Miesięcznik Kościelny nr 6/2016
Transkrypt
Miesięcznik Kościelny nr 6/2016
ISSN 1428-1732 „Boże, Ojcze Miłosierny, który objawiłeś swoją miłość w Twoim Synu Jezusie Chrystusie, i wylałeś ją na nas w Duchu Świętym, Pocieszycielu, Tobie zawierzamy dziś losy świata i każdego człowieka”. Zawierzamy Ci szczególnie ludzi młodych ze wszystkich narodów, ludów i języków. Prowadź ich bezpiecznie po zawiłych ścieżkach współczesnego świata i daj im łaskę owocnego przeżycia Światowych Dni Młodzieży w Krakowie. Ojcze niebieski, uczyń nas świadkami Twego miłosierdzia. Naucz nieść wiarę wątpiącym, nadzieję zrezygnowanym, miłość oziębłym, przebaczenie winnym i radość smutnym. Niech iskra miłosiernej miłości, którą w nas zapaliłeś, stanie się ogniem przemieniającym ludzkie serca i odnawiającym oblicze ziemi. Bydgoszcz, czerwiec 2016 Kościół w Polsce miał wielki wkład w starania o wprowadzenie uroczystości Najświętszego Serca Pana Jezusa do kalendarza liturgicznego. Był to wyraz głebokiego pragnienia, aby wspaniałe owoce, jakie przynosiła ta pobożność, pomnażały się w życiu wiernych w całym Kościele. I tak też się dzieje. (...) Uroczystość Najświętszego Serca Pana Jezusa jest więc niejako wspaniałym dopowiedzeniem do Eucharystii i dlatego Kościół wiedziony głęboką intuicją wiary, obchodzi to święto Serca Bożego nazajutrz po zakończeniu oktawy Bożego Ciała. św. Jan Paweł II, Zakopane 1997 r. Biskup Jan Tyrawa – Ordynariusz Diecezji Bydgoskiej, ustanowił dzień 7 czerwca – Dniem Patronalnym Świętego Jana Pawła II na ziemi Kujawsko-Pomorskiej. Dzień ten we wszystkich parafiach Diecezji Bydgoskiej z terenu naszego województwa, będzie dniem pogłębionej refleksji nad nauką naszego Świętego Rodaka i wspólnej modlitwy. Pamiętać będziemy też o słowach św. Jana Pawła II, wypowiedzianych podczas pielgrzymki do naszego miasta: „Jako chrześcijanie jesteśmy więc wezwani do dawania świadectwa o Chrystusie”. red. Zbliża się czas wizyty w naszej Ojczyźnie Ojca Świętego Franciszka. Przybędzie Piotr naszych czasów. Wizyta ta związana jest ze Światowymi Dniami Młodzieży, które odbędą się w Krakowie. Wszystkich, którzy chcą i mogą wybrać się na spotkanie z Papieżem, odsyłamy do Parafii Matki Boskiej Nieustającej Pomocy. W naszym dekanacie to ta parafia jest odpowiedzialna za organizację wyjazdu. Kontaktować należy się z ks. Mateuszem Skierą. 3$.,(7<3,(/*5=<0$7<38% 5RG]DM Maryjo, Matko Miłosierdzia, módl się za nami. Święty Janie Pawle II, módl się za nami. Święta Siostro Faustyno, módl się za nami. nr 6 (229) 2016 % % % 1RFOHJ :\ī\ZLHQLH 7UDQVSRUW 8EH]SLHF]HQLH 3OHFDN 3/1 (85 86' B – opcja weekendowa: (B.1 i B2: 29 VII – 1 VIII); oraz (B.1+: 29 VII – 2 VIII) O MSZY ŚWIĘTEJ W DWÓCH SŁOWACH Nabożeństwa czer wcowe ku czci Najświętszego Serca Pana Jezusa odprawiane będą codziennie po wieczornej Mszy św. ok. godz. 1830, a we wtorki o godz. 2030. Zapraszamy. Czerwiec 2016 1 VI – wspomnienie św. Justyna – męczennika 2 VI – pierwszy czwartek m-ca 3 VI – Uroczystość Najświętszego Serca Pana Jezusa. Światowy Dzień Modlitwy o Uświęcenie Kapłanów. Pierwszy piątek m-ca 4 VI – wspomnienie Niepokalanego Poczęcia NMP. Pier wsza sobota m-ca. Nawiedzenie chorych i niepełnosprawnych od godz. 830 5 VI – 10. niedziela zwykła 7 VI – 17. rocznica pielgrzymki Ojca Świętego Jana Pawła II do Bydgoszczy 8 VI – wspomnienie św. Jadwigi – Królowej 10 VI – wspomnienie bł. Bogumiła – biskupa 11 VI – wspomnienie bł. Barnaby – Apostoła 12 VI – 11. niedziela zwykła 13 VI – wspomnienie św. Antoniego z Padwy – prezbitera i d-ra Kościoła 14 VI – wspomnienie bł. Michała Kozala – b-pa i męczennika, współpatrona diecezji bydgoskiej 15 VI – wspomnienie bł. Jolanty – zakonnicy 17 VI – wspomnienie św. Alberta Chmielowskiego – zakonnika 19 VI – 12. niedziela zwykła 21 VI – wspomnienie św. Alojzego Gonzagi – zakonnika 24 VI – Uroczystość Narodzenia św. Jana Chrzciciela 26 VI – 13. niedziela zwykła 28 VI – wspomnienie św. Ireneusza – b-pa i męczennika 29 VI – Uroczystość Świętych Apostołów Piotra i Pawła. Ofiary z tacy przeznaczone będą na potrzeby Stolicy red. Apostolskiej. OFIAROWANIE Są jeszcze pośród nas osoby, które pamiętają liturgię Mszy Świętej sprawowaną przed Soborem Watykańskim II. Druga jej część – liturgia eucharystyczna – rozpoczynała się od ofiarowania. Podczas Soboru, dzięki Duchowi Świętemu, Kościół głębiej wniknął w istotę Mszy Świętej, odkrywając m.in. to, że ofiarowanie (złożenie ofiary) następuje krótko po aklamacji (opisanej w poprzednim rozdziale) i posiada znacznie głębszą treść. W każdej Modlitwie Eucharystycznej ujęto to niezwykłe, duchowe wydarzenie w nieco innych słowach. W najczęściej stosowanej Drugiej Modlitwie Euchar ystycznej opisano je zaledwie 7 słowami: „ofiarujemy Tobie, Boże, Chleb życia i Kielich zbawienia”. Podobnie ujmuje to Tr zecia Modlitwa: „składamy Ci wśród dziękczynnych modłów tę żywą i świętą Ofiarę”. Piąta Modlitwa Euchar ystyczna jest bardziej rozbudowana: „Wejrzyj, Ojcze święty, na tę Ofiarę: jest nią Chr ystus, któr y w swoim Ciele i w swojej Kr wi wydaje się za nas i swoją Ofiarą otwiera nam drogę do Ciebie”. Redakcja Miesięcznika Kościelnego ogłasza kolejny Wakacyjny Konkurs Fotograficzny. Tematem przewodnim tegorocznego konkursu będzie: CHRZCIELNICA. Na materiały konkursowe czekamy jak zwykle do 15 września. Zdjęcia zamieszczone zostaną na łamach Miesięcznika Kościelnego i wystawione będą na planszach w bocznej nawie kościoła. Szczegóły zamieścimy red. w następnym numerze MK. 23 czerwca Dzień Ojca Jak w maju, miesiącu