numer 01-02/2012
Transkrypt
numer 01-02/2012
Nr3 (125) Styczeń-Luty 2012 Na kład 100 egz. Z życia szkoły JASEŁKA W KALENDARZ ROKU SZKOLNEGO II słuchując się w słowa piosenki „Jest taki dzień, bardzo ciepły, choć grudniowy. Dzień, zwykły dzień, w którym gasną wszelkie spory. Jest taki dzień, w którym radość wita wszystkich. Dzień, który już każdy z nas zna od kołyski.” nasze myśli biegną do Wigilii. Nawiązując do polskiej tradycji kolędowania, czyli przybliżenie tajemnicy narodzenia Dzieciątka Jezus, uczniowie klasy IV D przygotowali Jasełka pt.„Mali kolędnicy”. W sposób ciekawy ukazali zwyczaje wigilijne oraz przybycie kolędników. Kolędnicy opowiadali o narodzeniu Jezusa i losach Świętej Rodziny oraz wraz z chórem śpiewali kolędny. Jasełka zostały zaprezentowane uczniom klas IV-VI Szkoły Podstawowej oraz uczniom klas 1-3 Gimnazjum na apelu 22 grudnia 2011r. Pani Żaneta SEMESTR LUTY • 30.01 – 10.02. 2012 FERIE ZIMOWE MARZEC • ZEBRANIA Z RODZICAMI KWIECIEŃ • 3.04 2012 – SPRAWDZIAN SZÓSTOKLASISTÓW • 5 - 10.04 - WIOSENNA PRZERWA ŚWIĄTECZNA • 24 – 26.04 – EGZAMIN GIMNAZJALNY W okresie przedświątecznym jak zwykle najmłodsze klasy naszej szkoły przegotowały jasełka. Co roku przedstawienie jest inne, coraz ciekawsze i zachwycające. W tym roku 20 grudnia klasy IIb, IIc i IId przedstawiły przepiękne przedstawienie z piękną muzyką i dialogami. ności świeci” – z pastorałkami i muzyką ilustracyjną. Widać było ogrom pracy małych aktorów. 4 stycznia uczniowie przedstawili jasełka swoim rodzicom a 17 stycznia wzięli udział w Powiatowym Przeglądzie Jasełek w Pruszczu Gdańskim. Pani Renata Niezwykły świąteczny nastrój zapewniły efekty wizualne i dźwiękowe. Jasełka wykonane były wg scenariusza Adama Szafrańca „Światłość w ciem- Na okładce: 20. Finał WOŚP MAJ • DODATKOWE DNI WOLNE: 30.04, 02.05, 04.05 • 01.05 – ŚWIĘTO PRACY • 03.05 – ROCZNICA UCHWALENIA KONSTYTUCJI 3 MAJA 22.05 – ZEBRANIA Z RODZICAMI GIMNAZJUM 23.05 – ZEBRANIA Z RODZICAMI - SP CZERWIEC • 07.06 - BOŻE CIAŁO • 08.06 – dzień dodatkowo wolny • 29.06 – ZAKOŃCZENIE ROKU SZKOLNEGO 2011/2012 2 Ga ze ta Ze spo łu Kształ ce nia Pod sta wo we go i Gim na zjal ne go w Kol bu dach. Re da gu ją uczniowie naszej szkoły; opie ka: I. Frączek, M. Szen kin - Chmie lew ska, B. Pigoń-Reglińska, A. Brocka-Rzeźnik; współ pra ca: J.Netza, M. Treder, B. Wożniak, A.Rydzewska; zdjęcia: I. Frączek, P.Witman, K.Dykta. Wy daw ca: ZKPiG 83-050 Kol bu dy, ul. Wy bic kie go 33, tel. (058) 682 72 24, e-ma il: [email protected], http://www.kolbudy.neosrtada.pl GÓRA GR OS ZA XII edycja Celem akcji Góra Grosza jest zebranie funduszy na pomoc dzieciom wychowującym się poza własną rodziną, w tym na tworzenie i dofinansowanie domów dla dzieci, rodzinnych domów dziecka, pogotowi rodzinnych, kwalifikowanych rodzin zastępczych oraz dla najbardziej potrzebujących domów dziecka, które realizują prorodzinne programy wychowawcze. Towarzystwo „Nasz Dom” utworzyło już kilkanaście domów dla dzieci, jak również pomogło w utworzeniu kilkunastu kolejnych. W takich domach, w przeciwieństwie do wielu dużych instytucji, dzieci znajdują uczucie, zrozumienie i efektywną pomoc dla siebie i własnych rodzin. kcja Góra Grosza w tym roku była organizowana po raz dwunasty. Przez te wszystkie lata w Polsce w sumie zebraliśmy ogromny A fundusz – wiele milionów złotych. Akcja ta odbyła się dzięki udziałowi i wielkiemu zaangażowaniu również uczniów SP Kolbudy, dokładnie klas 0III, które liczą 342 hojnych dzieci. Starsze klasy w tym czasie zbierały fundusze na akcję ,,Świąteczna skarpeta”. W tym roku zebraliśmy łącznie podczas akcji 855,09 zł, a w ubiegłym roku 423,13 zł, uzbieraliśmy ponownie olbrzymią Górę Grosza - (200%), którą usypaliśmy na korytarzu klas 0-III. Monet 1 gr było najwięcej - aż 10807 szt. Z życia szkoły (to nie jest pomyłka - ponad dziesięć tysięcy), 2 gr - 5786 szt, 5 gr - 9792 szt, 10 gr - 350 szt, 20 gr -231szt, 50 gr - 55 szt, 1 zł - 18 szt, 2 zł - 5szt, 5zł - 1 szt. Przez dwa tygodnie od 21 listopada do 2 grudnia 2011 r. w naszej szkole pokazaliśmy, że jesteśmy społeczeństwem nieobojętnym na los osieroconych dzieci, że potrafimy się zjednoczyć dla wspólnego celu, jakim jest budowanie społeczności lokalnej i dążenie do poprawy zmiany systemu pomocy dziecku i rodzinie w kryzysie. Uczniowie z kl. III b zważyli monety, a ich waga wynosiła 34 kg (o 12 kg więcej w porównaniu z ubiegłym rokiem), zapełniliśmy cztery duże miski. Postawa uczniów wszystkich klas 0-III, a szczególnie Ia, IIc, IIIb, IIIc oraz dziewcząt z Samorządu Uczniowskiego SP, (które liczyły pieniądze) daje nam ogromną siłę do przeprowadzania kolejnych akcji Góra Grosza w naszej szkole. Od dwunastu lat patronat nad akcją sprawuje Ministerstwo Edukacji Narodowej. Pani Ania 20 . Fin a ł DZIEŃ PATRONA W O Ś P 8 stycznia w całej naszej gminie rozbrzmiewała Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy. Zbiórkę pieniędzy na zakup urządzeń do ratowania życia wcześniaków i na zakup pomp insulinowych dla kobiet ciężarnych z cukrzycą pod hasłem „Gramy z pompą” 30 wolontariuszy z naszego ZKPiG rozpoczęło po mszach świętych we wszystkich miejscowościach gminy, w godzinach popołudniowych kontynuowało w szkole, a wieczorem w Domu Kultury. W tym roku byli z nami: szkoły z terenu gminy, Koło wędkarskie, Caritas Łapino, Zrzeszenie Kaszubsko – Pomorskie, stajnia koni „RUDA” w Lisewcu. Ponadto wystąpiły zespoły młodzieżowe THE END, WOOLLY HAT, BENT OVER oraz BLENDERS. Uzbieraliśmy ponad 14 tys. zł.. Imprezę zakończyło Światełko do Nieba. No to SIEMA. Bom-bel D Gdy Cię spytają „Skąd jesteś koleżanko, kolego? ”Odpowiadaj dumnie „Jestem od Zaruskiego!” nia 27 stycznia 2012 obchodziliśmy w naszej szkole Dzień Patrona. Z tej okazji odbyły się apele, osobno dla szkoły podstawowej i gimnazjum. Na każdym z nich przedstawiono sylwetkę Mariusza Zaruskiego a także fragmenty jego poezji, przeplata- KONCERT 10 stycznia bawiliśmy się w karnawałowych rytmach na koncercie szkolnym ostat- ne szantami, nawiązujące do działalności słynnego żeglarza i założyciela TOPR. Dzieje jego życia odczytali uczniowie, a fakty biograficzne poparte były ilustracjami z prezentacji multimedialnej. Mogliśmy zobaczyć Mariusza Zaruskiego na szlaku w Tatrach, ordery, którymi został odznaczony, żaglowiec „Dar Pomorza”, na którym pływał i szkolił młodzież. Uczniowie chętnie włączali się do wspólnego wykonania znanych piosenek żeglarskich. W czasie przedstawienia nie zabrakło także miejsca na elementy żartu i gry słownej, którą poprzez „przecieranie szlaków” przedstawił uczeń z klasy Va. Apel został przygotowany przez uczniów z klasy IIIc, Va, 2b i 3b. Pani Magda nim tym półroczu. Keyboard, zestaw perkusyjny, gitara i śpiew to dźwięki, które wprowadziły nas w świat samby, bluesa, afrykańskiego jazzu i twista. Następny koncert - 28 lutego. Pani Anna 3 Zbieramy nakrętki! Z życia szkoły J uż 6 rok trwa w naszej szkole zbiórka nakrętek z butelek PET i nie tylko. Zbierają je dzieci z zerówki, uczniowie klas I-III, IV-VI, nielicznie klasy gimnazjalne, znajomi znajomych i przyjaciele przyjaciół. Kartony i duże worki z plastikowym surowcem zapełniają „kanciapę” w piwnicy O co chodzi? O śmieci, a konkretnie o różnego typu nakrętki, zakrętki, kapsle, korki, wieczka i pokrywki. Obojętnie jaki kształt i kolor, obojętnie jaki producent. Liczy się ilość – im więcej kapsli, korków, nakrętek, tym oczywiście lepiej. W ciągu 5 lat uzbieraliśmy około 4 ton surowca. Po co zbieramy? 2 tony zebrane przekazaliśmy do Stalowej Woli do Centrum Wolontariatu, tam wówczas 7 letni Kuba czekał na aparat oddechowy, dzięki nam otrzymał aparat . Kolejne kilogramy nakrętek przekazywaliśmy Filipowi z Gdańska na zakup wózka inwalidzkiego. Od września tego roku korki zbiera- my dla Pomorskiego Hospicjum. Kilogram plastikowych nakrętek (wyłącznie PET) po różnego rodzaju napojach przekazanych do recyklingu to średnio około 50 groszy. Koszt wózka to 4-8 tys. zł, czyli wartość około 10-15 ton surowca. Są to ogromne ilości, które jednak łatwo i szybko można zebrać . Wystarczy tylko, aby WSZYSCY uczniowie naszej szkoły włączyli się w zbiórkę. Zbierajcie w domu, zbierajcie w szkole. 