dywersja i egzekucje

Transkrypt

dywersja i egzekucje
Aktualności
2011-01-07
Wrzesińscy Niemcy w pierwszych dniach września 1939 r. Dywersja i
egzekucje - część 1
Nie udało się odnaleźć pisemnych relacji polskiego wojska lub innych relacji z opisem
dywersji i egzekucji niemieckich dywersantów w powiecie wrzesińskim, ale wydarzenia
mogły tu przebiegać podobnie jak w innych powiatach, o których przekazy zostały
zapisane.
5 września 1939 roku, idąc z kierunku Śremu i Środy, przez południową i wschodnią część powiatu
wrzesińskiego przemieszczała się Wielkopolska Brygada Kawalerii pod dowództwem generała
Romana Abrahama. W książce Wspomnienia wojenne znad Warty i Bzury generał pisze między
innymi o wcześniejszych wydarzeniach ze Śremu: „Trzeciego września przed sądem polowym
brygady odbyła się w Śremie rozprawa przeciwko 14 dywersantom niemieckim, oskarżonym o
napady z bronią w ręku na wojsko w Lesznie. (…) O godzinie 14 [przewodniczący sądu] przedłożył mi
do zatwierdzenia 12 wydanych wyroków śmierci. Dwom skazanym, najmłodszemu i najstarszemu,
zamieniłem karę śmierci na 10 lat ciężkiego więzienia, resztę wyroków zatwierdziłem. O godzinie 16
wyroki zostały wykonane.” W innym miejscu generał Abraham pisze: „Późno w nocy [z 6 na 7
września] dochodzimy do miejscowości Turek. Tak w okolicy, jak i w samej miejscowości sporo
kolonistów niemieckich. (…). Dywersanci niemieccy wykorzystując znajomość terenu i porę nocną,
zaczynają ostrzeliwać wojska. Kilku ułanów zostaje rannych (…).”
Egzekucji Niemców w powiecie z całą pewnością nie dokonała Wielkopolska Brygada Kawalerii gen.
Romana Abrahama. Jacy polscy żołnierze i z jakich formacji je przeprowadzili, trudno dziś dociec, w
każdym razie w wielu przypadkach niemieckie źródła mówią wyraźnie: „rozstrzelany przez wojsko
polskie.” Trudno też stwierdzić, czy jacyś wrzesińscy Niemcy, których los niemieckie źródła opisują w
słowach „wypędzony i zamordowany”, znaleźli się wśród tych, o których pisze Marek Zybura w
książce Niemcy w Polsce w następujących słowach: „Na przełomie sierpnia i września 1939 roku
internowano w Polsce ze względów prewencyjnych kilkanaście tysięcy aktywnych i prominentnych
członków mniejszości niemieckiej, kierując ich następnie w kolumnach marszowych do twierdzy w
Berezie Kartuskiej. Około 5 800 z nich przypłaciło internowanie śmiercią. Na przykład 7 września
zastrzelony został w konwoju były poseł RP i przewodniczący sejmowej frakcji niemieckiej Eugen
Naumann (…).”
Egzekucja w Bierzglinie, 1 września 1939 roku
W aktach USC Września Południe odnotowano zgon 1 września 1939 roku wieczorem we własnym
domu w Bierzglinie Helmutha Raymanna, Niemca, rolnika zamieszkałego w Bierzglinie.
Dom w Bierzglinie, w którym mieszkał Raymann (stan obecny)
Źródło polskie o okolicznościach jego śmierci pisze: „rozstrzelany przez wojsko polskie”. Warto
dodać, że 1 września jakieś jednostki wrzesińskiego 68. pułku piechoty znajdowały się jeszcze w
mieście lub jego pobliżu, ale trudno dociec, czy z egzekucją Raymanna miały coś wspólnego. Źródło
niemieckie o śmierci Raymanna mówi natomiast: „zamordowany przez Polaków volksdeutsch”.
Według szczątkowych dziś przekazów ustnych mieszkańców wsi Bierzglin Raymann został
przyłapany przez wojsko polskie na dywersji (wysyłał sygnały z radiostacji albo sygnały świetlne dla
niemieckiego lotnictwa) i na mocy wyroku sądu wojskowego zastrzelony we własnym domu (lub w
jego pobliżu). Pochodził z niemieckiej rodziny zasiedziałej w Bierzglinie, według późniejszej
hitlerowskiej nomenklatury był więc volksdeutschem. To pierwsza w powiecie wrzesińskim ofiara
egzekucji wykonywanych na początku września 1939 roku przez wojsko polskie na niemieckich
cywilnych dywersantach. Po zajęciu Polski hitlerowcy uznali takich Niemców, w tym Raymanna, za
bohaterów. Wrzesińska placówka SA urządziła 9 listopada (dzień partyjnego święta NSDAP i SA) 1939
roku we Wrześni na Rynku wielką manifestację żałobną, której częścią był przemarsz wrzesińskich
Niemców do Bierzglina na jego grób. Kamień nagrobny z grobu Raymanna zachował się do dziś na
cmentarzu ewangelickim w Bierzglinie (a raczej na tym, co zostało z tego cmentarza). Treść
