Show publication content!
Transkrypt
Show publication content!
Am. 50. Wydawca: J. K. Maćkowski. Racibórz. (Ratibor.) Gwierćrocznie: 1 mk RaoiMrz, czwartek dnia 27 go kwietnia 1893 r. Pismo poświieooe Ludowi. Wychodzi trzy razy w tydzień, co wtorek, czwartek i sobotę. Oświata i Praca — Naród zbogaeal Rok V. Redaktór główny i odpowiedzialny: J. K. Maćkowski. Racibórz. (Ratibor.) Za ogłoszenia płaci się od miejsca wiersza drobnego 15 fen. Redakeya i Ekspedycja znajduje się w Raciborzu, ul. Długa Nr. BO. ^Zapomnijmy o tern, co było!44 W ubiegłą niedzielę w Rzymie s p r aw i e d 1 i w o ś ć rzadki a wspaniały święciła tryumf! W gmachu poselstwa pruskiego przy Stolicy św. odbyło się zapowiedziane śniadanie ha cześć Cesarza Wilhelma. Na śniadaniu tem byli oprócz panów otoczenia cesarskiego Kar dynał Mocenni, prałaci De Monte! i Segna, i... Kardynał Ledóehowski. Kardynał Ledóchowski ^edział obok cesarza, po prawej stronie. Już ta okoliczność, że z pośród wszystkich kardynałów zaproszono, oprócz Kardynała Mocenni, który zastępuje chorego obecnie kardynała sekretarza stanu Rampollę, tylko kardynała Ledóehowskiego, wywołała w ca łym świecie wielkie zdumienie. W Rzymie mieszka przecież Kardynał Ks. Hoheńloh e, brat zmarłego księcia Raciborskiego, mieszka kardynał Melchers, — były Arcybiskup koloński, — obaj rodowici N i e m c y. Obu • Pominięto, a zaproszono Kardynała Ledóchouy Bkiego, Polaka, zaproszono męża, którego Podczas wałki kulturnej okrzyczano za zdrajcę, %a największego wroga Prus i Niemiec, które go ofantowano, więziono, listami gończemi ści gano, jak zwyczajnego przestępcę, którego Pozbawiono dochodów i dyecezyi; jednem słowem męża, który najwięcej cierpiał Podczas nieszczęsnej walki kulturnej ... ! Ale nie dość na tem. Cesarz z tym księciem kościoła, okrzyczanym ongi za wro ga Niemiec, rozmawiał podczas śniadania jakhajuprzejmiej, pożegnał się z nim jaknajser deczniej, podarował mu złotą tabakierkę z Wysadzonym brylantami portretem własnym, a żegnając się z nim powiedział te słowa: »Wszakże to, co było, jest zapomniane“, — czyli imiemi słowy: „Zapomnijmy o tem, co było!“ Zaprawdę! Rzadki to w dziejach ludzko ści, tryumf sprawiedliwości! ’ Przecież to nie tak dawne czasy, jak kar dynał Ledóchowski był więźniem w Ostro wie. Nie tak dawne to czasy, jak Bismark W parlamencie i w przekupionych przez siebie gazetach miotał przeciwko męczennikowi ostro wskiemu gromy nienawiści i najniesłuszuiejsze Narzuty. Nie tak dawne- to czasy, — a jaka zmiana! Dziś „wielki“ ów Bismark, pozbawio ny urzędu i władzy pędzi żywot samotny w łeśnem ustroniu, opuszczony, znienawidzony Przez większość narodu niemieckiego, a ofiara jego nienawiści i jego zdradliwej a samolubnej I Polityki zasiada dziś obok Cesarza niemieckie go, i w niezwykły podpadający sposób bywa Przez niego odznaczaną! Rzeczywiście trudno sobie wyobrazić wspa nialszego zwycięstwa sprawiedliwości nad nie nawiścią, prawdziwej wielkości, nad samolubną hiałodusznością! Dziwne są drogi opatrzności! Dla nas w łyni ważnym, pełnym znaczenia wypadku miesię wielka pociecha i nauka. I my biedni, opuszczeni, gdy prosimy o prawa nasze, o , Sprawiedliwość dla dziatek naszych, nazywani bywamy buntownikami, agitatorami. Upadł ^prawdzie Bismark, ale duch jego jeszcze w jVusach pokutuje. Dziwić się temu nie można, łłismark panował zbyt długo; wychował on sobie pokolenie, w które wpoił nienawiść raso dżały, tworzyło wojsko włoskie szpaler, — wą i niechrześciańską hardość i pychę wzglę aż do samego Watykanu. Tam w obszernych dem słabszych. To pokolenie dziś jeszcze w podwórzach stały oddziały wojska papiezkiego. Niemczech panuje, dziś jeszcze wszędzie prze Cesarzowi towarzyszyła wielka świta, złożona waża. Rozkłada się ono, to prawda, rozkłada z jenerałów, radzców, marszałków dworu i i rozpada, ale powoli. Co stworzyły trzydzie adjutantów. Powozy cesarskie zatrzymały się stoletnie rządy, .tego w kilku latach zmienić w dziedzińcu Damazego, gdzie powitał parę i zburzyć nie można. I Monarcha, który tak Cesarską papieski marszałek dworu, książę piękne daje nam dowody wzniosłego poczu Ruspołi. Ztamtąd Cesarz wraz z Cesarzową cia sprawiedliwości, od razu wszystkiego zmie witany na każdym kroku z wielkiemi hono nić nie może. Ale bądźmy cierpliwi! Widzi rami przez wojsko i urzędników Ojca św. my oto, że „Stary Bóg żyje!