Biuletyn Informacyjny Saletynów 2014-3

Transkrypt

Biuletyn Informacyjny Saletynów 2014-3
strona 1
AKTUALNOŚCI:
Rok 2015 – Rokiem Życia Konsekrowanego
strona 2–5
AKTUALNOŚCI:
Mały jubileusz parafii na Rozkvecie
Co „benewolcy” robią zimą?
Wizytacja w Anglii
Za cztery miesiące spotkanie w Dębowcu
Nowi lektorzy i akolici
Trzy dni o życiu
Mörschwil: 90 lat dla misji i nauki
Wielkopostny czas skupienia na wschodniej Ukrainie
Spotkanie redaktorów pism saletyńskich
strona 6–9
PRASA PISZE:
Pisarz chrześcijaństwa. Clive Staples Lewis (1898–1963)
strona 10
Prasa pisze:
O świadkach wiary w saletyńskim dwumiesięczniku
Z życia Kościoła:
Papieskie wezwanie
Pół wieku medialnej dykasterii
Nasi zmarli
Kalendarium
strona 11
ZAPOWIEDZI WYDARZEŃ:
Akcja 1% – Wspierajmy dzieci i młodzież!
posłuchaj
obejrzyj
przeczytaj
Nr 3(9)/2014 – 2 kwietnia 2014
w numerze
AKTUALNOŚCI
ROK 2015 – ROKIEM ŻYCIA KONSEKROWANEGO
Podczas spotkania z przełożonymi generalnymi instytutów
zakonnych 29 listopada ubiegłego roku papież Franciszek
zapowiedział ogłoszenie Roku Życia Konsekrowanego.
– To trzygodzinne spotkanie było bardzo serdeczne, generałowie swobodnie zadawali papieżowi pytania.
Ojciec święty w swoich odpowiedziach wyrażał troskę o przyszłość życia konsekrowanego,
które przeżywa pewien kryzys – mówi asystent generalny ks. Henryk Przeździecki MS.
– Dlatego słusznie spodziewamy się, że obchody Roku Życia Konsekrowanego nie pozostaną tylko deklaracją i hasłem – podkreśla
ks. Przeździecki.
O poszczególnych wydarzeniach i inicjatywach Stolicy Apostolskiej przewidzianych
na ten czas poinformowali 31 stycznia
br. na konferencji prasowej w Watykanie
prefekt Kongregacji ds. Instytutów Życia Konsekrowanego i Stowarzyszeń Życia
Apostolskiego kard. João Braz de Aviz oraz jej sekretarz
abp José Rodríguez Carballo OFM.
Rok Życia Konsekrowanego zacznie się w 21 listopada
bieżącego roku, w 50 rocznicę publikacji konstytucji Lumen
gentium, a zakończy 21 listopada 2015 r. Jego obchody
zbiegną się z 50 rocznicą opublikowania soborowego de-
1
kretu o przystosowanej odnowie życia zakonnego Perfectae
caritatis i ma służyć dziękczynieniu za ten dokument.
W ramach obchodów planuje się m.in.: spotkanie zakonników i zakonnic o ślubach czasowych i wieczystych przed
10 rokiem profesji, spotkanie formatorów
i formatorek, ponadto kongres teologii życia konsekrowanego oraz łańcuch modlitwy
w klasztorach. Jako przygotowanie można
potraktować sympozjum na temat zarządzania dobrami materialnymi w instytutach
zakonnych, które odbyło się 8 i 9 marca br.
Uczestniczyło w nim około 900 ekonomów
generalnych i prowincjalnych.
Podczas Roku Życia Konsekrowanego
przewiduje się wydanie nowej redakcji Mutuae relationes – dokumentu nt. wzajemnych stosunków biskupów z zakonnikami
oraz aktualizacji instrukcji Verbi sponsa
o autonomii i klauzurze zakonnic klauzurowych. Planuje się także opracowanie dokumentu na temat
życia i misji braci należących do instytutów świeckich.
Papież chce także wydać nową konstytucję apostolską na
temat życia kontemplacyjnego w miejsce aktualnie obowiązującej Sponsa Christi promulgowanej przez Piusa XII
jeszcze w 1950 r.
AKTUALNOŚCI
MAŁY JUBILEUSZ
PARAFII NA ROZKVECIE
Saletyni w Považskej Bystrici są obecni od 1990 r.
Ale historia samodzielnej parafii pw. św. Heleny liczy
dopiero pięć lat.
Parafia na osiedlu Rozkvet w Považskej Bystrici została
ustanowiona dokładnie 1 stycznia 2009 r. Dekret o jej
utworzeniu został odczytany w Nowy Rok podczas uroczystej Mszy św., którą w kościele pw. św. Heleny celebrował
ordynariusz diecezji żylińskiej bp Tomáš Galis.
Tworząc parafię i oddając ją w opiekę duszpasterską saletynom, biskup życzył, aby była ona miejscem, w którym
wierni będą się stawać uczniami Chrystusa oraz miejscem
poszukiwania ewangelicznej prawdy.
Pierwszym proboszczem został mianowany ks. Wiesław
Krzyszycha MS. W parafii posługują także księża: Zbigniew Gierlak MS, Andrzej Kuder MS i Stanisław Pyzik
MS. W ciągu minionych dwudziestu czterech lat pracowało tu łącznie 12 saletynów.
Obecnie najpoważniejszym wyzwaniem dla rozwijającej
się parafii jest budowa centrum duszpasterskiego i nowego
kościoła pw. Matki Bożej Saletyńskiej. Będzie to pierwsza
na Słowacji świątynia pod takim wezwaniem.
Szczegółowe informacje o życiu parafii można znaleźć
na stronie internetowej http://saletinirozkvet.webnode.sk.
CO „BENEWOLCY” ROBIĄ ZIMĄ?
Zima dla ekipy sanktuarium w La Salette jest porą odpoczynku, remontów i podsumowań. Od kilku lat w tym
czasie spotykają się także wolontariusze. W styczniu i lutym
odbyło się sześć takich zjazdów.
i pragnienie osobistego doświadczenia tego cudownego
miejsca – podkreśla ks. Krzysztof Żygadło MS.
Więcej informacji o warunkach przyjęcia, pracy i działalności wolontariatu można znaleźć na stronie internetowej:
www.saletyni.pl/dzialalnosc/wolontariat-na-la-salette.
WIZYTACJA W ANGLII
Początkiem marca generał z asystentem odwiedzili polskich saletynów posługujących na Wyspach Brytyjskich.
Od 1 do 3 marca w ramach wizytacji naszej prowincji ks. generał Silvano Marisa MS razem z asystentem
ks. Josephem Bachandem MS przebywali w placówkach
położonych w Anglii: Dagenham, Goodmays, Harlow,
Rainham i St. Ives.
Wolontariusze francuscy zebrali się – po raz pierwszy –
w domu sióstr saletynek w St. Désert (Burgundia). W bardzo
licznym gronie – już po raz drugi – „benewolcy” zgromadzili
się we Lwowie. Razem z nimi obecny był jeden z wieloletnich
kapelanów w La Salette ks. Robert Głodowski MS. Ponadto
odbyły się cztery spotkania w Polsce: w Olsztynie, Warszawie,
Lublinie i Krakowie.
