„Świętą i zbawienną rzeczą jest modlić się za umarłych, aby od

Transkrypt

„Świętą i zbawienną rzeczą jest modlić się za umarłych, aby od
„Świętą i zbawienną rzeczą jest modlić się za umarłych,
aby od grzechów swoich byli uwolnieni” – kilka refleksji
Ks. Proboszcza na listopad …
Każdy z nas już od dziecka wie i pamięta, że listopad jest „miesiącem zmarłych”.
Począwszy od Uroczystości Wszystkich Świętych, przez „Dzień zaduszny”, aż po
„Andrzejki” włącznie codziennie w naszej modlitwie pamiętamy o zmarłych w sposób
szczególny, a „wypominki” stanowią nieodzowny element listopadowego klimatu. Czy
jednak w tym przyzwyczajeniu zastanawiamy się czasem dlaczego mamy się modlić za
zmarłych? Lub czy nasza modlitwa może im pomóc? Czy może coś zmienić?
Najłatwiej byłoby odpowiedzieć: „przecież zawsze tak było”. I po części jest to prawda.
Chrześcijańska tradycja modlitwy za zmarłych swoimi korzeniami sięga mniej więcej
trzeciego wieku przed Chrystusem. W Drugiej Księdze Machabejskiej (datowanej na
ten właśnie okres) możemy przeczytać, jak Juda Machabeusz sprawił, że złożono
ofiarę przebłagalną za zabitych, aby zostali uwolnieni od grzechu (2 Mch 12,45).
Podejmując tę tradycję Kościół od początku czcił pamięć zmarłych i ofiarował im
pomoce, a w szczególności Ofiarę Mszy Świętej. Św. Jan Chryzostom nawoływał do
takiej modlitwy: Nieśmy im [tj. zmarłym] pomoc i pamiętajmy o nich. Jeśli synowie
Hioba zostali oczyszczeni przez ofiarę ich ojca, dlaczego mielibyśmy wątpić, że nasze
ofiary za zmarłych przynoszą im jakąś pociechę? Nie wahajmy się nieść pomocy tym,
którzy odeszli, i ofiarujmy za nich nasze modlitwy. Warto też wspomnieć, że
zachowały się setki nagrobków wczesnochrześcijańskich, na których są wypisane
modlitwy za zmarłych. Św. Monika przed śmiercią mówiła do swoich synów
kapłanów: „Nieważne, gdzie złożycie moje ciało. Tylko o jedno was proszę, żebyście –
gdziekolwiek będziecie – wspominali mnie przed ołtarzem Pańskim”. Podobnie
napisz Św. Jan Paweł II w swoim testamencie: „Po mojej śmierci proszę tylko o jedno:
o Msze Święte i modlitwę”. Te wypowiedzi zwracają uwagę na ważną prawdę:
chrześcijanie od początku czuli,
że taka modlitwa jest bardzo
ważna i potrzebna. Tak ważna, że
została zaliczona do jednego z
tzw.
siedmiu
uczynków
miłosierdzia co do duszy. Więc
jeśli pytamy się czasem dlaczego
się modlić, można żartobliwie
odpowiedzieć: a dlaczego by nie,
skoro tyle pokoleń przed nami to
czyniło.
Jest jednak ważniejszy powód niż ten, wynikający że stwierdzenia, że „zawsze tak
było”. To powód, nazwijmy go tak, teologiczny. Czas zasługi nażycie wieczne kończy
się nieubłagalnie dla każdego człowieka z chwilą śmierci. Zmarły już nic dla siebie nie
może zrobić, choćby nawet bardzo chciał. Może tylko biernie pokutować i oczyszczać
się w czyśćcu jeśli jest taka wola Boża. Bóg jednak w swoim miłosierdziu pozwolił, że
jeszcze żyjący mogą skutecznie zmarłym pomagać. Tak więc cała nadzieja zmarłych
jest złożona w Bogu i modlitwie innych, którzy mogę u Niego wyprosić łaskę życia
wiecznego.
Pilną sprawą po śmierci jest przebaczenie naszym zmarłym ich przewinień i
ewentualne naprawienie ich
niezałatwionych
spraw.
Oddanie
długów,
odszkodowania za krzywdy,
wyjaśnienie kłamstw – to
rola
zwłaszcza
spadkobierców. Jeśli na
człowieku
ciąży
niesprawiedliwość,
nie
może pójść do nieba.
Sprawiedliwość Boża daje
nam tu miłosiernie czas
czyśćca. Mimo że nie
nadajemy się jeszcze do nieba, Bóg nie wyrzuca nas, ale czeka, aż przez modlitwy
świętego Kościoła (wypominki) i duchowe ofiary, dobre uczynki i jałmużny zostanie
zadośćuczynione nasze zło. Św. Jakub
Apostoł zaprasza każdego z nas:
Módlcie się wzajem za siebie, abyście
byli zbawieni; albowiem wiele może
ustawiczna prośba sprawiedliwego (Jk
5,16).
Najmocniejszą
i
najpiękniejszą
modlitwą są Msze Święte za zmarłych.
Ofiarę Eucharystyczną składa bowiem
razem z nami sam Jezus Chrystus.
Nic jednak z tego wszystkiego nie da się zrozumieć bez miłości. Jeśli modlimy się za
zmarłych, to głównie dlatego, że ich kochamy i w ten sposób okazujemy im naszą
miłość. Dlaczego więc modlić się za zmarłych? Ponieważ oni potrzebują naszej miłości
wyrażonej w modlitwie. Modlitwa za zmarłych jest ważną powinnością, bowiem
