Pobierz za darmo - Razem dla Szczecinka
Transkrypt
Pobierz za darmo - Razem dla Szczecinka
RAZEM RAZEM RAZEM Drodzy Mieszkańcy Szczecinka! Oddajemy w Państwa ręce pierwszy numer biuletynu „RAZEM DLA SZCZECINKA”. Będzie to miesięcznik, w którym dowiecie się o tym, o czym większość szczecineckich lokalnych mediów milczy. Nie będziemy tworzyć propagandy, bo tym akurat zajmuje się burmistrz w swoich „programach samorządowych”, ale będziemy informować o wszystkich ważnych i trudnych sprawach, które mają wpływ na życie mieszkańców Szczecinka. Powoli dobiega końca kolejna kadencja rządów PO w Szczecinku, w przypadku burmistrza wygląda na to, że nastąpi to znacznie szybciej, być może zostanie odwołany jeszcze w tym roku. Prawo jest równe dla wszystkich i łamanie ustawy antykorupcyjnej powinno skutkować jak najszybszym egzekwowaniem tego prawa. Olbrzymi szum medialny, jaki mamy ostatnio wokół burmistrza- a to burmistrz obiecuje nowe miejsca pracy… po kolejnych wyborach, a to będziemy mieli nowe pomosty na plaży, gdzie woda III klasy czystości pozwala nam na wejście do niej tylko na własną odpowiedzialność, a to, że jest pomysł na wybudowanie kompleksów hotelowo-sportowych ze stadionem na 4 tys. widzów (?!) –jak na razie zbankrutował hotel Zieliński, który był oczkiem w głowie burmistrza, opowiadającego o tabunach turystów odwiedzających nasze miasto. Wszystkie te medialne „ochy i achy” mają za zadanie przyćmić wiszącą nad burmistrzem groźbę odwołania ze stanowiska. A jak wygląda prozaiczna rzeczywistość? Każdy z nas widzi, brak nowych miejsc pracy. Burmistrz nie zareagował na zainteresowanie się naszym miastem jakiś czas temu, dużego inwestora z zewnątrz („Kabel-Technik-Polska”) Najdroższe ceny wywozu śmieci i biletów komunikacji miejskiej w regio- nie i jedne z najwyższych w Polsce. Ceny wody i ścieków zdecydowanie wyższe niż w większości dużych miast. W Szczecinku osoby po 70 roku życia i honorowi dawcy krwi zostali pozbawieni darmowych przejazdów i obecnie muszą ponosić opłatę za bilet. Mamy również najwyższe stawki podatku od nieruchomości /takie same jakie mają duże metropolie, np. Warszawa, Gdańsk, gdzie warunki gospodarowania są o wiele łatwiejsze/ oraz drakońskie podniesienie stawek za użytkowanie wieczyste. Wysoki czynsz w ZGM i wiele kontrowersji wokół tej spółki oraz pozorowane działania burmistrza w rozwiązaniu problemu zanieczyszczenia powietrza i jeziora. Można byłoby tak wymieniać jeszcze sporo, jak chociażby opłacany z kieszeni podatników SzLOT, który prowadzi tak „ciekawą” działalność, że prokuratura i policja mają pełne ręce roboty. Drodzy mieszkańcy, polecam nasz biuletyn „RAZEM DLA SZCZECINKA”, gdyż tylko razem możemy uczynić ze Szczecinka miasto zdrowe dosłownie i w przenośni. Miasto przejrzyste bez nepotyzmu, dające równe szanse wszystkim, a nie tylko „swoim”, bez powiązań biznesowo-politycznych i popierania przynależności partyjnej. Miasto mądrze wydające pieniądze i dające perspektywę faktycznego rozwoju dla lokalnych firm i inwestorów z zewnątrz oraz powstania faktycznie nowych miejsc pracy, a nie tylko na papierze i w programach propagandowych. Miasta, z którego przestaną uciekać ludzie młodzi, ci, którzy powinni być przyszłością naszego miasta. Jacek Pawłowicz Zarząd SIS TERRA ODWOŁANIE BURMISTRZA W dniu 31 lipca 2013 roku wiceprezes Kongresu Nowej Prawicy Oddział Szczecinek, Pan Marcin Bedka złożył w Urzędzie Miasta Szczecinek skargę na sprawowanie mandatu burmistrza miasta niezgodnie z prawem. Uzasadnienie opierało się na ewidentnym fakcie zatrudnienia burmistrza w Szpitalu Sp. z o.o., co przy równoczesnym posiadaniu przez miasto Szczecinek ponad 26% udziałów i corocznym dofinansowywaniu tego szpitala jest sprzeczne z ustawą antykorupcyjną. W takim wypadku zachodzi konflikt