rozdział 4

Transkrypt

rozdział 4
hermetycznej. Większość współczesnych praktyków jest ciemna w porównaniu do starożytnych
mistrzów, gdyż brakuje im podstawowej wiedzy, na której opiera się ich praca.
Nie tylko mentalne i podobne stany czyjejś jaźni mogą być zmienione czy transmutowane
metodami hermetycznymi, ale także stany innych mogą być, i ciągle są, przekształcane w
ten sam sposób, zazwyczaj nieświadomie, lecz często świadomie, poprzez pewne rozumienie
praw i zasad, w przypadkach gdzie ludzie tego doświadczający nie znają zasad ochrony.
A nawet więcej, wielu uczniów i praktyków współczesnej mentalnej nauki wie, że każde
materialne uwarunkowanie zależne od umysłu innych ludzi może zostać zmienione czy
transmutowane poprzez głębokie pragnienie, wolę i ‘zabiegi’ osoby chcącej zmienić warunki
życia. Społeczeństwo jest obecnie ogólnie informowane odnośnie tych rzeczy, że nie uważamy
za potrzebne wymieniać tego samego. Naszym celem w tym miejscu jest jedynie
pokazać, że hermetyczne prawo i sztuka stanowią podstawę dla tych wszystkich różnych
form praktyki, dobrych i złych, gdyż moc może być używana w przeciwstawnych kierunkach
zgodnie z hermetycznym prawem biegunowości.
W tej książce określimy podstawowe zasady mentalnej transmutacji, aby wszyscy, którzy
czytają, mogli uchwycić prawa leżące u podstaw i przez to posiąść uniwersalny klucz, który
otworzy wiele drzwi prawa biegunowości.
Teraz przejdziemy do rozważania na temat pierwszego z siedmiu praw hermetycznych prawa mentalizmu, w którym słowami Kybaliona wytłumaczona jest prawda, że „WSZYSTKO
jest umysłem; Wszechświat jest mentalny”. Prosimy o dużą uwagę i dokładne studiowanie
tego wielkiego prawa ze strony naszych uczniów, gdyż to jest naprawdę podstawowe prawo
całej filozofii hermetycznej i hermetycznej sztuki mentalnej transmutacji.
ROZDZIAŁ 4
WSZYSTKO
„U podstaw Wszechświata czasu, przestrzeni i zmiany, zawsze znajduje się rzeczywistość substancjalna fundamentalna Prawda” - Kybalion.
„Substancja” oznacza: „to, co leży u podstaw zewnętrznych manifestacji; esencja; rzeczywistość
esencjonalna; istota rzeczy” itp. „Substancjalny” oznacza: „obecnie istniejący;
będący esencjonalnym elementem; będący rzeczywistym” itp. „Rzeczywistość” oznacza:
„stan bycia rzeczywistym; prawdziwym; trwającym; poprawnym; stałym; trwałym; aktualnym”
etc.
U podstaw wszelkich zewnętrznych zjawisk i manifestacji zawsze musi istnieć rzeczywistość
substancjalna. Takie jest Prawo. Człowiek postrzegając Wszechświat, którego jest
częścią, nie widzi nic poza zmianą w materii, siłach i stanach umysłu. Widzi, że nic tak
naprawdę
nie JEST, lecz wszystko STAJE SIĘ i ZMIENIA. Nic nie stoi w miejscu - wszystko
się rodzi, rozwija, umiera - w tej samej chwili, w której osiąga swój szczyt, zaczyna spadek.
Prawo rytmu działa nieustannie - nie ma rzeczywistości, trwającej wartości, stałości czy też
substancjalności w czymkolwiek - nic nie jest stałe poza zmianą. On widzi wszystkie rzeczy
jak ewoluują z innych i rozwijają się w jeszcze inne rzeczy - ciągła akcja i reakcja; przypływ i
odpływ; budowanie i znoszenie; kreacja i destrukcja; narodziny, rozwój i śmierć. Nic nie trwa
poza zmianą. Jeśli jest on myślącym człowiekiem, to zda sobie sprawę z tego, że wszystkie
z tych zmieniających się rzeczy nie mogą być niczym innym jak zewnętrzną manifestacją
pewnej przyczynowej siły - pewnej rzeczywistości substancjalnej.
Wszyscy myśliciele, we wszystkich krainach i we wszystkich wiekach, uznawali konieczność
przyjęcia założenia istnienia tej rzeczywistości substancjalnej. Wszystkie filozofie warte
swej nazwy opierały się na tej myśli. Ludzie nadawali tej rzeczywistości wiele nazw - niektórzy
nazywali ją terminami boskimi (pod wieloma tytułami), inni nazywali ją „nieskończoną i
wieczną energią”, inni próbowali nazwać ją „materią” - lecz wszyscy przyjmowali jej istnienie.
Jest to samodowodzący się fakt i nie potrzebuje on wyjaśnień.
W tych lekcjach podążaliśmy za przykładem największych myślicieli świata, zarówno
starożytnych,
jak i współczesnych mistrzów hermetyzmu, i nazywaliśmy tę przyczynową Siłę - tę
rzeczywistość substancjalną - hermetyczną nazwą „WSZYSTKO”, który to termin uważamy
za najbardziej właściwy ze wszystkich nazw nadawanych przez człowieka TEMU, co wykracza
poza nazwy i terminy.
Akceptujemy i nauczamy poprzez punkt widzenia wielkich hermetycznych myślicieli
wszechczasów, tak samo jak i tych oświeconych dusz, które osiągnęły wyższe płaszczyzny
istnienia, a oni właśnie twierdzą, że wewnętrzna natura WSZYSTKIEGO jest
NIEPOZNAWALNA.
Musi być tak, gdyż jedynie samo WSZYSTKO jest w stanie pojąć swoją naturę i
istnienie.
Hermetycy wierzą i nauczają, że WSZYSTKO, „samo w sobie”, jest i zawsze musi być
NIEPOZNAWALNE. Uważają oni wszelkie teorie, zgadywania i spekulacje teologów i
metafizyków
odnośnie wewnętrznej natury WSZYSTKIEGO za dziecinne wysiłki śmiertelnych
umysłów próbujących uchwycić sekret nieskończoności. Takie wysiłki zawsze szły na marne
i zawsze będą zawodzić ze względu na samą naturę tego zadania. Ten, kto zajmuje się
takimi badaniami, chodzi w kółko w labiryncie myśli, aż zatraci wszelkie zdrowe rozumowanie,
działania czy uczynki i nie będzie w stanie uchwycić sensu życia. Jest jak wiewiórka,
która szaleńczo biega wewnątrz wirującego młynka w swojej klatce, ciągle podróżując i
nigdzie nie dochodząc - kończąc ciągle jako więzień, stojąc tam, gdzie zaczęła.
