.ORUM LIDERÓW
Transkrypt
.ORUM LIDERÓW
FORUM LIDERÓW Dwumiesięcznik "Zarządzanie Zasobami Ludzkimi" 6/2007. Powielanie i przedrukowywanie oraz rozpowszechnianie bez wiedzy i zgody redakcji ZZl zabronione. Dyskusja redakcyjna na temat relacji miêdzy struktur¹ organizacyjn¹ a wspó³czesnym zarz¹dzaniem zasobami ludzkimi Janusz liderów Forum Stru¿yna (J.S.) Mi³o mi pañstwa powitaæ na redakcyjnej dyskusji. Cieszê siê, ¿e przyjêlicie nasze zaproszenie i bêdziecie gotowi podzieliæ siê swoimi dowiadczeniami w kszta³towaniu relacji struktura organizacyjna zarz¹dzanie zasobami ludzkimi. W redakcji gocimy dzisiaj: g Ma³gorzatê Milczarek, dyrektor personal¹ z Vattenfall Polska (M.M.) g Joannê Szybisz, dyrektor ds. personalnych w Saint-Gobain Dystrybucja Budowlana (J.S.) g Brunona Jonczyka, dyrektora Zasobów Ludzkich na Polskê z firmy FAURECIA FS Sp. z o.o. (B.J.) g Jadwigê Chabior, dyrektor Departamentu Zarz¹dzania Zasobami Ludzkimi w Banku DnB NORD Polska (J.Ch.) Przyznam, ¿e jestem pod wra¿eniem wielkoci waszych firm. O ich wielkoci wiadcz¹ nie tylko wskaniki ekonomiczne i rynkowe, ponadprzeciêtne osi¹gniêcia, ale i rozmiary struktur, które tworz¹. To wielkie, ogromnie z³o¿one systemy wewnêtrznych i zewnêtrznych relacji spo³ecznych, które potrafilicie profesjonalnie uporz¹dkowaæ. Dziêki temu pracownicy, klienci, w³aciciele mog¹ siê orientowaæ w sytuacji i skutecznie dzia³aæ. Struktury to przecie¿ mapy, po których siê poruszamy. Tworz¹c je, staramy siê zrozumieæ (choæ zapewne nie do koñca nam siê to udaje) panuj¹ce relacje spo³eczne, a potem podejmujemy trud wyjaniania ich innym. Dziêki temu, miêdzy innymi, nowi cz³onkowie organizacji nie gubi¹ siê, a dowiadczeni pracownicy podtrzymuj¹ swoje zaufanie i zdolnoæ do dzia³ania. Profesjonalizm oraz odpowiedzialnoæ architektów struktur warunkuj¹ przetrwanie i rozwój organizacji. Moim zdaniem rola HR-u w tej sprawie jest nie do przecenienia. Czy jednak nie mam tu nadmiernych oczekiwañ? 54 Forum liderów Na wstêpie chcia³bym poprosiæ o komentarz do sytuacji, która niedawno spotka³a mnie na zajêciach na studiach podyplomowych dla szefów s³u¿b personalnych. Na pocz¹tku wyk³adu o roli HR w budowaniu struktur organizacyjnych, jedna z pañ dyrektorów personalnych ze zdziwieniem zapyta³a ca³¹ salê, czy wyk³ad ten jest potrzebny. W jej firmie jest dzia³ organizacyjno-prawny i to on tworzy schematy organizacyjne i pisze regulaminy, a HR-owi on nie podlega. M.M. HR jest wspó³twórc¹ struktury organizacyjnej przygotowuje opisy stanowisk pracy, buduje cie¿ki karier, programy zmian organizacyjnych itd. Te wszystkie dzia³ania buduj¹ realnie strukturê organizacyjn¹. Przecie¿ nawet jeli wyodrêbniony jest specjalny dzia³ organizacyjno-prawny, to kierownicy, pracownicy i HR-owcy nadaj¹ konkretny sens relacjom. A tworzenie warunków do rozwi¹zywania konfliktów pomiêdzy pracownikami . Nie do koñca mogê zrozumieæ w¹tpliwoci tamtej pani dyrektor. J. Ch. Wydaje mi siê, ¿e mia³ pan profesor pecha i trafi³ na pani¹ kadrow¹ ze starej, kluczowej bran¿y, która nie dowiadczy³a jeszcze przygody z twórczym i kreatywnym zarz¹dzaniem zasobami ludzkimi. J.S. Sk¹d pani tyle wie? Ma pani racjê, by³a z typowej dla l¹ska bran¿y o historycznym rodowodzie. Cieszê siê z wypowiedzi pañ, gdy¿ jako kierownik wspomnianych studiów mia³em obawê, czy nie usun¹æ z programu