wybory 2015 - SKN Profit

Transkrypt

wybory 2015 - SKN Profit
RAPORT: WYBORY 2015
OMAWIANE KWESTIE
 TENDENCJE W SONDAŻACH I KOMPLEKSOWE PORÓWNANIE OSTATNICH
WYNIKÓW
 ANALIZA WPŁYWU WYNIKÓW WYBORÓW NA POSZCZEGÓLNE SEKTORY
W GOSPODARCE (FINANSOWY, ENERGETYCZNY, WYDOBYWCZY,
PALIWOWY, DETALICZNY, TECHNOLOGICZNY)
 ANALIZA SYTUACJI MAKROEKONOMICZNEJ W KONTEKŚCIE WYBORÓW
 JAK ZAREAGUJE ZAGRANICA?
WYBORY 2015
1. Sondaże
CBOS
Sondaże przeprowadzane metodą CAPI (Computer Assisted Personal Interview – wywiad bezpośredni
wspomagany komputerowo). Po wyborach prezydenckich wyraźna tendencja wzrostowa dla partii PiS
i kontynuacja spadku poparcia dla PO oraz duży spadek elektoratu KW Kukiz’15. Wg sondażu
wykonanego w październiku 2015 roku do sejmu weszłyby tylko 4 ugrupowania: PiS, PO, Kukiz oraz
NowoczesnaPL.
Marcin Nowak
IBRiS
Dawid Łysko
[email protected]
www.sknprofit.pl
WYBORY 2015
TNS Polska
Dane pochodzą z sondaży przeprowadzonych przez agencję badawczą TNS Polska, przy użyciu
metody CAPI – wywiadu bezpośredniego z użyciem urządzeń mobilnych. Na wykresie widzimy, że do
maja br. największe poparcie wśród ankietowych miała Platforma Obywatelska. Sytuacja uległa
zmianie krótko przed wyborami prezydenckimi – od tego czasu najlepszy wynik odnotowuje Prawo i
Sprawiedliwość. Znacznie spadło poparcie dla Kukiz’15, które kształtowało się na poziomie 20%, a
obecnie wynosi zaledwie 6%. Wyniki pozostałych partii oscylują w przedziale 0-5%. Według
ostatniego sondażu z dnia 15 października do sejmu weszłyby następujące ugrupowania: PIS, PO,
.Nowoczesna, PSL i Kukiz’15.
45%
40%
35%
PIS
30%
PO
25%
Kukiz'15
20%
Zjednoczona Lewica
15%
PSL
10%
.Nowoczesna
5%
KORWiN
0%
Partia Razem
Daria Stefankiewicz
[email protected]
www.sknprofit.pl
WYBORY 2015
Millward Brown
Metodologia badania:
- CATI (badanie telefoniczne wspomagane komputerowo - szczególnie czułe na krótkotrwałe zmiany
poparcia)
- Próba: około 1000 osób w wieku powyżej 18 lat
- Jeśli rozkład poszczególnych cech respondentów w próbie odbiega od rozkładu w populacji stosuje
się ważenie poststratyfikacyjne, czyli przypisanie poszczególnym respondentom wag, które
uwzględniane są w przyszłych analizach (Jednostki nadreprezentowane w próbie otrzymują wagi
mniejsze od 1, a niedoreprezentowane – większe. Dzięki temu możliwe jest prowadzenie analiz
sondażu tak, jakby struktura zrealizowanej próby odzwierciedlała strukturę populacji badanej)
Wnioski:
- tendencje: malejące poparcie dla Platformy Obywatelskiej od maja(z 35 % na 22%), malejące
poparcia dla PiS od czerwca (z 43% na 32%)
- PiS, faworyt wyborów parlamentarnych maksimum poparcia osiągnął w czerwcu – 43%
(sondaż 23.06), miesiąc po wygranych przez Andrzeja Dudę wyborach prezydenckich
- od czerwca PiS ma większe poparcie niż PO (sondaż 1.06)
- od lipca spadło poparcie dla PiS i PO na skutek wyłonienia się nowych partii, czyli: Kukiz ’15
(średnio 7% poparcia), Nowoczesnej Ryszarda Petru (6%) oraz Zjednoczonej Lewicy (10%)
- wg. ostatniego sondażu (15.10) próg wyborczy (5%) osiągnęło aż 7 partii politycznych: PiS, PO,
Zjednoczona Lewica, Nowoczesna Ryszarda Petru, KORWIN, Kukiz ’15, oraz PSL
Jakub Multański
[email protected]
www.sknprofit.pl
WYBORY 2015
Estymator
Ostatni sondaż i rozkład miejsc w parlamencie wg agencji Estymator:
Jacek Czarniawski
GFK Polonia
[email protected]
www.sknprofit.pl
WYBORY 2015
Badanie GFK Polonia są przeprowadzone metodą CAPI (bezpośrednie wywiady w domach
respondentów) na reprezentatywnej imiennej próbie pełnoletnich Polaków wylosowanej z bazy
PESEL.
Z powyższego wykresu można odczytać, że aż do marca 2015 roku poparcie dla PO rosło, po czym
w maju gwałtownie spadło, aby następnie znów zacząć iść w górę, ale już w wolniejszym tempie, niż
na początku roku.
Poparcie dla PiS w okresie lipiec 2014-wrzesień 2015 kształtowało się w przedziale 35-45%.
Trzecim ugrupowaniem, które znalazłoby się w sejmie byłoby KUKIZ’15, którego poparcie cały czas
spada.
Zjednoczona Lewica cały czas od zjednoczenia rośnie w siłę, jednakże nie przekroczyła jeszcze
progu 8%, które gwarantuje wejście do parlamentu koalicji wyborczych.
Nowoczesna Ryszarda Petru również idzie w górę w sondażach, ale jest poniżej progu wyborczego.
Poparcie dla PSL spadło poniżej progu wyborczego w maju i od tamtego czasu nie uzyskuje w
sondażach wyniku przekraczającego ten poziom.
Poparcie dla KORWIN znajduje się w przedziale 2-4% w badanym okresie.
Partia Razem może liczyć natomiast na 0,1% poparcia.
Karol Bąk
Podsumowanie ostatnich sondaży wszystkich agencji
Zbliżające się w tę niedzielę wybory parlamentarne będą miały ogromne znaczenie dla każdego
Polaka. Analizując ostatnie sondaże można powiedzieć, że nie powinno dojść do niespodzianki i to
właśnie Prawo i Sprawiedliwość wygra wybory. Pozostaje tylko zadać sobie pytanie czy uzyska
odpowiednią liczbę mandatów, aby rządzić samodzielnie?
Tylko sondaże Estymator i TNS Polska wskazują na to, że PiS będzie miał rząd większościowy. Wyniki
pozostałych agencji wskazują, że ewentualny zwycięzca będzie musiał utworzyć koalicję.
Łukasz Jankowski
[email protected]
www.sknprofit.pl
WYBORY 2015
2. Sektory i spółki
Sektor finansowy
Podatek bankowy
Podatek bankowy w Polsce
Podatek ten ma być jednym z głównych źródeł finansowania projektów PiS. Miałby on wynieść 0.39%
wartości aktywów, a spodziewane przychody z tego tytułu oscylowałyby się na poziomie 5 mld zł.
Podatek objąłby banki, towarzystwa emerytalne, a nawet także SKOK-i (w zależności od źródła;
SKOKi często wymienia się jako instytucje, które z podatku będą zwolnione). Pieniądze te
pokrywałyby wydatki państwa związane m.in. z przeznaczeniem kwoty 500 zł na każde dziecko w
rodzinie, podwyższenie kwoty wolnej od podatków, a także obniżenie wieku emerytalnego.
Podatek miałby wejść w życie już w 2016 roku (I - II kwartał), a PiS daje sobie 6-8 tygodni po
wyborach na konsultacje na temat ostatecznego kształtu tego obciążenia. Ostatnio jednak media
donoszą o tym, że zostanie on prawdopodobnie wprowadzony w 2017 roku, bowiem może być zbyt
mało czasu na wprowadzenie zmian.
Wprowadzenie podatku bankowego może przyczynić się do konsolidacji mniejszych banków
działających w kraju. Polski rynek bankowy jest w tej chwili jednym z bardziej konkurencyjnych w
Europie, ale jeśli małe banki będą zagrożone stratami, mogą chcieć się łączyć z większymi.
W Polsce po ogłoszeniu przez Beatę Szydło planu wprowadzenia podatku bankowego wartość akcji
banków spadała.
W przypadku, gdy PiS nie uzyska parlamentarnej większości, lub nie uda mu się stworzyć koalicji,
tak aby rządzić, podatek prawdopodobnie nie zostanie wprowadzony. Jego przeciwnikiem jest
główny konkurent PiS - PO, które uważa, że banki i tak już wystarczająco są obciążone np. poprzez
wpłaty na BFG, z którego środki są przeznaczane na wypłatę środków klientom SKOK-ów, które mają
problemy z płynnością.
