Światowy spisek przeciwko życiu

Transkrypt

Światowy spisek przeciwko życiu
ŚWIATOWY SPISEK PRZECIWKO ŻYCIU
Kraje rozwinięte, legalizując aborcję u siebie, niekiedy odwoływały się do konieczności kontroli w ten sposób własnej populacji
(np. w Wielkiej Brytanii). Sygnalizowano niekiedy potrzebę dania
w ten sposób „dobrego przykładu” krajom rozwijającym się.
Politykę antyurodzeniową (z wykorzystaniem legalnej, „bezpiecznej aborcji”) prowadzi się również pod zasłoną „praw kobiet”
(co widoczne stało się od czasu konferencji ONZ w Bukareszcie
– 1974 i Raportu Kissingera), ochrony środowiska naturalnego
(konferencja ONZ ds. środowiska naturalnego w Rio de Janeiro,
1992; obciąża się przeludnienie odpowiedzialnością za zniszczone
środowisko naturalne).
7. Sytuacja Polski
Przedwojenny kodeks karny z 1932 roku dopuścił aborcję, jeśli
ciąża była wynikiem przestępstwa i w sytuacji zagrożenia życia
i zdrowia kobiety. Już w 1921 roku Episkopat nazywał praktykę
uśmiercania nienarodzonych zbrodnią przeciwko Bogu i zdradą
ziemskiej ojczyzny. W 1934 roku biskupi ponownie upominali naród, a w roku 1936 na pierwszym ogólnopolskim synodzie zaprotestowano przeciwko stworzonym nowym regulacjom prawnym,
dopuszczającym aborcję w niektórych sytuacjach. W sprawie tych
„wyjątków” w prawie do życia wypowiadał się Episkopat Polski także
w 1952 roku w liście pasterskim.
W 1952 roku Episkopat pod przewodnictwem Prymasa Stefana Wyszyńskiego między innymi zaprotestował przeciwko zabijaniu dzieci z racji tzw. wskazań eugenicznych i „względów lekarskich”,
bo medycyna nie jest po to, by uśmiercała, tylko po to, by ratowała
życie.
— 80 —
I. ABORCJA
27 kwietnia 1956 roku Sejm – wypełniając życzenie ZSRR
– wprowadził ustawę o warunkach dopuszczalności przerywania ciąży.
Przemawiając w Sejmie, poseł Jan Dobraczyński oskarżył twórców
ustawy o neomaltuzjański sposób myślenia (Polska miała wtedy najwyższy przyrost naturalny w Europie; zwolennicy legalizacji aborcji
twierdzili jednak w debacie sejmowej, że zmiana ustawy nie ma wpływu na sytuację demograficzną, a co najwyżej „zmniejszy się ilość cherlaków, w to mogę wierzyć” [poseł Edmund Osmańczyk]). Ustawa ta
została uchwalona niemal jednogłośnie (przeciw głosowali tylko Jan
Dobraczyński, Andrzej Wojtkowski, Jan Frankowski, Dominik
Horodyński, Konstanty Łubieński). Delegacja senatu akademickiego
KUL przesłała posłowi Andrzejowi Wojtkowskiemu oświadczenie
(z prośbą o przedstawienie Sejmowi), że zarówno senat, jak i młodzież
studiująca zajęła stanowisko przeciwne „przerywaniu ciąży z jakichkolwiek powodów”. Młodzież akademicka odbyła na ten temat dwa
spotkania. Ksiądz Prymas Stefan Wyszyński (i Episkopat Polski) od
samego początku wielokrotnie potępiał bardzo ostro zarówno ustawę,
jak i rozpowszechniającą się za jej przyczyną praktykę zabijania
nienarodzonych dzieci. Potępienie to zawarte było między innymi
w: Jasnogórskich Ślubach Narodu Polskiego (1956); Prawie nienarodzonych do życia (Komańcza, 1956); Memoriale sekretarza Episkopatu Polski do sejmowej Komisji Wymiaru Sprawiedliwości z 25 listopada 1968 roku; Memoriale Episkopatu Polski do Rządu z 18 czerwca
1970 roku; Oświadczeniu Konferencji Episkopatu Polski z 22 stycznia 1977 roku w sprawie zagrożenia demograficznego Polski; Magistralnym piśmie Konferencji Episkopatu Polski do Rządu na ręce premiera Piotra Jaroszewicza z 8 lutego 1978 roku o rodzinie polskiej,
jej kryzysie i proponowanych drogach wyjścia; corocznych Listach
Pasterskich Episkopatu Polski na uroczystość Świętej Rodziny.