interesów a już samo podejrzenie o stronniczości jest podstawą do wygaszenia mandatu Burmistrza. W tym celu w dniu 21 sierpnia b.r., z inicjatywy opozycji została zwołana sesja nadzwyczajna mająca na celu wygaszenie mandatu Jerzego Hardie-Douglasa. Sesja w swojej formie i treści przypominała niemal “wiec wyborczy PO”, radni tej rządzącej partii bronili burmistrza tak zawzięcie jakby to narodowcy bronili niepodległości Polski! Prezentacje multimedialne wyświetlane na ekranie, oratorskie przemówienia w obronie burmistrza, porównania, że zarobek dzienny w wysokości 650zł to są marne grosze, i że w ogóle jak opozycja mogła mieć czelność wysnuć tak podły wniosek dla tak szlachetnego człowieka?! O tym, że podobna sytuacja miała miejsce w zeszłym roku z mandatem mecenasa Wacławskiego, radni PO już nie mówili. Kuriozalną sprawą jest, że obecnie burmistrz będący przełożonym nowej pani Prezes Zarządu Spółki „szpital szczecinecki”, po godzinach jest formalnie jej podwładnym! Abstrahując już od umiejętności medycznych burmistrza a nawet od zarabianych tam kwot, formalny przełożony w szpitalu nie jest właściwie w stanie sprawować nad nim nadzoru i dokonywać merytorycznej oceny jego pracy, bo w urzędzie jest jego podwładnym! O tym radni PO też nie mówili. Aby zapobiec takim sytuacjom wprowadzono stosowne zmiany ustawowe, które w skardze szczegółowo przywołaliśmy – i które to przytoczył radny opozycyjny – Roman Matuszak, tak jakby Przewodniczącej Rady Miasta te przepisy zostały “zakazane do wymówienia”. DLACZEGO Tajemniczym zbiegiem okoliczności jednak w lokalnych mediach, na ten temat się nie mówi, może poza tymi nielicznymi głosami od tzw. frustratów, oszołomów czy też od nas - partii politycznej której nazwy burmistrz nie jest w stanie nawet powtórzyć. Uderzające i bulwersujące jest to, jak nasza skarga została przyjęta przez Przewodniczącą Rady Miasta Panią Katarzynę Dudź. Każda skarga zgodnie z obiegiem dokumentów w urzędzie powinna trafić do Komisji Rewizyjnej, i tylko ona decyduje co dalej z taką skarga zrobić. W tym konkretnym jednak przypadku, skarga o dziwo nie trafiła do Komisji Rewizyjnej, lecz do “Komisji Prawa, Legislacji i Porządku Publicznego”, a w odpowiedzi na nią otrzymaliśmy wykładnię prawną, iż nie można jej zaklasyfikować jako skargi, lecz pismo nazwane “Skargą [...]”! Postępowanie takie zostało przyjęte celowo, aby czasem nie zaszkodzić w sprawowaniu mandatu przez obecnego burmistrza, jeśli bowiem zostało by przyjęte jak „Skarga” – to z automatu pociągnęłoby za sobą inne następstwa. Skoro zakwalifikowano naszą skargę jako pismo, to odpowiedź na nią można uznać “prywatnym pismem pani Przewodniczącej”. Zostaliśmy więc w ten sposób pozbawieni dalszych kroków prawnych i możliwości odwołania się od bzdurnych decyzji, poprzez wybrane “salomonowe” rozwiązanie, szach i mat za jednym zamachem. Szczęście dla nas obywateli, że demokracja samorządowa ma nad sobą nadzór wojewody, który zapewne w najbliższych tygodniach wygasi mandat Burmistrza. Marcin Bedka v-ce Prezes Nowej Prawicy w Szczecinku 2 Prawda zwyciężyła W lipcu zakończył się trwający od trzech lat proces w sprawie siedmiu mieszkańców Szczecinka reprezentowany przez Pana mecenasa Filipa Sztukiel przeciwko Kronospan Szczecinek Sp. z o.o. o zaprzestanie immisji odorów i pyłów na ich nieruchomości. Mówiąc w największym skrócie, mieszkańcy uważają, że smrody i pyły wydostające się z instalacji Kronospanu uniemożliwiają im pełne i nieograniczone korzystanie ze swoich nieruchomości i domagają się, by Kronospan zaprzestał naruszania prawa. Wyrok wydała sędzia Anna Lewita-Horyd i w przypadku sześciu mieszkańców w całości uwzględniła ich powództwo. W trakcie procesu przesłuchano wielu świadków, wysłuchano argumentów Kronospanu oraz powołano