6 rok prowadzimy akcję „Nakrętka”, w szkole rozwieszone są plakaty informujące, a mimo to patrząc do koszy stojących na korytarzach, widzę mnóstwo butelek z korkami. Niech nie będzie Wam trudno włożyć nakrętkę do kieszeni lub NAWET TĘ JEDNĄ przekazać mi. Jeżeli każdy uczeń będzie tak robił, bardzo szybko uzbieramy dużą ilość kapsli i wspomożemy potrzebujące dzieci mieszkające w POMORSKIM HOSPI- żanka ulegli uzależnieniu. Spora grupa gimnazjalistów już zadeklarowała swoją gotowość włączenia się w działania programu Agata 3C 27 stycznia w naszej szkole po raz pierwszy, ale nie ostatni odbyło się godzinne spotkanie z inspektorem Grzegorzem Jachem, autorem programu PaT- „Profilaktyka a Ty”. Główną ideą tego programu jest promowanie mody na życie bez uzależnień. Spotkanie miało na celu zaproszenie młodzieży do przeciwdziałania narkomanii, zmniejszanie zjawiska uzależnień alkoholem lub nikotyną oraz uświadomienie, że bez używek też można się świetnie bawić. Wielokrotnie podkreślono, że nie wolno pozostawać biernym i obojętnym, jeśli kolega lub kole- 4 CJUM. W pomieszczeniu przeznaczonym do zbiórki jest jeszcze sporo miejsca. Zróbcie w domach świąteczne porządki, zadbajcie o środowisko, bądźcie EKO i pomóżcie potrzebującym maluchom. Często zadajecie mi pytanie: Dlaczego akurat nakrętki? Bo szkło jest niebezpieczne, butelki plastikowe są zbyt tanie, metal kłopotliwy w zbiórce, a puszki aluminiowe nie kojarzą z się charytatywną inicjatywą społeczną (głównie przez to, czym są wypełniane), a nakrętki, korki są ciężkie i zajmują stosunkowo niewielką przestrzeń. Co dalej z nakrętkami? Dowiecie się w kolejnym wydaniu gazetki Zbieramy: nakrętki plastikowe po napojach, zakrętki od kawy, po płynach do płukania, plastikowe tuby po wapnie itp Pani Małgosia P.S. 15 lutego wyjechały ze szkoły 22, 100-litrowe worki nakrętek. Dziękujemy wszystkim, którzy włączają się do akcji! Społeczność PaT J edni piszą na murach HWDP, a drudzy mówią OK! - działamy razem z Policją. Dziś młodzież nie chce słu- PaT w Kolbudach chać pouczeń, a dorośli mówią o rosnącym pacie w komunikacji pokoleń i kryzysie autorytetów. Odpowiedzią Policji na pat społeczny jest „PaT” kreatywny. Chodzi o ogólnopolską akcję „Profilaktyka a Ty”, która w ciągu pięciu lat działania ogarnęła już ponad 60 tysięcy mło- Z życia szkoły dzieży w kilkunastu województwach. PaT inspiruje i wspiera środowiska młodych do brania sprawy w swoje ręce poprzez profilaktykę rówieśniczą. Wydaje się, że instytucje w profilaktyce uzależnień mają dosyć wyblakłe pomysły, odnoszące równie wyblakły skutek. Odsłonięte przedpole resocjalizacji, czyli wątła, tradycyjna profilaktyka coraz bardziej obnaża słabość instytucji, które dysponują sporymi budżetami na przeciwdziałania patologii i uzależnieniom młodych. A jednak trudno uzyskać rzeczową odpowiedź na pytanie: na jaki konkretny efekt przekładają się ogromne pieniądze inwestowane w konferencje, analizy i diagnozy zjawisk patologii społecznej. Od kilku lat wiemy, że jest kiepsko, lecz co dalej? W końcowym etapie problem i tak trafi do Policji, która musi reagować na łamanie prawa. Dlatego właśnie Policja namawia do profilaktyki rówieśniczej poprzez kulturę i sport. Okazuje się, że to daje dobre efekty: w kraju działa program „Razem bezpieczniej”, a w KGP powstał projekt PaT czyli „Profilaktyka a Ty”. Wystarczy włączyć zielone światło młodym, zdolnym i kreatywnym, których w Polsce nie brakuje. To oni są w programie PaT pedagogami, mentorami, instruktorami dramy i za nimi idą setki rówieśników. Piszą i robią własne spektakle, filmy, artykuły, happeningi, radio, nawet startują z internetową telewizją PaTtv, a to wszystko nasycone autentycznością, pozytywną energią i - co ważne - osobowym przykładem, że tak można, że to się świetnie udaje! Z takiego entuzjazmu i takiego myślenia narodziły się idee programu PaT. Filozofia na promowanie mody życia bez uzależnień. Przez cały rok szkolny nasze grupy działają lokalnie, a podczas wakacji koordynatorzy, liderzy, wolontariusze, sympatycy programu PaT od 5 lat spotykają się na 5-dniowej akcji „Przystanek PaT”. Tak powstaje nowa, otwarta społeczność, w której nadal jest miejsce dla nowatorskiego myślenia odważnych dziennikarzy, nauczycieli, policjantów i samorządowców. się dużym zainteresowaniem wśród uczniów. W konkursie przyznano cztery nagrody za kolejne miejsca: I miejsce: Haliniarz Jakub IVA II miejsce: Obrycka Oliwia VB HańskiI Juliusz VIB III miejsce: Baranowski Maciej IVB Nagrody ufundowane przez ks Prałata Józefa Nowaka wręczył dyrektor ZKPIG p. Robert Aszyk na apelu 22 grudnia 2011r. Pani Żaneta Konkurs „ŚWIĘTA RODZINA” Materiał ze strony internetowej: http://pat.policja.gov.pl/ Autorem zdjęć jest Impresariat PaT KONKURSY D Ko n k u rs w ied zy o ży ciu Jan a Pa w ła I I la każdego Polaka rok 2011 był niezwykle ważny. W dniu 1 maja na placu Świętego Piotra w Watykanie papież Benedykt XVI wyniósł na ołtarze naszego największego rodaka Jana Pawła II. W październiku obchodziliśmy XI Dzień Papieski pod hasłem „JAN PAWEŁ II – CZŁOWIEK MODLITWY”. W dniu tym nasze modlitwy zanosiliśmy do błogosławionego Jana Pawła II. Z tej to okazji w naszej szkole 7 października odbył się w klasach IV-VI konkurs wiedzy o życiu i nauczaniu Jana Pawła II. Konkurs cieszył W adwencie przygotowujemy się do głębszego przeżycia wydarzenia narodzenia Dzieciątka Jezus. Z wzruszeniem przypominamy sobie narodziny i pierwsze lata życia Jezusa oraz losy Świętej Rodziny. Pragnąć podtrzymywać tradycje tworzenia szopek bożonarodzeniowych a w ten sposób dalej rozwijać nasze dziedzictwo kulturowe uczniowie klas IV-VI wykonali figurki Świętej Rodziny: Dzieciątka Jezus, Maryi, Józefa. Konkurs został rozstrzygnięty 15 grudnia 2011r. Nagro- 5 Z życia szkoły dy ufundowane przez ks Prałata Józefa Nowaka zostały wręczone na apelu 22 grudnia 2011r. Nagrody wręczał dyrektor ZKPIG Robert Aszyk. W konkursie nagrody otrzymali następujący uczniowie: I miejsce: Spat PaulinaVIC II miejsce: Ormańczyk Natalia IVA III miejsce: Zyskowski Dominik IVA Wyróżnienia: Czerwińska Katarzyna VIA i Szwichtenberg Wiktoria IVA. 14 Pani Żaneta P rzed Świętami Bożego Narodzenia zostały rozstrzygnięte dwa szkolne konkursy plastyczne dla klas 0-III: "Najładniejsza Kartka Bożonarodzeniowa" i "Ozdoba Choinkowa". Konkursy cieszyły się ogromnym zainteresowaniem. W konkursie "Najładniejsza Kartka Bożonarodzeniowa" 131 uczniów wykonało 146 prac. Prace były wykonane różnymi technikami plastycznymi. Nagrodzono 22 prace, przyznano także 32 wyróżnienia. I miejsce - Amelia Dąbrowska IIc II miejsce - Natalia Pawela IIIa BEZPIECZEŃSTWO RUCHU DROGOWEGO lutego br. zostały wręczone nagrody laureatom VIII edycji konkursu „BĄDŹ WIDOCZNY NA DRODZE“. Organiztorem konkursu był ZKPiG, Pomorski Ośrodek Ruchu Drogowego w Gdańsku oraz Wójt Gminy Kolbudy. Jego celem jest propagowanie bezpiecznych zachowań w ruchu drogowym, poprzez zachęcanie dzieci do noszenia elementów odblaskowych, zapewniających bezpieczeństwo na drodze, w warunkach ograniczonej widoczności. Jury przyznało nagrody: • W kategorii klas I-III Miejsce I: Adam Niemirowicz-Szczytt kl.II SP w Pręgowie Miejsce II: Zuzanna Bielewicz kl.III ZKiW w Lublewie Miejsce III: Jakub Kwidziński kl.IIIC ZKPiG w Kolbudach • • W kategorii klas IV-VI: PLASTYCZNY “ KOMI KS - Moja s zk oła p rzy s złoś ci” I m-ce Laura Wirkus IVE II m-ce Natalia Ormańczyk IVA III m-ce nie przyznano • “ V - lecie p artn ers tw a KOLBU D Y - U FFE N HE I M” I m-ce Natalia Walenczewska IE (Praca Natalii zostanie oprawiona i pojedzie w maju do Uffenheim jako pre- 6 Miejsce I: Wojtek Borówka kl.VB ZKPiG w Kolbudach Miejsce II: Fryderyk Aszyk kl.V ZKiW w Bielkówku Miejsce III: Martyna Karbowska kl.VC ZKPiG w Kolbudach Dyplomy i nagrody wręczyli pan dyrektor Piotr Rzeźnik oraz przedstawiciel zent na Swięto Walpurgii) II m-ce Magdalena Frączak 2D i Sara Chodowiec 2D III m-ce Anna Koelmer 2E • “Międzynarodowy Konkurs Logopedyczny. Historyjka Obrazkowa - Umiem opowiadać” - SP Wyróżnienia - Adam Osuch ID Sara Aarrach ID Agnieszka Rohde ID • “ V Ogólnopolski Konkurs III miejsce - Rafał Wawryszuk IIIb oraz Elżbieta Ciszewska IIa. Do drugiego konkursu plastycznego "Ozdoba Choinkowa" przystąpiło 58 uczniów.Poziom prac był zróżnicowany. Prace były bardzo ciekawe. Nagrodzono 49 prac. 18 prac otrzymało miejsca od I do VIII, wyróżniono także 31 prac. I miejsce - Krystian Chodorowski II c II miejsce - Amelia Dąbrowska IIc III miejsce - Kuba Sałek Id Wszystkim nagrodzonym gratulujemy i życzymy sukcesów w przyszłości. Pani Renata Pomorskiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Gdańsku - fundatora nagród pan Arkadiusz Mańkowski. Zwycięzcom serdecznie gratulujemy i życzymy kolejnych sukcesów. PORD w Gdańsku serdecznie dziękujęmy za nagrody i zaangażowanie w organizację konkursu. Pani Mira Logopedyczny. Moja