17042013_Polskie narciarstwo alpejskie. Maciej Bydliński.

Transkrypt

17042013_Polskie narciarstwo alpejskie. Maciej Bydliński.
17 kwietnia 2013, Warszawa
Polskie narciarstwo alpejskie. Maciej Bydliński.
Miniony sezon był dla Macieja Bydlińskiego jednym z najlepszych w
dotychczasowej karierze. Dowodem na to są doskonałe rezultaty w czasie
mistrzostw świata w Schladming oraz pucharu świata w Kitzbuehel.
Kwalifikacja na przyszłoroczne Zimowe Igrzyska Olimpijskie w Soczi, a
także dominacja wśród krajowych alpejczyków na tegorocznych
mistrzostwach Polski, świadczą o świetnej formie 25-letniego zawodnika ze
Szczyrku. Oto kolejny wywiad z młodym polskim sportowcem, który swoim
uporem, ciężką pracą oraz jasno postawionymi celami pokazuje, jak bardzo
można się zbliżyć do światowej czołówki.
Zdobyłeś w tym roku kwalifikację na Zimowe Igrzyska Olimpijskie w Soczi.
Znalazłeś się także w pierwszej 10. zawodów pucharu świata. Jak oceniasz
mijający sezon?
Przed sezonem miejsca w pierwszej 10. pucharu świata raczej się nie
spodziewałem, tym bardziej nie w Kitzbuehel, gdzie uplasowałem się na 9.
pozycji w superkombinacji. W mistrzostwach świata celem była pierwsza 15.,
zabrakło 0.06s, i skończyłem 16. Generalną klasyfikację pucharu w
superkombinacji kończę na 18. miejscu z dorobkiem 5-ciu FIS punktów i to
cieszy. Punktowałem w pucharze Europy w Wengen, znalazłem się także w
pierwszej dziesiątce pucharu Ameryki Północnej. Podsumowując, myślę że
miniony sezon należy zaliczyć do udanych. Ambicje mam jednak większe i
pewien niesmak po sezonie pozostał. Wiem, że w kilku momentach było mnie
stać na dużo więcej, a tego nie pokazałem. Już teraz ostrzę sobie zęby na
przyszły sezon, do którego chciałbym się jak najlepiej przygotować.
Jak będą wyglądały Twoje przygotowania, zwłaszcza w perspektywie startu
w igrzyskach olimpijskich
Aktualnie jestem po drobnym zabiegu operacyjnym usunięcia śruby z gwoździa
śródszpikowego w prawym podudziu. Na początku maja będę gotowy do
treningu, który rozpocznę badaniami fizjologicznymi, biomechanicznymi i
wydolnościowymi. Następnie szykują się żmudne dni pracy nad kondycją
przeplatane z wyjazdami na lodowce. Nie jestem typem lenia, więc praca oraz
całkowicie zajęty harmonogram dnia sprawia mi przyjemność. Od strony
narciarskiej w ostatnim roku zrobiłem postępy w konkurencjach szybkościowych
więc przed nadchodzącym sezonem więcej uwagi zwrócimy na slalom, w którym
mam jeszcze niewykorzystane rezerwy.
W przygotowaniach pomoże Ci także współpraca z programem TAURON
Bachleda Ski.
Przede wszystkim jest to dla mnie wielkie wyróżnienie być częścią ciekawego
projektu, który stworzył Pan Andrzej Bachleda-Curuś. Dzięki temu być może
skorzystam na wspólnym treningu z kadrą Francji. Z młodszymi zawodnikami
programu TAURON Bachleda Ski chętnie podzielę się wiedzą i doświadczeniem.
Wymienię również poglądy na temat techniki narciarskiej z Andrzejem BachledąCurusiem Juniorem, który nie tak dawno wzbudzał mój podziw swoimi
osiągnięciami. Otrzymam także stypendium, którego nie otrzymuję ani z PKOL,
ani z Polskiego Związku Narciarskiego.
Czy wiesz może jak wyglądają treningi czołowych zawodników pucharu
świata, czy znacznie różnią się od Twoich?
Podczas zawodów pucharu świata często przebywamy razem z innymi
zawodnikami na siłowni, czy salach fitness. Ich treningi na podtrzymanie formy
niczym specjalnym nie różnią się od moich. Jednak w narciarskich
przygotowaniach do sezonu sytuacja wygląda nieco inaczej. Zawodników z
krajów alpejskich od lodowca dzieli kilka lub kilkadziesiąt kilometrów, dzięki
czemu mogą sobie pozwolić na wypad na narty, gdy panuje ładna pogoda i
idealne warunki. Po 3 - 4 dniach wracają do domów odpocząć i popracować nad
kondycją. Kiedy my jedziemy w Alpy to minimum na 8 - 10 dni, tak aby chociaż
połowę dni spędzić w dobrych warunkach pogodowych. Jeśli się uda choć tyle, to
jest to już naprawdę dobry rezultat. Czesi oraz Słowacy pokazują jednak, że
nawet mieszkając daleko od wysokich gór można rywalizować ze światową
czołówka, więc nie pozostaje nam nic innego, jak wziąć się poważnie do roboty i
nie zwracać uwagi na niedogodności.