biegłego, Panią prof. Lidię Wolską, która pobrała próbki pyłu na nieruchomościach powodów i porównała je z próbkami pyłów wydostających się z instalacji Kronospanu. W wyniku tych porównań jednoznacznie udowodniono, że na nieruchomości przynajmniej czterech powodów przedostaje się pył pochodzący z Kronospanu. Biegła wskazała nawet, z których emitorów ten pył się wydostaje. Pani prof. Lidia Wolska w trakcie zeznań zwróciła też uwagę na trudności jakie stwarzano jej podczas pobierania próbek. W tym dniu większość instalacji została wygaszona, by nie czuć było charakterystycznego „zapachu” Kronospanu, co uniemożliwiło pobranie próbek odorów i stwierdzenie, jakie substancje chemiczne i w jakich ilościach emituje Kronospan. Biegła zeznała również, że na jeden z emitorów nie została wpuszczona, co można tłumaczyć próbą ukrycia dowodów. Razem dla Szczecinka – Październik 2013 Po analizie zebranego materiału dowodowego Sędzia przyznała rację mieszkańcom i nakazała spółkom Kronospan zaprzestanie immisji odorów i pyłów na ich posesje. Proces ten w pełni obnażył arogancję zarządu Kronospanu i ich lekceważący stosunek do mieszkańców Szczecinka. Członek zarządu Kronospanu Krzysztof Aleksandrowicz, usiłował wmówić Sądowi, że pyły na parapetach powodów pochodzą z wybuchu wulkanu na Islandii. Później, podczas pobierania próbek w mieszkaniu jednego z powodów, wytarł pył z parapetu, następnie rozsypał na tym parapecie ziemię z doniczki, usiłując w nieudolny sposób zacierać dowody. Od tego wyroku niewątpliwie Kronospan odwoła się do wyższej instancji, ale jest to bardzo jasny sygnał, że skończyły się czasy pseudo ekologicznych rozwiązań, że kupowanie przychylności miejscowych polityków już nie wystarczy, że trzeba zacząć myśleć o mieszkańcach, a nie tylko o swoich zyskach, gdyż w bajki o unoszących się nad miastem obłokach nieszkodliwej pary wodnej nikt już nie wierzy. Jeżeli wyrok ten utrzyma się w wyższych instancjach, a po wysłuchaniu bardzo logicznego, spójnego i wyczerpującego uzasadnienia - gorąco w to wierzę, będzie to oznaczało konieczność budowy przez Kronospan instalacji oczyszczania spalin ze szkodliwych substancji chemicznych. W Europie Zachodniej żaden zakład nie mógłby pracować bez sprawnej instalacji oczyszczania spalin, dlaczego więc Polaków traktuje się inaczej ? Odpowiedź jest tylko jedna. Ktoś na to pozwala. Ktoś, kogo wybraliśmy, by bronił nas i naszych interesów, ale szybko zapomniał o przedwyborczych obietnicach. Krzysztof Sobczyk Zarząd SIS TERRA Skandal – 40 milionów złotych dla Kronospanu ! Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska chciał dofinansować inwestycję Kronospanu zwaną generatorem gorącego powietrza w niebagatelnej kwocie 40 mln zł! Sprawa została przez Stowarzyszenie TERRA szybko nagłośniona. Najwyraźniej nasze działania były na tyle skuteczne, że w niedługim czasie znalazło się rozwiązanie. Otóż okazało się, że to nie dotacja tylko preferencyjna pożyczka. Nie damy się nabrać- pożyczka preferencyjna, czy dotacja na jedno wychodzi, choć spolegliwym urzędnikom wydaje się, że już załatwili sprawę. Jesteśmy zbulwersowani, że WFOŚ udziela wsparcia przedsięwzięciu, które w opinii ekspertów będzie zagrożeniem dla zdrowia i życia ludzi. WFOŚ to instytucja, która powinna wspierać inwestycje proekologiczne chroniące środowisko. Pomysł wsparcia tej toksycznej inwestycji jest skandalem. Właśnie doszliśmy do paradoksu, że za nasze pieniądze, ktoś próbuje zaserwować nam więcej toksycznego powietrza w Szczecinku. Przypomnijmy - generator gorącego powietrza to kontrowersyjna inwestycja Kronospanu, w której planuje się spalać ok. 20 ton odpadów na godzinę w tym między innymi pył ze szlifowania płyt wiórowych zawierający kleje. NIE dla tej inwestycji powiedziało 6587 mieszkańców naszego