Chatki Karkonoskie
Transkrypt
Chatki Karkonoskie
WSPOMINAJĄC CHATKI... Fotografie: Witold Komorowski Chatki karkonoskie zawsze stanowiły przedmiot zainteresowania, czasem nawet zauroczenia, różnych włóczykijów i łazików chadzających (o zgrozo – nawet w Parku Narodowym!) swoimi drogami. Atrakcyjność tych miejsc podnosiła dość ograniczona wiedza o ich istnieniu i znaczna trudność WITOLD KOMOROWSKI odszukania w górach. Na przełomie lat 50. i 60. niemal wszystkie chatki karkonoskie były otwarte i... nieużywane. Wyjątkiem był tzw. Schron PTG w Śnieżnych Kotłach zagospodarowany przez Polskie Towarzystwo Geograficzne, Schron Pod Śmielcem odwiedzany przez wspinaczy z Klubu Wysokogórskiego oraz, prawdopodobnie, Smogorniak użytkowany przez Klub Sportowy "Stal" Cieplice. Fragment mapy Karkonosze 1:75 000, PPWK, wyd. 3., 1962; treść tur. T. Stecia. Na tej mapie są zaznaczone wszystkie – z wyjątkiem Smogorniaka i Noworocznej – chatki karkonoskie. Żadne z kilku wydań tej mapy nie miało takiego kompletu. Niektóre obiekty są lekko przesunięte (Puchatków i Pod Śmielcem), inne zaznaczone bez nazwy. Schron PTG nazwano "Stacją PTG", a chatkę AKT – "domem AKT". Do początku lat 60. nieczynny był nawet Domek Myśliwski przy szlaku z Polany do Samotni, zbudowany ok. roku 1924 dla właściciela Karkonoszy hr. v. Schaffgotscha jako St. Leonard am Kleine Teich (obraz przedstawiający św. Leonarda był nad wejściem jeszcze w 1964 r.). W 1963 r. Domek został wydzierżawiony od KPN przez wrocławski Akademicki Klub Turystyczny (AKT), który urządził tu pierwsze w Sudetach schronisko studenckie, modernizowane w następnych latach m. in. przez doprowadzenie elektryczności (por. informacje w przewodniku Janusza Czerwińskiego i Krzysztofa R. Mazurskiego – Sudety. Sudety Domek Myśliwski – pierwsze schronisko studenckie w Sudetach (lipiec 1964). Zachodnie, (1983) oraz w 3. tomie Słownika Geografii Turystycznej Św. Leonard – patron Sudetów. Dr Janusz Czerwiński jest tu szczególnie wiarygodnym źródłem jako Domku (lipiec 1964). spiritus movens całego przedsięwzięcia). W sali kominkowej Domku znalazły się --------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------Biuletyn Przy Kominku Stowarzyszenia Ochrony Przyrody Smogorniak NR 2(10) - 2014 1 przewiezione z wrocławskiego klubu studenckiego „Pałacyk” oryginalne stoły i ławy wykonane z grubych szlifowanych płyt sosnowych, zaprojektowane przez Piotra Wieczorka – znanego artystę plastyka, wówczas początkującego, związanego m.in. z teatrem studenckim Kalambur. Na ścianie zawisło imponujące poroże jelenia stwarzając znakomity nastrój wieczornych spotkań przy świecach i lampach naftowych. Pełna asekuracja i... piękne widoki przy łataniu dachu Domku (lipiec 1964). Z działaniem AKT wiąże się też drewniana chata (domek myśliwski?) stojąca na Hutniczym Grzbiecie przy dolnym krańcu Bażynowych Skał, poniżej dawnego zielonego szlaku tzw. "Ścieżki nad Reglami " (od paru lat szlak na odcinku Odrodzenie – Petrowka jest przełożony i prowadzi Głównym Grzbietem a nie, jak poprzednio, wschodnimi zboczami Hutniczego Grzbietu). Chata była zbudowana ponad 100 lat temu, Domek Myśliwski – obecnie Ośrodek Informacyjno-Edukacyjny KPN. Po lewej: lato 1964; u góry