Strona 68-71 - Łzy bogów

Transkrypt

Strona 68-71 - Łzy bogów
68-71_perly_new:Layout 1
2009-08-17
15:39
Page 68
strefa konesera
„PERŁY TO ŁZY” – MAWIAŁA LAUREATKA NAGRODY NOBLA
DORIS LESSING. JUŻ W STAROŻYTNOŚCI ICH POCHODZENIE
PRZYPISYWANO BOSKIEMU PŁACZOWI. NIC DZIWNEGO, ŻE STAŁY SIĘ
POPULARNE WŚRÓD BOGIŃ EKRANU. CZY POTRAFIMY WYOBRAZIĆ
SOBIE AUDREY HEPBURN BEZ SZNURA BŁYSZCZĄCYCH PEREŁ NA SZYI?
68 WITTCHEN
68-71_perly_new:Layout 1
2009-08-17
15:39
Page 69
Obok bursztynów są najstarszymi (znane już
3000 lat p.n.e) i najbardziej uniwersalnymi wytworami natury wykorzystywanymi w jubilerstwie.
Jednak żaden bursztyn nie jest owiany tak wieloma legendami i nie ma tak bogatej historii jak
drogocenne perły. Niezwykły proces, podczas
którego powstają na dnie morza, skryte w muszli
niepozornych mięczaków, uczynił z nich symbol
ponadczasowego piękna. W starożytności, kiedy
święciły największe triumfy, ozdabiano nimi lektyki, szaty, a nawet łoża, ponieważ pobudzały
wyobraźnię, czyniąc miłosną grę przyjemniejszą
i bardziej wyrafinowaną.
Fot. NAMIKO/YES, www.sxc.hu, Netherlands Board of Tourism & Conventions
DAR NATURY
Perły są wytworem małż zasiedlających morza,
jeziora i rzeki. Aby ochronić delikatny płaszcz
przed podrażnieniem, jakie może wywołać wnikający do wnętrza kamyk, małż otacza swoje miękkie ciało koncentrycznie ułożonymi warstwami
masy perłowej. Podobno najpiękniejsze perły
rodzi niewielki perłopław żyjący w Zatoce Perskiej
i wodach otaczających Sri Lankę. Natomiast największe okazy, których średnica sięga nawet
20 milimetrów, dostarczają perłopławy zasiedlające australijskie wybrzeże. Małże zamieszkujące
południowe zatoki kontynentu są niezwykłe nie
tylko ze względu na rozmiar; uchodzą za najdoskonalsze w formie – ich skorupy nie wymagają
oczyszczania czy szlifowania.
Największą popularność i uznanie koneserów
zdobyły jednak japońskie perły hodowlane
Akoya. Choć początki uprawy perłopławów sięgają przełomu XIII i XIV wieku, kiedy ten bardzo
opłacalny proceder rozpoczęli Chińczycy, dopiero na przełomie XIX i XX wieku jako pierwsi produkcją pereł na dużą skalę zajęli się Japończycy.
Jedyną ingerencją człowieka w proces tworzenia jest wszczepienie zarodka – zazwyczaj kulki
pochodzącej z muszli perłopława. Pokrywana
macicą perłową drobina daje po kilku latach
gotowy okaz. Akoya osiągają wielkość od 2 do
10 mm, przy czym ich zarodek stanowi często
Słynne płótno Johannesa Vermeera z 1665 roku „Dziewczyna z perłą” można podziwiać w muzeum Mauritshuis w Hadze.
ŁACIŃSKIE SŁOWO
„PERNA” OKREŚLAJĄCE
PERŁY OZNACZA
„WYJĄTKOWY”, NIGDY
BOWIEM NIE ZNAJDZIEMY
DWÓCH IDENTYCZNYCH
EGZEMPLARZY.
