Copyright © Robert Balicki www.SamRemontujeszMieszkanie.pl

Transkrypt

Copyright © Robert Balicki
www.SamRemontujeszMieszkanie.pl
Od autora
Na pewno niejeden z Twoich znajomych zaprosił Cię
kiedyś na „parapetówkę” lub po prostu do siebie, by
przy okazji pochwalić się odnowionym mieszkaniem.
- czy wszystko podobało Ci się tak bardzo, że gdyby
zaproponował zamianę zrobiłbyś to bez wahania?
- czy wszystko, co zobaczyłeś wzbudziło Twój
entuzjazm?
- czy wszystko, co zobaczyłeś chętnie skopiowałbyś do
siebie?
- czy nie przeszło Ci przypadkiem przez myśl, że nie
wszystko jest zrobione tak super, jakby można się było
spodziewać?
Oczywiście, z uwagi na dobre wychowanie i nie chcąc
robić nikomu przykrości nie powiedziałeś tego głośno.
Zapewne okazywałeś zachwyt i cieszyłeś się wraz z
innymi widząc radość i satysfakcję właściciela z /w jego
mniemaniu/ dobrze wykonanej roboty, jednak w żaden
sposób nie zmieniło to Twojego ogólnego wrażenia,
prawda?
Mam nadzieję, że zdajesz sobie sprawę, iż popełnienie z
pozoru błahego błędu może spowodować, że starania i
cały wysiłek włożony w remont wnętrz może przynieść
efekt odwrotny do zamierzonego. Dlatego opracowałem
niniejszy Raport Specjalny.
Już za chwilę dowiesz się, co powoduje, że wygląd
wyremontowanych pomieszczeń nie wzbudza zachwytu,
a fora budowlane pełne są próśb i pytań załamanych
właścicieli.
Zanim jednak przejdziemy do błędów niebezpiecznych,
przestrzegam Cię przed popełnieniem 1 Błędu
Tragicznego.
Błąd Tragiczny
„Ja bym to zrobił lepiej” - czyli głębokie przekonanie o
swoich umiejętnościach.
To największy, niebezpieczny błąd, jaki popełnia
większość osób, nieposiadających żadnej wiedzy
teoretycznej ani doświadczenia, a decydujących się na
samodzielne wykonywanie prac remontowych. Postaraj
się jak najszybciej zweryfikować swoje podejście w tym
temacie i poważnie zastanów, czy rzeczywiście wiesz,
co mówisz.
To, że coś wygląda na bardzo prostą czynność wcale nie
musi oznaczać, że taką właśnie jest. Poza tym niejedna
prosta praca musi być czasem poprzedzona inną, która
już do łatwych może nie należeć. Co więcej, większość
osób, która już przynajmniej raz wykonywała
amatorsko odnawianie lub remont mieszkania, pomija
niektóre ważne czynności, gdyż o nich po prostu nie wie
i poraz kolejny powiela swoje własne błędy
wykonawcze.
Pamiętaj o jednej prawdzie – nikt, powtarzam NIKT, nie
wie i nie umie wszystkiego najlepiej. Zawsze znajdzie
się ktoś lepszy. Unikaj więc takiego podejścia i jeśli
czegoś nie jesteś pewien z dziedziny remontu, nie pytaj
kolegi z pracy. Dlaczego? Ojej… a jak Cię rozboli ząb, to
też go poprosisz o konsultacje? No, zgoda jeśli jest
stomatologiem…
Jeśli jednak masz zamiar i tak zapytać kolegi, który
zazwyczaj ma o tym tyle samo pojęcia co Ty sam, a na
dodatek wyznaje kilka „niezdrowych” zasad, z których
dwie przytaczam poniżej, lepiej nie czytaj dalej tego
raportu.
Zasada 1
„To powinno wyglądać tak i tak, a nie tak..” - czyli „tak
jest źle”.
Wierz mi, niejedna osoba oglądająca mieszkanie
znajomych pomyśli w ten sposób. To po jednej stronie
ewidentna sprawa gustu, po drugiej indywidualnych
spostrzeżeń. Bardzo łatwo jest powiedzieć, że coś
zostało źle wykonane. Najśmieszniejsze w tym jest to,
iż osoba, która głośno wypowiada w ten sposób swoje
zdanie zazwyczaj nie ma zielonego pojęcia, jak to