studiów podyplomowych zajêæ o projektowaniu struktur. Jednak jest tyle wspólnych pól pomiêdzy zarz¹dzaniem zasobami ludzkimi a kreowaniem struktur organizacyjnych, ¿e trudno mi by³o podj¹æ tê decyzjê. Zreszt¹ po wspomnianych zajêciach pani kadrowa zmieni³a zdanie. Okaza³a siê bardzo otwart¹ i gotow¹ do zmian stanowiska. J.Ch. No widzi pan profesor, HR-owcy bez wzglêdu na bran¿ê i dotychczasowe dowiadczenia zawsze s¹ gotowi do uczenia siê i uczenia innych. Jasne jest, ¿e kreowanie struktur organizacyjnych to jedna z kluczowych kompetencji elastycznej, ucz¹cej siê, konkuruj¹cej, ale przyjaznej otoczeniu firmy. J.S. W pe³ni siê z pani¹ zgadzam. Przejdmy teraz do nieco bardziej z³o¿onych zagadnieñ. W latach 90. firmy stanê³y przed potê¿nym wyzwaniem restrukturyzacji i g³êbokich zmian organizacyjnych. Nie mylê tutaj o polskim fenomenie zmiany ustroju, ale o wiatowej tendencji do przebudowy, rein¿ynierii, nastawieniu na procesy, wirtualizacji. Po wielkiej burzy procesów i restrukturyzacji obecnie trochê siê uspokoi³o. Czy mo¿ecie pañstwo podzieliæ siê swoimi obserwacjami, dowiadczeniem oraz wiedz¹ w zakresie tego, jakie cechy struktur organizacyjnych powinny dzisiaj dominowaæ i w jakim kierunku zmierzaæ przy budowaniu organizacji? M.M. Tworzenie struktur nastawionych na procesy to koniecznoæ biznesowa. Jednak ró¿ne firmy maj¹ ró¿n¹ sytuacjê. Powa¿ne problemy mog¹ wystêpowaæ w organizacjach, które przechodz¹ zmiany, a w których zatrudnione s¹ osoby dojrza³e, przyzwycza- Forum liderów 55 jone do pracy w statycznych strukturach. W tych firmach niezwykle wa¿ne jest, aby odpowiednio przygotowaæ siê do zmian. Wiem to doskonale, gdy¿ to w³anie nam uda³o siê dokonaæ znacz¹cej restrukturyzacji i reorganizacji naszego krajowego biznesu, z którym nasza firma Vattenfall siê po³¹czy³a. Zmieniaj¹c struktury (czytaj: sposób mylenia, dzia³ania, wewnêtrzne relacje itd.), przeprowadzilimy wiele szkoleñ i spotkañ z kadr¹ kierownicz¹ oraz pracownikami, aby wiedzieli, jak zachowaæ siê w nowej dla nich sytuacji, aby rozwiaæ ich w¹tpliwoci, a przede wszystkim obawy i strach przed utrat¹ pracy. Staramy siê stale pamiêtaæ o tym, ¿e firma to ¿ywy organizm, który ewoluuje i musi reagowaæ na zmiany rynkowe. Stabilne strukturalne rozwi¹zania w takiej elastycznoci nie pomagaj¹. Ludzie nie tyle oczekuj¹ formalnego strukturalnego uporz¹dkowania, ile jasnej informacji zarówno na temat dzia³añ firmy, jak i ich odpowiedzialnoci w tej firmie. Choæ, z drugiej strony, przyzwyczajenie jest drug¹ natur¹ cz³owieka i dobrze jest wiedzieæ, gdzie siê jest w hierarchii firmowej. Nasi partnerzy oczekuj¹, ¿e ka¿dy powinien dobrze rozumieæ rolê, jak¹ pe³ni w organizacji, i jak przyczynia siê do jej rozwoju. Wed³ug mnie, burza procesów bêdzie trwaæ jeszcze jaki czas, gdy¿ nadal dla wielu firm nowoczesne zarz¹dzania zasobami ludzkimi to nowoæ, za burza procesów, w wersji mylenia zmierzaj¹cego do kreowania elastycznoci, nastawienia na procesy i efekty, s³u¿ebnoci oraz partnerstwa, jest ju¿ trwa³ym stylem organizacji wdra¿aj¹cej najlepsze praktyki. J.Sz. Zgodzimy siê zapewne równie¿, ¿e wa¿na jest prostota. W mojej firmie Saint Gobin obowi¹zuj¹ doæ proste rozwi¹zania dotycz¹ce struktur organizacyjnych. Ich istot¹ jest przestrzeganie zasady podzia³u odpowiedzialnoci za wyniki. Pojedynczy oddzia³ jest