Czym skorupka za młodu nasiąknie

Transkrypt

Czym skorupka za młodu nasiąknie
Czym skorupka za młodu nasiąknie...
Rafał Osiński
Rok: 2006
Czasopismo: Świat Problemów
Numer: 3/158
Celem programu "Cukierki" jest wczesna profilaktyka uzależnień wśród uczniów w wieku 6-10
lat oraz ćwiczenie pożądanych zachowań w sytuacjach, kiedy dziecko czuje zagrożenie ze
strony nieznajomej osoby dorosłej. Natomiast "Magiczne kryształy" są adresowane do dzieci w
wieku 5-12 lat i mają uchronić je przed "nowoczesnymi" uzależnieniami: od telewizji, gier
komputerowych i Internetu. Prawie 40 szkół podstawowych z Łodzi zwróciło się w tym roku
szkolnym do łódzkiego Stowarzyszenia "Agape" z prośbą o przeprowadzenie programów
profilaktycznych w ponad 340 młodszych klasach szkół podstawowych.
Jest też szansa, że w przyszłym roku programy te będą realizowane nie tylko w samej Łodzi,
ale również w szkołach województwa.
Jak prowadzić profilaktykę wśród dzieci? Przedstawiciele Stowarzyszenia "Agape"
odpowiadają: "Na pewno nie w sposób bezpośredni. Oba programy są osnute na kanwie bajek,
których fragmenty uczniowie poznają w trakcie kolejnych zajęć. Dzieci wykonują też różnorodne
zadania: bawią się, odgrywają scenki, rysują, wypełniają komiksowe "dymki" w specjalnych
książeczkach i dzięki takim metodom trafiamy z profilaktyką wcześniej niż dotychczas" przekonuje pedagog Izabela Potempa. Lecz czy nie za wcześnie? "Przez wiele lat programy
profilaktyczne wprowadzano dopiero dla nastolatków, podczas gdy inicjacja alkoholowa
następuje niekiedy już w wieku 10-12 lat. Okres nauki w gimnazjum to dla wielu uczniów zbyt
późno" - ocenia psychoprofilaktyk Sławomir Grzegorek.
Ale czy w ten sposób paradoksalnie nie rodzi się w kilkulatkach niezdrowe zainteresowanie
alkoholem? "Namawianiem byłoby pokazywanie, co dobrego niesie alkohol, jak to dzieje się w
przypadku niektórych programów antynarkotykowych, gdy prelegenci zapoznają młodzież
szczegółowo z działaniem poszczególnych substancji - odpowiada Grzegorek. - Mówienie
dzieciom i młodzieży, że narkotyki są złe, nie pomaga. Dlatego wszystkie programy
profilaktyczne, te dla starszych i te najnowsze dla kilkulatków, powinny wchodzić płynnie w
zagadnienie szkodliwości substancji psychoaktywnych, aby uczniowie sami odkrywali prawdę o
nich. Niestety, alkohol i nikotyna nie są uważane za groźne. Takie przekonanie pokutuje w
społeczeństwie i uczniowie je podzielają. Dlatego pojęcie "substancje uzależniające" nawet w
podstawówkach jest utożsamiane przede wszystkim z narkotykami, o których dzieci słyszą w
telewizji".
"Natomiast w mojej klasie uczniowie podają wódkę i papierosy jako przykłady środków
uzależniających. O narkotykach (w rozumieniu tego słowa przez dorosłych) raczej nie mówią twierdzi Agnieszka Konecka, wychowawczyni jednej z trzecich klas w Szkole Podstawowej nr
83 w Łodzi. - Tylko jeden z chłopców nazwał papierosy narkotykiem" - dodaje. Klasa Agnieszki
Koneckiej jest pierwszą klasą w tej placówce, w której realizuje się "Cukierki", ale następne już
są w kolejce. Dobrą reklamę wśród rówieśników zapewniają sami uczniowie: z niecierpliwością
1/4
Czym skorupka za młodu nasiąknie...
czekają na kolejne zajęcia i pytają nauczycielkę, kiedy się odbędą. "Trudno ściśle ocenić ich
skuteczność profilaktyczną, ale są dla dzieci emocjonującym przeżyciem i mam nadzieję, że
pewne elementy zapamiętają na dłużej, choćby fakt, że uzależnienie pozostawia ślady jak
sznurki odciśnięte na rękach" - uważa Agnieszka Konecka.