poświęconym Maryi, obchodziliśmy święto naszych ziemskich Mam, tak w czerwcu, kiedy czcimy Najświętsze Serce Jezusa, mamy Dzień Ojca. Jak ważna jest jego rola w życiu rodziny, możemy ocenić, gdy spojrzymy na Świętą Rodzinę. Bóg rolę Ojca-Opiekuna powierzył św. Józefowi, by Maryja i Jej Syn mieli opiekę, wsparcie i zapewniony byt, a Jezus – odpowiednie wychowanie, a co za tym idzie – dobry przykład. Wielki kompozytor – Mozart – napisał kiedyś: „Zaraz po Panu Bogu w niebie najważniejszy jest tato”. On wcale nie musi być siłaczem, barczystym, wysokim przystojniakiem, supermenem czy dającym dobre, ciut przydługie i zbyt częste rady. Potrzebna jest jego miłość i czas bardziej, niż pieniądze. Powinien być dla swego dziecka ostoją bezpieczeństwa, opiekunem i obrońcą, 2 MIESIĘCZNIK KOŚCIELNY O co chodzi w ofiarowaniu? Dlaczego jest to jedna z najważniejszych chwil każdej Eucharystii? Podczas konsekracji w sakramentalnych znakach uobecnia się ofiara, którą z siebie składa Chrystus. Jezus przekazuje tę ofiarę Kościołowi – czyli każdemu z nas. Czyni to również w tym celu, abyśmy mogli Bogu Ojcu ofiarować Jego osobę jako naszą własną ofiarę, jako nasz dar. Każdy z nas staje więc przed Stwórcą jako największy bogacz na tym świecie. Jesteśmy bogaczami, gdyż posiadamy największy Skarb tego świata – Jezusa Chrystusa. Podczas Najświętszej Ofiary nie składamy Panu Bogu tylko naszych drobnych, choć dla nas tak ważnych, darów, lecz samego Jezusa Chrystusa, ogołoconego przez niewyobrażalną miłość do każdego z nas. I to jest jedyna ofiara godna Boga. A my z racji tak wielkiego Daru, który składamy Bogu, mamy możliwość dołączyć do Niego to wszystko, co dla nas ważne. Nasze drobiazgi nabierają wówczas zupełnie innej rangi – są złączone z tym, co najświętsze na tej ziemi. I dopiero teraz mają one niebotyczną wprost wartość. Dotykamy tu niepojętej rzeczywistości. To nie są tylko słowa – to czyn. To nie jest zwykła modlitwa, lecz akt ofiarowania – człowiek ofiarowuje Bogu Boga. To, co jest treścią tych słów, staje się wydarzeniem. Nie wolno przeoczyć tego momentu we Mszy Świętej. Oto wielkość człowieka, do której Pan Bóg pragnie wynieść każdego uczestniczącego w Eucharystii. Jeśli więc ktoś twierdzi, że lepiej może pomodlić się w domu niż podczas Mszy Świętej, obnaża fakt, że nic nie rozumie z tego, co dzieje się podczas Eucharystii. Ofiarowanie jest tak szokującą chwilą, że wprost obezwładnia, pokazując, jak nas traktuje nasz Ojciec w niebie. cdn. na podstawie ks. Jerzego Stefańskiego „O Mszy Świętej najprościej” opracował ep Myśl miesiąca Dzieci nie możemy nauczyć miłości, trzeba im ją pokazać. św. Bazyli Wielki towarzyszem zabaw. Winien wykazywać się przy tym mądrością, odwagą, cierpliwością i dobrocią. Już Jan XXIII zauważył, że: „Łatwiej jest ojcu mieć dzieci, niż dzieciom mieć prawdziwego ojca”. A nieznany autor napisał: „Nie ten, który począł dziecko, ale ten, kto je wychowuje, jest prawdziwym ojcem”. Jak mówi Mądrość Syracha – „Kto wychowuje swego syna, będzie miał z niego pociechę i dumny będzie z niego między znajomymi. (…) Skończył życie jego ojciec, ale jakby nie umarł, gdyż podobnego sobie zostawił”. Dobry ojciec znaczy więcej niż setki nauczycieli. Życzę każdemu ojcu, by jego dzieci tak mogły o nim powiedzieć: „Nie ma dla nas znaczenia, ile tata ma zmarszczek lub to, że kuśtyka połamany reumatyzmem, ani to, że bardzo posiwiał. Nadal pozostaje tym samym wspaniałym człowiekiem – przedmiotem naszej miłości i podziwu.” Barbara Czerwiec 2016 BŁ. BISKUP MICHAŁ KOZAL BYDGOSKA PANI 14 VI – Wspomnienie bł. M.Kozala biskupa i męczennika 8 IX – NMP Matki Pięknej Miłości ks. prałata Andrzeja Kłosińskiego – dziekana, który wygłosił też homilię. Po Mszy św. proboszcz parafii katedralnej ks. Stanisław Kotowski poświęcił obrazy Matki Bożej Pięknej Miłości, które wręczył przedstawicielom parafii III dekanatu bydgoskiego. W dniach ks. Maciej Musiał we wszystkich parafiach bydgoskich. Aktu koronacji dokonał Prymas Polski na podstawie dekretu Papieża Pawła VI. Asystował przy tym obrzędzie biskup włocławski Antoni Pawłowski. Następnie bp Jan Czerniak odprawił Mszę św. pontyfikalną, po czym nastąpił Akt Oddania ziemi bydgoskiej w macierzyńską niewolę Matki Bożej na Drugie Tysiąclecie. Na zakończenie został odśpiewany hymn Ciebie Boga wysławiamy, a słowo pasterskie wygłosił kard. Stefan Wyszyński. Wierni odśpiewali Boże coś Polskę. W bieżącym roku mija 50. rocznica koronacji, która wpisuje się również w 1050. rocznicę Chrztu Polski. Pierwszym akcentem tego jubileuszu w naszym mieście była prezenta- cja multimedialna, którą w Domu Polskim omówił ks. dr Paweł Hoppe. Przedstawił on symbolikę bydgoskiego obrazu oraz historię związaną z tym cudownym wizerunkiem. Następnie wierni wzięli udział w modlitwie różańcowej w katedrze oraz uczestniczyli we Mszy św. odprawionej przez księży dekanatu Bydgoszcz III, pod przewodnictwem 3-30 maja odbyły się również VI Koncerty Maryjne z Różą. Wybitny znawca sztuki, prof. Tadeusz Dobrowolski tak napisał o obrazie Matki Bożej Pięknej Miłości z Różą: „Jest to najpiękniejsza ze wszystkich znanych polskich podobizn Dziewicy”. Czesław Ligman Nasi parafianie z obrazem MB Pięknej Milości 50 lat temu, w ramach obchodów Milenium Chrztu Polski, najważniejszym akcentem tych uroczystości w Bydgoszczy była koronacja słynnego Obrazu Matki Bożej z Różą. Była to wielka manifestacja wiary bydgoszczan. Na placu przed kościołem pw. Matki Bożej Nieustającej Pomocy na Szwederowie zebrały się ogromne tłumy