w Imię Jezusa
Transkrypt
w Imię Jezusa
Numer 2/ 2012 (56) Biuletyn Prowincji Najśw. Imienia Jezus, Warszawa Imieniny S. Prowincjalnej Amaty (…) Ważne tematy: Ostrzeszów, przeprowadzka Wizytacja Generalna w Prowincji ,,Prowincji Najświętszego Imienia Jezus przestrzenie ogromne … dom każdy ma historię znaczenie … oraz wymiar miłości … Bł. Męczennice z Nowogródka w Łomży A lot of graces on the Feastday of Sister Provincial Amata Nowaszewska ! W tym numerze: Skupienie majowe dla naszych rodzin 3 Ostrzeszów, przeprowadzka 4 Wizytacja Generalna 8 Bł. Męczennice w Łomży 11 M. Pawła Gażycz 16 Doktorat S. Karen 17 Dzisiaj więc dla tej przyczyny by obchodzić imieniny … Siostry Prowincjalnej Amaty przybyły nazaretańskie domy z przełożonymi na czele nieomal prowincja cała … by wspólnie dzielić wesele radość, po prostu świętować miłość okazać i wdzięczność wzajemnie się miłować! (…) Symboliczne róże od każdego domu niech Ci cicho dopowiedzą o czym tylko serca wiedzą … najlepsze życzenia w dniu twego imienia Kochana Siostro Prowincjalna (s. Teresa Górska) Each Sister Superior is giving a red rose as a symbol from each house of the Province. Str. 2 W Imię Jezusa Żdżary kwitną... Pragniemy w kilku zdaniach opisać co działo się w postulacie w tych ostatnich miesiącach. Ku zaskoczeniu wszystkich Sióstr w połowie roku formacyjnego, 1 lutego do naszej żdżarskiej wspólnoty dołączyły dwie aspirantki: Alicja Karpińska i Marika Kaźmierczak. Był to dla nas, a tym bardziej dla nich, bardzo ważny dzień. Siostry pierwszoroczne stanęły przed przyspieszonym zadaniem wprowadzenia najmłodszych powołaniem w początkujące życie naszej wspólnoty. Aspirantki powoli odnajdują się w nowej rzeczywistości. Następnego dnia już w powiększonej wspólnocie pojechałyśmy do Łowicza, gdzie łącząc się z całym Kościołem przeżywałyśmy Święto Osób Konsekrowanych. Uroczystej Eucharystii przewodniczył Ks. Bp. Andrzej Dziuba i Bp senior - Alojzy Orszulik w koncelebrze z kapłanami z całej diecezji. Mszę Świętą poprzedzała procesja wejścia, w której wzięłyśmy udział. Po Eucharystii odbyła się agapa przygotowana przez siostry niepokalanki, podczas której świętowałyśmy wraz z innymi gośćmi. Ten dzień był dla nas szczególny, ponieważ większość z nas przeżyła to Święto „po tej stronie”. Ważnym wydarzeniem dla naszego domu była wizytacja generalna, która odbyła się w dniach 21-28 lutego. We wtorek od samego rana atmosfera we wspólnocie była świąteczna, wszystkie Siostry z niecierpliwością oczekiwały przyjazdu Matki Jany. Najbardziej przejęte były siostry postulantki. Jako najmłodsze w Zgromadzeniu nie wiedziałyśmy zbytnio co nas czeka. Choć część z nas poznała wcześniej naszą Matkę, to jednak sama nazwa wizytacja generalna budziła w nas różnorakie emocje. Już po pierwszych minutach spotkania wszystkie doszłyśmy do wniosku, że Matka Jana to bardzo ciepła osoba. Zachwyciła nas jej otwartość, prostota i chęć dzielenia się sobą. Swoją obecnością ożywiła w nas ducha Nazaretu. Pomimo napiętego planu wizytacji, Matka wraz z S. Haliną i S. Prowincjalną znalazły czas tylko dla nas. W piątek wieczorem spotkały się z nami w domu postulatu. Matka dzieliła się między innymi historią swojej rodziny, która nas niezwykle zaciekawiła. Na zakończenie zatańczyłyśmy dla Matki i Sióstr taniec żydowski, który był naszą modlitwą dziękczynną za dar wspólnoty i Nazaretu. Z tyloma wrażeniami rozpoczynamy wiosnę w Żdżarach. Będzie to na pewno intensywny czas. W ogrodzie widać już pierwsze prace, niedługo dołączą Siostry w polu i wkrótce pojawią się nasze słynne truskawki. Już teraz prosimy o modlitwę i zapewniamy o niej. w imieniu sióstr postulantek i aspirantek s. Weronika i s. Karolina Numer 2/ 2012 (56) O skupieniu majowym dla naszych rodzin W dniach 1 - 3 maja 2012 r. w Żdżarach odbyło się skupienie dla rodzin naszych sióstr. Wzięło w nim udział 61 osób z rodzin 15 sióstr. Organizacją skupienia zajęły się s. Klara Żygo i s. Maksymiliana Dojcz. Kilka sióstr towarzyszyło swoim rodzinom podczas skupienia. S. Danuta Ołdachowska, s. Letancja Cała, s. Karolina Mateja - postulantka i s. Justyna Pietrzak - postulantka prowadziły zajęcia dla dzieci, w czasie gdy rodzice mieli konferencje czy też inne spotkania przeznaczone tylko dla nich. Było to pierwsze skupienie, które zostało zorganizowane z taką intencją, aby tym, wśród których wyrosłyśmy, wychowałyśmy się, którym zawdzięczamy życie i wiele, wiele dobra, „ofiarować” coś z tego, co jest naszym skarbem, choć odrobinę z naszego charyzmatu, którym jest przecież służba rodzinie. Tematem przewodnim były słowa: „ŚWIĘTA RODZINA PATRONKĄ I OPIEKUNKĄ NASZYCH RODZIN”. Konferencje głoszone przez ks. Pawła Sobczaka, Misjonarza Świętej Rodziny, ukazywały cechy Świętej Rodziny, które są możliwe do naśladowania w naszych rodzinach, a także przybliżały treść przysięgi małżeńskiej i zachęcały do bardziej świadomego i jeszcze pełniejszego realizowania jej w życiu. Modlitwa przed Najświętszym Sakramentem, medytacja przed ikoną Świętej Rodziny, nabożeństwo majowe przed figurką Matki Bożej oraz Świętej Rodziny, a nade wszystko codzienna Msza św. pozwoliły naszym rodzinom zaczerpnąć sił duchowych. Sakrament pojednania, z którego skorzystało wiele osób, z pewnością przyczynił się do głębszego zjednoczenia z Bogiem, a także umocnienia jedności w rodzinach. Spotkaniu towarzyszyło wiele radości. Przede wszystkim z faktu spotkania z siostrami, w różny sposób spokrewnionymi z uczestnikami skupienia (córkami, siostrami rodzonymi, ciotecznymi, kuzynkami, ciociami, chrzestnymi, itp.). Niezapomniane chwile radości to także ognisko ze śpiewem i tańcami integracyjnymi. Piękno majowego krajobrazu i pogoda wymarzona na takie spotkanie – dar, którego nie można nie zauważyć – rozweselał nasze serca. Nie zabrakło również spotkań z naszą bł. Matką Założycielką. S. Maksymiliana zaprezentowała rodzinom biografię bł. Franciszki Siedliskiej, a następnie wyruszyliśmy na spacer po Żdżarach Jej śladami. Oprowadzała nas s. Dawida Grzywaczewska oraz pani Jola Kucińska, organistka i mieszkanka Żdżar. Historie i miejsca związane z Matką są jej znane z opowiadań dziadków i pradziadków, dzięki temu jej opowieści wzbudzały w nas tym większe zainteresowanie. Szukając śladów Matki, dotarliśmy też do Roszkowej Woli. Tutaj uczestniczyliśmy we Mszy św. i tutaj oddaliśmy Jej cześć, całując relikwie. Na zakończenie skupienia, w czasie Mszy św., małżonkowie odnowili