– Chcemy utrzymywać więzi z „benewolcami” także
poza sezonem i poza La Salette – mówi duszpasterz wolontariuszy ks. Krzysztof Żygadło MS. – W tym celu trzy lata
temu razem z dyrektorem wolontariatu Piotrem Rakiem
wróciliśmy do idei spotkań międzysezonowych. Są one też
dobrą okazją, żeby nowi kandydaci zapoznali się z pracą
w La Salette i usłyszeli świadectwo doświadczonych kolegów – dodaje duszpasterz.
– Bardzo się cieszyłem, widząc, z jakim zachwytem
uczestnicy spotkań oglądali zdjęcia z La Salette. Cieszył
mnie przede wszystkim ich zapał do posługi pielgrzymom
2
Przełożeni spotykali się nie tylko z polskimi saletynami,
lecz także z parafianami.
Nr 3(9)/2014 – 2 kwietnia 2014
AKTUALNOŚCI
ZA CZTERY MIESIĄCE
SPOTKANIE W DĘBOWCU
Od 28 lutego do 2 marca w domu sióstr kanosjanek
w Gosławicach odbywało się spotkanie grupy organizacyjnej i muzycznej Międzynarodowych Saletyńskich
Spotkań Młodych.
Miało ono na celu dopracowanie szczegółów dotyczących
zbliżających się wielkimi krokami Dni Młodych. Krzysztof
Irisik z instrumentalistami i grupą muzyczną zajmował się
przygotowaniem strony artystycznej i aranżowaniem nowych
pieśni, które podczas spotkania w Dębowcu będą miały swoją
premierę oraz pozwolą uwielbiać Pana. Grupa organizacyjna
natomiast dyskutowała na temat plakatu, zaproszonych już
gości i zespołów, a także o planie na każdy dzień.
Tak w sobotę, jak i w niedzielę najważniejszym punktem
dnia była Eucharystia, na której uczestnicy karmili się Ciałem i Krwią Chrystusa oraz wychwalali Pana śpiewem.
Sobotni wieczór zakończył się adoracją Najświętszego
Sakramentu. W niedzielę przyszedł czas na posumowanie
i refleksję nad ustaleniami.
Przygotowania dotyczące XXVII MSSM są już na finiszu. Organizatorzy czekają na uczestników już 7 lipca
w Dębowcu. Więcej informacji na temat Międzynarodowych Saletyńskich Spotkań Młodych można znaleźć na
stronie: www.spotkania.saletyni.pl.
NOWI LEKTORZY I AKOLICI
TRZY DNI O ŻYCIU
W I niedzielę Wielkiego Postu, 9 marca br. podczas
uroczystej Mszy św. w kaplicy WSD Księży Misjonarzy
Saletynów w Krakowie wikariusz prowincjalny ks. Bohdan Dutko MS nadał urzędy lektora i akolity pięciu
naszym klerykom.
Alumni trzeciego roku: Andrzej Bruździak MS i Damian Rozum zostali ustanowieni lektorami. Nowymi akolitami zostali alumni czwartego roku: Adam Cyran MS,
Piotr Sofij MS i Mykhailo Trach MS.
Razem z kandydatami do kapłaństwa, po raz pierwszy
w historii naszej prowincji, urząd akolity otrzymał także
br. Marek Jałowiec MS, obecnie posługujący w parafii
w Gdańsku-Sobieszewie.
W homilii ksiądz wikariusz prowincjalny wskazał kandydatom do lektoratu, że odtąd ich podstawowym zadaniem będzie czytanie Pisma Świętego w zgromadzeniu
liturgicznym, by stawało się żywe w sercach słuchaczy
i wzywało do nawrócenia. Natomiast przyszłym akolitom
celebrans przypomniał o konieczności kształtowania swego
życia w wierze i miłości przez liturgię Kościoła, której centrum stanowi Eucharystia.
Tegoroczne rekolekcje dla młodzieży w Trzciance odbywały się od 17 do 19 marca. Ich tematem były słowa z Księgi Powtórzonego Prawa: „Wybierajcie więc życie”.
Czas skupienia prowadził ks. Marcin Sitek MS wraz
z animatorami z Olsztyna: Joanną Dobrzeniecką, Barbarą
Paś, Marią Kowalik i Rafałem Kowalskim.
od lewej: Andrzej Bruździak MS, prefekt ks. Jacek Sokołowski MS, br. Marek
Jałowiec MS, ojciec duchowny ks. Maciej Rydzanicz MS, Piotr Sofij MS,
wikariusz prowincjalny ks. Bohdan Dutko MS, Mykhailo Trach MS, rektor
ks. Jacek Pawłowski MS, Adam Cyran MS, Damian Rozum MS
3
Pierwszego dnia rekolekcji uczestnicy usłyszeli, że Pan Bóg
obdarza nas wieloma darami i tylko od nas zależy, ile od Niego
weźmiemy. Prowadzący podkreślali, że ciągle możemy wybierać pomiędzy życiem i śmiercią. Przedstawili też pantomimę,
w której każdy z występujących malował jedną z części obrazu.
Złożone w całość elementy stanowiły obraz twarzy Jezusa.
W drugi dzień młodzi przekonywali się, że Pan Bóg nie
brzydzi się naszymi grzechami. Prowadzący podkreślali, że
grzech wywiera skutki nie tylko w życiu sprawcy, lecz także
jego bliźnich. Pantomima pokazała, że zło wiąże człowieka,
ale Jezus je zwycięża i z niego wyzwala.
Trzeciego dnia młodzież wysłuchała świadectwa dwóch
młodych mężczyzn ze wspólnoty Cenacolo. Mówili oni o swoim doświadczeniu modlitwy, wspólnoty i wychodzenia z różnych nałogów. Zwieńczeniem trzech dni była Eucharystia.
Ważnym punktem rekolekcji były wieczorne spotkania
modlitewne. Ich uczestnicy mogli wspólnie doświadczać
obecności i działania żywego Boga.
Nr 3(9)/2014 – 2 kwietnia 2014
AKTUALNOŚCI
MÖRSCHWIL: DZIEWIĘĆDZIESIĄT LAT DLA MISJI I NAUKI
Dokładnie 90 lat temu, 19 marca 1924 r. w szwajcarskim kantonie St. Gallen saletyni założyli dom misyjny
i szkołę Untere Waid.
Marzenia się spełniają
Pierwsi szwajcarscy saletyni pochodzili z kantonu Wallis.
Ich pragnieniem było posiadanie domu, w którym mogliby
formować nowe pokolenia misjonarzy, pochodzących z ich
ojczyzny. W związku z tym ks. Gabriel Van Roth MS za
zgodą przełożonego generalnego zaczął poszukiwać odpowiedniego miejsca i tak w czerwcu 1923 r. trafił na Untere
Waid, ówczesne uzdrowisko.
Po uzyskaniu zgody biskupa St. Gallen, rada generalna
saletynów podjęła decyzję o nabyciu posiadłości w Mörschwil. W ten sposób „nieruchomość Untere Waid” została
w dniu 19 marca 1924 r. (uroczystość św. Józefa) zakupiona przez założone specjalnie w tym celu Stowarzyszenie
Misyjne Untere Waid.
