1 PRACOWNIK? KLIENT? CZŁOWIEK? BIBLIOTEKARZ W
Transkrypt
1 PRACOWNIK? KLIENT? CZŁOWIEK? BIBLIOTEKARZ W
1 PRACOWNIK? KLIENT? CZŁOWIEK? BIBLIOTEKARZ W PROCESACH KOMUNIKACJI WEWNĘTRZNEJ Małgorzata Kisilowska Wiele miejsca poświęca się obecnie tematowi komunikacji interpersonalnej w bibliotekach. Przykłady tekstów artykułów czy prezentacji konferencyjnych dotyczą przede wszystkim komunikacji można by rzec dla bibliotek "reprezentatywnej", a więc tej, w której partnerem rozmowy jest "osoba z zewnątrz": czytelnik, księgarz, urzędnik z gminy itd. Warto więc może - dla równowagi - zatrzymać się nad zagadnieniem tzw. komunikacji wewnętrznej, czyli procesem przepływu informacji między pracownikami jednej organizacji, w danym przypadku biblioteki. Najpopularniejsze wymiary i aspekty jej analizowania to kierunek: • komunikacja pionowa wstępująca i zstępująca (przepływ informacji w górę bądź w dół struktury pracowniczej) • oraz komunikacja pozioma, obejmująca pewne grupy osób zatrudnionych na tym samym szczeblu hierarchii, w tym samym dziale, bądź oddelegowane do realizacji pewnego projektu, • a także treść komunikatów i rodzaj związków łączących uczestników procesu: w tym wypadku rozróżnić należy komunikację formalną i nieformalną. W poniższych rozważaniach uwaga zwrócona będzie przede wszystkim na formalny wymiar kontaktów, należy jednak pamiętać, że nie można go całkowicie odizolować od nieformalnych relacji międzyludzkich, a więc te dwa elementy wzajemnie się przenikają. Funkcjonowanie komunikacji wewnętrznej w organizacji porównać można do układu krwionośnego w organizmach żywych: jakiekolwiek zakłócenia w jego funkcjonowaniu wywołują zakłócenia w pracy innych układów i organów, a ich lekceważenie prowadzić może w szybkim tempie do zgonu. Tak dramatyczna analogia w przekonujący sposób ilustruje, jakie znaczenie dla właściwej pracy i rozwoju organizacji ma optymalny przepływ informacji oraz jak poważne konsekwencje może wywołać nieznajomość jego funkcjonowania czy brak zaangażowania i troski o wszystkich uczestników procesu. Jak sugeruje tytuł, podmiotem i bohaterem tego tekstu jest bibliotekarz - uczestnik procesów komunikacji wewnętrznej. W zależności od sposobu jego postrzegania: jako pracownika, klienta (w rozumieniu nauki o zarządzaniu) czy człowieka z całym jego indywidualnym wymiarem psychologiczno-charakterologicznym, nieco inne role pełnić on może w tym układzie, a co za tym idzie - różne stoją przed nim możliwości, ale też różne problemy do rozwiązania. 1. Komunikacja wewnętrzna - problem? Komunikacja wewnętrzna w każdej organizacji jest procesem poddawanym właściwie nieustannej krytyce i wywołującym wiele emocji. Wynika to z prostego faktu jej ludzkiego - zarówno społecznego, jak i indywidualnego - charakteru. Istotowa zależność tej komunikacji od osobowości jej uczestników powoduje, że choć wielokrotnie próbuje się określić czy uporządkować zasady jej optymalnej realizacji, równie często okazuje się, że nie zdają one egzaminu w codziennej praktyce konkretnego zespołu. Nie oznacza to jednak, że nie należy próbować "ujarzmić" żywiołu emocji i autonomii w pewnych ramach założeń nauki o zarządzaniu postrzeganej ogólnie, czy zarządzania zasobami ludzkimi - w szczególności. Podejmując te działania należy jednak uwzględniać margines błędu i warunek koniecznej elastyczności, pozostawiając część decyzji konkretnej, zainteresowanej grupie, jej doświadczeniom i możliwościom. Negatywne emocje kojarzące się z komunikacją wewnętrzną są najczęściej wynikiem niezadowolenia z przepływu informacji (wszystkich zainteresowanych, a więc i pracowników, i przełożonych), niechęci do bycia traktowanym przedmiotowo (pozbawianym możliwości wyrażenia opinii w danej sprawie), poczucia braku zrozumienia (zarówno pracowników