TUBA DEI - TRĄBA BO A
Transkrypt
TUBA DEI - TRĄBA BO A
Wiadomości Jut r osińskie nr 106 / 2007 Ostatnimi czasy na łamach różnych czasopism pojawiło się nieco informacji o dawnych dzwonach kościelnych1. Temat wydał się na tyle interesujący, że postanowiłem prześledzić los naszych jutrosińskich dzwonów. Dzięki odnalezionym niedawno dokumentom archiwalnym, przekazanym mi do wglądu przez Księdza Proboszcza Kazimierza Białka, zyskałem cenny materiał źródłowy, który pozwolił na w miarę dokładną rekonstrukcję ich losów. TUBA DEI - TRĄBA BOŻA W 2000 roku mija 500 lat od czasu gdy w Toruniu miejscowy ludwisarz, Marcin Szmidt odlał ze spiżu wielki dzwon TUBA DEI. Został on ufundowany przez toruńskie mieszczaństwo dla ówczesnej fary staromiejskiej Świętych Janów, głównej świątyni miasta. TUBA DEI jest największym w Europie Środkowej średniowiecznym dzwonem kołysanym. Dolna średnica jego kielicha wynosi 2,27 m, wysokość wraz z koroną 2,0 m a masa około 7,5 tony (w tym 200-tu kilogramowe, żelazne serce). Wśród dzwonów zabytkowych w Polsce jedynym większym jest bardziej znany ZYGMUNT z krakowskiej katedry. Powstał on jednak później, w 1520 roku, a zatem już w epoce odrodzenia. Średnica ZYGMUNTA wynosi 2,42 m a masa 10,9 tony. TUBA DEI wisi na masywnej 52-metrowej wieży dzwonnej, której 4-metrowej grubości mury kryją także inne stare dzwony. Aby umieścić dzwon na wysokości około 34 m, zbudowano drewnianą pochylnię o długości około 800 m, po której dzwon ten wciągało 7 dorodnych wołów. Z wydarzeniem tym wiąże się jedna z toruńskich legend. Warto wiedzieć, że TUBA DEI do dziś pozostaje zawieszony na oryginalnym drewnianym belkowaniu. Dzwon TUBA DEI jest bardzo precyzyjnie wykonanym instrumentem muzycznym. Delikatnym puknięciem można ponad 7-tonowego kolosa pobudzić do drgania. Surowy wygląd dzwonu wyraźnie kontrastuje z głęboką i dostojną barwą jego głosu. Zależy ona od kształtu i rozkładu grubości ścian oraz sposobu pobudzania do drgania. Toteż odlanie tego dzwonu było sprawą wielkiego kunsztu. Kielich dzwonu (obrócony na początku XX wieku o 90°) poruszany jest nogami (do XIX wieku używane były liny) a pobudzany uderzeniem wiszącego w środku serca o masie ok. 1/40 masy dzwonu. Ton zasadniczy As z oktawy wielkiej z czterema dobrze słyszalnymi alikwotami tworzy akord w tonacji zbliżonej do durowej. Wielki dzwon TUBA DEI, chluba Torunia, przetrwał do dziś wszystkie zawieruchy historii. Kilkakrotnie, nieraz w ostatniej chwili, cudem uniknął grabieży, przede wszystkim przez Szwedów w 1703 roku (zabrali oni wówczas dwa bardzo cenne dzwony z kościoła św. Jakuba, które obecnie wiszą w katedrze w Uppsali, przy czym jeden jest największym a drugi najstarszym w Szwecji) lub jeszcze gorszego losu, gdy w 1944 roku Niemcy zamierzali pociąć go palnikami a następnie przetopić ze względu na cenny kruszec. Wielki dzwon zawsze świadczył o wielkości i znaczeniu miasta. Do dzisiaj TUBA DEI budzi podziw i szacunek dla umiejętności ówczesnych ludwisarzy. Wtopił się w charakter miasta, towarzyszy mu w chwilach radości i smutku. Uświetnia największe uroczystości kościelne i narodowe. Dawniej witał i