po prawej: przysłupowa konstrukcja latem 1908 r., a dokładnie – wg umie- Domku Myśliwskiego – luty 1967; u dołu po prawej: październik 2012. szczonego wewnątrz napisu ołówkiem stolarskim na belce – "Erbaut vom 8. VII bis 20. IX 1908". Wiosną 1959 r. Nadleśnictwo w Podgórzynie przekazało domek Akademickiemu Klubowi Turystycznemu we Wrocławiu, który korzystał z niego jako punktu etapowego dla studenckich obozów wędrownych, prowadzonych przez jego przewodników. Od lat 60. na kolejnych wydaniach map Karkonoszy chatka była zaznaczana i opisywana jako Chatka AKT. Tu dygresja: studenckie obozy wędrowne polegały na dwutygodniowej pieszej wędrówce z namiotami (3 osoby na namiot) i z podstawowym sprzętem biwakowym (w tym wielki gar do gotowania posiłków na ognisku). Były organizowane w różnych rejonach Sudetów (jak również w Beskidach, Bieszczadach i w Tatrach) i uczestniczyli w nich studenci zgłaszający się z całego kraju poprzez Zrzeszenie Studentów Polskich. Chatka AKT Wrocławski AKT prowadził U dołu po lewej: 1961 r; u góry po lewej: styczeń 1962 r.; po prawej: lato 1962. turnusy początkowo na szlakach Karkonoszy i Ziemi Kłodzkiej, a później – na zaprojektowanym przez Ludwika Wąsa – bardzo atrakcyjnym, tzw. Szlaku Zamków Piastowskich. Na trasie Zagórze – Książ – Cisy – Bolków – Świny – Płonina – Sokoliki – Chojnik --------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------Biuletyn Przy Kominku Stowarzyszenia Ochrony Przyrody Smogorniak NR 2(10) - 2014 2 – Chatka AKT – Szkl. Poręba – Siedlęcin – Wleń można było urządzać niepowtarzalne biwaki np. na dziedzińcach opuszczonych zamków w Świnach, Bolczowie czy we Wleniu. Na terenie Karkonoszy noclegi były komfortowe: właśnie na stryszku w chatce AKT i czasami w Chacie Morgana na Czarnym Grzbiecie. Odwiedzając po latach to miejsce stwierdziłem, że Chatka AKT przeszła metamorfozę. Powiększono kubaturę, wydzielono kuchnię, dobudowano balkonik na dawnym stryszku, zmieniono dach. Na dachu są nawet baterie słoneczne wystarczające do zasilenia chatkowej elektroniki. Nad całością czuwa rezydujący stale chatar. Bliźniaczy do Chatki AKT domek stał nieco na zachód od niej, nad Polskim Potokiem, na wysokości ok. 1100 m npm., poniżej zielonego szlaku między Petrowką Chatka AKT i Czarnym Kotłem. 50 lat U góry po lewej: lipiec 1961; pozostałe zdjęcia: lipiec 2011. temu był on w znacznie gorszym stanie niż Chatka AKT i nie był odwiedzany. Domek ten, zwany później Chatką Noworoczną, zbudowano chyba wg tego samego planu co Chatkę AKT (konstrukcja zrębowa na kamiennej podmurówce, jedna izba na parterze, stryszek, dwuspadowy dach kryty gontem), o czym świadczy fakt, że w latach 60. przeniesiono stamtąd drzwi pasujące do chatki na Bażynowych Skałach. Nad numerem inwentarzowym KPN widoczna jest zamalowana tabliczka z "glapą" ze swastyką i napis: Thuringia. Chatka Noworoczna – u góry: lipiec 1962; u dołu: lipiec 2011. --------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------Biuletyn Przy Kominku Stowarzyszenia Ochrony Przyrody Smogorniak NR 2(10) - 2014 3 Wszystkie chatki karkonoskie są położone w pobliżu górnej granicy lasu i były ukryte wśród drzew a przez to trudne do odnalezienia dla „niewtajemniczonych”. Nawet