“, że Boska jego udał się wraz z Cesarzową pieszo do sali św. prawica wymierza kary, ale i nagród nie ską Klemensa. Ojciec św. oczekiwał Gości pi tym, którzy niesłusznie cierpieli. Bądźmy swoich w żółtej sali. Dotychczas był cierpliwi, a pewnie i dla nas nastaną dni le zwyczaj, że Ojciec św. przyjmował nawet naj psze, a pewnie i my doczekamy się nagrody dostojniejszych gości siedząc na tronie. Tą za cierpienia. rażą odstąpiono od tego zwyczaju. W żółtej W królestwie Baskiem mieszka niewielka, sali ustawiono trzy równe krzesła, dla dostoj lecz dzielna garstka pobratymców naszych, nej pary Cesarskiej i dla Ojca św. Ojciec św. Wendów — Łużyczan. Gdy w roku 1848 wyszedł gościom naprzeciw aż do drzwi i od szał rewolucyjny ogarnął całe Niemcy, gdy prowadził ich do krzeseł. Cesarz podarował w stolicy króla saskiego na barykadach krew Ojcu św. wielką fotografią, przedstawiającą płynęła, tylko ta garstka pogardzanych wyszy całą rodzinę cesarską, a Ojciec św. ofiarował dzanych Słowian pozostała wierną tronowi. Cesar O' ej obraz mozajkowy, wyobrażający I dziś szał rewolucyjny, szal przewrotu pod katedrę św. Piotra. Następnie przedstawił Ce kopuje podwaliny cesarstwa niemieckiego. Kto sarz Ojcu św. panów otoczenia swego. Cesa wie czy i w Niemczech tron zagrożony kiedyś rzowa po krótkiej rozmowie opuściła wraz z nie będzie się opierał na silnych barkach po otoczeniem salę, aby zwiedzić muzea i inne tępianego dziś ludu polskiego ? osobliwości watykańskie, podczas gdy Cesarz Może i nam kiedyś sprawiedliwy monarcha pozostał z Ojcem św. sam na sam. Rozmowa powie: „Zapomnijmy o tem, co było.“ Ale trwała przeszło godzinę; ma się rozumieć że niechże duch bismarkowski zaprzestanie wreszcie odbywała się przy zamkniętych drzwiach. O tępić mowę polską, niechże wiernemu ludowi ozem więc Ojciec św. z Cesarzem rozmawiał, polskiemu wreszcie wrócone zostaną prawa, — nie wiadomo, a to, co różne gazety o tej jakie mu duch ten zabrał. rozmowie piszą, jest tylko prostym domysłem. Nie żądamy rzeczy niemożliwych. Ale Potem — znów wbrew odwiecznym zwycza żądamy tylko, aby nam pozwolono pozostać jom, — Ojciec św. odprowadził Cesarza aż do tem, czem byli Ojcowie: — Polakami! drzwi tak zwanych tajnych przedpokoi, gdzie Ufajmy Bogu, który tak jawnie wymierza raz jeszcze serdecznie z nim się pożegnał. To sprawiedliwość, że i nam zginąć nie pozwoli, tylko wiadomo, że Ojciec św. miał być bardzo że i my kiedyś, w szczęśliwszej doli, usłyszy zadowolony z tej rozmowy. my słowa: Opuściwszy pokoje' Ojca św. udał „Zapomnijcie o tem, co się Cesarz do kościoła św. Piotra, gdzie było!“ spotkał się z Cesarzową, poczem oboje wrócili znów tą samą drogą we wła snych powozach do poselstwa pruskiego. Całe Cg te odwiedziny odbyły się z wielką uroczysto Ojciec św. przyjmował ubiegłego piątku ścią i godnością. A no, nie było już między 500 pielgrzymów belgijskich i wygłosił do nich otoczeniem Cesarza młodego Bismarka, który dłuższą przemowę, w której wyraził swoje to przed pięciu laty w tak beztaktowny spo ubolewanie nad tem, że w ostatnim czasie sób zakłócił odwiedziny Cesarza. Oby odwiedziny te wydały owoc pożąda było tyle zaburzeń i rozruchów w Belgii. Ażeby takim zaburzeniom i zawieruchom za- ny, oby Kościół katolicki w Prusach odzyskał pobiedz — tak dalej wywodził Ojciec św. — wszelkie swe prawa i trwałego odtąd dozna należy koniecznie pracować nad tem, ażeby wał pokoju! pomiędzy robotnikami a pracodawcami panowała zgoda, ażeby naród belgijski stał wiernie przy Ciągle jeszcze odbywa się energiczna agiKościele i postępował w myśl zasad Kościoła. tacya po całym kraju za projektem wojskowym. Oprócz tego przyjmował Ojciec św. piel Ni etyl ko, że urzędników zarzucają rozmaitemi grzymów Towarzystw św. Wincentego a Paulo. petycyami w biurach w czasie służby, ale agi Było ich około 800, pomiędzy innymi także tatorzy, pomiędzy nimi i profesorzy gimnazyalni, ks. Ferdynand Radziwiłł. Wszystkie Towa komponują długie wiersze, ogłaszają je w rzystwa św. Wincentego a Paulo upominał rozmaitych gazetach i w wierszach tych przy Ojciec św., ażeby zawsze żyły ze sobą w pominają zwycięztwo Niemców w ostatniej zgodzie, choć należą do rozmaitych narodowości. wojnie francuzko-niemieckiej i nawołują cały naród niemiecki do tego, żeby nie szczędził W niedzielę po południu odwiedziła nie ofiar i pieniędzy na powiększenie armii, bo miecka para Cesarska Ojca św. w Watykanie. ona jedynie może państwu niemieckiemu za Dostojni goście wyjechali z gmachu poselstwa bezpieczyć siłę i potęgę. Takie „patryotyczne“ pruskiego własnemi powozami, jak wiadomo, wiersze ciągle teraz się napotyka w rozmaitych osobno na ten cel z Berlina sprowadzonemu dziennikach niemieckich. W ulicach, któremi powozy cesarskie przejeż tam słychać w świacie. W Rzymie królewskim odbywają się wciąż Cesarz Wilhelm nadał kardynałowi Rampolla jeszcze wspaniale uroczystości. W sobotę od najwyższy order pruski, to jest order orła byt się w pałacu królewskim, w „Kwirynale“, czarnego. obiad, w którym wzięli udział wszyscy goście i ich otoczenie, oraz mnóstwo dygnitarzy wło Se,m pruski obradował w dalszym ciągu o skich. Król włoski wzniósł okrzyk na cześć podatkach, przyczem w poniedziałek okazało Cesarza, a Cesarz na