Stary dom uzdrowiskowy Untere Waid w 1924 r.
Być w drodze
Zgodnie ze swoimi wcześniejszymi zamierzeniami saletyni otworzyli już jesienią 1924 r. szkołę dla przyszłych
misjonarzy. W 1935 r. wyświęcono na księży pięciu pierwszych absolwentów tej szkoły. Trzy lata później oficjalnie
powstała szwajcarska prowincja misjonarzy saletynów.
Saletyni od 1926 r. regularnie organizowali pielgrzymki
do La Salette i angażowali się w posługę niemieckojęzycznym pielgrzymom na miejscu zjawienia. Towarzyszyli wielu
ludziom nie tylko w drodze do La Salette, lecz także na
drodze ich życia i wiary. Tym, którzy są złączeni z saletynami
i ich wspierają, rozsyłane jest czasopismo Botschaft (Orędzie),
ukazujące się nieprzerwanie od 1929 r., obecnie jedenaście
razy w roku.
Szwajcarscy saletyni pracują w duszpasterstwie w siedmiu
okolicznych parafiach: Mörschwil, Tübach, Steinach, Berg-Freidorf, Wittenbach, Häggenschwil oraz Moulen, jak również w domach spokojnej starości i zakładach opiekuńczych.
W miarę swoich możliwości pomagają także w parafiach
nieposiadających własnych duszpasterzy. Misje i świeccy
W 1946 r. posłano pierwszych saletynów z Untere Waid
na misje do Angoli. W sumie posługę misyjną pełniło w Angoli i Namibii blisko trzydziestu szwajcarskich misjonarzy.
W trudnych czasach wojny kolonialnej i domowej pozostali
oni wierni powierzonym sobie pod opiekę duszpasterską
ludziom i nie wyjechali z kraju. Ich ciężka praca doprowadziła do powstania regionu Angoli, który w 2012 r. został
podniesiony do rangi samodzielnej prowincji.
Wielu saletynów z Untere Waid zostało posłanych
również do innych dzieł, takich jak opieka nad uchodźcami i posługa w parafiach w Niemczech, między innymi
w sanktuarium Matki Bożej Saletyńskiej w Engerazhofen.
Również ich praca inspirowała młodych ludzi do przyjazdu
do Untere Waid, gdzie po rozeznaniu powołania decydowali o wstąpieniu do zgromadzenia.
Prokura misyjna saletynów, która także mieści się w Untere Waid, jest łącznikiem szwajcarskiego dzieła z prowincją
4
angolańską. Jej zadaniem jest próba uwrażliwienia ludzi na
problemy i potrzeby Kościoła w krajach Trzeciego Świata
oraz zdobywanie i przekazywanie funduszy na jego rozwój.
Pierwsi uczniowie i księża z Untere Waid
Dzisiejszego duszpasterstwa w Szwajcarii nie można
sobie wyobrazić bez pomocy świeckich współpracowników. Tak w 2006 r. została powołana do życia „Rodzina
Saletyńska”, która skupia ludzi świeckich, dobrze znających
objawienie z La Salette, żyjących nim i chcących podejmować współpracę z saletynami. Obecnie jest to ok. 50 osób.
Szkoła na przestrzeni lat
Po dawnych budynkach uzdrowiska Untere Waid pozostały dziś tylko fundamenty. W latach 50. i 60. ubiegłego wieku Untere Waid zmieniło się całkowicie: nowe
budynki szkoły i internatu, powiększony dom wspólnoty
zakonnej, nowa kaplica i wielofunkcyjna hala. Zmian dokonano jednak nie tylko w wyglądzie. Już w roku 1966
szkołę misyjną przekształcono w gimnazjum. Dodatkowo
w 1978 r. szkoła otworzyła swoje drzwi również dla dziewcząt, a następnie dla wszystkich uczniów, niezależnie od
wyznania i przekonań.
Nr 3(9)/2014 – 2 kwietnia 2014
AKTUALNOŚCI
W 1982 r. założono stowarzyszenie „Amici der Unteren
Waid” („Przyjaciele Untere Waid”), do którego należą dobrodzieje i dawni uczniowie gimnazjum, wspierający szkołę materialnie i duchowo. Kamieniem milowym w historii szkoły było
kantonalne i krajowe uznanie w 1998 r. ważności jej matury. W 2007 r. powołano do życia fundację „Gimnazjum
Untere Waid”. Jej zadaniem jest prowadzenie gimnazjum
w duchu chrześcijańskich wartości, które szkoła pielęgnuje
od początku swojego istnienia.
WIELKOPOSTNY CZAS SKUPIENIA
NA WSCHODNIEJ UKRAINIE
SPOTKANIE REDAKTORÓW
PISM SALETYŃSKICH
W dniach 16–18 marca br. w parafii księży saletynów
w Krzywym Rogu odbywały się rekolekcje, które prowadził o. Konstantyn Morozow OFMCap.
Kaznodzieja podczas nauk przypominał, czym jest
grzech i jakie są jego skutki. Podkreślał również, że od
chwili, kiedy Jezus zwyciężył szatana, człowiek nie musi
pozostawać w ciemnościach zła. Kapucyn poruszył także
w rekolekcjach kwestię misji, którą każdy chrześcijanin
powinien pełnić w trudnym dla Ukrainy czasie.
W Rzymie 24 marca br. odbyło się spotkanie odpowiedzialnych za czasopisma saletyńskie wydawane w Europie.
Pod przewodnictwem asystenta generalnego ks. Henryka
Przeździeckiego MS spotkali się: ks. Bernard Gaidioz MS
– redaktor francuskiego czasopisma La Salette – Les annales
de Notre-Dame de La Salette, ks. Celeste Cerroni MS – odpowiedzialny za wydawane we Włoszech La Salette – Rivista Missionaria Mariana, ks. Franz Reinelt MS – redaktor
szwajcarskiego miesięcznika Botschaft – Monatszeitschrift des
La Salette – werkes oraz ks. Paweł Raczyński MS – redaktor
La Salette – Posłaniec Matki Bożej Saletyńskiej, dwumiesięcznika wydawanego w Polsce.
Maturzyści z Untere Waid dzisiaj
Wspólnota zakonna Untere Waid
Dziś wspólnota liczy dziesięciu saletynów: pięciu księży
pochodzi ze Szwajcarii, jeden z Niemiec, jeden z Liechtensteinu i trzech z Polski. Od 2013 r. wspólnota przynależy
do Okręgu Szwajcarskiego, który jest częścią polskiej prowincji saletynów. Warto wspomnieć, że do utworzenia tej
prowincji bardzo przyczyniła się praca saletynów ze Szwajcarii, którzy posługiwali w Polsce od 1902 roku. Dziś saletyni ze Szwajcarii, obchodząc jubileusz 90-lecia
istnienia Untere Waid mają świadomość, że jest to zasługa
ciężkiej pracy wielu ludzi z bliska i z daleka. Ludzie ci są nieustannie obecni w modlitwach zakonników. Księża dziękują
Bogu za przeszłość i patrzą z ufnością w przyszłość. Za wstawiennictwem Maryi z La Salette proszą także Boga o nowe
powołania do życia kapłańskiego i zakonnego, aby młodzi
ludzie potrafili powiedzieć Bogu „tak” i otworzyli swoje serca
na działanie Boga w ich życiu.
