odpowied-greenpeace-na
Transkrypt
odpowied-greenpeace-na
Warszawa, 23 maja 2007 Greenpeace Polska ul. Włoska 10 00-777 Warszawa tel.: (+48 22) 851 26 42 fax: (+48 22) 841 46 83 Sz. P. Andrzej Szymańczak Prezes Zarządu Gdańskich Zakładów Nawozów Fosforowych ul. Kujawska 2 80-550 Gdańsk Szanowny Panie Dyrektorze, Bardzo dziękujemy za odpowiedź na nasz list otwarty. Dziękujemy również za krytyczne uwagi dotyczące raportu na temat GZNF "Fosfory-Ciech". Bardzo cieszy nas fakt, że spotkał się on z zainteresowaniem zarówno Pana jak i mieszkańców Pomorza oraz władz województwa pomorskiego. Bardzo żałujemy, że nie trafił on do naszych rąk w terminie o jaki wnosiliśmy. Odpowiedź na nasze pismo otrzymaliśmy z tygodniowym opóźnieniem, zupełnie przypadkowo dowiadując się o jej publikacji na stronie internetowej GZNF "Fosfory-Ciech". Szkoda również, że impulsem do udzielenia nam owej odpowiedzi stała się akcja bezpośrednia jaką podjęli aktywiści Greenpeace. Uwagi przedstawione w Pańskim liście, wysuwane pod adresem raportu, wymagają wyjaśnienia, dlatego chcielibyśmy odnieść się do każdej z nich. Nie jest dla nas tajemnicą, że GZNF "Fosfory-Ciech" prowadzą produkcję w oparciu o pozwolenie zintegrowane. Zakład posiadający takowe pozwolenie deklaruje, iż w procesie produkcji stosuje Najlepsze Dostępne Techniki. Osiąganie najwyższego możliwego poziomu ochrony środowiska nie oznacza jednak automatycznie braku szkodliwości istniejącej instalacji. Posiadanie pozwolenia zintegrowanego nie oznacza, że zakład nie zatruwa środowiska i mieszkańców Pomorza. Trudno bowiem pogodzić decyzję wydaną przez byłego wojewodę pomorskiego z głosami dziesiątków ludzi, jakie docierają do nas poprzez listy i fora internetowe, a którzy na co dzień narażeni są na działanie trucizn wydobywających się z komina zlokalizowanego zaledwie dwa kilometry od ich domu lub miejsca pracy. Można spierać się o liczby, ale nie można kwestionować głosów ludzi, którzy każdego dnia na własnej skórze odczuwają skutki działalności Państwa fabryki. Niestety, jak wynika z przeprowadzonych przez nas wywiadów, zaliczają się do nich również pracownicy Państwa fabryki. Absurdalne jest według nas powoływanie się na posiadanie pozwolenia zintegrowanego w momencie, kiedy de facto znaczna część fabryki jej nie ma. Nie można oddzielać od siebie zakładu od składowiska w Wiślince, które stanowi integralną część procesu produkcji kwasu fosforowego. Składowisko w Wiślince nie posiada praktycznie żadnych zabezpieczeń, trudno więc mówić w jego przypadku o spełnianiu Najlepszych Dostępnych Technik. Stawia Pan również zarzut, że stworzony przez nas raport nie uwzględnia istniejących opracowań naukowych, które stwierdzają brak negatywnego oddziaływania hałdy w Wiślince na środowisko. Takie słowa są całkowicie bezpodstawne. Bardzo wnikliwie zapoznaliśmy się z materiałami opracowanymi przez ośrodki badawcze z całego kraju (Politechnika Gdańska, Instytut Medycyny Pracy i Zdrowia Środowiskowego, Państwowy Instytut Geologiczny, Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska) i opiniami licznych naukowców. Była wśród nich także ekspertyza opracowana pod redakcją prof. Jana Hupki z Politechniki Gdańskiej stwierdzająca, że otoczenie hałdy nie wykazuje przekroczonych norm środowiskowych. Powtórzymy tylko to, co zawarliśmy w naszym raporcie: nie wnosi ona nic nowego do sprawy ponieważ - co przyznają sami autorzy - do jej wykonania nie przeprowadzono żadnych badań w terenie. Podstawowym błędem tej ekspertyzy jest bezkrytyczne operowanie normami w celu udowodnienia, że hałda nie jest zagrożeniem. Nie uwzględnia ona faktu, iż substancje toksyczne obecne w naszym środowisku nawet w niewielkich ilościach (mieszczących się w granicach dopuszczalnych norm) kumulują się w naszych organizmach, wywołując skutki zdrowotne odsunięte w czasie. Opracowanie Politechniki kłóci się niestety ze współczesną wiedza toksykologiczną. Naszą uwagę zwraca również fakt, że podstawą do stworzenia ekspertyzy pracowników