przez pracodawców - ich ciężkiej pracy za niskie wynagrodzenie, jak i pracodawców przez pracowników - skrajnie trudnych 2 warunków funkcjonowania biblioteki w gospodarce rynkowej i zarządzania podmiotem nie przynoszącym bezpośrednich dochodów, napięciami w relacjach z organem odpowiedzialnym itd.). Jakie jeszcze trudności nakładają się (wzajemnie stymulują) na problemy komunikacji wewnętrznej? Można tu wymienić m.in. skrajny indywidualizm i brak poczucia bycia w grupie (zespole), minimalistyczne podejście do pracy (minimum wysiłku - brak zaangażowania), brak świadomości własnej osoby ujawniająca się np. brakiem panowania nad sobą i wybuchowością emocjonalną, "bezinteresowną złośliwość", negatywne emocje (animozje i antypatie), narzekanie (jako postawa łatwo rozprzestrzeniająca się), wreszcie przyjęty styl kierowania (autokratyczny, przejawiający się wydawaniem krótkich poleceń, bez chęci wysłuchania drugiej strony). 1.1 Bibliotekarz - pracownik Jak wspomniano na wstępie, komunikacja wewnętrzna, proces niezbędny w funkcjonowaniu biblioteki, obejmuje każdego pracownika, niezależnie od jego miejsca w hierarchii i zajmowanego stanowiska. Jego realizacja zależy od przyjętych celów i strategii zarządzania biblioteką jako całością. Szczególny wpływ na kształt komunikacji mają: kultura organizacji, styl zarządzania, struktura formalna (płaska, wysmukła, sieciowa). Współcześnie równie znaczący wydaje się być także wpływ poziomu wykorzystania środków technicznych do komunikacji interpersonalnej (np. natężenie wykorzystania poczty elektronicznej bądź "gadu gadu" w kontaktach pracowniczych). Jak wiadomo z różnych przykładów życia codziennego, dobór środków i "przestawienie się" na kontakty stechnicyzowane mają wpływ na styl zachowań komunikacyjnych (skrótowość wypowiedzi, symbolika, brak form grzecznościowych, zbyt duża liczba korespondencji). Umiejętności komunikacyjne zostały również w bibliotekarstwie dostrzeżone jako jedna z kwalifikacji, której od potencjalnego pracownika można (należy) oczekiwać. Wśród zaczerpniętych z literatury zawodowej przykładów wymagań stawianych bibliotekarzom znaleźć można: umiejętność wypowiadania się ustnie i na piśmie, umiejętność prowadzenia zebrań, dobre kontakty interpersonalne, kwalifikacje z zakresu marketingu i budowania wizerunku, umiejętności pracy samodzielnej i w zespole. [1] Ten zestaw powtarza się (a przez to uwiarygodnia) m.in. w proponowanych opisach stanowisk pracy [2] oraz w ogłoszeniach pracodawców, umieszczanych ostatnio w nowym serwisie "EBIB - praca". W dwóch ogłoszeniach zamieszczonych tam w marcu 2004 r. od kandydatów oczekiwano m.in. umiejętności pracy w zespole, wysokiego poziomu umiejętności interpersonalnych, dobrej komunikatywności. Wśród oczekiwań bibliotekarzy skierowanych m.in. do warstwy komunikacyjnej zarządzania wymienia się natomiast: uznanie w pracy, poczucie samorealizacji, informację zwrotną o swojej pracy, pozytywny nadzór (empatia, ale jednocześnie zorientowanie na zadania), identyfikację z organizacją przez pracę zespołową, udział w podejmowaniu decyzji. [3] Komunikatywność jest umiejętnością niezbędną w zawodzie usługowym, ale przydaje się nie tylko w kontaktach z odbiorcami usług. Specyfika pracy z informacją i wiedzą jako podstawowym przedmiotem działań wymaga optymalnego komunikowania się również w gronie współpracowników. Ocena skuteczności komunikacji wewnętrznej wymaga więc jej analizy w świetle struktury i celów, podziału zadań, stylu zarządzania i kultury danej placówki, budowanej z jednej strony w oparciu o wspólną kulturę biblioteczną, z drugiej - o doświadczenia środowiska lokalnego, typu biblioteki, danej placówki. Celem bibliotek pedagogicznych jest obsługa informacyjna przede wszystkim nauczycieli i studentów kierunków