przysięgę małżeńską, wyrażając w ten sposób wolę trwania i pogłębiania swoich małżeńskich relacji. Każda rodzina otrzymała szczególne błogosławieństwo, a także obraz Świętej Rodziny z zachętą do modlitwy, a także zadaniem, aby po powrocie do domu znaleźć w swojej rodzinie miejsce dla Świętej Rodziny w znaku tego wizerunku. Z nadzieją na kolejną „majówkę w Nazarecie” w malowniczych Żdżarach rozjeżdżaliśmy się do naszych domów. Str. 3 W Imię Jezusa Str. 4 PRZEPROWADZKA! Po dwóch latach nadszedł nareszcie ten oczekiwany dzień 9 marca 2012 r. Rano, po Mszy św. zebrałyśmy się całą wspólnotą ostrzeszowską na korytarzu pod krzyżem, który zna wiele pokoleń nazaretanek. Powierzyłyśmy sie Jezusowi, który jest Królem tego domu, podziękowałyśmy za wszystkie otrzymane łaski, za wszystkich, którzy przyczynili się do wyremontowania naszych pomieszczeń mieszkalnych. To oczywiście nie koniec remontu klasztoru ale z ufnością poleciłyśmy dalsze losy naszego zabytkowego domu. Ksiądz Kapelan pobłogosławił nam na ten nowy etap. Wcześniej nasze cele były już poświęcone. No i po śniadaniu.............zaczęło się!!! Ruszyła TaxiWiosenka, czyli dwukółka z gospodarstwa, którą siostry nowicjuszki przewoziły torby, kartony i wszystko, co się dało, cały nasz zakonny "dobytek". W klasztorze czekały piękne nowe, choć nie duże cele, które pod okiem s. Elwiry i s. Agnes zostały wyposażone w nowe meble i chodniczki. Do klasztoru przeprowadziło się razem 15 sióstr profesek, zasadniczo te, które mieszkały w Józefowie i na Betanii. Siostry nowicjuszki jeszcze poczekają na swoją nowicjacką klauzurę, która przygotowuje się dla nich na klasztornym poddaszu. Już niedługo i one z radością będą urządzać swoją wspólną salę, oratorium i inne pomieszczenia. Dziękujemy Panu Bogu, Matce Generalnej z Zarządem, S. Prowincjalnej oraz S. Ekonomce Prowincjalnej, która troskliwie czuwa nad całym remontem, a także wszystkim, którzy włożyli serce, modlitwę i i ofiarę w to Boże dzieło. Prosimy nadal o wsparcie i całą sprawę remontu zawierzamy naszemu potężnemu patronowi - świętemu Józefowi. S. Teofania Migowska Numer 2/ 2012 (56) Str. 5 MOVING HOUSE! The 9 of March 2012 - a long expected day has come at last after two years waiting. In the morning, after the Holy Mass the whole community gathered in the corridor by the cross, well known to many generations of nazareth sisters. We commend ourselves to Jesus, who is the King of this house and thanked for all received graces, for all those who contributed to the renovating of our living quarters. That, of course, is not the end of the renovation of the convent, but with confidence we commended to God the future fate of our historical house. Our Chaplain has blessed us for this new stage. Our rooms had been already blessed. Then, after breakfast ... it began!!! The Taxi – Spring, the dray from the farm, started its work and with it the novices carried the bags, cartons and everything that was possible, all our “religious possessions”. In the convent awaited us new, although small rooms which, under the guidance of Sr. Elwira and Sr. Agnes, were equipped with new funiture and rugs. Finally, to the convent moved 15 professed sisters, basically those, who lived in Józefów and Betania. The novices are still waiting for their novitiate cloister, which is being prepared for them at the monastery attic. Soon they also will be joyfully arranging their common room, oratory and other facilities. We are Thankful to God, to Mother General with her Board, to Sr. Provincial Amata and Sr. Pawła the Provincial Treasurer who carefully watches over the entire renovation ant to all those who put their heart, prayer and sacrifice in this God’s work. We still ask for the support and entrust the renovation to our powerful patron – St. Joseph. Sr. Teofania Migowska tłum. S. Joanna Cegiełko W Imię Jezusa Str. 6 Po owocach ich poznacie… czyli nowicjuszka po praktykach W dniach od 2 do 30 stycznia ostrzeszowska „Biała górka” jaśniała mniejszą bielą niż zazwyczaj, nie wliczając dni, kiedy zima dawała o sobie znać i otulała ziemię białym puchem. Siostry nowicjuszki drugiego roku porozjeżdżały się na miesięczne praktyki, a na straży klauzury nowicjackiej pozostał dzielny I rok… w osobie s. Natanaeli. Siostry wyjechały do następujących domów: s. Wiktoria podążyła do swojej rodzimej Prowincji, do Grodna, gdzie zastępowała siostry w katechezie; s. Miriam udała się do Łukowa I, gdzie pracowała głównie w przedszkolu wśród 2 – i 3 – latków, a przez tydzień chodziła na katechezę do gimnazjum i technikum; s. Cordia spędziła miesiąc w Domu Prowincjalnym, gdzie pomagała w jadalni internackiej i w kuchni; s. Magdalena wyjechała do Poznania, do pracy w przedszkolu; s. Rozmaria przebywała w Lublinie, pełniąc funkcje przedszkolanki i zakrystianki; s. Judyta wyjechała do Kalisza, w którym jej głównym obowiązkiem była pomoc w świetlicy socjoterapeutycznej; pomagała również w kuchni, brała udział w katechezie, a w weekendy, wraz z s. Moniką, odwiedzała ubogich; s. Stella odbywała praktyki w Warszawie: 2 tygodnie we Wspólnocie Szkolnej, pomagając w internacie i w katechezie, a kolejne 2 tygodnie w Domu Prowincjalnym, gdzie pomagała w apteczce. Jak Siostry przeżyły ten czas? Jakie doświadczenia najbardziej w nich zostały? Wszystkie zgodnie twierdzą, że był to bardzo ważny czas dla nich – dla każdej inaczej. Nowe miejsce, wspólnota, obowiązek, stały się okazją do tego, by kolejny raz zapytać siebie o pragnienia, o to, co dla mnie jest ważne. To też dobra szkoła, by zobaczyć, co już potrafię, a czego trzeba będzie mi się ciągle uczyć. To także odkrywanie w sobie nowych umiejętności, talentów, zdolności. Siostry bardzo podkreślają rolę wspólnoty. To właśnie dzięki niej Siostry czuły się jak w domu! Radość spotkania, otwartość, dzielenie się swoim doświadczeniem, cierpliwość do pytającej o wszystko nowicjuszki – to wszystko pozostaje głęboko w pamięci. Oczywiście, nie można zapomnieć o dzieciach, młodzieży i wszystkich ludziach, których Siostry spotkały w czasie swoich praktyk. Każda z tych osób zostawiła jakiś swój ślad. Co najpiękniejszego zostało w siostrach po tym czasie? Istota Nazaretu: życie ze wszystkimi odcieniami kolorów i szarzyzny, praca, prostota i gościnność, a to wszystko zanurzone w modlitewnym zjednoczeniu z Bogiem. Owoce praktyk zapewne z czasem zaczną być coraz bardziej widoczne, ale już teraz Siostry mówią o przełamaniu swoich oporów i barier, o większej odwadze, o rodzącej się w nich otwartości, ufności i gotowości na wszystko, do czego Bóg je zechce zaprosić, oddając Mu wszystkie swoje siły i zdolności. Umocnione w pragnieniu życia charyzmatem Nazaretu chcą być autentycznymi świadkami wiary w każdym miejscu i czasie, wobec każdego człowieka, z miłością właściwą prawdziwej Nazaretance. Jak widać czas praktyk okazuje się być bogaty nie tylko w zajęcia, ale przede wszystkim w doświadczenie Boga, osobistej relacji do Niego i do drugiego człowieka, do tego, co przynosi każdy dzień. W tym miejscu Siostry pragną bardzo podziękować Siostrom Przełożonym oraz wszystkim Siostrom z domów, gdzie przebywały na praktykach, za ich otwartość, miłość, radość, dzielenie się doświadczeniem wiary i Nazaretem oraz za wszelką okazaną pomoc. Co mówią Siostry na kilka miesięcy przed pierwszymi ślubami? „Nazaret to mój dom!”