"Realizując "Cukierki", w pojęcie uzależnienia wprowadzamy za pomocą zabawy i ochotnikom
oplatamy ręce nitką, co ma pokazać, jak silnie potrafi zniewalać nałóg. Dzieci mają okazję
doświadczyć, że bardzo trudno samemu pokonać uzależnienie i czasem potrzebna jest pomoc
innych osób, co symbolizuje przecinanie nitki przez koleżankę czy kolegę. Następnie
prowadzimy pogadankę o pomocy uzależnionym i ich rodzinom w podejmowaniu trudu
wychodzenia z nałogu" - opowiada Izabela Potempa.
W trakcie innej zabawy dzieci przekazują z rak do rąk piłeczkę, symbolizującą cukierka
zaczarowanego przez Sopucha - negatywną postać bajki. Na sygnał prowadzącego dziecko,
które trzyma piłeczkę, zostaje "zaczarowane" i staje z dala od grupy w jakiejś mało wygodnej
pozycji. Gra trwa do chwili, gdy tylko jeden uczeń nie jest zaczarowany. Jego zadaniem jest
"odczarowanie" pozostałych dzieci. Potem w klasie toczy się rozmowa na temat odczuć
fizycznych i emocji towarzyszących osobom, które zostały "zaczarowane". "Tłumaczymy
dzieciom, że tytułowe "Cukierki" to symbol wszystkich rzeczy niewiadomego pochodzenia.
Przecież niczego nie należy brać od osób nieznajomych" - wyjaśnia Izabela Potempa.
Czy w ten sposób nie straszy się dzieci? "Postępujemy analogicznie jak policjanci, którzy
prowadzą akcje prewencyjne w szkołach i przestrzegają dzieci, żeby nie otwierały drzwi, kiedy
są same w domu. Lepiej dmuchać na zimne, niż narażać dzieci na nieszczęście" - przekonuje
Grzegorek. "Niestety, osoba starsza nie zawsze może kojarzyć się z zaufaniem. Dzieci muszą
wiedzieć, że mają prawo powiedzieć "nie" zarówno rówieśnikom, jak i dorosłym. Oczywiście nie
straszymy, że wszyscy dorośli są źli; co więcej, program przewiduje przypomnienie dzieciom,
że zatrudnieni w szkołach pracownicy obsługi mogą pomóc w sytuacjach zagrożenia
bezpieczeństwa, na przykład kiedy ktoś nieznajomy kręci się wokół budynku. W ten sposób
przywracamy znaczenie personelu administracyjnego szkół (woźnych, kucharek,
konserwatorów itp.), których rola jest ostatnio niedoceniana" - podkreśla Potempa. W trakcie
zajęć dzieci ćwiczą również, jak postąpić, jeśli ktoś zaczepia je na ulicy albo puka do drzwi,
kiedy same zostały w domu. Uczniowie zastanawiają się też, na jaką odległość mogą pozwolić
dorosłemu zbliżyć się bez obawy o swoje bezpieczeństwo. Ten element programu stanowi
również profilaktykę wykorzystania seksualnego. Realizatorzy starają się tak gospodarować
czasem, żeby każde dziecko mogło uczestniczyć w scenkach.