Podatek bankowy w innych krajach
Powodem dla którego państwa zdecydowały się wprowadzić podatek bankowy jest, fakt udzielenia
im pomocy finansowej w czasie kryzysu gospodarczego, i w ten sposób niejako mają one
„odwdzięczyć” się za udzielone wsparcie i podzielić częścią zysków. Z kolei inne państwa upatrzyły
sobie w tym rozwiązaniu dodatkowe źródła finansowania deficytów budżetowych jak np. w Wielkiej
Brytanii, Szwecji czy Niemczech ma on zapewnić stabilność finansową. Dochód z takiego podatku jest
mniejszy w innych krajach, takich jak chociażby Niemcy, które oddają do budżetu mniej więcej tyle, ile
chciałby wyciągnąć PiS od polskich banków, jednakże niemiecki sektor bankowy jest kilkukrotnie
większy, a ryzyko skutków ubocznych mniejsze. W większości państw, które stosują ten podatek,
podstawą opodatkowania są pasywa, a nie aktywa, co wydaje się być lepszą formą wpływania na
zrównoważony rozwój.
Jednym z pierwszych krajów, który wprowadził podatek bankowy są Węgry, jednocześnie jego
wysokość okazała się jedną z najwyższych na świecie. Spowodowało to wiele negatywnych skutków
m.in. ujemnie wpłynęło na wzrost gospodarczy, zachwiało stabilnością finansową, a także obniżyło
zaufanie inwestorów. Dodatkowo wpływy budżetowe okazały się mniejsze niż oczekiwano. Na
Węgrzech stawka podatku jest zróżnicowana w zależności od wielkości instytucji. Te o aktywach
ponad 50 mld HUF płacą 0,53%, a poniżej tego progu – ponad mniej niż jedną trzecią, 0,1%
Podstawą opodatkowania są łączne aktywa. Węgierski minister finansów zapowiedział, że zostanie
on obniżony w 2016 roku do poziomu 0,31%, a w kolejnych latach o kolejne kilka punktów bazowych.
Podsumowanie
Podatek bankowy, który chce wprowadzić PiS jest w pewnym stopniu zagrywką polityczną, dzięki
której będzie on mógł finansować swoje obietnice oraz bieżący deficyt. Planuje się, że dochody będą
sięgać ok 5 mld zł, a stawka tego podatku wyniesie 0,39% wartości aktywów, co nie jest do końca
dobrym rozwiązaniem. Przykładem są Węgry, które jako jedne z pierwszych go wprowadziły. Jego
[email protected]
www.sknprofit.pl
WYBORY 2015
wysokość doprowadziła do zachwiania się stabilności finansowej, a wpływy budżetowe były niższe od
oczekiwanych.
Negatywnie wpłynie na ceny oferowanych przez banki usług, bowiem część kosztów będą przerzucać
na klientów. Pomysł ten doprowadzi do podniesienia m.in. oprocentowania kredytów. Skutki dotkną
zarówno klientów detalicznych, jak i instytucjonalnych, odbiją się też na poziomie inwestycji
finansowanych z kredytów. Bankom nie będzie również zależało na wzroście poziomu aktywów, co
może spowodować mniejszą akcje kredytową i zarazem spadek finansowania inwestycji, głównie
małych i średnich przedsiębiorstw.
Powodem, dla którego inne państwa zdecydowały się go wprowadzić jest rekompensata za
wcześniejszą pomoc w czasie kryzysu finansowego, jednakże w Polsce banki takiej pomocy nie
otrzymały, więc ten argument nie przemawia za jego wprowadzeniem. Według PiS-u sektor bankowy,
który osiąga ogromne zyski, powinien się podzielić jego częścią ze społeczeństwem. Z kolei partia
przeciwna stawia sprawę jasno, że nie chce, aby podatek ten został wprowadzony, bowiem już teraz
banki muszą łożyć na upadające SKOK-i poprzez BFG, z którego są wypłacane środki dla klientów.
Krzysztof Grocki, Natalia Grześkowiak
Podatek od transakcji finansowych (FTT)
Podatek od transakcji finansowych jest jednym z rozwiązań odnoszących się do sektora bankowego
proponowanym przez Prawa i Sprawiedliwości. Pomysł ten jest jedną z rozważnych możliwości i
według wstępnych ustaleń podatek byłby nakładany na wszystkie transakcje instrumentami
finansowymi dokonywane przez instytucje finansowe. Wyniósłby odpowiednio 0,14 proc. za wyjątkiem
0,07 procentowej stawki od obrotu instrumentami pochodnymi. Według ustaleń podatek miałby
przynieść ok. 1,7 mld zł. wpływów do budżetu.
Podobny projekt jest opracowywanym przez Komisję Europejską wraz z 11 państwami członkowskimi,
więc pomimo sceptyczności Ministra Finansów, Mateusza Szczurka i braku jakichkolwiek zobowiązań ze
strony polskiej, istnieje możliwość, że nawet, gdy PiS nie dojdzie do władzy taki podatek zostanie
wprowadzony. Podatek z założenia miałby przenieść cześć kosztów budżetowych na sektor bankowy,
jak również poprawić stabilność sytuacji rynkowej poprzez zniechęcenie inwestorów do zawierania
czysto spekulacyjnych krótkoterminowych transakcji.
W oczach wielu ekspertów takie rozwiązanie może mieć bardzo negatywny wpływ na rynek
kapitałowy i sytuacje rynkową. Polski rynek może stać się mniej atrakcyjny dla zagranicznych instytucji
ze względu na wysokie koszty transakcyjne jak i dla polskich przedsiębiorstw finansowych, które
zaczną szukać alternatywnych możliwości ulokowania kapitału za granicą. Dodatkowo inwestorzy
indywidualni odczują ten podatekz jednej strony poprzez zmniejszenie płynności na rynku terminowym
a z drugiej poprzez prawdopodobny wzrost kosztów, które instytucje przeniosą na klienta. Odpływ
kapitału uniemożliwi długotrwały wzrost na rynku. Podatek od transakcji finansowych może mieć
tragiczny rezultat dla rynku kapitałowego.
Piotr Pięta, Kamila Połomka
Konsolidacja sektora finansowego (case: PZU)
Niesprzyjające bankom otoczenie gospodarcze (niskie stopy procentowe, obniżki opłat interchange), a
także możliwość wprowadzenia m.in.: podatku bankowego mogą wyraźnie przyczynić się do łączenia
się mniejszych banków w celu ich przetrwania na rynku.
Według Andrzeja Klesyka, to PZU jest instytucją, która mogłaby przejmować i konsolidować banki w
Polsce ze względu na bardzo dobre oceny inwestorów zza granicy oraz dobrą rozpoznawalność
zarówno na polskiej giełdzie jak i na Zachodzie. Celem PZU jest stworzenie banku znajdującego się w
[email protected]
www.sknprofit.pl
WYBORY 2015
pierwszej piątce w sektorze bankowym. Pierwszym krokiem do jego osiągnięcia było przejęcie Alior
Banku (nabycie 25,26% akcji). Rośnie także prawdopodobieństwo przejęcia Raiffeisen Polbanku.
Prezes PZU podkreślił jednak, że warunkiem ewentualnego nabycia spółki córki austriackiego banku
jest przeniesienie ryzyka związanego z kredytami hipotecznymi do podmiotu dominującego. Taki sam
wymóg postawiła Komisja Nadzoru Finansowego. PZU wyrażało również chęć przejęcia banku BPH,
jednak z ostatnich informacji wynika, że póki co negocjacje zostały zerwane poprzez niedogadanie się
podmiotów w sprawie ceny. Gdyby PZU udało się przejąć zarówno BPH jak i Raiffeisen to znalazłoby
się na czwartym miejscu w sektorze bankowym wg aktywów (suma aktywów wyniosłaby 126 mld PLN).
Jeśli PiS wygra wybory i wprowadzi m.in.: podatek bankowy, to konsolidacja będzie szansą na
przetrwanie mniejszych banków.
Natomiast po przegranej PiSu być może doszłoby do sprzedaży pakietów akcji zarówno PZU jak i
PKO (PO kilka razy deklarowało chęć prywatyzacji tych spółek).
Paulina Hądzlik
Ustawa o pomocy w sprawie kredytów w innych walutach
W kontekście wyników ostatnich sondaży dot. wygranej w wyborach parlamentarnych 2015
niewątpliwie warto przytoczyć pomysł PiS-u co do pomocy ‘frankowiczom’. Miałby on zawierać:
-prawo do przewalutowania zaciągniętego kredytu dla wszystkich dłużników bez żadnych
ograniczeń
-przewalutowanie miałoby być po kursie z dnia zaciągnięcia zobowiązania oraz kredytobiorca
płaciłby raty takie, jak od kredytu w rodzimej walucie (różnica między ich wartością a wartością
spłaconych już rat frankowych powiększyłaby jego dług)
-banki miałyby całkowicie pokryć różnicę między wartością kredytu według aktualnego kursu CHF do
tego z dnia zaciągnięcia pożyczki.
