rozmowa z KatEriną mirović, współzałożyciElKą lEgEndarnEgo

Transkrypt

rozmowa z KatEriną mirović, współzałożyciElKą lEgEndarnEgo
wywiad
e
z
r
e
g
r
u
b
p
i
r
t
s
o
Rozmowa z Kateriną Miro
zynu stripurger.
ga
ma
go
ne
ar
nd
ge
le
ką
iel
yc
oż
vić, współzał
rozmawiał
Michał Błażejczyk tłumaczenie Mar
ta Barańska
Czy od początku planowaliście że Stripburger będzie
magazynem międzynarodowym? Co i dlaczego skłoniło
was do podjęcia tej decyzji?
nam dwa lata. Pomysł zrodził się w Jugosławii,
ale zrealizowany został dopiero w Słowenii.
Jednak przez to większość starej załogi nie
była już zainteresowana pracą nad Stripburgerem. Pozostały tylko dwie osoby z poprzedniej
ekipy, a miejsce pozostałych zajął Boris Bačić,
który wpadł na pomysł wydania magazynu
w formie komiksu. A skoro w krajach byłej
Jugosławii nie było wówczas magazynu tego
typu (wcześniej wydano kilka komiksów
main-streamowych, ale publikacje takie
przestały wychodzić), pomyśleliśmy, że to jest
właściwy kierunek. Kiedy byliśmy dzieciakami, otaczały nas komiksy i teraz brakowało
nam literatury tego typu.
jak trudne było wydawanie międzynarodowego czasopisma
w słowenii?
k.M. Bardzo trudne. Głównie dlatego, że Słowe-
nia jest małym krajem, który liczy zaledwie
dwa miliony mieszkańców. Nie możesz nawet
zakładać, że sprzedasz wystarczającą liczbę
egzemplarzy, by pokryć koszty druku. Byliśmy
Ilustracja Matej Kocjan
wakacje w Berlinie… Jednym słowem, byliśmy
częścią nieformalnej, międzynarodowej
społeczności hardcore, więc naturalnym
katerina mirović Zgadza się, Stripburger od początdziałaniem dla nas było stworzenie magazynu
ku miał być magazynem międzynarodowym.
międzynarodowego. Zawsze interesowało
Chcieliśmy stworzyć magazyn dla fanów
nas wyszukiwanie interesujących artystów
sztuki alternatywnej. Od muzyki po sztukę
z całego świata, dla nas granice nie istniały.
wizualną. Pomysł zrodził się wśród członków
Stripburger narodził się, gdyż czuliśmy, że
Strip Core, hardkonależy zrobić coś,
rowych dzieciaków,
czego nikt wcześniej
katerina mirović
skoncentrowanych
nie zrobił. Mieliśmy
Rocznik 1968. Kuratorka, redaktorka, producentka.
głównie na tego typu Członkini założycielka grupy multimedialnej Strip poczucie, że było
muzyce, organizowa- Core (1989) oraz magazynu Stripburger (1992), to coś, czego tu
organizatorka festiwalu Svetlobna gverila / Lighting
niu koncertów, załobrakowało, i chcieliGuerrilla (2007).
żeniu zespołu… ale
śmy to zmienić. Głód
kręciła nas również
kreatywnej twórsztuka wizualna. Kilka osób z naszej załogi
czości i wydarzeń kulturalnych zmusił nas do
było artystami graffiti, rysownikami, projekdziałania. Hasło „zrób to sam” było mottem
tantami plakatów. To wszystko złożyło się na
sceny hardkorowej i naszym.
powstanie Stripburgera. Wokoło niewiele się
Co takiego w historii tworzenia komiksów w Jugosławii
działo, jeden klub muzyczny, cztery koncerty
(lub,
ściśle mówiąc, w Słowenii) sprawiło, że Stripburw roku, jedna galeria alternatywna, a nas to
ger
powstał
właśnie tam?
nie satysfakcjonowało, chcieliśmy zrobić coś
k.M.
Jak
już
powiedziałam,
brak pewnych
więcej. Już przed powstaniem w roku 1989
Strip Core wszyscy jego członkowie aktywnie elementów w naszym społeczeństwie
i pragnienie ich tworzenia. Chęć wyrażania
działali na scenie alternatywnej. I gdy pewsiebie, pokazania światu, że nasze poglądy
nego dnia dyskutowaliśmy o tym, co chcielisą interesujące, fascynujące – nie tylko dla
byśmy zrobić, ktoś poddał pomysł założenia
nas, ale także dla ludzi z całego świata…
magazynu Stripburger, w którym moglibyśmy
Jugosławia była bardziej otwarta na zachodnie
opisywać wszystko to, co nas interesuje. Jako
trendy niż inne kraje z ówczesnego bloku
fani hardcore’u byliśmy niczym obcy we
komunistycznego. Dało nam to możliwość
własnym kraju, dzieliliśmy natomiast poglądy
obserwowania tego, co działo się na scenie
i pasję do muzyki z dzieciakami z całego
alternatywnej na świecie i podążania za tym.
