w Imię Jezusa

Transkrypt

w Imię Jezusa
Numer 2/ 2012 (56)
Biuletyn Prowincji Najśw. Imienia Jezus, Warszawa
Imieniny S. Prowincjalnej Amaty
(…)
Ważne tematy:
Ostrzeszów,
przeprowadzka
Wizytacja Generalna
w Prowincji
,,Prowincji Najświętszego
Imienia Jezus
przestrzenie ogromne …
dom każdy ma historię
znaczenie …
oraz wymiar miłości …
Bł. Męczennice
z Nowogródka w Łomży
A lot of graces on the Feastday
of Sister Provincial Amata
Nowaszewska !
W tym numerze:
Skupienie majowe
dla naszych rodzin
3
Ostrzeszów,
przeprowadzka
4
Wizytacja Generalna
8
Bł. Męczennice
w Łomży
11
M. Pawła Gażycz
16
Doktorat S. Karen
17
Dzisiaj więc dla tej przyczyny
by obchodzić imieniny …
Siostry Prowincjalnej Amaty
przybyły nazaretańskie domy
z przełożonymi na czele
nieomal prowincja cała …
by wspólnie dzielić wesele
radość, po prostu świętować
miłość okazać i wdzięczność
wzajemnie się miłować!
(…)
Symboliczne róże
od każdego domu
niech Ci cicho dopowiedzą
o czym tylko serca wiedzą …
najlepsze życzenia
w dniu twego imienia
Kochana Siostro Prowincjalna
(s. Teresa Górska)
Each Sister Superior is giving
a red rose
as a symbol from each
house of the
Province.
Str. 2
W Imię Jezusa
Żdżary kwitną...
Pragniemy w kilku zdaniach opisać co działo się w postulacie w tych ostatnich miesiącach.
Ku zaskoczeniu wszystkich Sióstr w połowie roku formacyjnego, 1 lutego do naszej żdżarskiej wspólnoty dołączyły
dwie aspirantki: Alicja Karpińska i Marika Kaźmierczak.
Był to dla nas, a tym bardziej dla nich, bardzo ważny
dzień. Siostry pierwszoroczne stanęły przed przyspieszonym zadaniem wprowadzenia najmłodszych powołaniem
w początkujące życie naszej wspólnoty. Aspirantki powoli
odnajdują się w nowej rzeczywistości.
Następnego dnia już w powiększonej wspólnocie pojechałyśmy do Łowicza, gdzie łącząc się z całym Kościołem
przeżywałyśmy Święto Osób Konsekrowanych. Uroczystej
Eucharystii przewodniczył Ks. Bp. Andrzej Dziuba i Bp
senior - Alojzy Orszulik w koncelebrze z kapłanami z całej
diecezji. Mszę Świętą poprzedzała procesja wejścia, w
której wzięłyśmy udział.
Po Eucharystii odbyła się agapa przygotowana przez siostry niepokalanki, podczas której świętowałyśmy wraz
z innymi gośćmi. Ten dzień był dla nas szczególny, ponieważ większość z nas przeżyła to Święto „po tej stronie”.
Ważnym wydarzeniem dla naszego domu była wizytacja
generalna, która odbyła się w dniach 21-28 lutego. We
wtorek od samego rana atmosfera we wspólnocie była
świąteczna, wszystkie Siostry z niecierpliwością oczekiwały przyjazdu Matki Jany. Najbardziej przejęte były siostry
postulantki. Jako najmłodsze w Zgromadzeniu nie wiedziałyśmy zbytnio co nas czeka. Choć część z nas poznała wcześniej naszą Matkę, to jednak sama nazwa
wizytacja generalna budziła w nas różnorakie emocje. Już
po pierwszych minutach spotkania wszystkie doszłyśmy
do wniosku, że Matka Jana to bardzo ciepła osoba. Zachwyciła nas jej otwartość, prostota i chęć dzielenia się
sobą. Swoją obecnością ożywiła w nas ducha Nazaretu.
Pomimo napiętego planu wizytacji, Matka wraz
z S. Haliną i S. Prowincjalną znalazły czas tylko dla nas.
W piątek wieczorem spotkały się z nami w domu postulatu. Matka dzieliła się między innymi historią swojej rodziny, która nas niezwykle zaciekawiła. Na zakończenie zatańczyłyśmy dla Matki i Sióstr taniec żydowski, który był
naszą modlitwą dziękczynną za dar wspólnoty i Nazaretu.
Z tyloma wrażeniami rozpoczynamy wiosnę w Żdżarach. Będzie to na pewno intensywny czas.
W ogrodzie widać już pierwsze prace, niedługo dołączą
Siostry w polu i wkrótce pojawią się nasze słynne truskawki.
Już teraz prosimy o modlitwę i zapewniamy o niej.
w imieniu sióstr
postulantek
i aspirantek
s. Weronika i s. Karolina
Numer 2/ 2012 (56)
O skupieniu majowym
dla naszych rodzin
W dniach 1 - 3 maja 2012 r. w Żdżarach odbyło się skupienie dla rodzin
naszych sióstr. Wzięło w nim udział 61 osób z rodzin 15 sióstr. Organizacją skupienia zajęły się s. Klara Żygo i s. Maksymiliana Dojcz. Kilka sióstr
towarzyszyło swoim rodzinom podczas skupienia. S. Danuta Ołdachowska, s. Letancja Cała, s. Karolina Mateja - postulantka i s. Justyna Pietrzak
- postulantka prowadziły zajęcia dla dzieci, w czasie gdy rodzice mieli konferencje czy też inne spotkania przeznaczone tylko dla nich.
Było to pierwsze skupienie, które zostało zorganizowane z taką intencją,
aby tym, wśród których wyrosłyśmy, wychowałyśmy się, którym zawdzięczamy życie i wiele, wiele dobra, „ofiarować” coś z tego, co jest naszym
skarbem, choć odrobinę z naszego charyzmatu, którym jest przecież służba rodzinie.
Tematem przewodnim były słowa: „ŚWIĘTA RODZINA PATRONKĄ I
OPIEKUNKĄ NASZYCH RODZIN”. Konferencje głoszone przez ks. Pawła
Sobczaka, Misjonarza Świętej Rodziny, ukazywały cechy Świętej Rodziny,
które są możliwe do naśladowania w naszych rodzinach, a także przybliżały treść przysięgi małżeńskiej i zachęcały do bardziej świadomego i
jeszcze pełniejszego realizowania jej w życiu.
Modlitwa przed Najświętszym Sakramentem, medytacja przed ikoną Świętej Rodziny, nabożeństwo majowe przed figurką Matki Bożej oraz Świętej
Rodziny, a nade wszystko codzienna Msza św. pozwoliły naszym rodzinom zaczerpnąć sił duchowych. Sakrament pojednania, z którego skorzystało wiele osób, z pewnością przyczynił się do głębszego zjednoczenia z
Bogiem, a także umocnienia jedności w rodzinach.
Spotkaniu towarzyszyło wiele radości. Przede wszystkim z faktu spotkania
z siostrami, w różny sposób spokrewnionymi z uczestnikami skupienia
(córkami, siostrami rodzonymi, ciotecznymi, kuzynkami, ciociami, chrzestnymi, itp.). Niezapomniane chwile radości to także ognisko ze śpiewem i
tańcami integracyjnymi. Piękno majowego krajobrazu i pogoda wymarzona na takie spotkanie – dar, którego nie można nie zauważyć – rozweselał
nasze serca.
Nie zabrakło również spotkań z naszą bł. Matką Założycielką. S. Maksymiliana zaprezentowała rodzinom biografię bł. Franciszki Siedliskiej, a następnie wyruszyliśmy na spacer po Żdżarach Jej śladami. Oprowadzała
nas s. Dawida Grzywaczewska oraz pani Jola Kucińska, organistka i
mieszkanka Żdżar. Historie i miejsca związane z Matką są jej znane z
opowiadań dziadków i pradziadków, dzięki temu jej opowieści wzbudzały
w nas tym większe zainteresowanie. Szukając śladów Matki, dotarliśmy
też do Roszkowej Woli. Tutaj uczestniczyliśmy we Mszy św. i tutaj oddaliśmy Jej cześć, całując relikwie.