pedagogicznych (lub ze specjalnością pedagogiczną), współcześnie grupa potencjalnych użytkowników w wielu miejscach jest poszerzana o uczniów i studentów różnych poziomów i typów szkół, ze względu z jednej strony na trudną sytuację bibliotek, z drugiej - zapotrzebowanie grona osób uczących się (w różnym wieku). Konieczność nieustannej adaptacji do warunków zewnętrznych wymaga doskonalenia przepływu informacji, przejawiającego się w dokładnym podziale zadań komunikacyjnych, precyzyjnym doborze form, ustaleniu terminów 3 i częstotliwości bądź - z nieco innego punktu widzenia - przestrzeganiu zasady nieprzetrzymywania informacji, itp. Najważniejszym elementem planowania dalszego rozwoju jest tworzenie lub utrwalanie wizerunku biblioteki jako organizacji "uczącej się", tzn. dążącej do formułowania nowych koncepcji i upowszechniania ich. (...) Aby sprostać tym wyzwaniom, należy dążyć do osiągnięcia jak najlepszego systemu przekazywania wiedzy miedzy poszczególnymi jednostkami. Nie wystarczy jednak w tym celu stosować rozwiązania technologiczne. Potrzeba zmiany zachowań pracowniczych. Pożądane są postawy otwarte na nowe pomysły i rozwiązania. Sprzyja temu nowatorska struktura organizacyjna firmy, tj. mniejsza hierarchizacja i lepsza wymiana informacji. (...) Zbudowanie wzajemnie mobilizującego się zespołu, częste dyskusje i "burze mózgów" pozwalają wprowadzać nowe rozwiązania. (...) Ważną funkcją kierownika, stymulującą rozwój pracowników, jest wprowadzenie obiektywnego systemu oceniania działań swych podwładnych. Istnieją dwa główne cele, które powinny temu przyświecać. Pierwszy to cel organizacyjny oceny, służący podjęciu właściwych decyzji personalnych. Drugi to cel psychospołeczny, wpływający na kształtowanie postaw i zachowań pracowników oraz podnoszenie efektywności pracy. [4] Często wymieniana teraz otwartość jako cecha zawodowa bibliotekarzy może być również rozpatrywana w aspekcie komunikacji. Można ją postrzegać jako gotowość zarówno do przyjmowania, jak i przekazu treści związanych z wykonywanymi obowiązkami, w kontaktach poziomych i pionowych. Można również tę otwartość zastosować w pewnych zasadach działania, np. nieutrudniania kontaktu pracownika z przełożonym, swobody wymiany zdań i pomysłów, organizowania spotkań zespołowych, dyskusji (bezpośrednich czy elektronicznych), akceptowania różnicy poglądów i uznawania jej za punkt wyjścia do dalszej wymiany zdań. Inny jeszcze wymiar to otwartość na nowe pomysły i rozwiązania - jako element kultury biblioteki, o nieco hybrydowym charakterze. Specyfika tej działalności zakłada bowiem - jak wiadomo - jednoczesne poszanowanie dla tradycji i dorobku poprzednich pokoleń oraz poparcie dla rozwoju i udział w jak najszerszym (zgodnie z misją) udostępnianiu najnowszych osiągnięć rozwoju nauki i techniki. Ten rodzaj otwartości nie oznacza jednak bezkrytycznego akceptowania wszystkiego - zakłada jednak krytykę konstruktywną i posługującą się argumentami merytorycznymi. W sensie komunikacyjnym taka krytyka pojawiać się powinna zarówno podczas indywidualnych i grupowych spotkań związanych z realizacją pracy, jak i niezbędny element procedury oceny pracownika. Ma ona wtedy dodatkowo charakter motywacyjny. Szukając analogii "organicznych", można powiedzieć, że komunikacja związana najściślej z wykonywaniem przypisanych każdemu pracownikowi obowiązków podobna jest przepływowi krwi bogatej w składniki odżywcze czerpane z innych układów (oddechowego, trawiennego) i docierającej do poszczególnych narządów. Zadaniem poszczególnych naczyń krwionośnych oraz organów jest dbałość o właściwy kierunek i tempo tego procesu. "Niedokrwienie" powodować może zakłócenia funkcjonowania, a w konsekwencji obumarcie organów pozbawionych elementów niezbędnych do życia. Łatwo