Nie tylko port! Na kei Prawie wszystko

Transkrypt

Nie tylko port! Na kei Prawie wszystko
Przystań „Millennium” (www.millennium.
pl.eu.org) prowadzą państwo Małgorzata i
Sławomir Modzelewscy. Infrastruktura portu powstawała etapami. Zaczęło się od „księżycowego krajobrazu”, jak to określił jeden
ze spotkanych stałych gości. Basen portowy
na około 50 jachtów został wykopany kilka
lat temu i już czwarty sezon przyjmuje żeglarzy. Tuż obok basenu znajdziemy tawernę,
funkcjonującą mniej więcej tyle samo czasu
co sam port. W sezonie letnim można w niej
zjeść i wypić, poza sezonem jest zamknięta.
Na terenie przystani jest też pole namiotowe,
gdzie można postawić namiot bądź przyczepę kempingową.
rok, szczególnie ceniona przez żeglarzy
wtedy, gdy tawerna jest już zamknięta.
W tym samym budynku co pensjonat zlokalizowano toalety z prysznicami dostępne
dla żeglarzy i gości pola namiotowego. Drugie pomieszczenie z ogólnodostępnym WC
jest w budynku tawerny.
Na terenie mariny usytuowano także
zadaszone miejsce do palenia ogniska. Gościom lądowym marina oferuje kajaki, łodzie
wędkarskie, deski z żaglem, łódź żaglową
odkrytopokładową (bez patentu), rowery
wodne i rowery górskie. Działa również
bezprzewodowy bezpłatny Internet.
Nie tylko port!
Wróćmy do samego portu. W pobliżu kei
stoją skrzynki z przyłączami energetycznymi, skąd bosman dociąga przewód, do którego można podłączyć jacht. Podobnie nie
ma problemu z dociągnięciem węża z wodą
do zatankowania zbiornika jachtowego.
W porcie możemy napełnić butlę gazem
i naładować akumulator. Tu też da się usunąć
drobną awarię jachtu czy silnika.
Do basenu portowego Przystani „Millennium” wpływamy wejściem o szerokości około 10 metrów, z brzegami starannie
oszalowanymi drewnem. Głębokość wejścia,
podobnie jak i basenu portowego, wynosi od
170 do 200 cm. W porcie cumujemy dziobem
bądź rufą. Cumowanie ułatwiają muringi.
W Przystani „Millennium” już drugi sezon
działa pensjonat o wdzięcznej nazwie „Żurawi Kąt”. W pensjonacie spędzą miły urlop
22 osoby w pokojach jedno-, dwu- i trzyosobowych. Jedną z atrakcji pensjonatu jest pełnowymiarowy stół do snookera.
Ale to nie wszystko! Sto metrów dalej
znajduje się stylowy czworak, gdzie w zabudowie szeregowej stoją cztery sześcioosobowe domki, każdy z kominkiem i aneksem
kuchennym. Wnętrza pokoi w pensjonacie
i w czworaku są bardzo przytulne i na pewno
spodobają się nawet wybrednym gościom.
W „Żurawim Kącie” działa restauracja,
w której można smacznie zjeść przez cały
Na kei
Tego dnia, kiedy odwiedziliśmy port, przypłynęło jeszcze pięć jachtów gościnnych,
choć jak zapewnia pani Małgorzata, są dni,
kiedy jest ich kilkanaście. W porcie też stoją
łodzie rezydentów.
Przystań „Millennium” to także port macierzysty dla jednostek znanej floty czarterowej o tej samej nazwie. Mazurscy żeglarze
każdego sezonu widują na wodzie jachty
z dużym napisem „Millennium” na burcie. To
stąd startują wszystkie czartery tych łodzi. Ci,
którzy rozpoczynają tu rejs, mogą bez obaw
zostawić samochód na parkingu strzeżonym
na terenie mariny. Dojazd do Górkła nie jest
skomplikowany. Łatwo tu dotrzeć z odległych o 15 km Mikołajek. Można też wybrać
dojazd od strony Orzysza (ok. 29 km).
Prawie wszystko...
Teraz trochę o cenach. Pełen cennik wszystkich usług jest dostępny na stronie internetowej, ale przytoczę te najbardziej interesujące
żeglarzy odwiedzających marinę. Cumowanie jachtu kosztuje 12 zł za dobę. Do tego płacimy 4 zł za pobyt każdej osoby. W ramach
tej opłaty mamy nieograniczony dostęp do
sanitariatów. Możemy zatankować wodę,
wyrzucić śmieci i opróżnić toaletę chemiczną. Dodatkowe 10 zł kosztuje prysznic (10
min). Podłączenie jachtu do prądu to kolejne
10 zł. Za taką samą kwotę możemy skorzystać
z pralki automatycznej z suszarką. Parkowanie samochodu to też 10 zł za dobę.
Pod względem żeglarskim położenie Przystani „Millennium” jest znakomite. W ciągu
jednego dnia leniwej żeglugi osiągamy Giżycko, a jeśli nie będziemy się lenić, to dopłyniemy do Sztynortu. Jeśli skierujemy się
w drugą stronę, to po pokonaniu kanałów,
bez wysiłku osiągniemy Ryn czy znajdziemy
się w Mikołajkach. Jeśli nieco się wysilimy,
to w zasięgu będzie Guzianka, Niedźwiedzi
Róg czy wyspy na Śniardwach.
W marinie spędziliśmy spokojną noc. Następnego dnia oddaliśmy cumy i opuściliśmy
gościnną Przystań „Millennium”. Jestem pewien, że wrócę tu jeszcze nie raz.
53

Podobne dokumenty