A jeszcze bardziej zarozumiali są ci, którzy próbują przypisywać WSZYSTKIEMU osobowość,
wartości, cechy, charakterystykę i atrybuty siebie samych, przypisując WSZYSTKIEMU
ludzkie emocje, uczucia i charakterystyki, schodząc nawet do najdrobniejszych wartości
ludzkości, takich jak: zazdrość, podatność na pochlebstwa i modły, pragnienie otrzymywania
darów i czci oraz wiele innych rzeczy, które przetrwały od czasów dzieciństwa rasy.
Takie idee nie są godne dorosłych mężczyzn i kobiet i natychmiast są one odrzucane.
(W tym miejscu właściwe byłoby stwierdzenie, iż rozróżniamy religię od teologii i filozofię
od metafizyki. Religia oznacza dla nas intuicyjną realizację egzystencji WSZYSTKIEGO i
czyjś stosunek do niej; a teologia oznacza dokonywane przez ludzi próby przypisania temu
osobowości, wartości i charakterystyki; teorie odnoszące się do spraw, woli, pragnień, planów
i projektów; oraz ich założenie dotyczące stanowiska „przeciętnych ludzi” w temacie
WSZYSTKIEGO i ludzi. Filozofia oznacza dla nas podążanie za wiedzą o rzeczach znanych i
obejmowalnych rozumem; podczas gdy metafizyka oznacza próbę przeniesienia tego poza
granice, na tereny rzeczy niepoznawalnych i nie do objęcia rozumem, z taką samą tendencją,
jaką posiada teologia. I w konsekwencji zarówno religia, jak i filozofia oznaczają dla nas
rzeczy mające korzenie w rzeczywistości, a teologia i metafizyka zdają się być ułamanymi
odgałęzieniami osadzonymi w piaskach niewiedzy, które skutkują jedynie najbardziej
niepewnym
wsparciem dla umysłu czy duszy człowieka. Nie naciskamy, aby nasi uczniowie
zaakceptowali te definicje - wspominamy o nich jedynie, aby pokazać nasze stanowisko.
Jednak w tych naukach usłyszysz bardzo mało o teologii i metafizyce.)
Jednakże chociaż esencjonalna natura WSZYSTKIEGO jest niepoznawalna, to istnieją
pewne prawdy połączone z jej istnieniem, które ludzki umysł zmuszony jest akceptować. A
analizowanie ich ujawnia prawidłowy przedmiot badań, szczególnie, że jest on w zgodzie z
tym, co przekazują oświeceni z wyższych płaszczyzn. I właśnie do tych badań teraz cię
zapraszamy.
„TO, co jest Prawdą fundamentalną - rzeczywistością substancjalną - wykracza poza prawdziwe nazwanie,
lecz mędrcy określają ją WSZYSTKIM” - Kybalion.
„W swojej esencji, WSZYSTKO jest NIEPOZNAWALNE” - Kybalion.
„Lecz przekaz rozsądku musi być przyjaźnie przyjęty i traktowany z respektem” - Kybalion.
Ludzki rozsądek, którego przekaz musimy akceptować tak długo, jak długo w ogóle myślimy,
informuje nas o następujących rzeczach odnośnie WSZYSTKIEGO, nie próbując przy
tym odsunąć zasłony niepoznawalnego:
1. WSZYSTKO musi być WSZYSTKIM, co NAPRAWDĘ ISTNIEJE. Nie może istnieć nic
poza WSZYSTKIM, bo inaczej WSZYSTKO nie byłoby WSZYSTKIM.
2. WSZYSTKO musi być NIESKOŃCZONE, gdyż nie istnieje nic, co definiowałoby, zawierało,
wiązało, limitowało lub ograniczało WSZYSTKO. Musi być nieskończone w czasie,
czyli WIECZNE - musi zawsze nieprzerwanie istnieć, gdyż nie istnieje nic, co by mogło to
stworzyć, a coś nigdy nie bierze się z niczego. Jeśli kiedykolwiek by tego „nie było”, nawet
przez jeden moment, to nie „byłoby” tego teraz - to musi nieprzerwanie istnieć na zawsze,
gdyż nie istnieje nic, co by mogło to zniszczyć i to nigdy nie może „nie być”, nawet na chwilę,
ponieważ coś nigdy nie może stać się niczym. Musi być nieskończone w przestrzeni - musi
być wszędzie, gdyż nie istnieje miejsce poza WSZYSTKIM. Nie może być inne niż ciągłe w
przestrzeni, bez przerw, zaprzestania, separacji czy przerwania, gdyż nie istnieje nic, co
mogłoby przerwać, odseparować albo przełamać jego ciągłość, i nie istnieje nic, co wypełniałoby
te „puste miejsca”. Musi być nieskończone w mocy, w absolucie, gdyż nie istnieje nic, co
mogłoby to limitować, powstrzymywać, ograniczać, zawierać, przeszkadzać lub warunkować
- to nie jest przedmiotem żadnej innej mocy, gdyż nie istnieje żadna inna moc.
3. WSZYSTKO musi być STAŁE, czyli nie może być przedmiotem zmian w swojej własnej
naturze, gdyż nie istnieje nic, co mogłoby wywierać te zmiany; nic, w co mogłoby się to
zmienić, ani też nic, z czego by się zmieniało. Nie można do tego nic dodać ani od tego
odjąć; zwiększyć ani zmniejszyć; ani stać się większym czy mniejszym w żadnym aspekcie.
Musiało zawsze być i musi zawsze pozostawać tym, czym jest teraz - WSZYSTKIM. Nigdy
nie istniało, nie istnieje dzisiaj i nie będzie istniało coś innego, w co mogłoby się to zmienić.
Skoro WSZYSTKO jest nieskończone, absolutne, wieczne i niezmienne, to znaczy, że
wszystko, co jest skończone, zmienne, przemijające i uwarunkowujące się, nie może być
WSZYSTKIM. A skoro nie ma nic na zewnątrz WSZYSTKIEGO, w rzeczywistości, to wszystkie
te skończone rzeczy muszą być niczym w rzeczywistości. Teraz nie zastanawiaj się ani
nie bój - nie próbujemy doprowadzić cię do nauk chrześcijańskich pod przykrywką filozofii
hermetycznej. Istnieje rekoncyliacja tego, zdawało by się sprzecznego, stanu rzeczy. Bądź
cierpliwy, dojdziemy do tego w odpowiednim momencie.