jednoczenie tzw. Business Unit, który ma swój w³asny bud¿et i rachunek wyników. Pojedyncze oddzia³y wchodz¹ w sk³ad struktur regionalnych, b¹d ca³ej sieci handlowej, za któr¹ odpowiada mened¿er kolejnego szczebla, i znowu, jego odpowiedzialnoæ dotyczy przede wszystkim wyniku na poziomie podleg³ej mu jednostki organizacyjnej. Zgodnie z naszymi obserwacjami, czytelne struktury s¹ niezbêdne, podobnie jak odpowiednie nazewnictwo stanowisk. Dla pracowników ma znaczenie, jak nazywa siê ich stanowisko, komu podlega i jakie posiada mo¿liwoci decyzyjne. Prostota i odpowiedzialnoæ to rzeczy niezbywalne i konieczne. Nie jest to burza zmian, raczej powrót do rozs¹dku. Dziêki niemu klienci przestaj¹ ponosiæ koszty nadmiernej rozbudowy struktur organizacyjnych i tworzenia stanowisk bez efektów i odpowiedzialnoci. B.J. Odnalezienie w³aciwego dla specyfiki danej firmy rozwi¹zania strukturalnego jest bardzo wa¿ne. Uleganie stereotypom za bywa doæ ryzykowne. My, na przyk³ad, jestemy firm¹ przemys³ow¹. Pozornie zatem mo¿na przypuszczaæ, ¿e nasze struktury maj¹ tradycyjny, hierarchiczny charakter i s¹ ociê¿a³e, gdy¿ determinuj¹ je technologia i technika. Jednak nic bardziej mylnego. Stawiamy na upe³nomocnienie, partycypacjê w decyzjach, pomys³ach, kreatywnoæ. W efekcie, nasza struktura jest sp³aszczona, 56 Forum liderów oparta na kilku szczeblach i znacznej rozpiêtoci kierowania, a kluczem jest dobra komunikacja i ma³e autonomiczne zespo³y. To one s¹ rdzeniem naszych struktur i to w nich rozwijane s¹ empowerment, kreatywnoæ i jakoæ zarz¹dzania, produktu. Nasze s³u¿by HR s¹ zmuszone do nad¹¿ania za tymi elastycznymi rozwi¹zaniami. Musz¹ siê do nich adaptowaæ, a nawet je wyprzedzaæ. W konsekwencji, nasze zarz¹dzanie zasobami ludzkimi jest nastawione na zajmowanie siê problemami ludzi, i to ró¿nymi problemami. J.Ch. Postawione przez pana profesora pytanie nawi¹zywa³o do radykalnych zmian strukturalnych w latach 90. Jestem od wielu lat dyrektorem HR-u i ze swojego dowiadczenia wiem, ¿e wszystkie eksperymenty na strukturze organizacyjnej nie s¹ najlepiej odbierane przez pracowników. W zale¿noci od pozycji podnosz¹ ró¿ne problemy. Na przyk³ad kadra mened¿erska skar¿y siê, ¿e wirtualizacja, macierze lub nawet tylko czêste zmiany s¹ niezrozumia³e dla klientów i pracowników. Kadra ma czêsto trudnoci z wyt³umaczeniem klientom zarówno istoty, jak i celu zmiany (jej wk³adu w wartoæ dodan¹). Kierownicy mog¹ w takiej sytuacji wrêcz zgubiæ swoj¹ rolê w organizacji. To stan bardzo niebezpieczny. Z punktu widzenia klienta, istotne jest z kolei, czy rozmawia z decydentem czy czeka go d³u¿sza droga przekazywania sprawy ze stanowiska na stanowisko. Jeden z dyrektorów, zmêczony czêstoci¹ zmian w strukturze, ³ami¹c przyjête w organizacji standardy, wyrobi³ sobie piecz¹tkê i wizytówkê o treci Jan Nowak Dyrektor (bez ¿adnych przymiotników i dodatkowych s³ów). Pomys³ ten znalaz³ w firmie wielu naladowców, którzy mieli ju¿ doæ ci¹g³ych zmian nazwy ich pozycji organizacyjnych. Z kolei pracowników zmiany struktury czêsto dezorientuj¹. Sprawy s¹ przesy³ane nie tam, gdzie trzeba, kontrolê sprawuje nie ten, co zwykle, trudno okreliæ priorytety zadañ, pojawia siê poczucie przeci¹¿enia prac¹ p³yn¹c¹ z ró¿nych miejsc struktury. Nie da siê ukryæ, ¿e przyczyn¹ takiego stanu rzeczy jest i to, i¿ mened¿erowie