Skutkiem tego, co mieliśmy już okazję zaobserwować po wprowadzeniu w sierpniu ustawy PO, która w
90% obciążała banki było 20 mld zł straty (czyli więcej niż roczne zyski) tej branży. W ciągu jednej
sesji indeks WIG Banki stracił wówczas 6%. . Po przywróceniu projektu zakładającego równomierny
podział miedzy banki a klientów kursy odbiły, choć banki nadal znajdują się w bessie; od maja w
ciągu trzech miesięcy kursy spadły o ponad 20 %. Jak widać ustawa ta znacznie naruszyła sektor
bankowy.
Przewalutowanie kredytów może nieść za sobą różne konsekwencje:
-szacuje się, że zmniejszy ono zdolność banków do prowadzenia akcji kredytowej o 50–150 mld zł
-obniżenie zysków banków przełoży się na spadek wpływów do budżetu państwa z odprowadzanego
przez ten sektor podatku dochodowego oraz dywidend od akcji: jak oszacował NBP strata ta ma
wynosić ok. 380 mln zł
-tempo wzrostu PKB może zmniejszyć się o ok. 0,3-0,5 pkt. Procentowego PKB, co znajdzie swoje
odzwierciedlenie w stopie bezrobocia
-mówi się, że każdy klient banku poniósłby koszty przewalutowania przekraczające 100 zł
-w celu utrzymania stabilności rynku finansowego konieczne będzie dofinansowanie państwa ze
środków publicznych
-zmaleje skłonność wchodzenia zagranicznych banków na polski rynek (tego typu ustawy zmuszają
zagranicznych inwestorów do rezygnowania z części zysków na rzecz dokapitalizowania banków).
Z pewnością nie wszyscy kredytobiorcy skorzystają z przewalutowania (jest to korzystne, jeżeli kredyt
był zaciągnięty przy kursie franka mniejszym od 2,50 zł – grupę tą stanowi 70% wszystkich dłużników
w szwajcarskiej walucie), a odsetek zagrożonych kredytów mieszkaniowych wynosi jedynie nieco
powyżej 3% wszystkich zaciągniętych należności. Problem pojawia się z nieruchomościami, które
[email protected]
www.sknprofit.pl
WYBORY 2015
obciążone są kredytami przekraczającymi ich rynkową wartość - nie można wówczas się jej pozbyć.
Są również jednostki naprawdę potrzebujące pomocy, za które zgodnie KNF jak i sektor bankowy
uważają osoby, które straciły pracę, wysokość ich miesięcznej raty przewyższa 60% dochodów
gospodarstwa domowego lub są uprawnieni do korzystania ze świadczeń pomocy społecznej.
Anna Zięciak
Spółdzielcze Kasy Oszczędnościowo-Kredytowe
Spółdzielcze Kasy Oszczędnościowo-Kredytowe stanowią zauważalną część na polskim rynku usług
finansowych, będącą jednocześnie alternatywą wobec systemu bankowego. Mimo tego, że SKOKi
zajmują 1% rynku usług finansowych, to szacuje się, że blisko 10% Polaków korzysta z usług tego
podmiotu.
Obecnie funkcjonuje 50 kas. Wartość aktywów SKOK według Komisji Nadzoru Finansowego pod
koniec 2014 roku wynosił 18 226 mln zł, natomiast w I połowie 2015 roku zmniejszył się do
12 898 mln zł. Oznacza to zmniejszenie się sumy bilansowej o blisko 29,2 %. Jednocześnie w I połowie
2015 roku przyjęto 6 485 mln zł depozytów i udzielono 2 052 mln zł pożyczek.
Od kilku lat obserwuje się systematyczną marginalizację SKOK, która jest związana z brakiem
przejrzystości finansowej kas. Od 27.10.2012 SKOKi zostały objęte nadzorem KNF. W marcu 2013
roku opublikowano wyniki audytu według, których wykazano 37% udział przeterminowanych
kredytów (dla porównania odsetek przeterminowanych kredytów w PKO BP nie przekracza 7%). Od
2013 roku depozyty zostały objęte gwarancją przez Bankowy Fundusz Gwarancyjny. W tym samym
roku KNF zobowiązał 44 kasy (z ówcześnie funkcjonujących 55) do podjęcia działań naprawczych.
Istotnym wydarzeniem był szereg zatrzymań w SKOK „Wołomin” gdzie doszło do wyłudzania
pożyczek. Polityczne podłoże sprawy wydaje się być mało transparentne i jest trudne do
jednoznacznej oceny.
W przypadku zwycięstwa PiS, SKOKi najpewniej poprawią swoją kondycję. Na listach PiS znajduje
się m.in. główny ekonomista SKOK dr Janusz Szewczak. Partia postuluje także wprowadzenie podatku
bankowego, który pośrednio może przyciągnąć klientów detalicznych do SKOK, które nie odniosą
takiego obciążenia. Jeżeli PiS przegra wybory, SKOKi zależnie od kondycji finansowej, orzeczeń
Trybunału Konstytucyjnego i zwiększonego nadzoru KNF mogą zostać zmarginalizowane. Sytuacja kas
może okazać się szczególnie istotna dla PKO BP, które w tym roku przejęło 2 kasy i może być dalej
wiązane z ratowaniem tego sektora (podobny problem dotyczy również PZU).
Miłosz Zemroch
Spółki w kontekście zmian: banki
Z okazji zbliżających się wyborów parlamentarnych należy rozpatrzyć wyniki banków w kontekście
zmian ich notowań na GPW. Analizujemy trzy sytuacje:
1. PiS wygrywa wybory i ma bezwzględną większość w parlamencie,
2. PiS wygrywa, ale nie ma większości
3. z punktu widzenia sondaży najmniej realną możliwość PiS nie wygrywa wyborów.
PiS rządzi samemu. Rynek z pewnością na to zareaguje. Można oczekiwać spadków zwłaszcza
wśród banków, którym polityka PiS-u wyjątkowo nie sprzyja. Opodatkowanie oraz przeniesienie
kosztów kredytów frankowych na banki musi spotkać się z reakcją inwestorów.
PiS wygrywa wybory, ale musi szukać koalicjanta. To jak zareaguje rynek zależy przede wszystkim od
tego z kim PiS będzie miał do czynienia w parlamencie. Jeśli w sejmie znajdą się ugrupowania o
poglądach prawicowych to możemy spodziewać się spadków jednakże jeśli w parlamencie pojawią
się takie ugrupowania jak .Nowoczesna czy też Zjednoczona Lewica to PiS może mieć problem ze
[email protected]
www.sknprofit.pl
WYBORY 2015
stworzeniem koalicji co z kolei będzie bodźcem stymulującym wzrost na rynkach. Ponadto w takiej
sytuacji można oczekiwać niższych obrotów wynikających z niepewności spowodowanych szukaniem
przez PiS koalicjanta.
PiS nie wygrywa wyborów. Scenariusz najmniej prawdopodobny, który mógłby przynieść odbicie
wśród banków. Inwestorzy prawdopodobnie odetchnęliby z ulgą przez co należałoby się spodziewać
wzrostu indeksu WIG-Banki.
Spadki wynikające ze zwycięstwa PiS-u będą jednak krótkotrwałe gdyż rynek kroczy przed
wydarzeniami i główne załamanie wśród sektora bankowego miało już miejsce kilka dni temu. Te
spadki też w jakiś sposób przygotowywały rynek do zwycięstwa największej partii opozycyjnej w
kraju dlatego też te które prawdopodobnie wystąpią po wyborach mogą być stosunkowo duże jednak
krótkotrwałe.
Filip Lamański
Spółki w kontekście zmian: domy maklerskie
W przypadku wygrania wyborów przez PiS musimy rozważyć następujące scenariusze.
Pierwszym z nich jest scenariusz w którym PiS wygrywa, przejmuje władzę i prawdopodobnie
wprowadza podatek bankowy oraz podatek od transakcji finansowych. Jeśli chodzi o podatek
bankowy, to nie uderza on bezpośrednio w domy maklerskie. Problemem natomiast może być podatek
od transakcji który potencjalnie wpływa na giełdę a co za tym idzie- obniża aktywność tak zwanego
„sell side” (głównie: domy maklerskie). Głównym zagrożeniem jest tutaj konkurencyjność: Inwestorzy
chcąc pominąć podatek od transakcji finansowych (ang. Financial Transaction Tax - FTT) w Polsce
przeniosą swój kapitał na nieopodatkowane zagraniczne rynki finansowe.
Idealnym przykładem rozwoju sytuacji po wprowadzeniu podatku FTT jest Szwecja. Wprowadzenie go
spowodowało spadek kursów akcji na giełdzie w Sztokholmie, ograniczenia obrotów, a blisko 1/3
operacji giełdowych wyprowadzono z kraju. Inaczej sytuacja kreuje się w Wielkiej Brytanii gdzie luki
prawne wykorzystywane są do omijania podatku co powoduje iż nie spełnia on swojej podstawowej
funkcji. Podobny podatek wprowadzono we Włoszech w 2012 r. co skutkowało ponad 10procentowym spadkiem obrotów na rynku giełdowym w 2013 r. Powyższe przykłady obrazują
możliwą sytuację na rynkach finansowych w Polsce a co za tym idzie prawdopodobny spadek obrotów
w domach maklerskich.
