Rok 2010 i 2011 – podsumowania i prognozy

Transkrypt

Rok 2010 i 2011 – podsumowania i prognozy
S O N D A Ż
21
Rok 2010 i 2011
– podsumowania i prognozy
P
onieważ zbliża się koniec
roku, chcieliśmy na łamach
świątecznego wydania „Świata DRUKU” dokonać próby jego podsumowania i określić perspektywy
na rok następny. Zwróciliśmy się
do przedstawicieli kilkunastu firm
z branży z pytaniami:
Jaki był ten rok dla Państwa firmy?
Z czym trzeba było się zmierzyć i co
udało się osiągnąć?
Jak oceniają Państwo obecną koniunkturę rynkową w branży poligraficznej? Czy da się zaobserwować pozytywną tendencję? Jaki, w Państwa
odczuciu, będzie rok 2011?
Jako że tradycyjnie tematem przewodnim numeru grudniowego naszego miesięcznika są materiały,
dodatkowo zadaliśmy trzy pytania
przedstawicielom firm dostarczających farby i lakiery:
Jakie wskazaliby Państwo aktualne główne tendencje na rynku farb
i lakierów stosowanych w poligrafii?
Jakie innowacyjne rozwiązania w produkcji farb i lakierów wprowadziła
lub zamierza wprowadzić Państwa
firma? Jak coraz bardziej restrykcyjne przepisy wpływają na produkcję
farb i lakierów przeznaczonych do
zadruku opakowań dla przemysłu
spożywczego?
Poniżej publikujemy wypowiedzi,
które zdążyły dotrzeć do nas przed
zamknięciem numeru (jak zwykle w
grudniu nieco wcześniejszym). Z podsumowującą opinią przedstawiciela
Weilburger Grafik – Polska można
zapoznać się czytając relację z jubileuszu tej firmy na str. 28.
Agfa
Kończący się rok, mimo że nieco
mniej „kryzysowy” od ubiegłego, nie
był dla branży poligraficznej okresem
łatwym. Pomimo to zarówno całej
firmie Agfa Graphics, jak i naszemu
lokalnemu polskiemu oddziałowi,
udało się w nim osiągnąć znaczące
wzrosty. Największy dotyczy rynku
płyt CtP, których sprzedaż w Polsce
zwiększyliśmy w roku 2010 o około
25%. Według naszych ocen jest to
tempo znacznie przewyższające tempo rozwoju całej branży.
Największym wyzwaniem, z jakim
przyszło nam się zmierzyć na polskim
rynku, były z pewnością coraz niższe
marże na rynku usług poligraficznych,
co z kolei skutkowało presją cenową
ze strony drukarń na dostawców
materiałów eksploatacyjnych, a co
za tym idzie – zwiększoną konkurencją w tym zakresie. Tym bardziej
cieszymy się, że dzięki temu, iż prowadziliśmy rozsądną politykę cenową
– nie oferując najtańszego produktu
– wielu klientów nam zaufało.
Najniższa cena produktu kupowanego rzadko bowiem skutkuje najniższym kosztem produkcji. Boleśnie
przekonuje się o tym coraz więcej
klientów ponosząc, ukryte początkowo, koszty złej jakości i reklamacji,
straconego czasu i przychodów iluzorycznego braku realnego wsparcia
„taniego” dostawcy.
Pewnym wyzwaniem kończącego
się roku była też integracja w ramach struktur Agfa Graphics firmy
Gandinnovations – przejętego przez
nas producenta ploterów inkjetowych
klasy VLF. Przebiega ona nadal, tak-
że na polskim rynku, dzięki czemu
możemy się dziś cieszyć najbardziej
wszechstronnym portfolio w zakresie
wielkoformatowego druku UV.
Jak już wspomniałem, koniunktura
w branży – choć lepsza od ubiegłorocznej – nie przekłada się niestety
na wysokość marż, przez co w drukarniach przeważają złe nastroje. Powodów do narzekań nie mają jedynie
drukarnie żyjące z eksportu oraz firmy
działające na wciąż rozwijających się
– nawet w okresie dekoniunktury –
rynkach: opakowaniowym czy cyfrowym wielkoformatowym. Ta sytuacja
rzutuje również na nas i na naszą
politykę sprzedażową. Cieszymy się
więc, że nawet w tak niełatwym
okresie wiele firm decyduje się na
nowe inwestycje w zakresie prepressu (gdzie coraz częściej kupowane są
najnowsze rozwiązania proekologiczne, pozwalające na produkcję płyt
:Azura TS i :Amigo TS) czy też wielkoformatowego druku inkjetowego.
Jeśli chodzi o prognozy na 2011 rok,
jesteśmy umiarkowanymi optymistami,
mimo że niesie on ze sobą wiele zagrożeń, m.in. ze względu na sytuację
makroekonomiczną Polski i Europy.