należy zrobić. Ona po prostu tylko wie jak powinno być
i tyle.
Nie zachowuj się więc jak wszystkowiedzący,
skromność jest cnotą, a jeśli wśród Twoich znajomych
znajdzie się taki „fachowy” doradca, to słuchanie jego
porad będzie tylko stratą czasu i może pociągnąć za
sobą ryzyko przyszłych poprawek.
Wyjątkiem jest oczywiście zawodowiec z branży
remontów, jeśli masz takiego pod ręką – warto
posłuchać wskazówek.
Zasada 2
„To przecież łatwe”- czyli przekonanie, że „budowlanka”
to dziedzina prac dziecinnie prostych, na podstawie
zupełnie darmowej, szeroko rozpowszechnionej wiedzy,
którą każdy potrafi szybko, łatwo i przyjemnie
zastosować w praktyce. Czyli nic innego jak poczytać w
Internecie, lub przepytać pana na dziale w
hipermarkecie. No, może jeszcze przejrzeć ulotkę z
poradami, którą dają tam za darmo. Hahahaha…. Tak,
zrób to… i dołącz do grona przeszukującego fora
budowlane z nadzieją, że znowu za darmo dowiedzą się
jak poprawić swoją fuszerkę wykonaną na podstawie
szczątkowych wskazówek.
Niestety, prawda jest taka, że rynek rządzi się swoimi
prawami w każdej branży i budowlanka nie jest
wyjątkiem. Pan doradca w sklepie mógł zostać
zatrudniony miesiąc temu i ledwie skończył firmowy
kurs, ulotka jest tak napisana, byś nie poznał
szczegółów, a sieć to istny kocioł czarownic.
UWAGA:
Udzielam zgody na darmowe rozpowszechnianie
niniejszego raportu z zachowaniem jego nienaruszonej
postaci.
Wszelka ingerencja w treść podlega konsekwencjom
ustawy o ochronie praw autorskich.
Życzę miłej lektury
Robert Balicki
10 Błędów Niebezpiecznych
W zasadzie można by ich wyliczyć nawet z 50, ale nie o
to chodzi. Moim celem jest krótki raport i wskazanie
najważniejszych, na których potyka się większość osób
pracujących samodzielnie już przy pracach
podstawowych.
Błąd nr 1
Brak przemyślenia i zaplanowania wszystkich prac –
czyli pomalujemy, a potem zobaczymy jak wyjdzie.
Przy takim podejściu zazwyczaj nie wychodzi nic
dobrego.
Jest to bardzo niebezpieczny błąd, którego wynikiem
jest strata pieniędzy. Malowanie wnętrz jest ostatnim
etapem prac głównych remontu, po którym następują
prace montażowe, drobne poprawki, położenie
silikonów itp.
Na co zwrócić uwagę przygotowując się do remontu
mieszkania napisałem obszernie w innym opracowaniu
/otrzymasz je wkrótce/.
Błąd nr 2
Zła ocena przyczepności starych powłok malarskich.
Wiele osób po prostu nie zdaje sobie sprawy z tak
oczywistego faktu, że stara farba na ścianach i sufitach
jest po prostu… stara. Nic nie trwa wiecznie, każda
powłoka malarska z czasem blednie i traci swoje
właściwości. Malowanie bez sprawdzenia stanu podłoża
może Cię sporo kosztować.
Błąd nr 3
Pominięcie napraw pęknięć i ubytków na ścianach i
sufitach.
Kolejny błąd osób uważających, że „to się zamaluje”.
Otóż powiem Ci od razu – NIC się nie zamaluje. Mimo iż
podczas malowania pęknięcia nagle znikają pod farbą,
mogę Cię zapewnić, że tak samo szybko pojawią się
ponownie. Nie ma chyba nic gorszego, jak widok nowo
pomalowanych ścian z niepożądanym akcentem w
postaci rażącej rysy.
Podobnie rzecz ma się z ubytkami. Nie wypełnisz ich
malując, a jednorazowe nałożenie grubej warstwy
spowoduje jej spękanie już po paru godzinach.
Błąd nr 4
Pozostawienie zaokrąglonych narożników ścian i glifów
okiennych przed wykonaniem gładzi.
Na widok czegoś takiego ręce opadają. Na szczęście,