w nowych strukturach dzia³aj¹ po staremu. Uleganie modom, poszukiwanie oryginalnoci, eksperymentowanie ze strukturami mo¿e siê le skoñczyæ lub wymagaæ ogromnych nak³adów na adaptowanie pracowników do nowych relacji i zale¿noci. Nale¿y byæ bardzo ostro¿nym. W zasadzie, pracownicy w wiêkszoci opowiadaj¹ siê za rozwi¹zaniami, które jasno definiuj¹ role i zale¿noci. Tam, gdzie pojawia siê tendencja do komplikowania, budowania wielu centrów decyzyjnych, uleganie modom i nowinkom teoretycznym, pracownicy trac¹ odwagê i zorientowanie. J.S. S³uchaj¹c pañstwa, dochodzê do wniosku, ¿e kluczem do budowania sprawnych struktur organizacyjnych jest prostota, czytelnoæ, odpowiedzialnoæ, upe³nomocnienie, dynamiczne tworzenie warunków do doskonalenia. HR musi tutaj byæ aktywny, nie pasywny, nastawiony na wspólne, organizacyjne wartoci i ludzi, ale przede wszystkim byæ nonikiem rozs¹dku i profesjonalizmu. No i jestem nieco zak³opotany. Na wyk³adach bowiem uczymy studentów o ró¿nych typach struktur organizacyjnych. Pokazujemy ich Forum liderów 57 wady i zalety. Na przyk³ad, jeli tworzymy czasowe zespo³y zadaniowe w ramach stabilnych struktur organizacyjnych, to okazuje siê, ¿e trudno jest wyznaczyæ sprawiedliwy poziom p³ac dla cz³onków zespo³ów, trzeba co zrobiæ z codziennymi ich obowi¹zkami (ustanowiæ zastêpstwo), po zakoñczeniu prac zastanowiæ siê nad nowymi wiêziami, które po³¹czy³y cz³onków zespo³u i tak dalej. Na wyk³adzie opisujemy za i przeciw, pokazujemy czyste formy strukturalne, a z pañstwa wypowiedzi wynika, ¿e rzeczywistoæ jest o wiele bardziej z³o¿ona, ma charakter hybryd, które s¹ ród³em zupe³nie nowych wyzwañ. Czy moglibycie nazwaæ wasze konfiguracje struktur organizacyjnych? Czy u¿ywacie takich wymylnych nazw, jak struktury gronowe, hipertekstowe, tensorowe, rozproszone, porwane i tym podobne? Jeli tak, to mo¿e parê s³ów na temat waszej odwagi w tworzeniu i nazywaniu takich struktur oraz pracy w nich? J.Sz. Powiem wprost: w naszej firmie nie zajmujemy siê wyszukanym nazywaniem struktur. Po prostu s¹ to struktury p³askie bez zbêdnych szczebli zarz¹dzania. Poniewa¿ funkcjonujemy w du¿ej korporacji miêdzynarodowej, wystêpuj¹ u nas oczywicie elementy struktury macierzowej. M.M. W naszej firmie, po analizie wszystkich za i przeciw (w tym spo³ecznych uwarunkowañ i tych p³yn¹cych z nadzoru w³acicielskiego) odwa¿ylimy siê na wprowadzenie typowej struktury macierzowej. A i tak mamy wiele k³opotów, poniewa¿ pracownikom, przywyk³ym przez wiele lat do pracy z jednym prze³o¿onym, jest ciê¿ko odnaleæ siê w sytuacji, gdzie maj¹ dwóch. Poza tym struktura biznesowa (rzeczywista) nie zawsze pokrywa siê ze struktur¹ formalno-prawn¹. W pracy codziennej, w wielu przypadkach, formalna w³adza zostaje ograniczona lub podzielona, co jest prawdziwym wyzwaniem dla mened¿erów. A do tego jeszcze formalne reorganizacje. Zmiana struktury bywa czasami bardziej bolesna, lub staje siê wiêkszym wyzwaniem, dla wy¿szych stanowisk ni¿ dla ni¿szych. B.J. U nas te¿ mamy macierz, która ³¹czy funkcje hierarchiczne i funkcjonalne. To niejako forma podstawowa, któr¹ wype³niamy dodatkowo rozwi¹zaniami nastawionymi na procesy. Wa¿ne s¹ grupy i zespo³y, a tak¿e faktyczne umocowanie kierowników w zarz¹dzaniu karierami pracowników. J.Ch. My te¿ nie nazywamy struktur, bo to niewiele mówi wiêkszoci