Jesteś obecnie uznawany za najlepszego polskiego alpejczyka. Startując w
zawodach na najwyższym światowym poziomie jesteś zapewne w stanie
ocenić poziom narciarstwa alpejskiego w Polsce?
Często spotykam się z tego typu pytaniami, na które nie lubię odpowiadać. Do
oceny aktualnego poziomu polskiego narciarstwa alpejskiego potrzeba takich
zawodów jak np. mistrzostw świata, na których jako grupa wyselekcjonowanych,
najlepszych polskich alpejczyków wypadliśmy słabo. Trzy miejsca w czołowej
trzydziestce jak na nasz kraj to zdecydowanie za mało. Jeśli chodzi o polskie
podwórko, to myślę, że jeśli zawodnik, który karierę profesjonalnego narciarza
zakończył 7 lat temu (mowa o Michale Kałwie) i podczas trzech startów w
tegorocznych mistrzostwach Polski seniorów zdobywa trzy medale wygrywając
ze znacznie młodszymi kolegami, to znaczy, że coś jest nie tak.
Patrząc na rozwój własnej kariery, jak myślisz, jakie są u nas główne
przeszkody stojące na drodze młodego narciarza do osiągnięcia sukcesu?
Moim zdaniem ważne jest, aby od wczesnego wieku trafić na dobrego trenera,
który wprowadzi odpowiednie, pozytywne nawyki od strony technicznej oraz
rozbuduje wszechstronnie cechy przyszłego zawodnika.
Przyszły sezon przyniesie ze sobą Twój pierwszy start na zimowych
igrzyskach olimpijskich. Jakie emocje się z tym wiążą?
Nigdy wcześniej nie brałem udziału w zawodach o takiej randze, wiec ciężko o
sprecyzowaną odpowiedź. Mam nadzieję, że podczas startów na igrzyskach
zachowam spokój, tak jak w czasie każdych innych zawodów. Trzeba ten start
przyjąć jako zabawę i czerpać z niego dużo radości, nie zapominając jednak o
pełnej koncentracji i odpowiednim przygotowaniu! Igrzyska olimpijskie, to wielkie
święto, o którym marzę od momentu pierwszych zapamiętanych przeze mnie
Letnich Igrzysk Olimpijskich w Atlancie w 1996 roku.
Jakie cele stawiasz sobie na kolejny sezon?
Następny sezon to oczywiście Zimowe Igrzyska Olimpijskie w Soczi. Cel to
pierwsza 15., a marzenia zostawię dla siebie.
Dodatkowe informacje oraz zdjęcia dostępne są na www.facebook.com/
TauronBachledaSki oraz na www.tauronbachledaski.pl
Andrzej Lesiewski
[email protected]
+48 512 348 232
TAURON Polska Energia SA jest spółką holdingową w grupie kapitałowej, która zajmuje się wydobyciem
węgla, wytwarzaniem, dystrybucją i sprzedażą energii. Grupa TAURON wraz z GZE obejmuje swoim
działaniem 18 proc. powierzchni kraju i jest jednym z największych podmiotów gospodarczych w Polsce,
posiadającym 5,2 mln klientów. W skład Grupy TAURON wchodzą m.in. TAURON Wytwarzanie, TAURON
Dystrybucja, TAURON Sprzedaż, TAURON Obsługa Klienta, Południowy Koncern Węglowy, TAURON
Ciepło, TAURON Ekoenergia oraz spółki należące do GZE.
Andrzej Bachleda-Curuś II – (ur. 2 stycznia 1947 roku w Zakopanem) to najbardziej utytułowany polski
narciarz alpejski. Dwukrotnie reprezentował Polskę na Igrzyskach Olimpijskich – w 1968 roku w Grenoble,
gdzie zdobył 6. lokatę w slalomie specjalnym oraz w Sapporo w roku 1972, plasując się na 9. pozycji w
slalomie gigancie. W jego kolekcji znajdują się też medale Narciarskich Mistrzostw Świata - brąz za
kombinację alpejską w Val Gardena w 1970 roku oraz srebro zdobyte w 1974 w St. Moritz w tej samej
konkurencji. Wybitnym wynikiem było też 2. miejsce w slalomowej klasyfikacji Pucharu Świata i 6. miejsce w
klasyfikacji generalnej w sezonie 1971/1972. Andrzej Bachleda-Curuś wielokrotnie tryumfował też na
Zimowych Uniwersjadach i Spartakiadach Armii Zaprzyjaźnionych. Na najwyższym podium Mistrzostw
Polski stawał aż 14 razy. W trakcie swojej kariery ścigał się z największymi legendami narciarstwa
alpejskiego, takimi jak Jean Claude Killy czy Gustavo Thöni. Jest pierwszym Polakiem uhonorowanym
prestiżową nagrodą „Fair Play” przyznawaną przez UNESCO. W 2009 roku otrzymał Krzyż Kawalerski
Orderu Odrodzenia Polski.