nazwę „Chata Morgana” (później spopularyzowaną jako Chatka Morgana) wywodzono z analogii do fatamorgany – niektórym się wydawało, że ją z dołu widzą! Chatka ta spłonęła w niewyjaśnionych okolicznościach po stanie wojennym 21. października 1985 r. Wcześniej, w drugiej połowie lat 60. zniknął Schron PTG pokonany przez surowe warunki panujące w Śnieżnych Kotłach. Po wojnie znajdowała się tam mała, jednoizbowa, drewniana chatka o konstrukcji zrębowej, z płaskim dachem zwana później Chatką PTG. Stała zanurzona we wspaniale rozrośniętej kosówce, poniżej Śnieżnych Stawków, niewidoczna z zielonego szlaku. Na mapie Meinhold’s Wanderkarte vom Riesengebirge 1:50000 z 1940 r. (dostępnej teraz na portalu Wratislaviae Amici: http://dolnyslask.org.pl/3434258,foto.html?idEntity=3432265) w tym miejscu jest zaznaczona Bergwacht Hütte (chatka Kiepskie zdjęcie, ale oddaje klimat tej chatki w czasach kiedy wokół gęsto rosły drzewa i kosówka straży górskiej). Wiadomo, że służba ratownicza powstała w Karpaczu już w r. 1908 (z tego powodu GOPR – ciasna, ciemna, wilgotna. Widać "oficjalną" w 2008 r. obchodził 100-lecie ratownictwa w Karkonoszach) nazwę: Chata Morgana (lato 1966). i być może Bergwacht była jakąś jej kontynuacją. Nb. na wspomnianej mapie nie ma innych chatek z wyjątkiem Smogorniaka, opisanego po prostu jako Jagdhaus (domek myśliwski). Później chatka służyła jako stacja Polskiego Towarzystwa Geograficznego. Wzmiankę o niej zamieścił Tadeusz Steć w swoim przewodniku Szklarska Poręba i okolice, (1963); używa tam nazwy Chatka GOPR-u i pisze, że „stanęła w 1935 r. jako siedziba stróża rezerwatu”. Tę samą datę powstania powtarza w przewodniku Sudety Zachodnie, cz. I. z 1965 r.; tam też, na szkicowej mapce Śnieżnych Kotłów, jest dość dokładnie zaznaczone jej położenie. Mapka Śnieżnych Kotłów z przewodnika Tadeusza Stecia (1965). Drugą, oprócz chatki PTG ciekawostką na tym szkicu, jest zaznaczony dawny, bardzo atrakcyjny szlak niebieski prowadzący przez Grzędę na grzbiet; jeszcze w latach 70. znakowanie tego szlaku było widoczne. Więcej szczegółów jest we wspomnieniu dra Janusza Czerwińskiego, który znał ten schron od końca lat 50. i jako geograf (geomorfolog), i jako przewodnik obozów studenckich: „Chatka PTG (Polskiego Towarzystwa Geograficznego) – nazwa zapewne nadana przez prof. Aleksandra Kosibę (być może przez Stecia, z którym też tam byłem), który korzystał z niej wraz z asystentami (St. Baranowski, G. Wójcik i in.) rozpoczynając badania meteoroZatopiony w kosówce Schron PTG w pełnej krasie (czerwiec 1963). logiczne na Szrenicy, zanim zagospodarowano bunkier na szczycie. Chatka służyła jako miejsce noclegowe także w latach 60-tych. Sam niejednokrotnie z niej korzystałem wraz z uczestnikami obozów wędrownych. Była jednak znacznie mniejsza niż Wielkanocna. Jej walor podnosiła bliskość wody do gotowania (czego nie było w przypadku Chatki Wielkanocnej). Była tam piętrowa prycza i to w dobrym stanie.” [Korespondencja prywatna z czerwca 2014 r.] --------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------Biuletyn Przy Kominku Stowarzyszenia Ochrony Przyrody Smogorniak NR 2(10) - 2014 4 Ten malowniczo położony domek uległ destrukcji w 2. połowie lat 60., co