wiernych, oceniane na 35-40 tysięcy. Biskupi wracający z Gdańska z ks. Prymasem Stefanem Wyszyńskim, arcybiskupami: Antonim Baraniakiem oraz Karolem Wojtyłą i licznymi członkami Episkopatu Polski uczestniczyli w tym podniosłym wydarzeniu. Ks. Warda oraz ks. Skonieczny w imieniu duchowieństwa i rzesz wiernych powitali Prymasa i przybyłych biskupów. Kardynał Prymas wygłosił pochwałę obrazu Bydgoskiej Pani, Matki Bożej Pięknej Miłości. Powiedział m.in., że od 1466 r. słynie w Bydgoszczy nieprzer wanie cześć Matki Najświętszej, której obraz z czerwoną różą, namalowany ręką flamandzkiego artysty, od 500 lat dzielił wszystkie koleje losu miasta. Obraz Matki Bożej z Różą został ufundowany w 1466 r. jako wotum za zwycięstwo nad Krzyżakami i pokój toruński. Został uroczyście intronizowany w Farze bydgoskiej 28 października tego samego roku. W latach rozbiorów obraz został zniekształcony przez zaklejenie oleodrukiem twarzy Maryi. Po odzyskaniu niepodległości w 1920 r. ks. prałat Tadeusz Malczewski, proboszcz farny, oddał obraz do renowacji. W czasie okupacji hitlerowskiej obraz był przechowywany w Mąkowarsku. Po wojnie nowy proboszcz fary – ks. kan. Franciszek Hanelt z dużym pietyzmem i znawstwem dźwigał Farę z ruin oraz doprowadził obraz do dawnej świetności. Bezpośrednim przygotowaniem do uroczystości koronacyjnych były Misje Tysiąclecia MATKA BOŻA PIĘKNEJ MIŁOŚCI ks. prob. Stanisław Kotowski 29 maja 1966 r. Koronacja Cudownego Obrazu Matki Bożej Pięknej Miłości PATRONI DIECEZJI BYDGOSKIEJ ks. Paweł Hoppe z życia diecezji Zdjęcia autora Czerwiec 2016 MIESIĘCZNIK KOŚCIELNY 3 NASZ KOŚCIÓŁ Przedstawiony dzisiaj ornat jest w kolorze ciemnobordowym, a elementy dekoracyjne – w tonacji ciepłych kolorów beżu, pomarańczu i złota. Także podbitka jest w kolorze złotym. Wyróżnia się on bardzo bogatą dekoracją, a przede wszystkim figuralnym zdobieniem. Sugestywnie przedstawiona jest postać Chrystusa. Prawą ręką błogosławi, lewą wskazuje na serce – gorejące ognisko miłości. Serce Jezusa – źródło łask. Czer wiec jest szczególnie poświęcony czci Najświętszego Serca Pana Jezusa. Popatrzmy, jak wymowne są hafty na tym ornacie. Alina Słyszałam w kościele Słyszałam, jak ksiądz mówił na Mszy, używając z pozoru zrozumiałego dla wszystkich języka. I o tym zrozumieniu zaczęłam myśleć. Bo tak naprawdę na każdej Mszy św. powinny ukazywać się jakby języki ognia, które się rozdzielały, i na każdym musiałby spocząć jeden (Dz 2,3). Siedzielibyśmy normalnie w kościele, każdy z płomykiem nad głową. No, może nie każdy… Świeciliby tylko ci, który pojmują, co się do nich mówi. Którzy odbierają Słowo naszego Pana. Którzy płoną zapałem, by to Słowo zamieniać w czyn. Rozejrzałam się po kościele i nic. Wszystkie knotki zgaszone. Czyżby kapłan mówił jakimś innym narzeczem? A może w ławkach siedzą sami Par towie i Medowie, i Elamici, i mieszkańcy Mezopotamii, Judei oraz Kapadocji, Pontu i Azji, Fr ygii oraz Panfilii, Egiptu i tych części Libii, które leżą blisko Cyreny i przybysze z Rzymu? (Dz 2,9-10) Jakiego języka ognia musi użyć kaznodzieja, by te ciemne głowy podpalić? Sam powinien płonąć, inaczej nikogo nie oświeci. Co niedzielę wyruszamy uroczyście, by „słuchać w kościele”. Ale czy na pewno umiemy zostawić za sobą zwyczajność, powszedniość, małostkowość, obojętność, czy umiemy odrzucić wścibstwo, plotkarstwo, obłudę, pychę, czy potrafimy błysnąć ogniem intelektu już w progu świątyni? Czy na księży tylko się gapimy, czy słyszymy ich głoszących w naszych językach wielkie dzieła Boże? (Dz 2,11) Jak to z nami jest, drodzy Parafianie? Jak to z Wami jest, kochani Duszpasterze? Czas rozdmuchać rozżarzone za młodu ognisko. Ojciec Jan Góra mówił, że „Duch Święty zagra na każdym instrumencie”! mj Mój Patron 5 czerwca Błogosławiona Małgorzata Łucja Szewczyk, serafitka, dziewica urodziła się w 1828 roku w Szepetówce, na Wołyniu, w głęboko religijnej i patriotycznej rodzinie szlacheckiej. Już w młodości odkr yła, że chce się całkowicie poświęcić Bogu. Stanęła przed trudnym wyborem. W wieku siedmiu lat straciła ojca, a dwa lata później – matkę. O jej staranne wychowanie i wykształcenie zadbała przyrodnia siostra. Był to czas wzmożonej represji rządu rosyjskiego, by zniszczyć wszelkie ślady polskości i wiarę katolicką na Kresach. Na Wołyniu klasztory zostały całkowicie zlikwidowane, ziemie rosyjscy zaborcy uznali za integralną część Imperium i mieszkańców poddali ostrej rusyfikacji. Biskupi miejscowi zostali wywiezieni na Sybir, kościoły pozamykano. W wieku 20 lat Małgorzata przyłączyła się do III Zakonu św. Franciszka, działając w wielkiej konspiracji, lecz bardzo odważnie, bezgranicznie ufając Bogu. Złożyła prywatny ślub czystości, ubóstwa i posłuszeństwa. 