Erasmus 2013/2014 HAWK Hochschule für
Transkrypt
Erasmus 2013/2014 HAWK Hochschule für
Erasmus 2013/2014 HAWK Hochschule für Angewandte Wissenschaft und Kunst Hildesheim Architektura i urbanistyka Maria Cudecka Decyzja Wyjazd w ramach Erasmusa planowałam już od początku studiów, jednak napotkawszy po drodze wiele mniejszych lub większych przeciwności zdecydowałam się pojechać razem z koleżanką na ostatni możliwy semestr, czyli drugi, drugiego stopnia. Nie byłyśmy tam jednak najstarsze. Jeden z gości przyjechał w wieku 51 lat Dojazd do Hildesheim Na pierwszą podróż wybrałyśmy bezpośrednie połączenie pociągiem z Warszawy do Hanoweru, następnie do Hildesheim. Bilety przy wcześniejszej rezerwacji kosztują w sumie od 41 euro. Na przyszłość inną możliwością była podróż autobusem Sindbad, który kursuje regularnie, jednak podróż trwa 16 godzin. Mnie najlepiej podróżowało się z kierowcami z Blablacar.pl. Zarówno w Hildesheim jak i w okolicy mieszka wiele Polaków, którzy często jeżdżą do Polski. Jedyny minus to brak możliwości zaplanowana podróży wcześniej przejazdy ogłaszane są na tydzień przed wyjazdem. Dwa tygodnie orientacyjne Przed rozpoczęciem semestru (ostatnie dwa tygodnie września) HAWK organizuje spotkania, w czasie, których można się poznać z całą grupą Erasmusów. W tym roku było w sumie 40 osób. Z Hiszpanii przybyło sześć osób, trzy z Turcji, pojedyncze osoby z USA, Finlandii, Słowenii, Szwecji, Węgier, a na drugi semestr z Kolumbii, Meksyku i Australii. Wraz z tutorami - studentami z niemieckiej uczelni, którzy się nami w pierwsze dni opiekują możemy wtedy założyć konto bankowe, poznać miasto lub kupić rower. Opłaty Na początku może nas przerazić ilość kosztów. Trzeba zapłacić za legitymację ok 230 euro - można na niej jednak podróżować autobusami w Hildesheim i pociągami regionalnymi w całym landzie. Jest na niej 20 euro na wydruki w pracowni komputerowej na uczelni oraz 20 euro do wykorzystania w sklepie papierniczym. Oprócz tego gwarantuje zniżkę na jedzenie w stołówce. Kolejnymi wydatkami będą na pewno kaucja za mieszkanie (wysokości jednego czynszu) i zakup przydatnego w Hilde roweru (ze zniżką studencką ok 40 euro). Język Po przyjeździe każdy Erasmus pisze test ze znajomości niemieckiego, na jego podstawie jest przydzielany do jednej z dwóch grup językowych na intensywny kurs językowy, a po nim do kolejnej grupy, już na cały semestr. Warto się dostać na wyższy poziom, bo tempo nauczania i tak jest dosyć powolne. W Hildesheim naukę niemieckiego oferuje też Volkshochschule gdzie kurs semestralny kosztuje ok 150 euro. Przed wyjazdem polecam zapisać się na zajęcia w Polsce przynajmniej na poziomie podstawowym. Nauka tego języka z polskim nauczycielem jest o tyle korzystniejsza, że zwraca on uwagę na najważniejsze dla nas różnice. Późniejsza nauka w Niemczech pójdzie znaczenie sprawniej. Dlaczego jest to tak ważne? Nauczyciele na HAWK w większości mówią po angielsku, ale bardzo niechętnie, wszystkie wykłady są ZAWSZE po niemiecku, chyba, że jest to techniczny angielski. Istnieje szansa, że ktoś nas zrozumie, ale prawdopodobnie odpowie nam po niemiecku. W sklepie, w autobusie, czy w przychodni, nikt się nie wysili żeby mówić po angielsku. Pod koniec wyjazdu naświetlono mi wielki problem, jakim jest brak chęci nauki niemieckiego przez imigrantów. Wygląda na to, że każdy obywatel dba o to, by wszyscy mówili w ich języku. Jeśli jednak zacznie się rozmowę po niemiecku, a skończy po angielsku nikt nie będzie nas za to krytykował, a jedynie z uśmiechem zmotywuje do dalszej nauki. Mieszkanie HAWK International office ma co roku zapewnione kilka pokoi dla Erasmusów. Pokoje są zawsze jednoosobowe, do wyboru jest akademik oddalony od centrum 15 min na rowerze (całkowita cena za miesiąc 210-230euro), lub duży dom blisko centrum miasta. W