widać na załączonych obrazkach z lat 1967–1968. Schron PTG (grudzień 1967) – koniec wydaje się nieunikniony, widać dramatyczne zniszczenia dachu. W tym czasie, nieco na wschód i nieco niżej niż dawny schron PTG, powstała obecna Chatka Wielkanocna jako zapewne jedyny taki obiekt wybudowany w Karkonoszach po wojnie. Jej kształt i konstrukcja są podobne do chatki PTG (wystarczy porównać zdjęcia). Różni się podwyższeniem od południa i drewnianym gankiem od zachodu i południa. Pierwotnie miała też brzydsze, standardowe drzwi, ale za to dwa dość duże okna (1 x 1 m) osłaniane prymitywnymi okiennicami. Lekko nachylony dach był (i jest) kryty papą, a powierzchnia izby wynosi ok. 3,7 x 4 m. Znajduje się blisko granicy lasu, u wylotu Wielkiego Śnieżnego Kotła, ok. 100 m od zielonego szlaku, na wys. ok. 1250 m n.p.m. Kiedyś stała wśród drzew, Schron PTG (lato 1968) – już bez drzwi i dachu, ale ściany jeszcze stoją; konstrukcja z ociosanych pni łączonych dokładnie ukryta w gęstym lesie. Trudno ją było na zrąb jest analogiczna jak Chatki Wielkanocnej. odszukać nawet przez bywalców; szczególnie zimą i po ciemku, a taka koincydencja była regułą biorąc pod uwagę krótki dzień i komunikację: Wrocław – Sobieszów (PKP + autobus; tramwaj do Sobieszowa zlikwidowano w 1965 r.) oraz Sobieszów – Jagniątków (PKS: przyjedzie – nie przyjedzie). Chatka została zbudowana latem 1966 r., choć w SGTS (tom 3. Karkonosze, hasło „Wielki Śnieżny Kocioł”) jest podana błędna, późniejsza data: 1967. W 1967 r. nastąpiło natomiast pierwsze „zasiedlenie” chatki, kiedy Janusz Czerwiński – ówczesny prezes Akademickiego Klubu Turystycznego we Wrocławiu – właściwy odkrywca chatki – zdobył w KPN klucz i wraz z dwójką przewodników AKT zrealizował kilkudniowy rekonesans dla zbadania panujących tam warunków. Cała trójka spędziła w niej, w spartańskich warunkach, wyjątkowo wczesne tamtego roku Święta Wielkanocne (24 – 27 marca). Druga, 4osobowa grupa (z prowiantem dla całej ekipy!), do której Chatka Wielkanocna (1967). to grupy dołączyłem, nie znała położenia chatki, z Jagniątkowa ruszyła inną drogą i nie trafiła na ślad poprzedników. W rezultacie utknęła w głębokim, mokrym śniegu i po nocnym biwaku zeszła aby wrócić wieczorem do Domku Myśliwskiego. --------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------Biuletyn Przy Kominku Stowarzyszenia Ochrony Przyrody Smogorniak NR 2(10) - 2014 5 Ponieważ nie było tam – jak sądziliśmy po własnym niepowodzeniu – naszych kolegów, w Poniedziałek Wielkanocny ruszyłem na poszukiwania, tym razem od stacji wyciągu na Szrenicy i brnąc nieprzetartym szlakiem (zamkniętym?) dotarłem o zmroku do „survivalowców mimo woli” – pełnych werwy, choć nieco wygłodzonych i zziębniętych. W chatce był wprawdzie mały metalowy piecyk („koza”) ale bezużyteczny, bo… bez wyprowadzenia komina. Była też jedna, zbita z desek, prycza, dwa wiadra, emaliowana miska, siekiera, gaśnica, paczka gwoździ i drobne narzędzia zostawione przez robotników leśnych. Chatka Wielkanocna U dołu po lewej: niefortunni „poszukiwacze zaginionej chatki” (24. marca 1967); u góry po lewej: grupa „pionierów” – od lewej: Janusz Czerwiński, Jerzy Szymbor, Wojtek Furmanek – prawdopodobnie pierwsze w ogóle zdjęcie