Ja jestem prawdziwym krzewem winnym (8)

Transkrypt

Ja jestem prawdziwym krzewem winnym (8)
Pozwalamy i zachęcamy do kopiowania i rozprowadzania tego materiału w dowolnej formie,
pod warunkiem, że nie zmienia się tekstu w żaden sposób i nie pobiera opłaty poza kosztem reprodukcji.
Wszelkie wyjątki muszą być zatwierdzone przez autora i Zbór Ewangeliczny „Agape” w Poznaniu.
„Ja jestem prawdziwym krzewem winnym” (8)
Ewangelia Jana 15:1
Piotr Słomski (Peter Slomski)
Seria: JA JESTEM – wypowiedzi Chrystusa o sobie
26 stycznia, 2014 r.
Co jest sensem życia?
Jeśli rano w poniedziałek wsiadłbyś do tramwaju jadącego do centrum Poznania i zapytałbyś różne
osoby, „Co jest sensem życia?”, myślę, że usłyszałbyś wiele różnych odpowiedzi. Dla niektórych
sensem życia jest praca; dla innych, sens życia to przyjemności i zabawa. Zatem niektórzy powiedzą,
„Żyję, aby pracować”, a inni powiedzą, „Pracuję, aby żyć”. Jeszcze inni postrzegają życie w
kategoriach rodziny lub edukacji, lub działalności charytatywnej. Ale, jak ktoś wskazał: „Problem z
wszystkimi tymi poglądami na życie polega na tym, że kończą się w ślepym zaułku… są ograniczone
do życia na tym świecie” (Mark Johnston). Nasze życie to coś więcej niż tu i teraz; zostaliśmy
stworzeni do czegoś więcej. Zostaliśmy uczynieni nie jedynie dla teraźniejszości, ale dla wieczności.
W Ewangelii Jana 15:8 Jezus powiedział nam, co jest sensem życia: „Przez to uwielbiony będzie
Ojciec mój…” Co jest więc sensem życia? Ma ono uwielbić Boga. Innymi słowy, zostaliśmy stworzeni
dla Bożego upodobania. Jest to życie łączące się z wiecznym Bogiem. Iain D. Campbell przedstawił to
w następujący sposób: „Co czyni dobrą nowinę dobrą? Czego spodziewa się Bóg, gdy daje nam Biblię
i mówi nam o drodze zbawienia? Co kryje się za tym wszystkim? Co jest końcowym rezultatem
wszystkiego, o czym uczy Biblia? Odpowiedzią na to pytanie jest ten fragment [Ewangelii Jana 15]:
ostatecznym celem, na który to wszystko wskazuje, jest to, że my powinniśmy uwielbić Boga.”
Co jest celem życia? Służy ono uwielbieniu Boga. Jedynie poprzez uwielbienie Boga poznajemy
prawdziwą, trwałą radość. I o tym właśnie mówi Jezus w Ewangelii Jana 15:11: „To wam
powiedziałem, aby radość moja była w was i aby radość wasza była zupełna.” Być człowiekiem to
znać i uwielbiać Boga. To jest właśnie sensem naszego życia. Tylko wtedy znamy prawdziwą, trwałą
radość. Ludzie w tym świecie biegają, jak kurczaki bez głowy, chcąc dowiedzieć się, jaki jest sens
życia; gorączkowo poszukują spełnienia w ludziach, miejscach, rzeczach. Ale odpowiedź znajduje się
tutaj: w uwielbieniu Boga – oddać Mu chwałę. Po to zostaliśmy stworzeni.