pierwszym semestrze mieszkałam w akademiku, a na drugi semestr przeniosłam się do WG ( inaczej mieszkanie studenckie - 180 euro) na drugi koniec miasta. Mieszkania te są zazwyczaj nieumeblowane, można jednak szybko znaleźć coś w sklepie z używanymi meblami. Mieszkania WG są miejscem gdzie zawsze można usiąść w kuchni na jakimś zaniedbanym krześle - klasyku, lub przyglądać się kreatywnym wytworom studentów jak na zdjęciu obok. Zajęcia Wydział architektury rządzi się swoimi prawami, kierunki takie jak budownictwo, czy architektura wnętrz podlegają odrębnym zwyczajom, o których za wiele nie wiem, dlatego opis dotyczy jedynie studentów architektury. Erasmusi są traktowani na pierwszym semestrze ulgowo, jednak, gdy tylko prowadzący usłyszą, że ktoś będzie studiował cały rok, zostaje on traktowany jak miejscowi studenci. Pracuje się w grupach mieszanych tzn. nie ma specjalnej grupy dla studentów z wymiany. Każdy przedmiot ma zazwyczaj 6 ECTS, zdarzają się kursy weekendowe, albo warsztaty, wtedy są za 3 ECTSy. Uczelnia proponuje również zajęcia out of college. Wydział artystyczny ma ciekawą ofertę – rysunek, projektowanie grafiki, projektowanie biżuterii, itp. Te przedmioty najlepiej wybrać po przyjeździe do Hildesheim. Bardzo pomocni w tym są koordynatorzy wydziałowi pan Sprysch dla studiów magisterskich i pan Kauertz dla studiów inżynierskich. Rok akademicki w Niemczech zaczyna się w październiku, a kończy w połowie lipca. Na pozór podobnie do polskiego. Terminarz z przerwami ustalany jest na początku semestru. Zajęcia tak naprawdę zaczynają się dopiero w połowie października. Do tego czasu można chodzić na wszystkie kursy, a po dwóch tygodniach zdecydować się, na których rzeczywiście zostanie się do końca. Przerwa świąteczna jest mniej więcej w tym czasie, co w Polsce, czyli od 24 grudnia do 2 stycznia. Zajęcia trwają do końca stycznia, później następuje miesiąc selfstudying - czyli czas kończenia projektów do terminu oddania, który teoretycznie jest na końcu lutego. Nauczyciele mają czas na wystawienie ocen do końca marca. Jeśli ktoś wraca po semestrze na macierzystą uczelnię najlepiej żeby poinformował o tym nauczycieli na początku zajęć. Semestr letni natomiast zaczyna się w kwietniu, trwa do połowy lipca. Do połowy sierpnia jest czas by oddać projekty. O ile inżynierowie muszą trzymać się terminów, to już studenci II stopnia oddają projekty dopiero na początku nowego semestru. Szkoła jest wyposażona w pracownię komputerową z drukarkami i modelarnię. Pracują tam studenci, którzy w razie potrzeby doradzają jak poradzić sobie z makietą. W czasie sesji uczelnia otwarta jest całą dobę. Erasmusowe spotkania i wyjazdy Na początku pobytu studentom oferowana jest wycieczka z przewodnikiem po mieście Hildesheim, wieczorem przewodnika zamieniamy na studentów z Culture Connects, którzy oprowadzają nas tym razem po ulubionych barach. W każdym z nich próbujemy rozmaitych shotów i niemieckich piw. Trzydzieści kilometrów od Hildesheim znajduje się Hanower. Obszar bezpośrednio przy dworcu to tysiące metrów kwadratowych galerii handlowej, z tą różnicą, że alejki są na świeżym powietrzu. Co ciekawe dworzec w Hanowerze jest tych samych rozmiarów, co Dworzec Główny w Lublinie. Warte odwiedzenia są hanowerskie muzea np. Sprengel Museum, do którego studencki bilet kosztuje 4e, a w piątki jest wstęp wolny. Nas do odwiedzenia skusiły rysunki Muncha i Picassa. Na koniec sami trochę porysowaliśmy w dziale dla dzieci. Już 1 grudnia w Niemczech rozlega się wesoła atmosfera świąt Bożego Narodzenia. Koleżanki z akademika pieką ciasteczka, niektórzy dają sobie nawzajem adwentowe kalendarze. Na rynkach miast otwierają się Świąteczne Jarmarki. Nam zaproponowano by odwiedzić jeden z najpiękniejszych, czyli Jarmark w Goslar. Można tam zjeść słodkie naleśniki, wypić