jest "zadać" wszystkim pracownikom ad hoc umiejętności komunikacyjne jako obowiązek codzienny. Przy wdrażaniu konkretnego programu należałoby się jednak zastanowić nad różnicami w wymaganiach, oczekiwaniach i możliwościach, wynikającymi z ewidentnych różnic w zakresie zadań i odpowiedzialności przypisanych poszczególnym stanowiskom. Pojawia się więc pytanie: czego można wymagać od różnych pracowników w sferze komunikacji werbalnej i niewerbalnej? Dbałości o poprawność językową wypowiedzi, opanowania pewnych zachowań, gestów, panowania nad spojrzeniem i mimiką, dbałości o wygląd zewnętrzny, prawdomówności? 1.2 Bibliotekarz - klient Coraz częściej dyrektorzy bibliotek różnych typów realizują w praktyce współczesne teorie zarządzania. Najbardziej rozpowszechnione są obecnie zasady związane z wdrażaniem i/lub zapewnianiem jakości, które wyrażają się m.in. podejściem proklienckim, czyli uznaniem każdego 4 współpracownika - odbiorcy efektów naszej pracy - za klienta, któremu należy się z naszej optymalna obsługa. Czy taka metoda zarządzania wpływa na jakość komunikacji wewnętrznej? Z jednej strony formalizuje ją, poprzez ustalenie różnego typu procedur przepływu informacji (struktura, częstotliwość, formy i wzory dokumentów, zakres, uczestnicy), z drugiej - wprowadza większą kontrolę poprzez obowiązek sprawozdawczości i dokumentowania działań na piśmie (czy to w formie drukowanej, czy elektronicznej). Ta dbałość o jakość wprowadzaną kolejnymi przepisami stanowi (przynajmniej na początku) dodatkowe obciążenie i może wywoływać niewygodne poczucie "bycia nadzorowanym", nie zawsze przyjmowane bezstresowo i akceptowane przez pracowników. Z drugiej strony - taka filozofia podejścia "proklienckiego" wymusza większą staranność nie tylko w wykonywaniu zadań, ale również w komunikacji ze współpracownikami, w zapewnieniu właściwego przepływu informacji, dbałości o elementy grzecznościowe, staranność nie tylko w treści, ale i w formie komunikatów ustnych i pisemnych. Czy takiemu podejściu grożą jakieś patologie? Jak w przypadku każdej metodologii działania, jeżeli nastąpi przerost formy nad treścią, jeżeli w praktyce codziennej zgubi się idea tego działania, jego sens, pozostanie tylko dbałość o formy, a jak wkrótce się przekonamy - same formy i formuły nic nie znaczą, nie poprawiają bowiem jakości komunikacji. Mogą tylko zamazywać obraz i wywoływać nieustanne podejrzenia osób informowanych o fałszowanie komunikatów przez ubieranie w piękne słowa treści, które - odarte z frazesów - niekoniecznie same w sobie są piękne. Dlatego ważne jest poboczne zadanie komunikacyjne - aby przypominać nieustannie sobie i swoim pracownikom, o co w przyjętej filozofii chodzi. Dbać o sposób myślenia - a system działania z niego wyniknie (trawestując nieco definicję marketingu R. Cybulskiego). Wzajemna dbałość o klienta moich usług ilustruje dobrze zależności między poszczególnymi układami i narządami organizmu. Na nic zdałby się przepływ krwi, gdyby nie niosła ona w sobie tlenu pobranego z płuc oraz elementów odżywczych z układu trawiennego, a także - gdyby nie transportowała produktów przemiany materii do układu wydalniczego. Krew nie mogłaby zaś w ogóle płynąć, a serce bić, gdyby organizm się nie odżywiał, a mózg - nie kontrolował funkcjonowania systemu przez działanie układu nerwowego. Wzajemna zależność - jak wynika z takiego porównania nie jest więc grzecznością, jaką możemy sobie nawzajem wyrządzić, ale koniecznością. Brak współpracy poszczególnych partii nie daje organizmowi większych szans przeżycia. 