Widzimy dookoła nas to, co jest nazywane „materią”, co formuje fizyczną podstawę dla
wszelkiej formy. Czy WSZYSTKO jest zaledwie materią? Skądże! Materia nie potrafi ukazywać
życia ani umysłu tak, jak życie i umysł są ukazywane we Wszechświecie. WSZYSTKO
nie może być materią, gdyż nic nie wznosi się wyżej niż własne źródło. Nic nie może
manifestować
się poprzez efekt nie będący przyczyną. Nic nie wyewoluuje w konsekwencję, która
nie będzie czegoś poprzedzała. I nawet współczesna nauka mówi, że nie istnieje coś takiego
jak materia - to, co nazywamy materią, jest jedynie „zawirowaniem energii lub mocy”, czyli
energią lub mocą o niskim poziomie wibracji. Pewien pisarz powiedział: „materia przetopiła
się w tajemnicę”. Nawet materialna nauka opuściła teorię materii i teraz opiera się na bazie
‘energii’.
Czy więc WSZYSTKO jest zaledwie energią albo mocą? Nie energią lub mocą w znaczeniu
używanym przez materialistów, gdyż ich energia i moc są ślepymi, mechanicznymi
rzeczami odciętymi od życia czy umysłu. Życie i umysł nigdy nie mogą wyewoluować ze
ślepej energii czy mocy z powodu podanego przed chwilą:
„Nic nie może wznieść się wyżej niż własne źródło. Nic nie wyewoluuje, dopóki nie stanie
się podstawą ewolucji. Nic nie manifestuje się w efekcie, dopóki nie jest w przyczynie”.
WSZYSTKO nie może być więc jedynie energią lub siłą, gdyż gdyby było, to takie rzeczy
jak życie czy umysł nie istniałyby, a wiemy przecież, że tak nie jest, bo wszyscy żyjemy i
używamy umysłu do rozważania tego konkretnego pytania, tak samo jak i ci, którzy twierdzą,
że energia czy moc są wszystkim.
Co więc jest wyższe niż materia i energia, o czym wiemy, że istnieje we Wszechświecie?
ŻYCIE I UMYSŁ! Życie i umysł w swoich różnych stopniach rozwoju! „Czy w takim razie zapytasz - chcesz nam powiedzieć, że WSZYSTKO jest ŻYCIEM I UMYSŁEM?” „Tak! i nie!”
jest naszą odpowiedzią. Jeśli myślisz o życiu i umyśle tak, jak znamy je jako biedni, drobni
śmiertelnicy, to odpowiadamy: „Nie! WSZYSTKO tym nie jest!”. „W takim razie, o jakim życiu
i umyśle mówisz?” - zapytasz.
Odpowiedzią jest: „ŻYJĄCY UMYSŁ, tak odległy od tego, co śmiertelnicy poprzez te słowa
rozumieją, jak życie i umysł od mechanicznych sił czy materii. NIESKOŃCZONY ŻYJĄCY
UMYSŁ porównany do skończonego życia i umysłu".
Mamy na myśli to samo, co oświecone dusze, kiedy z czcią wymawiają słowo: „DUCH!”.
„WSZYSTKO” jest nieskończonym żyjącym umysłem - oświeceni nazywają go DUCHEM!
ROZDZIAŁ 5
MENTALNY WSZECHŚWIAT
„Wszechświat jest mentalny - utrzymywany w Umyśle WSZYSTKIEGO” - Kybalion.
WSZYSTKO jest DUCHEM! Lecz czym jest Duch? Na to pytanie nie można odpowiedzieć,
gdyż jego definicja jest praktycznie definicją WSZYSTKIEGO, którego nie można
wytłumaczyć ani zdefiniować. Duch jest jedynie nazwą, którą ludzie dali najwyższemu
konceptowi
nieskończonego żyjącego umysłu - oznacza ona „prawdziwą esencję”, żyjący umysł,
jako coś bardziej nadrzędnego w stosunku do życia i umysłu takich, jakimi je znamy, a te
ostatnie są z kolei nadrzędne w stosunku do mechanicznej energii i materii. Duch wykracza
poza nasze rozumienie, a my używamy tego zwrotu jedynie, aby myśleć lub mówić o
WSZYSTKIM. Dla celów rozmyślań i rozumienia usprawiedliwione jest myślenie o Duchu
jako o nieskończonym żyjącym umyśle, pamiętając równocześnie o fakcie, że nie jesteśmy w
stanie w pełni go pojąć. Musimy albo podejść do tego w ten właśnie sposób, albo też w ogóle
przestać o tym myśleć.
Przejdźmy teraz do rozważań nad naturą Wszechświata, jako całości oraz jego poszczególnych
części. Czym jest Wszechświat? Wiemy, że nic nie może istnieć na zewnątrz
WSZYSTKIEGO. Czy zatem Wszechświat jest WSZYSTKIM? Nie, nie może tak być, gdyż
Wszechświat zdaje się być złożony z WIELU i ciągle się zmienia. Pod innymi względami też
nie jest on na miarę idei, które zmuszeni jesteśmy akceptować odnośnie WSZYSTKIEGO, a
które były podane w poprzedniej lekcji. Skoro więc Wszechświat nie jest WSZYSTKIM, to
musi być niczym - w pierwszej chwili jest to nieunikniona konkluzja. Lecz to nie odpowiada
na pytanie, gdyż jesteśmy świadomi istnienia Wszechświata. Jeśli więc Wszechświat nie jest
ani WSZYSTKIM, ani niczym, to czym jest? Przyjrzyjmy się temu pytaniu.