— 81 —
ŚWIATOWY SPISEK PRZECIWKO ŻYCIU
Ówcześni marksistowscy prawnicy poparli nowo wprowadzoną
ustawę (jedynie w środowisku prawników karnistów odzywały się
pojedyncze głosy ją krytykujące). Ustawa ta znalazła silniejszy sprzeciw w niektórych środowiskach lekarzy. Przeciwni „przerywaniu
ciąży” pisali, że ich „opór jest oporem lekarza, który nie chce szkodzić
– i człowieka, który nie chce zabijać”. Powoli jednak środowisko to
coraz rzadziej zgłaszało sprzeciw wobec legalizacji zabijania dzieci
nienarodzonych.
W 1958 roku Stowarzyszenie PAX zorganizowało ogólnopolską naradę poświęconą programowej akcji odnowy moralnej, której
uczestnicy zaapelowali do Sejmu PRL o uchylenie ustawy.
Przepisy wykonawcze do ustawy władze wkrótce uznały za zbyt
rygorystyczne i zastąpiono je nowym rozporządzeniem ministra
zdrowia z 19 grudnia 1959 roku (dopuszczającym aborcję praktycznie na żądanie). Decyzja o aborcji miała być całkowicie uzależniona
od żądania kobiety. Komunistyczni politycy (Władysław Gomułka,
Przemówienie na V Plenum KC PZPR) zaczęli w swych wypowiedziach akcentować potrzebę ograniczania przyrostu naturalnego,
ujemnie wpływającego na tempo industrializacji. Kodeks karny
uchwalony w 1969 roku przyjął z pewną modyfikacją normy prawne
z ustawy z 1956 roku. Dziecko poczęte (nawet chciane) nie było
wtedy w ogóle objęte prawną ochroną.
Na początku lat siedemdziesiątych (być może na skutek
ostrzeżeń Episkopatu Polski w związku z alarmującą sytuacją
demograficzną kraju) władze komunistyczne podjęły pewne
działania pronatalistyczne (przedłużenie urlopu macierzyńskiego, bezpłatny urlop wychowawczy), ale nie wykonały żadnych kroków w kierunku ograniczenia praktyki aborcji. Wobec pogłębiania się procesu starzenia się społeczeństwa wprowadzono do
— 82 —
I. ABORCJA
Konstytucji (1976) zasadę ochrony macierzyństwa i powołano
Radę ds. Rodziny (1978).
W związku z reformą prawa karnego (1980–1981) zauważono
w dyskusjach konieczność zwiększenia prawnokarnej ochrony płodu
ludzkiego. W powstałym w 1981 roku projekcie zmian kodeksu
karnego (Komisji Kodyfikacyjnej powołanej przez I Ogólnopolskie
Forum Pracowników Wymiaru Sprawiedliwości NSZZ „Solidarność”) opowiedziano się za „pełną ochroną życia ludzkiego przepisami prawa karnego”. Dopuszczona jednak miałaby być aborcja
w celu ratowania życia lub zdrowia kobiety narażonej na poważne
niebezpieczeństwo utraty tych dóbr.
