Rzeźnia nr 6

Transkrypt

Rzeźnia nr 6
Rzeźnia nr 6
Dowiedziałem się wczoraj,
jaka jest naprawdę rola festy−
nu w Biskupinie. Prawdopod−
obnie nikt nie podejrzewał, że
właśnie taka. Więc ujawniam.
Wczorajszego dnia do re−
dakcji Gazety Biskupińskiej
wpadła z hukiem pewna kobie−
ta, która postanowiła nas
oświecić.
Otóż, gdyby ktoś nie wie−
dział (ja nie wiedziałem), to
musi się dowiedzieć, że tak
naprawdę rezerwat archeolo−
giczny, w którym się znajduje−
my to − jej zdaniem − jedna
wielka rzeźnia, a czas festynu
to zwyczajny spęd świń.
Z wulkanicznych wypowie−
dzi niespodziewanego gościa,
który z wielkim żalem pokazy−
wał jaką niesłychaną krzywdę
wyrządzono mu przy bramie
wejściowej (pieczątkę wielkoś−
ci dwuzłotówki na nadgarstku)
wywnioskowaliśmy, że wszyscy
jesteśmy oszukiwani. Na Bo−
ga, co tu się dzieje?
− Zapieczątkowali mnie jak
jakąś świnię! − piekliła się znaw−
czyni tematów hodowli trzody
na terenie osady biskupińskiej.
Niestety żadne moje tłu−
maczenia, że pieczątki są naj−
lepszym rozwiązaniem, jeśli
chodzi o kontrolę wycho−
dzących na chwilę z terenu
rezerwatu − nie pomogły.
Kobieta stwierdziła jedy−
nie, że jeżeli w moim świecie
Strawa Piasta
wszystko jest tak proste jak
Pradziada
twierdzę, to ona nie chciałaby
w nim żyć. Wyszła z równie
wielkim hukiem jak weszła. Ma−
ło co drzwi nie wypadły (a
robota
solidna,
jeszcze
zeszłowieczna).
Wyprawiając się na połud−
I bardzo dobrze. Wszyst−
nie
do naszych wegierskich
kie miejsca w moim świecie są
już zajęte. A tymczasem idę pobratymców Piast na pewno
jadł potrawę równie starą, jak
sobie pokwiczeć na łąkę.
Węgierski
gulasz
MACIEJ URBANOWSKI
WRÓŻBY
NA DZIŚ
Małe trzy zdania. Pogoda
dopisze (resztę).
Już tyle napadało (przy−
najmniej w moich przepowied−
niach), że więcej nie może.
Nastroje wyśmienite, bez
żadnych zastrzeżeń, kondy−
cja fizyczna tak dobra jak
nigdy przedtem.
Warunkiem jest jedynie
trzymanie się z dala od topo−
ru kata.
WIEDŹMIN
Gudrun (Magdalena Mazurek, na zdjęciu z lewej) na festynie
w Biskupinie zajmuje się wróżeniem z run. Dzięki runom
(każde z nich ma przypisane znaczenie magiczne) wydrapa−
nym na kamyczkach Gudrun udziela wskazówek na dalsze
życie. Sawa (Maria Karnowska) jest zawodową wioślarką na
"Wielecie", ale jej główna robota to managment prowadzony
dla Gudrun. To ona ustala terminy spotkań. Po godzinach
pracy Gudrun i Sawę można często spotkać za budynkiem
muzealnym pluskające się w balii. Tam czyhają na nic nie
podejrzewających osobników płci męskiej i gdy nadarzy się
okazja wciągają delikwenta do wody. Topią? To zależy od
fot. Maciej Urbanowski
wyrazu twarzy.
Za
darmo
na Festynie Archeologicznym
można m. in:
J wykonać paciorki z mo−
deliny na wzór paciorków
szklanych (stanowisko 53)
J lepić ręcznie z gliny
(31,34) J wyczesać wełnę i
wziąć udział w tkaniu paska
na bardku (59) J zrobić
pierścionek, bransoletkę lub
zawieszkę z drutu miedzia−
nego oraz ubrać się w stroje
J próbować pisać runami (6)
J ulepić figurki lub garnu−
szek z gliny (14) J wybić
monetę (40) J postrugać
klepkę (28) J popróbować
wyplatania koszy z wikliny
(45) J uczestniczyćw war−
sztatach tanecznych (66)
stylizowane na łużyckie,
wczesnośredniowieczne i inne
(58) J spróbować gry na bęb−
nie (52) J podłubać dłubankę
(39,69) J wziąć udział w de−
gustacji miodu (38) J spró−
bować wiercenia drajlą i wio−
liną w rogu i kości (9) J dać
głowę katu J na własnej skó−
rze wypróbować dziegieć (23)
polski bigos. Przepis na gu−
lasz podała pani Maria
Molnárné.