1.3 Bibliotekarz - człowiek Wszelkie teorie są tworzone i wdrażane przez ludzi. rudzie zaś nie działają jak zaprogramowane maszyny, podlegają zawsze uwarunkowaniom psychospołecznym własnym i osób, z którymi się kontaktują, tym pojawiającym się w danej chwili oraz tym nawarstwiającym się przez lata, nieraz nawet od dzieciństwa. Planowanie i wdrażanie systemu komunikacji wewnętrznej wymaga więc uwzględnienia tych wpływów, poznania osobowości każdego z pracowników i pozostawienia marginesu elastyczności dla odmienności różnych ludzi, nawet pracujących na takim samym stanowisku. Należy postawić pytania: kim jest dana osoba pod względem cech demograficznych i profilu osobowościowego? Jak - w świetle posiadanej wiedzy na jej temat - interpretować jej zachowania werbalne i niewerbalne? Na przykład wiadomo o niektórych, że są bardzo gadatliwi, o innych - że wręcz przeciwnie. Nagłe milczenie może więc być oznaką albo jakichś negatywnych zjawisk, albo zachowaniem zupełnie typowym dla danej osoby. Podobnie może być z interpretacją nadmiernie ekspresywnej gestykulacji. Znów więc okazuje się, że planowanie i kontrolowanie realizacji procesów komunikacji wewnętrznej wymaga od przełożonych poznawania swoich pracowników, a być może także nakłada dodatkowy obowiązek - organizowania szkoleń z tzw. umiejętności miękkich, komunikacyjnych, ułatwiających panowanie nad nadmiernymi emocjami bądź kształcenie umiejętności wyrażania się jasnego i czytelnego dla innych. Odpowiedzialności za kształtowanie zachowań nie można jednak całkowicie przenieść z dorosłego i samodzielnego pracownika na przełożonych. Praca zawodowa - tak jak właściwe 5 funkcjonowanie w społeczeństwie - wymaga panowania nad emocjami i nastrojami, dostosowywania swoich zachowań do pełnionych ról. Podobnie rzecz się ma z funkcjonowaniem układu krwionośnego. Teoretycznie jego budowę anatomowie ustalili wiele lat temu, w odpowiednich atlasach znaleźć można bardziej lub mniej szczegółowe jego schematy. Praktyka pokazuje jednak, że dany organizm nie zawsze wiernie stanowi odwzorowanie tegoż schematu. Koronnym przykładem są ci nieliczni, którzy mają serce "po prawej stronie". Spotkać można również organizmy, których wyniki morfologiczne odbiegają od ustalonej ogólnie normy, ale dla tych osobniczych przypadków - właśnie normę stanowią. Zanim więc zaczniemy dostosowywać komunikację wewnętrzną do wybranego schematu lub teorii - konieczne jest "zbadanie organizmu". Obejmuje ono zarówno poznanie historii i kultury danej biblioteki, relacji panujących w zespole, jak i poszczególnych osób tych zespół tworzących, ich cech, doświadczeń, poglądów itp. 2. Rozwiązanie problemu? Jak wynika z powyższej krótkiej charakterystyki, problemy w komunikacji wewnętrznej mogą mieć różny charakter: organizacyjny, zależny od stylu zarządzania, czy indywidualny, osobowościowy, powodowany przez konkretne, poszczególne osoby. Każde zakłócenie wymaga więc swoistej "diagnozy" - znalezienia rzeczywistej przyczyny i podjęcia odpowiednich działań. Dobra komunikacja wewnętrzna wymaga od pracowników świadomości bycia w zespole, wzajemnej zależności i współodpowiedzialności. Praca w gronie indywidualistów wyzwala raczej nastawienia konkurencyjne i naraża bibliotekę na ryzyko zaburzeń w przepływie informacji, fałszowania jej, ukrywania itp. Podejście indywidualistyczne jest przy tym na dłuższą metę nieefektywne, bo i ewentualne sukcesy są krótkoterminowe - wobec braku sukcesów biblioteki jako całości. Podobnie jest z leczeniem chorych organizmów - poważne schorzenie jednego organu powoduje zazwyczaj zaburzenia funkcjonowania również w innych, a więc i leczenie nie ogranicza się wtedy tylko do jednej choroby, ale obejmuje całego człowieka. Budowanie podstaw skutecznej komunikacji rozpoczyna się więc od budowania zespołu, ustalenia wspólnych celów i reguł współpracy. W zależności od wielkości placówki, zespół mogą tworzyć wszyscy bibliotekarze, a w przypadku bardziej rozbudowanych struktur można mówić również o