ulubiona gra planszowa” - SP Wyróżnienie - Natalia Richert IIID • “ N a j p ięk n iej s za Ka rt k a Bo żo n a ro d zen io w a” I m-ce Mikołaj Niczyporowicz VC II m-ce Konstancja Aszyk VA III m-ce Kinga Zwarra VC Wyróżnienia - Oliwia Obrycka VB Wiktoria Żoch VB Kamil Orłowski 2F • “Pogoria Zawisza” I m-ce Gabrysia Dziekan Wioletta Borkowska II m-ce Aleksandra Bryksa Żaklina Łuszcz III m-ce Paulina Arendt Natalia Koniecka Wyróżnienia: Jakub Haliniarz• • “Mieszkańcy mojej wyobraźni” - Gminny Wyróżnienia - Bartosz Luśnia BIOLOGICZNY ETAP REJONOWY: Oskar Sieńko 3E Aleksander Pelowski 3E Jakub Seelau 1F • “Wiem, co jem”- GIMNAZJUM: ETAP SZKOLNY: Aneta Kołpak 2A Oskar Sieńko 3E Marta Nowak 2D EKOLOGICZNY ETAP REJONOWY - GIMNAZJUM: Oskar Sieńko 3E Joanna Zasadna 3B Aneta Tutkowska 3C • ETAP WOJEWÓDZKI: Oskar Sieńko 3E MATEMATY C ZN O - PR ZY R OD N I C ZY ETAP REJONOWY - SP: Mateusz Monikowski VIC Wioletta Borkowska VIB Daria Lejkowska VIB Dominik Richert VID • ETAP WOJEWÓDZKI: Mateusz Monikowski VIC MATEMATY C ZN Y ETAP SZKOLNY - GIMNAZJUM: Kamila Lisakowska 3A Oskar Sieńko 3E R E L I G I A “Wojewódzko - Metropolitalny konkurs biblijny” - SP: Paweł Lewandowski 0B Aneta Nowak 0B F I Z Y C Z N Y ETAP REJONOWY: Agata Drews Bartek Błyskal Kamila Lisakowska 3A C H E M I C Z N Y ETAP SZKOLNY: Kamila Lisakowska 3A JĘZ.POLSKIEGO “Wojewódzki konkurs jęz.polskiego z historią” - SP Wioletta Borkowska VIB • ETAP REJONOWY - SP: Wioletta Borkowska VIB - I m-ce Dominik Richert VID • “Pomorski konkurs ortograficzny kl.III” - SP ETAP GMINNY: I m-ce Marta Pawelczyk IV m-ce Michał Sujka VI m-ce Mateusz Szymański JĘZ. ANGIELSKIEGO WI ED ZY O I R LA N D I I d la k la s S P ETAP WOJEWÓDZKI: Iwo Kwieciński VB Dominik Richert VID • “A LETTER TO SANTA CLAUS” dla kl.III SP I m-ce Pawelczyk Marta IIID II m-ce Szumełda Zofia IIID III m-ce Sujka Michał IIID • “CHRISTMAS PICTURE DICCTIONERY” dla kl.I-III SP I m-ce Hanna Pajdosz IB i Kornelia Sosnowska IB II m-ce Daria Lejkowska IIID III m-ce Jakub Kwidziński IIIC WĘDKARSTWO “I Halowy Turniej w Castingu z elementami wędkarstwa rzutowego” KADECI: Maksymilian Wittstock VC II i III miejsce JUNIORZY: Szymon Pawela I i II miejsce SENIORZY: Łukasz Zwarra 1F I i II miejsce Z życia szkoły MATEMATY C ZN Y ETAP REJONOWY - GIMNAZJUM: Kamila Lisakowska 3A Oskar Sieńko 3E M U Z Y C Z N Y “Lublewskie spotkanie z kolędą” - SP I-III Sandra Meller IIIA Agnieszka Świetlicka IIIA Aleksandra Siklicka IIIA Natalia Pawela IIIA • “Do, re, mi, na fali” Mikołaj Sarad VIA Dawid Chodkowski 3B Bartosz Błyskal 3B • “MUZYCZNY HYDEPARK” SOLIŚCI - SP: I m-ce Natalia Block II m-ce Zuzanna Grota III m-ce Paulina Kos ZESPOŁY: I m-ce Zuzanna Grota i Klaudia Dykta II m-ce Kwartet z kl.IVA III m-ce Anna Dobrowolska Klaudia Kosowska SOLIŚCI - GIMNAZJUM: I m-ce Klaudia Dykta II m-ce nie przyznano III m-ce nie przyznano ZESPOŁY: I m-ce Dawid Chodkowski i Bartek Błyskal II m-ce Aleksandra Radovic, Filip Cirocki i Beata Rutkowska TURNIEJ WIEDZY POŻARNICZEJ ETAP SZKOLNY - SP: Daria Lejkowska VIB Filip Cirocki VIB Weronika Wujczak VIB - GIMNAZJUM Maciej Jakusz 2E Jakub Seelau 1F Łukasz Zwarra 1F Gratulujemy wszystkim laureatom i życzymy dalszych sukcesów! 7 KRONIKA SPORTOWA Z życia szkoły D nia 22.02.2012 w Pruszczu Gd. odbyła się powiatowa gimnazjada chłopców w koszykówce. Nasi podopieczni w składzie: Jaworski Wojciech, Grzywa Damian, Salamondra Kuba, Boneczko Robert, Czarnowski Patryk, Sulewski Damian, Leśniewski Kacper, Leszczyński Kuba, Zarach Łukasz, Kleinschmidt Tomasz, Skonieczny Bartosz i Choiński Adam. Zespół ZKPiG w Kolbudach wywalczył II miejsce. W gimnazjadzie startowały drużyny z Pruszcza Gd., Pszczółek, Trąbek Wielkich, Łęgowa. Pan Mariusz Członkowie szkolnej Ligi Ochrony Przyrody współpracują z ,,Jednorożcem’’ - fundacją ratującą zwierzęta. Znajduje się ona na terenie Czapielska, jest prowadzona przez panią Katarzynę Podhajską. Dziewczęta, przywożąc zebraną w naszej szkole żywność, przeprowadziły wywiad z jedną z opiekunek zwierząt. Mini Gazecio: Czy mogłaby Pani opowiedzieć coś o miejscu, w którym się znajdujemy? Czy ,,Jednorożca’’ zalicza się do schroniska czy bardziej do gospodarstwa? Opiekunka zwierząt: Trudno powiedzieć. Właściwie to ,,Jednorożec’’ należy do mojej synowej, a ja tylko jej tu pomagam, ponieważ bardzo kocham te zwierzęta i nie mogłabym im nie pomóc. Wracając do pytania - na początku miała to być lecznica dla koni. Tak wyglądały marzenia, ale okazało się, że koni do uratowania jest bardzo dużo, a pieniędzy niestety bardzo mało. Towarzystwo Koni Uratowanych dość szybko się rozpadło, synowa została z potrzebującymi pomocy zwierzętami sama i sama organizuje dla nich fundusze. Teraz zatrudnia pana, który opiekuje się końmi. Więc nie jest to ani gospodarstwo, ani schronisko. Dochodu to zdecydowanie nie przynosi. MG: Powiedziała już Pani o koniach, a czy poza końmi są tu jeszcze inne zwierzęta? Katarzyna Podhajska: Poza dwudziestoma końmi azyl znajdują tu też inne zwierzęta. Chociażby świnka Lechia, 8 WALENTYNKI W tym roku poczta walentynkowa chodziła z jednodniowym opóźnieniem. Nie wpłynęło ono wcale na temperaturę życzeń, były jak zawsze gorące i – mamy nadzieję – szczere. Tajemniczo zaadresowane i mocno zaklejone koperty, skrywające słowa świadczące o zainteresowaniu Nią lub Nim, wręczali: listonosz – Michał Zieliński i jego Muza - Agata Armatowska. Korespondencji z roku na rok przybywa. Do niektórych listów w załączeniu były czekoladki lub malutka maskotka przytulanka. Wszystko oczywiście w kolorze miłości. Jeżeli jakiś chłopiec nie zdążył bądź nie odważył się przekazać koleżance słów sympatii, będzie miał ku temu okazję już niedługo, bo 8 marca w Dniu Kobiet. Red. ”Jednorożec” która jako mały prosiaczek trafiła do nas cztery lata temu. Jakiś dowcipniś zawiązał jej szalik klubu na szyi i wypuścił na murawę stadionu, na którym miał odbyć się mecz Lechia kontra Arka. Policja za- wiozła to małe, bardzo przestraszone stworzenie do schroniska dla zwierząt, skąd zadzwoniono do mojej synowej z pytaniem, czy nie przygarnęłaby jej. Oczywiście się zgodziła. Normalnie świnki żyją do około 200 kilogramów, ja jednak mogę poręczyć, że nasza Lechia waży z dwa razy tyle. Więc jest ona wyjątkową świnką. Znajdują się tu również dwie kozy: Przekręt i Angela. Zostawiła je u nas pani, która wyjeżdżała na miesięczny urlop i powierzyła je nam pod opiekę. Jednak minęły już trzy lata i właścicielka jeszcze się o nie nie upomniała. Synowa miała też kiedyś dwa króliczki od gospodarza, który skazał je na rzeź. Jeden z nich już nie żyje, jego miejsce zajęły dwa nowe, pozyskane w podobny sposób. Jeśli chodzi o drób, mamy dwie perliczki, kilka gąsek i sześć kurcząt. Mamy także trzy półroczne szczeniaczki. Z nimi też wiąże się pewna historia. Któregoś dnia podjechał pod naszą bramę czarny samochód i wyrzucił malutkiego pieska, więc go przygarnęliśmy. Następnego dnia sytuacja się powtórzyła, dowiedzieliśmy się, skąd pochodzą, ale nie chcieliśmy ich tam oddawać, ponieważ nie byłby to dla nich dobry dom. Po pewnym czasie moja stara suczka urodziła szczeniaka. Oddaliśmy go pewnej dziewczynce, która bardzo chciała mieć pieska. Nie traktowała go jednak dobrze, więc zwierzę trafiło z powrotem do nas poranione i niedożywione. MG: Od jak dawna funkcjonuje ,,Jednorożec’’? K.P.: Pierwsze kroki stawialiśmy w 2004 roku. MG: Praca, którą Państwo wykonują pochłania na pewno wiele pieniędzy i czasu, ale także chęci i siły? Skąd bierze Pani siłę na pomoc zwierzętom? K.P.: Tak, zgadza się. Siły i chęci stąd, że obie kochamy zwierzęta, kochamy przyrodę i chcemy jej ulżyć, pomóc. To, co my robimy też pełni funkcję edukacyjną, chcemy by dzieci wiedziały, że mleko jest od krowy, a nie z kartonu - z półki - ze sklepu. MG: Gdyby mogła Pani namówić innych do pomocy przyrodzie, jakoś ich zachęcić, co by Pani powiedziała? K.P.: Każda najmniejsza nawet pomoc jest wskazana, a przynosi tyle satysfakcji, ile nie przyniosą żadne pieniądze. Poza tym wszystko, co robimy dobrego, Wywiad z Pauliną Browarczyk – ucznnicą klasy 2F gimnazjum, właścicielką psiego zaprzęgu. gą nie zareagować na zwierzynę, a innym razem pójdą za nią w las. Dużo za- POZNAJMY SIĘ... Kasia: Przedstawisz nam swój zaprzęg? Paulina Browarczyk: Mam pięć psów rasy siberian huskys, nazywam je haszczakami. Są to Alma, Demon, Czeko, Bili i Borys. Julia: Od jak dawna się zajmujesz tym rzadkim u nas sportem? P.B.: Od niedawna, bo zaledwie od poprzedniej zimy. K.: Skąd wzięła się u Ciebie chęć