cześć pary królewskiej. się, że brakło dostatecznej liczby posłów do I w innych miastach obchodzono srebrne we powzięcia uchwały. W parlamencie przyjęto sele królewskie bardzo uroczyście. Goście wniosek Ahlwardta i utworzono osobną komisyą Cesarscy zwiedzą jeszcze Neapol, poczem dla zbadania jego dokumentów. Według zda powrócą do Niemiec. Niektóre gazety nia tych, którzy je już przeglądali, nie za unoszą się radością z powodu tak serdecznego wierają one jednakże nic ważnego. To też przyjęcia pary cesarskiej we Włoszech i wró Ahlwardta ogromnie znów zwymyślano w par żą, że trójprzymierze przez to na nowo trwa lamencie. Wszystkie stronnictwa zwróciły się łości nabierze. A no, zobaczymy. Będzie już przeciwko niemu. Na wczorajszem po ono bądź co bądź tak długo trwałem, dopóki siedzeniu parlamentu była wielka „heca.“ Włochy nie------- zbankrutują. A podobno Bliższe szczegóły podamy w przyszłym nu wiele już do tego nie braknie. merze. Arcybiskup gnieźnieńsko-poznański, KsStablewski, wyjechał wczoraj do Rzymu. W przeszły piątek odbył się w Berlinie wiec rzemieślników. Wzięło w nim udział blisko 1000 majstrów i około 30 posłów z centrum i z stronnictwa konserwatywnego. Wszyscy rzemieślnicy ostro występowali prze ciw rządowi, że ich tylko łudzi, a nic nie robi dla poparcia stanu rzemieślniczego — i na turalnie przeciw żydom. Rzemieślnicy nie przestaną się dopominać, ażeby nikt rzemiosła nie prowadził, kto nie złoży egzaminu na maj stra; parlament już to uchwalił, a Rada Zwią zkowa jednak tego nie uczyniła. Ks. Bismark mógł wszystko zrobić dla rzemieślnika, bo miał wielką władzę i nie zrobił nic. Na dobitkę każą wlepiać znaczki. Rząd dotąd nic nie zro bił, a co dał, to tylko do ogryzania kości bez mięsa. Tak prawił starszy cechu szewskiego p. Beutel. A dalej uderzył na żydów, którzy jako cierń siedzą w ciele rzemieślnika; ten cierń trzeba raz wyrwać z ciała. Na żydów skarżył się także rzemieślnik Hase, że przy pomocy kapitału i maszyny wprowadzili do stosunków rzemieślniczych gospodarstwo rabunkowe. Na radzano się potem głównie nad tern, czy nie byłoby lepiej, gdyby rzemieślnicy przy przyszłych wyborach wybierali tylko własnych posłów, to jest posłów rzemieślniczych. Większość ze branych domagała się tego. Posłowie z cen trum byli temu przeciwni, twierdząc, że cen trum i konserwatyści dostatecznie bronią praw rzemieślniczych. Najostrzej przemawiał prze ciw oderwaniu się od centrum poseł Metz ner, mistrz kominiarski z P r u d n i k a. Ale rzemie ślnicy innego byli zdania. Nie odmawiali oni pos łom centrowym i konserwatywnym zasług około podniesiesienia rzemiosła, — ale mimo to twierdzili, że właśni posłowie lepiej ich bronić będą. Najwięcej uznania znalazła mowa antysemickiego posła Liebermanna. Zdaje się też, że rzemieślnicy niemieccy naj więcej się dziś ku tej stronie skłaniają. W każdym razie zdaje się być rzeczą pewną, że przy przyszłych wyborach rzemieślnicy nie będą już popierali w tej mierze, jak dotąd, stronnictwa centrum, bo wolą mieć własnych posłów rzemieślnicznych. ZA WIARĘ OJ 00 W. Powieść 1$. POMIANA. 5) (Ciąg dalszy.) Strażnik przysunął się do stołu, przyspo sobił najpierw przekąskę a dopiero potem zwrócił się do Fedora. — Tak do was Fiedor. Wasze... — Pijcie zdrowi. Iwan szybko przewrócił kieliszek i biorąc flaszkę od gospodarza nalał dla Fedora. Chwilowo zapanowała cisza przerywam: tylko mlaskaniem jedzących Moskali lub trza skiem łamanej kiełbasy. Milczenie to pierwszy przerwał Maksim a zwróciwszy się do Panasiu ka pyta: Kseni waszej wy nie dacie ni czewo popróbować IY — Ona wódki nie pije. - wyplju tBcz7k o Z1‘jej z,llirowil eEESSsHE i) kieliszek właściwie szklaneczkę, Władza wojskowa odrzuciła podanie kra wca Dowego, który jej ofiarował swoją mafery ą pancerzową. Władza wojskowa oświadczyła, że bardzo łatwo możnaby kulom nadać taki kształt, iżby pancerz Dowego od razu przebiły. Razem z wiosną obudził się w wielu kra jach znów duch strejkowy. W mieście Hu’l w Anglii strejkują robotnicy portowi. Przed wczoraj poczubiłi się tęgo z policyą, aż krew płynęła. Spalili też wielkie składy drzewa, przez co właścicielom wyrządzili szkody na 5 milionów marek. W Pradze czeskiej strejkują mularze, a w Wiedniu czeladnicy 'ciesielscy. W Wiedniu pobili się przy sposobności zebrania strej kujących socyaliści między sobą. W Pradze były również zaburzenia, które dopiero wojsko poskromniło. Takie burdy, podpala nia i awantury strejkującym tylko zaszkodzą, a nic nie pomogą. W pewnym kościele w pobliżu Neapolu we Włoszech powstał ogień podczas nabożeń stwa. Trzynaście osób znalazło śmierć na miejscu W Belgii powtórzyły się znowu rozruchy i zaburzenia. Z wielu miast donoszą, że ro botnicy rozpoczęli na nowo strejk, gdyż po bliższej rozwadze nie mogą się zgodzić na ustępstwa