pewnych podzespołach, zazwyczaj związanych z pewnymi działami, funkcjami, procesami bibliotecznymi czy konkretnymi zadaniami do realizacji. Zespół nie zakłada "uniformizacji" jego członków. Wręcz przeciwnie - zgodnie z socjologicznymi prawami funkcjonowania grup, każdy z jej członków ma swoje unikatowe zadania do spełnienia, wzajemnie zależne od zadań i ról pełnionych przez pozostałych członków. W przypadku grup formalnych, te role mogą być narzucone na przykład przez stanowiska zajmowane w danej strukturze, ale ich konkretna realizacja zależy od wielu czynników indywidualnych, w tym kultury organizacji, stylu zarządzania, warunków funkcjonowania w konkretnym środowisku itp. Oczywiście mogą pojawić się problemy, gdy charakter człowieka nie pasuje do narzucanej mu roli, lub gdy do jednego typu zadań pretendują dwie lub więcej osób. Każda z pełnionych w zespole ról ma swój wymiar komunikacyjny, za którego realizację (jakość) odpowiedzialność ponosi konkretna osoba, a zakres i formy zadań komunikacyjnych określić można również w regułach funkcjonowania danego zespołu. Mogą to być ustalenia zarówno ogólne, jak i bardzo szczegółowe (np. częstotliwość zebrań, treść komunikatów pisemnych) obejmujące wszystkich członków, tzn. nakładane i egzekwowane zarówno od wykonawców, jak i decydentów. Praca w zespole, nie tylko na początku (choć może wtedy szczególnie), ale i przez cały czas, z nowym zaangażowaniem w sytuacji, gdy dołączają nowe osoby, wymaga zwracania uwagi nie tyle na to, co się mówi, ale na to - jak się jest odbieranym (rozumianym). Wzajemne zrozumienie budowane jest na przestrzeganiu obowiązków komunikacyjnych i stosowaniu języka (terminologii, stylistyki) pojmowanego i interpretowanego właściwie przez wszystkich zainteresowanych. 6 Funkcjonowanie grup zakłada również okresowe burze i napięcia, ujawniające się najpierw w sferze komunikacji: w zakłóceniach polegających na brakach w przekazie, filtrowaniu i manipulowaniu nim czy w erupcji nagromadzonych negatywnych emocji. Panowanie nad komunikacją wymaga wykształcenia w zespole umiejętności twórczego różnienia się w opiniach i kultury dyskusji polegającej na wymianie poglądów popartych argumentami rzeczowymi, nie emocjonalnymi czy pozamerytorycznymi. Ustalone wcześniej cele i zasady działania są punktem odniesienia w procesie szukania rozwiązań w sytuacji konfliktowej. Szczególnie trudnym problemem komunikacyjnym, dotykającym zarówno współpracowników, jak i użytkowników, jest wybuchowość emocjonalna niektórych osób. Nie chodzi tu tylko o częste napięcia i metody ich rozładowywania, ale o pewien "efekt fali", który dotyka zarówno bliższych jak i dalszych kolegów, przełożonych i podwładnych. Naturalną pierwszą reakcją na wybuchowy charakter osób z natury spokojnych jest próba uniknięcia konfrontacji. Metoda ta jednak skutkuje tylko na krótką metę. Im częściej człowiek staje się ofiarą czyichś emocji, tym częściej zadaje sobie pytanie dlaczego innym uchodzi to na sucho? Dlaczego nikt nie zrobi porządku z kimś, kto zamiast przyłożyć się do pracy, wyładowuje na innych swoje emocje? W takich sytuacjach niezbędnym działaniem bezpośredniego przełożonego jest ustalenie przyczyn wybuchów oraz poziomu świadomości osoby zainteresowanej co do natury jej zachowań oraz skutków dla pozostałych współpracowników. Próby złagodzenia problemu polegają na szukaniu schematu sytuacji prowadzących nieuchronnie do wybuchu (np. nietolerancja na krytykę, nadmiar obowiązków, brak wystarczających środków technicznych czy sprzętu itp.). Wymagana jest konsekwencja w przestrzeganiu przyjętych przez wszystkich standardów postępowania oraz profilaktyka - pomoc w osiąganiu samokontroli, wsparcie i współpraca w tym zakresie, pozytywne reakcje na pozytywne zmiany (pochwały). Działanie