żegnał królów a 7 czerwca 1999 roku Papieża Polaka Jana Pawła II. 12 Zanim przybliżę to, co udało mi się ustalić na temat dzwonów z kościołów jutrosińskich kilka słów o nich w ogóle. Jak sądzę, istnienie dzwonów jest wpisane w pewien porządek rzeczy świata minionego. Ten świat, dawne, dobre czasy, minął i dziś jedynie z nostalgią i pewną tęsknotą wracamy do dawnych więzi, uświęconego tradycją rytmu życia wspólnoty sąsiedzkiej, parafialnej. Dlatego szkoda, że dzwon na naszym kościele bije już rzadko, coraz rzadziej nie wzywa wiernych na Anioł Pański, nie towarzyszy ważnym wydarzeniom, nie odprowadza w ostatniej drodze. Na dzwonach oprócz wizerunków świętych, Matki Boskiej lub innych symboli religijnych, nazwisk proboszczów, patronów i fundatorów (jeśli tacy byli) umieszczano sentencje religijne. Istniał nawet pewien ich kanon. Najczęściej chyba były to słowa: Vivos voco, mortuos plango, fulgura frango, co znaczy: Żywych zwołuję, martwych opłakuję, gromy kruszę. Słowa te zostały zaczerpnięte z pracy encyklopedycznej Johanna Georga Krünitza (1728 1796)2 i użyte przez Friedricha Schillera jako motto ballady Pieśń dzwonów (Das Lied von der Glocke, 1800). Później sentencję tę umieszczono na jednym z dzwonów w Szafuzie w Szwajcarii. Jak zobaczymy poniżej, inskrypcje umieszczone na dzwonach jutrosińskich były pochodną tejże sentencji. Podam jeszcze jeden przykład takiego napisu. Są to surowe słowa: Extra ecclesiam nulla salus3, co znaczy: Poza kościołem nie ma zbawienia. Nie wdając się w szczegółowe rozważania można stwierdzić, że takie stanowisko reprezentował Kościół Katolicki do II Soboru Watykańskiego (Vaticanum S e c u n d u m , t r w a ł o d 11 października 1962 do 8 grudnia 1965)4. Tyle wiadomości ogólnych. Zebrany materiał jest zbyt obszerny, aby zamieścić go w całości w jednym numerze naszej gazety, stąd pomysł by podzielić go na części. Zacznę od dzwonów z kościoła ewangelickiego, w następnym numerze przybliżę dzieje tych, które znajdowały się w dzwonnicy przy kościele Św. Krzyża. Przyjdzie też kolej na dzwony z kościoła św. Elżbiety; może również uda mi się napisać nieco o dzwonach z innych parafii naszej gminy, tj. Dubina i Szkaradowa. Będzie to możliwe dzięki życzliwości i pomocy tamtejszych księży proboszczów, o czym jestem szczerze przekonany. Szukając pierwszej wzmianki o dzwonach jutrosińskich, utknąłem na roku 1719, kiedy to w niedzielę św. Łucji, 13 grudnia doszło w naszej miejscowości do tumultu religijnego, w wyniku którego zniszczono zbór luterański, a gmina ewangelicka w Jutrosinie przestała istnieć na 575 lat. Otóż katolicy zabrali wówczas ze świątyni ewangelickiej między innymi dzwony6. Na jednym z nich znajdował się napis: Christoph Tappert, Consul. Gottfried Opitz, Pastor. G. E. Sigmund Golz, Breslau Anno 1692. Łaciński consul oznacza burmistrza w tym wypadku burmistrza gminy ewangelickiej, gdyż zgodnie z przywilejem Stanisława Prokopa Kołaczkowskiego z 24 czerwca 1642 r. istniały w Jutrosine dwie gminy i dwa samorządy polski i niemiecki7. Gdy w 1776 roku restytuowano gminę ewangelicką w Jutrosinie, pastor podjął starania o zwrot zagrabionego