Życie pełne owoców
Zatem, w jaki sposób mamy uwielbiać Boga? Jezus mówi nam w Ewangelii Jana 15:8: „Przez to
uwielbiony będzie Ojciec mój, jeśli obfity owoc wydacie…” Dokonuje się to poprzez bycie owocnym
dla Boga. Jeśli chcesz uwielbić Boga – oddać Mu chwałę – i tym samym poznać prawdziwą radość,
potrzebujesz przynosić owoc. Co Jezus ma na myśli? Używa On języka metaforycznego. Mówi o
owocu wydawanym przez winorośl. Dochodzimy tutaj do siódmej metafory, siódmego imienia, jakie
nadał Sobie Jezus w Ewangelii Jana. Jest to siódma i końcowa wypowiedź „JA JESTEM”. W Ewangelii
Jana 15:1 Jezus mówi: „Ja jestem prawdziwym krzewem winnym”, a w Ewangelii Jana 15:5 mówi On:
„Ja jestem krzewem winnym, wy jesteście latoroślami. Kto trwa we mnie, a Ja w nim, ten wydaje
1
wiele owocu…” Jeśli chcemy wiedzieć, co jest sensem życia, potrzebujemy dokładnie się zastanowić
nad tą siódmą wypowiedzią Jezusa „Ja jestem”. Mówi ona o winorośli, gałęziach i owocu!
Przez moment zajmijmy się zrozumieniem kontekstu. Przez ostatnie kilka tygodni
rozważaliśmy wypowiedzi Jezusa „Ja jestem”: „Ja jestem chlebem życia”; „Ja jestem światłością
świata”; „Ja jestem drzwiami”; „Ja jestem dobrym pasterzem”; „Ja jestem zmartwychwstaniem i
życiem”; oraz „Ja jestem drogą, prawdą i życiem”. Co łączy te sześć wypowiedzi „Ja jestem”? Jezus
nauczał, że jedynie On jest drogą do Ojca w niebie. Mówiąc „Ja jestem”, Jezus stwierdzał Swoją
boskość – jedynie On jest Bogiem, który zbawia z grzechu. Tylko On może dać życie wieczne. W
siódmej i ostatniej wypowiedzi Jezusa „Ja jestem” – „Ja jestem prawdziwym krzewem winnym” – On
uczy, jak to wieczne życie wygląda w teraźniejszości. Ostatniej nocy przed śmiercią Jezus uczy Swoich
uczniów, co to znaczy prowadzić życie pełne radości. Mówi im, co jest sensem życia. Sensem życia
jest przynoszenie pełnego owocu.
Jezus używa dobrze znanego w Palestynie obrazu. Mówi o winorośli, winogrodniku,
latoroślach, czyli młodych gałęziach i owocach na tych gałęziach. Kiedy tej ostatniej nocy Jezus i Jego
uczniowie opuścili górną izbę, udali się do ogrodu Getsemane nieopodal Góry Oliwnej. Wokoło pełno
było winnic. Prawdopodobnie właśnie wtedy, kiedy Jezus zobaczył te winnice, zatrzymał się, a
następnie wypowiedział Swoje słowa: „Ja jestem prawdziwym krzewem winnym, a Ojciec mój jest
winogrodnikiem. Każdą latorośl, która we mnie nie wydaje owocu, odcina, a każdą, która wydaje
owoc, oczyszcza, aby wydawała obfitszy owoc” (Ew. Jana 15:1-2).
Nowe życie
Chciałbym, abyśmy krótko zastanowili się nad słowami Jezusa w trzech częściach zatytułowanych:
„nowe życie”; „pielęgnowane życie”; oraz „owocne życie”. Zastanówmy się najpierw nad „nowym
życiem”. W Ewangelii Jana 15:1 Jezus mówi: „Ja jestem prawdziwym krzewem winnym.” Dlaczego
Jezus mówił o byciu „prawdziwym” krzewem winnym? Istotny jest tutaj kontekst Starego
Testamentu. Metafora krzewu winnego i latorośli była obrazem, który był dobrze znany Żydom. Stary
Testament często mówi o Izraelu jako Bożej winorośli. Na przykład Psalm 80:9-12, nawiązuje do
Izraela jako winorośli, która została przesadzona – została zabrana z Egiptu i zasadzona w Ziemi
Obiecanej. Lud Boży, Jego winnica, zapuścił korzenie w ziemi Kanaan. Jednakże winorośl nie
przynosiła owoców. Prorocy mówili o niewierności i nieposłuszeństwie Bożego ludu, które zasmuciły
Boga. Księga Izajasza 5:7 mówi: „Zaiste, winnicą Pana Zastępów jest dom izraelski, a mężowie judzcy
ulubioną jego latoroślą. Oczekiwał prawa, a oto – bezprawie; sprawiedliwości, a oto – krzyk.”