Na zakończenie skupienia, w czasie Mszy św., małżonkowie odnowili
przysięgę małżeńską, wyrażając w ten sposób wolę trwania i pogłębiania
swoich małżeńskich relacji. Każda rodzina otrzymała szczególne błogosławieństwo, a także obraz Świętej Rodziny z zachętą do modlitwy, a także
zadaniem, aby po powrocie do domu znaleźć w swojej rodzinie miejsce
dla Świętej Rodziny w znaku tego wizerunku.
Z nadzieją na kolejną „majówkę w Nazarecie” w malowniczych Żdżarach
rozjeżdżaliśmy się do naszych domów.
Str. 3
W Imię Jezusa
Str. 4
PRZEPROWADZKA!
Po dwóch latach nadszedł nareszcie ten oczekiwany dzień 9 marca 2012 r. Rano, po Mszy św. zebrałyśmy się całą wspólnotą ostrzeszowską na korytarzu pod krzyżem, który zna wiele
pokoleń nazaretanek. Powierzyłyśmy sie Jezusowi, który jest
Królem tego domu, podziękowałyśmy za wszystkie otrzymane
łaski, za wszystkich, którzy przyczynili się do wyremontowania
naszych pomieszczeń mieszkalnych. To oczywiście nie koniec
remontu klasztoru ale z ufnością poleciłyśmy dalsze losy naszego zabytkowego domu. Ksiądz Kapelan pobłogosławił nam
na ten nowy etap. Wcześniej nasze cele były już poświęcone.
No i po śniadaniu.............zaczęło się!!! Ruszyła TaxiWiosenka, czyli dwukółka z gospodarstwa, którą siostry nowicjuszki przewoziły torby, kartony i wszystko, co się dało, cały
nasz zakonny "dobytek". W klasztorze czekały piękne nowe,
choć nie duże cele, które pod okiem s. Elwiry i s. Agnes zostały
wyposażone w nowe meble i chodniczki. Do klasztoru przeprowadziło się razem 15 sióstr profesek, zasadniczo te, które
mieszkały w Józefowie i na Betanii. Siostry nowicjuszki jeszcze
poczekają na swoją nowicjacką klauzurę, która przygotowuje
się dla nich na klasztornym poddaszu. Już niedługo i one z
radością będą urządzać swoją wspólną salę, oratorium i inne
pomieszczenia.
Dziękujemy Panu Bogu, Matce Generalnej z Zarządem, S.
Prowincjalnej oraz S. Ekonomce Prowincjalnej, która troskliwie
czuwa nad całym remontem, a także wszystkim, którzy włożyli
serce, modlitwę i i ofiarę w to Boże dzieło.
Prosimy nadal o wsparcie i całą sprawę remontu zawierzamy naszemu potężnemu patronowi - świętemu Józefowi.
S. Teofania Migowska
Numer 2/ 2012 (56)
Str. 5
MOVING HOUSE!
The 9 of March 2012 - a long expected day has come at last after
two years waiting. In the morning, after the Holy Mass the whole
community gathered in the corridor by the cross, well known
to many generations of nazareth sisters. We commend ourselves to
Jesus, who is the King of this house and thanked for all received
graces, for all those who contributed to the renovating of our living
quarters. That, of course, is not the end of the renovation of the
convent, but with confidence we commended to God the future fate
of our historical house. Our Chaplain has blessed us for this new
stage. Our rooms had been already blessed. Then, after breakfast ... it began!!! The Taxi – Spring, the dray from the farm, started
its work and with it the novices carried the bags, cartons and everything that was possible, all our “religious possessions”. In the
convent awaited us new, although small rooms which, under the
guidance of Sr. Elwira and Sr. Agnes, were equipped with new funiture and rugs. Finally, to the convent moved 15 professed sisters,
basically those, who lived in Józefów and Betania. The novices are
still waiting for their novitiate cloister, which is being prepared for
them at the monastery attic. Soon they also will be joyfully arranging their common room, oratory and other facilities.
We are Thankful to God, to Mother General with her Board,
to Sr. Provincial Amata and Sr. Pawła the Provincial Treasurer who
carefully watches over the entire renovation ant to all those who put
their heart, prayer and sacrifice in this God’s work.
We still ask for the support and entrust the renovation to our
powerful patron – St. Joseph.
Sr. Teofania Migowska
tłum. S. Joanna Cegiełko
W Imię Jezusa
Str. 6
Po owocach ich poznacie… czyli nowicjuszka po praktykach
W dniach od 2 do 30 stycznia ostrzeszowska
„Biała górka” jaśniała mniejszą bielą niż zazwyczaj,
nie wliczając dni, kiedy zima dawała o sobie znać i
otulała ziemię białym puchem. Siostry nowicjuszki
drugiego roku porozjeżdżały się na miesięczne praktyki, a na straży klauzury nowicjackiej pozostał dzielny I rok… w osobie s. Natanaeli.
Siostry wyjechały do następujących domów:
s. Wiktoria podążyła do swojej rodzimej Prowincji, do
Grodna, gdzie zastępowała siostry w katechezie; s.
Miriam udała się do Łukowa I, gdzie pracowała głównie w przedszkolu wśród 2 – i 3 – latków, a przez
tydzień chodziła na katechezę do gimnazjum i technikum;
s. Cordia spędziła miesiąc w Domu Prowincjalnym, gdzie
pomagała w jadalni internackiej i w kuchni; s. Magdalena
wyjechała do Poznania, do pracy w przedszkolu;
s. Rozmaria przebywała w Lublinie, pełniąc funkcje
przedszkolanki i zakrystianki; s. Judyta wyjechała do
Kalisza, w którym jej głównym obowiązkiem była pomoc
w świetlicy socjoterapeutycznej; pomagała również w
kuchni, brała udział w katechezie, a w weekendy, wraz z
s. Moniką, odwiedzała ubogich; s. Stella odbywała praktyki w Warszawie: 2 tygodnie we Wspólnocie Szkolnej,
pomagając w internacie i w katechezie, a kolejne 2 tygodnie w Domu Prowincjalnym, gdzie pomagała w apteczce.
Jak Siostry przeżyły ten czas? Jakie doświadczenia najbardziej w nich zostały?
Wszystkie zgodnie twierdzą, że był to bardzo
ważny czas dla nich – dla każdej inaczej. Nowe miejsce,
wspólnota, obowiązek, stały się okazją do tego, by kolejny raz zapytać siebie o pragnienia, o to, co dla mnie jest
ważne. To też dobra szkoła, by zobaczyć, co już potrafię,
a czego trzeba będzie mi się ciągle uczyć. To także odkrywanie w sobie nowych umiejętności, talentów, zdolności. Siostry bardzo podkreślają
rolę wspólnoty.
To właśnie dzięki niej Siostry czuły się jak w domu!
Radość spotkania, otwartość, dzielenie się swoim doświadczeniem, cierpliwość do pytającej o wszystko
nowicjuszki – to wszystko pozostaje głęboko w pamięci.
Oczywiście, nie można zapomnieć o dzieciach, młodzieży
i wszystkich ludziach, których Siostry spotkały w czasie
swoich praktyk. Każda z tych osób zostawiła jakiś swój
ślad.
Co najpiękniejszego zostało w siostrach po tym
czasie? Istota Nazaretu: życie ze wszystkimi odcieniami
kolorów i szarzyzny, praca, prostota i gościnność, a to
wszystko zanurzone w modlitewnym zjednoczeniu z Bogiem.
Owoce praktyk zapewne z czasem zaczną być
coraz bardziej widoczne, ale już teraz Siostry mówią o
przełamaniu swoich oporów i barier, o większej odwadze,
o rodzącej się w nich otwartości, ufności i gotowości na
wszystko, do czego Bóg je zechce zaprosić, oddając Mu
wszystkie swoje siły i zdolności. Umocnione w pragnieniu
życia charyzmatem Nazaretu chcą być autentycznymi
świadkami wiary w każdym miejscu i czasie, wobec każdego człowieka, z miłością właściwą prawdziwej Nazaretance.
Jak widać czas praktyk okazuje się być bogaty
nie tylko w zajęcia, ale przede wszystkim w doświadczenie
Boga, osobistej relacji do Niego i do drugiego człowieka,
do tego, co przynosi każdy dzień.
W tym miejscu Siostry pragną bardzo podziękować Siostrom Przełożonym oraz wszystkim Siostrom z
domów, gdzie przebywały na praktykach, za ich otwartość,
miłość, radość, dzielenie się doświadczeniem wiary i Nazaretem oraz za wszelką okazaną pomoc.
Co mówią Siostry na kilka miesięcy przed pierwszymi
ślubami?