4 Bolesne doświadczenia osierocenia w dzieciństwie i trudne czasy niewoli narodowej uzdolniły ją do ofiarnej miłości wobec ubogich, cierpiących i opuszczonych. W 1870 r., wraz z inną tercjarką, udała się do Ziemi Świętej (1800 km szły pieszo!), gdzie mieszkała trzy lata, pracując w szpitalu francuskich sióstr św. Józefa. Służyła biednym i chorym pielgrzymom. Pobyt tam umocnił ją w postanowieniu, że chce służyć tylko Bogu. W drodze powrotnej trafiła do Loreto, gdzie sama została cudownie uzdrowiona. Po powrocie udała się do Warszawy, potem do Zakroczymia. Szukając ciągle woli Bożej dla siebie, spotkała się z ojcem Honoratem Koźmińskim. Odbyła pod jego kierownictwem rekolekcje, po czym został jej ojcem duchownym. W Zakroczymiu powstał zalążek rodziny zakonnej – Wspólnota Siostrzyczek Ubogich, pod kierunkiem bł. o. Honorata. Siostry przyjęły nazwę – serafitki. W 1881 r. o. Honorat oddał tę Wspólnotę pod opiekę Matki Bożej Bolesnej, a do istniejących ustaw dodał hasło: „Wszystko dla Jezusa przez Bolejące Serce Maryi.” Ze względu na istniejące represje, były to siostry bezhabitowe, co MIESIĘCZNIK KOŚCIELNY nie spodobało się s. Małgorzacie. Postanowiła założyć dom w Galicji i wraz z innymi siostrami przywdziać habit. W okolicach Bielska Białej, w Hałcunowie, otrzymała w darze majątek. Tam, w 1891 r. założyła dom dla ubogich staruszek oraz dla sierot i dzieci przedszkolnych. Dla dziewcząt utworzyła pracownie krawieckie i hafciarskie. Służyła opuszczonym, chorym oraz dbała o religijne i patriotyczne wychowanie dzieci w sierocińcach i ochronkach. Otworzyła domy w Nieszawie, Żywcu, Przemyślu, Jarosławiu, we Frydrychowie, Stryju i Drohobyczu, w Warszawie i Częstochowie. Wszędzie siostry zajmowały się ubogimi, potrzebującymi i zaniedbanymi. Potrzebne środki na utrzymanie otrzymywały od darczyńców, a także w dużej mierze pozyskiwały je dzięki szyciu bielizny i szat liturgicznych. Siostra Małgorzata Łucja usilnie zabiegała, by otwierano kościoły na rodzinnym Wołyniu i troszczyła się o nie. Z jej inicjatywy wybudowano w Oświęcimiu kościół pw. Matki Bożej Bolesnej oraz dom macierzysty, w którym mieścił się nowicjat i Zarząd Generalny. Przez 23 lata pełniła funkcję przełożonej, z której zrezygnowała w 1904 roku. Za radą cd. na stronie 5 Czerwiec 2016 Serce Jezusa, dobroci i miłości pełne… Jezus otwiera swoje Serce dla każdego z nas. On nas ukochał miłością odwieczną, miłością, która nie zna granic, miłością, która przepełnia Jego Serce po to, aby została rozdana. A jest to Miłość pełna dobroci, która nie szuka swego, nie pamięta złego… W Sercu Jezusa płonie miłość przedziwna. Ono kocha nas bezwarunkowo, nawet wtedy, gdy my odwracamy się od Niego. Jezus po prostu nie może nie kochać. On swoją miłością pragnie zjednoczyć wszystkie serca, by wszystkie zostały napełnione mądrością Bożą i umiejętnością, by mogły zaczerpnąć z pełni Bóstwa, które w Jego Sercu mieszka. Z taką „ofer tą” przychodzi Jezus do ciebie i do mnie: dzisiaj, jutro i pojutrze – zawsze, aż do końca! Jednak nasze serca, tak często, nie są gotowe na przyjęcie tej Miłości. W swoim zadufaniu, przepełnieni pychą, skłonni do szukania dóbr i miłości jakie oferuje nam świat – odrzucamy Bożą Miłość! Pogrążamy się w grzechu, bo grzech, to właśnie odrzucenie – rezygnacja z Bożej Miłości. Serce Jezusa, choć napełnione zelżywością, włócznią przebite, nadal jest cierpliwe i wielkiego miłosierdzia, zapewnia nas o tym, że jest gotowe przyjąć przebłaganie za nasze grzechy, bo dla naszych nieprawości zostało starte. Ono stanowi źródło wszelkiej pociechy, jest hojne dla wszystkich, którzy Je wzywają. W Sercu Jezusa jest życie i nasze zmartwychwstanie, bo z Niego wypłynęła Krew i Woda – źródło sakramentów Kościoła. To właśnie dzięki łasce płynącej z sakramentów możemy się uświęcać, możemy byś częścią Kościoła, możemy być Ludem Bożym, który ciągle się nawraca. W czerwcu 1675 roku, kiedy po raz ostatni Pan Jezus objawił się Małgorzacie Marii Alacoque, odsłonił swoje Serce i powiedział: Oto Serce, które tak bardzo umiłowało ludzi, że nie szczędziło niczego aż do zupełnego wyniszczenia się dla okazania im miłości, a w zamian za to doznaje od większości ludzi tylko gorzkiej niewdzięczności, wzgardy, nieuszanowania, lekceważenia, oziębłości i świętokradztw, jakie oddają mu w tym Sakramencie Miłości. Lecz najbardziej boli Mnie to, że w Mój Patron podobny sposób obchodzą się ze Mną serca służbie mojej szczególnie poświęcone. Dlatego żądam, aby pierwszy piątek po oktawie Bożego Ciała był odtąd poświęcony jako osobne święto ku czci mojego Serca i na wynagrodzenie Mi przez Komunię i inne praktyki pobożne zniewag, jakich doznaję. W zamian za to obiecuję ci, że Serce moje wyleje hojne łaski na tych wszystkich, którzy w ten sposób oddadzą Mu cześć lub przyczynią się do jej rozszerzenia. Pan Jezus dał św. Małgorzacie dwanaście obietnic, dotyczących czcicieli Jego Serca: 1. Dam im łaski, potrzebne w ich stanie. 2. Ustalę pokój w ich rodzinach. 3. Będę ich pocieszał w utrapieniach. 4. Będę ich pewną ucieczką w życiu, a szczególnie w godzinę śmierci. 5. Będę im błogosławił w ich przedsięwzięciach. 6. Grzesznicy znajdą w mym Sercu źródło i ocean miłosierdzia. 7. Dusze oziębłe staną się gorliwymi. 8. Dusze gorliwe prędko dojdą do doskonałości. 9. Będę błogosławił domom, w któr ych wizerunek Serca mojego będzie czczony. 10. Osoby, które będą to nabożeństwo rozszerzały, będą miały imię swoje wypisane w Sercu moim. 11. Dam kapłanom dar wzruszania serc nawet najbardziej zatwardziałych. 