trenowania psich zaprzęgów? P.B.: Mój tata kupił sobie psy i zaczął z nimi trenować. Ja po paru treningach taty stwierdziłam, że też mi się to podoba i tak robię to regularnie cztery razy w tygodniu. J.: Choć trenujesz rok, wiem, że odniosłaś już sukcesy? P.B.: Wzięłam udział w kilku zawodach, zajęłam na nich dwa pierwsze i jedno trzecie miejsce. K.: Które zawody najlepiej wspominasz? P.B.: Najsympatyczniej wspominam swoje pierwsze zawody i pierwsze zwycięstwo w Minikowie. Była tam naprawdę niesamowita atmosfera. Dostałam wówczas dużo życzliwych wskazówek, jak najlepiej zachowywać się na trasie. J.: Czy to, co robisz jest niebezpieczne? P.B.: Niebezpieczne? Jak w każdym sporcie zawsze może się wydarzyć coś nieprzewidzianego. Nigdy nie wiadomo, jak psy zachowają się na trasie. Raz mo- leży od maszera, czyli ode mnie, jakie komendy się wydaje i czy psy chcą słuchać. K.: Jakiego sprzętu potrzebujesz? P.B.: Na zimę - sanki specjalne do psich zaprzęgów oraz wózek trzykołowy na jesień i wiosnę. J.: Jakie komendy dajesz psom podczas wyścigu bądź treningu? P.B.: Go - na starcie, w prawo, w lewo, na przód, dalej - żeby mi się nie zatrzymały, nie wolno. K.: Co powiesz o kolejności psów w zaprzęgu? P.B.: Dwa pierwsze to lider i jego zastępca, na końcu znajdują się słabsze. Ale i tak biegają bardzo szybko, moje siberiany mogą osiągnąć prędkość do około 30 km/h, a alaskan malamut jesz- Z życia szkoły do nas powraca. Nie kopnięty pies, czy nie zdeptany grzyb to też ratowanie przyrody. Pamiętajmy, że to nie tylko hobby, ale także i obowiązek nas wszystkich MG: Dziękujemy za wywiad i życzymy dalszych sił do ratowania zwierząt. Daria i Natalia 1E cze większą. K.: Czy planujesz udział w tegorocznych wyścigach? P.B.: Oczywiście. Jeszcze z tatą nie ustalaliśmy dokładnie, ale na pewno się coś wymyśli. Psy utrzymujemy w dobrej kondycji, cały czas się przygotowujemy, trenujemy w lesie niedaleko domu lub w Lisewcu. K.: Czy pamiętasz dzień, kiedy w Twoim domu pojawił się pierwszy husky? P.B.: Oczywiście, jakby to było dzisiaj. Kiedy kupiliśmy mojego pierwszego haszczaka, była wielka radość. J.: Czy inne rasy psów oprócz husky biegają w zaprzęgach? P.B.: Tak, pokrewne rasy: zapinamy siberiany, alaskany malamute, grenlandy, greystery. K. i J.: Dziękujemy za rozmowę i życzymy dalszych sukcesów. P.B.: Dziękuję również. Rozmawiały: Kasia 1D i Julia 2F W przeszłości użycie psich zaprzęgów było najlepiej sprawdzającym się sposobem przewozu ludzi i wyposażenia na trasach syberyjskich, alaskańskich, arktycznych i antarktycznych ze względu na znaczną odporność psów na surowe warunki klimatyczne oraz stosunkowo niezbyt wielkie ich wymagania, połączone ze zdyscyplinowaniem tych zwierząt. Np. na Czukotce psie zaprzęgi wykorzystywano np. do transportu pasażerów i przesyłek pocztowych; są doniesienia, iż tamtejsze zaprzęgi liczące 20 psów potrafiły podobno przebyć w ciągu 6 godzin odległość 120 km i ciągnąć ciężar około 600 kg. Red. 9 Dziękujemy p.Mariuszowi Seelau za udostępnienie zdjęć z imprezy Wydarzenie 2 0 . F I N A Ł W I E L K I E J O R K I E S T RY 10 Wydarzenie ŚWIĄTECZNEJ POMOCY - 2012 11 Wydarzenie S P R AW D Z I A N I T E S T Y P R Ó B N E 12 Umweltschutz für Kinder und Jugendliche D Strona obcojęzyczna eutsche Schüler interessieren sich zwar für Umweltschutz, doch nur wenige machen mit. Knapp 60% der Jugendlichen halten Umweltengagement für sehr wichtig. Spaß ist dabei der wichtige Faktor. Noch ist es nicht zu spät! Egal, was wir jetzt tun, der heute schon spürbare Erwärmungstrend wird mindestens für die nächsten 20 bis 30 Jahre weitergehen. Wir haben durch die industrielle Produktion und den vielen Verkehr schon zu viele Treibhausgase in die Atmosphäre gepumpt. Treibhausgase wie Kohlendioxid, Methan oder FCKW verhindern, dass die Wärme, die die Sonne auf die Erde strahlt, wieder aus der Erdatmosphäre austreten kann. Die Erde hat sich einmal um zwei bis drei Grad erwärmt. Es kann sein, dass sich bestimmte Änderungen nicht mehr rückgängig machen lassen. Aber es ist nicht zu spät: Die Erderwärmung und ihre Folgen könnten langfristig aufgehalten werden. Dafür müssen wir vor allem Energie aus fossilen Brennstoffen wie Erdgas, Öl und Kohle sparen und erneuerbare Energien wie Wind- und Wasserkraft oder Sonnenenergie einsetzen. Zum Umweltschutz können nicht nur die Erwachsenen beitragen, sondern auch bereits die kleinen menschlichen Erdbewohner – unsere Kinder und Jugendlichen! Umweltschutz im Alltag Als Beispiele nennt sie Müll trennen, Energie sparen, regionale Produkte einkaufen oder öffentliche Verkehrsmittel benutzen. "Natürlich gibt es noch andere Möglichkeiten. Es muss auf jeden Fall etwas getan werden. Denn das The- ma Klimawandel ist wirklich ernst! Auch kann man Kindern und Jugendlichen klar machen, dass sie beim Verlassen eines Raumes das Licht ausmachen sollen oder die Playstation von der Steckdose entfernen, sobald sie mit dem Spielen fertig sind. Da Kinder und Jugendliche in der modernen Zeit auch oftmals über einen PC im Kinderbzw. Jugendzimmer verfügen, kann man ihnen auch hier klar machen, dass dieser – beispielsweise durch eine schaltbare Steckdosenleiste – komplett ausstellen sollen, wenn sie nicht mehr am PC arbeiten, im Internet schauen oder spielen. Wie sieht es bei uns in Polen aus? Sind wir für Umweltschutz. Was tun wir dh. die Schüler dafür. Ich lasse die offenen Fragen, damit jeder von uns darüber nachdenken kann. Herr Marcin Hello! Do you sometimes make silly mistakes in English? Don't worry! Read the phrases below and have fun. As you will see a problem with translation is not only your speciality. 1. nie rób wiochy -> don't make a village 2. szkło poszło -> glasgow 3. wierzę ci -> I tower you 4. zwierzę ci się -> I will animal it to you 5. jadę do Łodzi -> I am going to Boat 6. nie drzyj sie -> don't tear yourself 7. dziękuję z góry -> I thank you from the mountain 8. bez ogródek -> without garden 9. wioska zabita dechami -> village killed by desks 10. czuję do ciebie pociąg -> I feel train to you 11. zapalenie opon mózgowych -> fire of the brain tyre 12. tam jest Opole - there is Oh-field 13. nie mam zasięgu -> I have no reach 14. bardzo mi droga dziewczyna -> very expensive girl 15. wspomnienie lata -> memory of flying/ flying memory 16. wyjść na ludzi -> go on people 17. muzyka poważna -> serious music 18. nie łudź się -> don't boat yourself 19. student zaoczny -> behind eye student 20. porachunki -> after bills 21. wyskok -> wyjump 22. stopy metali -> feet of metals 23. stare dobre czasy -> good old tenses 24. siatkówka oka -> volleyball of the eye 25. nie zawracaj mi gitary -> don't turn my guitar 26. nie mam wyjścia -> I have no exit 27. cukier w kostkach -> sugar in ankles 28. pociąg do Zakopanego -> a train to the Buried 29. Droga Pani Y -> Road Woman Y 30. pokój z tobą -> room with you 31. psiakość! -> dogs' bone! OXFORD Kaszubski kącik - Norcëk kaszëbscze Witojta!!! Witamy wszystkich już po wspaniałych, mroźnych feriach! Mamy nadzieję, że pobawiliście się na śniegu, ulepiliście niejednego bałwana i nabraliście ochoty do życia.:-) Aura za oknem ciągle zimowa, więc wrócimy na chwilę do tego, co tak niedawno pochłaniało nas bez reszty- czyli świąt Bożego Narodzenia i zwyczajów z tym związanych, panujących na Kaszubach. "Gwiżdże", "gwiazdka", "Gwiazdor", "budzenie drzew do życia" i "psoty" - to wciąż żywe i praktykowane obyczaje na Kaszubach związane z Bożym Narodzeniem i Nowym Rokiem. Did you know.... According to most dictionaries the longest word in English is: pneumonoultramicroscopicsilicovolcanoconiosis•). Can you pronounce it? :) Do you know what word in English has most meanings? According to „Oxford English Dictionary” it is the word "set" 464 ways of using it! •) To rodzaj przewlekłej choroby płuc, spowodowanej inhalacją tlenku krzemu w miejscach takich jak wulkany; jest odmianą pylicy płuc. Mrs. Joanna Ważnym obyczajem na Kaszubach są "gwiżdże", które odwiedzają domy gospodarzy na Kaszubach. Kiedyś obchodzone były w okresie noworocznym, obecnie - podczas Bożego Narodzenia. „Gwiżdże” to grupa młodzieży, która chodzi od domu do domu - wśród przebierańców są kozioł, koń, bocian, diabeł i prowodyr prowadzący gwiazdki przebrane w słomiane płaszcze. Mimicznie przedstawiają swój spektakl licząc na ja- 13 Aktualności kieś dary, które gospodarze zechcą przekazać, np.pieniądze,kiełbasę,ciasto. Innym rodzajem kolędowania w Wigilię od rana jest "gwiazdka". W kilkuosobowej grupie przebierańców są postaci podobne do występujących w "gwiżdżach". W pielęgnujących tradycję kaszubskich domach dzieci nie znają św. Mikołaja. Prezenty przynosi im okutany w odwrócony na drugą stronę kożuch i przepasany słomianym pasem "Gwiazdor". Atrybutem tej postaci są również - "korbacz", czyli rodzaj bata, czapka "muca" i kalosze "skorznie". Aby najmłodsi mieszkańcy Kaszub nie rozpoznali wręczającego im podarunki, "Gwiazdor" zakłada na twarz maskę zwaną"larwą", wykonaną z cielęcej skóry. Dawniej na Kaszubach "Gwiazdor" przychodził 6 grudnia. Teraz przychodzi 6 i 24 grudnia. 