wyposażenia kościoła. Nie zdziałał wiele. Dzwon na wieży kościoła św. Elżbiety w Jutrosinie - fot. K.Konieczna Wiadomości Jut r osińskie nr 106 / 2007 Gdy w słoneczne piątkowe popołudnie krętymi schodami kościelnej wieży piąłem się, aby obejrzeć jedyny jutrosiński dzwon, zastanawiałem się, co na nim odczytam. Wiedziałem już, że zabrano go z kościoła ewangelickiego (a do kościoła w Dubinie wywieziono organy i ławki). To, co zobaczyłem, upewniło mnie tylko w przekonaniu, jak słabo znamy nasze dzieje lokalne, jak wiele jeszcze do odkrycia. Z zadumą obejrzałem wszystko z góry i u góry: piękną panoramę okolic i puste miejsca na rusztowaniu, na którym można zamocować trzy dzwony... Zdziwił mnie też stosunkowo niewielki rozmiar dzwonu, który potrafi przecież tak doniośle brzmieć. I jeszcze ostatnia refleksja historia się powtórzyła, znów na jutrosińskim kościele wisi dzwon ewangelicki ... Właściciel miasta, hrabia Maksymilian Mielżyński przekazał pewną kwotę (330 florenów), tytułem rekompensaty za poniesione przez ewangelików szkody8. We wtorek przed Zielonymi Świątkami roku 1779 na wieży zboru jutrosińskiego (zbudowano ją w 1786 r.) zawisły dwa nowe dzwony, z których jeden miał napis: Johann Michael Bernhardt, z Turyngii, z Saalfeld, pierwszy pastor kościoła luterańskiego, który odnowiony jest w Jutrosinie, 22 października 1776 r. Gottlib Fulde starszy gminy. I zrobił mnie Erdmann Kalliefe, Leszno rok 1779. Dzwon ten zakupiono m.in. z dobrowolnych funduszy pozyskanych od hr. Maksymiliana Mielżyńskiego, ale także od jutrosińskich katolików i Żydów. W późniejszym okresie go przetopiono. Drugi ze wspomnianych powyżej dzwonów (tj. z roku 1779) również został przetopiony, a materiał z niego użyto do wykonania większego dzwonu. Znajdowała się na nim inskrypcja (tłum. z niem.): Dzięki staraniu ewangelików z miasta i całej gminy, gdy pastorem był Johann Samuel Haake -1816. Nie odzyskali natomiast ewangelicy jutrosińscy dzwonów zabranych w czasie tumultu w roku 1719. Ten pochodzący z 1692 r. został przetopiony przez katolików na nowy w roku 1823, jak napisał pastor Zakobielski: by zataić jego pochodzenie9. Ostatnia pisana informacja o dzwonach „ewangelickich“ pochodzi z 2 poł. XIX w. 6 czerwca 1861 r. wybuchł w naszym miasteczku pożar, pastwą którego padła między innymi świątynia ewangelicka. Udało się z niej jednak uratować wszystkie trzy dzwony, przy czym jeden uległ uszkodzeniu, które wpłynęło na zmianę jego brzmienia10. Dzwony te zawisły w nowym kościele ewangelickim, którego otwarcie nastąpiło 11 listopada 1863 r11. Kościół ten stoi w Jutrosinie do dziś. W roku 1912 urywa się najlepsze źródło dotyczące dziejów ewangelików jutrosińskich - historia tej gminy spisana przez pastora Zakobielskiego, praca z której często korzystałem. Wspomniane trzy dzwony nie dotrwały jednak do naszych czasów. W lipcu 1917 r. zostały zarekwirowane na potrzeby toczącej się wojny, podobnie jak te z kościoła katolickiego12. W okresie międzywojennym gmina ewangelicka zamówiła nowy, który wykonano, podobnie jak dzwony do kościoła św. Elżbiety, w firmie Karol Szwabe w Białej k. Bielska. Sądzę, że