12. W nadmiarze miłosierdzia Serca mojego przyrzekam tym wszystkim, którzy będą komunikować w pierwsze piątki miesiąca przez dziewięć miesięcy z rzędu w intencji wynagrodzenia, że miłość moja udzieli łaskę pokuty, iż nie umrą w mojej niełasce, ani bez Sakramentów świętych, a Serce moje będzie im pewną ucieczką w ostatniej godzinie życia. Bóg chce wejść na serio w nasze życie, chce, abyśmy zakosztowali Jego obecności. On przychodzi, aby przekazać nam swój pokój i swoją radość. Aby tego doświadczyć, musimy otworzyć swoje serce na Miłość, którą jest On sam – nasz Bóg. Okazją do tego niech będzie nasz udział w nabożeństwach czerwcowych, sprawowanych ku czci Najświętszego Serca Jezusowego. Otwórzmy nasze serca na Serce Jezusa, w którym pulsuje źródło wszelkiej pociechy i zanurzmy się w Nim, by obmyć wszystkie nasze smutki. Oprac. Tadeusz S W promieniach słońca, w niedzielę, 8 maja w kościele zgromadziło się 89. dzieci, które od września ubiegłego roku przygotowywały się na ten Wielki Dzień. Uroczystość Komunii Świętej – to wyjątkowa chwila dla każdego człowieka, dlatego też oprawa musi być wyjątkowa i szczególna. I nie chodzi tylko o odświętną atmosferę, czy pięknie ustrojony kościół, ale przede wszystkim czyste i piękne serce, do którego dzieci zapraszają Jezusa Eucharystycznego. Zwieńczeniem tych przygotowań jest sakrament pokuty i pojednania, do którego dzieci przystąpiły w sobotę, aby podczas niedzielnej Mszy św. Jezus mógł zamieszkać w ich sercach. Podczas uroczystości, której przewodniczył ks. Proboszcz Bronisław Kaczmarek, dzieci po raz pierwszy samodzielnie, z zapaloną świecą, wyznały wiarę i wyrzekły się zła. W obecności rodziców, chrzestnych i bliskich, pierwszy raz w życiu w pełni uczestniczyły w Eucharystii i przyjęły Chrystusa. W kolejnych dniach, dzieci gromadziły się na nabożeństwie majowym i Mszy św. w białym tygodniu, a w piątek udały się do serca naszej diecezji – Katedry bydgoskiej, w której przywitał ich ks. proboszcz Stanisław Kotowski, zwracając uwagę na Maryję i obraz Matki Bożej Pięknej Miłości. Zakończyliśmy ten nasz szczególny tydzień pielgrzymką do Lichenia, gdzie w kościele pw. św. Doroty sprawowaliśmy Mszę św. i poznaliśmy historię sanktuarium (zdjęcia poniżej i na stronie 8). Dziękuję wszystkim, którzy w jakikolwiek sposób włączyli się w przygotowanie tej uroczystości: rodzicom, pracownikom naszej parafii, którzy dekorowali i stroili świątynię, katechetom, współbraciom w kapłaństwie i wszystkim, którzy modlitwą otoczyli dzieci pierwszokomunijne. Starajmy się, moi Kochani, aby I Komunia była dla tych dzieci początkiem przygody z Jezusem i aby przez całe życie z taką radością gromadziły się przy Chrystusowym Ołtarzu. bw cd. ze strony 4 o. Honorata, który był jej spowiednikiem do końca życia, wróciła na ziemie zaboru rosyjskiego i zamieszkała w Nieszawie k. Włocławka. Dla sióstr była wzorem żywej wiary i bezgranicznego zaufania Opatrzności Bożej. Miała szczególną cześć do Matki Bożej Bolesnej, a Eucharystia stanowiła centrum i źródło jej zapału apostolskiego, gorliwości o chwałę Bożą i ofiarnej miłości. Zmarła w opinii świętości 5 czerwca 1905 roku. Miała 77 lat. Została beatyfikowana 9 czerwca 2013 roku w bazylice Bożego Miłosierdzia w Krakowie. Opr. Barbara Dzieci pierwszokomunijne z kapłanami w Licheniu Czerwiec 2016 MIESIĘCZNIK KOŚCIELNY 5 faktów zanotowanych przez kronikarzy średniowiecza. W swej kronice spisanej przed 1018 r. biskup merseburski Thietmar zanotował: „W czeskiej krainie znakomity książę Polan – Mieszko pojął za żonę szlachetną siostrę Bolesława Starszego (…) wyznawczynię Chrystusa (…), która pracowała nad nawróceniem swego małżonka (…), pogrążonego w wielorakich błędach pogaństwa, chrztem świętym zmywając plamę grzechu pierworodnego. I natychmiast w ślad za głową (…) poszły ułomne dotąd członki spośród ludu i w szatę godową przyodziane, w poczet synów Chr ystusowych zostały zaliczone”. Przyjęcie wiary chrześcijańskiej przez Polan spowodowało przesunięcie na wschód granic cywilizacji łacińskiej, stwierdził historyk sztuki – prof. Jankowski. Najstarszym dokumentem państwowym dotyczącym Polski, zredagowanym w latach 990-992, jest „Dagome Iudex”. Treścią tego dokumentu, który nie zachował się w oryginale, jest oddanie przez Mieszka I państwa gnieźnieńskiego pod opiekę papieża oraz opis granic państwa piastowskiego w końcu X wieku. Innym śladem był przekaz Ibrahima ibn Jakuba, urodzonego w Hiszpanii ok. 912-913 r., Żyda, podróżnika i kupca, który uczestniczył w 965-966 r. w misji dyplomatycznej do cesarza Ottona I Wielkiego w Magdeburgu. Napisał on we wspomnieniach z podróży do krajów słowiańskich o obyczajach, ośrodkach miejskich oraz dzielących je odległościach oraz wojsku. Są to bardzo skąpe, ale niezwykle cenne wiadomości dotyczące słowiańszczyzny. Te dość szczątkowe dokumenty o początkach naszej państwowości oraz przebiegu procesu chrystianizacji kraju Mieszka były wypełniane baśniową treścią przez polskie kroniki. Chrzest stał się w nich ogniwem ciągłego, linearnego czasu historii Polaków. Gall Anonim (ur. w XI w. – zm. po roku 1116) uważany jest za pierwszego polskiego kronikarza. Kronika Galla Anonima uznawana jest za pierwsze dzieło literatury narodowej, a jej treścią są najstarsze dzieje Polski. Dzieło to przez stulecia, miało ogromny wpływ na piśmiennictwo i kulturę. Jest to opowieść o czynach – głównie rycerskich. Poświęcona jest Bolesławowi Krzywoustemu z uwzględnieniem jego przodków (m.in. legendarne początki dynastii Piastów). Kronikarz korzystał z polskich źródeł pisanych, ale przede wszystkim oparł się na przekazach ustnych. Mocarstwowość królestwa i dobrobyt kraju wg Galla Anonima wypływała z ducha chrześcijańskiego i współpracy z Kościołem. Wincenty Kadłubek (1155-1223) jest autorem „Chronicon Polonorum” obejmującego dzieje państwa Polskiego od legendarnych początków do 1202 r. Kronika odegrała istotną rolę w rozwoju polskiej historiografii. We współczesnych badaniach kwestionowane są walory faktograficzne kroniki. Podkreślany jest jednak jej wpływ na proces kształtowania świadomości narodowej Polaków i patriotyzm. Kr ytykę tego zmitologizowanego obrazu dziejów Polski przyniosła historiografia oświeceniowa. Jednak po upadku Rzeczypospolitej, powrócono do mitologii, której celem było kształtowanie