scenariusz: Bezpiecznie bawimy się na śniegu

Transkrypt

scenariusz: Bezpiecznie bawimy się na śniegu
1
Beata Świderek
Przedszkole Samorządowe nr 5 w Tomaszowie Lub.
Data: 24.02.2012
Scenariusz zajęć prowadzonych w grupie 6 latków metodą TOC
Temat: Bezpiecznie bawimy się na śniegu
Cele ogólne:
1) ukazanie niebezpieczeństw podczas zabaw na śniegu,
2) rozwijanie zrozumienia symboli
Cele operacyjne:
Dziecko:
1) potrafi wyjaśnić skutki niewłaściwego zachowania w czasie zabaw zimowych,
2) określa logicznie konsekwencje zdarzeń, koduje informacje,
3) usprawnia motorykę rąk i nóg, wyzwalać swobodną ekspresję ruchową,
4) wykazać się pomysłowością i inwencją twórczą,
5) nieruchomieje w odpowiedzi na wiadomość wizualną,
6) rozwija wyobraźnię, koncentracjię.
Metody:
Słowna: opowiadanie, rozmowa, instrukcje i objaśnienia nauczycielki;
Oglądowa: ilustracja, pokaz;
Czynna: zadań stawianych dzieciom do wykonania;
Elementy metody: - pedagogiki zabawy Klanzy,
- Wygotskiego,
- TOC - Techniki aktywizujące myślenie.
Formy pracy:
Zajęcia prowadzone z całą grupą, w zespołach kilkuosobowych , w parach i indywidualnie.
Środki dydaktyczne:
Opowiadanie J. Kusego „Trzy czerwone serca”, ilustracje wykonane przez nauczyciela do opowiadania,
schemat gałęzi logicznej (narzędzie TOC), kartony, ołówki, kleje, szaliki, nagrania muzyczne o zmiennym
tempie „Hopsasanki zabawianki” (wyd. Muzyczny Domek), ilustracje zabaw zimowych, 12 kart – ilustracji
przedstawiających odpowiednie postawy (moduły wg Wygotskiego).
2
Przebieg zajęć:
1. Słuchanie opowiadania pt.; „Trzy czerwone serca” opowiadanego przez nauczycielkę z pamięci i
prezentowanego go na podstawie „gałęzi logicznej” (narzędzie TOC).
Nauczycielka prezentuje dzieciom schematyczne ilustracje do opowiadania. Dzieci swoimi słowami
opowiadają o kolejnych etapach opowiadania, uzasadniają postępowanie bohaterów „dlaczego?”.
Rozumieją dlaczego nie należy ślizgać się w miejscach niedozwolonych - wskazanie konsekwencji
niewłaściwych zachowań.
2. Zabawa w „kodowanie” dzieci na małych karteczkach rysują w sposób schematyczny, symboliczny
(zaszyfrowują) swój przekaz, czyli jak każde z nich rozumie „dlaczego tak się stało” potem je naklejają
kolejnych kołach.
Jako podsumowanie następuje wspólne opowiedzenie całej historii z logicznym wyjaśnieniem kolejnych
etapów opowiadania „dlaczego tak się stało? – ponieważ…”
Całość powinna zawierać się na powyższym schemacie.
3. Zabawy ruchowe „Zimowe tańce” z szalikami do zasłyszanej muzyki ( z płyty „Hopsasanki
zabawianki”)
„Pauza”- dzieci wykonują swobodne improwizacje ruchowe z szalikami, gdy muzyka milknie dzieci
zastygają na moment,
„Taniec-przyklejaniec”- dzieci z szalikami na szyi tańczą w parach , gdy zostaje wymieniona jakaś część
ciała dzieci przyklejają się nią do siebie i tak tańczą,
„Chusteczka-szaliczek”- każde dziecko z szalikiem tańczy tak jak podpowiadają słowa utworu.