pracowników. Zastosowano rozwi¹zanie, które powo³a³o do ¿ycia departamenty projektowe w kluczowych funkcjach. Kieruj¹ nimi business analysts, role wewnêtrzne podzielono zgodnie ze sztuk¹ prowadzenia projektów. Departamenty te nie zajmuj¹ siê wiêc dzia³aniami operacyjnymi, lecz wy³¹cznie przygotowywaniem nowych rozwi¹zañ. Pozosta³a czêæ struktury ma typowy charakter funkcjonalny. To, co jest najtrudniejsze przy okazji ka¿dej zmiany, to wdro¿enie konkretnych kryteriów, które okrelaj¹ zarówno nazewnictwo jednostki organizacyjnej (np. co mo¿e byæ nazwane departamentem, a co tylko biurem), jak równie¿ zasady podzia³u wewn¹trz jednostki organizacyjnej. Brak takich kryte- 58 Forum liderów riów-zasad powoduje, ¿e logika struktury za³amuje siê, a relacje s¹ bardziej odzwierciedleniem poziomu wp³ywów poszczególnych dyrektorów/cz³onków zarz¹du w organizacji ni¿ racjonalnie ukierunkowanymi powi¹zaniami. Je¿eli w takiej, podporz¹dkowanej sile kierownika, strukturze organizacyjnej spróbuje siê wartociowaæ poszczególne pozycje, to klêska przedsiêwziêcia i zamieszanie bêd¹ tego oczywistym skutkiem. HR nie mo¿e daæ siê wpuciæ w niekompetentnie stworzone rozwi¹zania organizacyjne, gdy¿ potem nie mo¿e spe³niaæ swoich zadañ (np. tworzyæ motywuj¹ce systemy wynagrodzeñ). Dlatego mimo tego, ¿e nie wydaje mi siê konieczne nazywanie struktur, to nie oznacza, ¿e nie maj¹ one byæ profesjonalnie skonstruowane. J.S. Nawi¹zujecie pañstwo do znanych typów struktur organizacyjnych. Jednoczenie ka¿da firma ma w sobie co niepowtarzalnego, szczególnego. Czy mogê dopytaæ siê o to, co jest/widzicie nietypowe w waszych rozwi¹zaniach i co w efekcie wp³ywa na specyfikê zarz¹dzania zasobami ludzkimi? B.J. Powiem krótko: nie mogê twierdziæ, ¿e mamy do czynienia z nietypowymi rozwi¹zaniami, ale raczej dopasowanymi do potrzeb, a wyzwania st¹d wynikaj¹ce dla HR-u potrafimy unieæ. M.M. Nasz biznes, jak i nasza struktura nie podlegaj¹ takim zmianom i modom organizacyjnym. Pracujemy w klasycznej strukturze macierzowej i, pomimo ¿e jest to stary model, przynosi on wiele pozytywów. To wcale nie znaczy, ¿e jest idealny, wa¿ne, ¿e dzia³a. J.Ch. U nas jednak dostrzegam pewn¹ specyfikê. W du¿ych organizacjach rynku finansowego i ubezpieczeniowego koniecznoci¹ jest pewien poziom centralizacji wybranych funkcji i standaryzacji. Centralizacja ma jednak zupe³nie odmienny kszta³t strukturalny na ró¿nych poziomach organizacji (centrala inwestora/centrala lokalna/regiony/oddzia³y). Nazwa centralizacja i idea kryj¹ca siê za ni¹ s¹ na pierwszy rzut oka podobne, ale jeli spojrzymy dok³adniej, to mamy do czynienia z ró¿nymi centralizacjami. Problemy, moim zdaniem, pojawiaj¹ siê, gdy brakuje jednolitoci w ramach pewnej grupy struktur (np. ró¿ne struktury dla tego samego biznesu w poszczególnych regionach/oddzia³ach). K³opoty s¹ skutkiem braku konsekwencji w trakcie budowania struktur i tworzenia si³ wywo³uj¹cych wzajemne dopasowanie. W du¿ych organizacjach znaczne trudnoci sprawia niska standaryzacja zadañ w poszczególnych strukturach jednostek organizacyjnych tego samego typu, a tak¿e niski poziom standaryzacji poszczególnych stanowisk. Jak wówczas tworzyæ cie¿ki kariery, tworzyæ poczucie s³usznoci wynagrodzeñ, tworzyæ kadrê rezerwow¹, optymalizowaæ koszty szkoleñ? Jednoczenie, konsekwentnie przygotowana i logiczna