Chatki Wielkanocnej (28. marca 1967). U góry po prawej: przebijanie otworu kominowego (październik 1967); u dołu po prawej: najprzytulniejsze miejsce na Sylwestra (grudzień 1967). Latem i jesienią 1967, podczas kilku wypadów w Kotły zainstalowaliśmy rurę do piecyka oraz zbudowaliśmy w kącie chaty 2-piętrową pryczę. Prycza była masywna, choć toporna (dosłownie!) – skonstruowana przy pomocy siekiery ze starych desek i przyciętych na miejscu okorowanych pni świerkowych; wszystko w ciągu jednego dnia przez dwóch amatorów ciesiółki. Dzięki tej pryczy mogło nocować więcej osób i nie trzeba już było spać na podłodze. Z kolei piecyk umożliwiał gotowanie, a zimą pozwalał ogrzać chatkę zaraz po rozpaleniu ognia (rano i tak w czajniku była bryłka lodu). Jako stół służył składany pulpit pod północnym oknem. Podczas tych pierwszych pobytów założyłem kronikę (zwykły zeszyt w kratkę) wypisując nazwę „Chatka Wielkanocna”, która wydała mi się ładna, nieco tajemnicza i adekwatna do całej historii. Czas pokazał, że miałem rację: nie wiedzieć jakim sposobem nazwa się rozpowszechniła, do dziś się podoba i w dodatku dla większości stanowi zagadkę. Ta nazwa trafiła na mapy (jest już na mapie Karkonosze 1:75 000 PPWK, 1975; treść turystyczna wg M. Staffy), a od paru lat widnieje nawet na mapach Google, na których w wersji satelitarnej widać też samą Chatkę wypreparowaną z obumarłego, powoli odradzającego się lasu. --------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------Biuletyn Przy Kominku Stowarzyszenia Ochrony Przyrody Smogorniak NR 2(10) - 2014 6 Zeszyt stanowił raczej kronikę towarzyską niż książką meldunkową, bo nikt takiej nie wymagał; WOP jakoś nie zaglądał, klucz był dostępny tylko w małym gronie kilkunastu osób z AKT i poza nimi mało kto w ogóle o istnieniu chatki wiedział. Przed każdym Nowym Rokiem zawsze starałem się zrobić w niej podsumowanie sezonu i żartobliwą statystykę – odwiedzających nie było zbyt wielu, a nazwiska się powtarzały. Podobno te zeszyty kroniki chatkowej (drugi zeszyt – od 1970 r.) znajdowały się później w KPN. Jeszcze wiosną 1972 roku chatka była w świetnym stanie, a oprócz kronik, czajnika i kilku naczyń, znajdowały się w niej różne dziwne rzeczy, np. duży termometr z podwójną skalą Celsjusza/Reaumura oraz przedwojenny budzik, który wprawdzie nie pokazywał godzin, ale swoim tykaniem wprowadzał domowy nastrój. Dalsze losy Chatki pod opieką poznańskich wspinaczy opisał tyleż szczegółowo co emocjonalnie Mieczysław Rożek w Biuletynie SOPS („Przy Kominku” nr 7/8 z 2009 roku). Solidnie zabezpieczone wejście (od kilku lat podziwiam nowe kłódki przy każdej bytności obok Chatki), kominek(!), piec, mebelki, podwieszane prycze – aż zazdrość bierze, kiedy się czyta. Dziwi natomiast opisany tam stan domku jesienią 1972 r. Skąd takie zniszczenia? Wprawdzie losy schronu PTG pokazują, że degradacja w warunkach „patagońskich”, jak je określa Mieczysław Rożek, postępuje bardzo szybko, ale tu chyba zadziałał „czynnik ludzki”, czyli mówiąc wprost – wandalizm jakiś przypadkowych „gości”; rachityczne drzwi nie stanowiły zapewne dla nich żadnej przeszkody. A może to ponowne odkrycie było jednak rok później?! Zagadką jest też uwaga, że ściany były