„Nazaret to mój dom!”.
S. Natanaela
Kobieta poślubiona Jezusowi na zawsze
Rekolekcje wielkopostne „Kościół moim domem, jak rozeznać, wybrać i ukształtować własne powołanie” na UKSW w Warszawie
(25-26.02.2012). Rekolekcje były transmitowane przez Radio Maryja i wszystkie nagrania można pobrać na stronie radia w zakładce
Audycje dla młodych. Jeden z tematów konferencji tych rekolekcji był zatytułowany „Kobieta poślubiona Jezusowi na zawsze”. Nie
była to standardowa wypowiedź jednej osoby lecz 4-głos. Zostały o to poproszone: s. Angelina Cieszko, s. Fides Zaguła oraz Kinga
Żebrowska – dziewica konsekrowana a także przygotowująca się do powierzenia swego życia Bogu jako osoba konsekrowana w
świecie Izabela Węcław – członek wspólnoty i zespołu ewagelizacyjnego „Mocni w duchu”. W kontekście poszukiwania prawdziwej
miłości przez młodych ludzi, zaproszenie do oblubieńczej relacji z Bogiem wybrzmiało bardzo jasno i pięknie, gdyż poparte było świadectwem rozeznawania i kroczenia drogą, jaką wybrał dla siebie Jezus. Natomiast fundamentem dwudniowych rozważań było podstawowe powołanie do realizacji kobiecości i męskości w kontekście założenia rodziny. Prelegenci – Anna Pakos oraz Michał Piekara
opierając się na swoim doświadczeniu rodzinnym i zawodowym, mówili o trudnościach ale i o dojrzewaniu w relacji małżeńskiej i rodzicielskiej, która czyni ich szczęśliwymi. Na zakończenie ks. Dominik mówił o kapłaństwie jako ojcostwie duchowym i poprowadził
modlitwę o rozeznanie powołania wśród studentów oraz wszystkich uczestników rekolekcji.
Rekolekcje na UKSW to jeden z elementów pracy Duszpasterstwa Akademickiego, które od października zostało powierzone salezjanom: ks. Pawłowi Barylak i ks. Dominikowi Chmielewskiemu oraz s. Angelinie.
Pozdrawiam s. Angelina 
Numer 2/ 2012 (56)
Str. 7
Co słychać w DMN...
Serdecznie dziękuję gościnnym Domom i wspaniałym Wspólnotom Sióstr z Łukowa, Zakopanego
i Żdżar! Z całym oddaniem i miłością otworzyły
Siostry domy i serca dla nazaretańskiej młodzieży, która to czuła
i widziała. Dały Siostry okazję tym młodym ludziom do spotkania z Bogiem zapewniam, że wykorzystali ją bardzo dobrze!
S. Bogna
A oto mały bilans zimowych DMN-ów:
122 osoby uczestniczące
19 dni rekolekcyjnych
19 Eucharystii
Dużo godzin Adoracji, dużo spowiedzi św.
5 kapłanów prowadzących
10 sióstr zaangażowanych bezpośrednio,
Wiele na „zapleczu”
Bardzo wiele sióstr „omadlających” rekolekcje
Owoce… które zostaną Bożą tajemnicą!
nem:
N w Zakopa
i DM
uczestniczk
Świadectwo
pszych
jedna z najle
to
m
e
n
a
p
ko
Za
ekolekMój pobyt w
oim życiu. R
m
w
su
a
cz
ystania
nie musi być
form wykorz
odlitwa wcale
m
że
i,
m
rzemyśleć
cje pokazały
i pomogły p
a
g
o
B
o
d
y
widoki
ył
nudna. Zbliż
raw. Ponadto
sp
ie
n
m
la
h d
najwiękwiele ważnyc
były nawet
e
rt
a
w
m
a
baczył
ło, wynagraktóre tam zo
, obolałe cia
ie
n
e
cz
ę
m
Z
.
e pejzaże
szego trudu
a te bajkow
n
ie
n
ze
jr
o
sp
nie odda
dzało jedno
dne zdjęcie
a
Ż
.
rę
tu
a
n
ywo.
rzez
m na ż
stworzone p
ta
ię
s
w id z i
każdemu
te g o c o
ecam
l
o
p
e
j
c
nawia.
Rekolek
i zasta
m
i
n
d
a
n
okazje.
kto się
tywać takie
ys
rz
o
yk
w
warto
szkiewicz
Naprawdę
Weronika Ole
Świadectwo z DMN w Łukowie:
Już po raz kolejny odbyły się w
Łukowie nazaretańskie rekolekcje
młodych. Był to czas, w którym
bliżej poznawaliśmy naszego Pana
i doświadczaliśmy Jego miłości.
Tematem towarzyszącym nam
przez wszystkie dni były owoce
Ducha Świętego, a ich istotę ukazywał ks. Jakub Kozak. Niejednokrotnie byliśmy zaskoczeni i nade
wszystko zafascynowani autentycznością jego wiary oraz pragnieniem,
by każdy z nas doświadczył w swoim życiu namacalnej obecności
Pana Boga. Jako uczestnicy jesteśmy wdzięczni księdzu i siostrom,
bez których rekolekcje nie miałyby
miejsca, a dzięki którym zrozumieliśmy, że świat potrzebuje naszego
świadectwa, bo „Bóg jest światłością i my mamy żyć w światłości”.
Verba docent, exempla trahunt – ta
łacińska sentencja, która mówi, że
słowa uczą, a przykłady pociągają ,
stała się dla niejednego z nas mottem tych rekolekcji. Chcemy, by po
owocach nas poznawali. Niejednokrotnie poddani zostaliśmy próbie,
przede wszystkim naszej wiary, co
uświadomiło wielu z nas, że tylko z
Bogiem jesteśmy w stanie pokonać
wszelkie trudności. Tylko wówczas,
kiedy w swoje ręce weźmie nas
Stwórca, będziemy mogli uczynić
w ie le w sp a n ia ł yc h r ze cz y.
Panująca atmosfera i gościnność
sióstr, sprawiły, że po raz kolejny
Nazaret, również dla nas stał się
domem. To miejsce, gdzie kształtujemy własne wartości i spotykamy
żyjącego Boga, jako jedyne
i prawdziwie źródło miłości.
Przecież to z Nazaretu wyszła
miłość na cały świat…
Klaudia Dohojda
Str. 8
W Imię Jezusa
Wizytacja Generalna
OSTROBRAMSKA
WARSZAWA
Od 1 lutego w Prowincji Najświętszego Imienia Jezus trwa Wizytacja Generalna.
Prośmy Pana o szczególne łaski na ten czas.
ROSZKOWA WOLA
ŻDŻARY
Rawa Maz
Numer 2/ 2012 (56)
Str. 9
ŁUKÓW 1
ZĄBKI
LUBLIN
RAD
KALINING
ŁUKÓW
2
W
Ó
WASILK
W Imię Jezusa
Str. 10
ZAKOPANE II
EI
ZAKOPAN
WARS
ZAWA
wsp. s
zk.
20.03 –04.04 Wizytacja Generalna na Ukrainie
z udziałem Sióstr Prowincjalnych
Prow. Warszawskiej i Krakowskiej.
ZYTOMIERZ
KRZYWY ROG
GNIEWAN
CZERNIHOW
KIJOW
W DRO
DZE D
O CHE
RSON
Numer 2/ 2012 (56)
Str. 11
Bł. Męczennice dotarły do Łomży
W niedzielę, 4 marca 2012 r., do kościoła w mojej rodzinnej
parafii p.w. Krzyża Świętego w Łomży zostały wprowadzone
relikwie naszych bł. Sióstr Męczennic. Było to możliwe dzięki
staraniom i prośbie Ks. Proboszcza Andrzeja Godlewskiego,
któremu bardzo zależało na obecności bł. Sióstr w parafii i na
rozszerzaniu ich kultu. Wymownym ,,zbiegiem okoliczności”
było to, że uroczystość miała miejsce w przeddzień 12 –tej
rocznicy beatyfikacji Sióstr i tego dnia była czytana Ewangelia
o przemienieniu Pana Jezusa na górze Tabor.
W Nowogródku, gdzie Błogosławione żyły i dojrzewały do
największej ofiary ze swojego życia, w Białej Farze w ołtarzu
jest waśnie obraz Przemienienia Pańskiego i kościół również
jest pod takim wezwaniem.