takie, jakie rząd zrobił im przy głosowaniu. Domagają się koniecznie zapro wadzenia powszechnego prawa głosowania. \\ mieście Bernissart zebrało się około 1000 s t rej kujących robotników, poformowało się w szeregi i przeciągało ulice miasta z śpiewami, hałasami i krzykami. Nie dosyć na tern! Strejkująey rzucili się następnie na magazyny i składy kupieckie, towary częściowo już w składzie poniszczyli, a częściowo powyrzucali na ulicę. Policya i żandarmerya chciała roz pędzić rozszalałe tłumy. Nie poszło to prze cież tak łatwo. Robotnicy zaczęli rzucać na policyantów kamieniami, a później, gdy policyanci dobyli pałaszów, strzelali do nich z rewolwerów Po dłuższej walce odniosła policya zwycięztwo i tłumy poszły w rozsypkę. Raniono i przyaresztowano kilkanaście osób. W Mons po — Bo znajetie, — mówił — jak wódku Rit, tak uźe jeden stakańczyk, to na nic. I już tym razem nie krzywiąc się i nie spluwając połknął szybko gorzałkę. ~~ ! •. sławnaja! — mruknął otrząsając wtórzyły się również zaburzenia, ale nie brały tak wielkich rozmiarów, jak w Bernissan > Głównych przywódzców buntu przytrzyma110/ i uwięziono. Z innych miast donoszą także | podobnych zawieruchach. Protestanci miasta Belfast w Irland)'1* oburzeni tern, że angielski sejm niższy pi‘Z)!J3! prawo, nadające katolikom irlandzkim 88# rząd, ~ wybili katolikom tamtejszym wszy stkie okna. Niema co mówić, piękna to ko tura protestancka, godna Lutra i jego pop16" czników. Z bliska i z daleka. Racibórz, dnia 20 kwietnia 1893. — M dki polskie! czuwajcie nad tam, aby dzf wasze nie zapomniały cwrj mowy ojczystej! Pa^1^ tajcie też o śpiew e polskim! — Na:przew. Ks. Biskup Sufrag n Gleich Vr% będzie dnia 2 Maja do Chrapko wic. 'v następnych dniach bierzmować będzie w konacie strzeleckim. , < — „Anzeiger“ zapewnia, że mimo wsze, ich przeciwnych pogłosek ks. Kneipp je?®* kowoż do Raciborza przybędzie, i to w M# i że wygłosi tu odczyt. A no! zobaczymy* — Przed dAona I t/ znaleziono pod Ha ; w Saksonii ciało młodego człowieka z Pr<„. wanego obfotografować, i przesłała fotograf# tejszej policyi, która wraz z odnośnem objasu1 mem wywiesiła ją na ratuszu. Przedwczom przybyła obejrzeć tę fotografię, — wiedźm0 niepokojem, — wdowa Zebralina z 81 & g, wsi. No i poznała w zamordowanym wlas°, go syna, który przed dwoma laty wywędro# do Saksonii, a o którym od tego czasu żamy nie miała wiadomości. Biedna kobieta dok fotografii padła zemdlona na ziemię. ™ ze teraz zdoła policya wyśledzić mordercę, którego schwytanie wyznaczono zresztą wy9° ką nagrodę. .. Władze rosyjskie nie żartują. Z kopali but pod )d Niwką Niwka i Dąmbrową Dambrowa wydalono wvdalono J?* J. blisko 20 mistrzów i urzędników niemiecki^: ponieważ w przepisanym czasie nie naucZr się dostatecznie po rosyjsku i po polsku, dobno więcej jeszcze Niemców otrzyma r°., kaz opuszczenia granic rosyjskich. Tak! ta*; Mogą teraz na cześć Bismarka festyny prawiać, boć jego to zasługa, że dziś cble? pracę stracili. Niechże mu za jego ,m#' politykę“ przynajmniej podziękują! a0. — Subhasty. Dnia 1 Lipca sprzedaną \ stanie w sądzie raciborskim posiadłość rza J. w Lęgu, zapisana w tamtejszej księ1 gruntowej IV str. 151. . — Racib rz. Onegdaj w południe zgorzaJ w Ludgierzowicach 4 domy chałup11 ków. Zaledwje tam ogień ugaszono, wybuCl ogień w Pietrzkowicach, gdzie zgorzała kuzU^ — Robotnik Graca, zatrudniony w mÖ'% fezlesingra, spadł przedwczoraj z wozu i odu^ Panasiuk chcąc tych niemiłych gości usposobić dobrze dla siebie chciał nalać i Iwanowi. — To może i wy? — pyta go. — Ja popóźniej. Menia wódka nie słu ży t. — Maksim słysząc to, uśmiechnął się i ma chnął ręką. — Niet! nikak niet! . . I ja wam ska^u czto u nas, u ruskich wsie wodku pijut, na^ najwyższy stan ... Wsie gienierały, wsi«1 Kagda my w tureckiej wojnie byli, to ja ł innu, kak wódki nie stało, to wsio liuźe4) 82 a kak wódki my dostali, tak Turki PaS k czoitu. Ot dieto! . . Ale iżwinijtie, ja " Piju jeszcze jeden stakańczyk. — — Ta proszę, pijcie! — zawołał g°sl darz podsuwając mu flaszkę. , • ~i Znajetie, ja was łubie! — mówił # ksim do Panasiuka. — Wy dobry czełoW? wójtem Wy nie kuntowali się, tak wy by11 —- ratoz, wot on nie ruskij czełowiek on i nie znaje wódku pić. Ruskij, to u n samoje łuczszeje-) — wódka!.. Bez wó to niezewo nie zna. Ja sarn, czestne r słowo, jak nie wy piju stakańczyk lub c tak ja — jej Bohu! — niezewo nie panini N,i tuzie nikt mu na to nic nie odpo dział. Dopiero po chwili odzywa się Kalim hj ! tak jeno pan starszy gada! Gds by znów bez wódki nie można było nic zumieć. —~ A mnie, panie starszy, co po takim k pocie: . . powiada na to Panasiuk, —• Czy mało w domu i polu roboty? A wójt słu® u nie gospodarki musi pilnować. Maksim tymczasem już wypił, a ,tNV| jego zawsze czerwona, zaczęła stawać się raczkową. - Wódka była mocna, kiel|8* duży a Moskal przepity, więc też trunek mego oddziaływał. Jego małe, bure oczy brały ognia i blasku. — Ja znaju! ja wsio znaj u! mruczał Pl 2) co najlepsze. 