Honor i Zysk
Transkrypt
Honor i Zysk
TM TM Honor i Zysk Honor i Zysk to rozszerzenie do gry Android: Netrunner, które skupia się na frakcji korporacji Jinteki i frakcji runnerów Przestępców. Pudełko zawiera karty w liczbie wystarczającej do zbudowania dwóch prekonstruowanych talii, po jednej dla każdej strony (szczegółowe listy przedstawiono na stronie 4). Można grać nimi przeciwko sobie lub przeciwko taliom z zestawu podstawowego, dla większego urozmaicenia. Zawartość Honor i Zysk zawiera następujące elementy: • Tę broszurę z zasadami • 165 kart: - 66 kart Jinteki w tym 3 karty tożsamości oddziału (które działają jak zwyczajne karty tożsamości korporacji i należą do frakcji Jinteki) - 15 neutralnych kart korporacji - 69 kart Przestępców - 15 neutralnych kart runnera Symbol rozszerzenia Na wszystkich kartach z rozszerzenia Honor i Zysk znajduje się następujący symbol. 1 Hitomi Knox Iain Stirling Wiadomość dostarczył osobiście Tanaka, zginając się przy tym w formalnym ukłonie. Prawdziwy papier, przewiązany prawdziwą wstążką, napisany po japońsku tradycyjnym pędzlem. Elegancka kaligrafia i sposób dostarczenia sugerowały pochodzenie z wewnętrznego kręgu. Wiadomość mówiła: „Prezes prosi o wizytę” i podawała dzień oraz godzinę Gabinet pachniał starymi pomysłami i minionymi czasami. Pod ścianami stały antyczne lampy podłogowe i skrzynie pełne drukowanych książek; żadnego ekranu ani PADa w żadnym z czterech zakurzonych kątów pomieszczenia. Sam szef. Hitomi owinęła wstążkę wokół palca. Pracowała w korporacji Jinteki już prawie od dekady i dopiero teraz zaczynała pojmować specyficzną mieszankę starego i nowego. To dobra wiadomość, uznała. Jej praca psychologa klonów była wartościowa dla korporacji, ale nie na tyle ważna, by ściągnąć gniew Hiro. Jeśli chciał się z nią spotkać, to pewnie uznał ją za kandydatkę do jakiegoś awansu czy specjalnego projektu. *** Prezes był niższy, niż wyglądał w wircie czy na zdjęciach prasowych. Hitomi powiedziała sobie, że wzrost i władza są wprawdzie powiązane w ludzkim umyśle, ale niekoniecznie w rzeczywistości. To jeden z powodów, dla których większość klonów jest niska. Odbyła się ceremonia parzenia herbaty; Hitomi była pewna, że nawaliła w paru szczegółach, ale prezes najwyraźniej się nie przejął. Zaprosił ją na przechadzkę po prywatnym ogrodzie. Ogród był przepiękny – prawdziwy zielony raj w sercu New Angeles, czy raczej, prawdę mówiąc, kilometr nad New Angeles. Rozmowa w czasie spaceru była sztywna, formalna i w całości prowadzona po japońsku. Jak się miewa jej mąż. Czy jej córka dobrze sobie radzi. Czy jest zadowolona z pracy. W porządku. Bardzo dobrze, dziękuję. Oczywiście. Gdy spytała o jego własne dzieci, Hiro zatrzymał się i popatrzył w dół na niższą warstwę arkologii. Znajdował się tam inny ogród, w którym młoda kobieta w kimonie przycinała drzewka bonsai. Hitomi nie była pewna, czy była człowiekiem czy klonem. - Obowiązkiem rodziców jest wychować nowe pokolenie, które dorówna i przewyższy poprzednie. Ale sukces tak trudno zmierzyć. Niech mi pani powie, jaki jest cel korporacji Jinteki? - zapytał prezes. A, pomyślała Hitomi. Sprawdzian. - Nie zastanawiałam się nad tym. Myślę, że... korporacja Jinteki szuka władzy nad nami samymi. Nie nad jednostkami, ale nad naszym potencjałem jako istot ludzkich. Każda z rodzin naszych klonów wyraża ten