miasta. Inwestor aby zmniejszyć koszty budowy i eksploatacji nie uwzględnił systemu oczyszczania gazów odlotowych, które emitowane bezpośrednio do powietrza są zagrożeniem dla życia i zdrowia ludzi. Nie będzie również monitoringu ciągłego na emitorach, tak abyśmy nie mieli kontroli nad tym jakiego rodzaju zanieczyszczenia i w jakiej ilości powstają. Odpady płyt drewnopochodnych to nie biomasa i mogą być spalane tylko w spalarniach odpadów niebezpiecznych, a takiej na terenie zakładu nie ma. Dlatego planowana inwestycja to nic innego jak spalarnia odpadów wyjęta spod prawa!!! W tej kwestii jasno wypowiedział się Minister Środowiska twierdząc, że odpady z płyt wiórowych z terenu firmy Kronospan nie są biomasą. Burmistrz Szczecinka najwyraźniej zbagatelizował opinię Ministra Środowiska, opinie naukowców i argumenty TERRY, gdyż w marcu b.r. wydał decyzję środowiskową dla tej inwestycji. Dlaczego bezkrytycznie przyjął twierdzenie firmy, że ich odpady są biomasą? Dlaczego podejmując tak ważną decyzję nie posiłkował się opinią niezależnych biegłych? Wnosiliśmy o to w piśmie do Burmistrza. Chcąc poznać stanowisko niezależnych ekspertów poprosiliśmy o opinię Pana prof. Adam Grochowalski z Politechniki Krakowskiej i zespół naukowców z Politechniki Koszalińskiej pod kierunkiem prof. Tadeusza Piecucha. Obie opinie jednoznacznie potwierdzają, że odpady i pyły ze szlifowania płyt wiórowych nie są biomasą, lecz odpadem niebezpiecznym. Pan prof. T. Piecucha jest Biegłym z Listy Ministra Środowiska w zakresie sporządzania ocen oddziaływania inwestycji na środowisko. W jego opinii czytamy, że „… płyty (wiórowe HDF, MDF) i pyły z nich pochodzące stanowią odpad niebezpieczny i w przypadku ich termicznego wykorzystania są źródłem emisji do atmosfery kancerogennych związków jakimi są węglowodory tu głównie aromatyczne oraz z prawdopodobieństwem graniczącym z pewnością także te największe trucizny... W tym przypadku należy natychmiast wybudować (gdyż zapewne taka instalacja nie istnieje) możliwie pełną instalacje oczyszczania spalin przed ich emisją do atmosfery. Brak stosownej i w miarę pełnej instalacji oczyszczania spalin na terenie zakładów produkujących płyty przy ul. Waryńskiego w Szczecinku w obecnej dobie stanu techniki i technologii jest w opinii profesora Tadeusza Piecucha – po prostu skandalem…” W dalszej części opinii prof. T. Piecuch uważa, że działalność produkcyjna firmy Kronospan w Szczecinku szkodzi w sposób ewidentny środowisku, mieszkańcom naszego miasta i okolic.” W podobnym tonie w swojej opinii wypowiada się Pan Prof. A. Grochowalski - Ekspert ONZ w zakresie Konwencji Sztokholmskiej oraz BAT-BEP: „… Nie mogę przyjąć stanowiska …, że pył ze szlifowania płyt wiórowych oraz innych (MDF itp.) stanowią biomasę oraz że odpady tych płyt stanowią również biomasę”. Pan prof. w swojej opinii odnosi się również do chemicznej kompozycji płyt oraz szkodliwych dla ludzi i środowiska produktów spalania w instalacjach, w których nie stosuje się specjalnych systemów dopalania i oczyszczania spalin. Wnioski nasuwają się same, pył pochodzący ze szlifowania płyt drewnopochodnych nie jest biomasą i jeśli miałby być spalany to tyko w spalarniach odpadów niebezpiecznych. Inwestycja firmy Kronospan ma na celu przede wszystkim ograniczenie zużycia gazu i nie ma nic wspólnego z ekologią. Walka o czyste powietrze trwa nadal, sprawa toczy się dalej w sądzie administracyjnym i Parlamencie Europejskim. Generator gorącego powietrza to zaledwie kilka miejsc pracy, natomiast zagrożenie dla 40 tyś mieszkańców Szczecinka i przyległych miejscowości. Joanna Pawłowicz Prezes SIS TERRA Razem dla Szczecinka – Październik 2013 Czy nasze śmieci musiały być aż tak drogie???!!! 