6 grudnia na przyjście "Gwiazdora" dzieci przygotowują, czyszczą i ustawiają pod drzwiami lub oknem buty i liczą na prezenty. Mikołaj przychodzący w Wigilię jest efektem polonizacji kaszubskich zwyczajów. Na kaszubskich stołach podczas Wigilii stoi m.in. "brzadowy zypa", czyli zupa z suszonych gruszek, jabłek i śliwek wraz z kluskami. Jada się też śledzie w sosie ze śmietany z jabłkami i cebulą oraz ziemniakami w "mundurkach". W niektórych domach podaje się też leguminę z marchwi lub piernik z marchwi. Do przetartego warzywa dodaje się m.in. żytnią mąkę i sodę oczyszczoną. Marchwiowe pierniki w kształcie poduszki wypieka się w piecu już w czasie adwentu. Kiedyś na Kaszubach czegoś takiego jak wieczerza wigilijna nie było. Rodzina gromadziła się wokół wspólnego stołu z okazji narodzin Zbawiciela Świata w pierwszy Dzień Świat. Wigilia oraz opłatek, pusty talerz na stole zaczęły się upowszechniać na Kaszubach w okresie międzywojennym pod wpływem kościoła katolickiego. w naszej szkole stało się coś niezwykłego. Zaledwie po czterech miesiącach nauki jęz. kaszubskiego, dzieci przygotowały przedstawienie związane ze świętami Bożego Narodzenia. Dzieci uczące się języka kaszubskiego, podjęły się niebagatelnego wyzwania, jakim było przygotowanie i wystawienie jasełek w języku kaszubskim p.t.: „Jak w baśni Andersena” oparte na baśni J. Ch. Andersena „Dziewczynka z zapałkami”. Przygotowania trwały ponad miesiąc, a pierwszy występ odbył się 13. stycznia b.r. i poza uczniami i dyrekcją naszej szkoły z zaproszenia na spektakl skorzystali również wójt gminy Kolbudy, ksiądz proboszcz kolbudzkiej parafii i wiele innych znamienitych osób. W przedstawieniu występowało 18 osób z klas IIIa, IIId, IVa i VIb. Kaszubskie jasełka brały udział w „XI Przeglądzie I NARTY W najbliższej okolicy znajduje się kilka stoków narciarskich np. w Trzepowie i Przywidzu. Nie są to trudne stoki, przeciwnie – łagodne i z pewnością nie zadawalają wytrawnych narciarzy, ale mają niewątpliwie jedną zaletę – są w zasięgu ręki. Byle tylko dopisał śnieg. Pierwsze narty zostały wynalezione około 3000 lat p.n.e. Najpierw służyły do chodzenia po śniegu, uniemożliwiały zapadanie się w zaspach, później zaczęto na nich zjeżdżać, chętnie korzystali z nich myśliwi. Dopiero wiek XIX rozpoczął nową erę 14 w dziejach narciarstwa nie tylko jako środka lokomocji, ale również, jako dyscyplina sportu. Narciarstwo zyskało popularność dzięki norweskiemu badaczowi - F. Nansen. Pierwsze narty w celach sportowych skonstruowano w 1867 roku, były wykonane z drewna. Współczesne narty z wieloma modyfikacjami stworzono w 1963 roku. Wiek XX był bardzo burzliwy dla tej dyscypliny sportu, ponieważ wtedy masowo zakładano szkoły narciarskie, a same deski w zależności od przeznaczenia nazywano zjazdowymi bądź klasycznymi. Teraz owych podziałów nart jak i dyscyplin narciarskich jest o wiele więcej, między innymi narciarstwo alpejskie, dowolne, klasyczne, biegowe, Jasełek i Widowisk Obrzędowych w Pruszczu Gdańskim”. Uczniowie występowali również w szkole Bielkówku i Pręgowie, a także w Remizie Strażackiej w Kolbudach. W sumie odbyło się pięć występów i zawsze przedstawienie spotykało się z serdecznym przyjęciem i gromkimi brawami. Poza jasełkami część uczniów starszych klas IV-VI i gimnazjum promowało język kaszubski podczas świątecznego apelu i XX Finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Po- mocy w naszej szkole śpiewając kolędę w języku kaszubskim „Dzysô z Betlejem“. Ach, tyle dzieje się w naszej szkole, a kaszubski język jeszcze ubogaca szkolną rzeczywistość i pokazuje, że świat jest piękny , bo tak bardzo różnorodny. Życzymy wszystkim przyjemnego II semestru nauki i ciekawych przedstawień w różnych językach, a szczególnie w języku kaszubskim.:-) Do uzdrzenio!!! Pani Beata i pani Agnieszka skoki narciarskie a nawet freeskiing. Narciarstwo ekstremalne, które chętnie uprawiają zwłaszcza młodzi ludzie, podnosi poziom adrenaliny nie tylko uczestnikom, ale i widzom. W Polsce największą uwagę przykuwają skoki narciarskie dzięki niedawnym sukcesom Adama Małysza, a w przyszłości (na co bardzo liczymy) – Kamila Stocha oraz narciarstwo biegowe dzięki Justynie Kowalczyk. Biały sport stał się ostatnio bardzo popularny. Powstało wiele nowych ośrodków, sprzęt nie jest już taki drogi i łatwiej dostępny, a i my chętniej spędzamy czas na śniegu niż przed telewizorem. Wysokie góry czy ośle łączki – każdy znajdzie coś dla siebie. Udanego szusowania. Aurelia 3A W edług mitologii starożytnej Grecji nasz stwórca Prometeusz dał nam nie tylko życie, ale także ogień i pokazał, jak się nim posługiwać. Starożytni darzyli ogień wielkim szacunkiem, podobnie jak pozostałe trzy żywioły – składniki przyrody. Zapewniał bezpieczeństwo przed dzikimi zwierzętami, dawał światło, ciepło, umożliwiał przyrządzenie ciepłej potrawy. Starożytne strażniczki ognia – Westalki czuwały nad nim dzień i noc w świątyniach. Do tego wyjątkowego i zaszczytnego zadania były wybierane dziewczynki w wieku 6 – 10 lat. Ich służba trwała 30 lat, dopiero po tym czasie mogły założyć rodzinę. Przepowiednia mówiła, że brak ognia oznacza koniec potęgi Rzymu. Wszystkie dawne kultury oddawały cześć żywiołowi na przykład poprzez taniec. Współczesny taniec z ogniem wywodzi się od pewnego plemienia z Nowej Zelandii. Na pomysł wpadły kobiety, które aby rozwinąć swoje umiejętności tkackie, ćwiczył nadgarstki i dłonie machając dwoma kamieniami zaczepionymi na końcach dwóch sznurków. Później zauwa- Ogień żono, że jest to podobne do tańca i zaczęto zamiast kamieni przypinać różne materiały i kwiaty. W końcu narodził się pomysł podpalenia materiału i tak właśnie narodziła się sztuka tańca z ogniem. Ale czym tak naprawdę jest ogień? Z naukowego punktu widzenia to wiele różnych zjawisk, które widać gołym okiem. Towarzyszą one, znanemu wszystkim, procesowi spalania. Są to między innymi: emisja promieniowania widzialnego (światło i płomienie) a także emisja akustyczna (syk i trzaski). Powstaje w wyniku procesu utleniania łatwo palnych gazów ze spalanego przed- Aktualności miotu, który zaczyna się od dostarczenia energii do materiału palnego i następnie jest podtrzymywany przez uwalnianie się energii cieplnej. W historii ludzkości okazał się ważnym wynalazkiem. Najpierw ludzie nauczyli się podtrzymywać ogień pochodzący z naturalnych pożarów, jednak przełomem było nauczenie się krzesania go. Zazwyczaj używano do tego dwóch kamieni (dwóch krzemieni lub pirytu i krzemienia), które uderzało się o siebie w celu uzyskania iskry. Do tej pory, aby ułatwić sobie zdobycie ognia, ludzi wymyślili takie rzeczy jak zapałki i zapalniczki. Dzięki temu cudownemu, boskiemu wynalazkowi powstały różnego rodzaju gospodarki: metalurgia - wyrób stopów metali i ich późniejsza obróbka, wyrób szkła przez przetopienie tlenku krzemu (SiO2 ), ceramika , wykorzystująca ogień przy utwardzaniu gliny. Ogień to żywioł trudny do opanowania, rządzi się własnymi prawami. Daje tyle dobrego, ale niewłaściwie wykorzystany, może spowodować ogromne nieszczęścia. Natalia 1E ASYŻ A syż (włoski - Assisi) - włoskie miasto położone w środkowych Włoszech - znane dzięki osobie Franciszka, który w młodości zwany był „królem biesiad”, by potem, porzuciwszy rozrywkowy tryb życia, pozostać „biedaczyną asyskim” a następnie świętym. Jest to wspaniałe średniowieczne miasto, duma wśród zabytków Europy. Rozłożyło się terenie wynoszącym około 186 kilometrów kwadratowych. W 2004 roku gminę zamieszkiwało 24 443 osób. Miastami partnerskimi Asyżu są Betlejem (Autonomia Palestyńska), San Francisco (Stany Zjednoczone) i Santiago de Compostela (Hiszpania). W starożytności na terenie miasta istniała niewielka osada. W III wieku pod panowaniem rzymskim miasto przybrało nazwę, która po włosku brzmiała Asisium. Od XII wieku Asyż należał do Księstwa Spoleto. W tamtych czasach prowadzone były częste wojny z sąsied- nimi miastami, a głównie z Perugią. Pod koniec tego wieku, w 1184 roku Asyż odzyskał niepodległość i ustanowił władzę samorządowe miasta. Z następnych dziejów miasta wynika, że w drugiej połowie XIV wieku miasto zostało włączone do Państwa Kościelnego, a dopiero w 1860 roku Asyż został włączony w skład Zjednoczonego Królestwa Włoch. Asyż wspominany najczęściej jako miejsce narodzin św. Franciszka i św. Klary posiada dwie bazyliki pod ich wezwaniem. Większość budowli sakralnych, a zarazem zabytkowych zostało zbudowane przez lub w intencji św. Franciszka. Relikwie stygmatyka przebywają w Asyżu w Bazylice św. Franciszka. Święty stworzył zakon franciszkanów, którego kolebką jest Bazylika Matki Bożej Anielskiej. Kościół św. Damiana, który został wybudowany przez św. Franciszka jest pierwszym miejscem pobytu zakonu klaryskiego i św. Klary. Kościół Rivotorto położony na skrajach miasta był za to miejscem pobytu św. Franciszka i jego pierwszych towarzyszów w drodze z prośbą o zwierzchnictwo papieża. 