Równolegle wieczorami odbywały się nauki dla młodych. Ojciec Konstantyn w ich trakcie przypominał, na
czym polega prawdziwa miłość. Zwracał także uwagę, jak
wielką radość daje związek chłopca i dziewczyny, jeżeli
znajdzie się w nim miejsce dla Pana Boga.
5
Niezależnie od kraju i języka, praca redakcyjna jest podobna, co ułatwiało dyskusję i wzajemne zrouzmienie. Podczas
spotkania księża mówili o aktualnej sytuacji czasopism oraz
o konieczności wypełniania misji naszego zgromadzenia za
pomocą środków masowego przekazu. Zastanawiali się także
nad promocją wydawnictw oraz sposobami docierania do nowych czytelników. Ważnym tematem rozmów było również
poszukiwanie form współpracy między czasopismami.
Spotkanie redaktorów naczelnych pism saletyńskich
z Europy było pierwszym tego typu.
Nr 3(9)/2014 – 2 kwietnia 2014
PRASA PISZE
PISARZ CHRZEŚCIJAŃSTWA. CLIVE STAPLES LEWIS (1898–1963)
w tamtejszym kościele: Musieliśmy chodzić do kościoła św. Jana
– świątyni, która pragnęła być rzymskokatolicka, ale bała się to
powiedzieć – do kościoła, do którego każdy szanujący się irlandzki
protestant czuje wstręt (…) To obrzydliwe miejsce, pełne rzymskich hipokrytów i angielskich kłamców, ludzi, którzy żegnają się
krzyżem, kłaniają się przed Stołem Pańskim (który mają czelność
nazywać ołtarzem) i modlą się do Dziewicy.
Pięćdziesiąt lat temu, 22 listopada 1963 roku zmarł
Clive Staples Lewis – profesor literatury angielskiej
Uniwersytetu Cambridge, jeden z najwybitniejszych
twórców powieści chrześcijańskiej na Wyspach, twórca
Chrześcijaństwa po prostu i Listów starego diabła do
młodego, najszerzej jednak znany jako autor cyklu Opowieści z Narni, siedmiotomowej sagi o dziejach krainy
stworzonej przez Aslana, która przyniosła mu światową
popularność.
Clive Staples Lewis urodził się w roku 1898 w Belfaście, w rodzinie protestanckiej. To właśnie środowisko,
w tym konkretnym miejscu, protestanckim Ulsterze,
właściwie przez całe życie twórcy Opowieści z Narnii
wywierało nań decydujący wpływ. W jednym z listów
pisanych pod koniec życia Lewis prosił o modlitwę
w intencji przezwyciężenia uprzedzeń, które zaszczepiła we
mnie ulsterska niania.
Ale przecież nie tylko o nianię chodziło, ale o całe
środowisko ulsterskich protestantów, których najważniejszym spoiwem tożsamościowym był wojujący antykatolicyzm. Wojujący zza murów oblężonej twierdzy.
Fenomen ten trafnie wyjaśniał Chesterton, określając
protestancki Ulster jako nieźle wykształcony i nieźle prosperujący protestancki klin wbity w ciało kraju (…). Zdaniem Chestertona istnieje tylko jedno określenie dla tejże
mniejszości w Irlandii, powszechnie używane. Brzmi ono:
„Twierdza”. Irlandczycy mają zasadniczo rację mówiąc,
iż protestanccy unioniści żyją wewnątrz murów „Zamku”.
Wykazują oni wszystkie zalety i wady prawdziwego garnizonu stacjonującego w fortecy.
Antykatolickie uprzedzenia, którymi nasiąknął w dzieciństwie Lewis okazały się trwałe (o czym jeszcze będzie
mowa) i wyostrzały jego czujność jako porządnego protestanta z Ulsteru (jak sam siebie określał) do tego stopnia,
że podejrzliwość wzbudzały w nim nawet nabożeństwa
anglikańskie Kościoła Wysokiego (High Church).
W roku 1908 dziesięcioletni Clive rozpoczął edukację
w prywatnej szkole w Anglii (Wynard School w Watford).
Znalazłem się w świecie, który natychmiast wzbudził we mnie
głęboką niechęć – czytamy w jego autobiografii zatytułowanej
Zaskoczony radością. Nie chodziło tylko o naturalne przygnębienie wywołane pierwszą, tak długą rozłąką z rodzinnym domem.
Powodów niechęci było więcej. Po roku pobytu w angielskiej
szkole młody Lewis w następujący sposób relacjonował ojcu
swe wrażenia z uczestnictwa w anglikańskim nabożeństwie
6
Czego (i kogo) musi się wystrzegać ateista?
Pisząc powyższe słowa Lewis był już właściwie ateistą.
W przytaczanej autobiografii przyznawał, że jego dzieciństwo było zupełnie pozbawione nadprzyrodzoności, a do
pierwszej Komunii oraz bierzmowania (konfirmacji) przystąpił jako człowiek niewierzący. Traktował później ten fakt
jako jeden z najgorszych czynów popełnionych w życiu.
Pragnienie nadprzyrodzoności bynajmniej jednak nie zniknęło, ale wyrodziło się w skłonność do okultyzmu. Jako człowiek stojący u progu dorosłości C.S. Lewis – zgodnie z jego
własnymi słowy – nie wierzył w nic poza atomami, ewolucją
i służbą w wojsku, a materialistyczny wszechświat pociągał [go]
z powodu jednej negatywnej cechy: braku Boga.
Jeden z artykułów wiary młodego Lewisa – służba wojskowa – stał się dlań doświadczeniem jesienią 1917 roku, gdy
wraz z XIII Batalionem Lekkiej Piechoty Hrabstwa Somerset
wyruszył na front do Francji. Wielka Wojna – pokoleniowe
przeżycie setek tysięcy młodych ludzi okazała się czymś takim
również dla Lewisa. A nawet czymś więcej, bo początkiem
drogi do teizmu, a później do chrześcijaństwa.
Młody ateista nie może być zbyt ostrożny, strzegąc swojej wiary w nieistnienie Boga. Niebezpieczeństwa czyhają na każdym
kroku – wspominał autor Chrześcijaństwa po prostu. W jego
przypadku „niebezpieczeństwo” spotkało go w kwietniu
1918 roku, gdy lekko ranny trafił do wojskowego szpitala.
Właśnie tam po raz pierwszy zetknął się z pisarstwem G.K.
Chestertona. Czytając Chestertona, nie zdawałem sobie spraNr 3(9)/2014 – 2 kwietnia 2014
PRASA PISZE
wy, w co się pakuję. Młody człowiek, który chce być wytrwałym
ateistą, musi bardzo starannie dobierać lektury.
Po latach Lewis traktował zapoznanie się z twórczością
autora Ortodoksji jako działanie Opatrzności, zwłaszcza
zaś to, że jego pesymistyczne usposobienie, ateistyczne poglądy i niechęć do czułostkowości nie zraziły go do twórcy
Wiekuistego człowieka.