12 listopada 2012 roku w wyniku nowelizacji ustawy „śmieciowej” Rada Miasta w Szczecinku podjęła uchwałę, na podstawie której od 1.07.2013 r. każdy mieszkaniec Szczecinka ponosi miesięczną opłatę w wysokości 14 zł za odpady komunalne segregowane i 21 zł za odpady niesegregowane. Przypomnę, że dotychczas opłata za utylizację odpadów komunalnych (śmieci) wynosiła około 8,3 zł od mieszkańca. Moim zdaniem taki wzrost opłaty nie byłby konieczny, gdyby w latach wcześniejszych (2006-2009) Burmistrz Jerzy Hardie Douglas honorował podjęte uchwały Rady Miasta, gdy nie był jeszcze burmistrzem. W grudniu 2004 roku ówczesna Rada Miasta uchwaliła Wieloletni Plan Inwestycyjny na lata 2003-2009, w którym założono budowę związkowego lub własnego Zakładu Utylizacji Odpadów Komunalnych w pobliżu Parsęcka (lokalizację ustalono w porozumieniu z Radą Gminy Szczecinek). W 2005 roku prace związane z utworzeniem celowego związku gmin, który stałby się inwestorem tego zamierzenia inwestycyjnego były mocno zaawansowane. W tymże roku w wyniku wyborów uzupełniających burmistrzem został Pan Jerzy Hardie Douglas. Prace dotyczące utworzenia związku celowego i wykonania tej inwestycji zostały zaniechane. Nowy burmistrz miał inne priorytety inwestycyjne niż zadbanie o to, żeby w przyszłości utylizacja odpadów komunalnych nie była zbyt kosztowna i uciążliwa dla mieszkańców Szczecinka. W wyniku nic nierobienia w tej dziedzinie przez siedem lat, obecnie nasze odpady komunalne trafiają do Wardynia Górnego pokonując drogę 53 km, a zanosiło się, że mogą być wożone jeszcze dalej. Obecnie o wysokości opłaty dla mieszkańców Szczecinka w dużej mierze decyduje koszt ich transportu. D 3 A mogło być inaczej. Wystarczyło kontynuować prace rozpoczęte przez poprzedniego Burmistrza Golińskiego, nie konfliktować się z Wójtem Gminy Szczecinek i za pieniądze wyrzucone na remont sali gimnastycznej STO i wybudowanie centrum tenisowego (8,6 mln zł) wybudować w pobliżu Parsęcka związkowy lub własny Zakład Utylizacji Odpadów Komunalnych. Odległość dowozu naszych odpadów komunalnych wyniosłaby 9 km, co z pewnością nie spowodowałoby aż tak drastycznej podwyżki opłaty dla mieszkańców Szczecinka. Byłaby też jeszcze jedna korzyść w postaci dużego zakładu pracy, w którym zatrudnienie mogliby znaleźć mieszkańcy gminy i Szczecinka. Zakład ten miał być wyposażony w sortownię odpadów komunalnych, kompostownię lub instalację fermentacji odpadów biodegradowalnych, punkt demontażu odpadów wielkogabarytowych, punkt czasowego przechowywania odpadów niebezpiecznych, składowiska balastu i instalacji produkcji paliwa alternatywnego (biogaz). Opozycyjni radni Rady Miasta Szczecinek wielokrotnie przypominali Burmistrzowi Douglasowi na sesjach Rady Miasta o konieczności aktualizacji Planu Gospodarki Odpadami Komunalnymi oraz zabezpieczenia miejsca utylizacji i zagospodarowania naszych odpadów komunalnych po zamknięciu składowiska odpadów w Trzesiece. Jednak na nasze przypomnienia i apele Burmistrz Douglas był odporny i tak w rezultacie nasze śmieci jadą do Wardynia Górnego, a opłaty ponosimy w wysokości 14 zł za segregowane, 21 zł za niesegregowane. Roman Matuszak Wspólnota Samorządowa Siny dym na ulicach Szczecinka rażniący dym bardzo wyraźnie był odczuwalny w różnych częściach miasta w dniach od 6 do 9 września bieżącego roku. Można powiedzieć terrorysta, który spowija miasto przy wiatrach wschodnich i utrudnia normalne funkcjonowanie mieszkańcom. Przez wiele lat tłumaczono, że to co wylatuje z kominów pewnej firmy to tylko para wodna i olejki eteryczne, które sprawiają, że mamy przyjemny zapach lasu. Jednak dla wielu kontakt z nim nie należał i nie należy do przyjemności, dusząco-gryzący dym, potrafi wywołać pieczenie oczu, łzawienie, kaszel, a u bardziej wrażliwych osób nawet duszności. Co jest w jego składzie oprócz pary