CZY WCIĄŻ BRAKUJE CI CHLEBA?
Transkrypt
CZY WCIĄŻ BRAKUJE CI CHLEBA?
CZY WCIĄŻ BRAKUJE CI CHLEBA? Żyjemy w rozdarciu między dwoma światami, dwoma systemami — Bożej sytości i demonicznego niedosytu. W hałaśliwej gonitwie za tym, by mieć więcej, Duch Święty cicho przypomina: Pan jest moim pasterzem, niczego nie potrzebuję. Bóg ustanowił naturalne prawa życia w obfitości. Tak jak np. prawo grawitacji. Innym z nich jest prawo wiary. Skoro Boża przeszłość była obfita i Boża przyszłość będzie obfita, jak powinniśmy żyć w międzyczasie? Sprawiedliwy z wiary żyć będzie… Wiara jest czystą formą zaufania ŻYĆ WIARĄ Kiedy wrzucam do automatu monetę, następuje dwu, trzy sekundowa cisza. To jest właśnie moment wiary. Potem coś tam w środku chrobocze i szczęśliwie dla mnie pojawia się bilet, napój itd. Ta chwila ciszy jest testem wiary. Czy straciłem bezpowrotnie, czy jednak było warto. W życiu ta cisza zwykle trwa dłużej. Dni, miesiące, lata, a bywa, że całe życie. Nie żyjemy w oparciu o ekonomię, ale o ufną relację z Bogiem. Kto jest moim zabezpieczeniem: Bóg, czy ludzka ekonomia? CO UWALNIA BOŻE ZAOPATRZENIE? Po pierwsze, zaufanie Bogu (Ew. Mateusza 4:17-21) (17) Odtąd począł Jezus kazać i mówić: Upamiętajcie się, przybliżyło się bowiem Królestwo Niebios. (18) A [Jezus] idąc wzdłuż wybrzeża Morza Galilejskiego, ujrzał dwu braci: Szymona, zwanego Piotrem, i Andrzeja, brata jego, którzy zarzucali sieć w morze, byli bowiem rybakami. (19) I rzekł do nich: Pójdźcie za mną, a zrobię was rybakami ludzi! (20) A oni natychmiast porzucili sieci i poszli za nim. (21) I odszedłszy stamtąd dalej, ujrzał innych dwu braci, Jakuba, syna Zebedeusza, i Jana, brata jego, którzy wraz z ojcem swoim, Zebedeuszem, naprawiali w łodzi swoje sieci, i powołał ich. Stańmy w miejscu Mateusza, Piotra i Andrzeja, Jakuba, Jana i innych uczniów Jezusa. Pójdź za mną, to jedyne, co usłyszeli. Żadnych wyjaśnień, szczegółów, planu dnia, tygodnia. A co z pracą? Co z utrzymaniem rodziny? Co my byśmy na ich miejscu wybrali? A gdybyśmy mieli dzisiaj zostawić nasze gniazdko? Chyba nie lubimy podejmować radykalnych decyzji. Po drugie – zaufanie Bogu to decyzja. DZIELENIE I MNOŻENIE Po drugie, hojność to działanie: moje uczynki wiary potwierdzają, że Bóg jest moim zaopatrzeniem. W ewangelii Marka 6:31–44 (31) A On rzekł do nich: Pójdźcie wy sami osobno na miejsce pustynne i wypocznijcie nieco. Tak wielu bowiem przychodziło i odchodziło, że nawet na posiłek nie mieli czasu. (32) Odpłynęli więc łodzią na miejsce pustynne, osobno. (33) Lecz widziano ich odpływających. Wielu zauważyło to i zbiegli się tam pieszo ze wszystkich miast, a nawet ich uprzedzili. (34) Gdy Jezus wysiadł, ujrzał wielki tłum. Zlitował się nad nimi, byli bowiem jak owce nie mające pasterza. I zaczął ich nauczać. (35) A gdy pora była już późna, przystąpili do Niego uczniowie i rzekli: Miejsce jest puste, a pora już późna. (36) Odpraw ich. Niech idą do okolicznych osiedli i wsi, a kupią sobie coś do jedzenia. (37) Lecz On im odpowiedział: Wy dajcie im jeść! Rzekli Mu: Mamy pójść i za dwieście denarów