Jeszcze mocniej Lewisową wiarą w niewiarę wstrząsnęło spotkanie w Oxfordzie z J.R.R. Tolkienem w roku
1926. Znajomość owa, z czasem przerodzona w przyjaźń,
pomogła mu przełamać dawne uprzedzenia: Gdy zacząłem się obracać w świecie, ostrzeżono mnie (bez słów), że
nigdy nie powinno się ufać papistom, a gdy zjawiłem się
na Wydziale Anglistyki, otrzymałem (tym razem wyraźną)
radę, by nie ufać filologom. Tolkien należał i do jednych,
i do drugich.
Długie rozmowy z twórcą Hobbita pozwoliły Lewisowi
pogodzić od dzieciństwa zdradzaną predylekcję do świata
baśni i mitów z drogą do chrześcijaństwa. Prawdziwym
objawieniem okazałą się dlań nauka Tolkiena o mitach
jako preparatio evangelica. Po latach (w 1946 roku) przyznawał: Moje nawrócenie wynikało głównie ze świadomości,
że chrześcijaństwo stanowi dopełnienie, realizację i spełnienie
czegoś, co nigdy całkowicie nie opuściło ludzkiej świadomości.
Nadal uważam, że agnostyczny argument o podobieństwach
między chrześcijaństwem i pogaństwem działa tylko wówczas,
gdy z góry zakładamy odpowiedź. Ta zaś brzmi najczęściej
tak: skoro istnieje podobieństwo treści (motywów) między
mitami a Ewangelią, to znaczy, że Ewangelia jest kolejnym
mitem. Za Tolkienem C.S. Lewis podkreślał, że istnienie
tych analogii należy rozumieć zupełnie inaczej: Wierzę, że
w olbrzymiej masie mitów, które do nas dotarły, pomieszane
zostały rozmaite źródła – prawdziwe historie, alegorie, obrządki, ludzkie upodobania do gawędziarstwa, itp. Wśród
nich umieszczam również źródła nadprzyrodzone, zarówno
diaboliczne, jak i boskie (…) opowieści te mogą stanowić preparatio evangelica – boską aluzję (przekazaną w poetyckiej
i rytualnej formie) do tej samej głównej prawdy, która później
zogniskowała się i jak gdyby „uhistoryczniła” we Wcieleniu.
Prawdziwym pendant do tych słów są napisane później
przez Lewisa Opowieści z Narnii.
Nadchodzi tyrania
W letnim semestrze 1929 roku poddałem się, uznałem,
że Bóg jest Bogiem, padłem na kolana i zacząłem się
modlić – tak wspominał Lewis moment swojego nawrócenia – chwilę, gdy poznał, że Boska stanowczość jest
łagodniejsza niż ludzka pobłażliwość, a Jego przymus jest
naszym wyzwoleniem.
Cała twórczość Lewisa jako chrześcijańskiego apologety
była w pewnym sensie opisywaniem i dzieleniem się z in-
7
nymi odkrytą radością. Szczegółowo pisze o tym w Błądzeniu pielgrzyma, ale wątek ów jest obecny we wszystkich
jego dziełach.
Autor Nieodpartych racji pisał, że jest nawróconym poganinem wśród purytan, którzy utracili wiarę. Poganinowi
zresztą jest łatwiej – jest to bowiem człowiek wybitnie
podatny na nawrócenie na chrześcijaństwo. W swej istocie
jest to osoba religijna w sensie przedchrześcijańskim lub
„subchrześcijańskim”. Natomiast postchrześcijanin naszych
czasów różni się od niego w takim stopniu, jak rozwódka od
panny. Chrześcijanin i poganin mają znacznie więcej wspólnego ze sobą niż z lewicowymi autorami opiniotwórczego
tygodnika „New Statesman”.
Zło drążące postchrześcijańską cywilizację sięga bowiem samych korzeni ludzkiej (w tym także pogańskiej)
cywilizacji, czyli: prawa naturalnego. W jednym ze swych
najważniejszych esejów zatytułowanym Koniec człowieczeństwa (The Abolition of Man, 1944), by podkreślić
ponadcywilizacyjny (nie tylko zachodni) wymiar prawa
naturalnego, Lewis nazywa je Tao i definiuje jako doktrynę o obiektywnych wartościach, przekonanie, że pewne
reakcje są rzeczywiście właściwe, a inne rzeczywiście niewłaściwe wobec tego, czym jest wszechświat, i wobec tego,
czym jesteśmy my sami.
Tylko poprzez pozostawanie w obrębie tak zdefiniowanego prawa naturalnego – podkreśla Lewis – jesteśmy
prawdziwymi ludźmi. Jeżeli się odeń oddalimy, stajemy się
jedynie wytworem natury dowolnie ugniatanym i obciosywanym zgodnie z upodobaniem rządzących. Dlatego respektowanie prawa naturalnego staje się rękojmią naszej wolności, w tym także wolności obywatelskiej: Wiara w dogmat
o istnieniu obiektywnych wartości jest niezbędna, by pojęcie
władzy niebędącej tyranią i posłuszeństwa niebędącego niewolnictwem miało w ogóle rację bytu.
W świecie postczłowieczeństwa, tj. rzeczywistości kulturowej i społecznej pozbawionej fundamentów prawa
naturalnego, nad której wprowadzeniem trudzą się dziś niemal wszyscy ludzie we wszystkich krajach na świecie, realna
Nr 3(9)/2014 – 2 kwietnia 2014
PRASA PISZE
władza – twierdzi Lewis – należeć będzie (jeżeli już nie
należy) do Projektantów i Innowatorów. Instrumentem
ich władzy są współczesne ideologie, których powab polega
na tym, że składają się one z fragmentów Tao, arbitralnie
wyrwanych z kontekstu, a potem pojedynczo rozdętych do
nieprzytomności. Tak więc, bunt nowych ideologii przeciwko
Tao jest buntem gałęzi przeciwko drzewu.
W podejmowanych pod koniec drugiej wojny światowej i kontynuowanych po roku 1945 analizach
końca człowieczeństwa C.S. Lewis koncentrował się
na inkryminowaniu szkodliwości przenikającej kulturę
Zachodu w XX wieku ideologii postępu (rozumianego
jako rozwój techniki), laickiego humanizmu czy ogólnie
fascynacji materializmem. J.R.R. Tolkien wytykał mu
niedostrzeganie problemu komunistycznego zagrożenia.
Jednak, z drugiej strony, czytając Lewisa dzisiaj – w dobie rozrastających się pod płaszczykiem postpolityki,
polityki równościowej i walki z nienawiścią kompetencji
państwa – trudno nie przyznać racji analizom Lewisa
i nie dostrzec ich dalekowzroczności.