Podobnie w Księdze Ezechiela 15:1-8, prorok ogłasza, że Jerozolima jest bezużyteczną winoroślą,
nadającą się jedynie na opał.
Izrael był winoroślą, która okazała się bezużyteczna. Przynosiła zepsute owoce. Innymi słowy,
zaniedbała posłuszeństwo Bogu. Mówiąc, że jest „prawdziwym” krzewem winnym, Jezus mówił więc,
że jest prawdziwym sługą Boga. Izrael nie był w stanie żyć dla Boga zgodnie z Bożymi wymaganiami.
Nie przynosił owocu, który podobałby się Bogu. Potrzebny był ktoś doskonale posłuszny. Jezus
przyszedł, aby być posłusznym sługą Boga: prawdziwym krzewem winnym wydającym owoc. Jest On
w stanie zbawić nieposłusznych, ponieważ jedynie On był doskonale posłuszny Bogu. Jedynie On
może dać im życie. Jezus jest prawdziwą winoroślą, która jako jedyna może dać życie, które wyda
gałęzie pełne owoców.
2
Skoro Jezus jest prawdziwą winoroślą, tylko On może dać ci życie. Jeśli masz przynosić owoc w
swoim życiu, potrzebujesz być połączony z tą winoroślą. Żywe gałęzie należą w całości do
centralnego pnia winorośli: przepływają przez nie jego soki i otrzymują życie. Tak więc my
potrzebujemy być połączeni z Jezusem. Jeśli staramy się przynosić owoc bez poznania Jezusa,
poniesiemy porażkę. Spotkałem wielu ludzi, którzy twierdzili, że żyją dla Boga, ale zdawali się nie
znać Jezusa. Pamiętam, jak odwiedziłem pewną grupę, która twierdziła, że żyje bardziej gorliwie niż
jakakolwiek grupa chrześcijańska i nawet twierdzili, że są jedynym prawdziwym kościołem. Mówili o
owocach. Jednakże, kiedy zapytałem niektórych z nich, w jaki sposób stali się chrześcijanami,
większość z nich powiedziała bardzo niewiele o Jezusie albo wręcz nic o Nim nie mówiła. Sprawiali
wrażenie nie znających Jezusa. Możesz podobać się Bogu tylko wtedy, gdy otrzymałeś życie od
Jezusa. Potrzebujesz być gałęzią połączoną z krzewem winnym, którym jest Jezus. Jedynie On może
obdarzyć życiem.
„[Jezus] wyjaśnił, że bycie częścią owocującego Bożego krzewu winnego nie było kwestią
tożsamości narodowej ... czy religijnej gorliwości. Przede wszystkim dotyczyło ono jego samego,
Jezusa i bycia w relacji z nim… Nie ma czegoś takiego jak chrześcijaństwo bez Chrystusa. Bycie częścią
Kościoła Bożego, posiadanie miejsca w Bożej rodzinie i zaznawanie radości życia oferowanego przez
Boga, wszystko to ma swój początek i koniec w Synu Bożym i w jego poznaniu” (Mark Johnston).
Dlatego tak niebezpieczne jest zaangażowanie w grupę, w której ludzie sądzą, że mają nowe życie,
ponieważ doświadczyli w swoim życiu cudu lub odczuli pewne emocje. Często tacy ludzie żyją w
oparciu o swoje doświadczenia, ale nigdy nie zostali przyłączeni do Jezusa. Aby gałąź żyła, musi być
połączona z winoroślą. Czy zostałeś połączony z Jezusem? Każdy z nas potrzebuje zadać sobie to
pytanie. Łączymy się z winoroślą, pokładając naszą wiarę na zbawienie w Nim. On oddał swoje życie
na krzyżu za tych, którzy byli martwi w grzechu. List do Efezjan 2:5 mówi nam: „I nas, którzy
umarliśmy przez upadki, ożywił [Bóg] wraz z Chrystusem.” Ci, którzy wierzą w Niego, otrzymują nowe
życie, które On nabył dla nich na krzyżu.