grzane Winko i spróbować niemieckich Bratwurst-, czyli kiełbasek w bułce, co ciekawe Krakauer Wurstschen jest tam przysmakiem, muszę jednak powiedzieć, że raczej nie przypomina polskiej kiełbasy Krakowskiej. Oprócz straganów z jedzeniem, sprzedawane są zabawki i ozdoby choinkowe. Przy lesie sosnowym ”przywiezionym” specjalnie na tę okazję biegają króliki, sarny, lamy. Jarmarki znikają przed Sylwestrem, zaraz po Bożym Narodzeniu. Biuro wymiany międzynarodowej oferuje wycieczki do Berlina i Drezna, w których ze względu na własne wyjazdy nie uczestniczyłam. Studenci dostają dofinansowanie na pociągi i noclegi, więc jest to bardzo dobra okazja, żeby zwiedzić cos poza Niedersachsen. Odrębna organizacja współpracująca z biurem wymiany Culture Connects organizowała spływ kajakowy i wycieczkę do Heide Parku – polecam koniecznie. Jak każdy park rozrywki musi mieć coś naj – tak też i tam znajduje się największa drewniana konstrukcja w Niemczech. Jest to kolejka górska, która dla mnie była największym wyzwaniem. W porównaniu z nowoczesnymi roller coasterami z pasami jak w rakiecie, te prymitywne zabezpieczenia i zwykły ruch po sinusoidzie powodują, że gubię głos po drodze. Tak, też było i tym razem. Dla studentów architektury koniecznym do odwiedzenia punktem na mapie Niedersachsen jest Alfeld. Była fabryka obuwia Fagus teraz produkuje kopyta do dalszej produkcji obuwia. Technologia się zmienia, a budynek wciąż jest używany. Ze względu na wartość obiektu i koszty związane z utrzymaniem w fabryce organizowane są przeróżne koncerty. Całość warta obejrzenia, a już na pewno narysowania. Niemcy kochają samochody i zrobią wszystko, żebyśmy też je pokochali. Następna wycieczka to Wolfsburg – Autostadt. Miasto fabryki Volkswagena. Już wiem, że mój samochód potrzebuje dwóch dni od zamówienia do wyjazdu z fabryki. Idziemy dalej obejrzeć wystawy pozostałych samochodów należących do koncernu. Pawilony VW, Lamborghini, Porsche i automatyczne parkingi. Zastanawiam się, co jest bardziej interesujące dla studentów architektury. Oprócz samochodów Niemcy są też dumni z likieru Jägermeister, który jest produkowany w Wolfenbuttel. Zebraliśmy się w 10 osób i tym razem bez inicjatywy biura wymiany wybraliśmy się na wycieczkę po fabryce ulubionego napoju jednego z naszych kolegów. Jak już wspomniałam wcześniej na bilecie, który dostajemy na początku semestru można zwiedzić Dolna Saksonię, ale także Bremę i Hamburg. Dobrze też zajrzeć do Amsterdamu i nad Morze Północne. Każde z miast ma swój klimat i jest warte obejrzenia. Biuro wymiany Międzynarodowej organizuje international evenings, gdzie studenci mają szanse zaprezentować swoje kraje. Sami sporo się przy tym bawiliśmy. Przed świętami spotkaliśmy się na wspólną kolację, tym razem również i my zostaliśmy poproszeni do przedstawienia swoich zwyczajów Bożonarodzeniowych. Oprócz biura wymiany również i studenci z wydziału organizują spotkania dla siebie nawzajem. Na powitanie i zakończenie roku akademickiego jest grill i kilka zamkniętych przyjęć w trakcie semestru. Podsumowanie Przez ostatni rok spędzony w Hildesheim wiele dowiedziałam się nie tylko o kulturze Niemiec, ale i innych państw. Udało mi się je bardziej poznać i trochę zrozumieć. Podczas imprezowania, które tak kojarzy się wszystkim z wyjazdem na Erasmusa, jest czas by porozmawiać i tak naprawdę skonfrontować swoją wiedzę, by odnieść się do miejsca, jakie zajmuje Polska na świecie w wielu dziedzinach. W połączeniu z pracą projektową na uczelni i zwiedzaniem kraju jest to moim zdaniem najbardziej owocna i naturalna nauka świata. Wszelkie informacje, które można przeczytać w poprzednich sprawozdaniach są nadal aktualne, dlatego nie chciałam ich powielać. Jeśli chcesz o Hildesheim dowiedzieć się więcej czekam na wiadomość - [email protected] Powodzenia:)