takie przypominać może poszukiwania bodźców negatywnie wpływających na organizm oraz próby dobrania odpowiedniej terapii i leczenia farmakologicznego. Równie trudnym w kontaktach może być złośliwy współpracownik. Niezawinione i nieoczekiwane złośliwe opinie skutecznie niszczą motywację do pracy, i tak trudną do utrzymania w zawodzie tak stresującym, jak polskie bibliotekarstwo (także pedagogiczne). Walka z takim problemem wymaga z jednej strony ustalenia przyczyn złośliwości (charakter, złe doświadczenia własne, przekonanie o śmieszności i błyskotliwości głoszonych tez, antypatia wobec osoby, pracy, miejsca itd.), z drugiej zaś uświadomienia jej konsekwencji. Rzadko zdarza się, aby grupa stanowiła "zgraną paczkę". Często - znów zgodnie z prawami socjologii - w gronie współpracowników mamy osoby, które lubimy bardzo, średnio lub - wcale. Obowiązki zawodowe, konieczność realizacji zadań, jak i zwykłe panowanie nad emocjami wymagają aby zapanować nad impulsem odrzucenia zarówno człowieka, jak i poszczególnych wygłaszanych przez niego opinii. Wręcz przeciwnie - należałoby założyć, że rozmówca ma coś ważnego do przekazania i próbować to usłyszeć. Wymaga to włożenia szczególnego wysiłku w aktywne słuchanie, przełamywanie barier wewnętrznych. Jeżeli zaś rzeczywiście niezbędna okaże się krytyka pewnych działań czy pomysłów - powinna ona zawierać zawsze aspekty pozytywne i te, których nie nazywamy negatywnymi, a raczej "wymagającymi zmiany". Dlaczego bowiem indywidualne emocje jednej osoby mają z drugiej uczynić kozła ofiarnego? Ryzyko jest tym większe, im większy wpływ osoby "problemowej" na komunikację nieformalną w danej grupie, czyli im wyższą pozycję zajmuje ona w hierarchii nieformalnej. Należy więc chwalić za pracę także tych, których nie lubimy, i starać się niwelować różnice merytoryczne (cele, priorytety, potrzeby) poprzez szukanie elementów wspólnych. Zmorą komunikacji wewnętrznej są narzekania. Jakże łatwo bowiem krytykować innych zwłaszcza z bezpiecznej pozycji, czyli w sprawach, które krytykującego bezpośrednio nie dotyczą. Skuteczną reakcją wydaje się więc proste pytanie - dlaczego narzekasz? Czy zrobiłeś coś w danej sprawie, czy tylko chcesz w ten sposób skupić na sobie uwagę innych? Gdzie leżą przyczyny skargi? Pytania te nie mogą jednak stanowić usprawiedliwienia dla pokusy łatwego odrzucenia skargi i skarżącego. Innym aspektem tego problemu jest kwestia, o co rzeczywiście chodzi osobie narzekającej - czy tylko 7 o wysłuchanie, czy o podjęcie konkretnych działań? Już samo tylko wysłuchanie może się skończyć konstruktywną krytyką (podkreśleniem plusów, ale też pokazaniem straty czasu na narzekanie i ryzyka podkopywania morale zespołu). Można również próbować wymusić konstruktywne podejście na drugiej stronie - zachęcić do szukania aspektów pozytywnych omawianej sytuacji. Działania takie wymagają ostrożności, aby z jednej strony - nie zignorować, z drugiej zaś - nie wzmacniać wzorca narzekania. Wyrazem poważnego traktowania osoby i problemu jest zawsze podziękowanie i pochwała za ewentualne poczynione zmiany. Przyczyną zakłóceń w komunikacji może być również styl kierowania reprezentowany przez aktualnego przełożonego. Problem ten może być dość złożony. Z jednej strony bowiem otwartość i gotowość pomocy użytkownikom w rozwiązywaniu ich problemów zakłada pewną demokratyzację stylu postępowania i zarządzania, swobodę kontaktowania się i przepływu informacji. Z drugiej nadmiar tej swobody, zwłaszcza przy nieprzygotowanym do tego zespole pracowników - może prowadzić do rozprzężenia. Podejście "jakościowe", przez nakładany obowiązek porządkowania pewnych procedur (w tym także komunikacyjnych) kształtuje styl zarządzania uporządkowany, choć niekoniecznie "autorytarny", co - zależnie od stosowanych