W listopadzie 1980 roku lekarze krakowscy opublikowali
odezwę Do pracowników służby zdrowia, w której żądano uchylenia
ustawy z 1956 roku. Uchwałą Komisji Zakładowej NSZZ „Solidarność” przy Pomorskiej Akademii Medycznej w Szczecinie wydano Memoriał w sprawie planowania rodziny w Polsce, gdzie pojawiło
się to samo żądanie (utworzono wtedy w Szczecinie Towarzystwo
Odpowiedzialnego Rodzicielstwa, które postawiło sobie jako jeden
z celów realizację tego żądania). Podczas I Krajowego Zjazdu Lekarzy (grudzień 1989 roku) podjęto uchwałę domagającą się uchylenia ustawy z 1956 roku „o dopuszczalności przerywania ciąży”. Zobowiązano też Naczelną Radę Lekarską do podjęcia działań zmierzających do opracowania nowej ustawy o ochronie prawnej życia
ludzkiego od momentu poczęcia. Zjazd powołał Komisję Etyki przy
Naczelnej Radzie Lekarskiej i zalecił jej opracowanie Kodeksu Etyki
Lekarskiej. Projekt Kodeksu przedstawiono na II Nadzwyczajnym
Zjeździe Lekarzy w grudniu 1991 roku (Bielsko-Biała). Z punktu
widzenia etycznego temu projektowi chyba niczego nie można zarzucić. Wykluczał on dopuszczalność bezpośredniego zabójstwa
— 83 —
ŚWIATOWY SPISEK PRZECIWKO ŻYCIU
dziecka nienarodzonego w jakiejkolwiek sytuacji. Istotną różnicę
pomiędzy „dopuszczeniem” a „zadaniem” śmierci (pomiędzy abortus
directus i abortus indirectus) wyrażono zaś w subtelnym sformułowaniu art. 38: „Działania lekarskie, które niosą ze sobą ryzyko utraty
życia płodu, są dopuszczalne tylko dla ratowania życia matki”.
W wyniku burzliwego głosowania – przy braku merytorycznej dyskusji – odrzucono jednak przedstawiony projekt. Większość zgromadzonych zmodyfikowała ten projekt, decydując, iż powołaniem
lekarza jest zabicie dziecka, jeżeli zostało ono poczęte w wyniku
gwałtu oraz w celu ratowania życia i zdrowia kobiety. Przeszedł
bowiem zapis: „Działania lekarskie, które niosą ze sobą ryzyko bądź
wiążą się z ryzykiem utraty życia płodu, są dopuszczalne tylko dla
ratowania życia i zdrowia matki oraz w przypadkach, gdy ciąża jest
skutkiem przestępstwa”. 200 delegatów (w tym cały zespół redakcyjny) zgłosiło wobec tych zmian votum separatum. Jednak i zwolennicy aborcji nie byli zadowoleni z nowego kodeksu. Sekcja Praw
Kobiet Unii Demokratycznej uznała za ograniczanie praw kobiet
niezezwolenie lekarzom zabójstwa dziecka z tzw. wskazań społecznych i eugenicznych. Rzecznik Praw Obywatelskich (prof. Ewa
Łętowska) zaskarżyła kodeks do Trybunału Konstytucyjnego, że jest
to dokument niezgodny z obowiązującym prawem stanowionym.
Trybunał nie wydał jednak w tej sprawie orzeczenia, twierdząc,
że Kodeks Etyki Lekarskiej jest zbiorem norm etycznych, a nie norm
prawnych, stąd też nie poddają się one orzecznictwu Trybunału
Konstytucyjnego.
Po zjeździe w Bielsku-Białej zespół redakcyjny („wobec narastającej fali ataków prasowych na Kodeks i dezinformacji opinii
publicznej” – twierdził dr Jerzy Umiastowski, członek zespołu redakcyjnego Kodeksu) postanowił opracować projekt jego nowelizacji.