To było dla nas, uczestniczących w tym wydarzeniu
(s. Józefa Kobiela, s. Angelina Cieszko, s. Cordia Mizera,
s. Rafała Kamecka, s. Sylwia Czaplicka) bardzo umacniające
i zdumiewające.
Podczas Mszy świętych, s. Józefa przybliżała wiernym historię bł. Sióstr, a ja mówiłam o charyzmacie naszego Zgromadzenia, dzieląc się zarazem radością z otrzymanego daru
powołania. Wiele osób ze wzruszeniem podchodziło do nas
i dziękowało za nasze Zgromadzenie, za modlitwę w intencji
W prezbiterium przygotowano piękną dekorację z zapalonymi
jedenastoma świeczkami, gdzie umieszczono relikwiarz i obraz.
Obok postawiłyśmy mały stolik z kartkami, aby obecni na Mszy
św. mogli napisać swoje intencje. Po Eucharystii ustawiała się
spora kolejka i pojawiało się tak wiele próśb, że nie mieściły się
w przygotowanym przez nas koszyku. Była to dobra okazja, by
ludzie mogli się podzielić tym, co jest dla nich ważne i często
bardzo trudne.
Ksiądz Proboszcz i kapłani w mojej parafii już wcześniej przygotowali wiernych na przyjęcie relikwii bł. Sióstr. W wydawanym w parafii tygodniku ,,Nadzieja” zamieszczono artykuł
o życiu i męczeństwie naszych Sióstr, a na okładce widniało
zdjęcie relikwiarza.
Muszę przyznać, że parafia Krzyża Świętego w Łomży jest
bardzo prężna: duża frekwencja osób przystępujących do sakramentów, a nade wszystko budująca postawa pięknie przeżywanego kapłaństwa przez Księdza Proboszcza jak i kapłanów tu posługujących.
Bł. Męczennice wciąż na nowo uczą nas jak wiernie przeżywać
otrzymany dar powołania….
One w swojej codzienności były całe dla Boga
i całe dla człowieka.
S.M. Sylwia Czaplicka
,,Błogosławione Nazaretanki z Nowogródka,
czerpiące z Eucharystii ducha jedności i ofiary
i krwią pieczętujące nazaretański charyzmat służby rodzinie,
módlcie się za nami.”
W Imię Jezusa
Str. 12
IV Pielgrzymka Stowarzyszenia Najświętszej Rodziny
do św. Józefa w Kaliszu
Dnia 3 marca 2012 r. obyła
się IV Pielgrzymka Stowarzyszenia Najświętszej Rodziny do św. Józefa w Kaliszu. Uczestniczyło w niej
udział 165 osób, w tym 90
dorosłych i 60 dzieci, 13 sióstr
i 2 kapłanów.
Akt zawierzenia rodzin św. Józefowi
i Świętej Rodzinie
Święty Józefie, Oblubieńcze Bogurodzicy
Maryi, Opiekunie rodzin, Twojej ojcowskiej
opiece powierzył Bóg swojego Syna i Jego
Niepokalaną Matkę. Z największą miłością
wypełniałeś obowiązki troskliwego Ojca i
Opiekuna Świętej Rodziny.
Święty Józefie, powierzamy Ci dzisiaj nas,
obecnych tutaj, nasze rodziny oraz
wszystkie rodziny należące do
Stowarzyszenia Najświętszej Rodziny,
siostry nazaretanki i kapłanów
posługujących w Stowarzyszeniu.
Obieramy Ciebie za ojca, opiekuna i
przewodnika naszego. Pod Twoją
szczególną opiekę oddajemy nasze ciała i
dusze, nasze życie i zdrowie, a przede
wszystkim godzinę naszej śmierci.
Chroń nas od wszelkich niebezpieczeństw,
wspomagaj we wszelkich uciskach
i pocieszaj w utrapieniach.
Wejrzyj z miłością na wszystkie żony i
matki, które proszą o Twoją opiekę. Spraw,
aby każda kobieta wpatrzona w życie
Twojej małżonki Maryi, wiernie wypełniała
obowiązki żony i matki.
Otocz ojcowskim płaszczem wszystkich
mężów i ojców. Niech wpatrzeni w przykład
Twojego świętego życia odpowiedzialnie
wypełniają obowiązki męża i ojca.
Święty Józefie uproś naszym rodzinom
wzajemną miłość i pokój. Pomagaj w
wychowaniu dzieci, wspieraj w codziennych
trudnościach i kłopotach. Dopomóż nam
naśladować wiernie w naszych rodzinach
życie Twej Świętej Rodziny i szerzyć Jej
cześć wszędzie tam, gdzie nas postawi
Opatrzność Boża.
Najświętsza Rodzino, błogosław i strzeż
wszystkie rodziny świata. Zachowaj je
złączone nierozerwalnym węzłem miłości,
wierne otrzymanym łaskom
i obowiązkom swego powołania. Spraw,
aby żyły według prawa i przykazań Bożych,
by ich życie było odbiciem Twego życia na
ziemi i pozwoliło im kiedyś cieszyć się
Twoim szczęściem w niebie. Amen.
Jezu, Maryjo, Józefie święty.
Opiekujcie się nami.
Pierwsza część, konferencyjno-integracyjna tego pielgrzymkowego spotkania,
odbyła się na terenie naszej
szkoły przy ul. Harcerskiej 1.
Druga, modlitewna, w sanktuarium św. Józefa.
Dzięki otwartości, życzliwości
i zaangażowaniu Wspólnoty
sióstr domu kaliskiego oraz
dyrekcji szkoły, a także sióstr
odpowiedzialnych za lokalne
grupy SNR, przybyłe razem
ze swoimi wspólnotami,
członkowie i sympatycy naszego Stowarzyszenia, mogli
doświadczyć atmosfery nazaretańskiego domu, umacniającego na dalsze życie.
Niech świadectwo jednego z
uczestników pielgrzymki
umieszczone poniżej będzie
tego dowodem.
„W czasie któregoś
z rekolekcyjnych spotkań,
ktoś powiedział, że rok formacyjny w Stowarzyszeniu Najświętszej Rodziny, przebiega
inaczej niż kalendarzowy. Nie
od 1 stycznia do 1 stycznia
tylko od rekolekcji do rekolekcji. Ten rytm wyznaczają nasze wewnętrzne, religijne
baterie. Stan ich naładowania
gwałtownie się pogarsza w
okolicy czerwca i czas wyruszyć na kolejne rekolekcyjne
ładowanie.
W ciągu tak wyznaczonego roku bieżące ubytki
ładujemy na comiesięcznych
skupieniach. Od kilku lat jest
jednak jeszcze jedna okazja,
by być razem, by razem dziękować, prosić, przepraszać.
Pierwsza sobota marca, stowarzyszeniowa pielgrzymka
do kaliskiej Bazyliki św. Józefa .
W tym roku dopisała
nam pogoda i kiedy bladym
jeszcze świtem ruszaliśmy do
Kalisza witało nas nieśmiałe
słońce. Spotkanie zaczęło się
od wspólnej kawy, od powitań, od wszechobecnego „co
tam u was słychać?”, od pytań i odpowiedzi, w których
próbowaliśmy zmieścić te
kilka miesięcy. Nie chciało
się wychodzić z gościnnej
jadalni kaliskiego zespołu
szkół Sióstr Nazaretanek,
jednak program gonił. W wypełnionej sali gimnastycznej
Siostra Klara oficjalnie rozpoczęła nasze spotkanie i
przedstawiła wszystkie obecne
i nieobecne grupy.
Kolejnym punktem
programu była konferencja
wygłoszona, w tym roku
przez księdza Jacka Chudzińskiego MSF. Tematem konferencji były duchowe zagrożenia z którymi spotyka się
współczesna rodzina, o których ksiądz Chudziński, pełniący posługę egzorcysty
mógł nam powiedzieć wiele.
Dość napięty program pozwolił jedynie na dotknięcie tematu, jednak deklarację księdza
o możliwości spotkania w
czasie naszych cyklicznych
skupień postanowiliśmy wykorzystać.
Później, przy przepysznym kaliskim bigosie,
popłynęły kolejne rozmowy,
wspomnienia, opowieści.
Mieliśmy też okazję
wysłuchać i obejrzeć prezentację przygotowaną przez
siostrę Kamilę Dawidowską
na temat pobernardyńskiego
zespołu klasztornego w
Ostrzeszowie. Mogliśmy podziwiać efekty prowadzonego
przez Siostry remontu klasztoru i przekonać się o ogromie wykonanych już prac,
niemniejszych potrzebach i
podejmowanych przez Siostry
staraniach, by przywrócić ten
zabytek do stanu świetności.