Jeśli jednak PiS nie przejmie władzy to groźba wprowadzenia podatku jest dość odległa. Unia
Europejska planuje wprowadzić podatek FTT aczkolwiek plany dotyczą na razie tylko strefy „euro”.
Podsumowując wygrana PiS prawdopodobnie spowoduje spadki na giełdzie podyktowane zarówno
pesymistycznymi nastrojami inwestorów jak i prawdopodobnym wprowadzeniem FTT. Co więcej, oba
czynniki spowodują spadek obrotów w domach maklerskich oraz możliwe wycofanie kapitału z
polskiego rynku finansowego. Odwrotna sytuacja może mieć natomiast miejsce w przypadku
przegranej PiS.
Jakub Gwizdała, Piotr Kowalski
Sektor paliwowy
Grupa Lotos
Wpływ wyniku wyborów parlamentarnych w 2015 roku w Polsce może mieć pośredni wpływ na
wyniki finansowe Grupy Lotos SA (37,36% udziałów Skarbu Państwa).
Prawo i Sprawiedliwość planuje utrzymanie udziałów SP w kluczowych spółkach energetycznych na
obecnym poziomie i powołanie Ministerstwa Energetyki, którego zadaniem będzie koordynacja
sektora energetycznego, jednakże przedstawiciele partii nie wypowiedzieli się na temat wpływu
[email protected]
www.sknprofit.pl
WYBORY 2015
Ministerstwa na polskie spółki paliwowe
Pośrednie ryzyko Grupy Lotos SA, które można wyszczególnić, w odniesieniu do wyniku wyborów to
ryzyko walutowe, rozumiane jako spadek wartości PLN, szczególnie w relacji do USD, ale również w
mniejszym stopniu, w relacji do EUR. Taka sytuacja może mieć miejsce w obliczu wzrostu niepewności
globalnych inwestorów na temat przyszłej sytuacji politycznej w Polsce.
Jako, że ropa i produkty jej pochodne, które spółka kupuje jako surowce, kwotowane są w USD,
spółka charakteryzuje się znaczącą ekspozycją na wahania kursu USD/PLN. Jak podaje Grupa Lotos,
wrażliwość spółki na zmiany kursu USD/PLN o 12,142% na korzyść dolara szacuje się na spadek
wyniku finansowego o ok. 507 milionów PLN, co odpowiada ok. 35% straty netto odnotowanej
przez spółkę w roku obrotowym 2014. Spowodowane jest to głównie wzrostem wartości zobowiązań
finansowych denominowanych w USD. W celu łagodzenia skutków wahań, utrzymywana jest pozycja
długa na USD/PLN.
Pozostałe ryzyka, które spółka opisuje w skonsolidowanym sprawozdaniu finansowym za rok 2014,
między innymi ryzyko cen surowców, nie charakteryzują się przewidywalną i znaczącą zależnością
wobec wyników wyborów parlamentarnych.
Michał Bażak
Sektor energetyczny
Enea + Bogdanka
Perypetie Bogdanki i Enei zaczęły się w sierpniu, gdy Enea wypowiedziała kopalni Bogdanka
wieloletnią umowę na dostawy węgla zawartej w 2010. Powód – węgiel lubelski był zbyt drogi oraz
obecny kontrakt charakteryzował się brakiem elastyczności, co nie pozwalało na konieczne obniżki.
Następnie Enea ogłosiła wezwanie na akcje lubelskiej kopalni. Zaoferowała dotychczasowym
akcjonariuszom cenę 67,39 zł za akcję. Wiąże się to z zamiarem przejęcia kontroli nad swoim
dotychczasowym dostawcą węgla. Pozwoliłoby to na objęcie 64,57% głosów na WZA spółki. Łącznie
Enea posiadałaby 66% (Enea Wytwarzanie posiada 1,43% - ponad 486 tys. akcji). Warto
zauważyć, iż cena akcji Bogdanki spadła do 32 zł po wypowiedzeniu umowy przez Eneę (sierpień
2015), a w listopadzie 2014 ich wartość przekraczała 110 zł. Obecnie cena akcji oscyluje w
granicach 58 złotych.
Rada nadzorcza Bogdanki próbowała bronić się przed przejęciem, wyznaczając na 15 października
NWZ na którym chciała przegłosować zmiany w statucie spółki mających ograniczyć moc głosowania
nowych akcjonariuszy tak aby każdy miał prawo głosu jedynie z 10% akcji. Wniosek nie został
poparty przez akcjonariuszy spółki. 19. Października UOKiK wydał zgodę na przejęcie co było
ostatnim krokiem na drodze do przejęcia kopalni.
Powstały wątpliwości, czy zerwanie umowy nie było manipulacją ze strony Enei. Jednak po przyjrzeniu
się przepisom prawnym, można zauważyć, że cena akcji proponowana akcjonariuszom musi stanowić
PRZYNAJMNIEJ średnią cenę akcji z ostatnich sześciu miesięcy. Enea zaoszczędziłaby więc zaledwie
20 milionów złotych, co przy przejęciu oscylującym w okolicach 1,7 mld złotych jest niewielką sumą.
Okoliczności w jakich dokonała się transakcja mogą zaszkodzić reputacji Enei jako zaufanego
partnera biznesowego, chociaż pozycja rynkowa giganta pozwala na ewentualne szkody wizerunku
firmy. W kontekście przyszłych wyborów ten ruch niesie pewne plusy dla energetycznej spółki ,
ponieważ w przypadku posiadania kopalni Enea nie będzie musiała angażować się w ratunek
upadających kopalni na śląsku (przynajmniej teoretycznie).
Według analityków Trigon DM, obecnie ciekawie pod kątem inwestycyjnym wygląda Enea, ponieważ
powiodło się wezwanie na Bogdankę. Da to wartość dodaną dla akcjonariuszy. Świeże typy w
sektorze energetycznym przedstawił także DM PKO BP. Cena docelowa dla akcji pierwszej ze spółek
to 15,80 zł, co daje 22-procentowy potencjał względem kursu giełdowego. Broker zwraca uwagę na
potencjalny mariaż kapitałowy z Bogdanką. Dodaje, że tani węgiel z Bogdanki potencjalnie mógłby
po uruchomieniu nowego bloku przekształcić Kozienice w elektrownie o najniższych kosztach zmiennych
w Polsce. Zdaniem analityków Bank of America Merrill Lynch dojście do władzy PiS-u jest już „w
[email protected]
www.sknprofit.pl
WYBORY 2015
cenach” i nie powinno mieć zasadniczego wpływu na gospodarczą i finansową sytuację Polski.
Wynik wyborów parlamentarnych, który będzie zgodny z obecnymi sondażami, nie powinien wywołać
poważniejszej reakcji inwestorów. Dużych zmian notowań akcji można oczekiwać, gdy wyborcy
zaskoczą rynek. Ewentualne zwycięstwo PO oznaczałoby wzrosty, a brak wyraźnego zwycięzcy
spadki cen. Ewentualna zmiana koniunktury na polskiej giełdzie wymaga jednak poprawy nastrojów
także na światowych rynkach.
Filip Alammari, Mikołaj Baryga
Energa – najmniej zagrożona?
Energa jako spółka z większościowym udziałem w kapitale Skarbu Państwa (51,52%) zajmuje się
dystrybucją, sprzedażą oraz wytwarzaniem energii elektrycznej. Na tle ostatnich wydarzeń w roli
głównej z tzw. Nową Kampanią Węglową jest zaangażowana w „ratowanie” polskich kopalń co nie
pozostaje bez znaczenia dla Grupy Kapitałowej.
Ostatnie miesiące dla spółki nie należały jednak do najlepszych. 29 kwietnia br. nastąpiła zmiana
zarządu, a na stanowisku prezesa zarządu stanął Andrzej Tersa zastępując Mirosława Bielińskiego.
Pech chciał, że od tamtej pory spółka radzi sobie coraz gorzej co pokazują ostatnie wyniki.
W raporcie za drugi kwartał z 12.08.2015r. zysk ze sprzedaży spadł o 28,44% r/r, a zysk netto
spadł o 36,60% r/r.
Zaangażowanie Grupy Kapitałowej Energa w Nową Kampanię Węglową może jeszcze bardziej
obciążyć spółkę. Nadmienić należy, że większościowym akcjonariuszem jest Skarb Państwa z 64%
udziałem na WZA. Równie istotny jest tu fakt, że Energa blisko 40% energii produkuje z OZE, co
wyróżnia spółkę na rynku polskim.