. S. Natanaela Kobieta poślubiona Jezusowi na zawsze Rekolekcje wielkopostne „Kościół moim domem, jak rozeznać, wybrać i ukształtować własne powołanie” na UKSW w Warszawie (25-26.02.2012). Rekolekcje były transmitowane przez Radio Maryja i wszystkie nagrania można pobrać na stronie radia w zakładce Audycje dla młodych. Jeden z tematów konferencji tych rekolekcji był zatytułowany „Kobieta poślubiona Jezusowi na zawsze”. Nie była to standardowa wypowiedź jednej osoby lecz 4-głos. Zostały o to poproszone: s. Angelina Cieszko, s. Fides Zaguła oraz Kinga Żebrowska – dziewica konsekrowana a także przygotowująca się do powierzenia swego życia Bogu jako osoba konsekrowana w świecie Izabela Węcław – członek wspólnoty i zespołu ewagelizacyjnego „Mocni w duchu”. W kontekście poszukiwania prawdziwej miłości przez młodych ludzi, zaproszenie do oblubieńczej relacji z Bogiem wybrzmiało bardzo jasno i pięknie, gdyż poparte było świadectwem rozeznawania i kroczenia drogą, jaką wybrał dla siebie Jezus. Natomiast fundamentem dwudniowych rozważań było podstawowe powołanie do realizacji kobiecości i męskości w kontekście założenia rodziny. Prelegenci – Anna Pakos oraz Michał Piekara opierając się na swoim doświadczeniu rodzinnym i zawodowym, mówili o trudnościach ale i o dojrzewaniu w relacji małżeńskiej i rodzicielskiej, która czyni ich szczęśliwymi. Na zakończenie ks. Dominik mówił o kapłaństwie jako ojcostwie duchowym i poprowadził modlitwę o rozeznanie powołania wśród studentów oraz wszystkich uczestników rekolekcji. Rekolekcje na UKSW to jeden z elementów pracy Duszpasterstwa Akademickiego, które od października zostało powierzone salezjanom: ks. Pawłowi Barylak i ks. Dominikowi Chmielewskiemu oraz s. Angelinie. Pozdrawiam s. Angelina Numer 2/ 2012 (56) Str. 7 Co słychać w DMN... Serdecznie dziękuję gościnnym Domom i wspaniałym Wspólnotom Sióstr z Łukowa, Zakopanego i Żdżar! Z całym oddaniem i miłością otworzyły Siostry domy i serca dla nazaretańskiej młodzieży, która to czuła i widziała. Dały Siostry okazję tym młodym ludziom do spotkania z Bogiem zapewniam, że wykorzystali ją bardzo dobrze! S. Bogna A oto mały bilans zimowych DMN-ów: 122 osoby uczestniczące 19 dni rekolekcyjnych 19 Eucharystii Dużo godzin Adoracji, dużo spowiedzi św. 5 kapłanów prowadzących 10 sióstr zaangażowanych bezpośrednio, Wiele na „zapleczu” Bardzo wiele sióstr „omadlających” rekolekcje Owoce… które zostaną Bożą tajemnicą! nem: N w Zakopa i DM uczestniczk Świadectwo pszych jedna z najle to m e n a p ko Za ekolekMój pobyt w oim życiu. R m w su a cz ystania nie musi być form wykorz odlitwa wcale m że i, m rzemyśleć cje pokazały i pomogły p a g o B o d y widoki ył nudna. Zbliż raw. Ponadto sp ie n m la h d najwiękwiele ważnyc były nawet e rt a w m a baczył ło, wynagraktóre tam zo , obolałe cia ie n e cz ę m Z . e pejzaże szego trudu a te bajkow n ie n ze jr o sp nie odda dzało jedno dne zdjęcie a Ż . rę tu a n ywo. rzez m na ż stworzone p ta ię s w id z i każdemu te g o c o ecam l o p e j c nawia. Rekolek i zasta m i n d a n okazje. kto się tywać takie ys rz o yk w warto szkiewicz Naprawdę Weronika Ole Świadectwo z DMN w Łukowie: Już po raz kolejny odbyły się w Łukowie nazaretańskie rekolekcje młodych. Był to czas, w którym bliżej poznawaliśmy naszego Pana i doświadczaliśmy Jego miłości. Tematem towarzyszącym nam przez wszystkie dni były owoce Ducha Świętego, a ich istotę ukazywał ks. Jakub Kozak. Niejednokrotnie byliśmy zaskoczeni i nade wszystko zafascynowani autentycznością jego wiary oraz pragnieniem, by każdy z nas doświadczył w swoim życiu namacalnej obecności Pana Boga. Jako uczestnicy jesteśmy wdzięczni księdzu i siostrom, bez których rekolekcje nie miałyby miejsca, a dzięki którym zrozumieliśmy, że świat potrzebuje naszego świadectwa, bo „Bóg jest światłością i my mamy żyć w światłości”. Verba docent, exempla trahunt – ta łacińska sentencja, która mówi, że słowa uczą, a przykłady pociągają , stała się dla niejednego z nas mottem tych rekolekcji. Chcemy, by po owocach nas poznawali. Niejednokrotnie poddani zostaliśmy próbie, przede wszystkim naszej wiary, co uświadomiło wielu z nas, że tylko z Bogiem jesteśmy w stanie pokonać wszelkie trudności. Tylko wówczas, kiedy w swoje ręce weźmie nas Stwórca, będziemy mogli uczynić w ie le w sp a n ia ł yc h r ze cz y. Panująca atmosfera i gościnność sióstr, sprawiły, że po raz kolejny Nazaret, również dla nas stał się domem. To miejsce, gdzie kształtujemy własne wartości i spotykamy żyjącego Boga, jako jedyne i prawdziwie źródło miłości. Przecież to z Nazaretu wyszła miłość na cały świat… Klaudia Dohojda Str. 8 W Imię Jezusa Wizytacja Generalna OSTROBRAMSKA WARSZAWA Od 1 lutego w Prowincji Najświętszego Imienia Jezus trwa Wizytacja Generalna. Prośmy Pana o szczególne łaski na ten czas. ROSZKOWA WOLA ŻDŻARY Rawa Maz Numer 2/ 2012 (56) Str. 9 ŁUKÓW 1 ZĄBKI LUBLIN RAD KALINING ŁUKÓW 2 W Ó WASILK W Imię Jezusa Str. 10 ZAKOPANE II EI ZAKOPAN WARS ZAWA wsp. s zk. 20.03 –04.04 Wizytacja Generalna na Ukrainie z udziałem Sióstr Prowincjalnych Prow. Warszawskiej i Krakowskiej. ZYTOMIERZ KRZYWY ROG GNIEWAN CZERNIHOW KIJOW W DRO DZE D O CHE RSON Numer 2/ 2012 (56) Str. 11 Bł. Męczennice dotarły do Łomży W niedzielę, 4 marca 2012 r., do kościoła w mojej rodzinnej parafii p.w. Krzyża Świętego w Łomży zostały wprowadzone relikwie naszych bł. Sióstr Męczennic. Było to możliwe dzięki staraniom i prośbie Ks. Proboszcza Andrzeja Godlewskiego, któremu bardzo zależało na obecności bł. Sióstr