Jeśli w ogóle Wszechświat istnieje, lub zdaje się istnieć, to musi wywodzić się w pewien
sposób z WSZYSTKIEGO - musi być kreacją WSZYSTKIEGO. Lecz skoro coś nigdy nie
może wywodzić się z niczego, to z czego WSZYSTKO go utworzyło? Niektórzy filozofowie
odpowiadali na to pytanie mówiąc, że WSZYSTKO stworzyło Wszechświat z SIEBIE - to jest
z istoty i substancji WSZYSTKIEGO. Lecz to się nie sprawdza, gdyż WSZYSTKIEGO nie da
się uszczuplić ani podzielić, a nawet jeśli, to czyż każda cząsteczka we Wszechświecie nie
byłaby świadoma bycia WSZYSTKIM - WSZYSTKO nie może utracić swojej wiedzy o sobie
ani STAĆ SIĘ atomem, ślepą mocą czy niską, żyjącą rzeczą. Niektórzy ludzie rzeczywiście
zdają sobie sprawę, że WSZYSTKO naprawdę jest WSZYSTKIM i poprzez to, że oni, ludzie,
istnieją, przeskoczyli do konkluzji, że oni i WSZYSTKO są identyczni, przez co wypełniali
powietrze okrzykami „JESTEM BOGIEM!” ku uciesze wielu i ku smutkowi mędrców. Twierdzenie
cząsteczki „jestem człowiekiem” byłoby bardzo skromnym porównaniem.
W takim razie, czym jest Wszechświat, skoro nie jest WSZYSTKIM ani nie jest utworzony
przez WSZYSTKO z jego fragmentów? Czym innym może on być - z czego innego może
być zrobiony? Jest to wielkie pytanie. Przyjrzyjmy mu się uważnie. Z pomocą przyjdzie nam
tutaj prawo zgodności (zobacz pierwszą lekcję). Stary hermetyczny aksjomat: „Tak jak na
górze, tak i na dole”, może być bardzo pomocny w tym momencie. Postarajmy się uchwycić
mgnienie działań wyższych płaszczyzn poprzez badanie naszej własnej. Prawo zgodności
musi być stosowane do tego, jak i do innych problemów.
Popatrzmy! W jaki sposób człowiek tworzy na swojej własnej płaszczyźnie istnienia? Po
pierwsze może tworzyć poprzez wyrabianie czegoś z istniejących na zewnątrz materiałów.
Lecz to nie pasuje, gdyż nie istnieją żadne materiały na zewnątrz WSZYSTKIEGO, którymi
mogłoby ono tworzyć. Po drugie człowiek prokreuje, czyli reprodukuje swój gatunek poprzez
proces rozmnażania, który jest własnym powielaniem dokonywanym poprzez transfer części
swojej substancji do swojego potomstwa. Lecz to nie pasuje, gdyż WSZYSTKO nie może
przenieść ani wydzielić części siebie, ani też nie może się reprodukować czy mnożyć - w
pierwszym przypadku byłoby to umniejszaniem, a w drugim zwielokrotnieniem lub dodatkiem
do WSZYSTKIEGO, a obie te myśli są absurdalne. Czy istnieje trzeci sposób, w jaki CZŁOWIEK
tworzy? Tak, istnieje - on TWORZY MENTALNIE! I robiąc tak, nie używa on żadnych
zewnętrznych materiałów, ani też nie reprodukuje się, a jednak jego Duch zawiera się w
mentalnej kreacji.
Podążając za prawem zgodności, jesteśmy usprawiedliwieni w myśleniu, iż WSZYSTKO
tworzy Wszechświat MENTALNIE, w sposób podobny do procesu, w jaki człowiek tworzy
mentalne obrazy. I w tym właśnie miejscu odpowiedź rozumu pokrywa się idealnie z
odpowiedzią
oświeconych, jak jest to ukazane w ich naukach i pismach. Takie są nauki mędrców.
Takie były nauki Hermesa.
WSZYSTKO może tworzyć jedynie mentalnie, bez używania jakichkolwiek materiałów
(bo nie istnieją takie), ani bez reprodukowania samego siebie (co również jest niemożliwe).
Nie ma ucieczki przed tym wnioskiem rozumowania, które, jak już powiedzieliśmy, jest zgodne
z najwyższymi naukami oświeconych. Tak samo jak ty, uczeń, możesz kreować swój
własny wszechświat w swojej mentalności, tak samo WSZYSTKO tworzy Wszechświat ze
swojej własnej mentalności. Lecz twój wszechświat jest mentalnym tworem skończonego
umysłu, podczas gdy ten tworzony przez WSZYSTKO jest tworem nieskończoności. Są one
podobne w swym rodzaju, lecz nieskończenie różnią się stopniem. W dalszej części przyjrzymy
się dokładniej procesowi kreacji i manifestacji. Lecz w tym miejscu naszym celem jest
utrwalić w twoim umyśle to, że: WSZECHŚWIAT I WSZYSTKO, CO ON ZAWIERA, JEST
MENTALNĄ KREACJĄ WSZYSTKIEGO. Zaiste, WSZYSTKO JEST UMYSŁEM!
„WSZYSTKO tworzy w swoim nieskończonym umyśle niezliczone Wszechświaty, które istnieją przez eony
czasu - a jednak dla WSZYSTKIEGO tworzenie, rozwój, upadek i śmierć miliona Wszechświatów dzieje się w
mgnieniu oka” - Kybalion.
„Nieskończony umysł WSZYSTKIEGO jest łonem Wszechświatów” - Kybalion.
Prawo rodzaju (zobacz I lekcję i inne kolejne lekcje) manifestuje się na wszystkich
płaszczyznach
życia: materialnej, mentalnej i duchowej. Lecz, jak już wcześniej powiedzieliśmy,
„rodzaj” nie oznacza „płci” - płeć jest jedynie materialną manifestacją rodzaju. „Rodzaj”
oznacza „odnoszenie się do generacji bądź kreacji”. A kiedykolwiek coś jest generowane czy
tworzone, na jakiejkolwiek płaszczyźnie, prawo rodzaju musi się manifestować. Jest to prawdą
nawet przy tworzeniu Wszechświatów.
Nie przechodź teraz do konkluzji, iż nauczamy, że istnieje męski i żeński Bóg czy Twórca.
Ta idea jest jedynie wypaczeniem starożytnych nauk na ten temat. Prawdziwą nauką jest to,
że WSZYSTKO, samo w sobie, jest ponad rodzajem, tak samo jak jest i ponad każdym
innym prawem, włączając w to prawa czasu i przestrzeni. Ono jest Prawem, z którego tamte
się wywodzą, lecz ono nie jest ich przedmiotem. Ale kiedy WSZYSTKO manifestuje się na
płaszczyźnie generowania czy tworzenia, wtedy zachowuje się według prawa rodzaju, gdyż
schodzi na niższą płaszczyznę istnienia. W konsekwencji ukazuje ono prawo rodzaju - w
swoich aspektach męskim i żeńskim - oczywiście na płaszczyźnie mentalnej.