świata, głównie z Europy i Stanów ZjednoAle i tak nie było to łatwe. Zdobywanie pieczonych. Jeździliśmy autostopem na koncerty
niędzy na wydanie pierwszego numeru zajęło
we Włoszech, w Niemczech, spędzaliśmy
Ilustracja Daniel Bueno
70
wywiad
„Coraz więcej osób
interesuje się
tworzeniem
i wydawaniem komiksów,
możemy zdecydowanie
stwierdzić, że to
najbardziej bujny
okres dla komiksów
w Słowenii.” k. mirowić
zmuszeni poprosić o wsparcie różne instytucje. Komiksy miały wówczas bardzo złą opinię. Spędziliśmy sporo czasu na zdobywaniu
funduszy, a czasami, gdy magazyny były już
wydrukowane, brakowało nam pieniędzy na
przesłanie egzemplarzy do artystów. Mieliśmy
dużo szczęścia, że George Soros założył Instytut Społeczeństwa Otwartego, który regularnie wspierał nasz magazyn. Pierwszą pomoc
od Ministerstwa Kultury otrzymaliśmy przy
tworzeniu projektu Stripburek – komiksy zza
zardzewiałej żelaznej kurtyny. Była to pierwsza antologia komiksów z Europy Wschodniej,
w naszym – szesnastym – numerze. Wydawanie magazynu, mimo otrzymywanej przez
nas pomocy, jest nadal bardzo trudne, gdyż
drukujemy to, co alternatywne – alternatywnych autorów, alternatywne komiksy, więc
mamy ograniczony krąg odbiorców w naszym
małym kraju. Musimy walczyć z dwiema
przeszkodami.
Oglądając magazyn Stripburger, odnosi się wrażenie,
że twórczość komiksowa w Słowenii jest bujna. Jeżeli
tak jest, to sytuacja ta stanowi duży kontrast do
sytuacji w innych krajach byłej Jugosławii. Czy to
prawda, a jeśli tak, z czego to wynika?
k.M. Myślę, że to mylne wrażenie. Czytając
magazyn, zobaczysz, że do jego powstawania
przyczynia się wielu zagranicznych artystów,
a ze Słowenii pochodzi tylko kilku. Niewielu
artystów w naszym kraju żyje z komiksów,
większość utrzymuje się z wielu prac innego
typu. Natomiast faktem jest, że dwa lata
temu zgromadziliśmy prace sześćdziesięciu
artystów ze Słowenii w antologii poświęco-
71
nej kulturze naszego kraju. Antologia nosi
tytuł Slovenski klasiki [Słoweńskie klasyki]
i zawiera jednostronicowe komiksy satyryczne
poświęcone sztuce w kraju. Coraz więcej
osób interesuje się tworzeniem i wydawaniem
komiksów, możemy zdecydowanie stwierdzić,
że to najbardziej bujny okres dla komiksów
w Słowenii. W ciągu kilku najbliższych lat
zobaczymy, jak rozwinie się ten trend. W Słowenii powieści nawet najbardziej znanych
rodzimych pisarzy wydawane są w zaledwie
pięciuset egzemplarzach. Patrząc na to, co
dzieje się w innych krajach byłej Jugosławii
– Serbii i Chorwacji, możemy powiedzieć,
że wydaje się tam tony komiksów main-stre-
amowych. W Chorwacji działa interesujący
wydawca, publikujący głównie tłumaczenia
komiksów zagranicznych. Ponadto bardziej
eksperymentalne komiksy ukazują się tam
dzięki Kamikaze, w Serbii natomiast dzięki
Studio strip. Zresztą w Serbii od zawsze było
wielu interesujących twórców komiksów.
Jeżeli sprawdzisz oba nasze wydania Stripbureka, zobaczysz, że większość prezentujących
się w nim artystów pochodzi z Serbii.
wywiad
„cudownie jest
dostać świetny komiks
od artysty, który
chce go opublikować
w Stripburgerze. Masz
wtedy poczucie, że
twoja praca nie jest
na próżno.” k. mirowić
Czy redakcja Stripburgera funkcjonuje jak redakcja
profesjonalnego czasopisma, z rolami przydzielonymi
odpowiednim osobom, czy jest to bardziej magazyn dla
fanów wydawany ad hoc?
k.M. Jeżeli chodzi o organizację, to działamy
bardziej jak fanzin, chociaż ja redaguję
wszystkie publikacje monograficzne (około
siedmiu na rok), a reszta załogi zajmuje się
magazynem, który wychodzi dwa razy w roku.
Ponadto zawsze jedna osoba jest odpowiedzialna za pocztę i koordynowanie prac nad
magazynem, ale, dziwnym trafem, za każdym
razem opada ona z sił po krótkim czasie.
Stripburger często dotykał tematów związanych ze
współczesnym życiem społecznym i politycznym.
Czy wydaje Ci się, że w jakiś sposób jest to magazyn
polityczny? Czy Twoim zdaniem sztuka powinna mieszać
się do polityki?
k.M. Nie jesteśmy zaangażowani politycznie.