w parafii i na rozszerzaniu ich kultu. Wymownym ,,zbiegiem okoliczności” było to, że uroczystość miała miejsce w przeddzień 12 –tej rocznicy beatyfikacji Sióstr i tego dnia była czytana Ewangelia o przemienieniu Pana Jezusa na górze Tabor. W Nowogródku, gdzie Błogosławione żyły i dojrzewały do największej ofiary ze swojego życia, w Białej Farze w ołtarzu jest waśnie obraz Przemienienia Pańskiego i kościół również jest pod takim wezwaniem. To było dla nas, uczestniczących w tym wydarzeniu (s. Józefa Kobiela, s. Angelina Cieszko, s. Cordia Mizera, s. Rafała Kamecka, s. Sylwia Czaplicka) bardzo umacniające i zdumiewające. Podczas Mszy świętych, s. Józefa przybliżała wiernym historię bł. Sióstr, a ja mówiłam o charyzmacie naszego Zgromadzenia, dzieląc się zarazem radością z otrzymanego daru powołania. Wiele osób ze wzruszeniem podchodziło do nas i dziękowało za nasze Zgromadzenie, za modlitwę w intencji W prezbiterium przygotowano piękną dekorację z zapalonymi jedenastoma świeczkami, gdzie umieszczono relikwiarz i obraz. Obok postawiłyśmy mały stolik z kartkami, aby obecni na Mszy św. mogli napisać swoje intencje. Po Eucharystii ustawiała się spora kolejka i pojawiało się tak wiele próśb, że nie mieściły się w przygotowanym przez nas koszyku. Była to dobra okazja, by ludzie mogli się podzielić tym, co jest dla nich ważne i często bardzo trudne. Ksiądz Proboszcz i kapłani w mojej parafii już wcześniej przygotowali wiernych na przyjęcie relikwii bł. Sióstr. W wydawanym w parafii tygodniku ,,Nadzieja” zamieszczono artykuł o życiu i męczeństwie naszych Sióstr, a na okładce widniało zdjęcie relikwiarza. Muszę przyznać, że parafia Krzyża Świętego w Łomży jest bardzo prężna: duża frekwencja osób przystępujących do sakramentów, a nade wszystko budująca postawa pięknie przeżywanego kapłaństwa przez Księdza Proboszcza jak i kapłanów tu posługujących. Bł. Męczennice wciąż na nowo uczą nas jak wiernie przeżywać otrzymany dar powołania…. One w swojej codzienności były całe dla Boga i całe dla człowieka. S.M. Sylwia Czaplicka ,,Błogosławione Nazaretanki z Nowogródka, czerpiące z Eucharystii ducha jedności i ofiary i krwią pieczętujące nazaretański charyzmat służby rodzinie, módlcie się za nami.” W Imię Jezusa Str. 12 IV Pielgrzymka Stowarzyszenia Najświętszej Rodziny do św. Józefa w Kaliszu Dnia 3 marca 2012 r. obyła się IV Pielgrzymka Stowarzyszenia Najświętszej Rodziny do św. Józefa w Kaliszu. Uczestniczyło w niej udział 165 osób, w tym 90 dorosłych i 60 dzieci, 13 sióstr i 2 kapłanów. Akt zawierzenia rodzin św. Józefowi i Świętej Rodzinie Święty Józefie, Oblubieńcze Bogurodzicy Maryi, Opiekunie rodzin, Twojej ojcowskiej opiece powierzył Bóg swojego Syna i Jego Niepokalaną Matkę. Z największą miłością wypełniałeś obowiązki troskliwego Ojca i Opiekuna Świętej Rodziny. Święty Józefie, powierzamy Ci dzisiaj nas, obecnych tutaj, nasze rodziny oraz wszystkie rodziny należące do Stowarzyszenia Najświętszej Rodziny, siostry nazaretanki i kapłanów posługujących w Stowarzyszeniu. Obieramy Ciebie za ojca, opiekuna i przewodnika naszego. Pod Twoją szczególną opiekę oddajemy nasze ciała i dusze, nasze życie i zdrowie, a przede wszystkim godzinę naszej śmierci. Chroń nas od wszelkich niebezpieczeństw, wspomagaj we wszelkich uciskach i pocieszaj w utrapieniach. Wejrzyj z miłością na wszystkie żony i matki, które proszą o Twoją opiekę. Spraw, aby każda kobieta wpatrzona w życie Twojej małżonki Maryi, wiernie wypełniała obowiązki żony i matki. Otocz ojcowskim płaszczem wszystkich mężów i ojców. Niech wpatrzeni w przykład Twojego świętego życia odpowiedzialnie wypełniają obowiązki męża i ojca. Święty Józefie uproś naszym rodzinom wzajemną miłość i pokój. Pomagaj w wychowaniu dzieci, wspieraj w codziennych trudnościach i kłopotach. Dopomóż nam naśladować wiernie w naszych rodzinach życie Twej Świętej Rodziny i szerzyć Jej cześć wszędzie tam, gdzie nas postawi Opatrzność Boża. Najświętsza Rodzino, błogosław i strzeż wszystkie rodziny świata. Zachowaj je złączone nierozerwalnym węzłem miłości, wierne otrzymanym łaskom i obowiązkom swego powołania. Spraw, aby żyły według prawa i przykazań Bożych, by ich życie było odbiciem Twego życia na ziemi i pozwoliło im kiedyś cieszyć się Twoim szczęściem w niebie. Amen. Jezu, Maryjo, Józefie święty. Opiekujcie się nami. Pierwsza część, konferencyjno-integracyjna tego pielgrzymkowego spotkania, odbyła się na terenie naszej szkoły przy ul. Harcerskiej 1. Druga, modlitewna, w sanktuarium św. Józefa. Dzięki otwartości, życzliwości i zaangażowaniu Wspólnoty sióstr domu kaliskiego oraz dyrekcji szkoły, a także sióstr odpowiedzialnych za lokalne grupy SNR, przybyłe razem ze swoimi wspólnotami, członkowie i sympatycy naszego Stowarzyszenia, mogli doświadczyć atmosfery nazaretańskiego domu, umacniającego na dalsze życie. Niech świadectwo jednego z uczestników pielgrzymki umieszczone poniżej będzie tego dowodem. „W czasie któregoś z rekolekcyjnych spotkań, ktoś powiedział, że rok formacyjny w Stowarzyszeniu Najświętszej Rodziny, przebiega inaczej niż kalendarzowy. Nie od 1 stycznia do 1 stycznia tylko od rekolekcji do rekolekcji. Ten rytm wyznaczają nasze wewnętrzne, religijne baterie. Stan ich naładowania gwałtownie się pogarsza w okolicy czerwca i czas wyruszyć na kolejne rekolekcyjne ładowanie. W ciągu tak wyznaczonego roku bieżące ubytki ładujemy na comiesięcznych skupieniach. Od kilku lat jest jednak jeszcze jedna okazja, by być razem, by razem dziękować, prosić, przepraszać. Pierwsza sobota marca, stowarzyszeniowa pielgrzymka do kaliskiej Bazyliki św. Józefa . W tym roku dopisała nam pogoda i kiedy bladym jeszcze świtem ruszaliśmy do Kalisza witało nas nieśmiałe słońce. Spotkanie zaczęło się od wspólnej kawy, od powitań, od wszechobecnego „co tam u was słychać?”, od pytań i odpowiedzi, w których próbowaliśmy zmieścić te kilka miesięcy. Nie chciało się wychodzić z gościnnej jadalni kaliskiego zespołu szkół Sióstr Nazaretanek, jednak program gonił. W wypełnionej sali gimnastycznej Siostra Klara oficjalnie rozpoczęła nasze spotkanie i przedstawiła wszystkie obecne i nieobecne grupy. Kolejnym punktem programu była konferencja wygłoszona, w tym roku przez księdza Jacka Chudzińskiego MSF. Tematem konferencji były duchowe zagrożenia z którymi spotyka się współczesna rodzina, o których ksiądz Chudziński, pełniący posługę egzorcysty mógł nam powiedzieć wiele. Dość napięty