Pielęgnowane życie
To jest więc pierwsza prawda, którą należy zrozumieć ze słów Jezusa: „nowe życie” trafia do
martwych dusz poprzez złączenie się z Jezusem Chrystusem. Po drugie, Jezus mówi o
„pielęgnowanym życiu”. Zwróć uwagę na to, co mówi pozostała część wersetu 1: „…a Ojciec mój jest
winogrodnikiem.” Rolą winogrodnika jest opieka nad winoroślą, pielęgnowanie jej, aby wydawała
owoc. Zatem Bóg Ojciec pielęgnuje życie każdego wierzącego, aby przynosiło owoc. Jest to bardzo
ważna prawda, której nie wolno nam przeoczyć. Pozwoli nam ona lepiej zrozumieć słowa Jezusa.
Czytając słowa Jezusa, można łatwo pomyśleć, że wierzący może utracić zbawienie. Jezus mówi o
gałęziach winorośli, które zostają odcięte i spalone, jeśli nie przynoszą owocu. Czy oznacza to, że
chrześcijanin, który nie żyje w posłuszeństwie Bogu, zostanie odcięty od Boga i posłany do piekła?
Zajmiemy się tym również krótko w trzeciej części zatytułowanej „owocne życie”. Ale teraz
zastanówmy się nad tym, co Jezus mówi o Ojcu, który jest winogrodnikiem.
To, że Ojciec jest winogrodnikiem, dotyczy Jego troski o winorośl i jej gałęzie. Ważne jest,
abyśmy nie oddzielali tego obrazu od innych obrazów w Piśmie Świętym. W kontekście reszty Pisma
wiemy, że Bóg troszczy się o Swoje dzieci. Czy pamiętasz, co Jezus powiedział w Ewangelii Jana
10:29, kiedy mówił o byciu dobrym pasterzem dla Swoich owiec: „Ojciec mój, który mi je dał, jest
większy nad wszystkich i nikt nie może wydrzeć ich z ręki Ojca.” Kiedy stajemy się dziećmi Ojca,
3
jesteśmy na zawsze bezpieczni w Jego rękach. Kto spośród nas tutaj jako ojciec wykluczyłby swoje
dziecko z rodziny? Niestety są tacy ojcowie w niektórych religiach. Ale nie jest to sposób
postępowania w chrześcijaństwie. Wielu z nas coś takiego nigdy nie przeszłoby przez myśl, nawet
wtedy, kiedy nasze dziecko poważnie zgrzeszyłoby przeciwko nam. Ale czy mielibyśmy powiedzieć,
że miłość Boga Ojca jest mniejsza od naszej? To wynikałoby z naszej wypowiedzi, jeśli mówimy, że
Bóg wyklucza niektóre dzieci.
Co mówi nam o miłości Boga Ojca dwunasty rozdział Listu do Hebrajczyków? W Liście do
Hebrajczyków 12:6 czytamy: „Bo kogo Pan miłuje, tego karze. I chłoszcze każdego syna, którego
przyjmuje.” Dokładnie to robi Ojciec, oczyszczając latorośle. Tych, którzy są Jego, oczyści – innymi
słowy zdyscyplinuje – aby wzrastali jako prawdziwe dzieci Boga. On robi to, aby byli owocni. Ale On
nigdy nie odcina Swoich dzieci. Oczyszczanie świadczy o byciu dzieckiem Boga. W Liście do
Hebrajczyków 12:7-8 czytamy: „…bo gdzie jest syn, którego by ojciec nie karał? A jeśli jesteście bez
karania, które jest udziałem wszystkich, tedy jesteście dziećmi nieprawymi, a nie synami.” Latorośle,
które Bóg oczyszcza, są Jego dziećmi. To jest miłość, która pielęgnuje. Latorośle, które On odcina, nie
mogą zatem być Jego dziećmi.
Tak, Ojciec jako winogrodnik odcina niektóre gałęzie. Ale te gałęzie nigdy nie były prawdziwie
Jego dziećmi. Pozwól, że przeczytam słowa Jezusa z Ewangelii Mateusza 15:13: „Wszelka roślina,
której nie zasadził Ojciec niebieski, wykorzeniona zostanie.” Czy zrozumiałeś, co powiedział Jezus?