Przewidujemy dalszy wzrost instalacji
akcydensowych systemów CtP bazujących na technologiach eliminujących
tradycyjny proces obróbki chemicznej.
Te innowacyjne technologie, w których
zakresie trendy wytycza Agfa Graphics,
sprawdzają się we wszystkich segmentach druku offsetowego – w tym
w drukarniach gazetowych.
Chcemy umocnić naszą pozycję
w obszarze urządzeń do atramentowego druku wielkoformatowego.
ś W I A T
D R U K U
12/ 2 0 1 0
S O N D A Ż
22
Inwestycje w branży będą realizowane w dużej mierze przy pomocy
funduszy unijnych, na których wykorzystanie zostaje coraz mniej czasu.
Pozostaje pytanie, czy w największym segmencie branży poligraficznej
– offsetowej produkcji akcydensowej
i dziełowej – marże nadal będą na
tak niskim poziomie, oraz jak będzie wyglądała sytuacja na rynkach
surowców, które mają bezpośrednie przełożenie na ceny materiałów
(m.in. płyt). Tutaj z pewnym niepokojem można obserwować sytuację
na rynkach finansowych, surowcowych oraz widoczny wyraźnie upadek polityki rozwoju finansowanego
gigantycznym zadłużeniem świata
zachodniego.
gilotyn Nagai 116, a niewątpliwym
sukcesem była pierwsza na świecie
instalacja systemu zarządzania introligatornią pXnet, o której pisały np.
japońskie gazety.
Mamy nadzieję, że chęć pozyskiwania pieniędzy z Unii Europejskiej
nie ulegnie zmniejszeniu, choć mamy
świadomość, że pewne w tej kwestii są jedynie następne trzy lata.
Jeśli tendencje światowe będą dalej powtarzały się w Polsce, to być
może pozycja druku cyfrowego zdecydowanie wzrośnie, na niekorzyść
druku offsetowego. Stąd też nasze
działania w kierunku zwiększenia
oferty dla drukarń cyfrowych. Efekty
tych działań zobaczycie Państwo,
mam nadzieję, na najbliższych targach Poligrafia w Poznaniu, na które
serdecznie zapraszam – szczególnie
serdecznie, oczywiście, do odwiedzenia ekspozycji firmy Derya.
A ponadto niezmiennie życzę zdrowia, spokoju i dobrych decyzji w nowym 2011 roku. Oczywiście sobie
i konkurencji również.
tałach odnotowaliśmy 15-procentowy
wzrost sprzedaży w stosunku do tego
samego okresu w roku 2009. Rok
2010 przyniósł – mimo wciąż niestabilnej sytuacji gospodarczej – rosnącą
sprzedaż maszyn i urządzeń, które
znajdują się w naszej ofercie.
Podczas targów Ipex prezentowaliśmy kilka interesujących nowości
produktowych, które spotkały się również ze sporym zainteresowaniem na
polskim rynku; mam tutaj na myśli
nowe urządzenie lakierujące UV 200
i cyfrowy system broszurujący DC-445.
Od kilku miesięcy odnotowujemy
wzrost aktywności inwestycyjnych
wśród firm z branży poligraficznej.
Nazywam go wzrostem „nieśmiałym”,
bo wciąż są to decyzje ostrożne i poparte długimi procesami analitycznymi. Klienci dokładnie sprawdzają
możliwości i dostępność urządzeń
na rynku polskim, ale również sięgają poza granice naszego kraju
w poszukiwaniu tańszych, używanych
rozwiązań. Znaczącym zastrzykiem
finansowym są dotacje unijne, wiele
firm z nich skorzystało, co również
miało wpływ na ożywienie inwestycji.
Życzymy sobie, aby rok 2011 był
jak najlepszy dla naszej branży i dla
całej gospodarki. Prognozowany
wzrost PKB brzmi bardzo optymistycznie, z drugiej strony wprowadzenie podatku VAT na książki może
spowolnić rynek wydawniczy. Jak będzie naprawdę, rzeczywistość pokaże.
Wojciech Pawłowski
Prezes Zarządu Agfa Sp. z o.o.
Derya
Rok 2010 dla tyskiej firmy Derya był
rokiem trudnym, podobnie, sądzę, jak
dla naszej konkurencji. Tym niemniej
przetrwaliśmy go bez szczególnych
zmian i turbulencji. Pewnym utrudnieniem dla naszych działań okazała się
konkurencja maszyn używanych, które
pojawiły się jako efekt kryzysu, natomiast konkurencja w Polsce raczej
przejawia symptomy zadyszki.
Niewątpliwie ważnymi wydarzeniami mijającego roku było zainstalowanie kilku maszyn będących
premierowymi na rynku polskim,
np. falcerek Horizon AF 566 czy też
Horizon AF 406; dobrze, a nawet
bardzo dobrze rozwija się sprzedaż
ś W I A T
D R U K U
12/ 2 0 1 0
Bogusław Ullmann
Derya sp. z o.o.