dzwon ten zamówiono nieco później niż dzwony do kościoła katolickiego, gdyż w przeciwnym razie informacja o nim znalazłaby się w folderze reklamowym firmy Karola Szwabe, dostarczonym proboszczowi Franciszkowi Dratwie. Ten właśnie dzwon przetrwał zawieruchę wojenną, nie został zarekwirowany w 1941 r. przez hitlerowców i dzisiaj znajduje się na wieży w jutrosińskim kościele parafialnym. Umieszczono na nim następujące napisy czcionką gotycką: Gemeinde Jutroschin, z drugiej strony: K. Schwabe, Biała, Halter an am Gebiet!, co znaczy: Wspólnota Jutrosin ... Wzywa do modlitwy! DZWON ZYGMUNTA Najsławniejszym polskim dzwonem jest, znajdujący się na Wawelu, "Zygmunt", ufundowany przez króla Zygmunta I Starego i na jego cześć tak nazywany. Ulany został przez Jana Behama z Norymbergi. Królewskie zlecenie na tę robotę otrzymał w czerwcu 1520 i w tym roku go ulał - świadczy o tym data w górnej części dzwonu: MDXX. Zawieszono go na wieży 9 lipca 1521 i tegoż roku 13 lipca Kraków po raz pierwszy usłyszał jego głos. Wieża, nazywa się od tego czasu Zygmuntowską. Dawniej była to baszta obronna i do 1412 należała do systemu fortyfikacji zamku wawelskiego. Była więc niższa i dopiero gdy zdecydowano się zawiesić na niej "Zygmunta", podwyższono ją w 1521 o jedno piętro. Podczas remontu w 1895 Wieża Zygmunta otrzymała nowy okazały hełm. "Zygmunt" ma średnicę 2,424 m u dołu, wysokość 1,99 m, grubość ścian wynosi od 7 do 21 cm, objętość 1,2 metra sześciennego. Waży 10980 kg. Stop Zygmunta składa się w 80% z miedzi, w 20% z cyny. Samo jego serce waży 300 kg, aby go rozkołysać do dzwonienia potrzebna jest siła 8 - 10 ludzi. W 1862 roku pękło serce "Zygmunta" - nowe odlano w Fabryce Zieleniewskiego. Ozdobiony jest płaskorzeźbami: Św. Zygmunta i Św. Stanisława oraz wizerunkami Orła Polskiego i Pogoni. Bibliografia i przypisy: 1 Zob. np. T. Łuczak, Dzwon czy złom. Rewindykacja dzwonów kościelnych zagrabionych przez III Rzeszę w Wielkopolsce w czasie II wojny światowej, „Biuletyn Instytutu Pamięci Narodowej”, nr3 (74) , 2007, s. 82 89. 2 Wydanie pierwsze: J. G. Krünitz, Öeconomische encykklopädie mit 17 ausklappbaren Kupertafen und Titelkupfer, ed. von Pauli, Berlin 1780. 3 Sentencja pochodząca od św. Cypriana z Kartaginy (zm. 258), która podkreśla konieczność przynależności do Kościoła, w celu osiągnięcia zbawienia (Mk 16, 16). 4 Deklaracja o stosunku Kościoła do religii niechrześcijańskich Nostra aetate (Declaratio de Ecclesiae habitudine ad religiones non christianas) została ogłoszona 28 października 1965 r. 5 Zob. R. Krzyżosiak, Tumult religijny w Jutrosinie 13 grudnia 1719 roku, „Wiadomości Jutrosińskie”, nr 87/2002, s. 12 13. 6 L. Zakobielski, Geschichte der Evangelischen Kirchgemeinde Jutroschin von 1642 bis 1912. Eine Festgabe zum 50 jährigen Jubiläum der gegemvärtigen Kirche, der Evangelischen Gemeinde dargereicht von ihrem Pfarrer ... , Jutroschin 1913, s. 43. 7 Archiwum Państwowe w Poznaniu, Akta miejskie Jutrosina I/4, f. 1 9. 8 L. Zakobielski, op. cit. s. 54, 62 9 Ibidem, s. 62 10 Ibidem, s. 77 11 Ibidem, s. 84 12 Na podstawie rozporządzenia władz pruskich z 01.03.1917r. 13