Nasze kaliskie spotkanie, to jednak pielgrzymka
więc przyszedł czas by wyruszyć w drogę, niedaleką bo
przez kilka ulic Kalisza do
Bazyliki św. Józefa, ale jednak. Jak na pielgrzymkę przystało maszerowaliśmy wspólnie ze stowarzyszeniowym
emblematem.
Klękając przy Kaplicy św. Józefa, przed obrazem
Świętej Rodziny powierzyliśmy jej nasze rodziny i wspólnoty, odmawiając koronkę do
Najświętszej Rodziny i
uczestnicząc w Eucharystii,
sprawowanej przez Misjonarzy Świętej Rodziny księdza
Jacka Chudzińskiego i księdza Grzegorza Kałdowskiego.
Nasza modlitwa w kaliskim
sanktuarium zakończyła się
zawierzeniem rodzin Świętej
Rodzinie i św. Józefowi.
Potem przyszedł
czas pożegnań, wymiany
adresów i telefonów. Jeszcze
ostatnia kawa, wypita „na
drogę” i trzeba było wracać.
Krótka jeszcze, ale już tradycja kaliskich spotkań w pierwszą marcową sobotę wpisała
się na stałe do naszego kalendarza. Od rekolekcji do
rekolekcji a po drodze do św.
Józefa”.
Przemek Nowacki z Poznania, członek SNR
Numer 2/ 2012 (56)
Str. 13
Eleni dla Huberta
Szczęść Boże!
Jesteśmy rodzicami czteroletniego
Huberta i dwuletniej Antoninki. Nasz synek od urodzenia cierpi na poważną, poczwórną wadę serca,
tetralogię Fallota. W ubiegłym roku zdiagnozowano
u niego również torbiel w przestrzeni międzykomorowej mózgu. Niestety długi okres diagnozowania
Huberta przez najróżniejszych specjalistów, potwierdził nasze podejrzenia, że synek ma również autyzm.
Mimo wielu trudów związanych z leczeniem i terapią naszego dziecka uważamy się za
wielkich szczęśliwców. Bowiem od samego początku w naszych zmaganiach towarzyszy nam wielu
wspaniałych ludzi, którzy wytrwale pomagają udźwignąć nasz krzyż.
Od marca ubiegłego roku nasz synek
został przyjęty do Przedszkola Sióstr Nazaretanek
w Poznaniu. Personel Przedszkola podjął się trudnego zadania pomocy Hubercikowi w zbliżaniu się
do świata, który dziecko autystyczne napawa nieustannym lękiem i obawami. W terapię zaangażowane są Siostry Nazaretanki oraz Panie, które
bezpośrednio pracują z naszym dzieckiem. One
stały się Przyjaciółmi naszej rodziny. Ich wrażliwość
sprawiła, że dostrzegły nasze problemy i wzbudziła
potrzebę konkretnej pomocy. Atmosfera i mądra
miłość pracowników Przedszkola sprawia, że Hubert czyni milowe kroki w rozwoju. W Przedszkolu
odbywa się również bardzo intensywna, indywidualna terapia Huberta, która dzięki wiedzy i sercu pani
Terapeutki przynosi tak duże postępy, których nie
spodziewaliśmy się, że kiedykolwiek staną się
udziałem naszego synka.
Oczywiście wszystko to jest bardzo
kosztowne. Wielu ludzi zdaje sobie z tego sprawę.
I wiele osób w różny sposób nam pomaga.
Dużym zaskoczeniem był dla nas wspaniały koncert charytatywny na rzecz Huberta - Pani
Eleni wraz z zespołami parafialnymi parafii p.w.
Objawienia Pańskiego w Poznaniu: Trzej Królowie,
Adoramus, Epicus i Epifania. Nie zabrakło niczego:
przeróżnych instrumentalistów, małych baletnic,
oraz aniołków, czyli dzieci z Przedszkola Sióstr
Nazaretanek. Była wspaniała muzyka, profesjonalne
oświetlenie, fotografowie, nagrywający film i niespodziewana ilość ludzi w Kościele, których wrażliwość
przejawiła się również w bardzo dużej składce
finansowej na rzecz terapii Hubercika! Dostaliśmy
niespodziewany wielki prezent w postaci niecodziennego zaangażowania wielu ludzi, Sióstr Nazaretanek i Księdza Proboszcza.
Owo podniosłe wydarzenie tchnęło
nowe siły w nas, rodziców, oraz w całą naszą rodzinę, która była zdumiona rozmachem z jakim został
ów koncert przeprowadzony. Rozmachem, a jednocześnie przepełniony był wieloma chwilami niezapomnianych wzruszeń.
Za to wszystko z całego serca DZIĘKUJEMY!
Natalia i Robert Przybylscy,
rodzice Huberta i Antoniny
W jeszcze kolędowy wieczór 20 stycznia w
parafii Objawienia Pańskiego na poznańskiej Ławicy odbył się koncert. Nasza
parafianka, p. Eleni, co roku funduje swoim współparafianom prezent, organizując
wspólne kolędowanie. Do tegorocznego
śpiewania kolęd p. Eleni zaprosiła wszystkie muzykujące zespoły działające przy
parafii: zespół dziecięcy „Trzej królowie”,
chór dorosłych „Epifania”, zespoły młodzieżowe „Adoramus” i „Epikus”.
Organizując takie spotkanie w swojej
parafii P. Eleni zawsze podkreśla, że to
nie jest jej koncert ale wspólne kolędowanie. I naprawdę tak było. Świątynia była
wypełniona po brzegi, przybyli także widzowie spoza parafii. Każdy, czy to widz,
czy śpiewający włączał się aktywnie w
śpiew. Tegoroczny koncert miał swoją
specyfikę.
W naszym przedszkolu jest 4 – letni chłopiec - Hubert, który cierpi na autyzm i dwie
poważne choroby: wadę serca i torbiel w
mózgu. Jego stan wymaga wielopłaszczyznowej terapii, która wymaga stałego,
dużego nakładu finansowego. Rodzina
Huberta boryka się z wieloma materialnymi
potrzebami, dlatego poprosiłyśmy p. Eleni,
by koncert miał charakter charytatywny.
P. Eleni z radością się zgodziła.
Koncert trwał dwie godziny i pewnie mógłby trwać jeszcze parę, tak się nam dobrze
wspólnie siedziało, słuchało i śpiewało.
P. Eleni jako organizatorka poza doskonałą organizacją, podzieliła się z nami swoim
ciepłem i radosną nadzieją. Myślę, że Ci
którym udało się być na tym spotkaniu,
wyszli z sercem przepełnionym dobrocią
i pogłębioną wiarą że warto pomagać
i dzielić się sobą z innymi.
s. Estera Jasionowicz
z poznańskiej
wspólnoty
W Imię Jezusa
Str. 14
SŁÓW KILKA O SPOTKANIU TAIZE NIEPEŁNOSPRAWNYCH
W BERLINIE
Berlińczycy, u których
nocowaliśmy otwarli
dla nas nie tylko drzwi
mieszkań ale przede
wszystkim serca przyjmując jak Przyjaciół,
wspólnie z nami się
modlili, dzielili swoimi
przeżyciami i trudnościami. Różnice wiekowe, wyznaniowe jakby
przestały zupełnie istnieć.
Taize to międzynarodowe spotkania
młodych. W tym roku odbyły się na przełomie
grudnia 2011 i stycznia 2012 w Berlinie, mieście
pojednania i odbudowy jedności. To tu niepełnosprawni mieszkańcy naszego Domu Pomocy
Społecznej wraz z opiekunami i grupą młodzieży
s. Janiny modlili się o pokój na ziemi i w każdym
ludzkim sercu. Rozważanie Pisma św., śpiewy
kanonów, pomagały nam znaleźć wspólny język
ekumenicznej modlitwy do Boga, który jest Ojcem
nas wszystkich . Pośród ludzi wielu narodowości,
jakich spotykaliśmy byli Belgijczycy, Niemcy
Francuzi, Włosi, uczestnicy z Indii, Białorusi… i
pomimo braku znajomości języków obcych nasi
dzielni podopieczni potrafili nawiązać kontakty i
nowe znajomości, które do dziś są żywe. Niezapomniane wspomnienia pozostawiły po sobie
spotkania modlitwy wieczornej, adoracji Krzyża
czy międzynarodowa Msza św. w halach Messe
Berlin. Był oczywiście czas na zwiedzanie piękna
Berlina: katedry, muzeum, bramy Brandenburskiej czy we końcu Parlamentu Niemieckiego,
gdzie spotkaliśmy się z niemieckimi posłami.