nawet jeśli odeszli w łasce i w przyjaźni z Bogiem, być może potrzebują jeszcze
ostatniego oczyszczenia, by dostąpić radości nieba (JP II, Rozważanie przed modlitwą
„Anioł Pański”, 2 listopada 2003).
Jest jeszcze jeden, bardzo prozaiczny powód, dla którego warto modlić się za
zmarłych. Jezus powiedział: Wszystko więc, co byście chcieli, żeby wam ludzie czynili,
i wy im czyńcie! (Mt 7,12). Śmierć jest jedyną pewną sprawą w naszym życiu. Każdy z
nas wcześniej czy później będzie musiał przejść przez tę ciasną bramę. Kto wie? Może
i my wówczas będziemy potrzebować wstawiennictwa. Może szczególnie tych, którym
teraz możemy pomóc naszą modlitwą.
W listopadzie wierni zamawiają wypominki za dusze zmarłych. Jest to szczególna
modlitwa, przywołująca na myśl słowa
Chrystusa „Gdzie dwóch albo trzech modli
się w imię moje, tam ja jestem pośród
nich”. Ludzie chcą, aby cała wspólnota
Kościoła modliła się za zmarłych
wypominanych, żeby nie była to modlitwa
pojedyncza.
Zwykle
modlimy
się
indywidualnie,
natomiast
za
wypominanych modli się cały Kościół
Wypominki to jedna z najbardziej
popularnych form modlitwy błagalnej za zmarłych, której tradycja sięga X wieku. Na
kartkach wspominkowych wypisujemy swoich zmarłych i przynosimy je do swoich
duchownych wraz dobrowolna ofiarą. Pisząc imiona zmarłych na kartkach
wypominkowych, a następnie je odczytując wyrażamy wiarę, że ich imiona są
zapisane w Bożej księdze życia. Znaczenie wypominek jest tym większe, że podobnie
jak w starożytności, tak i dzisiaj, związane są one z Eucharystią. W intencji zmarłych
wypisanych na kartkach wypominkowych odprawiana jest w piątki listopada Msza
Święta.
Modlitwa za zmarłych jest nie tylko naszą powinnością, ale i obowiązkiem. Uczmy
dzieci modlić się za zmarłych dziadków i znajomych, aby i one kiedyś potrafiły modlić
się za nas, już po naszym odejściu do Domu Ojca. Postarajmy się w gronie rodzinnym
wspólnie wypełniać kartki wspominkowe, tłumacząc przy tym więzi rodzinne (tzn.
kim Oni są dla nas), a później w wyznaczonym terminie choćby raz w listopadzie
przyjdźmy
całą
rodziną
na
modlitwę
wspominkową.
1 listopada tradycyjnie przystrajamy groby najbliższych i palimy kolorowe znicze.
Kwiaty i znicze to jedynie zewnętrzne oznaki naszej o nich pamięci. Tak naprawdę
zmarli potrzebują modlitwy, naszej
modlitwy. Jeżeli my, najbliżsi, nie
będziemy wypraszać dla nich łaski
zbawienia, to któż to uczyni? „Świętą i
zbawienną rzeczą jest modlić się za
umarłych, aby od grzechów swoich byli
uwolnieni”. ( 2 MCh 12, 46) Nie
ustawajmy
więc
w
modlitwie.
Pamiętajmy o naszych zmarłych nie tylko w święta i rocznice śmierci, ale módlmy się
za nich na co dzień. Najcenniejszy dar, jaki możemy im ofiarować, to dar szczerej i
gorliwej modlitwy. Pamiętajmy w niej także o tych, za których dziś już nikt się nie
modli.
Najpiękniejszą ofiarą jest ofiara Mszy św. w intencji zmarłych, by ich dusze doznały
oczyszczenia i mogli wejść do Królestwa Chrystusowego. Możemy też w intencji
zmarłych składać zyskane odpusty. Jeśli więc dotychczas tego nie czynimy, to już od
dziś w codziennej modlitwie
polecajmy
dusze
naszych
zmarłych Panu Bogu. A gdy we
Wszystkich Świętych i w Dzień
Zaduszny pochylimy się w
zadumie nad mogiłami bliskich,
krewnych czy znajomych –
przypomnijmy sobie słowa św.
Maksymiliana: ” Życie jest
krótkie, cierpienie jest krótkie, a
potem Niebo, Niebo, Niebo”.
Pamiętajmy też o odpuście zupełnym, który możemy uzyskać pod zwykłymi
warunkami jeden raz dziennie dla jednej osoby, modląc się za zmarłych:
od południa w uroczystość Wszystkich Świętych i w Dniu Zadusznym – przez pobożne
nawiedzenie kościoła, odmówienie Ojcze nasz i Wierzę w Boga, oraz dowolnej
modlitwy w intencjach Ojca Św. Wymagane są także pozostałe warunki potrzebne do
uzyskania odpustu zupełnego, a mianowicie: stan łaski uświecającej (ewentualnie
odprawienie spowiedzi św.) i przyjęcie Komunii św., zachowanie wolności od
przywiązania
do
jakiegokolwiek
grzechu.
w dniach od 1 do 8 listopada odpust można uzyskać, nawiedzając cmentarz, modląc
się w dowolny sposób za zmarłych i spełniając przy tym pozostałe – wspomniane już
powyżej – zwykłe warunki.

Podobne dokumenty