Zbliżające się wybory parlamentarne także wpłyną na działalność Grupy, szczególnie ze względu na
odmienne podejście do Energii dwóch dominujących partii politycznych (PO,PIS). Przewodniczący
Sejmowej Komisji Skarbu Państwa Tadeusz Aziewicz (PO) nie dostrzega zagrożenia dla Energii w
zaangażowaniu się w NKW. Natomiast Grzegorz Strzelczyk radny PiS z Gdańska reprezentuję zgoła
odmienny pogląd. Uważa, że angażowanie Energii w górnictwo jest złym pomysłem między innymi ze
względu na 40% udział OZE w produkcji energii. Ostatnie pogorszenie wyników i pomysł udziału
Grupy Kapitałowej Energa w NKW spotkało się także z spadkiem cen akcji. W maju br. cena akcji
wahała się między 24 a 27 zł. natomiast kurs na dzień 21.10.2015 wynosi 16,82 zł. Wyparowała
więc prawie jedna trzecia oszczędności inwestorów.
Reasumując, jednym z kluczowych momentów będą wybory parlamentarne 2015 i podejście nowego
rządu do spraw związanych z udziałem Energii w NKW.
Marcin Ostojski
Sektor wydobywczy
KGHM – podatek od kopalin
PiS w swoich obietnicach wyborczych zapowiada zniesienie podatku od kopalin, którym obecnie
opodatkowana jest tylko jedna spółka w Polsce - KGHM. Sama informacja o takich zamiarach PiSu
spowodowała wzrost akcji KGHM o 5% w ciągu jednego dnia. W sytuacji jednak, gdy do władzy
dojdzie opozycja, podatek od kopalin pozostanie. Szefowa PO obiecuje jednak zmiany, które
zobowiązywałyby KGHM do płacenia owego podatku tylko wówczas, gdy zyski będą pokrywały
zainwestowane środki. W 2014 roku do budżetu państwa z tytułu tego podatku wpłynęło 1,5 mld zł,
co stanowi ok. 12% kosztów operacyjnych spółki.
Sytuacja na rynku miedzi ulega systematycznemu pogorszeniu. Obecnie cena tego surowca wynosi
[email protected]
www.sknprofit.pl
WYBORY 2015
5187 USD/t przy zmianie -0,27%. To niemal 1000 USD mniej, aniżeli na początku tego roku. Popyt
na surowiec maleje, na co duży wpływ ma pogarszająca się sytuacja gospodarcza Chin. Obecnie
indeks PMI tego państwa wynosi poniżej 50 pkt., a więc poniżej bariery pomiędzy wzrostem, a
spadkiem aktywności przemysłowej.
Credit Suisse obniżył rekomendację KGHM do "poniżej rynku" z "neutralnie". Cenę docelową jednej
akcji spółki zmniejszył do ze 115 zł do 74 zł. Wynika to ze zmniejszenia prognozy analityków co do
zmian cen miedzi w dłuższym okresie (w 2016 r. o 18 proc. do 4.775 USD/tonę, a w 2017 r. o 17
proc. do 4.750 USD/tonę). Podczas analizy zwrócono także uwagę, że mimo niskich cen tego metalu,
KGHM kontynuuje swój program inwestycyjny. Ich zdaniem będzie to skutkowało bliskimi zera lub
negatywnymi wolnymi przepływami pieniężnymi aż do 2019 r.
Patrycja Molenda
Jastrzębska Spółka Węglowa
JSW to największy producent węgla koksowego w Polsce i znaczący producent koksu w Unii
Europejskiej
Jastrzębska Spółka Węglowa S.A. jest spółką publiczną. Większościowym akcjonariuszem Spółki jest
Skarb Państwa, posiada 55.16% akcji, 44.84% należy do pozostałych akcjonariuszy.
Skarb Państwa jest uprawniony do powoływania i odwoływania członków rady nadzorczej w liczbie
równej połowie Składu Rady Nadzorczej określonej przez walne zgromadzenie
W związku ze spadkiem cen węgla JSW zaczęło odnotowywać straty. Następnie ING Bank Śląski
zażądał wcześniejszego wykupu obligacji. W połowie września zarząd JSW i związki zawodowe
podpisały porozumienie w sprawie ograniczenia części świadczeń pracowniczych, aby stworzyć
podstawę do dalszych negocjacji z bankami oraz zwiększyć szanse na zachowanie płynności
finansowej spółki w przyszłym roku. Ogółem JSW oszacowała pozytywny wpływ tegorocznych
porozumień ze związkami na koszty pracy w latach 2016-18 na ok. 2 mld zł. Od 2016 r. wstrzymana
będzie wypłata 14stki i deputaty węglowe, ponadto pracownicy administracyjni nie będą
uprawnieni do nagrody barbórkowej
PIS opowiada się za restrukturyzacją górnictwa, które jest bardzo kosztowne oraz dotowaniem
górników, co odbywa się kosztem finansów publicznych.
Warto dodać iż w JSW w dalszym ciągu nie został wybrany Prezes Zarządu.
Paula Marciniszyn, Krzysztof Knopp
Sektor detaliczny
Jeronimo Martins – podatek od sieci wielkopowierzchniowych
Pomimo bardzo dużych przychodów (12,68 mld euro na działalności operacyjnej), spółka ponosi
równie duże koszty, co skutkuje rokrocznym spadkiem marży zysku do poziomu ok. 2,5% w roku
ubiegłym (wynik netto: 302mln euro, EBITDA 733mln euro).
Z danych Ministerstwa Finansów wynika, że duże sieci handlowe zapłaciły w 2012r. 633mln zł
podatku dochodowego, z czego prawie połowę zapłaciła Biedronka. W 2013r. firma pochwaliła się,
że zapłaciła w Polsce łącznie ok. 700mln zł podatków, w tym podatek CIT w wysokości ponad 305mln
zł.
Prawdopodobne scenariusze w wyborach:
PiS przejmuje władze w Polsce: Prawdopodobnie zostałby wprowadzony podatek od sklepów
wielkopowierzchniowych (progresywny w zależności od wielkości obrotu, od około 0,5 proc. do 2
[email protected]
www.sknprofit.pl
WYBORY 2015
proc.). Będzie niósł za sobą katastrofalne dla wszystkich uczestników rynku skutki (przykład Węgier,
gdzie podobne regulacje już funkcjonują), kursy spółek z sektora spadną, na rynku zapanuje ogólny
niepokój a możliwość wypłat dodatkowych dywidend zostanie ograniczona. Według analiz PwC
zostałaby obniżona atrakcyjność inwestycyjna Polski, jak również zaistniałoby realne ryzyko, że
hipermarkety przeniosą część kosztów na konsumentów, przez co cena przeciętnego koszyka
wzrosłaby o około 4,6 % (9zł) a sieci handlowe utraciłyby większość zysków (raport na zlecenie
Polskiej Organizacji Handlu i Dystrybucji - szacowane koszty dla sektora ok. 3 mld złotych rocznie).
Dodatkowo jeśli zakazano by handlu w niedzielę i w pobliżu zabytków, zatrudnienie w handlu
mogłoby spaść od około 62,3 tys. do nawet 100 tys. osób.
PiS nie przejmuje władzy: rynek prawdopodobnie pójdzie nieco w górę, kursy spółek z sektora
utrzymają się, lub wzrosną po informacji Rządu w którym nie będzie PiS, że podatek nie zostanie
wprowadzony.
Patrycja Merchel, Damian Kudła
LPP S.A.
Z punktu widzenia spółki rzeczą najistotniejszą, w przypadku dojścia do władzy PiSu lub niemożności w
utworzeniu koalicji, a mogącą mieć realny wpływ na wyniki ów przedsiębiorstwa, są wahania kursu
walutowego.
Odzież sprzedawana w sklepach należących do spółki w zdecydowanej większości importowana jest
z krajów azjatyckich, natomiast główną walutą w rozliczeniach transakcji zakupu towarów jest USD.
Ponadto działalność w kilkunastu krajach generuje również duże przepływy EUR związanych
z płatnościami za najem lokali handlowych.
Specyfika branży pozwala na przerzucenie potencjalnych kosztów na odbiorcę finalnego, jednakże
znacznie lepsza okazałaby się skuteczność stosowanej polityki dywersyfikacji ryzyka kursu
walutowego poprzez wykorzystanie wbudowanych instrumentów pochodnych, gdyż podwyżka cen w
kluczowym dla branży odzieżowej okresie może przełożyć się na utratę części z docelowej grupy
odbiorców, a słabsze wyniki doprowadzą do przeceny akcji, którą spółka dobitnie odczuła na
przełomie roku 2014/2015.
LPP S.A. w swej działalności co do zasady utrzymuje przewagę zobowiązań w walutach obcych nad
należnościami wyrażonymi w analogicznych walutach (w zdecydowanej większości USD).
Z informacji zawartych w sprawozdaniu finansowym za rok 2014 wynika, iż pięcioprocentowe
umocnienie PLN w stosunku do USD przełożyłoby się na 0,5% wzrostu zysku netto.
Wyliczenia te trzeba jednak traktować „z przymrużeniem oka”, ponieważ nie zostały w nich
uwzględnione jakiekolwiek inne czynniki oraz wykorzystanie instrumentów pochodnych.
Marcin Doliwka
CCC S.A.