3
4. Zabawa z elementami pantomimy.
Dzieci dzielą się na 4 zespoły. Każdy zespół losuje obrazek przedstawiający zabawę na śniegu. Zadaniem
zespołu jest przedstawienie tej zabawy za pomocą ruchu.
(jazda na sankach, jazda na łyżwach, jazda na nartach, lepienie bałwana)
5. Zabawa „Lodowe rzeźby”. Podczas muzyki dzieci poruszają się po sali, tak jakby tańczyli na lodzie,
gdy muzyka cichnie, dzieci muszą znieruchomieć w sposób jaki widzą na pokazanej karcie. Karty pokazuje
nauczyciel w różnej kolejności, jest ich 12, jednak nie wszystkie muszą zostać odkryte (zależy to od
zainteresowania dzieci).
4. Zabawa plastyczna „Bałwanki na wesoło”.
Dzieci otrzymują kartony i ołówki, szalikami zawiązujemy im oczy. Zadanie polega na narysowaniu z
zawiązanymi oczami śniegowych bałwanów,
Nagradzanie brawami.
4
( załącznik)
Opowiadanie J. Kusego „Trzy czerwone serca”
Nocą mróz ściął kałuże. Kazik, Tomek i Zdzich, trzej przyjaciele z jednego podwórka i
przedszkola, wracali do domu. Postanowili pójść dłuższą drogą i przy okazji sprawdzić, czy
poblisko staw już pokrył się lodem. Zamarzał każdej zimy. Ale sprawdzić trzeba. Szli wąską dróżką,
wzdłuż szkolnego parkanu. Tuż za boiskiem skręcili w kierunku niewielkiego wzniesienia, które
zasłaniało lasek i staw położony obok niego.
- Na pomoc! Ratunkuuuuu!
Stanęli, nasłuchują.
- Ratunku! Naaa pooomooo.. – wołanie powtórzyło się.
Spojrzeli po sobie, bez zbędnych słów ruszyli tam, skąd nadal słychać było dramatyczne wołanie. Po
krótkim biegu znaleźli się na wzgórzu, z którego już było widać zamarznięty staw, na lodzie czarna
plamę wody, a w niej dwie kolorowe czapeczki… Tomek bez wahania rzucił komendę:
- Dawać szaliki!
Związane razem trzy szaliki utworzyły sznur, który próbowali rzucić znajdującym się w wodzie
malcom. Niestety, ten zrobiony na poczekaniu „sprzęt ratunkowy” okazał się za krótki. Opuścili
bezradnie ręce. To na nic, sami nie dadzą rady…
Wtedy nieoczekiwanie na pobliskiej szosie ukazał się czerwony strażacki samochód. Wracał z
akcji? Spieszył do ognia? Czy takim chłopcom jak oni wolno go zatrzymać? W desperackim
odruchu krzyknęli jednak niemal równocześnie:
- Na pomoc!... – Zaczęli wymachiwać rękami.
Samochód przejechał jeszcze kilkanaście metrów drogą i gwałtownie skręcił w lewo. Widocznie
kierowca usłyszał, a być może i dojrzał, co się dzieje na lodzie, bo przeorawszy zaśnieżone pole,
zjechał nad sam staw. Poszły w ruch strażacki drabiny. Chłopcy w granatowych mundurach ułożyli
je jak pomost łączący brzeg z lodową pułapką. Po nim wyciągnięto zdrętwiałych malców z topieli.
Teraz szybko do domów! Samochód zawrócił ku szosie i na sygnale popędził do wioski.
Nazajutrz do przedszkola przyszedł komendant miejscowej straży pożarnej i opowiedział o
wczorajszym zdarzeniu wszystkim dzieciom . Wszystkie dzieci podziwiały Tomka, Kazika i Zdzicha.
Na znak tego, że można na nich liczyć w każdej chwili i sytuacji, pani wręczyła im czerwone serca z
napisami: „Na mnie zawsze możesz liczyć”. Pani przypomniała dzieciom, że bawić się wolno tylko
na specjalnie do tego przygotowanym lodowisku.