Gulasz, wbrew powszech−
nym przekonaniom, jest zupą.
Aby go przyrządzić wybiera−
my się na step, oczywiście kon−
no. Rozpalamy ognisko, nad
którym zawieszamy garnek.
Rozpoczynamy od wrzucenia
pokrojonej słoniny, a gdy
tłuszcz się wytopi dodajemy
pokrojoną cebulę − chwilę smaży−
my. Potem przychodzi czas na
najważniejszy składnik − mięso(!).
Kroimy je w kostkę (może być
z kośćmi) i wrzucamy do garnka.
Pradawni Węgrzy gotowa−
li swój gulasz z wołowiny,
współcześnie przygotowuje się
go także z wieprzowiny i dro−
biu. Mięso smażymy, po czym
dolewamy wody i przyprawia−
my do smaku solą i pieprzem −
nie skąpiąc ani jednego, ani
drugiego. Całość powinna się
dusić pod pokrywką przez 2 lub
3 godziny, w czasie których
wsiadamy na naszego ogiera
i pędzimy galopem po stepie,
wszak wysiłek zaostrza apetyt.
Gdy wrócimy do naszego
obozowiska, należy przygoto−
wać kluski. Przyrządza się je
z jednego jajka zmieszanego
z wodą. Składniki mieszamy
na desce za pomocą noża, a
następnie wrzucamy do garnka
Współcześnie zamiast klusek
stosuje się ziemniaki pokrojo−
ne w kostkę. Gdy kluski (tu−
dzież ziemniaki) będą goto−
we, nalewamy za pomocą za−
branej przez nas chochli porzą−
dną porcję węgierskiego sma−
kołyku do miski (wszak jesteś−
my już bardzo głodni).
Od czasu pojawienia się
w Europie włoszczyzny prze−
pis został wzbogacony o ta−
kie składniki jak: pomidory,
papryka i marchew.
spisała
SARA MATUSZEWSA
Zielarka radzi
Rzodkiew
Mówiąc o rzodkwi mam
na myśli nie ogrodową, czer−
woną rzodkiewkę, ale czarną
rzodkiew. Pochodzi ona
z zachodniej Azji, znana była
i ceniona w starożytnym Egi−
pcie, Grecji, Rzymie.
Rzodkiew zawiera dużo po−
tasu − 255 mg, wapnia − 34 mg,
fosfory − 26,4 mg, sodu − 17
mg, magnezu − 8 mg, żelaza −
1,5 mg, cynku − 0,16 mg, mie−
dzi − 0,15 mg. Zawiera także
dużo, bo 29 mg witaminy C,
0,18 mg witaminy B3, 0,06 mg
witaminy B6, 0,03 witaminy
B1 i B2, 0,023 mg karotenu.
Jako środek leczniczy wy−
korzystuje się sok z rzodkwi
lub tartą rzodkiew (bezpośre−
dnio po przygotowaniu, po−
nieważ utleniając się produk−
ty te tracą swoje wartości
lecznice). Sok jest lekkostra−
wny, natomiast tarta rzod−
kiew ciężkostrawna.
Sok z rzodkwi można pić
przy zapaleniu woreczka żół−
ciowego, dla pobudzenia wy−
dzielania żółci i pracy jelit.
Rzodkiew pobudza też wy−
dzielanie soków trawiennych,
zapobiega procesom gnilnym
w jelitach, powstawaniu ga−
zów, wzdęć, zaparć. Przy opu−
chliznach można wcierać sok
w opuchnięte miejsce, a opu−
chlizna szybko zniknie. Na−
siona rzodkwi mają działanie
antybakteryjne i antygrzybi−
czne. NIE ZALECA SIĘ
STOSOWANIA RZOD−
KWI chorym na zapalenie
błony śluzowej żołądka,
wrzody żołądka czy zapale−
nie nerek.
Woreczek żółciowy, ka−
mica nerkowa, pęcherz mo−
czowy − przy tych schorze−
niach polecane jest picie soku
z rzodkwi i marchwi, w rów−
nych proporcjach, po pół szkla−
nki przed każdym posiłkiem.
Przy grzybicach skóry −
można stosować rozgniecio−
ne nasiona rzodkwi wymie−
szane z odrobiną wody, przy−
kładane na chore miejsca.
Zachęcam do stosowania
tej cennej rośliny ogrodowej.
WASZA ZIELARKA