Duplo
Koniec roku kalendarzowego 2010
to dla nas dopiero połowa roku finansowego 2010/2011. Po dwóch kwar-
Gabriela Swat
Dyrektor Zarządzający
Duplo Polska Sp. z o.o.
S O N D A Ż
Ferag
Wchodząc w rok 2010 mieliśmy
obawy, czy sytuacja z rynków zachodnich nie powtórzy się u nas.
Praktycznie klienci starali się opóźnić
decyzje obserwując rynek. Znacznie
lepiej zatem wygląda koniec roku niż
jego początek, a i pierwszy kwartał
2011 zapowiada się dobrze, jest pozytywny sygnał z rynku, a to najważniejsze. Dla nas rok obrachunkowy
kończy się w kwietniu, a zatem cały
czas jeszcze pracujemy na wynik.
Nastąpiło nieco zmian osobowych, niemniej jednak odbywało się
to zgodnie z założeniami grupy. Nie
ograniczamy zespołu. Nieustannie
modyfikujemy portfolio do rynkowych realiów. W naszym oddziale
dostosowanie do sytuacji rynkowej zaprowadziło nas do rezygnacji
z odpadów komunalnych na rzecz
opakowań i pakowania. Natomiast
w ramach grupy prowadzimy nowy
projekt Denipro – produkty z zakresu
transportu wewnętrznego. Dla nas to
rozszerzenie obszaru działania. Grupą
docelową dla tych produktów są różne
branże, które wymagają transportu
wewnętrznego i międzyoperacyjnego.
Mocną stroną nowego projektu jest
to, iż wchodzimy na rynki wykorzystując mocną już pozycję Feraga jako
lidera w produkcji transporterów dla
poligrafii. Większa aktywność w sprzedaży maszyn używanych to również
nowość w ostatnich miesiącach roku,
a zarazem potrzeba rynku. Co ważne, większego znaczenia nabierają
również usługi serwisowe, i tu staramy się spełnić oczekiwania klientów
w oparciu o własny zespół.
Spadające nakłady i rotująca liczba tytułów to z pewnością wyróżnik
ostatniego roku. Jak widać następuje
znacznie większa migracja tytułów
pomiędzy drukarniami. Redakcje notują dwucyfrowe spadki sprzedaży,
a co za tym idzie nakładów. Również
reklamodawcy ograniczyli znacząco
swoje budżety, szczególnie w początku
roku, a to znacznie zmniejszyło wpływy
wydawcom. Ostatnie 5 lat to również
zakłócenia procesu dystrybucji dzienników i magazynów. Niekorzystnie dla
wydawców zmniejsza się liczba punktów sprzedaży. Poza dobrze znanymi
markami kolportażowymi powstają
nowe, mniejsze, o ograniczonym zasięgu. Niemniej tytułów przybywa
i drukarnie nadal walczą o pozyskanie
ich względów. Niestety żadna nowa
(fabrycznie) maszyna rolowa nie została zainstalowana w tym roku. Zatem
rynek nie powiększył się, a wygląda na
to, iż drukarnie będą zamykane. Nasze
nowe propozycje i kierunki działania
zaowocowały i mimo ogólnego spowolnienia jesteśmy z wyników tego
roku zadowoleni.
Czy da się zaobserwować pozytywną tendencję? Proszę dzisiaj porozmawiać z drukarzami, mają pełne
ręce roboty, to jest najważniejszy
okres w roku. Z mojego punktu widzenia trudności dotykają wydawnictwa,
prasa zmienia swoje oblicze i tu furtka
jest ciągle otwarta. Czy znikną wydawnictwa papierowe, czy się obronią
– dyskusja trwa. Okresowo umacniają
się wydawnictwa branżowe i specjalistyczne. Maleje sprzedaż dzienników
i tygodników opinii. Wszyscy szukają
swojego miejsca na zmieniającym się
rynku. Jak pogodzić nowe technologie
i papier, to pytanie, przed którym
obecnie stoimy, i nie widzę tu jeszcze jasnego kierunku działania. Jako
czytelnik gazet i magazynów także
nie zdecydowałem, co jest lepsze:
e-wydanie czy papier.
Jaki będzie rok 2011? Przewodnictwo w EU, wybory parlamentarne
i oczywiście decyzje inwestycyjne.
Pozytywne nastroje powinny zaowocować zwiększeniem zainteresowania
nowymi, bardziej wydajnymi systemami. Oczekujemy również, że jako
Ferag Polska umocnimy pozycję na
rynku transporterów łańcuchowych
Jacek Bucholc
Prezes Ferag Polska Sp. z o.o.
