Pokaż/Pobierz…
Transkrypt
Pokaż/Pobierz…
Diagnostyka laboratoryjna reakcji nadwrażliwości polekowych - testy oparte na mechanizmach cytotoksycznych Grzegorz Porebski1, Magdalena Bosak2, Ewa Czarnobilska1 1Zakład Alergologii Klinicznej i Środowiskowej, Uniwersytet Jagielloński Collegium Medicum 2Katedra Neurologii, Uniwersytet Jagielloński Collegium Medicum Wprowadzenie W większości indukowanych lekami skórnych reakcji alergicznych typu opóźnionego wykazano udział mechanizmów cytotoksycznych, jednak dotychczasowe dane o ich przydatności, jako narzędzia do identyfikacji leku odpowiedzialnego za objawy są skąpe. Cel Celem badania była ocena efektywności testów in vitro opartych na cytotoksyczności względem szerzej stosowanych testów proliferacji i testów płatkowych. Metodologia Badaniem objęto 23 chorych z polekową osutką plamisto-grudkową i 24 zdrowych stanowiących grupę kontrolną. Komórki jednojądrzaste krwi obwodowej badanych inkubowano z testowanymi lekami, a następnie oceniano wydzielanie granzymu B(test ELISpot), granulizyny w komórkach NKp46+(cytometria przepływowa), perforyny w nadsączu hodowli(ELISA) oraz proliferację(test transformacji limfocytów). U wszystkich wykonano testy płatkowe z odpowiednimi lekami. Wyniki Poza stężeniem perforyny, proliferacja limfocytów oraz ekspresja granzymu B i granulizyny były znamiennie wyższe w grupie chorych w porównaniu z kontrolą - czułość odpowiednio: 17,4%;30,4%;55% i 39,1%. Swoistość testów pozostawała w zakresie 95,8-100%. Więcej dodatnich wyników i znamiennie wyższe wartości odczytów stwierdzano przy krótszym odstępie czasu od reakcji polekowej, ale w niektórych przypadkach granzym B i granulizyna były wykrywalne nawet przez kilka lat. Testy płatkowe były dodatnie u 3 chorych (czułość 14,3%) i ujemne u wszystkich w grupie kontrolnej. Wnioski Metody diagnostyki in vitro oparte na detekcji cytotoksycznych komórek T wydzielających granulizynę, a szczególnie granzym B przewyższają rutynowy test proliferacji pod względem czułości. Są też znacznie czulsze od testów płatkowych, co dowodzi, że łatwiej wykryć lekowo-swoiste komórki bezpośrednio we krwi niż w skórze, szczególnie w fazie remisji.