Idźcie i głoście! - Kapłan na peryferiach w posłudze duszpasterskiej
Transkrypt
Idźcie i głoście! - Kapłan na peryferiach w posłudze duszpasterskiej
Bp Ignacy Dec "Idźcie i głoście! - Kapłan na peryferiach w posłudze duszpasterskiej Wałbrzych, 31 sierpnia 2016 r. Homilia do księży (grupa II) w kościele p.w. Podwyższenia Krzyża Świętego, podczas Dnia Skupienia dla kapłanów na początku roku szkolnego 2016/2017 Wstęp Drodzy bracia w powołaniu kapłańskim, drodzy bracia i siostry w powołaniu chrześcijańskim, dzisiejszej homilii dałem tytuł: "Kapłan na peryferiach w posłudze duszpasterskiej". Taki właśnie tytuł ma swoje odniesienie do nauczania Ojca św. Franciszka oraz wiąże się z rozpoczynającym się nowym rokiem szkolnym i katechetycznym a także z rozpoczynającym się za 3 miesiące nowym rokiem liturgicznym i duszpasterskim, który ma hasło: "Idźcie i głoście!". . Słuchamy dziś słowa Bożego, które mówi nam o posłudze duszpasterskiej św. Pawła Apostoła i samego Chrystusa. Apostoł Koryntianom pisał, że to on siał słowo, Apollos podlewał, a Bóg dawał wzrost i dodał w pokorze, że "Nic nie znaczy ten, który sieje, ani ten, który podlewa, tylko Ten, który daje wzrost - Bóg" (1 Kor 3,7). Pamiętajmy zatem, że to, co czynimy dla ludzi w posłudze kapłańskiej pochodzi od Boga a nie od nas. Jezusa natomiast widzimy dziś w Ewangelii wśród ludzi; jak uzdrawia, czyni inne cuda i naucza. "I głosił słowo w synagogach Judei" (Łk 4,44). My dzisiaj przedłużamy misję Pana Jezusa, św. Pawła i innych naszych poprzedników w posłudze kapłańskiej. Stając na progu nowego roku szkolnego i katechetycznego, rozważmy jak ta posługa powinna dziś wyglądać. W jakim stylu winniśmy prowadzić duszpasterstwo. Homilię ułożymy w tryptyk. Najpierw powiemy o tożsamości kapłańskiej - kim jesteśmy?. W drugiej części przypomnimy sobie - do kogo jesteśmy posłani", i w trzeciej części - w jaki sposób, w jakim stylu, powinniśmy pełnić naszą posługę duszpasterską?. 1. Nasza tożsamość kapłańska - kim jesteśmy? W Ewangelii św. Marka czytamy: "Potem wszedł na górę i przywołał do siebie, których sam chciał, a oni przyszli do Niego. I ustanowił Dwunastu, aby Mu towarzyszyli , by mógł wysyłać ich na głoszenie nauki i by mieli władzę wypędzać złe duchy" (Mk 3,13-14). Pewnego dnia powiedział tym uczniom: "Nie wyście Mnie wybrali, ale Ja was wybrałem i przeznaczyłem was na to, abyście szli i owoc przynosili , i by owoc wasz trwał..." (J 15,16). To nas także ten sam Jezus wybrał, powołał, namaścił Duchem Świętym i posłał na swoje żniwo, z taką samą misją jak pierwszych i wszystkich następnych swoich uczniów. Pamiętajmy o tym wybraniu, namaszczeniu i posłaniu, ale miejmy też świadomość naszej -2niegodności. Jesteśmy przecież słabi i grzeszni. To nam każe być pokornymi. Nam też grozi zejście na peryferie, czyli oddalenie się od centrum, którym jest Jezus. Przyczyną takiego oddalenia się od Jezusa jest zwykle uleganie potrójnej pożądliwości, o której napisał w swoim Pierwszym Liście św. Jan Ewangelista; Jest to: pożądliwość ciała, pożądliwość oczu i pycha tego życia ( por. 1 J 2,16). Pożądliwość ciała to pragnienie nieustannej, nienasyconej przyjemności. Zaspokajana pożądliwość ciała okrada człowieka z radości. Pożądliwość oczu to nienasycone pragnienie posiadania, ciągła kalkulacja korzyści, zysków i strat. Taka postawa zasłania człowiekowi dobra wieczne - także kapłanowi. Pycha tego świata to żądza władzy. Człowiek przestaje słuchać drugiego człowieka. Wydaje się mu, że wszystko wie i czyni najlepiej. Brakuje mu czasu dla drugiego. Chce rozkazywać, rządzić a nie służyć. Przed tą potrójną pożądliwością winniśmy się bronić, a jeżeli jej, niestety, hołdujemy, to winniśmy się z tego leczyć, gdyż jest to duża przeszkoda w posłudze duszpasterskiej . 