23
poza poligrafią i wprowadzimy na
rynek produkty Denipro znacząco
redukujące tarcie. Zatem na tak
postawione pytanie mogę odpowiedzieć: my zrobimy wszystko, aby
nadchodzący rok był dobry – reszta
zależy od innych, ot, naczynia połączone. Mamy nowe i sprawdzone już
rozwiązania, jesteśmy do dyspozycji.
Fujifilm
Mijający rok to przede wszystkim
moment dużej zmiany organizacyjnej w obecności Fujifilm w Polsce.
W tej chwili jesteśmy częścią Fujifilm Europe GmbH, jako oddział
CEE (Central-East Europe). Pozwala
nam to na znacznie prostszą komunikację z centralą, co znakomicie
poprawia decyzyjność. Bezpośredni
udział w strukturach Fujifilm to wiele
korzyści dla naszych klientów. Mimo
dużego nakładu pracy związanego ze
zmianami udało nam się z sukcesem
zakończyć rok – to był dobry rok dla
Fujifilm w Polsce. Stworzony centralny magazyn w Gliwicach zapewnia
jeszcze większe bezpieczeństwo dostępności towarów w kraju.
Główne wyzwania to szybko zmieniająca się sytuacja na rynku, efekt
kończącego się kryzysu. Część odbiorców wciąż boryka się z jego efektami,
wspólnie w wielu przypadkach udało
się nam wyjść z opresji. Sukcesywnie zwiększamy nasz udział rynkowy
w sprzedaży materiałów eksploatacyjnych, rozszerzamy portfolio dostępnych produktów – to już nie tylko płyty
czy filmy, ale także chemia drukowa
i urządzenia cyfrowe. Mimo trudnej
sytuacji na rynku z dużym sukcesem
sprzedaliśmy kilkanaście linii CtP.
Wiele wskazuje na to, że Polskę
ten kryzys potraktował dość łagodnie.
Kiedy analizuje się zapotrzebowanie
klientów na materiały eksploatacyjne, widać spore ożywienie. Oznacza
to, że nasi odbiorcy cały czas mają
zlecenia, mają pracę. Oznacza to też,
że następuje pewna technologiczna
zmiana na rynku – drukarnie dostają zlecenia na coraz więcej mutacji
produktów, wersji językowych. W ten
sposób dla segmentu niskonakładowych i personalizowanych prac
Fujifilm, podobnie jak i inni producenci, proponuje rozwiązania do
druku cyfrowego, gdzie już pierwsza
kopia jest kopią udaną.
ś W I A T
D R U K U
12/ 2 0 1 0
S O N D A Ż
24
Mocnym pozytywnym sygnałem
dla rynku jest też na pewno decyzja
koncernu o budowie i uruchomieniu
kolejnej, już trzeciej w Europie linii produkującej płyty. Pozwoli to na rozszerzenie palety dostępnych modeli płyt,
i jednocześnie skróci czas oczekiwania.
Rok 2011 będzie rokiem sporych
zmian na rynku poligraficznym. Część
produkcji zostanie przeniesiona z druku offsetowego na niskonakładowy
druk cyfrowy. Urządzeń cyfrowych
na rynku jest coraz więcej i to one
przejmą część produkcji. Rynek druku
cyfrowego i tradycyjnego coraz bardziej się zbliżają do siebie, tradycyjne
drukarnie inwestują w technologie
cyfrowe. Myślę, że położony będzie też
większy nacisk na technologie proekologiczne i technologie pozwalające na
obniżenie kosztów produkcji. W Europie taką tendencję obserwujemy już
od jakiegoś czasu – pora, aby niektóre
rozwiązania trafiły również do Polski.
Bartosz Grzęda
Kierownik Sprzedaży
Fujifilm Europe GmbH Sp. z o.o.
Oddział w Polsce
Grafmaj AM
W segmencie dziełowym rynek
wpadł w pułapkę komodytyzacji*.
„Dziełówka” oczekuje rozwiązań low-cost/high-value, a my czujemy się
mocni w tej grze. Opakowania wyglądają znacznie ciekawiej. Branża
ta domaga się od dostawców innowacyjnych rozwiązań, istotny jest
produkt, ładunek know-how oraz
bezpieczeństwo. Te żądania wpisują
się w misję Grafmaj AM.
Uzupełniliśmy portfolio o farby i lakiery przeznaczone do zadruku opakowań spożywczych wymagających
ograniczonej migracji. Zakończyliśmy
ze stuprocentowym sukcesem pilotażowy projekt zwiększenia wydajności
lakierowania UV inline. Dostawcy
luksusowych opakowań mogą liczyć
na wsparcie w domenie lakierów metalicznych i efektowych. Oferujemy
zintegrowane rozwiązania – dlatego
uruchomiliśmy najnowocześniejszą
w Polsce linię do listwowania obciągów oraz podwoiliśmy wydajność linii
do konfekcjonowania folii do tłoczeń.