struktura organizacyjna, wystandaryzowane zadania na poszczególnych stanowiskach, powoduje problemy z zarz¹dzaniem rozwojem pracowników. Centralizacja wielu funkcji zwykle przenosi zadania o wiêkszej z³o¿onoci i trudnoci na szczebel centrali. W konsekwencji, jeli pracownik nie jest goto- Forum liderów 59 wy przenieæ siê z rodzin¹ do miasta, w którym ulokowana jest centrala, to jego rozwój ma swoje granice. W terenie nie mo¿e podejmowaæ takich wyzwañ jak w centrali. Problem ten powiêksza siê, gdy mamy do czynienia ze struktur¹ miêdzynarodow¹. Jakim rozwi¹zaniem, w tej sytuacji, jest odejcie od cie¿ek karier powi¹zanych cile ze strukturami (czêste zmiany w strukturze powoduj¹, ¿e proces definiowania cie¿ek mo¿e nie mieæ koñca), a raczej bazowanie na macierzy kompetencji specjalistycznych i mened¿erskich. Je¿eli profesjonalnie opiszemy kompetencje i poprawnie zdefiniujemy wymagane poziomy bieg³oci kompetencji dla poszczególnych grup zadañ organizacyjnych oraz stanowisk, to zarz¹dzanie rozwojem stanie siê mo¿liwe mimo strukturalnych powik³añ. Wówczas nawet kolejna zmiana organizacyjna nie rujnuje dotychczasowych efektów pracy HR-u. Reasumuj¹c, moim zdaniem, to, co jest nietypowe, to koniecznoæ zapewnienia wzrostu elastycznoci w planowaniu rozwoju pracowników oraz pewne oderwanie siê od tradycyjnego spojrzenia na karierê, jako drogi w górê lub horyzontalnie wzd³u¿ (wzbogacanie treci pracy) struktury organizacyjnej. To dowiadczenie doæ nietypowe, które p³ynie z wymogu elastycznoci i operacyjnej doskona³oci wspó³czesnych struktur organizacyjnych. J.S. Mo¿e teraz zapytam o to, co nam najbli¿sze o pozycjê i rolê zarz¹dzania zasobami ludzkimi w strukturach waszych firm. Chcia³bym zauwa¿yæ, ¿e w uk³adach pozycji i ról pojawiaj¹ siê konkurencyjne grupy specjalistów, na przyk³ad specjalici od rozwijania zasobów ludzkich (human resource development), specjalici od zarz¹dzania kapita³em ludzkim (human capital management), czy zarz¹dzania wiedz¹. Czêæ praktyk zarz¹dzania zasobami ludzkimi, np. permanentna rekrutacja czy organizacja szkoleñ, zosta³a z kolei przekazana do firm konsultingowych. Czy w strukturach organizacyjnych waszych firm zajmujecie pozycjê centraln¹ wród specjalistów, których przedmiotem jest rozwi¹zywanie problemów ludzi tworz¹cych organizacjê? Czy pracujecie na poziomie zarz¹du, partnera biznesu lub nawet jestecie traktowani jako czêæ biznesu? J.Sz. Nasz dzia³ zarz¹dzania zasobami ludzkimi nazywa siê: Dzia³ Personalny (w jêz. angielskim Human Resources Management) i ma pozycjê centraln¹ dyrektor personalny jest cz³onkiem 7-osobowego zespo³u dyrekcji Management Team. Zarz¹d jest jednoosobowy w osobie prezesa, pozostali dyrektorzy to cz³onkowie najwy¿szego kierownictwa firmy. Zdecydowanie HR jest traktowany jako partner biznesowy i wa¿na czêæ biznesu. M.M. W naszej strategii funkcja HR jest tak¿e okrelana jako business partner i tak te¿ siê czujemy, i tak dzia³amy. Na co dzieñ pracujemy z kadr¹ zarz¹dzaj¹c¹, ale nie ogranicza to naszego kontaktu z pozosta³ymi pracownikami. Zadania administracji kadrowej, p³ace, zarz¹dzanie FS jest wydzielane do Centrum Us³ug Wspólnych (Share Service Centre), gdzie szukamy najlepszej efektywnoci procesowej. B.J. W naszej firmie w Polsce pozycja dyrektora personalnego jest doæ wysoka. 