25 lat temu papież Jan Paweł II zrealizował jeden z najbardziej śmiałych pomysłów, mianowicie zaprosił do Asyżu przywódców wszystkich religii na Światowe Dni Modlitw o Pokój. Inspiracją był Międzynarodowy Rok Pokoju ogłoszony przez ONZ. Pierwsze spotkanie miało miejsce 27 października 1986 roku. Wówczas wspólnie modlili się przedstawiciele chrześcijaństwa, żydzi, muzułmanie, buddyści, hinduiści, sintoiści, dżiniści, wyznawcy religii afrykańskich oraz wyznawcy indiańskich religii plemiennych. W 1997 roku w Asyżu doszło do poważnego trzęsienie ziemi. Podczas niego zawaliła się część sklepienia Bazyliki św. Franciszka. Zginęło czterech zakonników, w tym jeden Polak. Na szczęście dzięki międzynarodowym funduszom udało się odrestaurować cenne zabytki, a miasto odzyskało swoją urodę i niepowtarzalny klimat. Agata 1A 15 Elektrośmieci - co zrobić ze zużytym sprzętem? Aktualności N iektórym po świętach Bożego Narodzenia przybyło kilka sprzętów elektronicznych. I wtedy pojawił się problem, co zrobić ze starymi i nieużytecznymi urządzeniami elektronicznymi lub elektrycznymi. W końcu nie wolno ich wyrzucić do zwykłego śmietnika, bo często są groźniejsze dla środowiska niż plastik. Zawierają wiele niebezpiecznych substancji np.: rtęć, brom, kadm, azbest, freon. Warto więc zastanowić się nad tym problemem, który prędzej czy później będzie dotyczył również nas. Dlaczego nie można wyrzucać sprzętu elektronicznego do zwykłych śmietników? Jak już wspomniałam jest to wielkie zagrożenie dla środowiska, ponieważ ich rozkład zajmuje bardzo dużo czasu. Oprócz tego prawo przewiduje kary pieniężne (od 20 do 5000 zł) dla tych, którzy wyrzucili używany sprzęt w nie przeznaczonym do tego miejscu według ustawy o Zużytym Sprzęcie Elektrycznym i Elektronicznym (ZSEE) z 2005 r. Gdzie można oddać zużyty sprzęt? Można go oddać do najbliższego punktu sprzedaży. Według prawa właściciel nie mógłby nam tego odmówić. Jednak warunkiem jest zakup nowego sprzętu. Niestety, jeśli się na to zdecydujemy, elektro śmieci trzeba przetransportować do danego sklepu na własny koszt. Kolejną opcją są sklepy internetowe. Gdybyśmy chcieli oddać stary sprzęt elektroniczny, sklep nie może żądać od nas dodatkowych opłat. Prawdopodobnie i tak musielibyśmy zapłacić za przesyłkę. Czasami może zdarzyć się, że sklep internetowy nie wyrazi na to zgody, wtedy należy zgłosić się do rzecznika praw konsumenta. „Gminny punkt zbierania” powinien znajdować się w każdej gminie. Punkty są czynne zazwyczaj w soboty (między godziną 10-14), aby ludzie nie musieli specjalnie zwalniać się z pracy w celu zutylizowania elektro śmieci. Adresy „gminnych punktów zbierania” można znaleźć na stronie poszczególnych gmin i elektroeko.pl. Następną alternatywą są punkty serwisowe. Według ustawy ZSEE konsument może oddać bezpłatnie sprzęt do serwisu, gdy naprawa jest nieopłacalna lub niemożliwa. Czego nie robić ze starym sprzętem? Nie powinno się samemu przeprowadzać demontażu ani oddawać do skupów złomu, w których zostanie rozebrany, a następnie trafi na śmietnisko. Ten wariant nie zapewnia bezpiecznej utylizacji. Ola IB NIETOLERANCJA „Ludzie, którzy są nietolerancyjni, mają tendencję do klasyfikowania i przesadnie reagują... powinni być wszyscy przeciągnięci pod ścianę i rozstrzelani.” Ś Arthur M. Jolly, Questionnaire (2010) wiat rozwija się z dnia na dzień, staje się globalną wioską, ludzie żyją w zróżnicowanym środowisku, jednak często nie potrafią nadążyć za postępem. „Inność” bliźnich zdaje się nas tak przytłaczać, że nie umiemy jej zaakceptować. Właśnie to jest nietolerancja. Objawia się ona na każdym kroku, w placówkach oświaty również, gdzie występuje skupisko ludzi bardzo się od siebie różniących, pochodzących z różnych środowisk, którzy nie potrafią zaakceptować odrębności innych. Głównym powodem nietolerancji jest niezrozumienie drugiego człowieka, które może objawić się między innymi 16 poprzez wyzwiska, niestosowne uwagi, wykluczenie z grupy, złośliwe dowcipy oraz pobicia. Brak tolerancji negatywnie odbija się na obu stronach. Szykanowany może czuć się niezrozumiany przez świat, samotny i pełen zła, przybierać rolę ofiary, zamknąć się w sobie, mieć myśli samobójcze, nie chcieć zmienić swojego nastawienia do świata oraz uważać, że wszyscy inni ludzie są źli i pragną go skrzywdzić, kontrolują każdą jego wypowiedź, czyn. Szykanujący z kolei nie potrafi przyznać się do błędu, zrewidować swoich poglądów tym bardziej wtedy, gdy sam skrywa jakąś tajemnicę i boi się śmieszności i napiętnowania przez grupę. Przyczyn takiego stanu rzeczy jest wiele. Należą do nich: odmienna religia, wyróżniający się sposób egzystowania lub oryginalny styl. Większość dyskryminuje „innych” właśnie z powodu stylu. Człowiek ubierający się w całości na czarno jest nazywany emo, gothem, metalem, który auto- matycznie staje się satanistą. W tym momencie trzeba zwrócić uwagę na fakt, iż istnieją także tzw. white metalowe zespoły, czyli wysławiające Boga (przykładem są Demon Hunter oraz Jerusalem). Nawet sama subkultura emo kojarzona jest z samookaleczeniem, chociaż w większości przypadków nie ma to zastosowania, a emo są tylko wrażliwe, przeciwne agresji. Nietolerancja i stereotypowe ocenianie ludzi jest bardzo krzywdzące i niesprawiedliwe. W szkole czynnikiem działającym na to, jak cię społeczność postrzega, jest także sprawność fizyczna i budowa ciała. Kolejnym kryterium jest sprawność intelektualna i oceny, jakie „inny” otrzymuje. Jeśli są zbyt dobre, nazywa się go kujonem, a gdy na tle innych za słabe – tępakiem. Nigdy nie wolno myśleć, że jest się lepszym od innych. Tym właśnie jest brak tolerancji. Ludzie są równi i „perfekcyjnie niedoskonali”, dlatego powinniśmy się wzajemnie szanować. Kamila 3A i Gosia 3E One nie miały szczęścia Aktualności W dziejach Ziemi wyginęły ich tysiące. Kiedyś człowiek tylko w niewielkim stopniu przyczyniał się do ich zagłady, ale dzisiaj odpowiada za nią całkowicie. W ŚMIERĆ ŻÓŁWI cześniej żółwie te – jedne z największych na świecie, mogące żyć nawet 300 lat! – żyły na Wyspach Galapagos i tylko tam przez miliony lat. W prawdziwym ziemskim raju nie turbowane przez nikogo. Ale wkrótce po odkryciu Wysp przez biskupa z Panamy zaczęli odwiedzali je piraci, a sto lat potem przybyli jeszcze wielorybnicy. I jedni i drudzy tylko na Galapagos bywali, żeby odpocząć, wylizać rany, nabrać wody oraz pochwycić żółwie, po czym płynęli dalej. W szczególności chodziło im o żółwie. Żółwie słoniowe z Galapagos wykształciły bowiem niezwykłe umiejętności przetrwania w trudnych warunkach – potrafiły na przykład wiele tygodni nie jeść oraz nie pić, poza tym wytrzymywały długotrwały deficyt tlenowy – i miały też, na swoje nieszczęście, wyśmienite mięso. Dla piratów i dla wielorybników, takie zwierzę stanowiło istny skarb, było czymś w rodzaju wielkiej żywej konserwy. Dlatego i piraci, i wielorybnicy na potęgę upychali bezbronne stworzenia w ładowniach swoich statków, a potem je systematycznie w trakcie rejsów uśmiercali i pożerali. I w ten sposób wywieźli z archipelagu i uśmiercili co najmniej sto pięćdziesiąt tysięcy żółwi. W rezultacie z czternastu istniejących na Wyspach Galapagos podgatunków żółwia słoniowego trzy bezpowrotnie wyginęły, natomiast z czwartego podgatunku pozostał już tylko jeden osobnik. Dokładnie jeden! Żyje sobie jeszcze biedaczek do dzisiaj sam na świecie w stacji badawczej na wyspie Pinta. Z pewnością pamięta wizyty XVIII-wiecznych piratów. Całkowicie niestety wyginął, czyli uległ eksterminacji, najwspanialszy