tożsamości narodu pozbawionego państwa. W historii nadrzędnym wówczas celem było nie tyle poszukiwanie prawdy ile pocieszenia, zadośćuczynienia doznanym krzywdom, a także wspomnienia utraconej wielkości i ponadregionalnej rangi państwa polskiego. Te trendy w historiografii były obecne również w czasie okupacji hitlerowskiej oraz w czasach PRL-u. Okoliczności te były bardzo niesprzyjające dla historyków dążących do prawdy. Archeolodzy, wspierający historyków, dokonują wielu interesujących odkryć, ale ocena tych znalezisk nastręcza im sporo trudności. Na zakończenie spotkania prelegent wyraził nadzieję, że obecna rocznica chrztu może stać się inspiracją nowego programu badań, którego owoce zbierze rocznica 1100. Powiedzenie: człowiek człowiekowi wilkiem – nikogo nie zaskakuje. Jest weryfikowalne. Nikt natomiast nie posłuży się tezą człowiek człowiekowi pszczołą miodną albo człowiek człowiekowi mrówką. Instynktownie wyczuwamy, iż gotowość świadczeń osobników gatunku ludzkiego na rzecz ogółu, dla dobra innych, jest nieporównywalna z prospołecznymi zachowaniami przedstawicieli tych, wymienionych w drugiej i trzeciej kolejności, gatunków zwierząt. A przecież, czy nie byłoby bardziej po ludzku, gdybyśmy potrafili tak bez wahania i bez wyjątków, jak to czynią pszczoły miodne, oddać życie za bezpieczeństwo rodziny, grupy społecznej, narodu, a nawet za nienaruszalność powszechnego trybu życia, za tzw. święty spokój. (Jak wiadomo użądlenie, w przypadku, gdy żądło utkwi w ciele napastnika czy intruza, kończy się śmiercią pszczoły). Zwierzęta te potrafią też wszechstronnie, w sposób precyzyjnie zorganizowany i ukierunkowany na dobro swojej populacji pracować, czyli poświęcać swój czas i energię. Jakiż bogaty i umocniony niezawodnością oraz odpowiedzialnością repertuar prac ma zwykła robotnica! Czyszczenie komórek, do których królowa składa jaja, budowa plastrów, pielęgnowanie larw i poczwarek, przejmowanie nektaru od robotnic-zbieraczek, stróżowanie u ujścia (za cenę śmierci), wentylowanie ula, zbieranie nektaru i pyłku kwiatowego, a także wody itp. A jeszcze, jak mniemali starożytni Grecy, pszczoły przysiadały na wargach Pindara i Platona czyniąc ich właścicieli bardziej wymownymi od innych myślicieli. U mrówek też życie jednostek jest całkowicie podporządkowane interesom całej kolonii. Każdy osobnik wykonuje ściśle określone funkcje, ba, potrafi też odpowiednio zareagować w przypadkach nietypowego zagrożenia z zewnątrz, co równa się umiejętnościom improwizacji. A więc – czy gotowi jesteśmy przyznać zwierzętom dar wyobraźni, albo świadomość? W rosyjskim filmie dokumentalnym z życia tajgi jest taka scena: Do leśnej rzeki zbliża się niedźwiedzica z jednym większym niedźwiadkiem i z dwoma małymi i przeprawiają się przez rzekę. Jeden z malców zostaje w tyle i zaczyna w wodzie „beczeć”. Na to matka ogląda się i daje klapsa większemu niedźwiadkowi. Skarcony piastun zawraca i przeprowadza małego. Porównując się ze zwierzętami przypisujemy sobie więcej przewag, chociażby to, że potrafimy wybierać, odróżniać lepsze zachowania i rzeczy od gorszych (poczucie dobra), ładne od brzydkich (poczucie piękna) itp. Uważamy, iż ludzkie zachowania są doskonalsze, czyli wyższej rangi. A jeśli w wymiarze naszych zachowań przejawiają się jakieś odruchy niższej rangi, takie jak agresja, egoizm, zazdrość, zawiść, chciwość, próżność, to łatwo znajdujemy określenie takiej postawy: zezwierzęcenie. Paradoks to oczywisty. A przecież człowiek, zgodnie z opisem w Księdze Rodzaju, jest szczytem i ukoronowaniem stwórczego działania Boga, który z bezkształtnego chaosu wyprowadza stworzenia najdoskonalsze. W rzeczywistości stworzonej wszystko jest ukierunkowane ku człowiekowi: rozmnażajcie się, abyście zaludnili ziemię i uczynili ją sobie poddaną; abyście panowali nad wszystkimi zwierzętami (por. Rdz 1,28) – nakazuje Bóg Adamowi i Ewie. O ile zwierzę korzysta z dóbr, które daje przyroda, o tyle człowiek nie otrzymuje ich w stanie gotowym do wykorzystania bądź konsumpcji, zmuszony jest zdobywać je, odpowiednio do swoich potrzeb i przetwarzać. Dóbr, które potrzebne są człowiekowi do utrzymania, a szczególnie do udoskonalania życia, ziemia dostarcza w obfitości; nie mogłaby jednak ich dostarczać bez uprawy i opieki ludzkiej (parafraza myśli Leona XIII wyrażonej w encyklice Rerum novarum). Pius XII w Orędziu radiowym z 11 marca 1951 r. podkreślał, iż lepszy podział dóbr i większe rozproszenie własności – to Tr wamy w obchodach 1050. rocznicy Chrztu Polski. Prelekcja profesora Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego w Bydgoszczy, wprowadzająca w te podniosłe uroczystości na szczeblu diecezjalnym, pozwoliła uprzytomnić nam, że początki chrześcijaństwa i równocześnie państwa polskiego pogrążone są w pomroce dziejów. Mamy zaledwie kilka Czesław Ligman cd. na stronie 7 6 MIESIĘCZNIK KOŚCIELNY Czerwiec 2016 Przyjdź Duchu Święty, doprowadź mnie do całej prawdy, odrzucając wszelki fałsz i podstęp. Przyjdź Duchu Święty, oświeć mnie, aby odkryć kłamstwo szczególnie, kiedy szatan przebiera się za anioła światłości. Amen. Pismo Święte wyraźnie naucza, że to sam szatan jest ojcem kłamstwa. W Ewangelii wg św. Jana Pan Jezus w polemice z Żydami mówi: Wy macie diabła za ojca i chcecie spełniać pożądania waszego ojca. Od początku był on zabójcą i nie wytrwał w prawdzie, bo prawdy w nim nie ma. Kiedy mówi kłamstwo, od siebie mówi, bo jest kłamcą i ojcem kłamstwa (J 8,44). Pan Bóg nie stworzył kłamstwa, w raju kłamstwa nie było, dopiero szatan