Ta idea może wydawać się wstrząsająca dla niektórych osób, które słyszą ją po raz
pierwszy, lecz wszyscy biernie akceptujemy ją w naszych codziennych warunkach. Mówi się
o ojcostwie Boga i macierzyństwie Natury - o Bogu, Boskim Ojcu, i o Naturze, Matce
Wszechświata - i przez to instynktownie przyjmujemy prawo rodzaju we Wszechświecie.
Czy nie jest tak?
Lecz nauka hermetyczna nie mówi o prawdziwym dualizmie - WSZYSTKO to JEDEN te dwa aspekty to jedynie przejawy manifestacji. Według tych nauk, pierwiastek męski
ukazywany
przez WSZYSTKO istnieje, w pewien sposób, oddzielnie od właściwej mentalnej
kreacji Wszechświata. Dokonuje projekcji swojej woli w kierunku pierwiastka żeńskiego
(który można nazwać „Naturą”), gdzie ten ostatni zaczyna prawdziwą pracę nad ewolucją
Wszechświata, od prostych ‘ośrodków aktywności’ do człowieka, a potem wciąż wyżej i
wyżej, wszystko według ustalonych i stanowczo wprowadzanych praw natury. Jeśli wolisz
starą szkołę myśli, to możesz uważać pierwiastek męski za BOGA, Ojca, a pierwiastek żeński
za NATURĘ, Matkę Wszechświata, z której łona urodziły się wszystkie rzeczy. Jest to
więcej niż sama poetycka wizja - jest to idea prawdziwego procesu stworzenia Wszechświata.
Lecz zawsze pamiętaj, że WSZYSTKO jest tylko jedno, i to w jego nieskończonym umyśle
Wszechświat jest tworzony, kreowany i tam istnieje.
Do objęcia tej idei może być pomocne zastosowanie prawa zgodności do siebie i swojego
umysłu. Wiesz, że ta część ciebie, którą nazywasz „ja”, w pewien sposób wyróżnia się i
jest świadkiem kreacji mentalnych obrazów w twoim umyśle. Ta część twojego umysłu, w
której dokonywane jest to mentalne tworzenie, może być nazwana „mnie” w odróżnieniu od
„ja”, które jest oddzielone i doświadcza oraz bada myśli, idee i obrazy „mnie”. Pamiętaj, że
„jak na górze, tak i na dole”, i zjawiska z jednej płaszczyzny mogą być zastosowane do
rozwiązania zagadek sfer zarówno niższych, jak i wyższych.
Czy nie dziwi cię, że ty, dziecko, czujesz tę instynktowną cześć dla WSZYSTKIEGO, które
to uczucie nazywamy „religią” - ten respekt i cześć dla OJCOWSKIEGO UMYSŁU? Czy
nie dziwi cię, że kiedy rozważasz działanie i cuda Natury, odczuwasz silne uczucie, że jej
korzenie sięgają do twojego najgłębszego istnienia? Starasz się wtedy właśnie dotknąć
MATCZYNEGO UMYSŁU, jak dziecko matczynej piersi.
Nie popełnij błędu i nie myśl, że ten mały świat, który widzisz wokół siebie - Ziemię, która
jest zaledwie małym pyłkiem kurzu we Wszechświecie - jest całym Wszechświatem. Istnieją
miliardy miliardów takich i większych światów. I istnieją miliardy miliardów takich Wszechświatów
wewnątrz nieskończonego umysłu WSZYSTKIEGO. I nawet w naszym małym Układzie
Słonecznym istnieją obszary i płaszczyzny życia dużo wyższego niż nasze własne, w
porównaniu do których my - przywiązani do Ziemi śmiertelnicy - jesteśmy płaszczącymi się
formami życia żyjącymi na dnie oceanu, gdy porówna się nas do Człowieka. Istnieją istoty o
mocach i atrybutach wyższych od tych, jakie kiedykolwiek człowiek w swych marzeniach
przypisywał bogom. A jednak te istoty były kiedyś jak ty, a nawet niżej; i ty będziesz kiedyś
jak oni, a nawet wyżej, z czasem, gdyż takie jest przeznaczenie człowieka - jak mówią
oświeceni.
A śmierć nie jest prawdziwa, nawet w relatywnym sensie - są to narodziny nowego życia
- i ty będziesz wędrował dalej i dalej, do ciągle wyższych płaszczyzn życia, przez eony
eonów czasu. Wszechświat jest twoim domem i ty będziesz eksplorował jego najdalsze
zakątki przed końcem czasu. Żyjesz w nieskończonym umyśle WSZYSTKIEGO i twoje
możliwości
i okazje są nieskończone zarówno w czasie, jak i w przestrzeni. A na końcu wielkiego
cyklu eonów czasu, kiedy WSZYSTKO będzie ściągać z powrotem w siebie wszelkie swoje
tworzenie, pójdziesz z ochotą, gdyż wtedy będziesz w stanie poznać całą prawdę bycia
jednością ze WSZYSTKIM. Tak mówią oświeceni, którzy są daleko na Drodze.
A w międzyczasie odpoczywaj spokojny i pogodny - jesteś bezpieczny i ochraniany
przez nieskończoną potęgę OJCOWSKO-MATCZYNEGO UMYSŁU.
„Wewnątrz ojcowsko-matczynego Umysłu, śmiertelne dzieci są w domu” - Kybalion.
„Nie istnieje we Wszechświecie nikt, kto byłby bez ojca albo matki” - Kybalion.
ROZDZIAŁ 6
BOSKI PARADOKS
„Połowicznie mądrzy, uznając względną nierzeczywistość Wszechświata, wyobrażają sobie, że mogą zaprzeczać
jego Prawom - takimi są zarozumiałymi i próżnymi głupcami, rozbijającymi się o skały i rozrywani na
wszystkie strony na kawałki z powodu ich szaleńczych wywodów. Prawdziwie mądrzy, znając naturę Wszechświata,
używają prawa przeciw prawom; wyższego przeciwko niższemu; i poprzez sztukę alchemii przekształcają
to, co niechciane, w to, co wartościowe, i tym samym triumfują. Mistrzostwo nie składa się z niezwykłych snów,
wizji, ekscentrycznego wyglądu lub życia, lecz na używaniu wyższych sił przeciwko niższym - uciekając od bólu
niższych płaszczyzn poprzez wibrowanie na wyższych. Orężem mistrza jest transmutacja, a nie zarozumiały
sprzeciw” - Kybalion.