Nieludzki świat Projektantów i Innowatorów
Jednym z najbardziej szkodliwych narzędzi destrukcji
zachodniego dziedzictwa kulturowego w rękach Projektantów i Innowatorów jest szkoła. W zachodnim systemie
edukacyjnym – pisał Lewis w roku 1944 – już widać
fatalne oddalanie się od prawa naturalnego. Niegdyś
bowiem systemem edukacyjnym rządziły normy zaczerpnięte z tego prawa, którym podlegali nie tylko uczniowie,
ale również nauczyciele. Tym samym nie przycinali oni
ludzi do wybranego przez siebie wzoru; przekazywali jedynie to, co sami otrzymali. Obecnie (w połowie XX wieku)
w szkole wartości traktowane są jedynie jako zjawisko naturalne, czyli jeśli istnieje jakieś Tao, to jedynie jako produkt
edukacji, a nie jej motywacja.
Podobne „odczłowieczające” działanie ma program
tzw. podboju natury przez człowieka, którym od lat
zachłystują się kolejne pokolenia zachodnich postępow-
ców. Przestroga Lewisa brzmiała: Podbój natury przez
człowieka, jeśli spełnią się sny niektórych naukowców,
oznacza władzę kilkuset osób nad niezliczonymi miliardami ludzi. To już się zresztą dzieje. W tym kontekście
Lewis wskazuje przykład środków antykoncepcyjnych,
które sprawiają, że wszystkie hipotetyczne przyszłe pokolenia podlegają władzy sprawowanej przez tych, którzy już
się urodzili. Antykoncepcja jako taka odmawia członkom
kolejnych pokoleń prawa do istnienia.
Tyrania kryje się również za sympatycznie brzmiącą
teorią tzw. humanitarnego karania przestępców i odchodzeniem od karania na rzecz „resocjalizacji”. W roku
1949 C.S. Lewis wyjaśniał: Teoria humanitaryzmu odbiera
wyrok z rąk prawników, których społeczne sumienie ma
prawo poddawać krytyce, a przekazuje go technicznym ekspertom [psychologom, specjalistom od resocjalizacji], ich
zaś specjalistyczne dziedziny nie posługują się nawet takimi
kategoriami, jak prawo czy sprawiedliwość.
„Humanitarne” karanie przestępców wyklucza nie tylko
te dwie kategorie, ale też odcina się od miłosierdzia: Podstawowym aktem miłosierdzia jest przebaczenie; przebaczenie
zaś w swojej istocie oznacza uznanie winy i nagannego postępowania osoby, której odpuszczamy. Jeśli przestępstwo jest
tylko chorobą wymagającą leczenia, a nie grzechem zasługującym na karę, nie można go odpuścić.
8
Laicki humanitaryzm, pozbawiony sprawiedliwości
i miłosierdzia, zapowiada również nowy okres prześladowań religijnych. Z górą sześćdziesiąt lat temu
C.S. Lewis zauważał, że w niektórych szkołach psychologii religię traktuje się jako nerwicę. Gdy ów szczególny
rodzaj nerwicy stanie się dla władzy niewygodny, cóż
może jej przeszkodzić, aby rozpocząć „leczenie”? I znowu
można podziwiać trafność analiz twórcy Narnii – oto
bowiem jesteśmy świadkami penalizacji „homofobii”,
a pewnie już niedługo wpisania jej jako jednostki chorobowej (wiadomo przecież, że takie kwestie załatwia
się większością głosów).
Epoka pod drugiej wojnie światowej otwiera drzwi
przed najbardziej gnębicielską tyranią, czyli „dobroczynnym państwem”. Wszak – pisał Lewis pięć lat po wojnie
– okrucieństwo zbója czasem może być w stanie uśpienia,
a jego chciwość niekiedy da się zaspokoić. Ci zaś, którzy
gnębią nas dla naszego dobra, będą to czynić bez końca,
gdyż postępują w zgodzie z własnym sumieniem.
W napisanym pięć lat przed swoją śmiercią eseju
Ulegli niewolnicy dobroczynnego państwa Clive Staples
Lewis zauważał, że odcięcie od klasycznej (wywodzącej
się z Grecji i Rzymu oraz chrześcijaństwa) teorii politycznej zaowocowało na Zachodzie tym, że współczesne
państwo istnieje nie po to, żeby strzec naszych praw, lecz by
świadczyć nam dobro lub czynić nas dobrymi ludźmi – tak
czy owak, by robić coś dla nas lub zrobić coś z nas – skoro
mamy doznawać matczynej opieki, to matka [państwo]
powinna o wszystkim wiedzieć najlepiej.
Karły dla karłów!
Powojenny – postchrześcijański i coraz bardziej postczłowieczy – świat trapi jeszcze jedno zło: religia demokracji, zapoznająca istnienie hierarchii duchowych nierówności, która sprawia, że piękno nie jest demokratyczne,
podobnie demokratyczna nie jest cnota, jak również demokratyczna nie jest prawda. Krótko mówiąc: demokracja
intelektualna, etyczna i estetyczna oznacza śmierć.
Nr 3(9)/2014 – 2 kwietnia 2014
PRASA PISZE
Nie tylko zresztą chodzi o naturalnie istniejące nierówności w sferze ducha. Ludzie, nawet w proklamowanym
„wieku demokracji” po roku 1945, potrzebują i uznają
naturalnie istniejące nierówności społeczne: Gdzie bowiem
ludziom zabrania się oddawania czci królowi, czczą milionerów, sportowców i gwiazdy filmowe, a nawet sławnych
gangsterów czy luksusowe prostytutki. Ponieważ nasza duchowa natura – podobnie jak fizyczna – wymaga zaspokojenia.
Jeśli odmówić jej jedzenia, posili się trucizną.
W Ostatniej bitwie – powieści kończącej cykl narnijskich opowieści – karły odmawiają pomocy ostatniemu
królowi Narnii, jako szczerzy demokraci odpowiadając na
wezwanie władcy: Jesteśmy samorządni, nie należymy już
do nikogo. Koniec z Aslanami, królami i bzdurami o innych światach. Karły są dla karłów! Na marginesie można
dodać, że już w Błądzeniu pielgrzyma pojawiają się karły
ubrane w czarne i czerwone koszule, nazwane Marksoludami – bardziej zawzięte i kłótliwe, uznają jednak władzę
człowieka, którego nazywają Dzikim.
Chrześcijaństwo popaprane
Świat Innowatorów i Projektantów rozciąga swoje
macki również na sferę religijną; nie tylko jako stosowanie „terapii” wobec ludzi cierpiących na „religijną
nerwicę”. Chodzi o jeszcze groźniejszy zabieg – promowanie uwspółcześnionej wersji chrześcijaństwa, tzw.
chrześcijaństwa postępowego albo – jak pisał C.S. Lewis
– chrześcijaństwa popapranego.
W roku 1945, przemawiając do duchowieństwa anglikańskiego o potrzebie chrześcijańskiej apologetyki, C.S.
Lewis zauważył, że chrześcijaństwo „liberalne”, które czuje
się wolne, by zmieniać elementy wiary, gdy te zdadzą mu
się kłopotliwe lub przykre, musi ulec zupełnej stagnacji.
Postęp pojawia się tylko wtedy, gdy pracujemy z materiałem
stawiającym opór. Chrześcijaństwo, by zachować swoją
tożsamość, musi pozostać religią, która potrafi mówić
„nie”. Chodzi o to, by prezentować to, co ponadczasowe, co
jest takie samo „wczoraj i dziś, i na wieki” za pomocą języka
naszej epoki, a nie postępować wzorem marnych kaznodziejów czerpiących koncepcje z naszych czasów i przystrajających je w tradycyjny język chrześcijaństwa.