2. Do kogo jesteśmy posłani? Jako kapłani jesteśmy przez Kościół posłani przez Chrystusa do trzech kategorii ludzi: do wierzących, do tych, którzy wierzyli, ale tę wiarę utracili i do niewierzących. Do naszych świątyń przychodzą zazwyczaj ludzie wierzący. Staramy się być dla nich zawsze dyspozycyjni. Im głosimy słowo Boże, z nimi sprawujemy Eucharystię. Z nimi organizujemy pomoc biednym, z nimi prowadzimy remonty. A co z tymi pozostałymi, z tymi ochrzczonymi, którzy odeszli, którzy są na peryferiach życia Kościoła? Gdy Ojciec św. Franciszek mówi nam o wyjściu na peryferie, to ma na myśli właśnie tych, którzy utracili wiarę, albo też zrezygnowali z przyjmowania sakramentów św. oraz tych, którzy uważają się za niewierzących. Statystyki kościelne informują, że średnio w Polsce ok. 60% przyjmuje księży z wizytą duszpasterską - przyjmuje księdza po kolędzie; średnio ok. 70% bierze udział w katechizacji i średnio ok. 30% regularnie uczęszcza w każdą niedzielę na Mszę św. Gdzie zatem jest 70% tych, których nie ma na niedzielnej Mszy św. gdzie jest 40% tych, którzy zamykają drzwi przed księdzem podczas wizyty duszpasterskiej w parafii, gdzie jest 30% młodych, których nie ma na katechezie? Czy w takiej sytuacji można być spokojnym, zadowolonym, czy można to tak zostawić i tym się nie przejmować? Dobry pasterz z pewnością tym się martwi, modli się i czyni pokutę, żeby zbawienie Jezusa dotarło do wszystkich. W Ewangelii św. Mateusza czytamy: "Gdy Jezus posłyszał, że Jan został uwięziony, usunął się do Galilei. Opuścił jednak Nazaret, przyszedł i osiadł w Kafarnaum nad jeziorem, na pograniczu ziemi Zabulona i Neftalego" (Mt 4,12-13). Jezus opuścił rodzinny Nazaret i zamieszkał na peryferiach. Osiadł w Kafarnaum. Nie czekał na ludzi w Nazarecie, ale poszedł -3do ludzi, by z nimi być, by ich nauczać i im pomagać. Ojciec św. Franciszek tak często przypomina nam, że mamy wychodzić na peryferie, czyli ,że winniśmy pójść do ludzi, do tych, którzy wiarę utracili, czy też są niewierzący. Oni do nas nie już przyjdą, trzeba do nich pójść i z nimi przebywać, by odczuli naszą bliskość, by ich niekiedy wyprowadzić ze stereotypów. Trzeba zejść w wygodnej kanapy, - jak nam mówił w lipcu ojciec św. Franciszek w Krakowie, włożyć buty wyczynowe i udać się na ewangelizację. 3. Z czym iść na peryferie?: w jaki sposób ewangelizować? Możemy skorzystać z rady św. Faustyny. Ludziom można pomagać i ich ewangelizować trzema głównymi środkami: czynem, słowem i modlitwą. Na pierwszym miejscu winien być czyn. Jezus wiedząc, że paralityk nie może do niego przyjść, sam do niego się przybliżył, żeby go uzdrowić. Czyn dobroci, bezinteresowne działanie, przybliża ludzi do Pana Boga. Drugi środek - to słowo. Jezus wychodził do ludzi ze słowem Dobrej Nowiny, ale także z chlebem. Dostrzegał u ludzi głód słowa, głód prawdy, ale także głód chleba, dlatego nauczał , rozmnażał chleb i uzdrawiał. To nieprawda, że dzisiejsi ludzie nie odczuwają głodu słowa Bożego, głodu prawdy. Odczuwają, ale nie wiedzą czym ten głód zaspokoić. W naszej posłudze pasterskiej winniśmy zwracać uwagę na kondycję duchową, ale także na kondycję fizyczną. Takie metody stosują misjonarze w krajach misyjnych. Bywa tak, że najpierw ludziom czynią dobrze, pełnią wobec nich czyny miłości, dobroci: budują im domy, szkoły, szpitale a potem im mówią o Bogu i przekazują prawdy wiary. Trzeci środek to modlitwa. Kapłan nie może owocnie duszpasterzować bez modlitwy. Papież Benedykt XVI wielokrotnie nam przypominał, że modlitwa nie jest nigdy czasem straconym. O tych peryferiach, o przeróżnych trudnościach kapłan winien rozmawiać z Bogiem. Te peryferie trzeba po prostu oddawać Bogu Do tych trzech klasycznych środków ewangelicznego oddziaływania, trzeba by jeszcze dodać czwarty, który ma na imię post, pokuta. Pewnego razu uczniowie usiłowali uzdrowić epileptyka i nie mogli tego uczynić. Gdy Jezus go uzdrowił, oni zapytali Jezusa, dlaczego oni tego nie mogli uczynić. Wówczas Jezus im odpowiedział: "Ten rodzaj złych duchów można wyrzucać tylko modlitwą i postem (Mt 17,21). Trzeba nam zatem pamiętać, że post, asceza, umartwienie, pokuta, to skuteczny środek zwalczania zła i czynienia dobrze - to ważny środek w ewangelizacji. Zakończenie Na końcu jeszcze jedno zdanie do wiernych świeckich. Drodzy bracia i siostry, te uwagi dotyczące nas kapłanów odnoszą się także do was. Nikt z chrześcijan nie jest zwolniony z ewangelizacji i świadczenia słowem i życiem o Chrystusie. Ten obowiązek wyrasta z -4naszego chrztu i bierzmowania. Są takie miejsca i sytuacje, gdzie księża nie mogą dotrzeć. Tam jest miejsce dla was, drodzy bracia i siostry. Jezus liczy na was. Potrzebuje serc , rąk, ust nas wszystkich, by przez nas głosić prawdę i czynić ją w miłości. Dlatego módlmy się w tej Eucharystii, abyśmy w nowym roku szkolnym i katechetycznym podjęli wspólnie nasz apostolat zdobywania ludzi dla Chrystusa. Amen .