wymyślił coś, czego wcześniej nie było. W raju szatan, podczas rozmowy z Ewą, nawet wprost nie kłamie, a tylko tak sprytnie formułuje pytanie, które zagania w kłamstwo, budzi emocje, a kłamstwo łatwo może się zrodzić w emocjach. Łatwiej jest wzbudzić emocje u kobiety, stąd celem przebiegłości szatańskiej była Ewa. Parafrazując pytanie węża – za ks. Piotrem Pawlukiewiczem – zauważmy, że sugerowało ono coś takiego: Ewo, czy to prawda, że Bóg was tak okrutnie traktuje, że nie pozwala wam jeść owoców z żadnego drzewa w raju? Czy to prawda, Ewo, że jesteś taka biedna, poszkodowana, że cię tak nie kocha nikt, wykorzystuje, ogranicza, że tak bardzo cierpisz? To tak, jakby zapytać każdego z nas: czy rzeczywiście twoje życie jest milutkie i bezproblemowe? Pewnie większość z nas odpowiedziałaby: ależ skąd, moje życie jest jednym wielkim pasmem kłopotów i trudów – a to już jest kłamstwo, bo na przestrzeni lat dzieje się również mnóstwo dobrych rzeczy. Samo usłyszenie takiego pytania, które „skręca” w kłamstwo, wprowadza pewien niepokój. Szatan chciał, by Ewa jemu zaufała, a nie Bogu – i to osiągnął. Egoizm czy altruizm? cd. ze strony 5 dwa najbardziej naglące postulaty w programie społecznym Kościoła (za R. Łęchotą: Własność w nauczaniu Kościoła „Obywatel” nr 6/2008). Dzielenie dóbr aktualnie wzbudza coraz większe kontrowersje, spowodowane m.in. rosnącymi wciąż dysproporcjami między dochodami prezesów i kierownictw korporacji, spółek różnego rodzaju, banków etc. a powiększającą się rzeszą najbiedniejszych obywateli poszczególnych krajów świata. Globalizacja sprzyja anonimowości i możliwościom unikania odpowiedzialności za zrównoważony rozwój małych i dużych ojczyzn. Pogoń za zyskiem paraliżuje wszelkie odruchy aktywności prospołecznej. Niestety, nie widać też ułatwień w życiu wszystkich obywateli wskutek rozwoju techniki i technologii. Wyższa jakość życia, zwłaszcza w wymiarze moralnym, nie następuje, a w istocie procesy te powodują coraz większe zniewolenie pracowników i redukowanie ich podmiotowości do rzędu rzeczy przez niegodziwych pracodawców. Internet, niewątpliwie hit wynalazczości Czerwiec 2016 ostatnich lat, jest nie tylko genialnie krótką drogą do porozumiewania się między ludźmi różnych ras, religii, narodowości, miejsc zamieszkania, ale też jest rynsztokiem dla wydalanych bez opamiętania wszelkich form brutalności i chamstwa. Głównym prądem bieżących przemian nie jest – jak to wynika z chrześcijańskiej nauki społecznej – wzajemne przekazywanie najlepszych cząstek poszczególnych osobowości i uczestniczenie w wartościach osobowych innych ludzi, lecz „wyścig szczurów”, czyli wyczyny egoistów a nie altruistów. Na zakończenie tych rozważań warto przytoczyć wyimki z utworu Mariusza Muskata („Obywatel” nr 6/2008): Oszukano nas Marzyliśmy, że ludzie do ludzi wszędzie wyciągną pomocną dłoń Zamiast tego otrzymaliśmy złość wszystkich na wszystkich (...) Oszukano nas Serca nasze zatruto jadem egoizmu a dusze sprzedano na pchlim targu próżności. najważniejszy, tylko kogoś czy coś postawiliśmy ponad Nim (właśnie o to diabłu chodziło). Podczas jednego ze swoich kazań ks. Dominik Chmielewski mówił: kiedy teraz mówię do was słowo, szatan próbuje zrobić wszystko w moim umyśle, wkłada mi te myśli, że „nikt mnie nie słucha”; że „mówię bez sensu”; że „i tak nic nie zmienię”; „to jest kompletnie wszystko pozbawione jakiegokolwiek realizmu”(…). Tysiące mam w tej chwili wątpliwości, to jest typowa duchowa wojna, a jednocześnie odczuwam całym sobą, że Ojciec teraz na mnie patrzy, mówi mi: „kochany synku, kocham cię, jestem z ciebie dumny, dziękuję ci, że w moim imieniu głosisz moje słowo, jestem przy tobie, nic się nie bój, zaufaj Mi, kocham ciebie, jesteś moim kapłanem (...)”. Ta walka duchowa toczy się nieustannie w naszym życiu, w ciągu każdej godziny naszego dnia, kogo zaczniesz słuchać? – oskarżyciela czy twojego Ojca. Sytuacja z raju powtarza się każdego dnia w naszym życiu i albo będę słuchał Ojca i Jego słów miłości i zapewnienia jak bardzo mnie kocha – to będzie powodować, że lęk, strach, wątpliwości, zamieszanie będzie ustępować z mojego serca – albo będę słuchał demona i będę żył w oskarżeniach, które będą tak skutecznie niszczyć moje życie, że rzeczywiście moje życie będzie nieudane. Szatan, pamiętajcie, to jest anioł (…), anioły działają przez ludzi, ale demony też działają przez ludzi. Jest bardzo ważne modlić się do Boga, aby dał ci anioła, który ciebie poprowadzi. Anioł jest w tej chwili przy mnie, ale on będzie również reżyserował pewne sytuacje z różnymi ludźmi, aby mi pomagać, torować mi drogę, prostować mi ścieżki, to jest zadanie mojego anioła. Ale demon również będzie chciał zniszczyć moje życie działając przez innych ludzi na mnie, muszę być tego świadomy. Największym bólem i dramatem jest to, jeśli działa przez moich najbliższych, przez moich rodziców, przez moich przyjaciół, przez tych, którzy powinni mnie najbardziej kochać, a często najbardziej mnie zniewalają, najbardziej mnie przeklinają, najbardziej mi złorzeczą i te przekleństwa, te złorzeczenia: „ty nieudaczniku”, „nic ci w życiu nie wyjdzie”, „jesteś kompletną porażką, po co cię urodziłam”, to wszystko głęboko koduje się w naszym umyśle (…). Kogokolwiek postawimy wyżej w naszym życiu niż Boga – ten ktoś będzie sprawował kontrolę nad moim życiem, będzie manipulował moim życiem (…). Dlatego Bóg pośle ci swojego anioła, jeśli będziesz Go o to prosić. Bardzo często będzie to jakiś człowiek, który będzie działał pod natchnieniami