Niestety nas te wichury i burze nie ominęły

Transkrypt

Niestety nas te wichury i burze nie ominęły
Płońszczak - Gazeta lokalna - Płońsk, Raciąż, Baboszewo, Czerwińsk, Dzierzążnia, Joniec, Naruszewo
Niestety nas też wichury i burze nie ominęły
Krajobraz po żywiole
Burze i wichury szalejące nad Polską w piątek i sobotę (15-16 sierpnia), wyrządziły wiele szkód także na
terenie powiatu płońskiego. Zerwane dachy, powalone drzewa, zerwane linie energetyczne, zalane
piwnice. Najgorzej było w Kroczewie (gm. Załuski), gdzie wichura uszkodziła kilkanaście dachów. Całe
szczęście, że nikomu nic się nie stało, bo z tego co mówią mieszkańcy Kroczewa wynika, że piątkowa
burza wyglądała jak tornado.
W Czerwińsku ulewny deszcz uszkodził konstrukcję głębokiego, kamiennego parowu, którym
odprowadzana jest do Wisły deszczówka. A to stanowi zagrożenie budowlaną katastrofą. Niestety, mimo
interwencji właścicieli sąsiadującego z parowem budynku, gminni urzędnicy w poniedziałek sprawą się nie
zajęli.
Tornado w Kroczewie
Mieszkańcy Kroczewa w gminie Załuski mówią, że trudno opisać to, co działo się około godziny 20 w
piątek, 15 sierpnia. Burza, ulewa i wichura były niczym tornado. Silny wiatr wiał w różnych kierunkach
równocześnie, przeszedł pasem przez Kroczewo. Zerwał dach z garażu przy szkole, część dachu z
budynku mieszkalnego i pobliskiej piekarni państwa Piekarczyków. - To było piekło na ziemi, to był
koszmar - mówi Jadwiga Piekarczyk. - Najpierw zrobiło się szaro, ciemno, ulewa, burza. Zauważyłam
snopy iskier, byłam zdezorientowana, pomyślałam, że ktoś w taką burzę robi sobie żarty, bo wyglądało
jakby puszczano race. Potem okazało się, że to było zwarcie, bo zerwały się linie energetyczne. Przez
okna widziałam, że coś w powietrzu fruwa. Drzewa leciały na siódemkę.
Właścicielka zawiadomiła energetyków. Wiatr, który wiał w różnych kierunkach równocześnie, zerwał
dach z piekarni i przeniósł go w drobnych kawałkach kilkaset metrów dalej - na drugą stronę siódemki.
Całe szczęście, że dach ani połamane drzewa nie uderzyły w żaden samochód. Szczęście też, że
pracownikom ani właścicielom piekarni nic się nie stało, bowiem konar jednego z drzew wybił okna w
części mieszkalnej i dostał się do środka. Właściciele nie wiedzą jeszcze, jaka jest wartość strat, ale
szacują, że nie mniejsza niż 150 tys. zł. Oprócz zniszczonego dachu, woda zalała instalację silosową w
piekarni oraz biuro, z którego udało się wynieść dokumenty. Właściciele nie kryją rozżalenia brakiem
pomocy ze strony powołanych do tego instytucji. Uważają, że zakład, który produkuje żywność, powinien
w przypadku klęski żywiołowej mieć podłączony prąd w pierwszej kolejności.
- Na szczęście mamy dużą rodzinę i wielu przyjaciół, którzy pospieszyli nam z pomocą - mówi Jadwiga
Piekarczyk. Energetycy naprawiali szkody jeszcze w poniedziałek, 18 sierpnia. Część Kroczewa
pozbawiona była energii elektrycznej przez kilka dni. W poniedziałek, 18 sierpnia urzędnicy z gminy
Załuski oglądali w terenie zgłoszone przez mieszkańców szkody. Według informacji sekretarza gminy,
Urszuli Szybińskiej piątkowa burza wyrządziła najwięcej szkód na terenie Kroczewa, gdzie uszkodzonych
zostało 16 budynków, a dwa na terenie Wilam. W jednym z gospodarstw w Szczytnie zalane zostało
zboże. Pozostałe szkody to głównie połamane drzewa, które przez piątek i sobotę usuwali strażacy. Część
