Bł. Karolina Kózkówna (1898-1914) Czyste serce jest własnością

Transkrypt

Bł. Karolina Kózkówna (1898-1914) Czyste serce jest własnością
Bł. Karolina Kózkówna (1898-1914)
Czyste serce jest własnością Boga
Podstawą beatyfikacji Karoliny Kózkówny było jej męczeństwo oraz ciągłość kultu. Ta ciągłość
jest bardzo ważna, ponieważ nie było świadków jej śmierci. Przy ekshumacji stwierdzono
rany w czaszce, złamane żebro i palec. Broniła się przed gwałtem. Jej zwłoki znaleziono
dopiero po 24 dniach od śmierci, która miała miejsce 18 listopada 1914 roku. Ważne jest
również to, że stwierdzono nienaruszone dziewictwo. Dni były już zimowe i ciało nie uległo
rozpadowi.
Ważnym dowodem jej świętości jest kult, który można obserwować od dnia pogrzebu.
Uczestnicy byli przekonani, że stoją przy trumnie świętej. Zdumiewa też to, że ordynariusz
tarnowski bp. Leon Wałęsa polecił, aby nagrobny pomnik umieszczono nie na cmentarzu, ale
przy kościele, jako znak bohaterstwa i umiłowania cnoty przez męczennicę. Już w 1916 roku
postawiono ku jej czci pomnik, a w czerwcu 1917 roku uroczyście, w obecności biskupa,
przeniesiono jej zwłoki z cmentarza pod kościół parafialny. Beatyfikacji dokonał Jan Paweł II
w Tarnowie w 1987 roku. Oto krótka rozmowa z Błogosławioną.
Błogosławiona Karolino komu zawdzięczasz tak wysoki stopień wiary i odwagi, z jaką
podążałaś do męczeństwa?
Rodzicom i rodzinie, bo nasz dom był środowiskiem żyjącym przykazaniami Boga, modlitwą i
mocną wiarą.
Czy grono rodzinne zamykało się tylko w ścianach waszego domu?
Nie, bo wielkim autorytetem cieszył się mój wujek Franciszek Borzęcki, który był animatorem
życia religijnego naszej wsi.
A jaki udział w twym samowychowaniu mieli księża?
Duży udział miał proboszcz, budowniczy naszej parafii, ks. Władysław Mendrala, któremu
zależało nie tylko na instytucjonalnych wymiarach parafii, ale przede wszystkim na jej duchu.
On pielęgnował środowisko ludzi wierzących.
A szkoła?
Zawdzięczam jej umiejętność czytania oraz uczenia innych. Uczyłam młodsze dzieci, czytałam
im pytania „Katechizmu” i zastanawialiśmy się nad jego odpowiedziami.
Czy wśród dzieci było zainteresowanie „Katechizmem”?
Duże, wielu było głodnych prawdy objawionej przez Boga i przekazywanej w Kościele.
Czy twe serce też było wypełnione tym głodem?
Od dzieciństwa i ten głód ciągle wzrastał.
Na czym polegał twój kontakt ze starszymi chorymi?
Na pomocy im we wszystkim, w czym mogłam pomóc, oraz na czytaniu z nimi Biblii.
Lubili, jak czytałaś?
Lubili, a dla mnie to była zawsze wielka przygoda spotkania z Jezusem, bo najczęściej
czytaliśmy Ewangelie.
Co w waszym życiu było najważniejsze?
Życzliwość, która polega na codziennej dobroci. Tym się zapalało serca innych. Żyłam dla
innych i byłam przez nich lubiana.
Czym dla ciebie była czystość serca?
Była darem otrzymanym od Boga, który polegał na zrozumieniu tego, że moje serce jest Jego
własnością i dlatego może być tylko w Jego rękach.
Miałaś dopiero 16 lat i tak jasno to widziałaś?
Ten kto wie, że czystość serca nie jest jego dziełem, tylko darem Boga, ten się temu nie dziwi.
Bóg może udzielić tego daru nawet w tak młodym wieku. Męczennic w moim wieku Kościół
ma wiele.
A czy jest jakiś warunek otrzymania takiego daru?
Miłowanie Pana Boga i mocna wiara w to, że On nas kocha.
Czy w Polsce mamy takich świętych?
W moim wieku rozumiał ten dar św. Stanisław Kostka. On wiedział, że jego serce bardziej jest
własnością Boga, niż jego rodziców.
Wiedziałaś, co się dzieje, i że to rosyjscy żołnierze gwałcili kobiety i dziewczęta?
Tak, mówiono o tym wyraźnie i przestrzegano. Takie jest prawo wojny, w której przemoc
niszczy wszystko łącznie z godnością kobiety.
Gdy żołnierz wyprowadził Cię z domu do lasu, wiedziałaś w jakim celu?
Dobrze wiedziałam i tym mocniej uchwyciłam się ręki Jezusa. Prosiłam Go o siłę, aby moje
ciało i serce należało tylko do Niego. W domu dużo pracowałam i miałam trochę sił, aby się
bronić, ale moją mocą był Pan.
Wiedziałaś, że Jezus uczy nas miłować nieprzyjaciół?
Wiedziałam, dlatego słysząc o Rosjanach i ich zachowaniu, prosiłam Jezusa, abym i ja miała
taką miłość w swym sercu. Wiedziałam z Ewangelii, że mój Jezus kochał nawet swoich
nieprzyjaciół. Z wrogiem, spotkałam się po raz pierwszy sam na sam. Skoro nie otrzymał
tego, co chciał - rozbił mi głowę.
Droga Karolino, dziękuję ci za tę rozmowę. Uproś nam u Boga środowisko żywej i mocnej
wiary. Sami go nie potrafimy wypielęgnować. Z tobą i świętymi Polakami możemy tego
dokonać. Wyproś też i drugi dar, abyśmy odkryli, że czystość serca jest głęboką
świadomością tego, że serce należy tylko do Boga. Amen
Ks. Edward Staniek

Podobne dokumenty