60 Forum liderów Razem z prezesem zarz¹du tworzy on trzon zarz¹dzaj¹cy (Top Management Team). W firmie jestemy (HRM) w samym centrum zarz¹dzania i to w zasadzie wyjania wszystko. Zzl jest jednym z najwa¿niejszych tematów. Przy wprowadzeniu na rynek nowej fabryki sprawdzamy poziom przysz³ych kadr. Wdra¿amy strategie motywowania, zapewniamy warunki pracy (zdrowie, transport, sto³ówki), tworzymy szanse na rozwój. Patrzymy jednak globalnie. Przypuszczam, ¿e koszty pracy i sytuacja w Polsce mocno siê zmieni¹. Rosn¹ oczekiwania w stosunku do wynagrodzeñ. Zwi¹zki zawodowe, pod wp³ywem w³oskich i niemieckich zwi¹zków, chc¹ podnosiæ zarobki do poziomu UE, ale to jest doæ niebezpieczna polityka. Realna polityka globalnych firm nie jest przywi¹zana do istniej¹cych struktur i lokalizacji geograficznych. Mylenie o interesie lokalnych struktur jest wa¿ne, ale globalne rozwi¹zania nie mog¹ byæ podporz¹dkowane lokalnym. J.Ch. W naszej firmie pozycja HRM jest centralna, ale niestety traktowana jako czyste wsparcie, a nie jako middle office czy te¿ business partner. Jestem zwolennikiem tezy, ¿e dobrze zdefiniowane KPIs [Key Performance Indicators kluczowe wskaniki efektywnoci] pozwalaj¹ dok³adnie okreliæ wp³yw danej funkcji na biznes i w³aciwie j¹ ulokowaæ. Trzeba mieæ jednak wiadomoæ, ¿e w przypadku HRM ten wp³yw bêdzie ró¿ny dla ró¿nych podfunkcji (znikomy w przypadku obs³ugi p³acowej, du¿y w przypadku rekrutacji). J.S. Mi³o s³yszeæ, ¿e w tak dobrych firmach pozycja zarz¹dzania zasobami ludzkimi jest tak wysoka, ¿e autentycznie wp³ywa na sprawy biznesu. Choæ zaniepokoi³a mnie wypowied na temat malej¹cej konkurencyjnoci naszych pracowników. Ale to temat na osobn¹ dyskusjê. Pozwólcie pañstwo, ¿e bêdê zmierza³ do zakoñczenia i zadam ostatnie pytanie: jak waszym zdaniem bêd¹ ewoluowa³y struktury organizacyjne, na co radzicie siê nam przygotowaæ, czego uczyæ studentów? M.M. Niezale¿nie od kierunku zmian w strukturach organizacyjnych, szczególnie m³odzi ludzie powinni pamiêtaæ, ¿e wygrywaj¹ ci (zarówno zarz¹dzaj¹cy, jak i zarz¹dzani), którzy potrafi¹ dostrzec nowe mo¿liwoci i odpowiednio wykorzystaæ je, ludzie, którzy maj¹ chêæ ci¹g³ej nauki nowych rzeczy ka¿dego dnia. ¯adna struktura nie zast¹pi pasji wykonywania swojej pracy, tak jak ¿adna struktura nie stworzy charyzmatycznego szefa. M³odzi ludzi powinni znaæ wartoæ szczerego zaanga¿owania w to, co robi¹ teraz i robiæ bêd¹ w przysz³oci, bo to pomo¿e im odnaleæ siê w przysz³oci w nowych strukturach. J.Sz. Co do przysz³oci, wydaje siê, ¿e nadal utrzyma siê trend d¹¿enia do struktur relatywnie p³askich, gdy¿ skracaj¹ one procesy decyzyjne, przyspieszaj¹ procesy dzia³añ, a w efekcie czas reakcji na potrzeby klienta. Obserwuj¹c mechanizmy rynkowe, nie spodziewam siê zmian w zakresie wymogów klienta co do jakoci spe³niania ich oczekiwañ. Tak wiec, szybkoæ decyzji i dzia³ania decydowaæ bêdzie o konkurencyjnoci przedsiêbiorstw, a struktury musz¹ tutaj pomagaæ. Z drugiej strony raczej rozwi¹zania macierzo- Forum liderów 61 we pozwalaj¹ na tzw. cross checking, czyli sprawdzania dwustronne, niezbêdne w rozbudowanych firmach. J.Ch. Moim zdaniem, globalizacja biznesu oraz sta³a koncentracja na wzrocie efektywnoci (przychody, koszty) bêd¹ powodowa³y coraz wiêksze upraszczanie struktur, ich standaryzacjê i racjonalizacjê. Tylko wówczas mo¿liwe bêdzie globalne zarz¹dzanie