wodnej? Amoniak, formaldehyd, dwutlenek azotu, tlenki siarki, pył zawieszony i co jeszcze nie wiemy! Brak instalacji oczyszczania gazów odlotowych w zakładzie doprowadza do zadymienia miasta. W Europie Zachodniej taki zakład nie mógłby funkcjonować w ten sposób. W Polsce przy pełnej aprobacie rządzących bucha toksynami w powietrze. Jednak to nie wszystkie dobrodziejstwa ze strony zakładu. Powszechne stało się posypywanie miasta pyłem, który osiada na samochodach, parapetach, balkonach, roślinność, a wdychany z powietrzem również trafia do płuc. Zgodnie z „nieporozumieniem” burmistrza podpisanym z Kronospanem miał zniknąć. Niestety tak się nie stało, nadal jesteśmy zasypywani pyłami i raczeni odorami. Wracając jednak do wydarzeń z 6 września i kolejnych dni, kiedy to Szczecinek został pokryty sinym dymem, stała się rzecz niesłychana. Otóż na stacji pomiaru zanieczyszczeń on-line przy ul Przemysłowej wystąpiło dziwne zjawisko, to ewenement w skali światowej - pomiary zanieczyszczeń amoniaku miały wartości ujemne! Czyżby błędne kalibrowane urządzenia na stacji on-line było sposobem na poprawę wyników pomiaru zanieczyszczeń powietrza w Szczecinku?! Może ktoś znalazł sposób na poprawę jakości powietrza w Szczecinku? W tej sytuacji możemy uznać, że wyniki pomiarów są niewiarygodne! W oparciu o opinię ekspertów już dziś wiemy, że to co emituje zakład do powietrza jest szkodliwe dla ludzi i środowiska. Burmistrz w ostatnim programie samorządowym stwierdził: „…kłopoty odorowe nie wiążą się z jakąkolwiek szkodliwością, one są uciążliwe ale to nie są związki toksyczne…”! Pan prof. T Piecuch, prof. A. Grochowalski zwracają uwagę w swoich opiniach na szkodliwość produktów spalania emitowanych do atmosfery przez emitory zakładu. Nie przyzwyczaimy się do toksyczne smrodu, Nie uwierzymy w opowiadania burmistrza, które są tyle warte co swego czasu opowieści, że pyły w Szczecinku są z Kaliningradu. Jak długo jeszcze mieszkańcy Szczecinka będą ofiarami decyzji urzędników, którzy w imię partykularnych interesów łamią prawo, a w konsekwencji prowadzą do zagrożenia zdrowia i życia ludzi! W związku z w/w wydarzeniami Stowarzyszenie Terra przesłało komunikat prasowy do instytucji odpowiedzialnych za ochronę W razie zadymienia środowiska w Polsce i do Parla- i uciążliwości odorowych mentu Europejskiego. W lipcu dotarła informacja o odwołaniu prezesa spółki „Szpital Szczecinecki” Pana Adama Bielickiego. Takie sytuacje mogą się zdarzyć zawsze i wszędzie, lecz sposób, w jaki się to odbyło i pokrętne tłumaczenie zaistniałej sytuacji przez burmistrza Szczecinka, rodzi coraz więcej pytań i wątpliwości. W zeszłym roku szpital wypracował półtora miliona złotych zysku. Prezes Bielicki, do tej pory wychwalany za rozwój szpitala i jego dobrą kondycję finansową, parę miesięcy temu dostał od rady nadzorczej absolutorium, nagrodę za dokonania i… cóż takiego nagle się stało, że przestał być Prezesem? Lokalne media przedstawiały stanowiska wszystkich stron, dlatego nie będziemy rozpisywać się na ten temat. Bardzo interesujące wydają się jednak pewne informacje i pytania, które w „mediach ratuszowych” są tematem tabu. Członkiem Rady Nadzorczej Spółki „Szpital Szczecinecki” (Rady, która odwołała dotychczasowego prezesa) jest między innymi pan Radosław Niemiec, jest on jednocześnie Prokurentem spółki PODIMED. Zdaję sobie sprawę z tego, iż łączenie funkcji członka rady nadzorczej Nie bądź obojętny! dzwoń po nr tel. 91 430 33 42 Małgorzata Sobczyk v-ce Prezes SIS TERRA CZYNNY CAŁĄ DOBĘ Czy ktoś ma chrapkę na szpital? Razem dla Szczecinka – Październik 2013 4 publicznego szpitala powiatowego oraz prokurenta prywatnego podmiotu świadczącego aktywnie usługi medyczne na terenie tego samego powiatu nie narusza obowiązującego prawa, ale czy jednak