środków i ich natężenia - również może być różnie odbierane przez pracowników. Odpowiedni dobór metod i narzędzi komunikowania zależy więc od konkretnego zespołu i warunków funkcjonowania w danym środowisku. Zakłócenia w funkcjonowaniu biblioteki, jak wynika z powyższego, mają często swój wymiar komunikacyjny, choć niekoniecznie stanowi on główną ich przyczynę. Równie często również komunikacja może stanowić klucz do rozwiązania problemu, poprzez wymianę informacji docieramy do jego sedna, "stawiamy diagnozę" i dalej - szukamy rozwiązania, właściwej terapii. Warto na koniec jeszcze spróbować przekroczyć granice jednego tylko organizmu. Biblioteki pedagogiczne - nie jedyne zresztą - funkcjonują w sieci. Zasady, zalety i zagrożenia komunikacji wewnętrznej można więc przenieść również na tę szerszą płaszczyznę, analizując strukturę i przebieg procesów komunikacyjnych oraz role pełnione przez ich uczestników. Wydaje się, że fakt współpracy sieciowej ma przede wszystkim wymiar pozytywny - tak jak pojedynczy człowiek, gdyby miał sam zdobywać pożywienie, odziewać się itd., miałby mniejsze szanse na przetrwanie, tak i bibliotekom trudniej zapewne byłoby realizować zadania związane z gromadzeniem, opracowaniem czy udostępnianiem dokumentów i informacji. Warto więc dla wspólnej korzyści dbać również o wewnętrzną komunikację sieciową. 3. Podsumowanie Praca bibliotekarzy związana jest niewątpliwie - choć nie wszyscy spoza tej grupy zawodowej zdają sobie z tego sprawę - z rozwojem społeczeństwa informacyjnego: społeczeństwa, które swój rozwój w aspektach wiedzy, technologii, cywilizacji, gospodarki opiera o dostęp, właściwe przetwarzanie i wykorzystanie informacji. Świadomość roli bibliotek w tym procesie powinna motywować do ciągłego doskonalenia kompetencji komunikacyjnych oraz otwartej, prospołecznej postawy. Wszak istota działalności bibliotecznej polega na "komunikowaniu" - przekazywaniu różnego rodzaju informacji od ich autorów do osób ich poszukujących. Czy więc zaangażowane w tę działalność osoby mogą nie umieć właściwie się porozumiewać nie tylko z użytkownikami, ale nawet między sobą? PRZYPISY [1] P. Jordan, C. rloyd, Staff management in library and information work. Wyd. 4. Aldershot 2002 s. 81. [2] Zob. np. Gradzik K., Zarządzanie personelem w bibliotekach wyższych szkół niepaństwowych. Wstęp do rozważań. EBIB 2003 nr 5n Bednarek-Michalska B., Opis stanowiska pracy bibliotekarza dziedzinowego na przygładzie Biblioteki Głównej Uniwersytetu Mikołaja dopernika. EBIB 2000 nr 10n 8 Bednarek-Michalska B., Opis stanowiska pracy specjalisty gromadzenia dokumentów elektronicznych. "Bibliotekarz" 2001 nr 4. [3] Zob. P. Jordan, C. rloyd, op. cit. s. 65. [4] K. Gradzik, op. cit. rITERATURA 1. Bednarek-Michalska B., Opis stanowiska pracy bibliotekarza dziedzinowego na przykładzie Biblioteki Głównej Uniwersytetu Mikołaja Kopernika. EBIB 2000 nr 10 2. Bednarek-Michalska B., Opis stanowiska pracy specjalisty gromadzenia dokumentów elektronicznych. "Bibliotekarz" 2001 nr 4 3. Gradzik K., Zarządzanie personelem w bibliotekach wyższych szkół niepaństwowych. Wstęp do rozważań. EBIB 2003 nr 5. [dokument elektroniczny: http://ebib.oss.wroc.pl/2003/45/gradzik_2.php ] 4. Jordan P., rloyd C., Staff management in library and information work. Wyd. 4. Aldershot 2002 5. Kisilowska M., Już nie wiem, jak mam do ciebie mówić, czyli Komunikacja w bibliotece. Warszawa, 2001. 6. reLy P., Usherwood B., People skills. Interpersonal skills training for library and information work. rondyn 1992. 7. "Personel i Zarządzanie" 2004 nr 2. Temat numeru: Ekspert personalny - jak słuchać, co mówić, czyli sztuka skutecznego komunikowania się. s. I-XI. 8. Wojciechowski J., Organizacja i zarządzanie w bibliotekach. Warszawa - Kraków 1997.