To jest paradoks Wszechświata, będący rezultatem prawa biegunowości, które manifestuje
się, gdy WSZYSTKO zaczyna tworzyć - wysłuchaj tego, gdyż ukazuje to różnicę pomiędzy
półmądrością a mądrością. Mimo że dla NIESKOŃCZONEGO WSZYSTKIEGO
Wszechświat, jego prawa, jego moce, jego życie, jego zjawiska są rzeczami doświadczanymi
w stanie medytacji czy snu, to jednak dla wszystkiego, co jest skończone, Wszechświat musi
być uważany za rzeczywisty, a życie, działanie i myśl muszą być na tym odpowiednio oparte,
chociaż z ciągłym zrozumieniem Wyższej Prawdy. Wszystko w zależności od własnej
płaszczyzny
i praw. Gdyby WSZYSTKO wyobrażało Wszechświat jako rzeczywistość, byłoby to
nieszczęściem dla Wszechświata, gdyż nie istniałaby wtedy ucieczka z niższego na wyższe,
doskonalenie - wtedy Wszechświat stałby się stały i rozwój byłby niemożliwy. A jeśli człowiek,
opierając się na półmądrości, działa, żyje i myśli o Wszechświecie jako o zaledwie śnie
(podobnym do jego własnych, skończonych snów), wtedy tak się dla niego faktycznie staje i
jak lunatyk wciąż się potyka, chodząc w kółko, nie rozwijając się. Z powodu ignorowania
naturalnych praw będzie jednak ostatecznie zmuszony do przebudzenia się przez ciężki
upadek, tłukąc się i krwawiąc. Koncentruj się zawsze na gwieździe, lecz niech twoje oczy
pilnują kroków, inaczej wpadniesz w iluzję przez ciągłe patrzenie w górę. Pamiętaj o boskim
paradoksie, że chociaż Wszechświata NIE MA, to on wciąż JEST. Pamiętaj o dwóch biegunach
Prawdy - absolutnym i względnym. Strzeż się półprawd.
To, co hermetycy znają jako „prawo paradoksu”, jest aspektem prawa biegunowości.
Hermetyczne zapisy pełne są odnośników do pojawiania się tego paradoksu w rozważaniach
problemów życia i istnienia. Nauczyciele ciągle ostrzegają swoich uczniów przed błędem
pomijania „drugiej strony” każdego pytania. A ich ostrzeżenia są szczególnie kierowane na
problemy absolutnego i relatywnego, które kłopoczą uczniów filozofii, a które powodują, że
tak wielu myśli i działa sprzecznie z tym, co jest powszechnie znane jako ‘zdrowy rozsądek’.
A my ostrzegamy wszystkich uczniów, aby na pewno uchwycili boski paradoks absolutności i
relatywności, inaczej wpadną oni w iluzję półprawdy. W tym celu została napisana ta konkretna
lekcja. Czytaj ją uważnie!
Pierwszą myślą, która przychodzi do myślącego człowieka po tym, jak uświadomi on sobie
prawdę, że Wszechświat jest mentalną kreacją WSZYSTKIEGO, jest to, że Wszechświat
i wszystko, co zawiera, jest jedynie iluzją, nierzeczywistością; ale jego instynkty odrzucają tę
ideę. Lecz to, tak samo jak i inne wielkie prawdy, musi być rozpatrywane zarówno z
absolutnego,
jak i relatywnego punktu widzenia. Z absolutnego punktu widzenia Wszechświat jest
oczywiście iluzją w swojej naturze, snem, fantasmagorią, w porównaniu do samego
WSZYSTKIEGO. Rozpoznajemy to nawet w naszym zwykłym spojrzeniu, gdyż mówimy o
świecie jako o „przemijającym programie”, który przychodzi i odchodzi, rodzi się i umiera,
gdyż element nietrwałości i zmiany, skończoności i bezsubstancyjności, zawsze musi być
połączony z ideą stworzonego Wszechświata, kiedy jest przyrównywany do idei
WSZYSTKIEGO,
niezależnie od tego, jakie są nasze wierzenia odnośnie natury obu. Filozof, metafizyk,
naukowiec i teolog - wszyscy się zgodzą odnośnie tej idei, a myśl tę można odnaleźć
we wszystkich postaciach filozoficznej myśli i religijnych koncepcji, tak samo jak i w teoriach
odpowiednich szkół metafizyki i teologii.
Tak więc nauki hermetyczne nie głoszą niesubstancyjności Wszechświata w znaczeniu
mocniejszym od tego, który jest tobie znajomy; chociaż ich prezentacja tego tematu może
zdawać się nieco zaskakująca. Wszystko, co ma swój początek i koniec, musi być, w pewnym
sensie, nierzeczywiste i nieprawdziwe. Dotyczy to również Wszechświata według
wszystkich szkół filozoficznych. Z absolutnego punktu widzenia nic nie jest rzeczywiste poza
WSZYSTKIM, niezależnie od tego, w jakim znaczeniu myślimy czy dyskutujemy na ten temat.
Niezależnie od tego, czy Wszechświat jest tworzony z materii, czy jest on mentalnym wytworem
umysłu WSZYSTKIEGO - jest on niesubstancjalny, nietrwały, jest rzeczą podlegającą
czasowi, przestrzeni i zmianie. Chcemy, abyś dogłębnie zdał sobie sprawę z tego faktu,
zanim ocenisz hermetyczną koncepcję mentalnej natury Wszechświata. Przemyśl wszystkie
inne koncepcje i zobacz, czy nie jest to ich prawdą.
Lecz absolutny punkt widzenia ukazuje tylko jedną stronę medalu - druga strona jest relatywna.
Prawda absolutna została zdefiniowana jako „rzeczy takie, jakimi zna je umysł
Boga”, podczas gdy prawdą relatywną są „rzeczy takie, jakimi rozumie je najwyższy rozsądek
człowieka”. Zatem mimo że dla WSZYSTKIEGO Wszechświat musi być nierzeczywisty i
iluzyjny jak sen czy rezultat medytacji, to dla skończonych umysłów będących częścią tego
Wszechświata, a doświadczających go poprzez śmiertelne zmysły, Wszechświat jest w
istocie bardzo rzeczywisty i należy go za taki uważać. Rozpoznając absolutny punkt widzenia,
nie możemy popełniać błędu ignorowania czy zaprzeczania faktom i zjawiskom Wszechświata,
które objawiają się naszym śmiertelnym zmysłom - pamiętaj, że nie jesteśmy
WSZYSTKIM.
