Osiedle bogów - gazetka SP 6 w Lublinie

Transkrypt

Osiedle bogów - gazetka SP 6 w Lublinie
René Goscinny
Albert Uderzo
„Osiedle bogów”
(oryg. Le Domaine des dieux)
Nie przyszedł Mahomet do góry? To góra przyjdzie do Mahometa! Skoro
Galowie z niepokonanej wioski nie chcą dobrowolnie podporządkować się
cywilizacji rzymskiej, Cezar postanawia wymusić to na nich siłą. Las wokół
osady ma zostać wycięty, ustępując miejsca osiedlu blokowemu i „parkowi
naturalnemu”, a mieszkańcy osady niebawem nie będą mieli wyboru i będą
musieli dostosować się do otaczającego ich rzymskiego społeczeństwa.
Odpowiedzialny za budowę Ekierus pożałuje, że jeszcze nie wynaleziono
tabletek na ból głowy, bowiem Panoramiks i Asteriks szybko rozwikłają
zamiary Cezara i bezzwłocznie postanowią coś w tej sprawie zrobić…
(zaczątek recenzji z pewnej bardzo fajnej strony :) )
Skoro poznaliście już fabułę, pora na sympatyczny cytat:
Narrator: Ale oto ostatnia para gladiatorów dokończyła masakry i słynny aranżer igrzysk,
Parodiusz, wychodzi na środek areny.
Parodiusz: I wreszcie nadeszła wielka chwila! Jesteście wszyscy bardzo sympatyczni, a po tych
sympatycznych gladiatorach, którzy dla was się mordowali.. Sądzę, że zasługują na oklaski – ci, co
przeżyli, jak i pozostali... Dziękuję... wylosujemy szczęśliwego zdobywcę jednego z mieszkać w
Osiedlu Bogów... Mamy tu sympatyczną westalkę, poproszę o oklaski dla niej, dziękuję, która
wyciągnie numer... CIV! Kto ma CIV?
Rzymianka: PRZECIEŻ TO TY?
Rzymianin: Szszaaa!
Rzymianka: TU JEST! TUTAJ!
Parodiusz: O! Widzę, że mamy sympatycznego zwycięzcę! Proszę zejść na arenę! Witamy go
oklaskami!
Rzymianin: (szeptem) Słuchaj, a jeśli odmówię wyjazdu do Galii?
Parodiusz: (szeptem) To zostaniesz na arenie i wypuścimy lwy.
Rzymianin: Więc przyjmuję...
Jeśli byliście na tyle sympatyczni i dalej czytacie, przejdźmy do recenzji. Album ten jest 17. z serii
„Przygody Asteriksa”.
To chyba moja ulubiona część... Problemy przy samej geodezji i budowaniu są dziwnie znajome.
Centurion rzymski Bomboniusz, aby tylko Galowie się nie obudzili, każe pracować w nocy i to po
cichu. I tu zaczynają się ceregiele: Iberowie mogą pracować tylko śpiewając („Ayayayyayay”), więc
są zwolnieni z pracy, tak samo Belgowie, Luzytańczycy wprawdzie nie umieją śpiewać, ale zawsze
mogą coś zadeklamować. Czarę goryczy dopełniają Goci, wyjąc „Cichą noc”. W końcu Ekierus
traci cierpliwość i każe im pracować do świtu, pod groźbą obdarcia ze skóry. Wtedy Nubijczycy
zaczynają udawać pianie, budzi to koguta, a co za tym idzie, całą wioskę. Rzymianie muszą szybko
się zwijać, mimo że wyrwali tylko jedno drzewo i nawet go nie zabrali.
Podobne rzeczy zdarzają się przez kolejne noce, lecz Panoramiks ma na to sposób: żołędzie
nasycone eliksirem, po którym dęby wyrastają z głośnym „FFFLUP!”. Zaskakująca jest reakcja
Obeliksa: ta postać jest inteligentniejsza, niż myśleliśmy...
„Cudowny!”
„Dlaczego? Dąb jak każdy inny.”
„Ależ... Nie widziałeś, z jaką szybkością wyrósł?”
„No, pierwszy raz widzę, jak rośnie dąb, więc nie wiem, z jaką szybkością rosną zazwyczaj”.
Najnowsze wydanie albumu ma świetną kolorystykę. Rysunki Uderzo jak zwykle na wysokim
poziomie. Ciekawą rzeczą jest bunt niewolników: Asteriks i Obeliks przynoszą im magiczny
wywar. Wiadomo, czym się to kończy: bójką. Bomboniusz i Ekierus postanawiają wysłuchać żądań
niewolników i, siłą rzeczy, przyjmują je. Wtedy legioniści, dowiadując się, że niewolnicy moją
większe wypłaty od nich, organizują komitet, którego zebrania zajmują na jakiś czas centuriona...
Budowla Osiedla Bogów trwa dalej. Po wystawieniu pierwszego budynku niewolnicy, wedle
swoich żądań, zostają uwolnieni. Dziwnym faktem jest to, że pojawiają się znani nam piraci. Ale
skoro byli niewolnikami, to dlaczego Asteriks i Obeliks ich nie zauważyli? No ale cóż, do
pierwszego budynku wprowadzają się ludzie, ale zaczynają kupować żywność i inne produkty w
wiosce... Prawie wszystkie domy po aferach Ahigieniksem i Tenautomatiksem stają się sklepami
rybnymi lub antykwariatami (w tym przypadku „antyki” są rzeczami – wtedy – nowymi, np.
amfory). Oczywiście nasi bohaterowie postanawiają wygonić Rzymian. Obeliks udający dzikiego
barbarzyńcę jest po prostu przepiękny. Dopełniają to teksty Asteriksa przy każdej scenie z
„barbarzyńcą”. Jedna rodzina już się wyprowadza. Na jej miejsce wprowadza się Kakofoniks...
Po ucieczce wszystkich lokatorów mamy jedną ze śmieszniejszych scen z komitetem, który też jest
dziwnie znajomy... Do budynku wprowadzają się legioniści, a bitwa z nimi w kamienicy zajmuje
całą stronę tudzież... jeden kadr. Obfituje to w parę śmiesznych tekstów.
„Osiedle Bogów” jest inne niż pozostałe albumy. Cezar chce ujarzmić Galów w pokojowy sposób.
Asteriks i Obeliks walczą z silnym kapitalizmem oraz są swego rodzaju ekologami (szczególnie
Idefiks). Dawniej nienawidzona rzymska cywilizacja nagle okazuje się dla większości
mieszkańców wioski wzorem, a potrzeby cudzoziemców zaczynają wypierać własne. Całość można
śmiało interpretować jako opowieść o zatraceniu tożsamości narodowej.
Ocena (skala 1-6):
6