Dla branży ostre regulacje są szansą na wyjście z marazmu braku innowacyjności. Dla firmy Grafmaj AM
dobre praktyki produkcyjne są kwe-
ś W I A T
D R U K U
12/ 2 0 1 0
stią priorytetową i stanowią przewagę
konkurencyjną. Korzystamy z usług
dostawców wyznających te same
wartości. Nasi klienci mają komfort
bezpieczeństwa
Rok 2010 był dla nas bardzo
udany. Odnotowaliśmy dwucyfrowy
wzrost sprzedaży, firma pozyskała
wartościowych dostawców i sfinalizowała istotne inwestycje. Branża po
słabym I kwartale złapała wreszcie
długo oczekiwany oddech. Niestety,
w efekcie erozji cen dla wielu podmiotów jest to pyrrusowe zwycięstwo.
W 2011 łatwiej nie będzie. Z jednej strony rynek w dalszym ciągu
wykazuje znaczącą nierównowagę
popytu i podaży, z drugiej zaś presja
inflacyjna sprzyja wzrostowi kosztów
produkcji. Ratunkiem dla branży
może być konsolidacja i… niestety,
kolejne upadłości.
Mirosław Serczyk
Grafmaj AM
Heidelberg
Niewątpliwie rok 2010 to dalsze
wychodzenie z kryzysu. Jako koncern
i jako firma w Polsce wdrożyliśmy program oszczędnościowy i restrukturyzacyjny, co zaprocentowało mobilizacją
i większą efektywnością. Drukarnie
miały i mają jeszcze wiele problemów
związanych z płynnością finansową,
ale widać, że sytuacja się poprawia.
Drukarnie inwestują w nowe maszyny
wspomagając się funduszami unijnymi i tu sytuacja jest również lepsza niż
była w roku ubiegłym. To dobrze dla
nas wszystkich. Więc umiarkowany,
ale optymizm.
Poza sprzedażą maszyn i systemów
prepress udało się nam z powodzeniem poszerzyć zainteresowanie drukarń systemem zarządzania i kontroli
produkcji Prinect, a także naszymi
materiałami eksploatacyjnymi Saphira. Bardzo nas cieszy wzrastająca
od kilku lat liczba podpisywanych
kontraktów na usługi system service, które są modułowo dobierane
według potrzeb drukarni.
Rok 2011 to jeszcze duża niewiadoma. Jeśli uda się opanować negatywne zjawiska gospodarcze, które
dotykają Unię Europejską i świat, to
jest szansa na to, aby branża poligraficzna, również w Polsce, funkcjonowała dobrze. W przeciwnym razie
jak w modelu Maslowa: ludzie będą
troszczyli się o podstawowe sprawy;
ograniczone wydatki na reklamę, prasę, książki i dobra luksusowe dotkną
znów drukarzy, a w miarę bezpiecznie
będzie tylko w segmencie opakowań. Od strony technologii zapewne
będzie to kolejny rok postępującej
cyfryzacji w różnych wymiarach i pracy największych producentów nad
nowościami na drupę 2012.
Tomasz Pawlicki
Dyrektor Marketingu
Heidelberg Polska Sp. z o.o.
Kodak
W kolejnym roku osiągnęliśmy dwucyfrowe wzrosty, utrzymując pozycję
lidera w sprzedaży rozwiązań i materiałów prepressowych. Rozwiązania
Kodaka stają się standardem rynkowym, co znajduje swoje potwierdzenie
w liczbie zainstalowanych rozwiązań
portalowych dla segmentu druku dziełowego i komercyjnego. Wprowadziliśmy najbardziej innowacyjne systemy
głowic inkjetowych, umożliwiających
personalizację tekstową i graficzną
w druku offsetowym. W tym segmencie właśnie dokonamy rewolucji
w 2011 roku, co zostanie potwierdzone kolejnymi instalacjami.
Tegoroczna, IV już edycja Meet Kodak, zgromadziła prawie 200 przedstawicieli drukarń, którzy zdobyli wiele
cennych informacji, nie tylko od prelegentów z Kodaka, ale również od użytkowników rozwiązań tego producenta.
Konferencja rozpoczęła się dyskusją
panelową z udziałem przedstawicieli
znaczących firm poligraficznych oraz
Andrzeja Sadowskiego, prezesa Cen-
S O N D A Ż
trum im. A. Smitha. Podzielili się oni
swoimi doświadczeniami na temat
zmieniających się warunków gospodarczych i nowych trendów w branży.