Jeden z wychowanków
Robert był tak szczęśliwy z wyjazdu, że łzy
radości i wzruszenia
płynęły mu po policzkach. Jeszcze teraz chłopcy często wspominają wyjazd, uczestniczą w modlitwach.
6.01. w uroczystość Trzech Króli odbyło się
spotkanie kolędowe, które przygotowali
chłopcy dla ks. Piotra i młodzieży, która
pomagała nam w opiece
podczas pobytu w Berlinie.
Jeden z uczestników wspominając Taize mówił, ,,ze
wracamy z Berlina jako inni
ludzie’’. Inni bo ubogaceni,
bo z nowymi doświadczeniami także z osobami niepełnosprawnymi, którzy
potrafią wprowadzać fantastyczną atmosferę, którzy
przezwyciężając swoje niedomagania idą do przodu
pomimo zmęczenia, którzy
swoim uśmiechem, radością
i modlitwą otwierają innym
oczy na piękno świata i drugiego człowieka – na Boga.
Ten czas na długo
pozostanie w naszych sercach.
s. Regina Zymela
Dziękuj za ból
Zosia, uczennica II klasy szk. Podstawowej zapadła w śpiączkę.
Diagnoza medyczna wykazała, że przyczyna tego stanu jest ropień mózgu, który powstał w wyniku ropnego zapalenia ucha środkowego.
Zosie nic nie bolało, nie miała gorączki. Ból byłby sygnałem, że dzieje się coś niedobrego w uchu. Laryngolog zastosowałby odpowiedni leczenie, a w
razie potrzeby ropę ewakuował na zewnątrz kanałem słuchowym, a tak sama znalazła sobie ujście w czaszce.
Zosi ropę ewakuowano neurochirurgicznie przez czaszkę. Tylko, że dziecko wymagało dłuższego leczenia i będzie długo rehabilitowane, aby odzyskało
swoją urodę i utracone niektóre funkcje intelektualne, takie np. jak: umiejętność zapamiętywania i odtwarzania z pamięci.
Ból to SOS, wzywa na pomoc. Za ten sygnał dziękuj Bogu.
s. Antonina Słowikowska
Numer 2/ 2012 (56)
Str. 15
Jest taki DOM...
DOM Dziecka w Lesznie.
Jest g. 2:30...., w nocy, „No tak, co to, telefon, o tej porze? Coś się znów
stało na górze w domu dziecka, ale przecież ci którzy zakłócali ciszę nocną
wyjechali do ośrodków resocjalizacyjnych.”
„Tak, słucham” , „ Komenda Miejskiej Policji w Lesznie…….”
Przywieziono chłopca ok. 10 lat. Nie zastali rodziców w domu, a chłopak
kręcił się po dworcu.
Tak wyglądają czasami chwile również odpoczynku w naszym Domu
Dziecka Caritas im. Świętej Rodziny w Lesznie.
Jest taki DOM. NIE jest to tylko dom Sióstr Nazaretanek w Lesznie, ale
jeszcze bardziej zastępczy DOM dla dzieci, które nie mogą mieć swojego
domu. Tutaj spełniamy nasze powołanie do służby w miłości. NIE ma przypadków !! – jeśli wierzymy w Opatrzność.
21 września 2009, w dzień św. Mateusza zostaje powołany nasz
dom przez Abpa St. Gądeckiego i oddany formalnie służbie dzieciom i
młodzieży z regionu.
Skoro to nie przypadek, to kim jest św. Mateusz ? Jak dowiadujemy się z Ewangelii, zrezygnował on ze stanowiska celnika, aby pójść za
wezwaniem „pójdź za mną”, czyli aby służyć Bogu w ludziach. Aktualność
decyzji Mateusza jest naszą radością !! Każda nasza Siostra wyrzekła się
swojej własności; z pewnością dobrze płatnej pracy, jakiejś stabilizacji
życiowej, aby być podobnym do Mateusza...[por.Mt 9,9] NO i poszły Siostry za Mistrzem i idą nadal... – również tu w Lesznie. I nie jest łatwo dawać
tutaj tę miłość, której inni nie zawsze chcą przyjmować, albo ją tak często
ranią. Ale Nasz Mistrz pokazuje nam drogę: „nie potrzebują lekarza zdrowi,
lecz ci, którzy się, źle mają.” [Mt 9, 11-13]
Te wszystkie ideały Ewangeliczne, tak bardzo obecne w naszej wspólnocie zakonnej, której wzorem jest Święta Rodzina i ideały naszej Założycielki
bł. Matki Franciszki Siedliskiej, tutaj w naszej pracy z dziećmi i z rodzicami,
jeśli to jest możliwe, urzeczywistniają się. Odejście od wartości skutkuje
cierpieniem niewinnych i patologią społeczną. Nasz dom dziecka, który
teraz prowadzimy, jak i planowany dom przy ul. Paderwskiego w Lesznie
(dawniej Siostry Elżbietanki), jest jednak oazą miłości na pustyni zranień.
Często dzieci i młodzież na próżno poszukują miłości od swoich fizycznych
rodziców.
Tak, czujemy się wezwane, aby chronić życie w dzieciach i
uczynić je godnym.
Myślimy o umożliwieniu naszym wychowankom zagospodarowywania przestrzeni wokół domu, o zieleni, o ciszy. Piękno przyrody pobudza wyobraźnię, zmysły, wycisza duszę, uwrażliwia na piękno i dobro.
Chcemy też by nasi podopieczni mogli być razem w czasie wolnym od
zajęć, w czasie posiłków, rekreacji.
Nasz dom na Lipowej jest też położony na rogu ruchliwej ulicy.
Bezpieczeństwo, zwłaszcza młodszych dzieci jest dość zagrożone, mimo
znaków drogowych ograniczających prędkość oraz barierek ochraniających
bezpośrednie wyjście. Jak Bóg da, to chcielibyśmy przenieść się do domu
po Siostrach Elżbietankach przy ul. Paderewskiego.
Zapytałam naszych wychowanków ( również byłych) jak mieszkało im się w domu na Lipowej. Oto co mi napisali:
Ola: „miałam tu dosłownie wszystko i mam nadzieję, że ten dom pomoże
innym tak, jak pomógł mnie, skończyła szkołę.”
Karol: „Dom Dziecka Caritas jest domem dobrze przystosowanym dla
dzieci, które tu mieszkają, pokoje w sam raz, nie za duże nie za małe.
Moim zdaniem jest tam wszystko”.
Kasia: „ w ogóle nie chcę się już przeprowadzać, tyle miałam w życiu
przeprowadzek, że już o następnej nie chce mi się nawet myśleć, ale jak
trzeba to pójdę”
W ubiegłym roku zorganizowaliśmy COŚ WIĘCEJ NIŻ WYJAZD INTEGRACYJNY. Było to z okazji przygotowań do Świąt Bożego Narodzenia.
Tydzień przed Świętami wyjechaliśmy z naszego domu do Archidiecezjalnego Domu Rekolekcyjnego w Zaborówcu by tam przeżyć rekolekcje warsztaty pod hasłem „ RODZINA PRZY STOLE”. Temat trudny, dla niektórych wychowanków nawet obcy. Rekolekcje też nie były łatwe. Organizacja wymagała podziału zadań i odpowiedzialności. Część teoretyczna
odbywała się w dwóch grupach: pracownicy i wychowankowie. Część
praktyczna natomiast w 6 grupach mieszanych: wychowawcy i wychowankowie. Najłatwiej było siedzieć i słuchać gdy nic nie poruszało serca i umy-
słu. Ale zaczynało być ciekawie, gdy dochodziło do otwartej rozmowy...