W ten sposób postępowali, na przykład, tzw. postępowi teolodzy protestanccy, którzy w XIX wieku szukali
„historycznego Jezusa” (tylko Człowieka). Znaleźli się
oni – jak informuje jeden z bohaterów Listów starego
diabła do młodego – w ostatnim kręgu piekieł. W czasach
wiktoriańskich chrześcijaństwo na Wyspach stało się jedynie przeżyciem religijnym, mglistą formą teizmu z silnym
i żywotnym systemem etycznym, który zamiast sprzeciwić się
światu, został wchłonięty przez całą strukturę angielskich
instytucji i sentymentów.
pozostał porządnym protestantem z Ulsteru (Tolkien po
latach przyjaźni z autorem Opowieści z Narnii stwierdził,
że w C.S.L. zostało jeszcze mnóstwo ulsterskiego ducha,
nawet jeśli on sam tego nie dostrzega).
Jak pisze Joseph Pearce, autor świetnej monografii zatytułowanej C.S. Lewis a Kościół katolicki, Lewisa przerażały
skutki podziału [w łonie chrześcijaństwa – G.K.], jednak
nie potrafił lub nie chciał zdiagnozować jego przyczyny. Do
końca życia miał on „problem” z kultem Matki Bożej,
doktryną o czyśćcu, kultem świętych. Z drugiej strony
– raz jeszcze cytując Pearce’a – Lewis często rozkwitał
pełnią katolicyzmu lub przynajmniej nieśmiałym kwieciem
prawie‑katolicyzmu.
Autor Chrześcijaństwa po prostu potrafił dostrzec walor
Kościoła katolickiego, jakim było trwanie przy ortodoksji. W liście do jednego z przyjaciół napisanym w roku
1944 wyznał: Wydaje mi się, że właśnie te Kościoły, które
głoszą najpełniejszą i najbardziej dogmatyczną teologię, zachowują swoich wiernych i pozyskują nowych, podczas gdy
te, które się liberalizują i modernizują, z dnia na dzień
tracą ich coraz więcej. Dlatego też Kościół rzymskokatolicki
rozkwita i rośnie w siłę, w Kościele anglikańskim kościoły
„wysokie” są bardziej zapełnione niż „niskie”.
C.S. Lewis nie dożył dokonującej się na naszych oczach
agonii Kościoła anglikańskiego na Wyspach, która w jakże
dramatyczny sposób potwierdza trafność jego diagnoz.
Grzegorz Kucharczyk
Co pozostawiła ulsterska niania?
Nawrócenie Lewisa na chrześcijaństwo nie znalazło
jednak – jak choćby w przypadku tak cenionego przezeń
Chestertona – swego dopełnienia w powrocie do Kościoła
katolickiego. W pewnym sensie Lewis do końca życia
9
Artykuł został pierwotnie wydrukowany w czasopiśmie „Polonia
Christiana” nr 35 (listopad – grudzień 2013).
Tekst opublikowany dzięki współpracy promocyjnej dwumiesięczników: „La Salette – Posłaniec Matki Bożej Saletyńskiej”
i „Polonia Christiana”.
Nr 3(9)/2014 – 2 kwietnia 2014
PRASA PISZE
Z ŻYCIA KOŚCIOŁA
KALENDARIUM
O ŚWIADKACH WIARY
W SALETYŃSKIM DWUMIESIĘCZNIKU
PAPIESKIE WEZWANIE
4–6 kwietnia – rekolekcje „Jak codziennie dobrze się
modlić?” w Centrum Pojednania w Dębowcu
4–6 kwietnia – biwak modlitewny w Sobieszewie
4–6 kwietnia – kurs „Filip” w Warszawie
6–9 kwietnia – rekolekcje parafialne w Mrągowie
6–9 kwietnia – rekolekcje parafialne w Sobieszewie
11–13 kwietnia – rekolekcje dla małżonków w Centrum Pojednania w Dębowcu
17–21 kwietnia – Triduum Paschalne i Święta Wielkanocne w Centrum Pojednania w Dębowcu oraz w domu
rekolekcyjnym „Maleńka” w Zakopanem
12 kwietnia – droga krzyżowa na Tarnicę
– Wielu nigdy nie spotkało się osobiście z bł. Janem
XXIII czy bł. Janem Pawłem II, a mimo to świadectwo
życia obu papieży było na tyle znane, że stawało się
wołaniem, aby i moje życie było przemienione Bożą
obecnością – pisze w artykule wstępnym do najnowszego
numeru „Posłańca” ks. Paweł Raczyński MS.
Drugi w tym roku numer dwumiesięcznika „La Salette
– Posłaniec Matki Bożej Saletyńskiej” przygotowuje nas do
mającej się odbyć 27 kwietnia w Rzymie kanonizacji Jana
XXIII i Jana Pawła II. Autorzy tekstów nie tylko wspominają
tych dwóch wielkich papieży XX w. Chcą także przypomnieć
czytelnikom, jak ważne jest świadectwo, które o swojej wierze
dajemy innym ludziom.
W najnowszym numerze zwraca uwagę wywiad ks. Bohdana Dutki MS z kard. Paulem Cordesem „Przybył z głębokiej
modlitwy i z bliskości Boga”, w którym emerytowany przewodniczący Papieskiej Rady „Cor Unum” mówi o swojej znajomości z Janem Pawłem II. Sylwetki obu błogosławionych
papieży, ich posługę dla Kościoła oraz duchowość prezentują
Grzegorz Górny („Jan XXIII – papież przełomu”) oraz Tomasz Terlikowski („Znak Jana Pawła II”). Swoje wspomnienia
związane z osobą papieża Polaka przedstawia Ewa Wisłocka,
należąca do „Środowiska” – grupy bliskich znajomych i przyjaciół „Wujka”. O niezwykłych świadkach wiary – nawróconej
„wiedźmie” Patrycji Hurlak i byłym gangsterze Piotrze Stępniaku – pisze Jaromir Kwiatkowski.
Zachęcamy do lektury naszego czasopisma. Więcej informacji
można znaleźć na stronie internetowej www.poslaniec.com oraz
na profilu Facebooka www.facebook.com/PoslaniecMBS.
W słowie do Polaków w czasie audiencji ogólnej
2 kwietnia Franciszek przypomniał przypadającą dziewiątą rocznicę śmierci Jana Pawła II:
„Rocznica śmierci błogosławionego Jana Pawła II, przypadająca dzisiaj, kieruje naszą myśl do dnia jego kanonizacji, którą będziemy przeżywali na koniec tego miesiąca.
Niech oczekiwanie na to wydarzenie będzie dla nas okazją
do duchowego przygotowania się i ożywienia dziedzictwa
wiary, jakie nam zostawił.
Naśladując Chrystusa był on dla świata niezmordowanym głosicielem Bożego słowa, prawdy i dobra. Świadczył
dobro nawet swoim cierpieniem. To było nauczanie jego
życia, na które Lud Boży odpowiedział wielką miłością
i czcią. Niech jego wstawiennictwo umocni w nas wiarę,
nadzieję i miłość. W dniach tego przygotowania niech was
wspiera moje apostolskie błogosławieństwo”.