nie jest to co najmniej nieetyczne? Czy Pan Radosław Niemiec jako Członek Rady Nadzorczej spółki „Szpital Szczecinecki” mając dostęp do tajemnic handlowych, warunków kontraktów z NFZ oraz przyszłych planów marketingowych naszego szpitala, może nawet w sposób nieświadomy wykorzystywać tę wiedzę na korzyść konkurencyjnej spółki PODIMED? Warto zwrócić uwagę, że nowo powołana pani prezes w spółce „Szpital Szczecinecki” jest nadal pracownicą Urzędu Miasta (?!), korzystającą obecnie z urlopu czasowego. Powstała więc kuriozalna sytuacja, w której nowa prezes zarządu spółki „Szpital Szczecinecki”, jednocześnie nie przestała być pracownicą Urzędu Miasta podległą burmistrzowi. Prawdopodobnie liczy na powrót do pracy w Urzędzie Miasta po urlopie bezpłatnym, tj. po powołaniu nowego Prezesa w Spółce. Nie można wykluczyć, że burmistrz będzie chciał wpływać na decyzje swojej podwładnej. Jest to tym bardziej prawdopodobne, że ta Pani jako pracownica Wydziału Nadzoru Urzędu Miasta „nie potrafiła” w ramach swoich obowiązków służbowych dostrzec nieprawidłowości związanych np. z działalnością SZLOT-u. To co było jej obowiązkiem służbowym w Urzędzie Miasta, nie zostałoby wykryte, gdyby nie działania Prokuratury. Usprawiedliwia to obawy i wątpliwości, że będąc Prezesem szpitala nadal może pozostać przede wszystkim podwładną burmistrza. A co dalej ze szpitalem ? Czy coś może nas niepokoić? O tym wszystkim w listopadowym biuletynie „RAZEM DLA SZCZECINKA”. Jacek Pawłowicz Członek Zarządu SIS TERRA Afera z wyrokiem, czyli nic się nie stało ? - Kilka miesięcy temu Sąd Okręgowy w Koszalinie podtrzymał w całości wyrok szczecineckiego sądu w sprawie Bogusława S. Tym samym były prezes SzLOT-u został prawomocnie skazany na karę 2 lat pozbawienia wolności, której wykonanie Sąd warunkowo zawiesił na okres pięciu lat oraz dodatkowo nakazał skazanemu naprawić wyrządzone szkody finansowe, zapłacić wymierzoną grzywnę i pokryć koszty sądowe. Wyrok kończący jedną z afer SzLOT-u w Szczecinku został prawie niezauważony, a dla autorów pewnego lokalnego tygodnika, Bogusław S., były szef Szczecineckiej Lokalnej Organizacji Turystycznej chyba dalej pozostaje niewinny, przynajmniej na to wskazywał tytuł zamieszczony na pierwszej stronie. Ale nie o tym chcemy tu pisać. Warto się zastanowić, jak mogło dojść do tej afery, co robili ludzie, którzy temu mogli zapobiec lub znacznie ograniczyć jej skutki. I tak: dlaczego Zarząd i Komisja Rewizyjna SzLOT nie reagowały na znane od dawna nieprawidłowości w organizacji? Dlaczego nie słuchano radnych miasta - Joanny Pawłowicz, Małgorzaty Golińskiej, Romana Matuszaka, Andrzeja Modrzejewskiego i radnych powiatu – Arkadiusza Szczepaniaka, Jerzego Dudzia i Grzegorza Poczobuta, którzy o tym mówili na sesjach, składali interpelacje i zapytania, dlaczego nie sprawdzono informacji mediów, które to zło wcześniej sygnalizowały? Dlaczego służby kontrolne miasta i powiatu nie zadziałały? Dlaczego w ratuszu już udowodnione przekręty i liczne oszustwa stale tłumaczono urzędniczą niefrasobliwością, a całą DROGOWE makagigi Motto: nie pytaj co burmistrz może zrobić dla Ciebie – pytaj, czy mógłby tego nie zrobić No to szlag trafił psa i łańcuch. Na amen. Wcześniej to jeszcze co poniektórzy z Mieszkańców mieli nadzieję, że obietnice wyborcze w postaci obwodnicy 11-tki, omijającej Szczecinek szerokim łukiem i kanalizującej dojazd „surowca na pierdy” się spełnią. A przy okazji na uroczystym otwarciu zobaczymy ministra transportu podnoszącego kciuk do góry, a nie jak wieszczyła ta okropna Terra palec środkowy. Nadzieje i ciekawość były tym bardziej rozbudzone, ze ludziska lubią popatrzeć nie tylko na ładne kobitki, ale i na ładne rzeczy, a tu się kroiło, że w trakcie gestu „kciuk w górę” ukaże się spod mankietu koszuli