(tylko do głosu dobijała się odpowiedź na usłyszane słowo zaraz zaczynały
się różne reakcje. Niektórzy chętnie przelewali uczucia na plakat a inni
dopuszczali do głosu niechciane emocje lęku przed….. Można by wymienić wiele, jednak najbliższe wydają się lęki przed zmianą dotychczasowego życia, zmiany przyzwyczajeń życia bez celu. U niektórych wychowanków objawiał się w buncie i porzuceniu grupy, u niektórych zaś w bierności
i ironii. Najwytrwalsi poczuli radość wspólnoty i doświadczyli własnych
możliwości, wielu odkryło, że warto się trudzić, że sami sobie nie wystarczamy. Zmagający się z sobą i ulegający zniechęceniu wrócili niezadowoleni, choć…. Za tydzień z całym zapałem angażowali się w przygotowanie
wieczerzy wigilijnej na spotkanie opłatkowe z rodzicami.
Oto kilka wypowiedzi z tego czasu (Zobaczmy co dziś mówimy o tym
czasie):
Kasia lat 16 – „ lubiłam jak byłam w ostatniej grupie, bo tam przynajmniej
pracowaliśmy”
Jolka lat 12 –„podobało mi się, moglibyśmy jeszcze raz tam pojechać,
pamiętam jak rozmawialiśmy z o. Dobromiłem i graliśmy scenki o Zacheuszu”
Wychowawca: Najbardziej zadowolona jestem z warsztatów z p. pedagog
Beaty, przedstawiała konkretne życiowe przykłady i na nich opierała się
nasza praca.
Od samego początku funkcjonowania placówki Pan Jezus przysyła nam
młodych ludzi bardzo zagubionych, często porzuconych przez najbliższych, wielokrotnie zaniedbanych pod względami zabezpieczenia potrzeb
ludzkich, zwykłych bytowych, edukacyjnych, ale najbardziej zaniedbanych
duchowo, bez norm i zasad, bez szacunku dla człowieka, dla życia, dla
wartości chrześcijańskich. Choć nie wszyscy w jednakowym stopniu, to
jednak połączenie takich światów w jednym domu wznieca walkę o pozycję, rywalizację. A stąd od czasu do czasu burze, gdzie jak błyskawice
słychać przekleństwa, słowa znane młodym z ich środowisk, pojawiają się
zachowania adekwatne do wewnętrznego stanu duszy naszych młodych.
Często stawiam sobie pytanie: czy jesteśmy w stanie uleczyć rany tak
zranionych serc, czy starczy nam cierpliwości, miłości, wiary? Czy nadzieja na lepszą przyszłość jest możliwa ...? Ufam, że z pomocą Boga i dobrych ludzi, będzie dobrze i będziemy mogli dalej uczyć miłości.
Nieco z historii:
Działamy więc już od ponad dwóch lat. Przez nasz dom przewinęło się do
tej pory 26 dzieci, z których 7 to już pełnoletnie osoby. Z większością z
nich mamy kontakt do tej pory. Rozmawiam z nimi czasem, jak wspominają ten czas, dość krótki dla nich bo tylko zaledwie rok albo półtora, czasami
nawet kilka miesięcy. W naszym domu obowiązuje pewien
porządek wspólnego życia. I mimo tego, ku mojemu zaskoczeniu odpowiedzi są dalekie od narzekania, krytykowania czy niechęci. Wracają wspomnieniami do przeżytych wspólnie chwil. I odkrywają piękne chwile, że
właściwie jest to dla nich największym bogactwem, być ze sobą razem.
Ufam, że św. Elżbieta Węgierska, założycielka Sióstr Elżbietanek dogadają się w niebie z św. Urszula Leduchowską, patronką Caritas Archidiecezji
Poznańskiej i bł. Franciszką Siedliską, aby posłać nam życzliwych ludzi,
którzy będą wspomagać to dzieło i pomogą nam przystosować dom na
ul. Paderewskiego.
S. Berandeta Dyc
Str. 16
W Imię Jezusa
rii
z gale
j
ańskie
t
e
r
a
z
na
Matka Pawła Gażycz
Wiele jest portretów sióstr, które warto
obejrzeć. Jedną z nazaretanek godnych
uwagi jest s. M. Pawła od Eucharystii.
W świecie zyskała sobie sławę jako Maria
Gażycz.
Maria Gażycz z domu Nowina
Chrzanowska, utalentowana malarka, urodziła się 20 marca 1860 r.
w majątku Wiszera, gubernia kurska. Zmarła 13 września 1935 r. w
Grodnie jako nazaretanka. Po
zamążpójściu w roku 1878 za Konstantego Gażycza, studiowała malarstwo w Monachium i Paryżu oraz
rysunek pod kierunkiem W. Gersona
w Warszawie. Miała syna, który
zmarł jako kilkuletnie dziecko. Swoje
obrazy wystawiała parokrotnie w
Monachium i Paryżu oraz w Warszawie. Malowała pejzaże z rodzinnego
majątku (Topolany) i męża
(Siehieniowszczyzna), a także portrety,
kwiaty. Była osobą dobrze wychowaną i
wykształconą, znała pięć języków. Styl życia
rodziny był wielkopański, ale dzieci były wychowywane surowo i stawiano im wysokie
wymagania. Sprawa religii i wiary była całkowicie zaniedbana, choć oficjalnie matka,
Elżbieta Nohbel, była prawosławną. Ojciec
jej Tadeusz Nowina Chrzanowski, z
wykształcenia inżynier, był specjalistą w
zakresie budowy mostów i kolei, ceniony
przez władze carskie.
W roku 1900 Maria została wdową.
Jej najmłodsza siostra Janina Kosińska zamieszkała z mężem w Krakowie. Pod pretekstem zwiedzania
zabytków, zaprosiła siostrę do siebie; pragnęła, by tak jak ona, przyjęła wiarę katolicką i poznała Boga. Maria
uważała, że religia dobra jest dla „gminu”, a
nie dla światłych i wykształconych ludzi.
Nawrócenie przyszło nagle, w roku 1901, w
czasie Eucharystii, w jednym z krakowskich
kościołów. W czasie przeistoczenia Maria
została jakby porażona łaską. Po
zakończeniu Mszy Św., Janina zobaczyła ją
zalaną łzami. Maria wyznała: wierzę! Wierzę
we wszystko, coś mi mówiła.
Za radą o. J. Cormier, Maria Gażycz
wstąpiła do Nazaretu (25 I 1905). Pierwsze
śluby złożyła 2 II 1907, a profesję wieczystą
16 V 1912 roku. Po śmierci męża do nazaretanek wstąpiła 29 X 1909 roku także jej siostra Janina (22 III 1872 – 1 II 1953) i przyjęła
imię s. M. Michaeli od Pana Jezusa Ukrytego
w Nazarecie. S. M. Pawła od Eucharystii
pełniła w Zgromadzeniu różne funkcje: zaraz
po ślubach zastępowała przełożoną w Wilnie, była u początku
fundacji w Grodnie i przełożoną
domu (1908 – 1919 oraz 1921 –
1923), domu dla studentek
w Lublinie (1919-1921),
a n ast ę p ni e m is trz y nią
nowicjatu w Albano (1923 –
1928) i przełożoną tej placówki
(1928 – 1932). Pod koniec życia wróciła do Grodna, do pobrygidzkiego klasztoru, który
odnowiła, poświęcając na ten
cel, za zgodą przełożonych, swój majątek.
Była urodzoną artystką. Po nawróceniu,
w malarstwie s. M. Pawły pojawiła się tematyka religijna - skatalogowanych jest 20
obrazów, znajdujących się w różnych domach Nazaretu. O jej głębokim życiu wewnętrznym świadczą: oddziaływanie na siostry,
szczególnie nowicjuszki, jej lektura i nieliczne, zanotowane wypowiedzi. Siostry tak o
niej mówiły: „Duszę miała jak płomień.
Nawrócona – wszystkie uczucia, myśli koncentrowała w Bogu”. Wrażliwość pozwoliła jej
dostrzec Najwyższe Piękno i
oddać się Bogu bez podziału.
Praktykowała skrajne
ubóstwo. Jak wspominają
siostry, twarda dla siebie kochała prostotę, szczerość,
miała duszę kontemplacyjną i
była otwarta na potrzeby innych. Serce miała szlachetne. Była mądrą,
dzielną i wielkiego formatu zakonnicą – nazaretanką, wychowawczynią sióstr i młodzieży.
Została światowej sławy artystką, której
obrazy nie straciły na wartości. Jak pisał B.
