Czytali dzieciom w bibliotece. - Serwis Urzędu Miasta i Gminy Mirsk
Transkrypt
Czytali dzieciom w bibliotece. - Serwis Urzędu Miasta i Gminy Mirsk
Czytali dzieciom w bibliotece. Czytali dzieciom w bibliotece. Od 1 do 7 czerwca trwał Ogólnopolski Tydzień Czytania Dzieciom. W ramach tej akcji w oddziale dziecięco-młodzieżowym w Mirsku odbyło się pięć spotkań dzieci z mirskiego przedszkola z ciekawymi ludźmi. Pierwszego dnia trzyletnim Misiom czytał nasz dzielnicowy st. sierż. Jarosław Rogólski. Maluchy z zapartym tchem wysłuchały opowieści „Nie pójdę z nieznajomym”, która stała się wstępem do pogadanki na temat bezpieczeństwa dzieci na drodze. Policjant przypomniał dzieciom, że idąc, trzeba korzystać z chodnika, przez ulicę przechodzić tylko w miejscach do tego wyznaczonych, że trzeba zakładać kask na głowę, gdy chce się jeździć na rowerze czy rolkach oraz jak należy zachować się w kontakcie z nieznajomym. Drugą częścią spotkania było „zwiedzanie” radiowozu, do którego zmieściły się niemalże wszystkie dzieci. Pan policjant przychylnym okiem spoglądał na przedszkolaki, które z zapałem kręciły kierownicą, trąbiły i zaglądały we wszystkie zakamarki auta. Zwieńczeniem spotkania było włączenie syreny policyjnej, która – ku uciesze dzieci - odbiła się echem od kamieniczek i narobiła ogromnego hałasu. Kolejny dzień, to spotkanie strażnika leśnego z grupą Pszczółek. Na nasze zaproszenie przybył komendant straży leśnej, pan Antoni Alchimowicz. Czytał dzieciom „Historie z leśnej polanki” oraz inne, przygotowane przez siebie wierszyki. Gość okazał się wspaniałym mówcą - opowiedział dzieciom o swojej pracy, spotkaniach z dzikimi zwierzętami, o bezpieczeństwie w lesie i wielu ciekawostkach związanych z przyrodą. Strażnik leśny, podobnie jak jego poprzednik, przyjechał na spotkanie służbowym autem. Niestety, rozpadał się deszcz, i dzieci obejrzały samochód tylko z zewnątrz. Trzeciego dnia Motylki ze świetlicy, wysłuchały bajeczki „Jak Wojtek został strażakiem”. Jak się można domyślić, gośćmi byli strażacy. Ich wizyta przeszła nasze najśmielsze oczekiwania, gdyż przybyło aż pięcioro strażaków: Justyna Skaruz, Jakub Kreis, Filip Bąk, Artur Wroński oraz Krzysztof Hnydyszyn, który przyjechał „niespodzianką”. Goście opowiedzieli dzieciom o swojej pracy, o tym, jakie trzeba mieć predyspozycje, aby wstąpić do straży pożarnej. Przedszkolaki miały okazję obejrzeć stroje strażackie oraz przymierzyć hełm. Wielką atrakcją było oglądanie „niespodzianki”, którą był wóz strażacki. Można było do niego wsiąść, przyjrzeć się z bliska sprzętowi, jakiego używają strażacy. Specjalnie dla dzieci strażacy uruchomili też nożyce hydrauliczne i włączyli syrenę. Czwarty dzień czytania to spotkanie Muchomorków z Burmistrzem Miasta i Gminy Mirsk, panem Andrzejem Jasińskim. Czterolatki z wielkim zainteresowaniem wysłuchały opowiadania „Małgosia i kłótnia w przedszkolu”. Gdy burmistrz skończył czytać, chętnie dzieliły się swoimi spostrzeżeniami. Historia nakłoniła je do zwierzeń na temat ich relacji z rówieśnikami i tego, jak wg nich powinny wyglądać. Przedszkolaki były niezwykle rozmowne. Opowiadały o tym, kim chcą zostać w przyszłości (niektórzy nawet burmistrzem). Okazało się, że czar Euro 2012 działa również na małe dzieci. Te, które gościliśmy w piątek w bibliotece, były bardzo dobrze zorientowane kto z kim gra, a także, kto ma wygrać. Spotkanie zakończyło się wspólnym zdjęciem. Ostatniego dnia zawitała do biblioteki pielęgniarka. Pani Bożena Piotrowska przyszła przeczytać 6-letnim Żabkom opowiadanie o Dentyście. Po skończonej lekturze, wywiązała się dyskusja na temat higieny, zdrowego trybu życia, prawidłowego odżywiania. Na zakończenie dzieci otrzymały kolorowanki tematycznie związane z dzisiejszym spotkaniem. Biblioteka Publiczna składa serdeczne podziękowania wszystkim wspaniałym gościom, którzy zgodzili się poświęcić czas dzieciom i poczytać im, a także porozmawiać. Dziękujemy również za słodycze, których przez te dni przedszkolakom na pewno nie brakowało. I wreszcie dziękujemy przedszkolakom i ich wychowawczyniom za uczestnictwo w Tygodniu Czytania Dzieciom, bo bez ich obecności cała akcja nie miałaby sensu.