Kilka z numerów naszego magazynu dotyczyło tematów społecznych czy tematów, które
uważaliśmy za zaniedbane, bo stanowiły
coś w rodzaju tabu. Chcieliśmy podzielić się
ideami międzynarodowych artystów i pokazać, że to, co powszechnie jest uważane za
właściwe, wcale takie być nie musi. Chcieliśmy podkreślić, że na pewne sprawy należy
spojrzeć z innej perspektywy. Uważam, że
wiązać jakieś kontakty, ale póki co nie okazały
się owocne. Wydania specjalne naszego pisma
są sprzedawane na całym świecie za pośrednictwem Top Shelf. Jeżeli chodziło ci o to,
czy braliśmy pod uwagę założenie w którymś
z tych rejonów filii Stripburgera, to chciałabym, żeby to było możliwe. Bardzo trudno
jest nam znaleźć redaktorów, a jeśli jest ktoś
zainteresowany i ma pomysły, jak przysłużyć
się magazynowi Stripburger, to proszę o wiadomość mailową na skrzynkę:
[email protected].
sztuka może, a czasami nawet powinna być
zaangażowana politycznie. Jednakże to nie
powinien być jej jedyny cel. Celem sztuki jest
przebudzenie ciebie, poszerzenie twoich horyzontów, uruchomienie wyobraźni, jest ona po
prostu wartością dodaną w naszym życiu.
Na rok 2012 planujemy wydanie numeru
poruszającego tematy społeczne. Będą mu
towarzyszyły wystawy objazdowe.
Sądząc po spisie autorów publikujących w Waszym
piśmie, można powiedzieć, że Stripburger stawia raczej
na artystów z Europy Zachodniej niż Wschodniej. Czy
jest to słuszne spostrzeżenie?
cji. Jednocześnie cudownie jest dostać świetny
komiks od artysty, który chce go opublikować
w Stripburgerze. Masz wtedy poczucie,
że twoja praca nie jest na próżno. Tak jak
powiedziałam wcześniej, wielu autorów publikowało już w naszym magazynie kilkakrotnie,
więc świeża krew jest mu jak najbardziej
potrzebna.
Czy myślisz, że papierowe publikacje, a w szczególności papierowe komiksy, będą nadal odgrywały
znaczącą rolę w XXI wieku? Myśleliście o wydaniach
elektronicznych?
Co będzie tematem kolejnego numeru specjalnego?
k.M. Myślę, że książki nie przestaną istnieć,
k.M. Niezupełnie. Nie koncentrujemy się na
k.M. Miało to pozostać sekretem, nim oficjal-
żadnym z krajów. Wydaliśmy nawet pierwszą
na świecie antologię komiksów z Europy
Wschodniej – Stripburek i poświęciliśmy
kilka wydań magazynu komiksom z Czech.
Planowaliśmy stworzyć wydanie poświęcone
komiksom polskim, jednakże poinformowano
nas, że niebawem w Wielkiej Brytanii wydana zostanie antologia komiksów polskich, więc
zrezygnowaliśmy. Staramy się śledzić komiksy
zewsząd i wydawać świeże, interesujące historie rysowane przez kreatywnych grafików.
nie nie poprosimy o współpracę, ale cóż…
Planujemy wydanie poświęcone pracy.
Interesują nas komiksy poświęcone pracy,
pozycji pracowników oraz artystom jako klasie
pracującej. Chodzi o materiały prowokacyjne,
humorystyczne i przepełnione złością. Jednym słowem, cały wachlarz emocji – chcemy
pokazać różne aspekty danego tematu. Komiksy powinny być tworzone w czerni i bieli.
Będą one drukowane w formacie B5. Termin
nie jest jeszcze wyznaczony, ale najprawdopodobniej będzie to wiosna 2012 roku. W przypadku pytań, piszcie do nas na adres
[email protected]
jednak e-booki będą bardziej rozpowszechnione. Kiedyś z członkami redakcji rozmawialiśmy krótko o wydaniach elektronicznych,
ale musimy to dokładniej przedyskutować.
Myślę, że e-booki mają swoje ograniczenia,
ale też zalety; wydrukowane czyta się równie
przyjemnie.
Czy planujecie rozszerzyć zasięg Stripburgera o inne
kraje i rejony, np.: Środkowy Wschód, Daleki Wschód,
Afrykę, Amerykę Łacińską?
k.M. Nie jestem pewna, czy dobrze zrozumia-
łam pytanie. Już teraz publikujemy prace
twórców z Ameryki Łacińskiej, ostatni numer
poświęcony był komiksom z Brazylii. Cały
czas szukamy artystów z Afryki, Środkowego
i Dalekiego Wschodu. Udało się nam już na-
Ilustracja Milan Eric
72
wywiad
Stripburger istnieje już od długiego czasu. Zazwyczaj
magazyny dotyczące komiksów, a w szczególności ziny,
szybko znikają z rynku. Co jest Waszą siłą napędową?
k.M. Upór… Myślę, że nie ma na to dobrej
recepty. Tworzenie magazynu czy fanzinu
zabiera dużo czasu i potrzeba do tego motywa-
73