Będą ludzie, którzy będą sprawiać wrażenie, że są wierzący, ale tak naprawdę nigdy nie byli
wierzącymi. Nigdy nie zostali zasadzeni przez Boga. Innymi słowy, przede wszystkim nigdy nie mieli
życia od Boga. Po prostu sprawiali wrażenie, że mają życie. Ale nigdy nie byli prawdziwie włączeni do
prawdziwej winorośli. Bóg nigdy nie przyłączył ich do Chrystusa. Bóg nigdy ich nie zasadził.
Latorośle, które są odcinane to latorośle „Judasza”. W Ewangelii Jana 15:3 Jezus powiedział:
„Wy jesteście już czyści dla słowa, które wam głosiłem.” Uczniowie byli czyści. Innymi słowy, byli oni
ludźmi zbawionymi. Ale Jezus nie wypowiedział tych słów do Judasza. Judasz już nie był z nimi.
Ewangelia Jana 13:30 mówi nam, że Judasz opuścił ich, aby zdradzić Jezusa. Wiemy, że Judasz nigdy
nie został oczyszczony przez Jezusa, ponieważ w Ewangelii Jana 13:10, kiedy Judasz jeszcze był z
nimi, Jezus powiedział: „Wy czyści jesteście, lecz nie wszyscy.” Ludzie mogą robić wrażenie, że są
chrześcijanami, choć nigdy nie zostali połączeni z Jezusem. Zasadniczą sprawą jest zrozumienie
kontekstu słów Jezusa, kiedy mówi o winorośli i latoroślach. Judasz nigdy nie został zasadzony przez
Boga; nigdy nie został oczyszczony przez Jezusa; nigdy nie był prawdziwą latoroślą. Bóg nie zamierzał
oczyszczać takiej latorośli. On miał ją odciąć.
Jezus używa symboliki winogrodnika, aby zilustrować to, jak Bóg Ojciec troszczy się o Swoje
dzieci i jak odrzuca tych, którzy nigdy nie byli Jego. Ci, którzy nigdy nie byli Jego, nie będą przynosić
dobrego owocu. Ale Bóg będzie nieustannie kochał Swoje dzieci w taki sposób, że będą one wciąż
wzrastać, aż staną się wspaniałymi wierzącymi, innymi słowy, będą przynosić wiele owocu. W
Ewangelii Jana 17:23 Jezus skierował do Boga Ojca słowa, których pełne zrozumienie sprawia mi
wielki problem. Pozwól, że je przeczytam: „Ty … ich umiłowałeś, jak i mnie umiłowałeś.” Bóg Ojciec
kocha Swoje zaadoptowane dzieci w ten sam sposób, w jaki kocha Swojego jednorodzonego Syna.
Czy możesz to w pełni pojąć? Ja nie mogę. Ale mogę powiedzieć, że taka miłość nigdy nie odetnie
mnie na zawsze. Taka miłość jest doskonała. Taka miłość jest wieczna. Czy Bóg może kochać kogoś,
kto przebywa w piekle. Nie. Miłość Boża jest taka, że On będzie pielęgnował nas abyśmy przynosili
wiele owocu. Jego dziecko nigdy bie będzie w piekle. Tak, On nas przycina, ale nie po to, aby nas
odciąć, ale aby odciąć nasze grzechy i inne czynniki rozpraszające, które osłabiają naszą duchową
4
siłę. To właśnie robi winogrodnik. Używając noża, odcina odrosty z gałęzi, aby pomóc jej rosnąć. W
taki sposób Bóg Ojciec odetnie wszystko, co ogranicza wydawanie przez nas owocu: „Bo kogo Pan
miłuje, tego karze.”