inskrypcji jest następująca: „Helmuth Raymann 10.6.1909-1.9.1939 / Er gab sein Leben für das
Vaterland“ (Oddał swoje życie za ojczyznę). Na jego cześć hitlerowcy zmienili nazwę wsi Bierzglin na
Raymannsruh, a we Wrześni nazwali jego nazwiskiem ulicę noszącą w okresie II RP nazwę św. Ducha,
a obecnie Chopina. Hitlerowska nazwa ulicy brzmiała Helmuth Raymann Strasse.
Krzyż na cmentarzu ewangelickim w Bierzglinie (stan obecny)
Trzy lata później, 31 lipca 1942 roku Niemiec nazwiskiem Fiedler sporządził dla wrzesińskiej
landratury listę niemieckich ofiar egzekucji we wrześniu 1939 roku. Źródła nie podają imienia autora
listy, ale jest wielce prawdopodobne, że był to Reinhold Fiedler, wrzesiński Niemiec (według
hitlerowskiej nomenklatury volksdeutsch), kierownik niemieckiej firmy Consum we Wrześni (przy
ulicy Zamkowej – Schlossstrasse – Harcerskiej), bardzo dobrze znający Niemców z powiatu. Na liście
tej Fiedler nie podaje (trudno dociec dlaczego) nazwiska Raymanna.
Egzekucja w Sobiesierniach, 5 września 1939 roku
4 października 1939 roku komisaryczny sołtys Sobiesierni (niemiecka nazwa Neu-Tecklenburg)
Wilhelm Klute II (z akt wynika, że w miejscowości tej było dwóch Niemców nazwiskiem Wilhelm Klute)
zgłosił do USC Września Północ zgony 14 Niemców zamieszkujących tę wieś, rozstrzelanych przez
Polaków 5 września 1939 roku o godzinie 18.00 w Sobiesierniach (według ustnych relacji dzisiejszych
mieszkańców wsi faktycznie między Sobiesierniami a Grzybowem). Zgony te zostały odnotowane w
aktach USC. Zamieszczona poniżej lista nazwisk sporządzona na podstawie akt USC jest zgodna z
listą sporządzoną przez Fiedlera, który w odniesieniu do pierwszych czternastu osób używa
określenia – „ermordet” – zamordowany, w odniesieniu do pozostałych dwóch „verunglückt” – zginął
w nieszczęśliwym wypadku (tragicznie).
1. Heinrich Markus,ur. 01.02.1888, rolnik
2. Marta Markus, ur. 29.07.1890, żona Heinricha (wśród rozstrzelanych było aż 9 kobiet)
3. Heinz Markus, ur. 22.01.1920, syn Heinricha i Marty
4. Olga Gertruda Seel, ur. 07.12.1914
5. Albert Jost, ur. 05.04.1895, rolnik
6. Wilhelmina Grawunder, ur. 01.03.1883, żona kowala Emila
7. Paul Grawunder, ur. 12.08.1914, syn Emila i Wilhelminy
8. Herta Schmidt (z d. Grawunder), ur. 01.05.1913, córka Emila i Wilhelminy
9. Else Grawunder, ur. 25.08.1920, córka Emila i Wilhelminy
10. Friedrich Feldkamp, ur. 22.12.1871, rolnik
11. Johanna Feldkamp, ur. 18.07.1876, żona Friedricha
12. Marta Tackenberg, ur. 13.09.1914
13. Luise Klute (z d. Tackenberg), ur. 16.08.1891, żona Wilhelma Klute I
14. Elfriede Luise Klute, ur. 16.01.1917, córka Wilhelma i Luise
Według pastora wrzesińskiej gminy ewangelickiej Christiana Wegenera rozstrzelanych zostało nie 14,
lecz 15 osób. „Musieli oni jeden po drugim stanąć na krawędzi dołu i z tyłu zostali rozstrzelani przez
polskich żołnierzy. Wkrótce ludność cywilna ograbiła trupy i zakopała je w jednym masowym grobie.
Jeden z tych piętnastu, który otrzymał postrzał w płuca, pozostał przy życiu i wszystko później
opowiedział. Po tym jak żołnierze odeszli, potrafił on jeszcze ostatkiem sił wywlec się z dołu i ukryć
na polu. Po dwóch dniach został znaleziony i przeniesiony do szpitala we Wrześni, a potem do
Wrocławia.” Według polskich relacji ustnych jedna (szesnasta) osoba spośród aresztowanych,
kobieta nazwiskiem Jost, uciekła podczas przemarszu na miejsce rozstrzelania.
Jedna z bardzo nielicznych, zachowanych do dziś płyt nagrobnych na cmentarzu w Sobiesierniach
Po wkroczeniu hitlerowców rozstrzelani zostali ekshumowani i prawdopodobnie ponownie pochowani
na cmentarzu ewangelickim w Sobiesierniach (dziś nie można już odnaleźć na nim śladu grobów lub
zbiorowej mogiły rozstrzelanych).
Oprócz tego w aktach USC odnotowano, że w wypadku kolejowym w Kutnie w nocy z 8 na 9 września
1939 roku zginęli w okolicznościach bliżej nieznanych (przypadkowo podczas bombardowania
niemieckiego?, internowani wcześniej przez władze polskie?), jak zapisano – w wypadku kolejowym –
dwaj mieszkańcy Sobiesierni (zgony zgłosił również 4 października Wilhelm Klute II):
15. Emil Grawunder, ur. 26.02.1884, kowal, mąż Wihelminy
16. Franz Faatz, ur. 03.10.1893, rolnik
Marian Torzewski

Podobne dokumenty