i historyczny podga- tunek żółwia słoniowego z wyspy Floreany – czyli dokładnie ten, który został zbadany i opisany przez Darwina. Ostatni żółw słoniowy z Floreany padł około 1855 r. Z KROWY W MORZU aczęło się w połowie XVIII w. od rosyjskiej ekspedycji odkrywczej na najdalszej północy Rosji, którą dowodził Duńczyk – Vitus Jonassen Bering. Odkrył wtedy Morze, Cieśninę i Wyspy, prowadzące wprost do Alaski, które nazwano potem jego nazwiskiem. Do swojej wyprawy dokoptował kilku naukowców, a jednym z nich był niejaki Georg Steller – lekarz i zapalony przyrodnik. Ten w 1741 roku dokonał ważnego odkrycia – w pobliżu Wyspy Beringa odnalazł ciekawy gatunek ssaka – krowę morską. Ważyła do 4 ton i mierzyła nawet 10 m. długości. Była łagodna i ufna, więc Steller mógł ją dokładnie obejrzeć i zbadać. Spróbował też jej mięsa, które okazało się wyśmienite. W swoim raporcie naukowym z wyprawy nie omieszkał o tym wspomnieć. I to przesądziło o losie krów. Wkrótce do Cieśniny Beringa dotarła flotylla 19 statków, które miały za cel upolowanie jak największej liczby tych zwierząt. Ostatnia krowa została złowiona w 1768 roku. Wystarczyło zaledwie 27 lat, by od chwili odkrycia gatunku został on całkowicie wytrzebiony. Steller nie przewidział takiego obrotu sprawy – sam przyczynił się do zagłady zwierząt, które odkrył. J MARTWY DODO eszcze do dzisiaj w Anglii, gdy chce się przekazać, że ktoś, o kim mowa nie żyje na pewno i to od wielu lat, mówi się o nim: dead as dodo „Martwy jak ptak dodo”. Nie ma to jak angielskie poczucie humoru. Źródłem dla tego powiedzenia był okrutny los wspaniałych ptaków, zwanych drontami z Maskarenów. Wśród nich najwspanialszym okazem był dront z Mauritiusa, zwany ptakiem dodo właśnie. Został odkryty przez żeglarzy holenderskich, którzy jako pierwsi Europejczycy, dotarli na wyspę. Było to w 1599 r. Ptak dodo był nielotny, duży, mógł ważyć nawet ponad 20 kg i poruszał się niemrawo. Właściwie nie wiadomo, dlaczego został wytępiony. Dla mięsa? Było raczej tłuste i niezbyt dobre. Dla piór? Nie przedstawiały jakiejś szczególnej wartości. Uważa się, że być może ludzie wybili ptaki dodo, ponieważ były łatwym celem. Dodo przetrwały, od chwili ich odkrycia, zaledwie 50 lat. N LUDZIE I ZWIERZĘTA iegdyś głównym sprawcą wymierania gatunków był klimat, a dokładnie następujące po sobie zlodowacenia i ocieplenia. Jak podaje jedno z ostatnich wydań czasopisma Nature, głównym powodem wymarcia mamutów, włochatych nosorożców i dzikich koni były zmiany klimatyczne. Po epoce lodowej nastąpił znaczny wzrost temperatury, do czego zwierzęta te nie mogły się przystosować. Dziś klimat ustabilizował się, ale jego niszczący wpływ na środowisko dzikich zwierząt przejęli na siebie ludzie. Tarpany, delfiny z rzeki Jangcy tzw. Baji, wilki tasmańskie, tygrysy kaspijskie, tygrysy balijskie, a dzisiaj także lamparty amurskie (tych zostało w warunkach naturalnych kilkanaście osobników i zdaniem znawców nie mają już szans na przeżycie) – wszystkie te stworzenia zginęły i giną na naszych oczach. I to wcale nie dlatego, że mają dobre mięso lub wartościową skórę. Giną, ponieważ po prostu w naturalnym środowisku nie mają już, gdzie żyć. Paweł 1D 17 LEPIEJ WIDZIEĆ ŚWIAT Aktualności O OD OKULARÓW DO SOCZEWEK kulary korekcyjne jako przyrząd optyczny zmniejszają skutki wad wrodzonych lub nabytej wady wzroku. Mogą nimi być : nadwzroczność, krótkowzroczność, astygmatyzm i starczowzroczność. Przyrządy, które nazywamy dziś okularami pojawiły się już w starożytności. Rzymski cesarz Neron oglądał walki gladiatorów przez wyszlifowany szmaragd. Eskimosi natomiast używali wydrążonych kości i drewna do ochrony przed ślepotą śnieżną. W X wieku Chińczycy poprawiali ostrość wzroku patrząc przez kryształy. Do historycznych szkieł zalicza się również: monokle, lornetki, nożyczki okulary i binokle. Binokle rozpowszechniły się wraz z modą lat 20. W Europie okulary, poprawiające widzenie, pojawiły się w XIV wieku. Nie były one zbyt dokładne, aż do XVI wieku, w którym Jan Kepler dokonał przełomowych odkryć w optyce. Składały się z jednej soczewki. Okulary dwuogniskowe skonstruował Beniamin Franklin. Przełomem konstrukcyjnym w produkcji okularów było wprowadzenie do użycia plastikowych soczewek. Stały się wówczas tańsze, bardziej trwałe, powszechnie dostępne. Największymi producentami i eksporterami okularów są Włochy, drugie miejsce zajmuje Hongkong. Kolejny przełom to wynalezienie w 1959 roku przez firmę Essilor pierw- szej soczewki progresywnej. Jest to soczewka, która dzięki swojej konstrukcji pozwala na komfortowe patrzenie na różne odległości poprzez tak zwaną płynną zmianę mocy soczewki od korekcji mocy do dali poprzez moce do odległości pośrednich aż po korekcję do czytania (skomplikowane). Z upływem czasu konstrukcje soczewek progresywnych zmieniają się i, wykorzystując najnowsze osiągnięcia technologiczne, powodują coraz większy komfort użytkowników. Szacuje się, że soczewki kontaktowe nosi obecnie około 150 milionów osób. Soczewka należy do prostego urządzenia optycznego składającego się z jednego lub kilku sklejonych razem bloków przezroczystego materiału, zwykle szkła, ale też różnych tworzyw sztucznych, żeli, minerałów, a nawet parafiny. Pomysł aparatu korekcyjnego przypominającego soczewki kontaktowe powstał pod koniec XVIII wieku. Thomas Young, angielski fizyk i lekarz, zbudował aparacik, składający się z krótkiej około 5 milimetrowej, metalowej tuby zakończonej z jednej strony soczewką. Tę tubę Young napełnił wodą i przykładał bezpośrednio do oka. W ten sposób lepiej korygował własną wadę wzroku (astygmatyzm) niż za pomocą ówczesnych okularów. W tamtych czasach nie znano jeszcze szkieł cylindrycznych. W drugiej połowie XIX wieku nastąpił znaczący rozwój okulistyki, spowodowany skonstruowaniem wielu nowych przyrządów diagnostycznych. W tym czasie opracowano pierwsze sposoby wytwarzania i stosowania soczewek kontaktowych. Berliński optyk Otto Himmler, wykonał soczewkę o średnicy 20 milimetrów. Ważny okres w historii soczewek kontaktowych otworzył J.Dallos z Budapesztu. Zainicjował on wykonanie soczewek techniką odlewów z formy zdejmowanej bezpośrednio z gałki ocznej. Po jakimś czasie zaczęto tworzyć zestawy soczewek uwzględniające statystyczne prawidłowości zniekształceń gałek ocznych. Początkowo jedynym materiałem, z którego wykonywano soczewki, było szkło, a więc nazwa „szkła kontaktowe’’ miała wówczas pełne uzasadnienie. Były kruche, podatne na uszkodzenia i niebezpieczne dla oka. Postęp w dziedzinie okulistyki wniósł wiele korzyści dla osób, które mają problemy ze wzrokiem. Najnowsze osiągnięcia technologiczne powodują coraz większy komfort użytkowników. Patrizia 1A KIM CHCĘ ZOSTAĆ? D zisiaj w Polsce i w Europie najbardziej poszukiwani są wykwalifikowani pracownicy fizyczni, np.: ślusarze, elektrycy, cieśle, murarze, stolarze, hydraulicy, spawacze. Mile widziani są również inżynierowie, operatorzy produkcji, kierowcy, technicy. Zawody techniczne wygrywają wyraźnie z humanistycznymi. Co jednak będzie za kilka lat? ,,Jaką wybrać szkołę, aby być pewnym otrzymania pracy?”- to najczęściej zadawane pytanie przez młodzież zamierzającą się kształcić. Czasy, gdy ktoś całe życie wykonywał jeden zawód, powoli odchodzą w zapomnienie. Niech nie dzi- 18 wi zatem nikogo, że w przyszłości będziemy zmieniali zatrudnienie kilka razy. To się dzieje już teraz. Jedne zawody znikają, inne się pojawiają. W pracy coraz częściej ludzi zastępują roboty. Największa liczba nowych zawodów może pojawić się w sektorach, które rozwijają się obecnie bardzo dynamicznie, czyli informatycznym i telekomunikacyjnym. Około 2020 roku ( kiedy dzisiejsi gimnazjaliści znajdą się już na rynku pracy ) poszukiwani będą teleinformatycy i mechatronicy, a także eksperci sieciowi, specjalizujący się w projektowaniu, wdrażaniu i administrowaniu sieci komputerowych. Nowe miej- sca pracy pojawią się w branży biotechnologicznej. Można ją uznać za wiodącą z uwagi na możliwość jej wykorzystania w różnych dziedzinach przemysłu. Kategorię zawodów przyszłości tworzą zawody ,,internetowe”, np.: projektant witryn internetowych, copywriter, analityk ruchu na stronach www. Na znaczeniu zyskują nowe sposoby komunikacji – dużo szybciej będzie można wymieniać się informacjami. Dzięki temu współpraca grupy specjalistów z różnych kontynentów będzie możliwa nawet bez wychodzenia z domu. Przyszłość stoi również przed ,,tradycyjnymi” zawodami. Poszukiwani będą wirtualni prawni- cy i nauczyciele. Można