WITTCHEN 69
68-71_perly_new:Layout 1
2009-08-17
15:39
Page 70
strefa konesera
ponad 90% masy perły. Różnią się barwą – od śnieżnobiałej do szarej – połyskiem i kształtem – od nieregularnych, zwanych barokowymi, do tworzących prawie idealną kulę.
Choć ingerowanie w naturalny proces powstawania obniża ich wartość, obecnie
biżuteria wykonana z regularnych pereł Akoya osiąga ceny zbliżone do kamieni
naturalnych. Coraz częściej poławiacze ze względów praktycznych rezygnują
z poszukiwania naturalnych okazów. By uzyskać prawdziwą perłę,
trzeba przecież otworzyć od kilku do kilkunastu tysięcy muszli, a ich
liczebność – ze względu na zanieczyszczenia wód w rejonach
uchodzących niegdyś za zagłębia pereł: w Oceanie Indyjskim,
Morzu Czerwonym i u wybrzeży Polinezji – z każdym rokiem
drastycznie się zmniejsza.
KRÓLEWSKA FAWORYTA
Ponieważ perły uosabiały niewinność i kobiecy urok,
kojarzone były przede wszystkim z płcią piękną. Jednak w wielu krajach noszone były również przez mężczyzn, którzy upatrywali w nich źródła zdrowia, siły,
a także traktowali je jako talizmany mające przynieść fortunę, odstraszyć choroby i złe duchy. Nie
dziwi więc, że kochali je najwięksi władcy świata
– Juliusz Cezar i Kleopatra, która delektowała się
winem doprawionym perłowym proszkiem.
W Polsce najsłynniejszą miłośniczką pereł
była Barbara Radziwiłłówna. Ta delikatna blondynka o alabastrowej cerze w naszyjnikach
z pereł prezentowała się niezwykle efektownie.
Zygmunt August zlecał więc swoim podwładnym, którzy sprowadzali drogocenne perły do
skarbca królewskiego, aby nabywali najpiękniejsze okazy dla jego ukochanej. Koszt klejnotów przewyższał wartość biżuterii większości
królewskich rodzin w całej ówczesnej Europie.
Król sprowadzał połyskujące sznury z Holandii, która w XVI i XVII wieku stanowiła centrum dystrybucji szlachetnych klejnotów. Być może takiemu
stanowi gospodarki i handlu w ówczesnej Europie
zawdzięczamy dwa najsłynniejsze obrazy przedstawiające perły. To z Holandii wywodził się Johannes
Vermeer, który w 1665 roku namalował „Dziewczynę
z perłą”. Choć malarskie fascynacje artysty klejnotami
zaczęły się od stworzonej kilka lat wcześniej „Ważącej perły”,
to właśnie późniejszy obraz stał się jednym z najdoskonalszych
przykładów sztuki Niderlandów. Tajemnice związane z płótnem
i widniejącą na nim modelką podkreślają wyjątkowość uwiecznionych
pereł. W 1999 roku prawdopodobne okoliczności powstania obrazu
zainspirowały Tracy Chevalier do napisania książki o tym samym tytule.
Powieść stała się osnową fabuły filmu zrealizowanego w 2003 roku.
W tytułową rolę wcieliła się Scarlett Johansson.
UROK CZERNI
Prawdziwym rarytasem dla poławiaczy i miłośników szlachetnych klejnotów są tzw. perły czarne.