obite płytami – kto i kiedy to zrobił? Z tego świerka na pierwszym planie został mały pieniek podpierający poręcz ganku (czerwiec 1968). Po 47. latach Chatka Wielkanocna już w zupełnie zmienionych „okolicznościach przyrody” (czerwiec 2014). --------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------Biuletyn Przy Kominku Stowarzyszenia Ochrony Przyrody Smogorniak NR 2(10) - 2014 7 Zamiast Chatki Morgana wybierano czasem na nocleg leżącą niedaleko, na stromym zboczu górnej partii Sowiej Doliny, Chatkę Puchatka. Jest z niej stosunkowo blisko do stojącego na samym grzbiecie czeskiego schroniska Jelenka; niestety ta zaleta nie była wykorzystywana jako że schronisko było już „za granicą”, Chatka Puchatków - Andrzej Grzegorczyk lustruje ciasne wnętrze (lipiec 1966). a więc niedostępne dla polskich turystów. W przeciwieństwie do zacienionej, wilgotnej i dość ponurej Chatki Morgana, Chatka Puchatka miała nieco lepsze otoczenie i oferowała ograniczony, ale ładny widok na Kotlinę Jeleniogórską Chatka Puchatków (lipiec 2011). Pod względem rozległości widoku niewątpliwie czołowe miejsce zajmuje wysunięta najbardziej na wschód Chatka Słoneczna. Leży ona na północnym zboczu Skalnego Stołu, ok. 40 m poniżej szczytu, obecnie na skraju zarastającej poręby, dzięki czemu otwiera się stąd szeroki widok na Karkonosze z dominującym szczytem Śnieżki. Teraz, od wielu lat wszystkie istniejące chatki są zamknięte i Chatka Słoneczna (lipiec 2011). zabezpieczone wymyślnymi antabami na drzwiach i okiennicach. Ich odnalezienie w terenie stało się dużo łatwiejsze (co nie znaczy łatwe!) – niektóre daje się wypatrzeć z dołu (pierwszym odkrytym przez wiatrołom domkiem był Schron Pod Śmielcem widoczny nawet ze Szklarskiej Poręby), do innych wiodą dość wyraźne ścieżki odchodzące od znakowanych szlaków. Wszakże najbardziej „demaskatorska” Widok spod Chatki Słonecznej. --------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------Biuletyn Przy Kominku Stowarzyszenia Ochrony Przyrody Smogorniak NR 2(10) - 2014 8 okazała się mapa „Polskie i Czeskie Karkonosze” w skali 1:25 000 wydana przez. Galileos w 2010 r., na której podano współrzędne GPS wszystkich chatek umożliwiając wytrwałym dotarcie do każdej z nich wybraną przez siebie trasą. Schron pod Śmielcem – niewiele zmieniony do dziś. Górne zdjęcia: sierpień 1962; dolne: wrzesień 2011. Chatka Smogorniak – po lewej: jeszcze w lesie (lipiec 1964); u góry po prawej: po huraganie (wrzesień 1967); na dole: środek i po prawej – sierpień 2011. --------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------Biuletyn Przy Kominku Stowarzyszenia Ochrony Przyrody Smogorniak NR 2(10) - 2014 9 Przez pół wieku zmieniło się też otoczenie – po katastrofalnym huraganie z listopada 1966, który pustoszył Karkonosze, niektóre obiekty znalazły się w centrum trudnych do przebycia wiatrołomów, jak np. Smogorniak nad Srebrnym Potokiem, o czym świadczą zdjęcia wykonane przed i po katastrofie. Podobnie, na skutek obumarcia lasu została odsłonięta Chatka Wielkanocna (a przy okazji i wspaniały z niej widok!) – wystarczy porównać zdjęcia z lat 1967/8 i współczesne. W innych miejscach upływ czasu zadziałał przeciwnie: rosnący las ukrył to, co przedtem