procesami. Równie¿ koszt systemów informatycznych, kupowanych na potrzeby zwiêkszenia efektywnoci procesów i zarz¹dzania nimi, wymusi koniecznoæ budowania struktur prostych i standardowych. Tolerancjê ró¿norodnoci w strukturze uzasadniaæ bêd¹ tylko lokalne wymagania prawne. Czasy, gdy struktura organizacyjna by³a ukochan¹ zabawk¹ zarz¹dzaj¹cych, powoli odchodz¹ w przesz³oæ. Budowanie struktury stanie siê zadaniem profesjonalistów i poprzedzone bêdzie niezbêdnymi analizami efektywnociowymi. B.J. My zajmujemy siê produkcj¹ elementów samochodowych. To trudny rynek, dlatego HRM musi odpowiadaæ na potrzebê du¿ych i szybkich zmian. Wymagane jest szybkie dzia³anie i dostosowanie siê do g³êbokich zmian. Europa siê zmienia, Polska te¿ (rynek pracy, emigracja, nowa dzia³alnoæ itd.). Wspó³czesne podejcie do zzl nie jest ju¿ takie samo, jak 10, czy 4 lata temu. Teraz dostosowujemy siê na bie¿¹co. Klasykê podrêczników zzl trzeba zostawiæ w pamiêci, ale niekoniecznie trzymaæ siê jej sztywno. Musimy tworzyæ marketing spo³eczny, dostosowaæ siê do aspiracji i grupowego nastawienia (zarobki, benefity i mo¿liwoci karier). Wprowadzamy stanowiska manager development, od którego wymagamy bardzo dobrej znajomoci ludzi i ich problemów, umiejêtnoci dopasowania firmy do aspiracji i potrzeb. Zmierzamy do dostosowania tego, co jest w rzeczywistoci, do naszych planów (wyzwañ). Nie mo¿emy sobie pozwoliæ na niemartwienie siê i niepielêgnowanie swoich ludzi. Jestem zdania, ¿e problem zarz¹dzania karierami bêdzie coraz wyraniejszy w Europie Wschodniej. Ju¿ zarz¹dzamy wzrostem dzia³alnoci, ale jeszcze wiele przed nami. Dbamy o pracowników, by nie odchodzili, s¹ dla nas coraz wa¿niejsi, i to zanim jeszcze stan¹ siê pracownikami. Kreujemy specjalny rodzaj kontaktów ze studentami i uczniami, które maj¹ ich przekonaæ do naszych mo¿liwoci i partnerskiego nastawienia, mimo tego, ¿e nie jestemy znan¹ powszechnie w Polsce firm¹ (jeszcze). Pracujemy w sferze business2business, co sprawia okrelone problemy dla rekrutacji i utrzymania pracowników. Mamy ju¿ jednak wypracowane sposoby pilotowania najzdolniejszych i struktury nam w tym nie przeszkadzaj¹. Co do przysz³oci zzl, jestem zwolennikiem mylenia o przyjêciu pozycji mened¿era biznesu, a nie specjalistycznej funkcji wewnêtrznej. Ludzie zarz¹dzaj¹cy s¹ prawdziwym zasobem ludzkim, musimy wreszcie uznaæ, ¿e zasoby ludzkie to nie przedmiot, ale podmiot zarz¹dzania zasobami ludzkimi. Ronie zatem nie tylko znaczenie funkcji supportowej, ale i umiejêtnego identyfikowania ludzi sukcesu. 62 Forum liderów J.S. Dziêkujê za te ostatnie s³owa, gdy¿ od lat staram siê udowodniæ w swoich pisemnych i s³ownych wypowiedziach, ¿e zarz¹dzanie zasobami ludzkimi to nie jedynie partner biznesowy, ale biznes specyficzny, ale jednak biznes. Chêtnie wokó³ tego problemu bym jeszcze podyskutowa³, jednak czas naszego spotkania siê koñczy. Serdecznie dziêkujê za przekazan¹ nam wiedzê i mylê, ¿e nasi czytelnicy, dziêki pañstwa otwartoci informacyjnej, wiele zyskali. W Polsce ci¹gle mamy za ma³o dzielenia siê wiedz¹ i dyskusji wokó³ rodowiskowych problemów. Wasza obecnoæ na tym spotkaniu napawa nadziej¹. Jeszcze raz serdecznie dziêkujê i chylê czo³o przed wasz¹ kompetencj¹ i sukcesami waszych firm. Wypowiedzi zestawi³ i opracowa³ Janusz Stru¿yna. Podkrelenia w tekcie J.S.