List otwarty ws. subwencji ekologicznej
Transkrypt
List otwarty ws. subwencji ekologicznej
LIST OTWARTY Zbliżające się wybory parlamentarne powinny spowodować powrót do dyskusji na temat subwencji środowiskowej. Związek Gmin Wiejskich Rzeczypospolitej Polskiej rozpoczął ją już w 2012 roku. Projekt Związku Gmin Wiejskich zakładał tzw. subwencję ekologiczną naliczaną na podstawie prostego algorytmu uwzględniającego wszystkie obszary chronione, którym nadano różne wagi w zależności od stopnia utrudnień na danym terenie. W roku 2013 inicjatywą tą zajął się PSL, co dawało cień szansy na powodzenie. Projekt był jednak nieco bardziej skomplikowany niż wcześniejsza inicjatywa ZGW RP. Poza tym nie zaspakajał potrzeb wszystkich gmin dotkniętych problemem, ponieważ brał pod uwagę jedynie wybrane formy ochrony przyrody: parki narodowe, rezerwaty przyrody i obszary Natura 2000 i tylko pod warunkiem, że na terenie gmin znajdowało się minimum 50 % powierzchni o szczególnych walorach przyrodniczych. Od tamtej pory sprawa ucichła i nikt nie interesuje się specjalnie losem gmin, najczęściej małych i wiejskich, które coraz bardziej popadają w spiralę zadłużenia, w stagnację. Gmina, mała czy duża, musi borykać się z podobnymi zadaniami: utrzymanie oświaty, gospodarka ściekowa, utrzymanie dróg, utrzymanie terenów zielonych, ochrona zabytków, zadania zlecone (których coraz więcej, za coraz mniej), sport, ochrona środowiska, … . Mieszkańcy czekają również na inwestycje, mając nadzieję na dodatkowe środki unijne, a w kasach samorządowych po prostu brak pieniędzy na wkład własny. Większość środków w nowej perspektywie Regionalnych Programów Operacyjnych na lata 2014 – 2020 adresowanych jest do obszarów metropolitalnych. Pieniądze które mogą pozyskać małe samorządy są dla nich zbyt drogie, albo po prostu nieosiągalne z powodu braku środków własnych. Barierą jest też sposób finansowania – tu preferowana jest refundacja, zamiast zaliczki czy jakiejkolwiek innej formy prefinansowania. Obecny stan prawny w żaden sposób nie wspiera gmin małych, choć pięknie położonych, mających atuty przyrodnicze. Obszary o szczególnych walorach przyrodniczych w znaczący sposób krępują rozwój gospodarczy nawet w branży turystycznej – inwestorzy „uciekają” w te miejsca, gdzie brak jest aktów prawnych utrudniających działalność gospodarczą jak choćby raport oddziaływania na środowisko, który podraża proces wdrażania inwestycji, nie mówiąc już o tym, że znacząco go wydłuża. W taki oto sposób tak oczywista gałąź gospodarki jak turystyka nie ma szans na rozwój w gminach szczycących się szczególnymi walorami przyrodniczo - krajobrazowymi, tym bardziej że z budżetu nie sposób wyasygnować pieniędzy na rozwój infrastruktury turystycznej, czy też właśnie na ochronę przyrody. Brak inwestycji powoduje brak dochodów, budżet jest niemal w całości przeznaczany na bieżące funkcjonowanie. Oszczędności dotykają już wszystkich zadań własnych gminy, brak perspektywy na dalsze oszczędności – to błędne koło, które w konsekwencji spowoduje trwałą stagnację, brak możliwości jakiegokolwiek rozwoju. Biorąc powyższe pod uwagę, apelujemy o powrót do dyskusji nad jak najszybszym wprowadzeniem subwencji środowiskowej, która dla wielu gmin w naszym kraju może być jedyną szansą na jakikolwiek rozwój. Bezczynność w tak ważnej kwestii z czasem może spowodować serię bankructw samorządów (np. gmina Ostrowice powiat drawski województwo zachodniopomorskie), którym w świetle przepisów prawa ogranicza się możliwość swobodnego rozwoju gospodarczego kosztem ochrony obszarów cennych przyrodniczo. Gminy położone w obszarach chronionych z całą pewnością chcą dbać o środowisko, ponieważ w nim właśnie widzą możliwość rozwoju i osiągania dochodów, jednak muszą mieć na to pieniądze, które właśnie subwencja środowiskowa może im zapewnić. Z wyrazami szacunku