Prus, światło było najcenniejszym wyznacznikiem jej malarstwa. Pod koniec życia Bóg,
który wyrwał ją z bogactwa i sławy, wyrywał i
oczyszczał jej duszę ze wszystkiego, nawet z
samej siebie. Musiała przejść przez ciemność – by w pełni cieszyć się Światłem, które
ją urzekło i które ukochała.
s.M.Teresa Górska csfn
Numer 2/ 2012 (56)
Str. 16
♪ ♫♪ ♫ ♪♪♪ Doktor Sztuki Muzycznej
Dzień 7.02.2012, w kaliskim Nazarecie, spowity był w oczekiwania i modlitwy zanoszone w intencji naszej Siostry
Karen, która 172 km dalej, w Bydgoszczy, o godz. 10:00
rozpoczęła swoją ostateczną obronę doktoratu.
Na jej doktorat artystyczny, składał się koncert, który odbył
się w czerwcu 2010r, oraz opis pisemny pracy:
„Problematyka wykonawcza wybranych utworów religijnych
różnych epok.”
Obrona trwała blisko 3 godziny! Zakończona bardzo dobrymi recenzjami i ogłoszeniem uzyskania tytułu DOKTORA
SZTUKI MUZYCZNEJ ( bo czyż mogło być inaczej?)
W tak ważnym wydarzeniu, nie zabrakło przy S. Karen
obecności kilkuosobowej delegacji wspierającej, na czele
z S. Przełożoną Gertrudą, a także młodzieży z naszego
Liceum.
A w Kaliszu po powrocie gratulacjom i radości nie było końca… doświadczenie piękna wspólnoty… która niesie, gdy
trud spowalnia krok, i gdy świętuje, bo cel osiągnął ktoś...
Dużo słów i gestów które mówiły i mówią jedno:
Kochana Siostro Karen, cieszymy się razem z Siostrą…
i Siostrą!
Wydawało się, że to nigdy nie
nastąpi, a jednak...
Kohelet znowu miał rację…
egzaminy, obrona przeminęły.
Została ogromna wdzięczność.
To, że Nazaret jest domem,
jest naszą wiarą
i pragnieniem,
wiemy i chcemy
tego doświadczać.
W różnych sytuacjach życia
towarzyszyły mi Siostry swoją
modlitwą i wsparciem.
Teraz chciałam podziękować za te chwile radosne, choć
rozciągnięte w czasie na
kilka lat i nie zawsze łatwe.
Nie zliczę - bo to niemożliwe - ile Sióstr żywo interesowało się moimi egzaminami i całym karkołomnym
"doktorskim" przedsięwzięciem.
Dziękuję szczerze, z głębi serca:
ZA MODLITWĘ
za zaufanie
za udział w koncercie i żywe mu towarzyszenie
za pomoc w zbieraniu dokumentacji
za pomoc edycyjną (olbrzymią!)
za dopingowanie i czasem mozolne dopytywanie
za wsparcie psychiczne
za wiarę
za prawdziwą, niekłamaną radość z dobra, które się
tworzy
za każdy, nawet najmniejszy drobiazg
za towarzyszenie bezpośrednie i duchowe
za obecność na egzaminie
za wyrozumiałość
Chciałabym, by każda z Sióstr mogła się w tych słowach
odnaleźć. Moją wdzięczność serca zanoszę tam, gdzie
zwykle Pan oddaje i pomnaża…
S. Karen
♫ ♪ ♫ ♪ ♪ ♫♪ ♫ ♪♪♪ ♪♪♫ ♫ ♫ ♪♫
harstwayc smt u
y
Z
r
a
h
o
s
C
p
ną
tu
ycCi herys ałeagoodręb
,,Ż,,yŻciewyłecghowpsotsiaąd c e codhępot
ncą je od ż
Zmarwstaa ordórżnęiabją
j e na ju.
scieachdę ondi ajeąsócwą. Nierze s ójaw
k b wia
ż r
odrnóich ok c h zoeni, o c a
przeodpr zaendi npirzesutżr mit enjies sp-op a a jgdy nik i , obebumieijsec z n
ili, t r zen potrz i ,
Nsię w crhwze
s o i niec hwi l ejść
p
w
i
aniewa saię tseigę dw
i, abypo-byli
z
d j awi wierać rznwi e os
ie
w
go dzi eni.”
je ot i ktie Aępostteło
z
a
i
d
gdaymn
g
s
, wa
gromuj e
dt z i e pot rzzeb , aMbaytka
e
z wi
ni
ać dr
r
e
i
ot w
Kalendarium Prowincji
02– 03.06.2012
Zebranie Sióstr Przełożonych, Warszawa
Świętowanie Imienin S. Prowincjalnej
01 – 08.08.2012
Żdżary, rekolekcje
04.06.2012
Konin, Wizytacja Generalna
05.08.2012
Kaliningrad, Śluby wieczyste S. Marianny
05.06.2012
Kalisz, Wizytacja Generalna
09 – 16 .08.2012
Wytyczno, rekolekcje w charyzmacie
Nazaretu
17.06.2012
Ostrzeszów, Poświęcenie klasztoru
15.08.2012
Ostrzeszów, Śluby pierwsze
20.06.2012
Ostrzeszów, Wizytacja Generalna
26.08.2012
Ostrzeszów, Obłóczyny
29.06.2012
Kolumna, Wizytacja Generalna
02 –09.09.2012
Żdżary, Komisja Planowania
30.06 - 07.07.2012
Rekolekcje, Łuków
11.09.2012
Rosja (Orsk, Togliatti), Wizytacja Generalna
15 - 23.07.2012
Żdżary, rekolekcje Lectio Divina
25.07 - 01.08.2012
Kalisz, rekolekcje
21.09.2012
Kazachstan (Ekibastuz, Kellerowka)
Wizytacja Generalna
28.07.2012
Łuków, Śluby wieczyste Sióstr: Christiany,
Kanizji, Elżbiety, Rafały i Bernadety
13.10.2012
Kalisz, Bazylika św. Józefa, spotkanie Sióstr
Prowincji, Eucharystia o 12.00
Proszono nas o modlitwę:
Serdecznie proszę Siostry o modlitwę w intencji małżeństwa Arka i Moniki. Niech Najświętsza Rodzina wyprasza
Im potrzebne łaski, pomoże przetrwać kryzys i umocni ich wzajemną miłość. Bóg zapłać. Iwona
Pamiętajmy w naszej modlitwie o Panu Marku, prośmy o cud uzdrowienia z białaczki, o Bożą pomoc w spłaceniu kredytu,
a także o łaski potrzebne dla jego rodziny.
ZA PRZYCZYNĄ ŚW. JÓZEFA PROŚMY O POMOC FINANSOWĄ NA REMONTY W OSTRZESZOWIE
Zgromadzenie Sióstr
Najśw. Rodziny z Nazaretu
Prowincja Warszawska
ul. Czerniakowska 137
00-720 Warszawa, Polska
tel. (48) 22 841 42 27,
faks (48) 22 851 05 48
email: [email protected]
www.nazaretanki.pl/warszawa
Redakcja: s. Amabilis Sikora
Redakcja zastrzega sobie prawo skrótów
i korekty nadesłanych tekstów.
REKOLEKCJE
DLA RODZIN SNR
REKOLEKCJE w Nazarecie
Temat:
2-7 lipca 2012r. 9. Forum DMN (młodzież od 16-28)
DEKALOG DROGĄ
MIŁOŚCI W RODZINIE
ŻDŻARY /koło Nowego Miasta nad Pilicą
2-9 czerwca –
REKOLEKCJE W RZYMIE
8-22.07.2012 r. Rekolekcje oazowe, I stopień,
23-30 lipca – ŻDŻARY
1-10 sierpnia – KLECZA
DOLNA k/Wadowic
(młodzież ze szkół ponadgmimnazjalnych) BRYNICA
21-27.07.2012r. Rekolekcje dla aspirantek, kandydatek i…(dziewczęta od 17 lat…) ZAKOPANE
9-13.08. 2012r. 6. Forum Młodszej Młodzieży
13–22 sierpnia - CZARNA
GÓRA k/ Nowego Targu
(REKOLEKCJE DLA
MŁODZIEŻY SNR
i ich RODZIN)
Nazaretańskiej (młodzież od 12 do 15 lat) ŻDŻARY/koło Nowego Miasta nad Pilicą
Zgłoszenia do s. Klary
ul. Czerniakowska 137, 00-720 Warszawa
Tel. 022/841 71 85 lub kom. 0605 615 647
[email protected]
[email protected]
ZGŁOSZENIA I BLIŻSZE INFORMACJE:
s. Bogna Noetzel

Podobne dokumenty