Choć dziś przestały być symbolem królewskiej władzy, nadal są wyrazem ekstrawagancji w ubiorze
– noszą je nie tylko zamożne kobiety, ale i mężczyźni. Za ich największego producenta uznawana jest
wyspa Tahiti. Turyści odwiedzający to miejsce często jako jedyną pamiątkę wywożą stąd właśnie
czarną perłę. Nie jest to jednak najtańszy zakup – ceny najmniejszych okazów zaczynają się od kilkuset dolarów. Te unikatowe, niewielkie perły wytwarza małż Pinctada margaritifera. Niestety, mają
one bardzo nieregularne kształty i właśnie z tego względu od przełomu XIV i XV wieku zaczęto wykorzystywać małże jako ozdoby, rzadziej jako źródło klejnotów. Dopiero hodowla zapoczątkowana
70 WITTCHEN
Fot. www.sxc.hu, NAMIKO/YES,
MIKIMOTO/Hermitage Boutique
68-71_perly_new:Layout 1
2009-08-17
15:39
Page 71
w pierwszych latach XX wieku pozwoliła otrzymywać egzemplarze o regularnych kształtach. To ograniczyło połów małż (pod koniec XIX wieku
zagrożonych wyginięciem) i wykorzystywanie ich skorup na biżuterię.
PERŁA NAD PERŁAMI
Unikatem w skali światowej i fenomenem biologicznym jest tzw. perła palatynacka będąca w zbiorach Deutsches Museum
w Monachium. Jej niezwykłość polega na dwoistości budowy. Perła w części jest biała z typowym połyskiem, w części zaś
zupełnie czarna. Pierwsze wzmianki o unikatowym okazie pojawiły się w XVII-wiecznych kronikach Palatynatu,
regionu obecnie należącego do Nadrenii. Perła przekazywana z rąk do rąk w wyniku wielu zawirowań historii pod
koniec XVIII wieku trafiła do Monachium i znalazła się w skarbcu Karola Teodora, elektora Palatynatu z rodu
Wittelsbachów (1724–1799). Podtrzymują ją dwa złote węże wysadzane diamentami. Konstrukcja nie ma zastosowania jako naszyjnik, bransoleta czy pierścień, eksponuje jedynie unikalny charakter wieńczącej ją perły.
Specjalistom do dziś trudno wyobrazić sobie sposób, w jaki powstał ten zadziwiający okaz. Wielu uznaje
go za falsyfikat, inni zachwyceni pięknem poprzestają na kontemplacji.
W DOBRYM STYLU
Dziś firmy jubilerskie tworzą perłowe arcydzieła. Wielkość dostępnych form i kształtów tych klejnotów wyznacza styl ich noszenia. Mimo opinii, że najwartościowsze i najpiękniejsze okazy nie podlegają
dziurkowaniu i nawlekaniu, a są jedynie oprawiane w drogocenne metale, do najcenniejszych biżuteryjnych akcesoriów należą właśnie słynne sznury pereł. Jednym z nieśmiertelnych i powracających
również w tym sezonie trendów jest ozdabianie szyi nie jednym, ale kilkoma (a nawet kilkunastoma)
zwojami. Styliści zgodnie twierdzą, że takie wykorzystanie biżuterii doda pewności siebie każdej
kobiecie, a co najważniejsze, sprawi, że najprostszy ubiór stanie się niezwykle elegancki. Najchętniej
panie sięgają po sznury pereł różnej wielkości i barwy – ich różnorodność i finezję podkreśla jednolita
w kolorze suknia z głębokim dekoltem. Zniewalający efekt gwarantowany!
Swoistą perłową wariacją jest lina – sznur pereł, który nie tworzy zamkniętego okręgu. Otwarty
naszyjnik zawiązujemy niczym krawat lub nosimy jak szal, decydując o ilości warstw okalających
szyję i długości perłowych zwisów. Największym wyzwaniem dla projektantów jest wybór klejnotów
wykańczających drogocenną linę. Coraz częściej decydują się oni na słynne czarne perły z Tahiti,
które, niestety, bardzo podnoszą cenę biżuterii. Jeśli jednak wybierzemy perłową ozdobę, to musimy liczyć się z wysokimi kosztami. Pamiętajmy jednak, że styl, klasa i prestiż są bezcenne, a skoro
właśnie perły stały się najbardziej dobitnym synonimem tych wartości, ich posiadanie jest niemal
obowiązkiem każdej kobiety.
Marcin Pacho

Podobne dokumenty