Dla przedsiębiorstwa, którego istotna część przychodów oparta jest na sprzedaży towarów
importowanych z Azji, w kontekście wyborów najważniejszą kwestią są wahania kursów walut
związane z poziomem stabilności politycznej.
Praktycznie całość importu spółki denominowana jest w walutach obcych, jak również, zważywszy na
działalność w kilkunastu krajach, istotny odsetek kwot płaconych za najem lokali handlowych również
jest denominowany.
Warty uwagi w kontekście zmian kwotowań par walutowych jest brak stosowania przez
[email protected]
www.sknprofit.pl
WYBORY 2015
przedsiębiorstwo instrumentów pochodnych, mogących zabezpieczać transakcje handlowe.
Specyfika branży pozwala na przerzucenie kosztów na odbiorców finalnych, jednakże w kluczowym
okresie, jakim dla branży odzieżowej jest grudzień, może skutkować to osiągnięciem przychodów
niższych niż zakładane i wybraniem przez klientów tańszych substytutów.
Niemniej jednak, spółka w ciągu całego roku notuje bardzo dobre wyniki połączone z dużą ekspansją,
i mało prawdopodobne, by mogło radykalnie się to zmienić.
Marcin Doliwka
Sektor technologie, media, telekomunikacja
Orange i Cyfrowy Polsat (Aukcja LTE)
Orange Polska wygrała aukcję na cenne pasma LTE – 2 bloki o szerokości 5 MHz w paśmie 800 MHz
oraz 3 bloki o szerokości 5 MHz w paśmie 2600 MHz. Łączna cena zaoferowana w czasie aukcji za
wszystkie wymienione wyżej bloki wyniosła 3.186 mld zł. Na tę informację negatywnie zareagowali
akcjonariusze Cyfrowego Polsatu, który poprzez swoją spółkę zależną, nie wygrał żadnej z aukcji
bloku 800 MHz. Zaraz po komunikacie, notowania spółki spadły.
W aukcji UKE od lutego brały udział Orange Polska, Polkomtel, T-Mobile Polska, Play, Emitel oraz
NetNet. Każdy z operatorów mógł kupić w wyniku postępowania maksymalnie dwa bloki
częstotliwości 800 MHz i cztery bloki w paśmie 2,6 GHz.
24 września minister administracji i cyfryzacji Andrzej Halicki podpisał rozporządzenie, które zmieniło
zasady aukcji LTE. Halicki zaproponował dodanie mechanizmu zakończenia aukcji w przypadku braku
rozstrzygnięcia po 115 dniach aukcyjnych. W takiej sytuacji w następnym dniu aukcyjnym
przeprowadza się jeszcze jedną rundę, która kończy proces. W ostatniej rundzie każdy z uczestników
mógł złożyć tylko jedną ofertę.
Część operatorów w reakcji na tę propozycję skierowała listy do najwyższych władz państwowych,
wskazując, że rozporządzenie MAC może być niezgodne z polskim prawem. Jeden z właścicieli P4
zagroził polskiemu rządowi międzynarodowym arbitrażem. (PAP)
Paweł Puchalski, szef analityków DM BZ WBK, uważa że Orange znacznie przepłacił za 2 bloki
częstotliwości LTE. Dlatego radzi zająć krótką pozycję w akcjach telekomu. Specjalista uważa, że
wzrost wskaźnika zadłużenia netto grupy do 2-krotności EBITDA znacząco zwiększa ryzyko, że
dywidenda w 2016 r. zostanie obniżona do 0,2 zł za akcję z obecnych 0,5 zł.
Nominalnie najbardziej zadłużoną niefinansową spółką był Cyfrowy Polsat, którego zobowiązania
finansowe na koniec półrocza sięgały niemal 10 miliardów złotych (3,5-krotność EBITDA). Spółce
jednak pomogła rekomendacja od analityków BZ WBK, którzy podnieśli cenę docelową walorów
Cyfrowego do 32 zł i podtrzymali zalecenie „kupuj”. W wypadku Orange Polska zalecenie brzmi
„sprzedaj”, a cena docelowa to 6,40 zł.
Reasumując, rozstrzygnięcie aukcji LTE wpłynęło negatywnie na obie spółki. Sytuacja ostatnich dni
pokazuje typowe dyskontowanie rynku.
Paulina Kowal, Iza Fabisiak
Indeksy
WIG 20
Jak wiemy zawsze razem z wyborami do inwestorów przychodzi lekka niepewność a propos
zachowania rynku w przyszłości. Przez takie obawy większość inwestorów powstrzymuje się od kupna
akcji dopóki sytuacja polityczna nie stanie się jasna. Wolumen obrotu akcjami na indeksie WIG20
[email protected]
www.sknprofit.pl
WYBORY 2015
zmniejszy się, co z kolei spowoduje spadek indeksu.
Dużą rolę będzie również odgrywał kurs dolara, ponieważ dość mocno oddziałuje na poziom indeksu.
Na poniższym wykresie dobrze widać silną ujemną korelację pomiędzy kursem złotówki do dolara,
oraz indeksem WIG 20 (źródło: stooq.pl).
Moim zdaniem spadek indeksu nie będzie długoterminowy, raczej będzie to chwilowa korekta.
Przewiduję krótkookresowy spadek do poziomu 2050pkt. Możliwe jest, iż po tym okresie nastąpi
stagnacja i do nowego roku indeks wróci do poziomu 2200pkt.
Maksym Lupyekin
[email protected]
www.sknprofit.pl
WYBORY 2015
3. Makro
Zmiany w RPP (presja na stopy procentowe)
Obecnie RPP podtrzymuje stopę referencyjną NBP na poziomie 1,5%. Marek Belka w ostatnim
oświadczeniu przyznał, że deflacja póki co utrzyma się – możliwe wyjście do końca roku. Mimo to
nie ma (i najprawdopodobniej nie będzie) decyzji o obniżce stóp procentowych. Większość analityków
mówi, że obniżki cen spowodowane są zawirowaniami na rynkach surowców. Nie są to więc
mechanizmy polityki pieniężnej i zmiana i tak niskich stóp procentowych wywołałaby destabilizację.
Bardziej prawdopodobne, wg. RPP, wydaje się „naturalne” wyjście z deflacji (grudzień 2015 –
styczeń 2016), a następnie stopniowe normalizowanie stóp procentowych – spodziewane zmiany
połowa 2016 roku. Analitycy uważają, że długotrwałe utrzymywanie tak niskich stóp procentowych
powoduje tendencję do zadłużania się społeczeństwa oraz brak nawyku oszczędzania [wzrost płac o
około 3%](gdyż jest mało opłacalne). Cel inflacyjny na 2016 – 2,5% (+/- 1%).
Z drugiej strony wieści z rynku wskazują, że samoczynne wyjście z inflacji do stycznia 2016 roku jest
mało prawdopodobne. Presja na obniżkę stóp procentowych będzie się zwiększać i jeżeli deflacja nie
ustąpi – obniżki będą musiały nastąpić. Dodatkowo – jeśli w najbliższych wyborach zwycięży PiS i
stworzy rząd (samodzielny bądź koalicyjny) możemy spodziewać się wzrostu wydatków publicznych.
Spowoduje to utrzymywanie się deflacji, a to doprowadzi do konieczności obniżania stóp
procentowych.
Podsumowując – mimo stanowczych zapowiedzi RPP o braku zmian stóp procentowych wydaje się, że
przedłużająca się deflacja może spowodować konieczność ich obniżenia. Prawdopodobieństwo
takiego rozwiązania zwiększa dodatkowo możliwość objęcia władzy przez rząd PiS.
Istotna jest również kwestia potencjalnych zmian personalnych w RPP. W styczniu zmienia się 8 na 10
członków pieniężnego gremium, w związku z tym, potencjalna wygrana PiS może przełożyć się na
nominowanie nowych – „gołębich” członków Rady. To dodatkowo wpływa na wzrost
prawdopodobieństwa obniżek stóp procentowych w 2016.
Jan Ołowski
OFE
Składka emerytalna to ponad 19,5% wynagrodzenia, 16% zostaje na indywidualnym koncie Zakładu
Ubezpieczeń Społecznych, a reszta czyli około 3% trafia do Otwartego Funduszu Emerytalnego.
Jarosław Kaczyński nigdy nie ukrywał swojego wrogiego nastawienia do OFE. Zarówno on jak i
Andrzej Duda nie raz głośno mówili o chęci rozbioru II filaru, które uznają za jedno wielkie oszustwo,
jednak to czy cała partia PiS byłaby za całkowitą likwidacją jest jeszcze w fazie dyskusji. Beata
Szydło mówi o braku sensu OFE oraz, że ich wpływ na naszą emeryturę będzie znikomy, więc lepiej
byłoby wykorzystać 160 mld zgromadzonych w OFE do sfinansowania koniecznych reform i
wprowadzenia emerytury obywatelskiej, czyli świadczenia wypłacanego w tej samej wysokości,
niezależnie od tego ile dany emeryt pracował i ile składek odprowadził.
W swoim programie wyborczym PiS przedstawia swoją propozycję odnośnie funkcjonowania OFE.