program pozwolił jedynie na dotknięcie tematu, jednak deklarację księdza o możliwości spotkania w czasie naszych cyklicznych skupień postanowiliśmy wykorzystać. Później, przy przepysznym kaliskim bigosie, popłynęły kolejne rozmowy, wspomnienia, opowieści. Mieliśmy też okazję wysłuchać i obejrzeć prezentację przygotowaną przez siostrę Kamilę Dawidowską na temat pobernardyńskiego zespołu klasztornego w Ostrzeszowie. Mogliśmy podziwiać efekty prowadzonego przez Siostry remontu klasztoru i przekonać się o ogromie wykonanych już prac, niemniejszych potrzebach i podejmowanych przez Siostry staraniach, by przywrócić ten zabytek do stanu świetności. Nasze kaliskie spotkanie, to jednak pielgrzymka więc przyszedł czas by wyruszyć w drogę, niedaleką bo przez kilka ulic Kalisza do Bazyliki św. Józefa, ale jednak. Jak na pielgrzymkę przystało maszerowaliśmy wspólnie ze stowarzyszeniowym emblematem. Klękając przy Kaplicy św. Józefa, przed obrazem Świętej Rodziny powierzyliśmy jej nasze rodziny i wspólnoty, odmawiając koronkę do Najświętszej Rodziny i uczestnicząc w Eucharystii, sprawowanej przez Misjonarzy Świętej Rodziny księdza Jacka Chudzińskiego i księdza Grzegorza Kałdowskiego. Nasza modlitwa w kaliskim sanktuarium zakończyła się zawierzeniem rodzin Świętej Rodzinie i św. Józefowi. Potem przyszedł czas pożegnań, wymiany adresów i telefonów. Jeszcze ostatnia kawa, wypita „na drogę” i trzeba było wracać. Krótka jeszcze, ale już tradycja kaliskich spotkań w pierwszą marcową sobotę wpisała się na stałe do naszego kalendarza. Od rekolekcji do rekolekcji a po drodze do św. Józefa”. Przemek Nowacki z Poznania, członek SNR Numer 2/ 2012 (56) Str. 13 Eleni dla Huberta Szczęść Boże! Jesteśmy rodzicami czteroletniego Huberta i dwuletniej Antoninki. Nasz synek od urodzenia cierpi na poważną, poczwórną wadę serca, tetralogię Fallota. W ubiegłym roku zdiagnozowano u niego również torbiel w przestrzeni międzykomorowej mózgu. Niestety długi okres diagnozowania Huberta przez najróżniejszych specjalistów, potwierdził nasze podejrzenia, że synek ma również autyzm. Mimo wielu trudów związanych z leczeniem i terapią naszego dziecka uważamy się za wielkich szczęśliwców. Bowiem od samego początku w naszych zmaganiach towarzyszy nam wielu wspaniałych ludzi, którzy wytrwale pomagają udźwignąć nasz krzyż. Od marca ubiegłego roku nasz synek został przyjęty do Przedszkola Sióstr Nazaretanek w Poznaniu. Personel Przedszkola podjął się trudnego zadania pomocy Hubercikowi w zbliżaniu się do świata, który dziecko autystyczne napawa nieustannym lękiem i obawami. W terapię zaangażowane są Siostry Nazaretanki oraz Panie, które bezpośrednio pracują z naszym dzieckiem. One stały się Przyjaciółmi naszej rodziny. Ich wrażliwość sprawiła, że dostrzegły nasze problemy i wzbudziła potrzebę konkretnej pomocy. Atmosfera i mądra miłość pracowników Przedszkola sprawia, że Hubert czyni milowe kroki w rozwoju. W Przedszkolu odbywa się również bardzo intensywna, indywidualna terapia Huberta, która dzięki wiedzy i sercu pani Terapeutki przynosi tak duże postępy, których nie spodziewaliśmy się, że kiedykolwiek staną się udziałem naszego synka. Oczywiście wszystko to jest bardzo kosztowne. Wielu ludzi zdaje sobie z tego sprawę. I wiele osób w różny sposób nam pomaga. Dużym zaskoczeniem był dla nas wspaniały koncert charytatywny na rzecz Huberta - Pani Eleni wraz z zespołami parafialnymi parafii p.w. Objawienia Pańskiego w Poznaniu: Trzej Królowie, Adoramus, Epicus i Epifania. Nie zabrakło niczego: przeróżnych instrumentalistów, małych baletnic, oraz aniołków, czyli dzieci z Przedszkola Sióstr Nazaretanek. Była wspaniała muzyka, profesjonalne oświetlenie, fotografowie, nagrywający film i niespodziewana ilość ludzi w Kościele, których wrażliwość przejawiła się również w bardzo dużej składce finansowej na rzecz terapii Hubercika! Dostaliśmy niespodziewany wielki prezent w postaci niecodziennego zaangażowania wielu ludzi, Sióstr Nazaretanek i Księdza Proboszcza. Owo podniosłe wydarzenie tchnęło nowe siły w nas, rodziców, oraz w całą naszą rodzinę, która była zdumiona rozmachem z jakim został ów koncert przeprowadzony. Rozmachem, a jednocześnie przepełniony był wieloma chwilami niezapomnianych wzruszeń. Za to wszystko z całego serca DZIĘKUJEMY! Natalia i Robert Przybylscy, rodzice Huberta i Antoniny W jeszcze kolędowy wieczór 20 stycznia w parafii Objawienia Pańskiego na poznańskiej Ławicy odbył się koncert. Nasza parafianka, p. Eleni, co roku funduje swoim współparafianom prezent, organizując wspólne kolędowanie. Do tegorocznego śpiewania kolęd p. Eleni zaprosiła wszystkie muzykujące zespoły działające przy parafii: zespół dziecięcy „Trzej królowie”, chór dorosłych „Epifania”, zespoły młodzieżowe „Adoramus” i „Epikus”. Organizując takie spotkanie w swojej parafii P. Eleni zawsze podkreśla, że to nie jest jej koncert ale wspólne kolędowanie. I naprawdę tak było. Świątynia była wypełniona po brzegi, przybyli także widzowie spoza parafii. Każdy, czy to widz, czy śpiewający włączał się aktywnie w śpiew. Tegoroczny koncert miał swoją specyfikę. W naszym przedszkolu jest 4 – letni chłopiec - Hubert, który cierpi na autyzm i dwie poważne choroby: wadę serca i torbiel w mózgu. Jego stan wymaga wielopłaszczyznowej terapii, która wymaga stałego, dużego nakładu finansowego. Rodzina Huberta boryka się z wieloma materialnymi potrzebami, dlatego poprosiłyśmy p. Eleni, by koncert miał charakter charytatywny. P. Eleni z radością się zgodziła. Koncert trwał dwie godziny i pewnie mógłby trwać jeszcze parę, tak się nam dobrze wspólnie siedziało, słuchało i śpiewało. P. Eleni jako organizatorka poza doskonałą organizacją, podzieliła się z nami swoim ciepłem i radosną nadzieją. Myślę, że Ci którym udało się być na tym spotkaniu, wyszli z sercem przepełnionym dobrocią i pogłębioną wiarą że warto pomagać i dzielić się sobą z innymi. s. Estera Jasionowicz z poznańskiej wspólnoty W Imię Jezusa Str. 14 SŁÓW KILKA O SPOTKANIU TAIZE NIEPEŁNOSPRAWNYCH W BERLINIE Berlińczycy, u których nocowaliśmy otwarli dla nas nie tylko drzwi mieszkań ale przede wszystkim serca przyjmując jak Przyjaciół, wspólnie z nami się modlili, dzielili swoimi przeżyciami i trudnościami. Różnice wiekowe, wyznaniowe jakby przestały zupełnie istnieć. Taize to międzynarodowe spotkania młodych. W tym roku odbyły się na przełomie grudnia 2011 i stycznia 2012 w Berlinie, mieście pojednania