Wnioski z poszczególnych etapów zajęć, zwroty, który warto zapamiętać, żeby właściwie
reagować na niebezpieczeństwo, oraz wykonane przez siebie rysunki uczniowie składają w
jedną całość i po zakończeniu całego programu każde dziecko ma na własność swoją
książeczkę, do której będzie mogło wracać, co pozwoli utrwalić przekazane treści. "W
nauczaniu zintegrowanym prowadzonym w najmłodszych klasach wychowujemy na bazie
ćwiczenia umiejętności czytania i pisania. Podręcznik "Przygoda z klasą", w oparciu o który
akurat pracuję, podejmuje również tematykę sposobu skutecznego odmawiania. Ale program
"Cukierki" pozwala na kompleksowe omówienie zagadnienia asertywności, bo wprowadza
uczniów również w rozumienie uczuć człowieka" - przekonuje Agnieszka Konecka.
Drugim z programów realizowanych przez Stowarzyszenie "Agape" w pracy z najmłodszymi
uczniami są "Magiczne kryształy". Projekt ten kształtuje w dzieciach postawę twórczego
spędzania wolnego czasu, aby nie ograniczały się do siedzenia przed ekranem, lecz chciały i
potrafiły w sposób bezpieczny bawić się z rówieśnikami, tworzyć więzi koleżeńskie oraz
2/4
Czym skorupka za młodu nasiąknie...
aktywnie spędzać czas z rodzicami i rodzeństwem. "Skłaniamy uczniów do wymyślania, co
ciekawego można robić w domu i jak włączyć rodziców do zabawy. Sami zachęcamy na
przykład do organizowania teatrzyków rodzinnych" - wyjaśnia Izabela Potempa. Program
"Magiczne kryształy" to niejako młodszy brat "Cukierków". Motyw przewodni stanowi również
bajka, a uczniowie też będą przygotowywać własne książeczki. Realizatorzy ze Stowarzyszenia
"Agape" są dopiero po pilotażowych zajęciach "Magicznych kryształów" w łódzkich szkołach.
Sławomir Grzegorek zwraca uwagę na "cztery nogi" profilaktyki: praca z uczniami,
nauczycielami, rodzicami i sprzedawcami napojów alkoholowych czy papierosów. Z tym, że
"najważniejszym ogniwem jest rodzina - podkreśla. - Żaden program nie wejdzie do mieszkań i
nie naprawi sytuacji domowej. Kryzys wartości, religii, autorytetów i relacji międzyludzkich
sprawia, że młodzi cierpią na brak autentycznego oparcia."
"Zdrowe rodziny to najsilniejszy program profilaktyczny" - przekonują członkowie
stowarzyszenia. Ich droga do rodziców uczniów prowadzi przez pośrednictwo nauczycieli. Ci
często twierdzą, że rodzice nie chcą takich spotkań. Niezależnie od typu szkoły (podstawówka,
gimnazjum czy liceum) bywa, że już na wstępie słyszą niepokojące stwierdzenie: "I tak nie
przyjdą".
Spotkania z rodzicami mają zwykle puentować realizację zajęć z dziećmi. Jak będzie w
podstawówkach, gdzie programy właśnie trwają, jeszcze nie wiadomo. Jednak wieloletnie
doświadczenia w pracy z rodzicami starszych uczniów nie napawają optymizmem: "Niekiedy
spośród kilkuset rodziców zaproszonych na spotkanie poświęcone problematyce uzależnień
wśród młodzieży, przychodzi kilku - opowiada z goryczą Sławomir Grzegorek. - Jeśli uciekam
się do kamuflażu i spotkanie zostanie zaanonsowane bardziej ogólnikowo pod hasłem
"rozmowy o problemach młodzieży", frekwencja jest trochę większa. Taktycznie trzeba
przemyśleć też czas. Jeżeli spotkanie zaplanuje się bezpośrednio po wywiadówce, przychodzą
pojedyncze osoby; jeśli wcześniej i otwiera je ktoś z dyrekcji szkoły, kto następnie siada z tyłu i
niejako "broni wyjścia", wówczas rodzice zostają". Czy jest to najlepszy sposób? "Nieraz
jedyny. Może niechęć rodziców wynika stąd, że takie spotkania otwierają oczy? Przecież jak nie
zna się prawdy, nie trzeba nic robić..." - zastanawia się głośno Grzegorek.