kupić chleba, żeby im dać jeść? (38) On ich spytał: Ile macie chlebów? Idźcie, zobaczcie! Gdy się upewnili, rzekli: Pięć i dwie ryby. (39)Wtedy polecił im wszystkim usiąść gromadami na zielonej trawie. (40) I rozłożyli się, gromada przy gromadzie, po stu i po pięćdziesięciu. (41) A wziąwszy pięć chlebów i dwie ryby, spojrzał w niebo, odmówił błogosławieństwo, połamał chleby i dawał uczniom, by kładli przed nimi; także dwie ryby rozdzielił między wszystkich. (42) Jedli wszyscy do sytości. (43)i zebrali jeszcze dwanaście pełnych koszów ułomków i ostatków z ryb. (44) A tych, którzy jedli chleby, było pięć tysięcy mężczyzn. ciekawa historia nakarmienia głodnego tłumu. Jesteśmy na pustyni, z Jezusem. Jezus zobaczył tłumy, które były jak owce bez pasterza, byli też głodni, (bez chleba fizycznego i duchowego). W tej sytuacji były co najmniej dwa rozwiązania tego problemu. Pierwsze, pozbędziesz się problemu, pozbywając się ludzi. Każ im iść do domu! Każ im odejść, show się skończył! To jest powszechny sposób i niestety czasem widoczny w kościele. Są kościoły przyjazne dla ludzi tylko na dwie godziny w tygodniu. Poza tym radź sobie sam. Drugi sposób wymaga zaangażowania i wiary. Dajcie im jeść — Jezus mówi uczniom. Czy mamy wydać 20 tysięcy złotych na jedną kolację dla obcych? Uczniowie przemówili głosem niedostatku, głosem ekonomii świata, zamiast głosem wiary. Jezus odpowiedział: co macie, tym się podzielcie. KTO PIECZE TWÓJ CHLEB W czym jest nasza wiara i ufność — w tym, co sami sobie upieczemy, czy w Tym, który daje chleb z nieba? Boża ekonomia jest rewolucyjna. Aby nastąpiło pomnożenie, musi najpierw nastąpić podzielenie. Jeśli będzie taka potrzeba nastąpi nawet cud, pomnożenie pieczywa i ryb. Nasze uczynki wiary prowadzą do cudów. Chleb podzielony to chleb pomnożony. Twój krok wiary uruchamia Boże nadnaturalne możliwości. Twój chwilowy ubytek staje się początkiem cudu obfitości. Nie wzbraniaj się dzielić, nie przejedz cudu! Chleb podzielony nie jest jedynie oddany, jest zainwestowany. Wiara polega na tym, że dzielimy się tym co mamy, nie oczekując natychmiastowego zwrotu. Chyba, że nastąpi cud… Po trzecie, hojność to poznanie nowego wymiaru wiary. Wiara nie jest ślepą, naiwną, prymitywną ludową tradycją. Wiara jest osobistym doświadczeniem, przeżyciem. Jest doznaniem takim jak miłość, ale też jak wysoka gorączka. . Wiara nie przychodzi jak katar, czy tego chcesz, czy nie. Wiara potrzebuje naszego impulsu, naszej zgody. Doświadczając Boga, nie potrzebujesz więcej dowodów. Pozbądźmy się ducha troski o bezpieczeństwo finansowe — nie muszę gonić za pieniędzmi, w odpowiednim czasie one przyjdą do mnie. Bóg ma obfitość wszystkiego, również pieniędzy, tak jak wody, która jest w obiegu. Pieniądze są tylko środkiem do wykonania celów. Nie pozwólmy by pieniądze były siłą, kontrolującą twoje życie. Boża obfitość jest dostępna przez wiarę i wypływającą z tego hojność. Zaufajmy Bogu bardziej niż ekonomii, co w obecnej dobie kryzysów nie powinno być czymś trudnym. Chleb podzielony i rozdany zmienia rzeczywistość tego świata.