Płatnicy składek będą mieli możliwość wyboru między ZUS i OFE. Proponuję również obniżenie
wieku emerytalnego do pułapów sprzed reformy z 2013 r., nie wykluczając jednak możliwości pracy
dłużej niż wymagany wiek do uzyskania prawa do pobierania emerytury. W wywiadach udzielanych
przez Beatę Szydło pojawiają się pomysły dobrowolnego określenia, jaka część składki ma trafiać do
OFE a jaka do ZUS. B. Szydło opowiadała się również za gwarancją minimalnej stopy zwrotu dla
OFE (różnicę zapewne musiałyby pokryć PTE).
Mateusz Łukomski, Karolina Szpakowicz
[email protected]
www.sknprofit.pl
WYBORY 2015
Kurs PLN - Maciek
Kurs EURPLN w okresie ostatnich 3 miesięcy wzrósł o przeszło 3%. Mogło być to spowodowane
zbliżającymi się wyborami parlamentarnymi ale też problemami chińskiej gospodarki, która wpływa
na waluty krajów wschodzących.
Jak może się kształtować kurs PLN po wyborach parlamentarnych:
- problemy chińskiej gospodarki, które wpływają na osłabienie walut krajów wschodzących,
- wciąż istniejący problem deflacji w Polsce, która negatywnie wpływa na polską walutę,
- planowana podwyżka stóp procentowych w Stanach Zjednoczonych przez FED, która jest
nieustannie przekładana,
- polska waluta zaliczana jest do walut krajów wschodzących, które to są bardzo podatne na choć
niewielkie zawirowania,
- wybory parlamentarne,
To wszystko przemawia za tym, że kurs PLN w najbliższym czasie będzie tracił na wartości i może
ulec niewielkiemu załamaniu. Z pewnością obecne ryzyko polityczne ciąży złotemu, który w ostatnim
czasie traci na wartości, a do tego dochodzą jeszcze te wszystkie czynniki. Gdy wybory wygra partia
prowadząca Prawo i Sprawiedliwość to również złotemu zaszkodzi, wprowadzając podatek od
transakcji finansowych czy podatek bankowy z pewnością odstraszy część inwestorów zagranicznych,
którzy przeniosą się do innych krajów wschodzących osłabiając złotego.
Jednakże słyszy się o reformach gospodarczych zapowiadanych przez chińskie władze, o przesunięciu
na przyszły rok podwyżek stóp procentowych przez FED z powodu gorszych od oczekiwań danych z
tamtejszego rynku pracy.
Może stać się również tak, że po ogłoszeniu wyniku wyborów niepokój wokół złotego zniknie, gdyż
obietnice wyborcze zwykle przegrywają z realiami ekonomicznymi.
Maciej Kowalczyk
Kurs PLN - Robert
W razie wygrania wyborów przez PiS i możliwości utworzenia koalicji rządzącej pomijając
ewentualną możliwość władzy samodzielnej zmienią się osoby na stanowiskach ministrów. Jedną z
najważniejszych zmian pod tym kątem będzie nowy minister finansów. Od 16 listopada 2007 władze
w ministerstwie sprawuje Platforma Obywatelska, obecnie poprzez P. Mateusza Szczurka, a wcześniej
P. Jacka Rostowskiego. Jest to 8 lat podobnej polityki fiskalnej, której zmiany boją się inwestorzy,
gdyż politycy PiS’u wykazują chęć do zwiększenia wydatków rządowych. Zmniejszenie dość radykalne
wieku emerytalnego oraz zapewnienie większych zasiłków socjalnych na dzieci, a także większego
becikowego byłoby dużym obciążeniem dla budżetu państwa. Pewności otrzymania wystarczająco
większych dochodów budżetowych z tytułu nowych podatków mieć nie można, bo wprowadzenie np.
podatku od transakcji kapitałowych dla banków może tak negatywnie zadziałać na sektor finansowy,
że potrzebne może być jego usunięcie, albo zmniejszenie innych obciążeń. W szczególności po
wprowadzeniu któregoś z pomysłów pomocowych „Frankowiczom”. Liderami potencjalnych
kandydatów PiS’u na stanowisko szefa resortu finansów są Stanisław Kluza (były szef KNF) oraz
Mateusz Morawiecki (prezes BZ WBK). Obaj panowie są postrzegani dosyć neutralnie lub wręcz
pozytywnie przez rynek. Takie osoby mogłoby chronić rynek przed zbyt dużym obciążeniem ze strony
nowego rządu.
Bardzo dużą zmianą, jeszcze ważniejszą dla rynku walutowego, będzie sytuacja w Radzie Polityki
Pieniężnej. Trudno będzie o kogoś tak stabilnie i „gołębio” postrzeganego przez rynek jak obecny Pan
Prezes NBP Marek Belka. Faworytem na jego miejsce jest Adam Glapiński, obecny członek RPP oraz
były doradca ekonomiczny Lecha Kaczyńskiego. Byłby idealnym kandydatem powołanym przez
Prezydenta Andrzeja Dudę, ze względu na wieloletnią współpracę z PiS’em oraz aktualny udział w
[email protected]
www.sknprofit.pl
WYBORY 2015
RPP. Mógłby być przychylny zmianom wprowadzanym przez nowy rząd oraz wyrażać chęć do
pomocy w spełnianiu obietnic wyborczych Pana Prezydenta.
Strach przed takim przebiegiem wydarzeń podjudza ostatnio wyrażane pochlebstwo PiS’u w kierunku
Europejskiego Banku Centralnego i jego polityki zerowych stóp procentowych. „Darmowe” kredyty dla
banków niosące ze sobą tańsze źródło pozyskania finansowania idealnie łączą się z potencjalnym
zapotrzebowaniem PiS’u na pieniądz. Wiadomo przecież, że obniżenie głównej stopy procentowej
nawet o 25 p.b. niesie za sobą deprecjacje lokalnej waluty. W sytuacji Polski jest możliwe obniżenie
stopy referencyjnej jeszcze o wiele p.b.
W dodatku dalej aktualna drobna deflacja jest zachętą do obniżenia stóp procentowych natomiast
prawdopodobieństwo takiego zdarzenia do końca kadencji (czerwiec 2016) obecnego prezesa NBP
jest niemalże równe zeru.
Bardzo negatywnie w ostatnim czasie na złotówkę oddziaływała sytuacja w Chinach i U.S.A. Strach
przed recesją i ostatnio potwierdzone informacje o słabnącym imporcie z Państwa Środka mają
tragiczne oddziaływanie na waluty z rynków o podwyższonym stopniu ryzyka (emerging markets). W
ostatnich tygodniach sytuacja powoli zmienia kierunek ze względu na szereg reform przygotowanych
przez chiński rząd, w celu pobudzenia tamtejszej gospodarki, ale pewności co do ich efektywności mieć
nie można. Przez ostatnie miesiące źle na kurs złotego oddziaływała chęć podwyższenia (pierwszego
od 2006 r.) głównej stopy procentowej w Stanach Zjednoczonych. Została ona jednakże przygaszona
przez dane z Chin i gorsze niż oczekiwane dane z rynku pracy oraz również mniejszą niż się
spodziewano inflację. Ewentualny powrót do tego pomysłu jest przewidziany na pierwszy kwartał
2016 roku. Spotkanie FED (ostatnie w 2015 r. i pierwsze po 26-27 października) odbędzie się
dopiero w grudniu, jednak wynik tego spotkania jest raczej uważany za przesądzony i rynek nie
oczekuję niespodzianek ze strony FED’u.
Ze strony technicznej też nie wygląda to zbyt dobrze dla złotówki. Kurs EUR/PLN, który jak wiadomo
jest głównym wyznacznikiem siły Polskiej waluty, zbliżył się w okolice sierpniowych maksimów t.j. 4,26.
Dosyć prawdopodobne przebicie tego poziomu skutkowałoby najpewniej podejściem pod 4,30 i
mogłoby się wydarzyć jeszcze przed wyborami. Ewentualnie zamknięcie w piątek w okolicy 4,26 lub
wyżej i wygrana PiS’u skutkowałaby najprawdopodobniej przebiciem poziomu 4,30 i pozostaniem
powyżej niego chociaż na krótki czas. Takiemu scenariuszowi sprzyja fakt, że ze względu na strach
przedwyborczy strona podażowa wstrzymuje swoją aktywność nie mając zupełnie żadnej pewności co
do przyszłych wydarzeń, a strona popytowa czeka z realizacją zysków na wynik wyborów, gdyż
ryzyko jakie ponoszą w stosunku do ewentualnych korzyści z wybicia kursu do lub ponad 4,30 jest
znacznie mniejsze. Kolejnym nieszczęśliwym dla polskiej waluty faktem są ostatnie dobre informacje ze
Szwajcarii skutkujące umocnieniem się w ciągu ostatnich 2 tygodni Franka Szwajcarskiego. Takie
wydarzenie również wpływa negatywnie na walutę kraju z nad Wisły. Negatywnie na całą Unie
Europejską działa również sytuacja związana z imigrantami, która zachęca inwestorów do
przerzucania kapitału głównie do USA, następnie Szwajcarii i Wielkiej Brytanii, która też ostatnio
wyraziła chęć drobnego podwyższenia stóp procentowych jeszcze w tym roku.