potencjał, skierowany w różne strony. Prezes Hiro wydał jakiś odgłos, coś między mruknięciem a konkretnym słowem. Przyjęła go za aprobatę i wskazała na Tenmę stojącego przy lądowisku dla skoczków, dyskretnie wtopionym w ogród pod nimi. - Na przykład klony Tenma – bycie kierowcą nie jest efektowne, ale każdy człowiek ma potencjał, by nim zostać. A Tenma jest idealnym wyrazem tego potencjału. - Uśmiechnęła się, odwracając wzrok. - A jeśli nie, to będzie nim następne pokolenie. Albo kolejne. - Następne pokolenie – powiedział prezes, potakując. - Ludzki potencjał. Tak. - Młoda kobieta w ogrodzie poniżej odwróciła się i popatrzyła na nich, choć Hitomi była pewna, że nie mogła słyszeć ich rozmowy. - Niech mi pani powie, czy słyszała pani o Projekcie Nisei? 2 Iain Stirling przeszedł obok wyblakłej czerwonej kanapy i wyciągnął oprawioną w czerwoną skórę książkę. Zamiast opuścić swoje miejsce na półce, wskoczyła z powrotem, a wielki drewniany regał przesunął się, ukazując ukryte wejście. - Włącz światło. - ciepły blask powitał Stirlinga, gdy wszedł przez drzwi, a regał zamknął się za nim. Był w pomieszczeniu niewiele większym niż gabinet, który właśnie opuścił, ale kontrast był uderzający. Wirt projektory zajmowały każdą ścianę, wyświetlając masę obrazów z wiadomości, kamer bezpieczeństwa, ukrytych pluskiew, złamanych PADów i wszelkich innych urządzeń. Na środku pokoju stało skórzane krzesło i mahoniowe biurko, a na nim spoczywał błyszczący pomarańczowy zwój. Iain podszedł do biurka, a jego idealnie wypolerowane buty stukały na granitowych płytach tworzących podłogę. Zagłębił się w fotelu i sięgnął po konsolę. Zwój zamruczał, gdy złapał z boku za uchwyt, a ekran ożył, gdy rozpoznał jego DNA. Stirling przełączył się na strumień osobisty; spodziewał się kilku smacznych kąsków informacji. Ale pojawiły się tylko zwykłe raporty dzienne. Westchnął i pstryknął przycisk pod spodem biurka. W schowku znajdował się minibar i szklanka. Sącząc 30-letniego Macdougalla, z nutką melasy, sherry i miodu, Iain przeglądał swój prywatny strumień w poszukiwaniu punktu zaczepienia. Prywatne spotkanie kierownika Cybsoftu i urzędniczki Armitage’a zaczynało wyglądać obiecująco, gdy sygnał alarmowy rozświetlił konsolę, przełączając ekran z jasnego pomarańczu na przyciągającą uwagę czerwień. Zgłoszenie od jednego z jego szperaczy, priorytet jeden. Włączył funkcję „Odbierz” i przeczytał raport. Zamówienie niebieskiego poziomu na obserwację z Jinteki, napisane skrótami. Dotyczyło jego samego. Po tylu latach w NCSA ciągle pamiętał cały żargon. Zamówienie było autoryzowane, co przy jego poziomie oznaczało, że oddział cybernetyczny NAPD rozpocznie śledztwo we współpracy z Jinteki. Megakorporacja i najpotężniejsza służba cyber-bezpieczeństwa w New Angeles. Pociągnął szkockiej i uśmiechnął się. Włączył bezpośredni strumień z wakacyjnego domu prezesa Hiro na Okinawie. Sporo czasu minęło od czasu, gdy napotkał jakieś wyzwanie. Zjawa Ken „Ekspres” Tenma 10 sekund. Informacja pojawiła się bezpośrednio w jej świadomości, umieszczona tam przez konsolę łączącą sieć wprost z mózgiem. Absolutna pewność okienka czasowego przenikała ją do szpiku kości i pozwalała jej poruszać się z ogromną dezynwolturą. Drzwi otworzyły się. Trzy kroki do panelu dostępu. Szybkie szarpnięcie odpowiednim narzędziem i panel odłączony. Położyła palec na