3) powiem, 4) licho. tak ciężkie uszkodzenia, że trzeba go było od na alei z Płoni do Lukasyny, i to od strony dać do lazaretu. — W niedzielę zabłąkał się Lukasyny. Że też to nawet niewinne drzewka, spory zając na ulicę kolejową, gdzie ku wiel które latem wśród upałów cieniem swym kiej radości błąkał się dość długo. Zmiarko uprzyjemnić mają przechodniom drogę, a oko wał jednakże, że między ludźmi trochę nie zielenią pokrzepić, nie są bezpieczne przed ręką psotników! Psotnikom takim dobra na bezpiecznie, więc drapnął w pole. — Staraw!eś. Gospodarz pan Kwasigroch leżałaby się nauczka. — Liski. Wiel. Siostra Edeltruda, przeło znalazł w niedzielę wieczorem na ulicy maleń kiego czteroletniego chłopczynę, porządnie żona tutejszej szkoły dla dziewcząt, obchodziła ubranego, który zabłąkał się na Starąwieś, a w niedzielę 25-letni jubileusz jako siostra niestety nie umiał dokładnie powiedzieć, jak zakonna. Przew. ks. Prob. Pfleger odprawił się nazywa i gdzie mieszkają rodzice. Zatrzy mszę świętą, poczem przyjaciele jubilatki skła mał go więc przez noc u siebie, poczem rano dali jej życzenia i podarunki. — Lipiny Niejaki Banners, który dawniej poszedł na policyą. Tam się dowiedział, że to synek państwa B., którzy go już przez całą mieszkał we wsi naszej, a potem pracował w noc szukali w wielkiem zmartwieniu. Łatwo Król. Polskiem jako asystent, wydalony zo wyobrazić sobie można ich radość, gdy się stał ztamtąd za to, że nie nauczył się po rosyjsku i po polsku. Znajdzie on tu pewnie „zguba“ szczęśliwie znalazła. — StarawiGŚ. Czytam „Nowiny" już od utrzymanie, ale już nie takie, jakie miał po samego początku, ale jeszcze takiej prawdy nie drugiej stronie. Raz wreszcie panowie Niemcy wyczytałem, jak w numerze 45, w artykule: poznają, że znajomość języka polskiego także „Wzrost socyalizmu i rada na to.“ Toć pra bardzo im przydać się może. wdą jest, świętą prawdą, że klasy wyższe od lat — Rybnik. Utworzył się tu komitet w ce wielu nad tern pracowały, aby podkopać w lu lu godnego przyjęcia Najprzew. ks. Biskupa dzie wszelką wiarę i religijność. Wiem to z (Reicha. Przed kościołem stanie brama tryum własnego doświadczenia, bom i ja był robotni falna. Niechże i parafianie przyczynią się na kiem, a że moje rzemiosło nie jest stałe, więc leżycie do uświetnienia przyjęcia Pasterza! — miałem różnych pracodawców, katolików, lu- W Paruszowcu zastrzelił się młody buchal trów, żydów, masonów. Ja też najlepiej wiem, ter. Kula rozbiła mu czaszkę, mimo to mło co nieraz robotnik przechodzić musi. Jakże dy samobójca żył jeszcze przez blisko dwie często mówią mu panowie, że to wszystko godziny. Umarł podczas transportu do laza nieprawda, co tam ua kazalnicy ksiądz gada, retu. Co go do samobójstwa skłoniło, niewia źe wiara niepotrzebna, że do kościoła chodzić domo. — Przew. ks. Kapelan Repecki już nie trzeba i tern podobnie. Robotnik naj przybył i objął urząd prezesa w Towarzystwie częściej milczeć musi, aby zarobku nie stra czeladzi katolickiej. — Jako wójtowie zaprzy cił. Ale niechże jeno robotnik takiemu panu siężeni zostali: gosp. Folwarczny w Krostoco złego zrobi, niech mu, dajmy na to, co u- szowicach, zagrodnik Er. Tkocz w Goleowie i kradnie, to on zaraz pyta: A czy ty nie znasz chałupnik Karol Kostka w Dzimirzu. przykazań boskich? — A czy ty się Bo — Pod Knurowem w pow. Rybnickim, od ga nie boisz?“ Tak, pięknie to, — ale kto bywały się już od dłuższego czasu wiercenia najprzód robotnikowi wiarę i bojaźń boską z serca za węglem kamiennym. Wiercenia te miały wydarł? Jak sobie kto pościele, tak się i wyśpi. wykazać, jakie skarby jeszcze okolica Rybni My, kochani bracia rędacy, nie powinniśmy ka mieści w swych głębiach. Wiercenia te cierpieć takiej gadaniny, lecz gdy kto w wiarę dosięgły blisko 1352 metrów głębokości, a zaczepi, spokojną mu ale stanowczą dać od prawę, a pewnie nam nic złego się nie stanie. przerwano je na razie dla tego, ponieważ Ja tak zawsze postępowałem i mam szacunek przyrządy znajdujące się na miejscu, nie wy u ludzi. Raz mi się zdarzyło, idę w losie, gdzie starczały do większego zagłębienia. Przeko miałem ^interes do załatwienia, z leśniczym, nano się, że pod Knurowem znajduje się 65 także takim mądrym panem. Wyszedłszy z pokładów węgla, z których najgrubszy ma lasu i ujrzawszy zdaleka kościółek drewnia wysokości 12Y2 metra; kilka innych leży na ny, rzekłem: A to ludzie biedni daleko tu mają 5,3 i 2 metry głęboko. Chwałaż Bogu, je do kościoła, i wy, panie leśniczy także. On szcze nie tak prędko wyczerpią się nasze mi na to z szyderskim uśmiechem: Ja tam skarby węglanne. — Żory. Przełożona tutejszego