kolejny, pozyskany w drodze wymiany zegarek full-wypas ministra-przystojniaka. Zresztą od samego początku z tą obwodnica było jakoś tak pod górkę. Im bliżej jakichkolwiek wyborów, tym obwodnica miała być bardzie okazała, z bajerami, cuda wiankami, zjazdami, pasami zapasowymi i co tam jeszcze wytyczne projektowe mogą pomieścić.. Z czasem ta „nasza” obwodnica marniała, by nie powiedzieć wprost parciała. W ostatecznej z dostępnych dla gawiedzi wersji miała być najzwyklejsza i najskromniejsza, na czasy kryzysowe – ale jednak. moim zdaniem aferę SzLOT-u burmistrz nazywał wytworem policji i prokuratury. Czy urzędnicy mieli prawo tuszować aferę SzLOT ? Czyich interesów na sali rozpraw szczecineckiego sądu bronił mecenas Wacławski, oskarżonego czy miasto Szczecinek, którego wówczas był radnym a nawet przewodniczącym rady? Czy po tych złych doświadczeniach możemy być pewni, że w szczecineckich urzędach dobrze się dba o nasze wspólne samorządowe sprawy? Czy może jednak ważniejsze bywają słupki wyborcze oraz wizerunek i dobro rządzącej partii? Czy w Szczecinku, czy w Stowarzyszeniu SzLOT, po aferze byłego prezesa, po aferze z pomostami, po aferze z uzdatnianiem wody podchlorynem sodu, po aferze z patentami dalej będzie się uważać, że nic się nie stało? Czy policja, prokuratura zrobią kolejny krok i zajmą się następnymi sprawami, które od lat czekają na wyjaśnienia. Na przykład starymi, przerdzewiałymi rurami użytymi przy budowie wyciągu do nart wodnych, taksówkami wodnymi, które wcale taksówkami nie są, kupionym jachtem motorowym dla wędkarzy, z którego niewiele już zostało, czy systemem elektronicznego wypożyczania rowerów, który od początku nie działał i po zaledwie trzech latach wymaga pilnej wymiany. Czy ten wyrok coś zmieni, czegoś nauczy? Jak na razie ratusz i starostwo brną w zaparte zamiatając problemy pod dywan. Przy okazji zamiatając samorządowe, czyli nasze pieniądze. Opracowano na podstawie felietonu emitowanego w TV Zachód. I tylko wiecznym sceptykom i malkontentom (a tych w Stowarzyszeniu Terra na pęczki, kilogramy i hektary) zaczynał się przy okazji każdej nowej informacji o niej przypominać dowcip z brodą o gostku, co to żonie na 30 rocznicę ślubu postanowił kupić złote kolczyki z brylantami. Takie, o jakich od dnia ślubu szanowna i szacowna małżonka marzyła. Idąc do jubilera spotkał kolegę, zaszli „na jednego” do pobliskiej knajpy a w miarę spożywania napojów zwanych wyskokowymi, kolczyki przestały mieś najpierw oczka z brylantów, potem w ogóle oczka z naturalnych kamieni szlachetnych, z czasem zamieniły się ze złotych w srebrne, a skończyło się na deklaracji : „w tym roku to jej własnoręcznie przekłuje uszy i musi wystarczyć” Co jednak takiego niespodziewanego stało się w międzyczasie, co pozwala postawić tą bezczelną i obrazoburczą tezę o końcu snów o obwodnicy miasta? Właściwie nic takiego, co obce byłoby każdemu z mieszkańców śledzących lokalne media. Wystarczy tylko odrobina logiki w kojarzeniu prostych faktów. Dowiedzieliśmy się oto, ze w końcową fazę wchodzi budowa w Szczecinku, na ul. Cieślaka fast-foodu światowego potentata. Kto jak kto, ale tacy wielcy prowadzą dokładne analizy, sprawdzenia i wyliczenia. Każdy, kto chociaż raz jechał 11-tką od Poznania, może stwierdzić, że sieć ta nie ma swojej placówki w bezpośrednim sąsiedztwie drogi krajowej na całym tym odcinku. Czy pchaliby się w inwestycje za 6-7 milionów na kilka lat, czyli do czasu budowy jakiejkolwiek inwestycji wyprowadzającej DK 11 poza Szczecinek ? Zdecydowanie nie. Oni już wiedzą. A my – no cóż – czasem warto pożyć złudzeniami - w „bulu i nadzieji” (by zacytować Pana Prezydenta). A w obwodnicę Szczecinka w dającej się przewidzieć przyszłości będą nadal wierzyć tylko ludziska obdarzone polotem pingwina. I lemingi. ToOn