uszkodzonych budynków była ubezpieczona, część nie. Według informacji gminy, część poszkodowanych
została już objęta pomocą, bardzo prawdopodobne, że gmina wystąpi z wnioskiem o pomoc finansową do
wojewody.
Zagrożenie w Czerwińsku
Piątkowo-sobotnie burze wyrządziły szkody również w Czerwińsku. Ulewa uszkodziła stary, bardzo
głęboki, kamienny parów, który odprowadza deszczówkę do Wisły. Ulewny deszcz i woda spływająca
ulicami z górnej części Czerwińska, podmyła parów i część kamieni już się obsunęła. Obok stoją budynki
mieszkalne i obecna sytuacja grozi katastrofą budowlaną. Przy jednym z domów, usytuowanym na
wzniesieniu popękał już chodnik, obsunęły się krzewy. Właściciele interweniowali w gminie i w
powiatowym inspektoracie nadzoru budowlanego. Niestety, mimo faktu, że sytuacja stanowi zagrożenie,
http://www.plonszczak.pl
Kreator PDF
Utworzono 4 March, 2017, 02:06
Płońszczak - Gazeta lokalna - Płońsk, Raciąż, Baboszewo, Czerwińsk, Dzierzążnia, Joniec, Naruszewo
w poniedziałek, 18 sierpnia, urzędnicy sprawą się nie zainteresowali. Burza uszkodziła również
jednokierunkową ulicę - przy klasztorze, prowadzącą w dół Czerwińska. Tu podsypano pobocza i
zamknięto drogę dla ruchu cięższych samochodów. Powiatowy inspektor nadzoru budowlanego, Zbigniew
Banaszewski we wtorek, 19 sierpnia zapewnił, że sprawą uszkodzonego parowu zajmie się w trybie
natychmiastowym. Inspektor powiedział, że temat ten zna i aczkolwiek parowem odprowadzana jest
deszczówka z terenu Czerwińska, to jest on usytuowany na prywatnych działkach. Wójt gminy Czerwińsk,
Michał Walerysiak stwierdził, że w najbliższych dniach zapadnie decyzja dotycząca zabezpieczenia
parowu, który jak podkreślił, przebiega przez prywatne grunty. Gmina prace przeprowadzi, o ile radni
zgodzą się na ich sfinansowanie. Zdaniem wójta przyczyną obecnej sytuacji jest nie tyle ulewa, co fakt,
że kilka lat temu właściciele sąsiadującej z parowem posesji zrobili odprowadzenie wody na własną rękę,
o czym wiedział inspektor nadzoru budowlanego.
Zalania i drzewa
W miniony weekend straż pożarna wyjeżdżała do zalanych piwnic i powalonych przez wiatr drzew. W
piątek, 15 sierpnia strażacy wypompowywali wodę z piwnic w Zaborowie (gm. Naruszewo), Sochocinie,
Jońcu, Nowym Mieście. Usuwali drzewa powalone przez wiatr na drogi w Zdziarce i Goławinie (gm.
Czerwińsk), Latonicach, Tomaszewie i Wólce Szczawińskiej (gm. Nowe Miasto), Niepiekłach, Kroczewie
(gm. Załuski), Starej Wronie (gm. Joniec). W sobotę, 16 sierpnia straż pożarna usuwała powalone na
drogi drzewa w Starej oraz Nowej Wronie i Popielżynie Zawadach (gm. Joniec), Karolinowie, Kroczewie i
Szczytnie (gm. Załuski), w Rąbieży (gm. Naruszewo). W Kroczewie usuwano również drzewo pochylone
na budynek mieszkalny i drzewo, które przewróciło się na drogę dojazdową i samochód toyota yaris,
należący do mieszkanki Kroczewa. Na szczęście nikomu nic się nie stało. W Miszewie Wielkim (gm. Nowe
Miasto) strażacy usuwali drzewo pochylone na budynek obory, wypompowywali wodę z piwnicy w
budynku mieszkalnym w Drożdżynie (gm. Sochocin). Także w sobotę strażacy wypompowywali wodę ze
studzienek na terenie stacji paliw w Załuskach i w Michalinku. W poniedziałek, 18 sierpnia strażacy
usuwali powalone drzewo w Cuminie (gm. Dzierzążnia) i wypompowywali wodę z piwnicy w szkole w
Sochocinie.
Katarzyna Olszewska
foto: Anna Piórkowska
http://www.plonszczak.pl
Kreator PDF
Utworzono 4 March, 2017, 02:06

Podobne dokumenty