— 84 —
I. ABORCJA
Przygotowano go i przedstawiono na III Zjeździe Lekarzy w Warszawie w grudniu 1993 roku. Jednak wówczas nie dopuszczono do
merytorycznej prezentacji stanowiska. W wyniku głosowania nad
Kodeksem w przyrzeczeniu lekarskim pozostała tylko formuła,
że lekarz winien „służyć życiu i zdrowiu ludzkiemu”. Wykreślono
natomiast słowa, że lekarz winien służyć życiu i zdrowiu człowieka
„od chwili poczęcia”. Oprócz tego wprowadzono niebezpieczny zapis
akceptujący pośrednio przechowywanie przez nieokreślony czas
ludzkich komórek rozrodczych.
W latach osiemdziesiątych aktywnie działało w Polsce wiele
innych katolickich organizacji (zrzeszonych w 1992 roku w Polskiej
Federacji Ruchów Obrony Życia), dążących do zmiany sytuacji
odnośnie do aborcji. Przygotowano też wstępny projekt tez do prac
ustawodawczych Katolicko-Społecznego Koła Poselskiego Znak
w zakresie ochrony poczętego dziecka oraz ochrony macierzyństwa
z 17 września 1980 roku. W latach osiemdziesiątych opracowano
też: Projekt ustawy o ochronie poczętego dziecka i ochronie macierzyństwa (czerwiec 1982 roku); Zarys projektu ustawy o ochronie
dziecka poczętego, macierzyństwa i rodziny (1983); Memoriał do
Sejmu Rzeczypospolitej Ludowej „W sprawie zniesienia ustawy
o warunkach dopuszczalności przerywania ciąży z dnia 27 kwietnia
1956 r.” (Gdańsk, 9 września 1986 roku); Wniosek Szczecińskiego
Klubu Katolików z dnia 27 kwietnia 1987 roku o podjęcie inicjatywy
ustawodawczej w sprawie zastąpienia przepisów legalizujących
sztuczne poronienia ustawą o ochronie rodzicielstwa; Wniosek Szczecińskiego Klubu Katolików z 1 marca 1988 roku na temat „Uzupełnienia wniosku o podjęcie inicjatywy ustawodawczej w sprawie
zastąpienia przepisów legalizujących sztuczne poronienia […]”.
— 85 —
ŚWIATOWY SPISEK PRZECIWKO ŻYCIU
Ale także PRL-owskie władze zdawały się widzieć potrzebę
przyhamowania fali aborcji. W 1981 roku władze komunistyczne
wydały instrukcję czterech ministrów formujących pewne wymagania mające ograniczać aborcję.
W latach osiemdziesiątych zaczęły się jednak ujawniać niepokojące pęknięcia w stanowisku niektórych środowisk katolickich.
W 1984 roku Komisja Episkopatu ds. Rodziny opublikowała list
wyrażający niepokój wobec zamieszczonego w Tygodniku Powszechnym artykułu sprzecznego z Dekalogiem, ponieważ każde przerwanie ciąży jest naruszeniem piątego przykazania.
Projekt ustawy o ochronie prawnej dziecka poczętego (podpisany przez 74 posłów Sejmu IX kadencji) wpłynął do Sejmu 28 lutego
1989 roku, a został przygotowany na początku 1989 roku przez
zespół ekspertów Komisji do spraw Rodziny Episkopatu Polski.