spodziewać się wzrostu zatrudnienia w mediach, organizacji podróży, branży rozrywkowej, ale połączonej z dbałością o wygląd fizyczny. Niektóre zawody ( np.: kucharz, fryzjer, piekarz ) będą istniały chyba zawsze, ale za 10 lat bardziej cenieni będą … pielęgniarze drzew (skrzyżowanie alpinisty z przyrodnikiem), ,,tajemniczy klienci”, czyli osoby sprawdzające jakość obsługi w firmach, teletutorzy ( wykładowcy w telewizji ), bo ludzie wolą się uczyć z telewizorem oraz …wertykalni rolnicy ( pracujący na wertykalnych farmach - szklarniach, które powstaną ze względu na zmiany w środowisku naturalnym i…nano-medycy (lekarze, którzy posiądą umiejętność dokonywania skomplikowanych operacji przy pomocy mikroskopijnego sprzętu). Przed uczniami otwierają się więc niesamowite możliwości zawodowe. Warto się więc uczyć, uczyć, uczyć i uczyć! Doradca zawodowy A MOŻE ZOSTANĘ KSIĘDZEM… Ksiądz Tomasz Kywan opowiada o swoim zawodzie – powołaniu - Jak zostać księdzem? Ks.T.K.: Żeby zostać księdzem, trzeba mieć przede wszystkim powołanie. To jest element nieodzowny, niejako stanowiący o istocie kapłaństwa. Dlatego gdy młody człowiek usłyszy głos powołania kapłańskiego, powinien skierować swoje kroki do Wyższego Seminarium Duchownego. Aby zostać przyjętym, trzeba jednak spełnić pewne warunki: dostarczyć świadectwo chrztu i bierzmowania, świadectwo maturalne, opinię Ks. Proboszcza i opinię Ks. Katechety ze szkoły średniej. Podczas rozmowy kwalifikacyjnej należy odpowiednio umotywować swój wybór. Formacja seminaryjna trwa 6 lat ( 5 lat- studia filozoficzno – teologiczne, ostatni rok jest przeznaczony na praktyki parafialne ). - Co skłoniło księdza, by zostać kapłanem? Ks.T.K.: Powiem szczerze – miałem inne plany na życie. Chciałem pływać na statkach w Marynarce Wojennej. Pojawiły się również pomysły związane z dziennikarstwem sportowym. Z drugiej jednak strony zawsze byłem blisko kościoła. Od ósmego roku życia byłem mi- nistrantem, później lektorem, ceremoniarzem…i na pewnym etapie mojego życia odczułem pragnienie pójścia do seminarium ( było to w ósmej klasie szkoły podstawowej ). Po maturze postanowiłem spróbować i tak zostałem księdzem. - Co wchodzi w zakres obowiązków księdza? Ks.T.K.: Na pewno szkolna katecheza zajmuje najwięcej czasu ze wszystkich obowiązków księdza. Poza nauką religii ksiądz ma różne obowiązki parafialne: sprawowanie mszy św., udzielanie sakramentów. Poza tym zajmuję się grupą ministrantów i lektorów, odpowiadam za gazetkę parafialną ,,Florianowe Nowiny” i stronę internetową parafii, prowadzę grupę młodzieży przygotowującej się do Bierzmowania, jestem duszpasterzem nauczycieli i wychowawców, od niedawna organizuję spotkania filmowo – dyskusyjne dla młodzieży, na które szczególnie zapraszam gimnazjalistów. - Czy trudno być księdzem? Ks.T.K.: Nigdy bycie księdzem nie było łatwe. Jest to wybór dość trudnego życia, ale we wszystkim można odnaleźć pozytywy. Jeżeli człowiek czerpie radość z tego, co robi, to znaczy, że realizuje swoje powołanie i łatwiej mu być księdzem. A GDYBYM TAK ZOSTAŁA KOSMETYCZKĄ… Rozmowa z panią Sonią Brylowską, właścicielką salonu kosmetycznego - Kandydatka na kosmetyczkę musi być... S.B.: ....uczciwa, spokojna, miła, dbać o higienę. - Jak zostać kosmetyczką? S.B.: Trzeba skończyć szkołę kosmetyczną. Można również po maturze studiować kosmetologię. - Jakie czynności wykonuje kosmetyczka? S.B.: Różne, np.: manicure, pedicure, zabiegi na twarz i ciało, hennę. - Czy to trudna praca? S.B.: Nie, jeżeli lubi się swoja pracę. - Korzysta pani z nowości kosmetycznych? S.B.: Oczywiście. Stosuję nowe zabiegi przeciwzmarszczkowe, na odchudzanie, doklejanie rzęs, Aktualności lakiery hybrydowe……. . - Czy finansowo praca kosmetyczki jest korzystna? S.B.: Tak, zwłaszcza przed Sylwestrem, świętami, większymi imprezami. - Lepiej pracować jako kosmetyczka u kogoś, a może lepiej założyć swój salon? S.B.: Gdy ma się swój salon, wtedy jesteś sama swoją szefową. BYĆ MOŻE WYBIORĘ ZAWÓD KUCHARZA… Rozmowa z panią Wandą Dziurzyńską, szkolną kucharką - Kiedy zaczęła pani gotować? W.D.: Gdy miałam 15 lat, zostałam uczennicą szkoły gastronomicznej i wtedy zaczęłam zawodowo gotować. Gotuję już 42 lata. - To chyba trzeba lubić swój zawód.... W.D.: Kucharz to zawód i pasja, trzeba lubić gotowanie, nic na siłę. - Nie męczy panią gotowanie w pracy i w domu? W.D.: Nie męczy mnie wcale gotowanie, ponieważ staram się gotować to, co dzieci lubią. Z kolei w domu gotuję to, co lubią domownicy. Lubię przygotowywać kompozycje różnych potraw i ładnie je udekorować, by przyciągały oko. - Jakie czynności najczęściej wykonuje pani w szkolnej kuchni? W.D..: gotowanie, smażenie, doprawianie potraw oraz wydawanie posiłków. - Jakie jest pani ulubione danie? W.D.: Moje ulubione danie to tradycyjne gołąbki. O zawodach rozmawiały: Asia, Maria, Asia z 3B 19 KĄCIK HISTORYCZNY Z historii... W Za ś lu b in y Po ls k i z m orzem polskiej tradycji związanej z morzem utrwalił się zwyczaj morskich „zaślubin”, podkreślający zmienne dzieje naszego narodu nad Bałtykiem. Czasem byliśmy od niego odpychani, ale szczęśliwie do tegoż Bałtyku wracaliśmy. Powroty naszego narodu nad Bałtyk połączone były właśnie z „zaślubinami”. W ciągu wieków było ich kilka. Pierwsze pochodzą z XVII stulecia i odbyły się na stromym nadmorskim przylądku w Redłowie 5 października 1637 roku. Celem ich było uczczenie króla Władysława IV i jego polityki morskiej. Ostatnie, zupełnie inne były zaślubiny aw roku 1945, gdy oddziały polskich czołgistów, walczące w składzie 2 Frontu Białoruskiego, dochodziły do Bałtyku. Odbyły się one tuż po zajęciu miasta i przybyciu czołgów na plażę koło dawnej „Polskiej Riwiery”, gdzie patriotyczne przemówienie wygłosił ksiądz Werner Kreft, oraz - niejako powtórzone już w warunkach pokoju - 7 kwietnia na końcu alei marsz. Piłsudskiego w pobliżu dzisiejszego Domu Marynarza, na ścianie którego umieszczona jest odpowiednia tablica pamiątkowa. Najważniejsze jednak - pod względem historycznym – były Zaślubiny w Pucku 10 lutego 1920 roku, gdzie zakończyło się przejmowanie miast pomorskich od władz pruskich. Właśnie wtedy, 10 lutego 1920 roku generał Józef Haller wraz km zaniedbanego gospodarczo wybrzeża Bałtyku. Zainspirowany tym wydarzeniem Wojciech Kossak namalował w 1931 roku obraz „Zaślubiny Polski z Bałtykiem”. Maciej i Laura 2E Wikipedia.org; K.Małkowski. Bedeker Gdyński G Gen. Józef Haller z ministrem spraw wewnętrznych Stanisławem Wojciechowskim oraz nową administracją Województwa Pomorskiego przybył do Pucka, gdzie dokonał symbolicznych Zaślubin Polski z Bałtykiem. Zaślubiny odbyły się przez wrzucenie pierścienia do morza. W puckich Zaślubinach wzięli udział mieszkańcy Gdyni, Oksywia i innych osad podgdyńskich, którym przewodził Antoni Abraham. Elementem uroczystości była Msza Święta, podczas której została poświęcona Bandera Polska, którą przy huku 21 salw armatnich, por. marynarki Eugeniusz Pławski wraz ze st. marynarzem Florianem Napierałą wciągnęli na maszt, jako znak objęcia przez Polską Marynarkę Wojenną wachty na Bałtyku. Gen. Haller wraz z delegacją otrzymał z tej okazji dwa platynowe pierścienie ufundowane przez Polaków mieszkających w Gdańsku, m. in. rodzinę Leszczyńskich i Raciniewskich. W imieniu dotychczasowych strażników wybrzeża, straż w ręce polskiego marynarza symbolicznie przekazał rybak kaszubski – szyper Jakub Myślisz. W dniu tym, co Kaszubi uważali za dobry znak, Zatoka Pucka była zamarznięta. Polska objęła 10 lutego odcinek wybrzeża morskiego, które wraz z Półwyspem Helskim liczyło 140 en. j. Haller urodził się w 1873 r. w Jurczycach pod Krakowem. Dzieciństwo i młodość spędził we Lwowie. Studia wojskowe odbył w Koszycach i w Wiedniu. W 1918 r. przybył do Paryża. Tam otrzymał dowództwo Armii Polskiej. W następnym roku, już jako naczelny wódz Armii Polskiej we Francji wyjechał do Polski. W rok później Marszałek Józef Piłsudski mianował go Dowódcą Frontu Pomorskiego. W 1926 r. przeszedł na emeryturę i osiedlił się w Poznaniu. Po wybuchu II wojny światowej, przez Rumunię przedostał się do Francji, a potem do Anglii. Często odwiedzał Stany Zjednoczone. W 1952 r. w Nowym Jorku, w dniu Pułaskiego odbierał defiladę Polonii. Generał Haller zmarł w Londynie w 1960 r. przeżywszy 87 lat. W roku 1993 prochy Generała wróciły do Polski i spoczęły w krypcie kościoła garnizonowego św. Agnieszki w Krakowie. Red. Adres redakcji: [email protected] J e s t e ś m y w i n t e r n e c i e : w w w. k o l b u d y. n e o s t r a d a . p l