Obrazując to odpowiednim przykładem, wszyscy rozpoznajemy fakt, że materia „istnieje”
dla naszych zmysłów - w przeciwnym razie źle na tym wyjdziemy. A jednak nawet nasze
skończone umysły rozumieją stanowisko, że z naukowego punktu widzenia materia nie
istnieje - to, co nazywamy materią, jest jedynie skupieniem atomów, które są jedynie
zgrupowaniem
jednostek mocy, nazywanych elektronami czy „jonami”, wibrujących w stałym
ruchu okrężnym. Kopniemy kamień i czujemy to uderzenie - zdaje się ono być rzeczywiste
pomimo tego, iż wiemy, że jest jedynie tym, co opisaliśmy przed chwilą. Lecz pamiętaj, że
nasza stopa, która czuje uderzenie poprzez działanie naszego mózgu, jest również materią,
więc składa się z elektronów; tak samo jak materią jest nasz mózg. A gdyby nie działanie
naszego umysłu, nie znalibyśmy wcale ani stopy, ani kamienia.
Tak samo ideał artysty czy rzeźbiarza, który stara się odtworzyć w kamieniu czy na płótnie,
zdaje się dla niego bardzo rzeczywisty. Tak samo jest z charakterami postaci, w umyśle
pisarza czy dramaturga, które chce wyrazić tak, aby inni mogli je rozpoznać. A jeśli jest to
prawdą w przypadku naszych skończonych umysłów, to jaki musi być stopień rzeczywistości
obrazów mentalnych tworzonych w umyśle nieskończoności? Och, przyjaciele, dla śmiertelników
ten Wszechświat mentalności jest naprawdę bardzo rzeczywisty - jest jedynym, jaki
poznamy, chociaż wznosimy się w nim z płaszczyzny na płaszczyznę, coraz wyżej i wyżej.
Aby wiedzieć, że jest inaczej, doświadczając tego, musimy być samym WSZYSTKIM. Prawdą
jest, że im wyżej się wzniesiemy - im bliżej „umysłu Ojca” sięgamy - tym bardziej widoczna
staje się iluzyjna natura skończonych rzeczy, lecz dopóki WSZYSTKO nie wchłonie
nas w siebie, ta wizja nie zniknie.
Nie potrzebujemy więc zastanawiać się nad zjawiskiem iluzji. Rozpoznając prawdziwą
naturę Wszechświata, poszukujmy zrozumienia jego mentalnych praw i dążmy do używania
ich jak najlepiej w naszym rozwoju życia, gdy będziemy podróżować przez kolejne płaszczyzny
istnienia. Prawa Wszechświata są niemniej „żelaznymi prawami” z powodu swojej mentalnej
natury. Wszystko, za wyjątkiem WSZYSTKIEGO, jest nimi związane. To, co jest w
NIESKOŃCZONYM UMYŚLE WSZYSTKIEGO, jest RZECZYWISTE w stopniu ustępującym
jedynie samej Rzeczywistości istniejącej w naturze WSZYSTKIEGO.
Nie bądź niepewny ani zmartwiony - wszyscy jesteśmy STALE UTRZYMYWANI W
NIESKOŃCZONYM
UMYŚLE WSZYSTKIEGO i nie ma tu nic, co mogłoby nas skrzywdzić ani
czego mielibyśmy się obawiać. Na zewnątrz WSZYSTKIEGO nie istnieje żadna siła, która
mogłaby na nas oddziaływać. Możemy zatem być spokojni i bezpieczni. Gdy zostanie to
zrozumiane, wówczas świat będzie pełen komfortu i bezpieczeństwa. Wtedy „spokojnie i
cicho śpimy usypiani w kołysce głębi” - pozostajemy bezpieczni na dnie oceanu nieskończonego
umysłu, który jest WSZYSTKIM. We WSZYSTKIM naprawdę „żyjemy, poruszamy się i
posiadamy swoje istnienie”.
Niemniej, gdy żyjemy na płaszczyźnie materii, materia jest dla nas materią, chociaż wiemy,
że jest to jedynie zgrupowanie „elektronów”, czyli cząstek elementarnych mocy, wibrujących
szybko i obracających się jedne wokół drugich w układach atomów; atomy z kolei wibrują
i obracają się tworząc molekuły, które z kolei formują większe masy materii. Materia nie
staje się mniej materią nawet wtedy, gdy podążymy dalej w tym rozważaniu i dowiemy się z
nauk hermetycznych, że „moc”, z której składają się jednostki elektronów, jest jedynie
manifestacją
umysłu WSZYSTKIEGO i jak wszystko inne we Wszechświecie jest ona w swej
naturze czysto mentalna. Będąc na płaszczyźnie materii, musimy rozpoznawać jej zjawiska możemy kontrolować materię (jak robią to wszyscy mistrzowie wyższego i niższego stopnia),
lecz dokonujemy tego, stosując wyższe siły. Popełniamy głupotę, próbując zaprzeczać istnieniu
materii w relatywnym aspekcie. Możemy zaprzeczać jej panowaniu nad nami - co jest
słuszne - lecz nie powinniśmy ignorować materii w jej relatywnym aspekcie, przynajmniej
dopóki żyjemy na jej płaszczyźnie.
Podobnie, prawa natury nie stają się mniej stałe ani mniej efektywne, kiedy dowiemy się,
że są jedynie tworem mentalnym. W pełni działają one na różnych płaszczyznach. Pokonujemy
niższe prawa, stosując ciągle wyższe - jedynie w ten sposób. Ale nie możemy uciec
prawu ani całkowicie wznieść się ponad nie. Jedynie WSZYSTKO może uciec prawu - i to
dlatego, że WSZYSTKO samo w sobie jest PRAWEM, z którego wyłaniają się wszelkie
prawa. Najbardziej zaawansowani mistrzowie mogą nabywać moce zazwyczaj przypisywane
bogom. W wielkiej hierarchii życia istnieją niezliczone rangi istot, których istota i moc wykracza
poza najwyższych mistrzów spośród ludzi, i to w stopniu niewyobrażalnym dla śmiertelników,
lecz nawet najwyżsi mistrzowie i najwyższe istoty muszą uginać się pod Prawem i w
oczach WSZYSTKIEGO są jak Nic. Biorąc pod uwagę, że nawet te najwyższe Istoty, których
moce przewyższają to, co ludzie przypisują swoim bogom - nawet one są związane i podległe
Prawu - to wyobraź sobie założenie śmiertelnego człowieka, naszej rasy i naszego poziomu,
który ośmiela się traktować prawa natury jako „nierealne” i iluzyjne, gdyż uchwycił on
prawdę, że prawa mają naturę mentalną i są po prostu mentalną kreacją WSZYSTKIEGO.