i odbudowy jedności. To tu niepełnosprawni mieszkańcy naszego Domu Pomocy Społecznej wraz z opiekunami i grupą młodzieży s. Janiny modlili się o pokój na ziemi i w każdym ludzkim sercu. Rozważanie Pisma św., śpiewy kanonów, pomagały nam znaleźć wspólny język ekumenicznej modlitwy do Boga, który jest Ojcem nas wszystkich . Pośród ludzi wielu narodowości, jakich spotykaliśmy byli Belgijczycy, Niemcy Francuzi, Włosi, uczestnicy z Indii, Białorusi… i pomimo braku znajomości języków obcych nasi dzielni podopieczni potrafili nawiązać kontakty i nowe znajomości, które do dziś są żywe. Niezapomniane wspomnienia pozostawiły po sobie spotkania modlitwy wieczornej, adoracji Krzyża czy międzynarodowa Msza św. w halach Messe Berlin. Był oczywiście czas na zwiedzanie piękna Berlina: katedry, muzeum, bramy Brandenburskiej czy we końcu Parlamentu Niemieckiego, gdzie spotkaliśmy się z niemieckimi posłami. Jeden z wychowanków Robert był tak szczęśliwy z wyjazdu, że łzy radości i wzruszenia płynęły mu po policzkach. Jeszcze teraz chłopcy często wspominają wyjazd, uczestniczą w modlitwach. 6.01. w uroczystość Trzech Króli odbyło się spotkanie kolędowe, które przygotowali chłopcy dla ks. Piotra i młodzieży, która pomagała nam w opiece podczas pobytu w Berlinie. Jeden z uczestników wspominając Taize mówił, ,,ze wracamy z Berlina jako inni ludzie’’. Inni bo ubogaceni, bo z nowymi doświadczeniami także z osobami niepełnosprawnymi, którzy potrafią wprowadzać fantastyczną atmosferę, którzy przezwyciężając swoje niedomagania idą do przodu pomimo zmęczenia, którzy swoim uśmiechem, radością i modlitwą otwierają innym oczy na piękno świata i drugiego człowieka – na Boga. Ten czas na długo pozostanie w naszych sercach. s. Regina Zymela Dziękuj za ból Zosia, uczennica II klasy szk. Podstawowej zapadła w śpiączkę. Diagnoza medyczna wykazała, że przyczyna tego stanu jest ropień mózgu, który powstał w wyniku ropnego zapalenia ucha środkowego. Zosie nic nie bolało, nie miała gorączki. Ból byłby sygnałem, że dzieje się coś niedobrego w uchu. Laryngolog zastosowałby odpowiedni leczenie, a w razie potrzeby ropę ewakuował na zewnątrz kanałem słuchowym, a tak sama znalazła sobie ujście w czaszce. Zosi ropę ewakuowano neurochirurgicznie przez czaszkę. Tylko, że dziecko wymagało dłuższego leczenia i będzie długo rehabilitowane, aby odzyskało swoją urodę i utracone niektóre funkcje intelektualne, takie np. jak: umiejętność zapamiętywania i odtwarzania z pamięci. Ból to SOS, wzywa na pomoc. Za ten sygnał dziękuj Bogu. s. Antonina Słowikowska Numer 2/ 2012 (56) Str. 15 Jest taki DOM... DOM Dziecka w Lesznie. Jest g. 2:30...., w nocy, „No tak, co to, telefon, o tej porze? Coś się znów stało na górze w domu dziecka, ale przecież ci którzy zakłócali ciszę nocną wyjechali do ośrodków resocjalizacyjnych.” „Tak, słucham” , „ Komenda Miejskiej Policji w Lesznie…….” Przywieziono chłopca ok. 10 lat. Nie zastali rodziców w domu, a chłopak kręcił się po dworcu. Tak wyglądają czasami chwile również odpoczynku w naszym Domu Dziecka Caritas im. Świętej Rodziny w Lesznie. Jest taki DOM. NIE jest to tylko dom Sióstr Nazaretanek w Lesznie, ale jeszcze bardziej zastępczy DOM dla dzieci, które nie mogą mieć swojego domu. Tutaj spełniamy nasze powołanie do służby w miłości. NIE ma przypadków !! – jeśli wierzymy w Opatrzność. 21 września 2009, w dzień św. Mateusza zostaje powołany nasz dom przez Abpa St. Gądeckiego i oddany formalnie służbie dzieciom i młodzieży z regionu. Skoro to nie przypadek, to kim jest św. Mateusz ? Jak dowiadujemy się z Ewangelii, zrezygnował on ze stanowiska celnika, aby pójść za wezwaniem „pójdź za mną”, czyli aby służyć Bogu w ludziach. Aktualność decyzji Mateusza jest naszą radością !! Każda nasza Siostra wyrzekła się swojej własności; z pewnością dobrze płatnej pracy, jakiejś stabilizacji życiowej, aby być podobnym do Mateusza...[por.Mt 9,9] NO i poszły Siostry za Mistrzem i idą nadal... – również tu w Lesznie. I nie jest łatwo dawać tutaj tę miłość, której inni nie zawsze chcą przyjmować, albo ją tak często ranią. Ale Nasz Mistrz pokazuje nam drogę: „nie potrzebują lekarza zdrowi, lecz ci, którzy się, źle mają.” [Mt 9, 11-13] Te wszystkie ideały Ewangeliczne, tak bardzo obecne w naszej wspólnocie zakonnej, której wzorem jest Święta Rodzina i ideały naszej Założycielki bł. Matki Franciszki Siedliskiej, tutaj w naszej pracy z dziećmi i z rodzicami, jeśli to jest możliwe, urzeczywistniają się. Odejście od wartości skutkuje cierpieniem niewinnych i patologią społeczną. Nasz dom dziecka, który teraz prowadzimy, jak i planowany dom przy ul. Paderwskiego w Lesznie (dawniej Siostry Elżbietanki), jest jednak oazą miłości na pustyni zranień. Często dzieci i młodzież na próżno poszukują miłości od swoich fizycznych rodziców. Tak, czujemy się wezwane, aby chronić życie w dzieciach i uczynić je godnym. Myślimy o umożliwieniu naszym wychowankom zagospodarowywania przestrzeni wokół domu, o zieleni, o ciszy. Piękno przyrody pobudza wyobraźnię, zmysły, wycisza duszę, uwrażliwia na piękno i dobro. Chcemy też by nasi podopieczni mogli być razem w czasie wolnym od zajęć, w czasie posiłków, rekreacji. Nasz dom na Lipowej jest też położony na rogu ruchliwej ulicy. Bezpieczeństwo, zwłaszcza młodszych dzieci jest dość zagrożone, mimo znaków drogowych ograniczających prędkość oraz barierek ochraniających bezpośrednie wyjście. Jak Bóg da, to chcielibyśmy przenieść się do domu po Siostrach Elżbietankach przy ul. Paderewskiego. Zapytałam naszych wychowanków ( również byłych) jak mieszkało im się w domu na Lipowej. Oto co mi napisali: Ola: „miałam tu dosłownie wszystko i mam nadzieję, że ten dom pomoże innym tak, jak pomógł mnie, skończyła szkołę.” Karol: „Dom Dziecka Caritas jest domem dobrze przystosowanym dla dzieci, które tu mieszkają, pokoje w sam raz, nie za duże nie za małe. Moim zdaniem jest tam wszystko”. Kasia: „ w ogóle nie chcę się już przeprowadzać, tyle miałam w życiu przeprowadzek, że już o następnej nie chce mi się nawet myśleć, ale jak trzeba to pójdę” W ubiegłym roku zorganizowaliśmy COŚ WIĘCEJ NIŻ WYJAZD INTEGRACYJNY. Było to z okazji przygotowań do Świąt Bożego Narodzenia. Tydzień przed Świętami wyjechaliśmy z naszego domu do Archidiecezjalnego Domu Rekolekcyjnego w Zaborówcu by tam przeżyć rekolekcje warsztaty pod hasłem „ RODZINA PRZY STOLE”. Temat trudny, dla niektórych wychowanków nawet obcy. Rekolekcje