Ważnym zwieńczeniem roku jest
również szósta instalacja systemu
do produkcji płyt fleksograficznych
Kodak Flexcel NX. Stawiamy mocno
również na ten segment.
roku zorganizowaliśmy m.in. kolejne
spotkanie z cyklu printservices day,
które odbyło się w kwietniu, w naszej fabryce w Offenbach. Podczas
spotkania goście mogli poznać naszą szczegółową ofertę serwisową
printservices. Z kolei w październiku
w naszym Centrum Technologicznym
w Offenbach odbyła się Konferencja
Kluczowych klientów regionu CEE, na
której uczestnicy mogli zobaczyć na
żywo demonstracje zróżnicowanych
prac na maszynach manroland. A w listopadzie wzięliśmy udział w seminarium organizowanym przez PrintCity
pt. „Druk arkuszowy i opakowaniowy”.
Obserwując obecną sytuację rynkową, nie spodziewamy się spektakularnych zmian w branży w nadchodzącym roku.
Swapan Chaudhuri
General Manager
Kodak Polska
manroland
W naszym odczuciu miniony rok nie
różnił się znacząco od poprzedniego
pod względem sytuacji gospodarczej
i nastrojów panujących na rynku.
Efekty kryzysu gospodarczego wciąż
są odczuwalne i mają wpływ na kondycję finansową drukarń. W wyniku
tego skłonność klientów do inwestowania w nowe maszyny nie rośnie.
Jednak pomimo dość trudnej sytuacji
na rynku, manroland zrealizował kilka
ciekawych kontraktów, a kolejne są
w fazie negocjacji. Zdecydowanie
większą dynamikę zaobserwowaliśmy w sektorze usług serwisowych.
W minionym roku udało nam się
zrealizować z powodzeniem wiele dużych projektów serwisowych, zarówno
w kraju, jak i za granicą. Zamówienia
te w przeważającej mierze dotyczyły
kompleksowych przenosin maszyn
(demontaż-montaż), upgrade’ów oraz
umów serwisowych i spotkały się
z dużym uznaniem klientów. To znak,
że działania podjęte w kierunku rozwoju naszego serwisu przynoszą wymierne efekty. W ramach promowania
rozwiązań manroland w minionym
25
opakowaniach, rozważane są również
możliwości eliminacji tychże olejów.
W praktyce wygląda to tak, że farby
arkuszowe nie zawierają już olejów
mineralnych; jeśli chodzi o farby
heatsetowe oraz coldsetowe, to
z technologicznego punktu widzenia
jesteśmy gotowi już dziś zastąpić olej
mineralny olejem roślinnym.
Nasza firma była prekursorem
w produkcji komponentów do wytwarzania opakowań spożywczych,
już sześć lat temu posiadaliśmy
w swojej ofercie produkty gwarantujące spełnienie wszystkich norm dotyczących sensoryki w opakowaniach
spożywczych. Dzisiaj to drukarnia
musi wdrożyć właściwe rozwiązania,
wydzielić miejsce gwarantujące produkcję zgodnie z zasadami GMP.
Rok 2010 w naszej branży nie
należał do najłatwiejszych, jednym
z powodów były upadłości – klienci
nas najnormalniej w świecie okłamali
i oszukali, a my niestety jak zwykle
obdarzyliśmy ich zbyt dużym kredytem zaufania. Mówiąc „nas” mam
na myśli wszystkich dostawców komponentów do produkcji poligraficznej.
Dla firmy Huber rok 2010 był rokiem
wytężonej pracy, ale opłaciło się,
jesteśmy zadowoleni z osiągniętego
poziomu. Widoczny jest dynamiczny
rozwój wysoko przetworzonych produktów poligraficznych, szczególnie
w sektorze opakowaniowym, co dowodzi, że nasze społeczeństwo się
bogaci, i to nas cieszy.
Tomasz Galant
Dyrektor Zarządzający
manroland Polska Sp. z o.o.
Michael Huber
Zauważamy, że nasi partnerzy biznesowi poszukują rozwiązań pewnych, sprawdzonych, ale za niezbyt
wygórowaną cenę. My oferujemy
klientom rozwiązania dopasowane do
ich potrzeb w taki sposób, aby cały
proces był procesem optymalnym
z punktu widzenia ekonomicznego.
Dobra farba gwarantuje wyższą wydajność, mniejszą ilością makulatury – to są realne pieniądze, które
zostają po stronie drukarni.
Aktualnie trwa burzliwa dyskusja
dotycząca zawartości olejów mineralnych w farbach, kartonach czy
Robert Kuczera
Szef Zespołu
Doradców Technicznych
Michael Huber Polska Sp. z o.o.
ś W I A T
D R U K U
12/ 2 0 1 0
S O N D A Ż
26
Müller Martini
Rok 2010 zaliczam do udanych.
Wykonaliśmy założenia budżetowe,
z niemałym wysiłkiem, ale udało
się. Fala domina spadających cen
dotknęła naszą firmę, tak więc by
osiągnąć sukces budżetowy, musieliśmy sprzedać więcej maszyn,
niż planowaliśmy. Skutkiem tego
wysiłku jest fakt, że udało nam
umocnić się w sektorach, na których nam najbardziej zależało. To
tak jakby upiec dwie pieczenie na
jednym ogniu. Każda sprzedaż była
okupiona dużym wysiłkiem, kupujący zastanawiają się, „wybrzydzają”,
często zmieniają zdanie i konfigurację maszyny poszukując najbardziej
optymalnego rozwiązania. Nam nie
pozostało nic innego, jak zaadaptować się do takiej rzeczywistości.