ostatnio rzadko kiedy się z tym spotykam, ale jednak
jeszcze raz na jakiś czas się zdarza. Wykonanie gładzi
gipsowej ma na celu, jak sama nazwa wskazuje,
wygładzenie powierzchni. Jeśli więc powierzchnie mają
być gładkie, to najgorszą rzeczą, jaką można w tym
momencie zrobić, to pominąć wykonanie równiutkich
kantów ścian. Końcowy efekt wizualny całości –
kompletna klapa.
Błąd nr 5
Wykonywanie gładzi gipsowych bez zachowania
absolutnie niezbędnych zasad.
Za dużo pisać, wspomnę najczęstsze efekty:
- pękająca gładź
- nierówna gładź
- chropy i dziurki w nałożonej warstwie
- przebijające czarne kropki
- wszelkiego kształtu płaskorzeźby widoczne z bliskiej
odległości /malowanie wałkiem, a wygląda jakbyś ktoś
miejscami pociągnął pędzlem/.
Błąd nr 6
Pozostawienie wykończenia połączeń między ścianami i
sufitem na etapie klocka ściernego.
W takim przypadku zapomnij od razu o równych
odcięciach kolorów w narożach. Żadna taśma ani wałek
z ogranicznikiem nie dadzą rady zlikwidować takiego
partactwa. Nierówności będą i tak widoczne gołym
okiem.
Błąd nr 7
Pominięcie lub niedokładne zagruntowanie powierzchni
w odpowiednim czasie.
Na wyniki takiej fuszerki nie trzeba długo czekać. W
skrajnych przypadkach farba zaczyna pękać i łuszczyć
się po kilkunastu godzinach. Jeśli pod nią jest gładź,
przed którą również pominięto gruntowanie, nastąpi
efekt odparzenia, czyli straty przyczepności warstwy
gipsu do powierzchni. Objawia się to w postaci
miękkiego pęcherza, który pęknie od razu pod
naciskiem palca, lub z czasem samoczynnie.
Mając na uwadze dużą ilość pracy i czasu jaki poświęca
się na dokładne wykonanie gładzi – resztę dopowiedz
sobie sam..
Błąd nr 8
Nieumiejętny dobór kolorów
Nawet najpiękniejsze gładzie i wykończenia nie
spowodują błysku zazdrości u innych, jeśli źle
dobierzesz kolory do wnętrz. O właściwych doborach i
kolorystyce napisano już setki artykułów i książek. Jeśli
masz ochotę poświęcić kilkanaście nocy, by przeczytać
niewielką część….
Błąd nr 9
Niezachowanie zasad przy malowaniu powierzchni
Samo malowanie to czynność stricto fizyczna, ale z tym
słowem wiąże się kilka czynności, których pominięcie
może przysporzyć sporo stresu, niepotrzebnych
wydatków i straty czasu. Choć polega to w zasadzie
wyłącznie na machaniu pędzlem lub wałkiem, to są przy
tym pewne zasady, których należy się trzymać, by
uzyskać super efekt wizualny.
Błąd nr 10
Nieumiejętne odcięcie kolorów między sufitem a
ścianami, lub między ścianami sąsiadującymi.
Bardzo często widuje się nierówności na połączeniach
powierzchni, które są wynikiem zastosowania złych
taśm maskujących lub braku odpowiedniego narzędzia.
Zakończenie
Błędy zdarzają się każdemu, to normalne, nikt nie jest
doskonały. Stara prawda mówi, że lepiej uczyć się na
cudzych, niż na swoich. Czytając ten raport
udowodniłeś, że należysz do tych pierwszych i co
ważniejsze – zrobiłeś 1 krok, którego nie robi 95%
przyszłych inwestorów, chcących samodzielnie wykonać
remont lub wykończenie mieszkania.
Pozdrawiam serdecznie
Robert Balicki

Copyright © Robert Balicki www.SamRemontujeszMieszkanie.pl

Transkrypt

Podobne dokumenty

1 500 90 m2

1 500 90 m2

2 200 65 m2

crossdresser Zobacz w grafice Google Rejestracja hasła: 04.08

ubieralny «o urządzeniu będącym częścią ubrania

Hipertekst w lp z wykorzystaniem obiektu Tekst HTML