Owocne życie
To prowadzi nas do trzeciej kluczowej prawdy, której uczy Jezus. To nowe życie, które jest
pielęgnowanym życiem, jest również „owocnym życiem”. Jezus mówi o tym w Ewangelii Jana 15:5:
„Ja jestem krzewem winnym, wy jesteście latoroślami. Kto trwa we mnie, a Ja w nim, ten wydaje
wiele owocu; bo beze mnie nic uczynić nie możecie.” W rezultacie to jest sedno przedstawionej przez
Jezusa analogii do winorośli i latorośli. Głównym punktem, jaki podaje, jest to, że jeśli twierdzimy, iż
jesteśmy chrześcijanami powinniśmy przynosić w naszym życiu owoc. Jeśli jesteśmy połączeni z
Jezusem, powinniśmy być owocni. Sądzę, że powodem, dla którego możemy błędnie zrozumieć, co
mówi tutaj Jezus, jest to, że wykraczamy poza znaczenie metafory Jezusa. Symbolika Jezusa nie ma
odnosić się do każdego drobnego szczegółu. Jezus nie naucza, że zbawiona osoba może być
zgubiona. On naucza o tym, jak żyje zbawiona osoba. Kładzie On nacisk na owocne życie, które
uwielbia Boga.
Tak, uważam, że w słowach Jezusa zawarte jest ostrzeżenie. Jezus ostrzega przed
zarozumiałością. Jezus mówi: „Jeśli nie masz owocu, zostaniesz odcięty, ponieważ to niewierzący nie
wydają owocu. Zatem upewnij się, że wydajesz owoc.” Słowa Jezusa są Bożym środkiem służącym do
ostrzeżenia wierzących przed tym, co się dzieje z tymi, którzy nie wydają owocu. Słowa Jezusa są
wezwaniem do przebudzenia dla wierzących, aby stale trwali oni w Jezusie. Tak wielu ludzi sądzi, że
ponieważ zbawienie jest z łaski, mogą żyć, jak im się podoba: „Och, jestem zbawiony na zawsze, więc
będę żył, jak zechcę. Raz zbawiony, na zawsze zbawiony.” Ale myślenie w taki sposób zdradza, że
tacy ludzie prawdopodobnie nigdy nie byli zbawieni. Jeśli byliby połączeni z Jezusem, nie myśleliby i
nie żyli wciąż w taki sposób. A nawet jeśli początkowo myśleliby w taki sposób, to wcześniej czy
później zdaliby sobie sprawę ze swojej niewłaściwej postawy.
Prawdziwy wierzący badałby, czy w swoim życiu wydaje owoce. Jeśli by ich brakowało,
upamiętałby się i zaczął wydawać owoc. Jest latoroślą, w której płynie sok winorośli. Przepływa przez
niego nowe życie Jezusa. Prawdziwy wierzący bierze pod uwagę słowa Jezusa. Te słowa ostrzeżenia
są Bożym środkiem – Jego przycinającym latorośle nożem – skłaniającym prawdziwego wierzącego
do wydawania owocu. Charles Spurgeon wypowiedział bardzo mądre, a zarazem otrzeźwiające
słowa: „Słowo jest często nożem, którym wielki Gospodarz przycina winorośl; i bracia oraz siostry,
gdybyśmy byli bardziej skłonni poczuć ostrze Słowa i pozwolić mu odciąć coś, co być może jest dla nas
bardzo drogie, nie byłoby aż tak bardzo potrzebne przycinanie nas przez cierpienia. A ponieważ ten
pierwszy nóż nie zawsze przynosi oczekiwane rezultaty, użyte zostaje to drugie ostre narzędzie,
którym zostajemy skutecznie przycięci.” Jezus chce, abyśmy prowadzili owocne życie. Owocne życie
uwielbia Boga. Takie życie przynosi nam radość, ponieważ po to właśnie zostaliśmy stworzeni. Na
tym polega bycie człowiekiem. Bóg stworzył nas dla Siebie. To jest właśnie sens życia.