było widoczne. Najlepszym przykładem są chatki Noworoczna i AKT, a także pobliskie całkiem spore skałki będące kiedyś znakomitym punktem widokowym, które obecnie są zupełnie zasłonięte przez rosnące przy nich świerki. Oprócz czynników naturalnych, zmiany wprowadzał człowiek, a dokładniej różne stowarzyszenia i organizacje, które w uzgodnieniu z Karkonoskim Parkiem Narodowym użytkują te obiekty. Pełny wykaz takich „instytucji opiekuńczych” i kontaktów z nimi znajduje się w Internecie pod adresem http://www.totalna.webd.pl/chatki.php choć nie wiem, czy wykaz jest aktualny. Większość chatek w miarę Znak triangulacyjny na Hutniczym postępującej degradacji jest prowizorycznie naprawiana, wymieniane Grzbiecie (lato 1962) – obecnie wszystkie są drzwi i zabezpieczenia, łatane dachy. Metamorfozę przeszedł tamtejsze skałki są niewidoczne, szczelnie otoczone wysokimi świerkami. Smogorniak, a prawdziwą przebudowę – Chatka AKT. Odwiedzając latem 2011 r. chatki karkonoskie usiłowałem porównać stan zachowania do tego sprzed lat i odnaleźć atmosferę przygody, pewnej tajemniczości i ekskluzywności. Fotograficzne wyniki tego przeglądu wszystkich chatek karkonoskich jak i zdjęcia archiwalne umieściłem na stronie stowarzyszenia Wratislaviae Amici pod adresem: http://dolny-slask.org.pl/553383,Przesieka,Chatka_AKT.html – zachęcając innych do uzupełnień. Do kompletu dodałem tam również informację spoza Karkonoszy – o Chatce Pod Śnieżnikiem. Ten malowniczy, dość duży obiekt znajduje się na północny wschód od szczytu Śnieżnika, nad Lejem Wielkim, przy dróżce stanowiącej granicę rezerwatu. O dziwo, chatka jest dostępna bez specjalnego klucza, widać że często odwiedzana, we wrześniu 2011 była wysprzątana, a w kuchni znajdowały się elementarne zapasy do użytku zbłąkanego wędrowca – Chatka pod Śnieżnikiem (wrzesień 2011). Położenie chatki jest dość precyzyjnie zaznaczone na mapie "Masyw Śnieżnika. Góry Bialskie" 1:30 000 wyd. Compass, 2004. jednym słowem: kultura! Przy okazji tego przeglądu widać, że w tym roku jest 90-lecie Domku Myśliwskiego, w 2016 r. 50-lecie będzie obchodziła Chatka Wielkanocna, a dwa lata później 110-lecie – Chatka AKT, jest więc okazja do świętowania jubileuszy. Może do tego czasu uda się też ustalić wiek innych obiektów – tak miłych sercu dawnych i obecnych bywalców. Tekst i zdjęcia – Witold Komorowski. Wrocław, w czerwcu 2014. Witold Komorowski – absolwent Politechniki Wrocławskiej (1962), nauczyciel akademicki (elektronika, informatyka), były przewodnik Akademickiego Klubu Turystycznego we Wrocławiu (początki lat 60.). --------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------Biuletyn Przy Kominku Stowarzyszenia Ochrony Przyrody Smogorniak NR 2(10) - 2014 10 Powyższy tekst pochodzi z Biuletynu „Przy Kominku”, nr 2 (10) 2014. wydawanego przez Stowarzyszenie Ochrony Przyrody „Smogorniak” 58-506 Jelenia Góra, ul. J. Kiepury 25/3 [email protected] www.smogorniak.org Redakcja: Ewa Mokrzycka-Moc (redaktor naczelna) i Andrzej Matusiak 02-548 Warszawa, ul. Różana 7/14 [email protected] [email protected] --------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------Biuletyn Przy Kominku Stowarzyszenia Ochrony Przyrody Smogorniak NR 2(10) - 2014 11