Zdaniem tych ekspertów nie czyniono wyłomów w tej ochronie
(co do bezpośredniego niebezpieczeństwa utraty życia przez kobietę
ciężarną przewidziano „możliwość poświęcenia życia dziecka
poczętego”, ale rzecznicy tego projektu tłumaczyli to znanym prawu
karnemu kontratypem „stanu wyższej konieczności”; a nie uważali
tego za wyłom z całkowitej prawnej ochrony życia dziecka przed
narodzeniem; ta argumentacja była jednak niekiedy przedmiotem
krytyki. Inicjatywa ustawodawcza posłów nie została wtedy sfinalizowana, ponieważ Sejm wkrótce rozwiązał się. Ale już 8 grudnia
1989 roku skierowano do marszałka nowego Senatu wniosek o podjęcie inicjatywy ustawodawczej (podpisany przez trzydziestu siedmiu
senatorów). Senatowi Rzeczypospolitej Polskiej I kadencji przedstawiono także projekt marszałka Andrzeja Stelmachowskiego i analizowano w komisji projekt wrocławski O prawnej obronie macierzyństwa i dziecka poczętego oraz inne projekty różnych grup działających
— 86 —
I. ABORCJA
w ochronie dziecka poczętego. W trakcie obrad nad tą kwestią po raz
pierwszy istotnemu podziałowi uległo środowisko „Solidarności”
(mitem okazała się jedność Senatu). Np. wicemarszałek Zofia Kuratowska wnioskowała o odroczenie prac nad projektem ustawy na co
najmniej dwa lata. Wicemarszałek Andrzej Wielowieyski twierdził,
że wprawdzie aborcja jest zła, ale nie należy jej prawnie zabraniać ani
za nią karać. Senator Zbigniew Romaszewski twierdził, że „płód to
nie człowiek”, a zatem kierowana przez niego Komisja Praw Człowieka i Praworządności nie może się tym problemem zajmować
(zaproponował też projekt, który zawierał postulat konieczności
dopuszczenia aborcji z racji eugenicznych). Ostatecznie do Sejmu
trafił (4 października 1990 r.) projekt Senatu stanowiący tylko
pierwszy, ale niepełny krok ku zapewnieniu prawnej ochrony dziecka
nienarodzonego (wyeliminowano karalność kobiety za zabicie swojego dziecka oraz dopuszczono możliwość poświęcenia życia dziecka
dla ratowania zdrowia matki, a także zabójstwo dziecka, jeśli ciąża
jest wynikiem przestępstwa; co do tzw. wskazań medycznych, to
mowa tu o swoistym stanie wyższej konieczności, przesądzającym
o legalności poświęcenia życia dziecka dla uchylenia niebezpieczeństwa zagrażającego życiu jego matki; jedynie nie przyjęto dopuszczalności zabójstwa z racji społecznych).
II Krajowy Zjazd Delegatów NSZZ „Solidarność” (w Uchwale
nr 14 z 23 kwietnia 1990 roku) opowiedział się za „prawną ochroną
życia ludzkiego od momentu poczęcia”.
Debata w Sejmie pierwszej kadencji rozpoczęła się 25 stycznia
1991 roku. Pod wpływem zaproszonych niektórych ekspertów, lekarzy i prawników, próbowano nawet rozszerzyć ustawę z 1956 roku
poprzez przyjęcie dopuszczalności aborcji także ze wskazań eugenicznych. Pewien zaproszony ekspert (profesor ginekologii) twier— 87 —
ŚWIATOWY SPISEK PRZECIWKO ŻYCIU
dził, że „przerwanie ciąży wydaje się uzasadnione bezwzględnie
z punktu widzenia socjotechnicznej ochrony społeczeństwa przed
jednostkami ułomnymi”, co – jak zauważyła poseł Alicja Grześkowiak – „brzmi szczególnie groźnie, jako potrzeba swoistej selekcji
jakościowej ludzi i przyznania prawa do życia tylko ludziom bez
ułomności”. Także niektórzy eksperci z grona prawników opowiedzieli się za rozszerzeniem warunków „przerywania ciąży” o względy
eugeniczne (ostatecznie zgłosiła to jako poprawkę Barbara Labuda,
poparli ją niektórzy posłowie lekarze). W odpowiedzi poseł Marek
Jurek przywołał protest rodziców dzieci niepełnosprawnych przeciwko wykorzystywaniu ich sytuacji opieki nad dziećmi jako argumentu
na rzecz zabijania dzieci poczętych z powodów eugenicznych. Ostatecznie zaproponowano do głosowania rozwiązanie ulepszające
projekt senacki (powrócono do pełnej prawnej ochrony nienarodzonego dziecka; uznano też niekaralność za niekonsekwencję projektu
senackiego). Część posłów zaproponowała przeprowadzenie referendum ( Jacek Kuroń). Sejm zarządził konsultacje społeczne (15 lutego – 31 marca 1991 r.) na temat debaty toczącej się w parlamencie.