Zatem jak praktycznie wygląda takie owocne życie? Możemy przejść do licznych wersetów w
Piśmie Świętym. Ale zwróćmy się na moment do, być może jednego z najbardziej oczywistych, List do
Galacjan 5:22-23: „Owocem zaś Ducha są: miłość, radość, pokój, cierpliwość, uprzejmość, dobroć,
wierność, łagodność, wstrzemięźliwość.” Jeśli twoja wiara jest prawdziwa, będziesz miał w swoim
życiu wszystkie te cechy. Nie oznacza to, że będziesz doskonały. Niektórzy z nas dopiero zaczynają i
5
ich owoc będzie mały. Inni doświadczą niepowodzeń w swoim życiu z powodu osobistego grzechu, a
ich owoc dopiero zacznie na nowo rosnąć. Ale będzie owoc. Wierzący jest kimś, kto różni się od
reszty świata. On wydaje prawdziwy owoc.
Na przykład, chrześcijanin to ktoś, kto zaczyna rozumieć, że „miłość” nie oczekuje, że coś
otrzyma, ale kocha bezwarunkowo. Wierzący przechodzi przez trudności, ale głęboko w swoim
wnętrzu ma „pokój” w Bogu. Wierzący bywa źle traktowany, ale uczy się nie brać odwetu, ale raczej
okazywać swojemu wrogowi „łagodność” i „dobroć”. Prawdziwi chrześcijanie przynoszą taki owoc,
ponieważ są połączeni z Tym, który pokazał taki owoc. Jezus pokazał im miłość, radość, pokój,
cierpliwość, uprzejmość, dobroć, wierność, łagodność, wstrzemięźliwość, kiedy powinien był odciąć
ich z powodu ich grzechu.
Możesz powiedzieć, że jest wielu ludzi, którzy nie są chrześcijanami, ale mają lepszy owoc w
swoim życiu niż chrześcijanie. Być może tak jest, przynajmniej na zewnątrz. Nie wiem, czy miałeś
takie doświadczenie jak ja. Pamiętam, jak kupiłem kilka jabłek i odgryzłem kawałek jednego z nich.
Pomyślałem, że dziwnie smakuje i wtedy spojrzałem na to jabłko. Z zewnątrz skórka wyglądała
błyszcząco i zdrowo, ale w środku było ono brązowe i zepsute. Ludzie, którzy nie są połączeni z
Jezusem, wydają tylko zepsute owoce. Tak, niewierzący mogą robić dobre rzeczy, ale w ich wnętrzu
jest grzech. W głębi ducha gratulują sobie samym z powodu dobrych uczyńków. W głębi ducha czują
się z tego dumni. W głębi ducha chcą, aby ludzie to zauważyli. W głębi ducha myślą, że gromadzą
oszczędności na swoim koncie w niebiańskim banku, a więc Bóg wpuści ich do nieba. We wnętrzu ich
owoc jest zepsuty. Możesz wydawać dobry owoc tylko wtedy, kiedy jesteś połączony z prawdziwą
winoroślą.
Życie w Chrystusie
Prawdziwy chrześcijanin jest połączony z Jezusem i każdego dnia świadomie zwraca się do Niego. Nie
jest kimś, kto raz zwrócił się do Jezusa, a potem dalej robi w swoim życiu to, co mu się podoba.
Niestety, wielu fałszywych chrześcijan myśli w ten sposób. Podjęli decyzję, że wybierają Jezusa, ale w
ich życiu nic się nie zmieniło. Natomiast prawdziwy chrześcijanin zwraca się do Jezusa każdego dnia.
O tym mówi Jezus w Ewangelii Jana 15:5: „Ja jestem krzewem winnym, wy jesteście latoroślami. Kto
trwa we mnie, a Ja w nim, ten wydaje wiele owocu; bo beze mnie nic uczynić nie możecie.” John
MacArthur pisze o tym w następujący sposób: „Żyjące latorośle należą całkowicie do centralnej
winorośli; owocne latorośle muszą całkowicie polegać na głównym pniu, jeśli chodzi o odżywianie,
wsparcie, siłę i energię życiową. Są odgałęzieniami winorośli. Są do niej podobne. Płyną w nich jej
soki. Promieniują jej życiem i charakterem. Mówiąc słowami Jezusa, trwają w krzewie winnym.”
Ale co znaczy w praktyce trwanie w prawdziwym krzewie winnym dla owocnej latorośli? Co to
znaczy zwracać się do Jezusa każdego dnia? Jezus powiedział w Ewangelii Jana 15:7: „Jeśli we mnie
trwać będziecie i słowa moje w was trwać będą, proście o cokolwiek byście chcieli, stanie się wam.”
