Bocianie (nie)szczęście
Transkrypt
Bocianie (nie)szczęście
Bocianie (nie)szczęście Wpisany przez RED Czwartek, 28 Lipiec 2011 23:00 Nawałnica, która miała miejsce w ubiegłym tygodniu przyczyniła się do zniszczenia bocianiego gniazda. Zwierzę spadło na ziemię i nie było w stanie wzbić się w powietrze. Dzięki akcji mieszkańców, ptak jest dziś pod opieką lekarza weterynarii. Bocianie gniazdo znajdowało się na jednym z słupów energetycznych, należących do firmy Enea. Porywisty i silny wiatr przechylił ciężką stalową konstrukcję tak, że gniazdo budowane przez ptaki z traw i gałęzi oraz znajdujący się w nim bocian spadły na ziemię. Nie było jednak naocznego świadka zdarzenia. Nie wiadomo czy w momencie krytycznym w gnieździe było więcej ptaków i zdążyły się uratować. – Do zdarzenia doszło w nocy, a rano mieszkańcy znaleźli poszkodowanego ptaka. W gnieździe mieszkały cztery bociany, dziś widzę, że nad wsią krążą trzy. Mam sprzeczne informacje dotyczące tego czy poszkodowany ptak był młody czy stary. My jednak zrobimy wszystko, aby przywrócić im dom – mówi Mirosława Mietlicka, sołtys Zofiowa. Znaleziony ptak nie był w stanie wzbić się w powietrze i został przez mieszkańca wsi zawieziony do lekarza weterynarii w Trzciance. Bocian miał otwarte złamanie dolnej kończyny. Operacyjnie został w niej zainstalowany drut stabilizacyjny. Obecnie ptak poddawany jest rekonwalescencji. Szansa, że wróci do pełnej sprawności jest zawsze, nie wiadomo jednak, ile w tym przypadku to potrwa. Poszkodowany bocian zostanie najprawdopodobniej umieszczony w azylu dla ptaków w Poznaniu. Co z resztą rodziny? Nie tylko bez domu, ale również bez 1/2 Bocianie (nie)szczęście Wpisany przez RED Czwartek, 28 Lipiec 2011 23:00 kompana pozostały trzy inne bociany. To tragiczne dla nich zdarzenie spowodowało, że wielu ludzi zaczęło się interesować, jak ptaki te organizują sobie życie. - Bociany nie wiążą się w stałe pary. Stąd co roku, w tym samym gnieździe niekoniecznie musimy obserwować tę samą parę. Wiosną dochodzi do walk między ptakami. Uważa się, że ptaki bronią się nawzajem przed intruzem, choć tak naprawdę bardziej zależy im na wybranym przez siebie gnieździe niż na partnerze. Gdy gniazdo jest położone wokół terenów obfitujących w pokarm, walki zdarzają się bardzo często. Wiosną samiec, który zajmie gniazdo jako pierwszy, czeka na przylot samicy, które zazwyczaj przylatują kilka dni później. Nie pogardzi pierwszą partnerką która nadleci, a niekoniecznie musi to być ta sama „pani boćkowa”, co rok temu – tłumaczy Marek Maluśkiewicz, z Nadnoteckiego Koła Polskiego Towarzystwa Ochrony Przyrody „Salamandra". W Zofiowie, z tego co udało nam się ustalić, dorosły ptak dogląda i karmi młode bociany na sąsiedniej łące. W życiu bocianów zdarzają się różne sytuacje, słyszałem o śmierci dorosłego ptaka, a mimo to drugiemu partnerowi udało się w pojedynkę wykarmić całą gromadkę piskląt. Zależy to w dużym stopniu od konkretnego osobnika, jego doświadczenia i wieku – dodaje Marek Maluśkiewicz Więcej w TN 2/2