twojego anioła i będzie prostował ci życie, będzie dawał ci światło na życie, będzie ci to wszystko układał jeszcze raz od początku. Ks. Piotr Glas przytacza krótką opowieść o rozmowie dwóch Indian: stary Indianin mówi do małego – pamiętaj, w każdym człowieku żyją dwa wilki, jeden wilk jest zły, a drugi wilk jest dobry. Zły wilk to są kłamstwa, oszczerstwa itd., a dobry wilk to jest prawda, uczciwość, miłość, nadzieja. Cały czas toczy się walka dobrego wilka ze złym. Mały pyta Indianina: dziadku, który wilk zwycięża? Dziadek odpowiada: ten, którego karmisz. cdn. Mieczysław Wojtasik Opracowała Iwona S. MIESIĘCZNIK KOŚCIELNY 7 Ewa, która została tak wkręcona przez diabła mówi, że mogą jeść z pozostałych drzew, tylko z tego jednego nie wolno im jeść – i tu dodała kłamstwo – a nawet go dotykać. Adam, który był z nią, nie stanął po stronie prawdy. Takie niby niewinne kłamstewko, a jego skutki – dramatyczne. Zmieniło się ich – dotąd pełne ufności – spojrzenie na Boga, na drugiego człowieka. To pierwsze kłamstwo sprowadziło na ludzi śmierć. I chociaż tamten grzech został odkupiony przez ofiarę Jezusa Chrystusa na Krzyżu, to jednak szatan nie przestaje „walczyć o swoje”. Jego metody walki przez wieki pozostają podobne. Jezus kiedyś powiedział, że jeśli chce się okraść człowieka, który jest silny, to nie można tak po prostu wejść do jego domu i wynosić mu sprzęty, bo on będzie się bronił. Wpierw trzeba mocarza związać (por. Mk 3,27). Człowiek dostał od Pana Boga rozum, wolę i nie jest go łatwo pokonać, zabrać mu to, co jest dla niego cenne i wartościowe, odebrać mu szczęście – wpierw trzeba go związać. A czym się związuje człowieka? Ks. Pawlukiewicz zauważa, że człowieka związuje się kłamstwem, właśnie tak nas szatan zniewala. Wpierw wiąże nas kłamstwem, a potem wynosi z naszego mieszkania szczęście, pokój, czystość, zaufanie, porozumienie z bliźnimi... Ks. Józef Tischner mówił często „ktoś mi myśli” – ktoś mi podsuwa słowa, opinie, a ja to kupuję. Kto jest autorem naszych myśli? Nie liczmy na to, że każda myśl, która odpowiada naszym ambicjom, jest od Pana Boga. Dzisiaj zapomina się, że zły duch może podsuwać nam złe myśli. Czasami podsuwa również „dobre” myśli, ale tylko wtedy, kiedy mają prowadzić do złego, do zerwania przyjaźni z Bogiem. Wszyscy wiemy, że praca jest ważna, żona dla męża jest ważna, dzieci dla rodziców są ważne. Ale szatan mówi: dodaj tylko trzy literki – NAJ. Mówimy wówczas: „praca jest najważniejsza”, „żona jest dla mnie najważniejsza”, „dzieci są najważniejsze”. Już nie Pan Bóg jest dla nas 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 12 Krzyżówka: Podobnie jak w ubiegłym roku – w związku z Dniem Dziecka – chcemy zaprosić wszystkie dzieciaki na wspólną zabawę i miłe, popołudniowe spędzenie niedzielnego czasu wraz z Rodzicami. W tym roku nasz parafialny Dzień Dziecka odbędzie się w niedzielę, 5 czerwca w godzinach od 1400 do 1900 na parkingu parafialnym. Na dzieci będzie czekało wiele atrakcji, konkursów – również rodzinnych i oczywiście smaczne jedzonko. Ten dzień jest przygotowywany już od dłuższego czasu i z radością chcemy podziękować tym wszystkim, którzy przez zakup okolicznościowej kawy i kubka włożyli swoją cegiełkę w jego organizację. Gdyby jednak ktoś jeszcze chciał w jakikolwiek sposób pomóc, chociażby przez upieczenia ciasta, to już z góry serdecznie dziękujemy (ciasto można przynosić w ten dzień do kuchni parafialnej). Zapraszamy wszystkich, a szczególnie dzieciaki do wspólnego świętowania. duszpasterze parafii 1. Po nocy 2. Miesiąc poświęcony Sercu Jezusowemu 3. Imię jednego z Apostołów – pierwszego papieża (29 czerwca) 4. Późniejsze imię Szawła (29 czerwca). 5. Drugi miesiąc wakacji 6. ... Święty – Trzecia Osoba Trójcy Świętej 7. Ile mamy przykazań Bożych 8. Ile mamy przykazań Kościelnych 9. Imię obecnego Papieża 10. Uczestniczyliśmy w niej 26 maja br. 11. Dziecięcy zespół muzyczny ... Noego 12. Imię biskupa naszej diecezji Kochane dzieci. Po odgadnięciu haseł, wpiszcie je do diagramu, a literki z pól ponumerowanych od 1 do 12 przenieście w odpowiednie (ponumerowane) kratki umieszczone poniżej krzyżówki i odczytajcie rozwiązanie, które wystarczy napisać na kartce, dopisać swoje imię i nazwisko, klasę i szkołę, do której chodzicie i wrzucić do niebieskiej skrzynki na listy, umieszczonej przy wejściu do ks. Proboszcza, w terminie do 15 czerwca 2016 r. Wśród prawidłowych rozwiązań rozlosowane zostaną upominki. Hasło z poprzedniego – majowego numeru MK brzmiało: MARYJA NASZĄ MATKĄ. Dziękujemy wszystkim dzieciom za nadesłane rozwiązania, a nagrodę – upominek (do odbioru po niedzielnej Mszy św.) otrzymują: Karolina Ojewska red. i Michalina Ojewska. 1 czerwca – to Dzień Dziecka WSZYSTKIM DZIECIOM MAŁYM I DUŻYM życzymy wielu Łask Bożych, dużo radości i uśmiechu na co dzień. *** Z pielgrzymki do Lichenia 2016 2015 A 23 czerwca – to Dzień Ojca. Kochanym Tatusiom życzymy wytrwałości w pracy i w dobrym wychowywaniu swoich pociech. WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO TATO!!! Miesięcznik Kościelny Parafii Świętej Trójcy w Bydgoszczy. Kolegium Redakcyjne: zespół wraz z ks. proboszczem Bronisławem Kaczmarkiem. Adres do korespondencji: Parafia Świętej Trójcy 85-224 Bydgoszcz, ul. Świętej Trójcy 26. Konto Parafii Świętej Trójcy: Bank Gospodarki Żywnościowej S.A. o/w Bydgoszczy nr 18 2030 0045 1110 0000 0047 4790. Redakcja zastrzega sobie prawo skracania lub przeredagowywania nadesłanych materiałów. Strona internetowa parafii: www.trojca.info