Jest to spędzanie czasu w Bożym Słowie, modlitwa nad Bożym Słowem i stosowanie tego Słowa do
mojego życia każdego dnia. Mówię „mojego życia”, ponieważ głoszę to przesłanie do siebie samego.
Przygotowywanie się do tego kazania rozmyślałem nad tym, jak mało trwam w Jezusie i jak bardzo
Go potrzebuję. Pastor Kevin DeYoung, w swojej przydatnej, niedużej książce, „Crazy Busy”
[„Szaleńczo zapracowany”], stwierdza: „Spędzając czas z Panem w Słowie i modlitwie, możemy
uzyskać nowe spojrzenie na to, co nas dręczy i przyprawia o ból głowy… Rozpoczynając każdy dzień z
wiecznością… Siedząc u stóp Jezusa, będziemy na Jego podobieństwo stawać się bardziej cierpliwi,
6
bardziej kochający, bardziej troskliwi. Zobaczymy, że nasze [telewizyjne, komputerowe i iPhone’owe]
ekrany nie satysfakcjonują nas tak bardzo, jak nasz Zbawiciel. Zobaczymy, że mądrość nie narodziła
się wczoraj lub trzydzieści cztery sekundy temu w mediach społecznościowych. Nauczymy się
ograniczać nasze narzekanie do minimum i mieć oczy zawsze zwrócone na krzyż. I staniemy się
bardziej pomocni dla tych, którzy nas otaczają.”
Występuje tu reakcja łańcuchowa. Kiedy trwamy w Jezusie, będziemy prowadzić owocne
życie. Kiedy prowadzimy owocne życie, będziemy uwielbiać Boga. Kiedy uwielbiamy Boga, będziemy
znali prawdziwą radość. Będziemy znali prawdziwą radość, ponieważ będziemy prowadzić życie, do
którego zostaliśmy stworzeni. Czy wiesz, jakie były pierwsze słowa Boga skierowane do Adama i
Ewy? W 1 Księdze Mojżeszowej 1:28 czytamy: „Rozradzajcie się.” Jak rozumiem, w języku hebrajskim
słowo to oznacza: „przynosić owoc, być owocnym, tworzyć odgałęzienie”. Ta owocność, która została
utracona z powodu upadku Adama, została przywrócona przez Chrystusa i Jego odkupienie. Jeśli
jesteśmy połączeni z Chrystusem przez wiarę, możemy być owocni. Możemy być takimi ludźmi, do
bycia jakimi zostaliśmy stworzeni. Jezus oczyszcza nas z naszego grzechu i wkłada w nas nowe życie.
To Duch Boży tworzy w nas prawdziwy owoc: „miłość, radość, pokój, cierpliwość, uprzejmość, dobroć,
wierność, łagodność, wstrzemięźliwość.”
W świecie, w którym żyjemy, tak łatwo możemy dać się odciągnąć od tego, co powinno być
sensem życia. Zostaliśmy uczynieni dla Boga. Zostaliśmy uczynieni, aby uwielbiać Jego. Tylko wtedy
możemy być szczęśliwi. Aby znać takie życie, potrzebujemy znać Jezusa. Potrzebujemy być połączeni
z Nim. I potrzebujemy trwać w Nim każdego dnia. Być może kiedy następnym razem będziesz w
tramwaju pełnym ludzi lub w samochodzie otoczonym ludzi w ich samochodach, zadaj sobie pytanie:
„Co jest sensem życia?” Być może wtedy będziesz pamiętał słowa Jezusa z Ewangelii Jana 15: „Ja
jestem krzewem winnym, wy jesteście latoroślami. Kto trwa we mnie, a Ja w nim, ten wydaje wiele
owocu… Przez to uwielbiony będzie Ojciec mój… To wam powiedziałem, aby radość moja była w was i
aby radość wasza była zupełna” (Ew. Jana 15:5, 8, 11).
© Peter Slomski i Zbór Ewangeliczny „Agape” w Poznaniu. Strona internetowa: www.agape-poznan.org
7