też nie były łatwe. Organizacja wymagała podziału zadań i odpowiedzialności. Część teoretyczna odbywała się w dwóch grupach: pracownicy i wychowankowie. Część praktyczna natomiast w 6 grupach mieszanych: wychowawcy i wychowankowie. Najłatwiej było siedzieć i słuchać gdy nic nie poruszało serca i umy- słu. Ale zaczynało być ciekawie, gdy dochodziło do otwartej rozmowy... (tylko do głosu dobijała się odpowiedź na usłyszane słowo zaraz zaczynały się różne reakcje. Niektórzy chętnie przelewali uczucia na plakat a inni dopuszczali do głosu niechciane emocje lęku przed….. Można by wymienić wiele, jednak najbliższe wydają się lęki przed zmianą dotychczasowego życia, zmiany przyzwyczajeń życia bez celu. U niektórych wychowanków objawiał się w buncie i porzuceniu grupy, u niektórych zaś w bierności i ironii. Najwytrwalsi poczuli radość wspólnoty i doświadczyli własnych możliwości, wielu odkryło, że warto się trudzić, że sami sobie nie wystarczamy. Zmagający się z sobą i ulegający zniechęceniu wrócili niezadowoleni, choć…. Za tydzień z całym zapałem angażowali się w przygotowanie wieczerzy wigilijnej na spotkanie opłatkowe z rodzicami. Oto kilka wypowiedzi z tego czasu (Zobaczmy co dziś mówimy o tym czasie): Kasia lat 16 – „ lubiłam jak byłam w ostatniej grupie, bo tam przynajmniej pracowaliśmy” Jolka lat 12 –„podobało mi się, moglibyśmy jeszcze raz tam pojechać, pamiętam jak rozmawialiśmy z o. Dobromiłem i graliśmy scenki o Zacheuszu” Wychowawca: Najbardziej zadowolona jestem z warsztatów z p. pedagog Beaty, przedstawiała konkretne życiowe przykłady i na nich opierała się nasza praca. Od samego początku funkcjonowania placówki Pan Jezus przysyła nam młodych ludzi bardzo zagubionych, często porzuconych przez najbliższych, wielokrotnie zaniedbanych pod względami zabezpieczenia potrzeb ludzkich, zwykłych bytowych, edukacyjnych, ale najbardziej zaniedbanych duchowo, bez norm i zasad, bez szacunku dla człowieka, dla życia, dla wartości chrześcijańskich. Choć nie wszyscy w jednakowym stopniu, to jednak połączenie takich światów w jednym domu wznieca walkę o pozycję, rywalizację. A stąd od czasu do czasu burze, gdzie jak błyskawice słychać przekleństwa, słowa znane młodym z ich środowisk, pojawiają się zachowania adekwatne do wewnętrznego stanu duszy naszych młodych. Często stawiam sobie pytanie: czy jesteśmy w stanie uleczyć rany tak zranionych serc, czy starczy nam cierpliwości, miłości, wiary? Czy nadzieja na lepszą przyszłość jest możliwa ...? Ufam, że z pomocą Boga i dobrych ludzi, będzie dobrze i będziemy mogli dalej uczyć miłości. Nieco z historii: Działamy więc już od ponad dwóch lat. Przez nasz dom przewinęło się do tej pory 26 dzieci, z których 7 to już pełnoletnie osoby. Z większością z nich mamy kontakt do tej pory. Rozmawiam z nimi czasem, jak wspominają ten czas, dość krótki dla nich bo tylko zaledwie rok albo półtora, czasami nawet kilka miesięcy. W naszym domu obowiązuje pewien porządek wspólnego życia. I mimo tego, ku mojemu zaskoczeniu odpowiedzi są dalekie od narzekania, krytykowania czy niechęci. Wracają wspomnieniami do przeżytych wspólnie chwil. I odkrywają piękne chwile, że właściwie jest to dla nich największym bogactwem, być ze sobą razem. Ufam, że św. Elżbieta Węgierska, założycielka Sióstr Elżbietanek dogadają się w niebie z św. Urszula Leduchowską, patronką Caritas Archidiecezji Poznańskiej i bł. Franciszką Siedliską, aby posłać nam życzliwych ludzi, którzy będą wspomagać to dzieło i pomogą nam przystosować dom na ul. Paderewskiego. S. Berandeta Dyc Str. 16 W Imię Jezusa rii z gale j ańskie t e r a z na Matka Pawła Gażycz Wiele jest portretów sióstr, które warto obejrzeć. Jedną z nazaretanek godnych uwagi jest s. M. Pawła od Eucharystii. W świecie zyskała sobie sławę jako Maria Gażycz. Maria Gażycz z domu Nowina Chrzanowska, utalentowana malarka, urodziła się 20 marca 1860 r. w majątku Wiszera, gubernia kurska. Zmarła 13 września 1935 r. w Grodnie jako nazaretanka. Po zamążpójściu w roku 1878 za Konstantego Gażycza, studiowała malarstwo w Monachium i Paryżu oraz rysunek pod kierunkiem W. Gersona w Warszawie. Miała syna, który zmarł jako kilkuletnie dziecko. Swoje obrazy wystawiała parokrotnie w Monachium i Paryżu oraz w Warszawie. Malowała pejzaże z rodzinnego majątku (Topolany) i męża (Siehieniowszczyzna), a także portrety, kwiaty. Była osobą dobrze wychowaną i wykształconą, znała pięć języków. Styl życia rodziny był wielkopański, ale dzieci były wychowywane surowo i stawiano im wysokie wymagania. Sprawa religii i wiary była całkowicie zaniedbana, choć oficjalnie matka, Elżbieta Nohbel, była prawosławną. Ojciec jej Tadeusz Nowina Chrzanowski, z wykształcenia inżynier, był specjalistą w zakresie budowy mostów i kolei, ceniony przez władze carskie. W roku 1900 Maria została wdową. Jej najmłodsza siostra Janina Kosińska zamieszkała z mężem w Krakowie. Pod pretekstem zwiedzania zabytków, zaprosiła siostrę do siebie; pragnęła, by tak jak ona, przyjęła wiarę katolicką i poznała Boga. Maria uważała, że religia dobra jest dla „gminu”, a nie dla światłych i wykształconych ludzi. Nawrócenie przyszło nagle, w roku 1901, w czasie Eucharystii, w jednym z krakowskich kościołów. W czasie przeistoczenia Maria została jakby porażona łaską. Po zakończeniu Mszy Św., Janina zobaczyła ją zalaną łzami. Maria wyznała: wierzę! Wierzę we wszystko, coś mi mówiła. Za radą o. J. Cormier, Maria Gażycz wstąpiła do Nazaretu (25 I 1905). Pierwsze śluby złożyła 2 II 1907, a profesję wieczystą 16 V 1912 roku. Po śmierci męża do nazaretanek wstąpiła 29 X 1909 roku także jej siostra Janina (22 III 1872 – 1 II 1953) i przyjęła imię s. M. Michaeli od Pana Jezusa Ukrytego w Nazarecie. S. M. Pawła od Eucharystii pełniła w Zgromadzeniu różne funkcje: zaraz po ślubach zastępowała przełożoną w Wilnie, była u początku fundacji w Grodnie i przełożoną domu (1908 – 1919 oraz 1921 – 1923), domu dla studentek w Lublinie (1919-1921), a n ast ę p ni e m is trz y nią nowicjatu w Albano (1923 – 1928) i przełożoną tej placówki (1928 – 1932). Pod koniec życia wróciła do Grodna, do pobrygidzkiego klasztoru, który odnowiła, poświęcając na ten cel, za zgodą przełożonych, swój majątek. Była urodzoną artystką. Po nawróceniu, w malarstwie s. M. Pawły pojawiła się tematyka religijna - skatalogowanych jest 20 obrazów, znajdujących się w różnych domach Nazaretu. O jej głębokim życiu wewnętrznym świadczą: oddziaływanie