Prawom, którymi rządzi WSZYSTKO, nie można zaprzeczać, ani ich odrzucać. Tak długo jak
trwa Wszechświat, trwać będą i one, gdyż Wszechświat istnieje poprzez cechy praw, które
tworzą jego podstawę i utrzymują go w całości.
Hermetyczne prawo mentalizmu, mimo że wyjaśnia prawdziwą naturę Wszechświata w
oparciu o zasadę, że wszystko jest mentalne, to nie zmienia naukowych koncepcji
Wszechświata,
życia czy ewolucji. Tak naprawdę to nauka tylko potwierdza nauki hermetyczne.
Uczą one, że natura Wszechświata jest „mentalna”, podczas gdy współczesna nauka twierdzi,
iż jest ona „materialna”; bądź też (ostatnio), że w końcowej analizie jest „energią”. Nie
jest błędem nauk hermetycznych uznawanie podstawowej zasady Herberta Spencera, która
mówi o istnieniu „nieskończonej i wiecznej energii, z której wywodzą się wszystkie rzeczy”.
Tak naprawdę to w filozofii Spencera hermetycy odnajdują najwyższe zewnętrzne stwierdzenie
odnoszące się do naturalnych praw, jakie kiedykolwiek zostało ogłoszone; poza tym
wierzą, że Spencer był reinkarnacją starożytnego filozofa żyjącego w Egipcie tysiące lat
temu, który potem inkarnował się jako Heraklit, grecki filozof żyjący 500 lat pne. Uważają oni
również, iż jego twierdzenie o „nieskończonej i wiecznej energii” jest bezpośrednio zbieżne z
naukami hermetycznymi, zawsze dodając swoją doktrynę, że jego „energia” jest energią
Umysłu WSZYSTKIEGO. Przy pomocy uniwersalnego klucza filozofii hermetycznej uczeń
Spencera będzie w stanie otworzyć wiele wewnętrznych drzwi filozoficznych koncepcji tego
wielkiego, angielskiego filozofa, którego praca ukazuje rezultat jego wcześniejszych wcieleń.
Jego nauki odnoszące się do ewolucji i rytmu są prawie idealnie zbieżne z naukami
hermetycznymi
o prawie rytmu.
Uczeń hermetyzmu nie musi więc odrzucać któregokolwiek ze swoich ulubionych naukowych
punktów widzenia odnoszących się do Wszechświata. Wszystko, czego od niego wymagamy,
to uchwycenia zasady: „WSZYSTKO jest Umysłem; Wszechświat jest mentalny utrzymywany w Umyśle WSZYSTKIEGO”. Odkryje on, że pozostałe sześć z siedmiu praw
będą „pasować” do jego naukowej wiedzy i będą mu służyć do odkrywania ciemnych miejsc i
rzucania na nie światła. To nie jest niczym dziwnym, jeśli zdamy sobie sprawę z wpływu, jaki
myśl hermetyczna wywarła na wczesnych filozofach starożytnej Grecji, na których to podstawach opierają się w znacznej mierze współczesne nauki i teorie. Zaakceptowanie
pierwszego
prawa hermetyzmu (mentalizmu) jest jedyną wyraźną różnicą pomiędzy współczesnymi
naukowcami a uczniami hermetyzmu, jednakże nauka stopniowo przemieszcza się w
kierunku hermetyzmu, błądząc po ciemku w poszukiwaniu wyjścia z labiryntu, w który weszła
w poszukiwaniu Rzeczywistości.
Celem tej lekcji jest wpojenie w umysły uczniów faktu, że dla wszystkich zamiarów i celów,
Wszechświat, jego prawa i zjawiska są tak samo RZECZYWISTE, w odniesieniu do
człowieka, jak byłyby przy hipotezach materializmu czy energetyzmu. W każdym hipotetycznym
ujęciu Wszechświat w swoim zewnętrznym aspekcie jest zmienny, nieustannie płynący i
przejściowy - tym samym jest wolny od substancyjności i rzeczywistości. Lecz (zauważ drugi
biegun prawdy) w każdej z tych samych hipotez jesteśmy skłaniani do DZIAŁANIA I ŻYCIA,
jak gdyby te przemijające rzeczy były rzeczywiste i substancjalne. Z tą różnicą pomiędzy
różnymi hipotezami, że w starych koncepcjach mentalna moc była ignorowana jako naturalna
siła, podczas gdy w przypadku mentalizmu staje się ona największą naturalną siłą. I ta
jedna różnica rewolucjonizuje życie w oczach tych, którzy rozumieją tę zasadę oraz prawa i
praktyki będące jej rezultatem.
Reasumując, wszyscy uczniowie, uchwyćcie zalety mentalizmu i nauczcie się poznawać,
używać i stosować prawa z niego wypływające. Lecz nie ustępujcie pokusie, która, jak naucza
Kybalion, pochłania na wpół mądrych, a która powoduje, iż są oni zahipnotyzowani
przez wyraźną nierzeczywistość rzeczy, co skutkuje, że błąkają się oni jak śniący w świecie
snów, ignorując praktyczną pracę i życie człowieka, co kończy się tym, że „rozbijają się oni o
skały i są rozrywani na wszystkie strony na kawałki z powodu ich szaleńczych wywodów”.
Idź raczej za przykładem mądrych, którzy, według tego samego źródła, „używają Prawa
przeciw prawom; wyższego przeciwko niższemu; i poprzez sztukę alchemii przekształcają to,
co niechciane, w to, co wartościowe, i tym samym triumfują”. Podążając za tym autorytetem,
omijajmy półmądrość (która jest głupotą), która ignoruje prawdę, że: „Mistrzostwo nie polega
na niezwykłych snach, wizjach i fantastycznych wyobrażeniach czy życiu, lecz na używaniu
wyższych sił przeciwko niższym - uciekając od bólu niższych płaszczyzn poprzez wibrowanie
na wyższych”. „Uczniu, pamiętaj zawsze, że orężem mistrza jest transmutacja, a nie