odsłoniętych obwodach i zaczęła oglądać nowe dane, filtrowane przez jej system. - Nie rozumiem – powiedział klon. W jego głosie dźwięczał strach. Ekspres znał ten ton; sam tak brzmiał raptem rok temu. 7 sekund. Strumień danych ujawnił wzorzec prostego lodu; pakiet łamaczy Zjawy przebił się przez niego bez jej udziału. Była w środku. Zapętlenie sygnału kamery było proste. Zapętlenie wykrywaczy ruchu, czujników termograficznych i sieci zmian elektromagnetycznych okazało się trochę bardziej skomplikowane. Ale do zrobienia. 5 sekund. Zostawiła na serwerze szperacza, choć nie spodziewała się, że coś znajdzie – obstawiała raczej rygorystyczną separację od reszty sieci. Odłączyła się i przebiegła przez korytarz, wdzięczna za drobną pomoc kombinezonu. Minęła zakręt. Drzwi na schody otworzyły się, gdy się zbliżała, a system rozpoznał jej eID jako superużytkownika. 2 sekundy. Wyszła na 32 piętrze, ostro w lewo i dotarła do drzwi. Te także się otworzyły. Weszła. 0 sekund. Podeszła do okna i sprawdziła, czy lina jest na miejscu. Na wszelki wypadek. I zaczęła czekać. Dla rozrywki rozejrzała się po biurze. Starodawne dwuwymiarowe zdjęcia żony, dzieci, czegoś jakby psa. Skrzypce w oszklonej szafce. Zdjęcie właściciela gabinetu; na podstawie tego wszystkiego już można by zbudować profil, może sprzedać konkurencji na górze Łodygi. Drzwi wreszcie się otworzyły i weszła kobieta. Zaskrzeczała i rozlała YucaBean na podłogę, ledwo omijając szyty na miarę garnitur. - Co pani tu robi? - Lubię się spotykać twarzą w twarz – powiedziała Zjawa, ignorując oskarżycielski ton. Kobieta wyrzuciła do kosza prawie już pusty kubek YucaBean, podeszła i zastukała w matowy panel hełmu Zjawy. - Właśnie widzę. Zjawa rzuciła folder na biurko ze sztucznego drewna. - Wszystko jest w środku. - W porządku – powiedziała kobieta. Dotknęła foldera, weszła za biurko i wyciągnęła małą kopertę. - Pani premia, wedle umowy. Zjawa przyjęła niechętnie wręczoną kopertę i schowała ją do jedynej kieszeni swojego kombinezonu. - Nie musiała pani przełamywać mojej ochrony, żeby mnie zaskoczyć w moim własnym biurze! - Kobieta strzepnęła niewidoczne krople kawy ze swojego garnituru. - Nie mogłyśmy się spotkać w parku, w garażu? Jestem pani klientką! Ekspres odwrócił się, by odejść. Klon wygramolił się ze skoczka i postawił kilka chwiejnych kroków w jego stronę. - Nie... Nie rozumiem! Kim pan jest? Czym pan jest? Ekspres odwrócił się do niego z powrotem i uśmiechnął ironicznie, patrząc klonowi prosto w oczy. Twarz klona, bliźniak jego własnej, była otwarcie zdezorientowana; twarz dziecka, z wypisaną każdą emocją, którą wszyscy mogą odczytać. Klon wpatrywał się w niego, z otwartymi ustami, jego oczy badały każdy centymetr jego postaci szybciej, niż rozumowałby człowiek. Ekspres wiedział, że klon zarejestrował każdy szczegół i że nigdy go nie zapomni. Klon nachylił się, jego głos opadł do wymuszonego szeptu. - Czy pan jest... jak ja? Ekspres poklepał klona po ramieniu. Ten przestraszył się, nieprzyzwyczajony do kontaktu fizycznego. - Bracie – powiedział Ekspres – nie jestem w ogóle do ciebie podobny. Ty jesteś służącym, maszyną, rzeczą. Ja jestem osobą, mam własną gotówkę, własny styl i własne życie. - Och – powiedział klon, odwracając wzrok. Jego program zaczął nadążać i pokonywać zakłopotanie. - Ja tylko... Wygląda pan bardzo podobnie do mnie. Pomyślałem – nieważne. Lepiej wrócę do mojej pracy. - Jasne – powiedział Ekspres. - Kierowca-kurier. Szesnaście na godzinę albo zaliczasz punkty karne. Ekspres wsiadł na swojego Qianju i odwrócił się tyłem do klona. Znów uśmiechnął się ironicznie. - Nie jestem do ciebie podobny. Ale jeśli masz szczęście, bracie, możesz być podobny do mnie. Odpalił silnik i ruszył z piskiem opon. Przez chwilę zastanawiał się, czemu to zrobił. Było to w końcu ryzyko: wynajmować ciągle firmy kurierskie, które zatrudniały klony Tenma jako kierowców. Gdyby gliniarz albo korporacyjny samuraj skojarzył fakty, mógłby dotrzeć do Ekspresa. Czy to altruizm? Czy czuł pokrewieństwo ze swoimi braćmi-klonami, czy chciał zdjąć z nich łańcuchy? Gdyby to była prawda, dlaczego nigdy tego nie zrobił? Dlaczego nie złapał następnego kuriera, nie wsadził na swojego Qianju i nie powiedział „witaj w nowym życiu, bracie?” Ekspres zatrzymał Qianju pod swoim mieszkaniem. Zsiadł z pojazdu i poświęcił chwilę na poprawę stroju. Najlepszy materiał, świetny krawiec. Wewnątrz czekały dziesiątki metrów kwadratowych jego prywatnej przestrzeni osobistej. Może, pomyślał, potrzebował tylko przypomnieć sobie, jak daleko zaszedł. - Dzisiaj klientką, jutro może być pani moim celem. - Zjawa odwróciła się do wyjścia. - Przy okazji, pani ochronna AI ma dziesięciosekundowe opóźnienie po restarcie. Warto to zbadać. 3 Jinteki Przestępcy Talia „Technologie Medyczne Harmony” Talia „Iain Stirling” Tożsamość Technologie Medyczne Harmony x1 Projekty Przełom w medycynie x3 Dom Noży x3 Splot filotyczny x1 Przyszły ideał x3 Aktywa Prezes Hiro x1 Klinika zdrowia psychicznego x3 Pole psi x1 Shi.Kyū x3 Seria Tenma x1 Plan B x2 Operacje Kwesta na badania medyczne x3 Mushin No Shin x2 Dywersyfikacja portfolio x2 Emisja mózgowa x1 Lód Inazuma x3 Komainu x3 Szczeniak x3 Shiro x2 Susanoo-no-Mikoto x1 Gwardzista x3 Tęcza x3 Tożsamość Iain Stirling x1 Wydarzenia Dostawa ekspresowa x3 Finta x2 Czarna robota x3 Ranny ptaszek x2 Odebranie przysługi x3 Spróbuj szczęścia x2 Masowa instalacja x1 Sprzęt Logos x1 Publiczny terminal x2 Niezarejestrowany S&W ‘35 x1 Chip Q-spójności x3 Programy Alias x2 Wyłom x2 Pluskwa x2 Bosak x3 Paszport x2 Nadumysł x3 Zasoby Testowanie zabezpieczeń x2 Theophilius Menda x1 Kontakt w Tri-maf x3 Wieszczka May x1 Pączek Taganes x1 Upgrade’y Sieć NeoTokio x1 Tori Hanzō x1 Netrunner Netrunner to TM of R. Talsorian Games, Inc. Android to TM & © 2014 Fantasy Flight Publishing, Inc. Netrunner został wykorzystany na podstawie licencji udzielonej przez Wizards of the Coast LLC. © 2014 Wizards. Żadna część tego produktu nie może być powielana bez wyraźnej zgody. Wizards of the Coast i ich są własnością Wizards of the Coast LLC w USA i innych krajach. Fantasy Flight Supply to znak towarowy Fantasy Flight Publishing, Inc. Fantasy Flight Games, logo FFG, Żywa gra karciana, LCG i logo LCG są zarejestrowanymi znakami towarowymi Fantasy Flight Publishing, Inc. Fantasy Flight Games mieści się przy 1995 West County Road B2, Roseville, MN 55113, USA i można się z nimi skontaktować pod numerem telefonu 651-6391905. Proszę zachować te informacje. Faktyczne elementy mogą się różnić od przedstawionych. Wyprodukowano w Chinach. TEN PRODUKT NIE JEST ZABAWKĄ. PRODUKT NIE JEST PRZEZNACZONY DO UŻYTKU PRZEZ OSOBY W WIEKU 13 LAT LUB MNIEJ. Okładka: Magali Villeneuve 4