Politechniki Gdańskiej, były materiały wykonane w znacznej części na zlecenie i za pieniądze spółki GZNF "Fosfory-Ciech". Jest to zresztą jedyne dostępne publicznie opracowanie stwierdzające brak szkodliwości hałdy w Wiślince - po drugiej stronie szali znajdują się liczne opracowania chemików i lekarzy dowodzących czegoś dokładnie innego. W liście Pana Dyrektora pada zarzut, że omyłkowo wskazaliśmy na przekroczenie dopuszczalnych stężeń metali ciężkich w glebach wokół hałdy. Jest to bardzo duża nieścisłość, wynikająca - jak sądzę - z powierzchownej lektury naszego raportu. W żadnym miejscu nie sugerujemy bowiem przekroczenia norm metali w glebie. Naszą uwagę zwrócił jednak fakt, iż w rejonie hałdy grunty "można porównać z najbardziej skażonymi terenami zurbanizowanych centrów miast"(str. 17 raportu). Zwracamy jednak uwagę w naszym opracowaniu na fakt, że normy środowiskowe nie biorą pod uwagę możliwości kumulacji substancji toksycznych w naszych ciałach. Należy powtórzyć z całą stanowczością żonglowanie normami środowiskowymi, bez brania pod uwagę długoterminowych skutków kilku różnych skażeń (gleby, powietrza, wody), prowadzi do mylnych wniosków. Dane przytoczone w naszym raporcie to wyniki analiz przeprowadzonych przez Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska oraz Państwowy Instytut Geologiczny, posiadające akredytowane laboratoria analityczne. Statystyki zachorowalności na nowotwory w województwie pomorskim pochodzą z danych Akademii Medycznej i Pomorskiego Centrum Zdrowia Publicznego. Wzbudzająca największe Państwa wątpliwości liczba - 600 ton fluoru to ilość jaka oznaczona została przez inspektorów WIOŚ w trakcie pierwszego badania, przeprowadzonego w 1987 roku, a także w trakcie późniejszych, w latach 90., stwierdzono ponadnormatywną emisję na poziomie 60 - 65 kg fluoru/h. Liczba ta daje prawie 600 ton fluoru trafiających rocznie na trójmiejskie osiedla. W poniedziałek, 21 kwietnia, odbyłem publiczną debatę z panem Tadeuszem Zimińskim, pracownikiem Politechniki Gdańskiej, występującym jako rzecznik "Fosforów". Mój rozmówca ani razu nie odniósł się do wyników badań jakie zawarliśmy w raporcie, dodatkowo oskarżając Greenpeace o nierzetelność lub fałszowanie danych. Stwierdzenie, że duże ilości fluoru nie są czynnikiem zagrażającym ludzkiemu zdrowiu, gdyż pierwiastek ten wchodzi w skład niektórych leków są niedorzeczne. Ironiczne uwagi dotyczące mojego nazwiska świadczą o braku naukowego profesjonalizmu pana Zimińskiego, który najwyraźniej nie potrafi polemizować z przedstawionymi mu faktami, a swoje rozważania sprowadza tym sposobem do absurdu. Zgadzamy się z Pana zdaniem, że "jak przy każdych badaniach empirycznych, wyniki zależą od poprawności stosowanych metod, standardów i narzędzi badawczych". W trakcie pięciomiesięcznych analiz jakie wykonaliśmy na potrzeby raportu zebraliśmy dziesiątki publikacji, konsultowaliśmy nasze hipotezy z naukowcami z całej Polski, prowadziliśmy wywiady z mieszkańcami Trójmiasta i Żuław, na koniec zaś - zleciliśmy specjalistyczne badania akredytowanym laboratoriom naukowym. Żelazne fakty jakimi dysponujemy upewniają nas co do toksycznego oddziaływania zakładów, którymi Pan zarządza. Od kilkudziesięciu lat dyrekcja GZNF "Fosfory-Ciech" obiecuje mieszkańcom Pomorza przejście na technologię bezodpadową i rozwiązanie problemu hałdy w Wiślince. Przez ten czas nie zrobiono nic, aby deklaracje te stały się faktem. Czas pustych obietnic minął, a dane dotyczące pogarszającego się stanu zdrowia Pomorzan wskazują, że nie ma ani chwili do stracenia. Problem "Fosforów" i hałdy jest realny - nie czas na puste rozważania, ale na działania. Obowiązkiem Pana i dyrekcji GZNF "Fosfory-Ciech" jest właśnie działanie na rzecz natychmiastowego zlikwidowania zagrożenia ze strony zakładu. Dokonać tego można wyłącznie poprzez zmianę technologii produkcji w gdańskiej fabryce oraz zamknięcie i prawidłowe zabezpieczenie hałdy w Wiślince. Z poważaniem Łukasz Supergan koordynator kampanii Greenpeace