Laseropunktura i laseroterapia w praktyce weterynaryjnej
Transkrypt
Laseropunktura i laseroterapia w praktyce weterynaryjnej
VETIMPREZY/POLEMIKA WETERYNARIA W PRAKTYCE Laseropunktura i laseroterapia w praktyce weterynaryjnej 19-20 maja w Poznaniu odbyło się, w ramach organizowanych od lat przez ProMora Polska spotkań poświęconych medycynie integracyjnej, szkolenie „Laseropunktura i laseroterapia”, skierowane do lekarzy, lekarzy weterynarii oraz fizjoterapeutów z całej Polski. 1 Wykłady prowadził wiceprezes Polskiego Towarzystwa Akupunktury Weterynaryjnej lek. wet. Mirosław Tarka. Jednym z tematów – obok akupunktury/ laseropunktury korporalnej – była także laserpunktura małżowiny usznej według Nogiera i diagnostyka RAC. Majowe spotkanie rozpoczęło cykl szkoleń z zakresu laseropunktury weterynaryjnej. Informacje: tel. 61 652 12 45 [email protected]. 2 3 Redakcja Fot. 1. Lek.wet. Mirosław Tarka, wykładowca; Fot. 2. Zabieg bez lęku; Fot. 3. Od lewej: lek. wet. J. Płucz, lek. wet. A. Kubiak, w głębi: lek. med. M. Bąkowski Szanowni Państwo, Jak zwykle z uwagą czytam wszystkie teksty dotyczące stomatologii i taki znalazłem w ostatnim numerze„Weterynarii w Praktyce”. Po lekturze tekstu Nowotwory jamy ustnej. Cz. I – psy mam kilka wątpliwości, którymi podzielę się z publiką, ale chciałbym zacząć od skierowania ich do autorów. Przede wszystkim cieszę się, że temat nowotworów jamy ustnej znalazł się w spektrum zainteresowania nauczycieli akademickich. Artykuł przeglądowy, przynajmniej w moim rozumieniu, to pewne zobowiązanie, że oprócz tego, co wie się na konkretny temat, zostanie również przedstawiona wiedza aktualna. Tego trochę brakuje mi w artykule. Po przestudiowaniu aktualnej literatury, którą serdecznie polecam (m.in.: Oral Tumours in Canine and Feline Oncology, BSAVA, third edition, 2011, Oral and Maxillofacial Surgery in Dogs and Cats, Elsevier 2012; Small Animal Dental, Oral and Maxillofacial Disease, Manson 2011) nie znalazłem nigdzie określenia„nadziąślaki zapalne”, a jest to według autorów dyskutowanego artykułu 1/3 rozpoznań. Również angiogranuloma nie jest określeniem, które znalazłbym we wspomnianej powyżej, nota bene angielskojęzycznej literaturze. Nie kwestionuję, że są artykuły, w której można to znaleźć, ale proszę o ich wskazanie. Według nomenklatury, którą posługują się stomatolodzy weterynaryjni, epulides to opis kliniczny, a nie diagnoza, w której do niedawna wymieniało się cztery grupy: epulis fibromatous, ossifying epulis, acanthomathous epulis i giant cell epulis. Obecnie epulides jako żargonowy opis zmian zlokalizowanych na dziąsłach klasyfikowane są w grupie guzów zębopochodnych (odontogenic tumors). Wartym wspomnienia zjawiskiem jest włóknisty przerost dziąseł, który według autorów rozdziału w Oral and Maxillofacial Surgery…, czyli Clinical behavior of odontogenic tu- 96 WRZESIEŃ • 9/2012 www.weterynaria.elamed.pl mors, również znajduje się w grupie odontogenic tumors, a o którym nie ma słowa w tekście polskich autorów. Jeśli wymienia się ziarniniaki zapalne jako znaczącą grupę rozpoznań, to wydaje mi się równie warty wspomnienia problem rozrostu dziąseł, zwłaszcza że obserwowana jest skłonność rasowa tego problemu. Z pewnością kwestie klasyfikacji są zawsze co najmniej dyskusyjne i rzadko jest zgodność co do jednego podziału zmian czy patologii, ale w materiale przeglądowym należy zamieścić kilka wersji na ten temat. Przykładem jest m.in. włożenie do jednej kategorii guzów łagodnych, zarówno nadziąślaków, jak i brodawczycy, i przerostu włóknistego dziąseł (Duncan i Lascelles: Oral Tumours Canine and Feline Oncology. BSAVA, 2011). Z kolei według Verstreate epulides dzielone są na: zmiany reaktywne, zęby i torbiele zębopochodne oraz guzy pochodzenia niezębowego. Powyżej prezentowany podział epulides na 4 grupy jest opisany m.in. w dziele R. Sapierzyńskiego. Czytelnik dowiaduje się z tekstu o Nowotworach jamy ustnej o potrzebie oceny węzłów chłonnych „regionalnych dla danej lokalizacji zmiany”. Przy tej okazji trzeba wspomnieć, że w literaturze (E.S. Herring et al.: Lymphnode Staging of Oral and Maxillofacial Neoplasms in 31 Dogs and Cats. „Journal of Veterinary Dentistry”, 19/3, 2002) opisuje się, że wyniki oceny zawartości różnych węzłów chłonnych (żuchwowe, przyuszne i zagardłowe) mają różną wartość diagnostyczną. To jest istotne dlatego, że może być podstawą do zasadniczej poprawki w standardzie postępowania w operacjach onkologicznych trzewioczaszki. Przywoływana złota zasada:„Nie każda deformacja czaszki musi być nowotworem” nie wiem jaką ma spełniać rolę. Mam nadzieję, że nie chodzi tu o to, aby nie przejmować się deformacjami. Wobec tego chyba dobrze byłoby dołączyć obok tego inną zasadę: „Każdy rozrost wymaga dokładnego rozpoznania przeprowadzonego przez patomorfologa”, bo dzięki temu wskażemy nie tylko subiektywną ocenę sytuacji (szczerze pisząc, nie znam tej przywoływanej złotej zasady, a czuję się i stomatologiem, i częściowo onkologiem), ale pewien standard postępowania. Stosunkowo wysoka reprezentacja kostniakomięsaka (sięgająca 20%) znajduje według autorów odniesienie w wynikach badań własnych. Dobrze byłoby podać reprezentację dla tych badań i odnieść do innych, zwłaszcza że np. według badań prezentowanych przez Harveya (Small Animal Dentistry, 1993) spośród 2875 guzów jamy ustnej u psów jedynie 50 (1,7%) było kostniakomięsakiem. Z innych badań wynika, że OS jako guz kości ma mniejszą predylekcję do głowy i szkieletu osiowego niż do kończyn (S.K. Liu et al.: Primary and secondary bone tumours in the dog. „J. Small Anim. Pract.”, 1977; 18, 313-26). Czy ilustracja 11 na stronie 28 rzeczywiście jest reprezentatywna dla leukoplakii? Ilustracja w artykule wyglądem bliższa jest chyba ziarniniakowi lub owrzodzeniu, a nie opisowi leukoplakii. dr n. wet. Jerzy Gawor Fellow Academy of Veterinary Dentistry Past President of European Veterinary Dental Society Past President of Polish Small Animal Veterinary Association Honorary Treasurer of Federation of European Companion Animal Veterinary Associations