W konsultacjach wzięło udział 1 710 976 osób. Do Sejmu wpłynęło
290 906 listów. Poparcie dla senackiego projektu wyrażono w 228 153,
a sprzeciw – 62 753. A zatem aż 89% uczestników konsultacji poparło projekt senacki. Oprócz projektu senackiego w trakcie X kadencji Sejmu wniesiono jeszcze 6 wniosków legislacyjnych, a wśród
nich jeden z projektów autorstwa Klubu Parlamentarnego Unii
Demokratycznej o uchyleniu ustawy O warunkach dopuszczalności
przerywania ciąży (sprawozdawcą tego projektu miała być poseł
Józefa Hennelowa). Projekt ten „Po propozycji uchylenia ustawy
z dnia 27 kwietnia 1956 r. […] proponował wcielić do kodeksu
karnego przepisy zawierające katalog okoliczności uchylających
— 88 —
I. ABORCJA
przestępność zabicia płodu, odpowiadających w zasadzie warunkom
dopuszczalności przerywania ciąży z mającej być uchyloną ustawy
proaborcyjnej” (A. Grześkowiak).
Drugie czytanie projektu i głosowanie nad nim już jednak się
nie odbyło. Na wniosek Klubu Parlamentarnego Unii Demokratycznej Sejm podjął bowiem 17 maja 1991 roku uchwałę (208 za,
przeciw – 145, wstrzymało się – 14) o przerwaniu prac legislacyjnych
nad projektem o prawnej ochronie dziecka poczętego. Sejm na
wniosek KPUD zlekceważył zatem głosy ponad półtora miliona
osób, które wypowiedziały się w konsultacjach. Sejm nie wykonał
tym samym swojego konstytucyjnego zadania rozpatrzenia inicjatywy ustawodawczej Senatu. Komisja Konstytucyjna Senatu oraz
Komisja Regulaminowa uznały, że sposób potraktowania inicjatywy
ustawodawczej stanowi naruszenie konstytucyjnego prawa Senatu
do inicjatywy ustawodawczej i uznała to za naruszenie regulaminu
sejmowego. „Uchwała Sejmu stanowiła niebezpieczny dla szacunku
dla prawa wypadek przyjęcia zasady, że Sejmowi wszystko wolno”
(A. Grześkowiak). Starania marszałka Senatu nie odniosły skutku,
Prezydium Sejmu utrzymywało, że nie naruszono prawa.
W 1990 roku próbowano w Polsce jeszcze w inny sposób ograniczyć zjawisko aborcji: wprowadzono między innymi obowiązkową
konsultację z upoważnionymi do tego celu psychologami.
Polska debata dotycząca prawnej ochrony dziecka poczętego interesowała rozmaite ośrodki za granicą. 25 kwietnia 1991 r.
Zgromadzenie Parlamentarne Rady Europy wydało deklarację
nr 208 (Doc. 6425) odnośnie do ustawy zakazującej aborcji w Polsce. Pisano w niej, że w czasie, kiedy Polska przygotowuje się do
powrotu do rodziny europejskiej, takie prawo byłoby wyborem
rozwiązania, które wszystkie kraje członkowskie Rady Europy
— 89 —
ŚWIATOWY SPISEK PRZECIWKO ŻYCIU
wyeliminowały jako „archaiczne i pozbawione respektu dla praw
człowieka”.
