Rozprawka Aleksandry Hawryluk

Transkrypt

Rozprawka Aleksandry Hawryluk
Aleksandra Hawryluk
kl. III c PG Pyrzyce
TEMAT 1.Czy w dobie jednoczącej się Europy, manifestowanie przynależności narodowej jest
potrzebne? Czy symbole narodowe nie powinny być zastąpione symbolami Unii
Europejskiej?
Mamy XXI wiek. Europa jednoczy się – powstała Unia Europejska. Mimo to wszędzie
odczuwamy zróżnicowanie narodowe i manifestacje przynależności do danego narodu. Wiele
osób zastanawia się jednak, czy w dobie jednoczącej się Europy, manifestowanie
przynależności narodowej jest potrzebne oraz czy symbole narodowe nie powinny być
zastąpione symbolami Unii Europejskiej. Uważam, że ważne jest zaznaczanie, skąd się
pochodzi poprzez właśnie np. symbole narodowe. Postaram się to udowodnić w moich
rozważaniach.
Symbole narodowe to ważne elementy w każdym kraju. Hymn to nie taka zwykła
piosenka. Flaga to nie kawałek materiału takiego, jak każdy inny. Godło to nie pierwszy
lepszy obrazek zawieszony na ścianie. Znaczą one dużo więcej. Są wyrazem walki
wcześniejszych pokoleń o wolność, niepodległość. Mówią o historii, o wysiłku włożonym
w budowę i tworzenie państwa. Zostały nam podarowane dawno temu, aby pamiętać
o przeszłości, w której nie zawsze było łatwo i przyjemnie. Zostały nam podarowane,
aby pamiętać o tożsamości narodowej, aby je szanować, bronić ich i nie wstydzić się swego
pochodzenia. Powinniśmy zatem manifestować skąd pochodzimy i chwalić się tym, co kiedyś
wywalczono dla nas, nawet ze względu na szacunek dla osób, dzięki którym to powstało.
Kolejnym ważnym powodem, aby symbole narodowe nie zostały zastąpione
symbolami Unii Europejskiej, jest różnorodność kulturowa krajów Europy. Każde państwo
posiada własną historię związaną z ich ustanowieniem. Za każdym z nich kryją się uczucia,
więzi społeczne, patriotyzm. Nie można zabrać ludziom tylu wspomnień i zdarzeń.
Ta różnorodność jest tak piękna i potrzebna, że nie powinno się ot tak wymazać jej z pamięci
milionów ludzi. Oczywiście cudowne jest to, że coraz bardziej widać chęć współpracy
i wspólnego działania państw. To również jest potrzebne i ważne. Niebywałe jest to,
jak zupełnie obcy narodowościowo mieszkańcy są dla siebie otwarci, uprzejmi
i skorzy do pomocy. Wspaniałe jest wzajemne wspieranie czy przyjaźnie. Jest to istotny
element dla społeczeństwa. Ale jak chciałoby się wyrazić te wszystkie uczucia i emocje
spoczywające w Europejczykach jednym hymnem? Jak uwzględnić całą przeszłość
kontynentu w jednym godle? Oczywiście byłby to symbol jedności, poparcia, zrozumienia,
ale czy to zróżnicowanie nie jest ciekawsze i doskonalsze? Państwa są powiązane paktami,
sojuszami, umowami, ale czy takie zaznaczenie odrębności i autonomii też nie jest potrzebne?
Czy podczas święta Konstytucji 3 Maja możemy wyobrazić sobie wywieszoną inną flagę niż
biało-czerwoną? Czy w przypadku świąt państwowych mielibyśmy posłużyć się flagą
symbolizującą całą Europę? A może cała Europa miałaby świętować razem z nami i my
razem z nimi ich własne święta? Trudno mi to sobie wyobrazić… Zaznaczenie takiej
indywidualności właśnie poprzez symbole narodowe jest potrzebne. Mimo iż współpraca jest
dobra i potrzebna, to pewne elementy powinny zostać niezmienione.
Nie ma wątpliwości co do tego, że wielu ludzi wyjeżdża za granicę. Wyjeżdżają oni
nie tylko na określony czas, ale także na stałe. W ich sercach pozostaje jednak kraj ojczysty.
Symbole narodowe są dla nich bardzo ważne i oddają im należyty szacunek. Gdyby teraz
zniknęło coś tak ważnego jak flaga biało-czerwona, to tak, jakby wyrwać część świadomości,
przyzwyczajenia, wręcz miłości. Zabrano by im pewną więź z ojczyzną. W ten sam sposób
zareagowaliby pewnie ludzie starsi, którzy może pamiętają jeszcze czasy wojny. Dla nich
w tamtym okresie flaga czy godło były symbolem walki. Były celem, do którego pragnęli
dążyć. Hymn podbudowywał ich duchowo, gdy przypominali sobie jego słowa: „Dał nam
przykład Bonaparte jak zwyciężać mamy”. Ten wers na pewno zachęcał ich do walki. Wiele
starszych osób zapewne do tej pory ściska w gardle, kiedy słyszy „Mazurka Dąbrowskiego”.
A może nawet i łza kręci się w oku. Wielu z nich nie wyobraża sobie innego godła niż białego
orła na czerwonym tle. Nie można zabrać im powodu do dumy czy radości wynikającej
z tego, że teraz bez żadnych przeszkód można wywiesić flagę czy zaśpiewać hymn.
Posłużę się także przykładem sportowców. Uczestniczą oni w rozgrywkach
międzynarodowych, światowych. Jakie barwy strojów mieliby przyjąć polscy siatkarze,
piłkarze itd. jak nie biało-czerwone? Czy cała Unia Europejska miałaby sportowców
ubranych w tych samych barwach? Wyobraźmy sobie sytuację, gdy Polak zajmuje pierwsze
miejsce na Igrzyskach Olimpijskich w jakiejkolwiek dyscyplinie. Jaka flaga zostanie
wciągnięta na maszt? Jaki zabrzmi hymn? Ważne jest, aby każdy kraj posiadał swoje symbole
narodowe, aby mogli oni reprezentować go i z dumą prezentować barwy narodowe. Także dla
kibiców jest to ważna sfera. Często ubierają się czy nawet malują w kolory flagi. Pokazują
przy tym, w kogo wierzą oraz to, że mają nadzieję, że to ich rodak wygra. Manifestują oni,
z jakim narodem się wiążą i co czują w sercu. Ukazują poczucie więzi społecznej, wspólnoty
kulturowej oraz solidarności z narodem i społeczeństwem. Nie powinno się ich tego
pozbawiać.
Mam nadzieję, że z mojego wywodu jasno wynika, że ważne jest, aby zachowała się
różnorodność, w sferze symboli narodowych, pośród osób pochodzących z różnych krajów.
Manifestowanie przynależności do danego państwa nie powinno być odbierane jako niechęć
w stosunku do innych, ale jako dumę z bycia obywatelem danego kraju. Nie chodzi tutaj
o żadne przejawy faszyzmu czy nacjonalizmu, ale o powiązania z tradycją, która powinna być
istotna i obecna w codziennym życiu każdego człowieka. Wszystkie przytoczone powyżej
argumenty to potwierdzają.