Na koniec warto zwrócić uwagę na ewentualny bardziej optymistyczny przebieg wydarzeń.
Jeżeli kurs złotego utrzyma się do wyborów poniżej kursu 4,260 - 4,265, a ewentualna wygrana PiS
byłaby tylko symboliczna i nie niosła ze sobą znaczącej przewagi zapewne pojawiłaby się jeszcze
większa nadzieja na niemożność utworzenia koalicji przez nową partię. Taka sytuacja zadziałaby
pozytywnie i utrzymała kurs EUR/PLN poniżej 4,30 nadając kierunek raczej szybkiego przebiegu w
stronę 4,20. Pojawiają się również głosy na rynku przemawiające za dłuższą aprecjacją PLN po
wyborach, zaraz po krótkotrwałym spadku wartości złotego, ze względu na niemożność
wprowadzenia wielu zmian przez PiS. Jedno jest pewne, zmiana rządu na nowy i niepewny nigdy nie
działa pozytywnie na wartość krajowej waluty.
Robert Grygorowicz
[email protected]
www.sknprofit.pl
WYBORY 2015
4. Zagranica
Zagranica – nastawienie do inwestowania w Polsce
Choć na polskim rynku panują obawy o kwestie polityczne i ich wpływu na notowania to powszechna
jest opinia jakoby, bez względu na wynik wyborów, nie powinny mieć już miejsca większe spadki.
Często silniejsze zawirowania są spowodowane kilkoma wypowiedziami członków rządu aniżeli w
momencie ich faktycznego wprowadzenia.
Zdaniem Seweryna Masalskiego (MM Prime TFI S.A.): inwestorzy zagraniczni są mocno zniechęceni do
warszawskiego parkietu. Ostatnie licytacje wyborcze zdecydowanie pogorszyły wizerunek polskiego
rynku kapitałowego. Inwestorzy zmuszeni są przykładać większe dyskonto do polskich spółek z uwagi
na ryzyko polityczne. Oczywiście obniżanie wyceny nie wyklucza kupowania, jeśli akcje będą
wystarczająco tanie. Niestety energetyczno-surowcowo-bankowa struktura WIG20 nie jest atrakcyjna
dla kapitału szukającego sektorów wzrostowych.
Jednakże, dane z pierwszego półrocza 2015r. prowadzą do bardzo optymistycznych wniosków, gdyż
właśnie w tym okresie zarejestrowano o 50% więcej spółek z udziałem kapitału obcego niż w całym
2014r. (wg danych z Krajowego Rejestru Sądowego). Nie pozostawia to wątpliwości – Polska jest
atrakcyjnym krajem dla zagranicznych inwestorów, jak pisze Puls Biznesu.
Zmianie uległa też struktura inwestorów na Głównym Rynku GPW. Z danych z I półrocza wynika, że
udział w obrotach inwestorów zagranicznych wyniósł 51%. To o 2 pkt proc. więcej w porównaniu z
całym 2014r.Ta sama sytuacja ma miejsce w odniesieniu do rynku opcji. Na rynku NewConnect i rynku
instrumentów pochodnych zanotowano spadek udziału inwestorów zagranicznych w strukturze kolejno o
1 i 2 pkt proc.
Wynika z tego, że nie bez przyczyny w 2014 Polska została określona najlepszym miejscem do
inwestycji w regionie Europy Wschodniej i Centralnej Azji wg agencji Bloomberg. W rankingu
światowym, nasz kraj uplasował się na 26 pozycji na 214 gospodarek. Również w roku 2014, tym
razem przez firmę doradczą EY, Polska została okrzyknięta liderem inwestycyjnym wśród państw
Europy Środkowo-Wschodniej prześcigając Chiny(co wynika z raportu „Atrakcyjność Inwestycyjna
Europy”).
Po wyborach również amerykańskie firmy podejmą decyzje o nowych inwestycjach w Polsce – mówi
Tony Housh, szef Amerykańskiej Izby Handlowej w Polsce. Wspomina jednak o tym, że kilka projektów
czeka do wyborów choć same ich wyniki nie będą miały na nie wpływu (głównym powodem jest po
prostu wyklarowanie się sytuacji politycznej). Konkurencja jest ogromna, a inwestycje miałyby dotyczyć
sektora badań i rozwoju oraz, być może, sektora lotniczego i usług biznesu. Housh podkreślił jednak,
że największą barierą dla amerykańskich inwestorów w Polsce są koszty i czas procedur
administracyjnych.
W dużym stopniu o nastawieniu zagranicznych inwestorów decyduje koniunktura gospodarcza ich
państwa. Mając do czynienia ostatnio z dużymi wahaniami na rynku Chińskim ich skutki odczuwały
również inne światowe giełdy.
Jak wynika z materiałów analitycznych NBP nt. zagranicznych inwestycji bezpośrednich w Polsce w
2014 r. zobowiązania netto Polski z tytułu zagranicznych inwestycji bezpośrednich wynosiły 731,7 mld
PLN. W tym zobowiązania z tytułu akcji i innych form udziałów kapitałowych (566,7 mld PLN) oraz z
tytułu instrumentów dłużnych (165,1 mld PLN).
[email protected]
www.sknprofit.pl
WYBORY 2015
Tabela 1. Stan zobowiązań z tytułu zagranicznych inwestycji bezpośrednich w Polsce na koniec roku w
latach 2010-2014 (w mln PLN).
Rok
Akcje i inne formy
udziałów
Instrumenty dłużne
kapitałowych
Ogółem
2010
476 610
102 602
579 212
2011
472 415
124 472
596 887
2012
499 743
130 510
630 252
2013
548 838
149 989
698 827
2014
566 663
165 065
731 727
Źródło: NBP
Najwyższe stany zobowiązań z tytułu zagranicznych inwestycji bezpośrednich na koniec 2014r.
odnotowano wobec inwestorów z Niderlandów (126,2 mld PLN), Niemiec (119,3 mld PLN),
Luksemburga (86,8 mld PLN) i Francji (85,0 mld PLN). Największe kwoty zobowiązań przypadały na
przetwórstwo przemysłowe (215,1 mld PLN), działalność finansową i ubezpieczeniową (169,0 mld
PLN), handel hurtowy i detaliczny łącznie z naprawą pojazdów (98,5 mld PLN), a także na działalność
związaną z obsługą rynku nieruchomości (49,5 mld PLN).
W 2014 r. napływ inwestycji bezpośrednich do Polski wyniósł 37,6 mld PLN. Składały się na niego
reinwestycje zysków w kwocie 25,3 mld PLN, napływ kapitału w formie akcji i innych udziałów
kapitałowych w wysokości 6,9 mld PLN i napływ kapitału netto w postaci różnych instrumentów
dłużnych wynoszący 5,5 mld PLN.
Tabela 2. Transakcje z tytułu zagranicznych inwestycji bezpośrednich w Polsce w latach 2010-2014 (w
mln PLN).
Rok
Akcje i inne formy
Reinwestycje
udziałów
zysków
kapitałowych
Instrumenty
dłużne
Ogółem
2010
12 574
22 448
3 561
38 583
2011
6 108
21 572
26 417
54 097
2012
-4 826
18 254
9 757
23 185
2013
-23 009
14 732
16 918
8 641
2014
6 913
25 273
5 456
37 642
Źródło: NBP
Największy napływ zagranicznych inwestycji bezpośrednich odnotowano z Luksemburga (16,0 mld
PLN) i Niderlandów (14,5 mld PLN). Dezinwestycje miały miejsce w przypadku m.in. Austrii (-3,8 mld
PLN) i Szwecji (-3,6 mld PLN).
W 2014 roku zagraniczne inwestycje bezpośrednie trafiły przede wszystkim do podmiotów
zajmujących się przetwórstwem przemysłowym (11,4 mld PLN), a także informacją i komunikacją (7,1
mld PLN). W przypadku podmiotów zaangażowanych w górnictwo i wydobywanie odnotowano
odpływ kapitału związany z poniesionymi przez te podmioty stratami (ujemne reinwestycje zysków)
oraz spłatą zadłużenia względem inwestorów bezpośrednich (łącznie -1,7 mld PLN).
Zuzanna Grądalska
[email protected]
www.sknprofit.pl
WYBORY 2015
KLAUZULA
Niniejszy materiał został przygotowany w ramach działalności edukacyjnej członków Studenckiego Koła Naukowego Inwestycji Kapitałowych
Profit działającego na Uniwersytecie Ekonomicznym w Poznaniu.
Niniejszy materiał nie stanowi rekomendacji w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 19 października 2005 r. w sprawie informacji
stanowiących rekomendacje dotyczące instrumentów finansowych, ich emitentów lub wystawców.
Wszelkie uwagi merytoryczne prosimy kierować na adres [email protected]
[email protected]
www.sknprofit.pl

Podobne dokumenty