Podczas drugiej kadencji Sejmu po burzliwym przebiegu
legislacyjnym wprowadzono 7 stycznia 1993 roku ułomną ustawę
O planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży. Ustawa ta dopuściła zabójstwo dziecka
dla ratowania zdrowia i życia matki; gdy ciąża jest przestępstwem,
ale także z racji eugenicznych (rozszerzając w ten sposób zakres
przypadków uwzględnionych w ustawie z 1956 roku). Prezydent
Lech Wałęsa 15 lutego 1993 roku podpisał tę ustawę. Uzasadnił
swoją decyzję nie merytoryczną trafnością nowej ustawy, ale układem
sił politycznych w kraju. Zdaniem prezydenta, parlament był
niezdolny do uchwalenia lepszej ustawy.
W 1996 roku rozpoczęła się kolejna debata na temat aborcji
w Sejmie i Senacie. 30 sierpnia uchwalono rozszerzenie dopuszczalności aborcji na tzw. wskazania społeczne (208 za, 61 przeciw,
15 wstrzymało się). Senat wniósł o odrzucenie tej decyzji. 24 października Sejm jednak odrzucił decyzję Senatu. Prezydent Aleksander Kwaśniewski podpisał ustawę.
W wyniku akcji podjętej przez środowiska katolickie blisko
3 miliony osób (wysyłając listy na ręce marszałek Alicji Grześkowiak) wyraziło wtedy swój sprzeciw wobec tych planów. 3 października 1996 roku – przed głosowaniem Senatu – środowiska katolickie
z całej Polski zorganizowały manifestację, w której wzięło udział
25 tys. osób. 24 października tego roku – przed decyzją Sejmu
– w bezprecedensowym marszu przez Warszawę uczestniczyło aż
ok. 100 tys. osób.
Jedyną szansą w Sejmie w 1996 roku niedopuszczenia do
uchwalenia rozszerzenia dopuszczalności aborcji było blokowanie
— 90 —
I. ABORCJA
kworum. Podjęto taką próbę 30 sierpnia 1996 roku podczas ustosunkowywania się do decyzji Senatu (24 października). Nastąpiło
porozumienie szefów klubów BBWR-KPN, PSL oraz UW (Stanisława Kowolika, Waldemara Pawlaka i Tadeusza Mazowieckiego),
w wyniku którego nie wszyscy mieli wejść na salę Sejmu podczas
tego głosowania, zostało jednak złamane przez UW.
Grupa senatorów Rzeczpospolitej Polskiej 11 grudnia 1996 roku
złożyła wniosek o zbadanie przez Trybunał Konstytucyjny zgodności
z Konstytucją ustawy z 30 sierpnia 1996 roku (O zmianie ustawy o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności
przerywania ciąży oraz zmianie niektórych innych ustaw). Trybunał
orzekł 28 maja 1997 roku „niezgodność [z Konstytucją] niektórych
przepisów ustawy »O planowaniu rodziny […]« z 1993 roku”, a Sejm
przyjął tę decyzję „przepisu zezwalającego na aborcję z przyczyn
społecznych” 17 grudnia 1998 roku.
Późniejszy prezydent Lech Kaczyński nie brał udziału w głosowaniu w 1993 roku ( Jarosław Kaczyński głosował przeciwko
wprowadzeniu ograniczeń prawnej ochrony nienarodzonych), ale
w wywiadzie udzielonym Gościowi Niedzielnemu tuż przed prezydenckimi wyborami zapowiedział niepodpisanie ustawy, która wykluczałaby aborcję „prawną”, „medyczną” i „eugeniczną”, czyli
wprowadzałaby pełny zakaz aborcji.
***
Pomimo wielu wysiłków, także parlamentarnych, nie udało
się do tej pory zmienić zbrodniczego „prawa” z 1993 roku, siejącego nie tylko śmierć, ale także umysłowe zamieszanie.
— 91 —