na siostry, szczególnie nowicjuszki, jej lektura i nieliczne, zanotowane wypowiedzi. Siostry tak o niej mówiły: „Duszę miała jak płomień. Nawrócona – wszystkie uczucia, myśli koncentrowała w Bogu”. Wrażliwość pozwoliła jej dostrzec Najwyższe Piękno i oddać się Bogu bez podziału. Praktykowała skrajne ubóstwo. Jak wspominają siostry, twarda dla siebie kochała prostotę, szczerość, miała duszę kontemplacyjną i była otwarta na potrzeby innych. Serce miała szlachetne. Była mądrą, dzielną i wielkiego formatu zakonnicą – nazaretanką, wychowawczynią sióstr i młodzieży. Została światowej sławy artystką, której obrazy nie straciły na wartości. Jak pisał B. Prus, światło było najcenniejszym wyznacznikiem jej malarstwa. Pod koniec życia Bóg, który wyrwał ją z bogactwa i sławy, wyrywał i oczyszczał jej duszę ze wszystkiego, nawet z samej siebie. Musiała przejść przez ciemność – by w pełni cieszyć się Światłem, które ją urzekło i które ukochała. s.M.Teresa Górska csfn Numer 2/ 2012 (56) Str. 16 ♪ ♫♪ ♫ ♪♪♪ Doktor Sztuki Muzycznej Dzień 7.02.2012, w kaliskim Nazarecie, spowity był w oczekiwania i modlitwy zanoszone w intencji naszej Siostry Karen, która 172 km dalej, w Bydgoszczy, o godz. 10:00 rozpoczęła swoją ostateczną obronę doktoratu. Na jej doktorat artystyczny, składał się koncert, który odbył się w czerwcu 2010r, oraz opis pisemny pracy: „Problematyka wykonawcza wybranych utworów religijnych różnych epok.” Obrona trwała blisko 3 godziny! Zakończona bardzo dobrymi recenzjami i ogłoszeniem uzyskania tytułu DOKTORA SZTUKI MUZYCZNEJ ( bo czyż mogło być inaczej?) W tak ważnym wydarzeniu, nie zabrakło przy S. Karen obecności kilkuosobowej delegacji wspierającej, na czele z S. Przełożoną Gertrudą, a także młodzieży z naszego Liceum. A w Kaliszu po powrocie gratulacjom i radości nie było końca… doświadczenie piękna wspólnoty… która niesie, gdy trud spowalnia krok, i gdy świętuje, bo cel osiągnął ktoś... Dużo słów i gestów które mówiły i mówią jedno: Kochana Siostro Karen, cieszymy się razem z Siostrą… i Siostrą! Wydawało się, że to nigdy nie nastąpi, a jednak... Kohelet znowu miał rację… egzaminy, obrona przeminęły. Została ogromna wdzięczność. To, że Nazaret jest domem, jest naszą wiarą i pragnieniem, wiemy i chcemy tego doświadczać. W różnych sytuacjach życia towarzyszyły mi Siostry swoją modlitwą i wsparciem. Teraz chciałam podziękować za te chwile radosne, choć rozciągnięte w czasie na kilka lat i nie zawsze łatwe. Nie zliczę - bo to niemożliwe - ile Sióstr żywo interesowało się moimi egzaminami i całym karkołomnym "doktorskim" przedsięwzięciem. Dziękuję szczerze, z głębi serca: ZA MODLITWĘ za zaufanie za udział w koncercie i żywe mu towarzyszenie za pomoc w zbieraniu dokumentacji za pomoc edycyjną (olbrzymią!) za dopingowanie i czasem mozolne dopytywanie za wsparcie psychiczne za wiarę za prawdziwą, niekłamaną radość z dobra, które się tworzy za każdy, nawet najmniejszy drobiazg za towarzyszenie bezpośrednie i duchowe za obecność na egzaminie za wyrozumiałość Chciałabym, by każda z Sióstr mogła się w tych słowach odnaleźć. Moją wdzięczność serca zanoszę tam, gdzie zwykle Pan oddaje i pomnaża… S. Karen ♫ ♪ ♫ ♪ ♪ ♫♪ ♫ ♪♪♪ ♪♪♫ ♫ ♫ ♪♫ harstwayc smt u y Z r a h o s C p ną tu ycCi herys ałeagoodręb ,,Ż,,yŻciewyłecghowpsotsiaąd c e codhępot ncą je od ż Zmarwstaa ordórżnęiabją j e na ju. scieachdę ondi ajeąsócwą. Nierze s ójaw k b wia ż r odrnóich ok c h zoeni, o c a przeodpr zaendi npirzesutżr mit enjies sp-op a a jgdy nik i , obebumieijsec z n ili, t r zen potrz i , Nsię w crhwze s o i niec hwi l ejść p w i aniewa saię tseigę dw i, abypo-byli z d j awi wierać rznwi e os ie w go dzi eni.” je ot i ktie Aępostteło z a i d gdaymn g s , wa gromuj e dt z i e pot rzzeb , aMbaytka e z wi ni ać dr r e i ot w Kalendarium Prowincji 02– 03.06.2012 Zebranie Sióstr Przełożonych, Warszawa Świętowanie Imienin S. Prowincjalnej 01 – 08.08.2012 Żdżary, rekolekcje 04.06.2012 Konin, Wizytacja Generalna 05.08.2012 Kaliningrad, Śluby wieczyste S. Marianny 05.06.2012 Kalisz, Wizytacja Generalna 09 – 16 .08.2012 Wytyczno, rekolekcje w charyzmacie Nazaretu 17.06.2012 Ostrzeszów, Poświęcenie klasztoru 15.08.2012 Ostrzeszów, Śluby pierwsze 20.06.2012 Ostrzeszów, Wizytacja Generalna 26.08.2012 Ostrzeszów, Obłóczyny 29.06.2012 Kolumna, Wizytacja Generalna 02 –09.09.2012 Żdżary, Komisja Planowania 30.06 - 07.07.2012 Rekolekcje, Łuków 11.09.2012 Rosja (Orsk, Togliatti), Wizytacja Generalna 15 - 23.07.2012 Żdżary, rekolekcje Lectio Divina 25.07 - 01.08.2012 Kalisz, rekolekcje 21.09.2012 Kazachstan (Ekibastuz, Kellerowka) Wizytacja Generalna 28.07.2012 Łuków, Śluby wieczyste Sióstr: Christiany, Kanizji, Elżbiety, Rafały i Bernadety 13.10.2012 Kalisz, Bazylika św. Józefa, spotkanie Sióstr Prowincji, Eucharystia o 12.00 Proszono nas o modlitwę: Serdecznie proszę Siostry o modlitwę w intencji małżeństwa Arka i Moniki. Niech Najświętsza Rodzina wyprasza Im potrzebne łaski, pomoże przetrwać kryzys i umocni ich wzajemną miłość. Bóg zapłać. Iwona Pamiętajmy w naszej modlitwie o Panu Marku, prośmy o cud uzdrowienia z białaczki, o Bożą pomoc w spłaceniu kredytu, a także o łaski potrzebne dla jego rodziny. ZA PRZYCZYNĄ ŚW. JÓZEFA PROŚMY O POMOC FINANSOWĄ NA REMONTY W OSTRZESZOWIE Zgromadzenie Sióstr Najśw. Rodziny z Nazaretu Prowincja Warszawska ul. Czerniakowska 137 00-720 Warszawa, Polska tel. (48) 22 841 42 27, faks (48) 22 851 05 48 email: [email protected] www.nazaretanki.pl/warszawa Redakcja: s. Amabilis Sikora Redakcja zastrzega sobie prawo skrótów i korekty nadesłanych tekstów. REKOLEKCJE DLA RODZIN SNR REKOLEKCJE w Nazarecie Temat: 2-7 lipca 2012r. 9. Forum DMN (młodzież od 16-28) DEKALOG DROGĄ MIŁOŚCI W RODZINIE ŻDŻARY /koło Nowego Miasta nad Pilicą 2-9 czerwca – REKOLEKCJE W RZYMIE 8-22.07.2012 r. Rekolekcje oazowe, I stopień, 23-30 lipca – ŻDŻARY 1-10 sierpnia – KLECZA DOLNA k/Wadowic (młodzież ze szkół ponadgmimnazjalnych) BRYNICA 21-27.07.2012r. Rekolekcje dla aspirantek, kandydatek i…(dziewczęta od 17 lat…) ZAKOPANE 9-13.08. 2012r. 6. Forum Młodszej Młodzieży 13–22 sierpnia - CZARNA GÓRA k/ Nowego Targu (REKOLEKCJE DLA MŁODZIEŻY SNR i ich RODZIN) Nazaretańskiej (młodzież od 12 do 15 lat) ŻDŻARY/koło Nowego Miasta nad Pilicą Zgłoszenia do s. Klary ul. Czerniakowska 137, 00-720 Warszawa Tel. 022/841 71 85 lub kom. 0605 615 647 [email protected] [email protected] ZGŁOSZENIA I BLIŻSZE INFORMACJE: s. Bogna Noetzel