szpitala, kościoła nie potrzebuję, oto mój Bóg! — I Siostra Kolumbina obchodziła w niedzielę 25 wskazał na flintę. Mnie to boleśnie dotknęło, letni jubileusz zakonny. Oby jej Pan Bóg więc mówię mu: Ej! Panie! gdyby i ci ludzie zamiast Boga w sercu, jako Boga strzelbę w długiego jeszcze udzielić raczył życia dla dobra ręku nosili, gdyby zamiast do kościoła, z strzel cierpiących ludzi. — Złodziej Ogiermann, od bą do lasu chodzili, toby wam pewnie nie było siedziawszy co dopiero 5 lat w więzieniu karw waszym losie tak bezpiecznie jak dzisiaj! nem, skradł znów chałupnikowi Mrowcowi 13 On zamilkł, pomyślał, a po chwili przyznał mi marek. Aresztowano go zaraz, no i znów do słuszność. Tak zawsze powinniśmy postępo więzienia odstawiono. — Gliwice. Znanego złodzieja Karola wać, gdy nam taki niedowiarek z szyderstwem Gambę z Zaborza skazano za nową kradzież lub bluźnierstwem wyjedzie. (P.) na 7 lat więzienia karnego, — a pomocników — Płonią. Jakiś nikczemny psotnik po przecinał w tych dniach toporkiem 9 drzewek jego: Kołodzieja na IV2 roku, Trąda na 9 pity. — A widząc, że Iwan rozmawiał żywo z Fedorem i Kalimnikiem, trącił w rękę Pa nasiuka. — Nu, ja by wam co skazał Panasiuk, i wy siednijtie zdieś przy mnie — powiada usuwając się na ławie. — Wy czestny czło wiek! Jej Bohu! .. Bratiec ty mój. . . Panasiuk chcąc nie chcąc musiał spełnić życzenie gościa, bo to równało się prawie roz kazowi. Podniósł się więc z zajmowanego do tąd miejsca i poszedł za stół do Maksima. — Tak cóż chcecie mi powiedzieć panie starszy? — pyta Moskala. — Wot co?.. Samoje najlepsze! . . Jej Bohu! Znajetie, wy haroszy czełowiek, a mówią, źe wy buntowszczyk! . . Wy w waszu cerkiew nie idietie, a swiaszczennik,5) tak on wsio na was skazywajet, czto wy w Bielu w kostiel chodzicie! . . Tak cztoż z wami diełat? ha? — Ej! to ino tak ludzie gadają. . . — Niet, nikak ni et! Was za eto wezniu w tiurmę6) i w Sibir pagonnit. .. A wam tam za czem ? . . Ale ja jeszcze napij u się!.. — Proszę, proszę, kiedy wasza ochota. . . — Da, da!.. Ja znaju, ja wsio znaj u. Wy czestny czełowiek i mnie was żałko, — 5) pop. 6) do więzienia. bełkotał Maksim nalewając sobie wódkę, którą następnie szybko wypił. — Bi! .. otrząsł się. — Wot sławnaja!.. I przypominając sobie co poprzednio mó wił, ciągnął na nowo. — Da! Menia was ziałko (żal).. czestnoje słowo. . . Tak ja wam skazu . . wy idźcie ku po pu... nu tak, a waszu Ksieniu .. . znajetie, ja lublu!*7) i Jej Bohu lublu! Panasiuk spojrzał na niego uważnie, lecz z twarzy pijanicy nic wyczytać nie mógł. Maksim głowę zwiesił i wyczekiwał jaki efekt mowa jego zrobi. Ale gospodarz już wiedział co ma uczynić. Szybko ręką sięgnął do kie szonki w kamizelce, gdzie miał w woreczku pieniądze i zręcznym ruchem wyjął papierek. — Nu tak sztoź wy?., pyta Maksim. — Rozumieli wy, co ja wam skazał? Ja Ksieniu lubię a wam z tego czest’, honor. Bo cóż wy, ot mużyk,8) a ja... carski czełowiek, obrazowany9) i naczelnik mego uczastku. . . Nu, dacie Ksienie? — Ej panie starszy, o tem nie ma co i gadać, bo ona za mąż iść nie chce. 7) kocham. 8) chłop. 8) wykształcony. (Ciąg dalszy nastąpi.) miesięcy. Ukradli oni trzy świnie piekarzowi Gawędzie. — Roszowska-Wieś. Zgorzały tu 4 budynki zagrodnika Bernharda. W jaki sposób ogień powstał, nie wiadomo. — Załęże p. Katowicami. W niedzielę dnia 7 Maja odegrany tu zostanie teatr ama torski, i to dwie sztuczki; 1) „Dzieci w jaski ni zbójców*, 2) „Bogata wdowa“. (Bliższe szczegóły w przyszłym numerze. — Zabrze. Znaleziono tu w ostatnim czasie kilka dość znacznych kwot pieniędzy. Właściciele mogą się po nie zgłosić do pana Amtowego. — Tychy. Rzadkiego szczęścia dostąpiła w tych dniach wdowa po chałupniku Walen tym Uszaku w Wartogłowcu, bo oto — pięć tygodni po śmierci męża, — powiła trojęta, trzech zdrowych chłopców. Dla niej jednakże jest to szczęście bardzo wątpliwe, bo bieda w domu, a dzieci było 7 — a teraz jest ich 10! Miłosierni ludzi mają teraz dobre pole do speł nienia miłosierdzia. Niech dopomogą biednej choć szczęśliwej matce, a Pan Bóg im to so wicie nagrodzi. — Król. Huta. Już kilka razy włamali się złodzieje do kancelaryi Przew. Ks. Kuratusa Tylli, a ani razu nie udało się ich wyśledzić. Przedwczoraj wieczorem wrócił Ks. Kuratus rychlej do domu, niż zwykle, bo już około godziny 8-mej, i ujrzał młodego, może 18-ietniego wyrostka, który właśnie wytrychem chciał drzwi do kancelaryi otworzyć. Na szczęście nadeszło w tej chwili kilku panów, którzy złodzieja ujęli i w ręce policyi oddali. Młody złoczyńca wymienił już podobno wspól ników swoich. Aresztowany jest ślusarczykiem i nazywa się Emil Widura. — Gostomia (Pow. Prudnicki.) Przypomi namy członkom Towarzystwa polsko-katoliekiego „Oświata“ w Gostomi i okolicy, źe przyszłe zgromadzenie odbędzie się 14 