Jedną z form ewaluacji obu programów stanowi "Kwestionariusz pytań do dialogu rodzica z
dzieckiem". Po zakończeniu cyklu zajęć realizatorzy zwracają się do rodziców uczniów z
prośbą, aby w domu zapytali dziecko m.in.o to: jak przebiegały zajęcia, czy nie były nudne? Czy
czuje ono, że poradzi sobie w niebezpiecznej sytuacji? Czego mogłoby ich (czyli rodziców)
nauczyć na podstawie zdobytej wiedzy? Co robią z człowiekiem substancje uzależniające? Po
zakończeniu pierwszych edycji programów profilaktycznych w łódzkich podstawówkach,
wypełnione kwestionariusze oddało około 70-80 % rodziców, co świadczy o pewnym sukcesie
(zastosowano przecież technikę tzw. ankiety rozdawanej, gdzie wskaźnik zwrotów zwykle nie
jest duży). Na podsumowania jednak za wcześnie, gdyż to dopiero początek tych programów w
Łodzi.
Na szczęście na wdrażanie "Cukierków" i "Magicznych kryształów" Stowarzyszenie "Agape"
otrzymało środki z Miejskiego Programu Rozwiązywania Problemów Alkoholowych w Łodzi.
"Cieszymy się z tej dotacji, ale potrzeby placówek w zakresie profilaktyki są znacznie większe
niż dostępne środki" - przyznaje Izabela Potempa.
O programach profilaktycznych "Cukierki" i "Magiczne kryształy"
W każdym z obu programów uczniowie uczestniczą w 10 godzinach zajęć, które są podzielone
3/4
Czym skorupka za młodu nasiąknie...
na pięć części. Dzięki współpracy z pedagogiem Szkoły Podstawowej nr 56 w Łodzi
eksperymentalnie program "Cukierki" został zrealizowany, w klasach czwartych tej placówki w
skróconej wersji podczas czterech godzin lekcyjnych. Wymagało to wcześniejszego zapoznania
uczniów z treścią bajki, stanowiącej motyw przewodni programu oraz przygotowania dla nich
książeczek z zadaniami do wykonania.
Programy "Cukierki" i "Magiczne kryształy" powstały w wyniku współpracy osób zajmujących się
profilaktyką uzależnień. Do zajęć z dziećmi wykorzystywane są bajki Agnieszki Grzelak z
Warszawy, a realizatorzy ukończyli specjalne kursy metodyczne, prowadzone przez krakowskie
Centrum Szkoleniowe "Marabut" - niepubliczną placówkę doskonalenia nauczycieli Fundacji
Homo Homini im. Karola de Foucauld. "Pierwotnie zakładaliśmy zapoznanie rodziców z obiema
bajkami profilaktycznymi, na których są oparte programy. To rodzice mieli korzystać z
książeczek i podejmować "pracę profilaktyczną". Jednak współpracujący z nami nauczyciele
szybko dostrzegli przydatność bajek w czasie zajęć w szkole bądź w przedszkolu i tak narodziły
się pomysły bloków dydaktyczno-wychowawczych dla dzieci.
"Opracowane programy przeprowadziliśmy pilotażowo, a następnie zmodyfikowaliśmy i
poddaliśmy ocenie Państwowej Agencji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych oraz
Centrum Metodycznego Pomocy Psychologiczno-Pedagogicznej" - wyjaśnia Beata
Helizanowicz, dyrektor Centrum Szkoleniowego "Marabut", które jako jedyne w Polsce szkoli
realizatorów programów "Cukierki" i "Magiczne kryształy". Najwięcej osób przygotowanych do
ich realizowania pracuje w Małopolsce i na Mazowszu.
4/4

Podobne dokumenty