Więcej dyskusji nad technologią
produkcji, więcej wyjazdów do fabryk z klientami, więcej godzin nad
rysunkami, dłuższe i bardziej zażarte negocjacje – to symptomy
współczesnej sprzedaży. Co nas nie
zniszczy, to nas wzmocni. Uważne słuchanie klientów, precyzyjne
odpowiadanie na ich potrzeby czy
nawet wyprzedzanie ich oczekiwań
spowodowało znaczne wydłużenie procesu sprzedaży i zmusiło
nas do pracy ponad siły, ale dzięki
temu nasza wiedza o technologii,
urządzeniach, potrzebach rynku
znacznie się zwiększyła. A wiedza
ta będzie nam potrzebna. Konkurencja będzie coraz większa. Środki
unijne się kończą, co spowoduje, że
sprzedaż nowych maszyn nie będzie
już tak duża, jak obecnie. Sytuację tę pogłębi „niepewność jutra”.
Czarne wizje o przejmowaniu rynku
czytelniczego przez różnego rodzaju elektroniczne nośniki hamują
rozwój. Osobiście nie wierzę w tak
szybkie zmiany. Jestem zwolennikiem teorii rynków równoległych.
Nowe nośniki zawojują nisze, ale
nie trend. Dla mnie istotniejszy jest
fakt zmiany w strukturze finansowania nowych inwestycji. To wyraźnie
zmniejszy popyt. Przygotowujemy
się do tej sytuacji już od jakiegoś
czasu. Będziemy starali się umocnić
w sektorze usług i doradztwa. Müller Martini ma szereg programów
wspierających klientów. Postaramy
się im pomagać, by mogli produkoś W I A T
D R U K U
12/ 2 0 1 0
wać szybciej, taniej, lepiej. Mamy
duże doświadczenie w tym zakresie i chętnie się nim podzielimy.
Wierzę w sukces polskiej poligrafii
w kolejnych latach. Nasza zdolność
adaptacji jest znana w całej Europie. Potrafimy rozwijać się w dobie
szalejącego kryzysu, tak więc plotki
o schyłku epoki druku są mocno
przesadzone.
Jacek Kobyliński
Dyrektor Zarządzający
Müller Martini Sp. z o.o.
Reprograf
Rok 2010 nie był dla naszej firmy
łatwym rokiem. Na tę ocenę składa
się kilka powodów. Rozpoczęliśmy
sprzedaż materiałów flekso, a co za
tym idzie towarzyszyło temu dużo
pracy z przygotowaniem sprzedaży,
zatrudnieniem nowych pracowników
i zaistnieniem na rynku – w branży
dla nas zupełnie nowej.
Minorowe nastroje klientów
w związku z malejącymi marżami,
większą walką o zlecenia, pogarszającą się sytuacją finansową wielu firm oraz znaczącym spadkiem
budżetów reklamowych dla branży
papierniczej.
Dodatkowo zauważyliśmy większą
niechęć do inwestowania w nowy
sprzęt w obawie przed niepewnym
jutrem i brakiem stabilnych zleceń
oraz wielkie parcie drukarń na obniżanie wszelkich kosztów.
Nakład pracy na osiągnięcie podobnych obrotów, jak w poprzednich
latach, musiał być dużo większy.
Proces spływu należności dużo trudniejszy i dłuższy przy jednocześnie
wyższym ryzyku kredytowania problematycznych klientów.
Naszej firmie udało się osiągnąć
obroty z okresu „przedkryzysowego”,
lat 2007 czy 2008. Nie udało nam
się jednak osiągnąć poziomu marż
z tamtych okresów, które teraz są
dużo niższe.
Koniunktura jest dużo gorsza. Widoczny duży spadek szczególnie
wśród drukarń gazetowych i w druku
czasopism. Stabilna sytuacja wśród
drukarń książkowych.
Drukarnie zajmujące się drukiem
komercyjnym prezentują bardzo zróżnicowaną sytuację. W wielu notuje
się znaczny spadek obrotów i bardzo
pesymistyczne nastroje oraz brak
wiary w dobrą przyszłość, natomiast
drukarnie, które postawiły na nowoczesność, nowy, ekonomiczny park
maszynowy, nowoczesne technologie
i Web2Print, mają znaczny wzrost
obrotów.
Optymistyczne nastroje są również w drukarniach, które wiele lat
temu podjęły decyzję o specjalizacji
w zakresie druku etykiet i opakowań.
Tam koniunktura poprawia się z roku
na rok.