Maja po południu o 4% godzinie w Róży. Prosimy 0 jaknajliczniejszy udział; goście mile widzia ni, tylko muszą być przed posiedzeniem zarzą dowi przedstawieni. Zarząd. — W Essen w Westfalii skazał sąd przysięgłych górnika Mandrysza, Górnoszlązaka, na 8 lat cuchthauzu za zamach dynamitowy. — Gazety niemieckie donoszą, że pruska ad ministracja kolejowa zamierza urządzić 24 nowych pociągów pospiesznych podług ame rykańskiego systemu. Większa część ich za cznie kursować już od 1 maja br. Na torach kolejowych, na których teraz kursują pociągi pospieszne tylko z pierwszą i drugą klasą, będą nowe pociągi zaprowadzone już w ciągu tego miesiąca. Na innych torach, na których kursują pociągi pospieszne także z wagonami 3 klasy, będą nowe pociągi później urządzone. Poszczególne wagony przy nowych pociągach będą połączone pomostami przejściowemi, otoczonemi baryerami ekórzannemi, tak, źe pu bliczność będzie mogła w czasie jazdy prze chodzić z jednego do drugiego wagonu. Je żeli okaże się potrzeba, otrzyma pociąg taki 1 wagon i 1 machinę więcej. W tylnej czę ści przedostatniego wagonu będzie kuchnia i restauracja. Do gotowania będzie gaz używany, kuchnie będą rozdawane tylko najlepszym re stauratorom. W każdym pociągu będzie się znajdował do usługi kelner, którego będzie można zawołać za pomocą dzwonka elektry cznego. W każdym wagonie znajdować się będą przedziały dla palących, nie palących i dla kobiet. ROZMAITOŚCI. Historya bociana. W niektórych stronach Galicy i ludzie tak opowiadają o początku bo ciana: Gdy Pan Bóg stworzył świat i wszy stkie zwierzęta, obaczył, źe za dużo namnożył gadów i owadów. Zeszedł więc na ziemię, żeby ludziom kłopotu umniejszyć i kazał w położony worek leźć żabom, jaszczurkom, żmijom, różnym gadom i owadom. Gdy wszystko po właziło, przywołał chłopa, kazał mu worek zanieść do wody i utopić. — Ale nie rozwięzuj wora! — rzekł Pan Bóg — pamiętaj! Wziął chłop wór i niesie, ale przecież ciekawość nie daje mu spokoju. Oglądnął się raz, drugi, schował się za krzaki i wór roz więzuj e ... A tu myk, myk! fru, frul Zgłupiał chłop, a Pan Bóg przemienił go w bociana. I teraz musi do końca świata zbierać wszystkie gady, robaki i owady. Kalendarz świecki i kościelny. Czwartek, dnia 27 Kwietnia: św. Teofila b. Piątek, „ 28 „ św. Witalisa m. Za ogłoszenia i reklamy Re dakcja nie odpowiada. Ceny targowe w Raciborzu Z dnia 13 Kwietnia 1893 r. Pszenica /.a 100 kilo (8 centnary) . — —,— Mk Zyto (rei) * * * . . 13,20- 1340 , Jęczmień „ „ „ (no vy) 11,00— «2,53 , Owies » » » (nowy) 12.60- 13,00 Mk Karto? e za 50 kilo (1 centnar) . 1,00 1,30 » Masło m 1 funt . . , . , i io- 1,30 •Tain t<j 1 rw«rf«*l (1R «iThilrl 0,55 0,60 Ceny targowe gliwickie z dnia 25 Kwietnia 1993 r. Pszenica biała, za 100 kilógr. 15,40—15,00—14,60 mrk. żółtej za 100 kilogr, 15,30—14,90—14,50 mrk. Zyto za 100 kilogr. 13,70—13,30—12,90 mrk. Jęczmień za 100 kilogr. 14,00—13,60—13 20 mrk. Owies za 100 kilogr. 14,00—13,60—13,20 mrk. Groch za 100 kilogr. 15,00—14,00—13,00 mrk. Zn a ko mit e d ziel o Józef Wiesołek, ks. FI. Jaroszewicza: „Matka Świętych Polska“ mistrz krawiecki w Raciborzu, albo : ulica Masarska 6. «•H „Żywoty Świętych, Błogosławionych i świątobliwych Polaków i Polek“ wyjdzie w nowern wydaniu, nakładem ks. M. Dziurzyńskiego w Krakowie, w 24 zeszytach, które potem utworzą 4 grube tomy. Przedpłata na tom I wynosi 2 marki. — Po ukończeniu druku cena każdego tomu będzie znacznie podwyższoną. Kto zbierze 10-ciu odbiorców, czyli zaprenu meruje 10 egzemplarzy, otrzyma jeden tj. 11-ty eg zemplarz za darmo. Ponieważ druk tego dzieła już rozpoczęto, a zeszyt I tomu I-go wyjdzie już z początkiem czerwca b. r. uprasza się przeto rychłe zgłoszenia i przedpłatę, którą przesyłać należy do wydawcy, Wszyscy Ci, gpBF“ Banku Z*emskiego w Poznaniu niech się zgłoszą ustnie lub piśmiennie do dnia 15 Maja do Ekspedycji „Nowin Raciborskich“. Około 15 Maja przybędzie znów do Raciborza reprezentant Banku Ziemskiego i wraz z tymi, którzy się zgłoszą pojedzie na miejsce parcelacyi, aby im grunta rozparcelo wane pokazać i na miejscu udzielić odpowiednich o b j aśnień. Księgarnia N. Kamieńskiego i Spółki w Poznaniu poleca : 1) Ogrody, czyli opis prowadzenia sadu, Ogródka owocowego, ozdobnego, ogrodu warzywnego, inspektów, oraz wskazówki użytkowania owoców, z wielu rycinami przez E. Radio, Warszawa 1890, cena 3 mk. 00 fen, 2) S a d przy chacie, przez Jankowskiego, z rycinami (o rozmnażaniu, pie lęgnowaniu drzew owocowych i o przechowywaniu owoców.) Warszawa 1892, cena 75 fen. 3) Ul i pszczoły, oraz praktyczne sposoby najkorzystniejszego prowadzenia pasiek, napisał Ziętorski, z rycinami, wyd. 2, Warszawa 75 fen. 4) Podręcznik do pisania listów, w którym Wyłożona jasno i tre ściwie nauka o pisaniu listów, przez J. Chociszewskiego, Poznań, wydanie 4-te, cena 1 mrk. 5) Przewodnik do pisania listów miłosnych, oraz tyczących się ożenienia i zamąż pójścia, Poznań, cena 50 fen. ó) Wybór powinszowali na wszystkie uroczystości familijne, wierszem i prozą, Poznań, iS93, cena 50 fen. 7) Toast polski, wierszem i prozą, czyli zbiór mów przy uroczystościach wszelkiego rodzaju, cena l mrk. 20 fen. opr. 8) Dzieje narodu polskiego dla ludu i młodzieży z 72 rycinami, przez J. Chociszewskiego, wyd. 7, Poznań 1892, cena l mk. 9) Praktyczna kucharka, podręcznik do gotowania smacznych i tanich potraw, cena 75 fen, — opraw. 