PÓŁ WIEKU MEDIALNEJ DYKASTERII
Papieska Rada ds. Środków Społecznego Przekazu
świętuje 50 lat działalności.
Dokładnie 2 kwietnia 1964 r. Paweł VI ustanowił Papieską
Komisję, bo taką nazwę miała wówczas ta dykasteria zajmująca się mediami. Jak przypomina jej obecny przewodniczący,
abp Claudio Maria Celli, dzieje tej instytucji sięgają jeszcze
16 lat wcześniej, gdy utworzono specjalną komisję do spraw
kinematografii, z czasem rozszerzając zainteresowanie Kościoła
na inne przejawy kultury masowej. Wraz z Soborem Watykańskim II i jego dekretem Inter mirifica, z utworzeniem
następnie Komisji, a później Rady ds. Środków Społecznego
Przekazu rozpoczęła się regularna refleksja nad współczesnymi
mediami, ostatnio także mediami społecznościowymi.
Jak zaznacza abp Celli, kolejni papieże zachęcają Kościół
i poszczególnych katolików do aktywnej obecności w świecie mediów. Czyni to także Franciszek, który sam wyznacza
nowe standardy komunikacji.
10
NASI ZMARLI
01.04.1997 – ks. Jan Źrebiec MS (w 26 roku profesji
zakonnej)
03.04.1914 – br. Daniel Cottin MS (w 10 roku profesji
zakonnej)
03.04.1949 – ks. Franz Felder MS (w 8 roku profesji
zakonnej)
04.04.1990 – ks. Kaspar Erni MS (w 58 roku profesji
zakonnej)
07.04.1983 – ks. Hans Ritz MS (w 40 roku profesji
zakonnej)
09.04.1995 – ks. Stanisław Błasik MS (w 43 roku profesji zakonnej)
10.04.1996 – ks. Josef Reber MS (w 55 roku profesji
zakonnej)
10.04.2000 – ks. Stanisław Niemiec MS (w 23 roku
profesji zakonnej)
11.04.2010 – ks. Leo Sarbach MS (w 71 roku profesji
zakonnej)
12.04.1929 – ks. Franciszek Schnyder MS (w 33 roku
profesji zakonnej)
15.04.1978 – ks. Ernst Schnydrig MS (w 46 roku profesji zakonnej)
16.04.1986 – ks. Tadeusz Ptak MS (w 61 roku profesji
zakonnej)
Nr 3(9)/2014 – 2 kwietnia 2014
ZAPOWIEDZI WYDARZEŃ
POSŁUCHAJ
ks. Grzegorz Szczygieł MS, „Ksiądz Judasz”
Kazanie pasyjne wygłoszone w Rzeszowie 16.03.2014
audio na stronie www.youtube.com
AKCJA 1% – WSPIERAJMY DZIECI I MŁODZIEŻ!
Jeśli chcesz w swoim środowisku włączyć się w akcję pozyskiwania 1% podatku dochodowego na
działalność statutową naszego funduszu obejmującą:
program stypendialny, dożywianie, wypoczynek letni
i zimowy, leczenie i rehabilitację, zapomogi losowe
i inne, skontaktuj się z nami.
Prześlemy Ci materiały informacyjne i promocyjne
nt. Funduszu Pomocy Dzieciom i Młodzieży im. Matki
Bożej z La Salette, m. in. kalendarzyki na 2014 r., plakaty i in. Na stronie www.fundusz.saletyni.pl znajdują się
linki do pobrania banerów oraz programu do rozliczenia
PIT 2013. Można je umieszczać na portalach społecznościowych oraz stronach internetowych.
W razie pytań służymy pomocą. Nasze telefony:
18 201 29 39 lub 797 00 20 25 (Orange).
OBEJRZYJ
CIMS, „Przewodnik po Wielkim Poście”,
odcinki na oficjalnym kanale YouTube Misjonarze Saletyni
Daj Spokój, Rockowa Droga Krzyżowa,
Prezentacja multimedialna do koncertu z 2.04.2011 r.,
wideo na stronie www.youtube.com
o. Karol Meissner OSB, „Ważne pytania przed decyzją
o małżeństwie”,
wideo na stronie www.youtube.pl
PRZECZYTAJ
Wyjątkowe świadectwo
współpracownika Jana XXIII.
To zapis rozmów z sekretarzem
papieża, kard. Lorisem Capovillą,
który opowiada o wspólnej posłudze i przyjaźni z Janem XXIII.
Ks. Capovilla wiernie przechowuje
pamięć o dziesieciu latach pracy
u boku Giuseppe Roncallego, najpierw w Wenecji, a potem w Rzymie. Kard. Capovilla jest źródłem
dla każdego, kto pragnie dogłębnie poznać postać tego papieża.
REDAKCJA
Adres redakcji: Centrum Informacyjne Misjonarzy Saletynów
ul. Sucha 35B, 30–601 Kraków
tel.: 797 907 529; e-mail: [email protected]; [email protected]
11
Redaguje: zespół Centrum Informacyjnego Misjonarzy Saletynów
Współpracownicy: ks. Jakub Dudek MS, ks. Roman Gierek MS, Iwona Józefiak, Marta Kalisz, ks. Damian Kramarz MS, ks. Tomasz Krzemiński MS, ks. Łukasz Nowak MS, dk. Jakub Pawłowski MS,
ks. Henryk Przeździecki MS, ks. Bartosz Seruga MS, ks. Piotr Żaba MS
Konsultacja: ks. Bohdan Dutko MS (rzecznik prowincji)
Redaktor odpowiedzialny: ks. Grzegorz Zembroń MS
Przygotowanie i skład: ks. Grzegorz Zembroń MS
Fotografie: archiwum CIMS, al. Paweł Baran MS, ks. Bohdan Dutko MS, ks. Roman Gierek MS,
ks. Jakub Dudek MS, dk. Jakub Pawłowski MS, br. Rafał Wutkowski MS
Projekt graficzny: Małgorzata Jankiewicz, Anna Smak-Drewniak
Wydawca: Zgromadzenie Księży Misjonarzy Saletynów
Nr 3(9)/2014 – 2 kwietnia 2014

Podobne dokumenty

Biuletyn Informacyjny Saletynów 2014-2

Biuletyn Informacyjny Saletynów 2014-2 w języku migowym? Od początku prowadziłem w szkole Eucharystię i nabożeństwa dla niesłyszących. Nie spotkałem się z mszałem w języku migowym, ale to nie jest większy problem. Później organizowałem ...

Bardziej szczegółowo

Biuletyn Informacyjny Saletynów 2014-1

Biuletyn Informacyjny Saletynów 2014-1 UPJPII odbyło się kolokwium habilitacyjne ks. dr. Józefa Pochwata MS. Przedmiotem kolokwium był dorobek naukowy oraz rozprawa pt.: «Misterium iniquitatis». Studium tajemnicy nieprawości w dziełach ...

Bardziej szczegółowo