Pozytywną tendencję można zaobserwować w niewielu segmentach
poligrafii. Kryzys bardzo przyspieszył
skurczenie się rynku i przejście sporego segmentu reklamy do internetu.
Pozytywna tendencja jest jeszcze słabo widoczna. Stabilizacja – to słowo
bardziej dziś pasuje do istniejącego
stanu rzeczy. Firmy przyzwyczaiły się
do trudniejszej sytuacji, wiele z nich
zrozumiało, że „tłuste lata” są za
nami i długo trzeba będzie poczekać
na ich powrót, o ile w ogóle wrócą.
My jesteśmy optymistami i wierzymy, że 2011 będzie dla naszej
firmy dużo lepszym rokiem. Liczymy,
że wielu klientów widząc niepewną
sytuację na rynku wstrzymało się
z inwestycjami w roku 2010, ale
w kolejnych latach chcąc być konkurencyjnymi będzie zmuszonych do
podjęcia decyzji. Nie da się produkować z wysoką jakością na starych,
mało wydajnych urządzeniach. Już
w tej chwili mamy więcej zapytań
i rozpoczętych negocjacji niż rok
temu o tej porze.
S O N D A Ż
27
Nasza firma wprowadziła w tym
roku do sprzedaży wiele nowych produktów, jak maszyny introligatorskie,
software do zarządzania drukarnią
(MIS), jak również Web2Print. Spodziewamy się sporego zainteresowania w tych segmentach, a także
w zakresie profesjonalnego, bardzo
wydajnego druku cyfrowego, zarówno
komercyjnego, jak i etykietowego.
Jolanta Kurowiak
Prezes Zarządu
Reprograf S.A.
Scorpio
Mijający rok był niewątpliwie pełen
zmian, ale zmian w dużej mierze na
lepsze. Związane one były głównie
ze zmianami lokalowymi – centrala
firmy przeprowadziła się do wyremontowanego budynku przy ul. Brukowej,
gdzie wcześniej mieściły się magazyny firmy, swoje lokalizacje zmieniły
także biura handlowe w Katowicach
(przeniosło się do Piekar Śląskich)
i Bydgoszczy.
Tegorocznym wyznacznikiem rynku
była niewątpliwie walka o zamówienia, a co za tym idzie niepewność
i oczekiwanie klientów w aspekcie
nowych inwestycji. Z jednej strony widoczne było ożywienie w przemyśle,
dla którego dostarczamy rozwiązania
tampondrukowe, z drugiej strony
tradycyjny sektor poligraficzny ciągle
jeszcze nie pozbył się pokryzysowej
zadyszki. Liczba zleceń na rynku nie
wzrosła na tyle, aby firmy chętnie
inwestowały w nowe rozwiązania, co
więcej, niektórym firmom źle posłużyło przeinwestowanie we wcześniejszych latach.
Obecna koniunktura rynkowa
w branży poligraficznej jest chyba
nieco słabsza niż ogólnokrajowa
średnia. Wskaźniki wzrostowe w eks-
porcie i spożyciu indywidualnym nie
do końca przekładają się na produkcję poligraficzną – praktycznie
oprócz sektora opakowań nie widać
impulsów wzrostowych: mniej czytamy, mniej się reklamujemy, coraz
więcej korzystamy z elektronicznych
form słowa pisanego.
Czy da się zaobserwować pozytywną tendencję? I tak, i nie. Ciągle
jeszcze mamy do czynienia z okresem przesilenia, a jego długość jest
zależna nie tylko od sytuacji w Polsce, ale także w Unii i na świecie.
Cieszą niewątpliwie pozytywne sygnały od naszych zachodnich dostawców
i dużych klientów, którzy realizują
coraz więcej projektów, w tym międzynarodowych.
Liczymy na to, że rok 2011 będzie
lepszy, choć nie możemy powiedzieć,
że mijający był zły. Już w przyszłym
roku mają być widoczne skutki ożywienia związanego z nadchodzącymi
mistrzostwami EURO 2012. Przygotowując się na to wprowadzamy do
oferty wiele nowych rozwiązań, które
stanowić będą naturalne rozszerzenia
naszego dotychczasowego portfolio.
Przed nami więc rok wytężonej pracy,
licznych wyzwań, ale i pozytywnych
oczekiwań.
Krzysztof Pisera
Dyrektor Rozwoju i Marketingu
Scorpio Sp. z o.o.
* Komodytyzacja – kalka angielskiego commoditization, pochodzi od
słowa commodity – dobro powszechnie dostępne. „Komodytyzacją” nazywamy więc przekształcenie danego
dobra z wyjątkowego, osiągalnego
tylko dla wybranych, i to dużym wysiłkiem, w dobro powszechnie dostępne (przyp. red.)
ś W I A T
D R U K U
12/ 2 0 1 0

Podobne dokumenty