1 mrk. MC"* Zamawiający 1—2 książek raczą nadesłać na porto 30 fen. — przy zamówieniu więcej książek 30—50 naporto, muszę teraz wyprzedać po O, 8 i 10 mk.! Polecam także mój jfc 56 skład sukna i sztofów 3i 5i pa cenach fabrycznych! Józef Hacker i panom karwcom swój wie! i skład sukna różnych innych Sr materyi^ '/•' d t>rv kr G i >?tl •« f i no* itł>r ń którzy pragnęliby się okupić wPoznańskiem za pośrednictwem 5000 Szanownej Publiczności tik kr 'jowy< h, jako t ż zugr. ntcznyvh j> o n a j f a ń$ z y u h co a a c h. M mi na mMmiL/g tylko dibl'O gatunki su ’i na i w>kouujC starannie e i neon o m< za nim i nia i to po li mim urn arkowanpj < o.iic. ll>ezę pod adresem: &S. M. DzilllZyński w Krakowie (Galicya.) albo też do Redakcyi „Nowin Raciborskich“ w Raciborzu. XS ubiorów dla ktmftrmandów i Panów, które dawniej koszto wały po 12, 14 i więcej mk., poleca 13 Ił 31 A o, C Gospodarstwo Jan Mandera Szezyrhice p. Czernica Dr. Hoschinsky. II 4 Antoni Jauernśk htngarnowpli i sukiennych dla panów i chłopców w najmodniej szych fasonach, po nader niskich cenach, poleca L. Neumann, RYBNIK. Na wesoła, do robót przy budowlach i robót pol nych polecam mocne, do br e, a tanie wino i dobrą gorzałkę. Max Boehm Fabryka likierów. Racibórz, Ul. Odrzańska. i; & 5I fi SI P i ll A P 7 NOWE ZAGRODY, naprzeciwko alei do o» ii Uli lii U1 więzienia karnego, w nowo zbudowanym ^gpprTgggpr_______ domu o trzech sklepach. % moje, położone w Kokosz each przy Szanownej Publiczności ^ W o d z i s ł a w i u (Loslau\ wraz a polecani po najtańszych ce- b. z mur„wanemi budynkami, w bardzo ko- # nach. mrzystnem położeniu, obejmujące OTF* 40 morgów drenowanej ro!i, ]ŚWt:ęa,0nii'-un. 1,20 doWmL zamierzam z wolnej ręki zaraz x| Surową kawę „ 1,— do l,50 „ Jr sprzedać. Cukier w kłobukach, funt 29 fen K Faryna, przy zakupie 5 funt. ft. 29 fen w a Mąkę i drożdże od Schlesingerar 4|wszelki e sorty, orazm Kokoszyce. J wszystkie towary kolonialne por ^najniższych cenach. Cygara stofU Niżej podpis ny zamierza swe do Jod 2 mr. do 10 mrk. minium (wieś rycerską) m PETROLEJ, litr po 20 fen. W J oraz wszelkie materyały pi- T & imienne, tabulki itd. dla szko- ^ (Czerń tz O S. powiat Rybnicki) larzy. ^ Kramarzom sprzedaję rozparcelować. ” znacznie taniej!!! Ludzie, ktorzyby pragnęli nabyć p r cele, n ech się zgłoszą do ze rządu do minialnego, (adresować: Wirlhsch jftsamt) [Racibórz, Wide. Przedmieście 6\ obok Guttmanna. Największy skład ubiorów Poszukuje się p a c h o ł k a, od 1 Maja, — kawalera, albo też żonatego, do f ur mank i fabrycznej, który atoli musi także być gruntownie obe nsnym z uprawą roli Zgłoszenia pod Lit. 5 1. do Ekspedycyi „Nowin Racib.“ nad syłać należy. Antoni Nowak w Raciborzu, na Bronkach Nr. 6, w nowym domu obok destyla tom Guttmąna, poleca swój Do siewy wielki skład gotowych czapek i kłobuki»w polecam wolną od jedwabnie y koniczynę (krasikoń), czerwoną ko . poleca: niczynę, białą, lucernę wikę, groch, ianycli filcowych i słomiany cli Deklamator polski: Cena 80 fen., z opr. 1 mrk. 10 fen. Jest to zbiór marchew, oraz wszelkie po najniższych cenach! mach! I poezyi religijnych, narodowych i historycznych, stosownych do wy Przyjmę także każdej 3j chwili A głaszania podczas uroczystości patryotyeznyeh i rodzinnych, z dodaniem porządnego dy a 1 ogó w i sztuczek teatralnych. UCZNIA. Historya polska, w pięknych przykładach przedstawiona. Cena 80 fen., z jak np.: „K lumpy“, „Mamut“, opr. 1 m. 10 fen. Pisma polskie polecają bardzo tę książkę, gdyż uczy O berdorfs k ą, Leute wiek ą miłości ojczyzny, zachęca do pracy, cnoty, nauki i oszczędności. i t. d. Najtaniej i najlepiej Podręcznik geografii ojczystej. 283 str. 50 rycin. 8 mapek. Cena 1 mrk. kupić można rumu, likierów, reżnej 25 fen., z opr. 1 mk. 50 fen. Z książki tej nabierze każdy dokładnej wódki i wina u wiadomości o ziemiach polskich, — jest bardzo pouczająca. Dzien niki piszą o niej, że powinna się znajdować w każdym domu polskim RACIBÓRZ, ul. Długa. Zamawiać u wydawcy | KozlOWSkj, POZHUli, (I>0Hm) pod adresem: ul Długa 8 w Raciborzu, na Wkiem przedmieściu. Czcionkami R. Mej era w Racibórz u. Księgarnia K Kozłowskiego w Poznaniu nasiona ćwikły 'lU Józef Kachel, Maxa Błocka