Dokąd zmierza radioterapia onkologiczna? 25 września 2014 r. W

Transkrypt

Dokąd zmierza radioterapia onkologiczna? 25 września 2014 r. W
Dokąd zmierza radioterapia onkologiczna?
25 września 2014 r.
W latach 2011-2013 wydatki Narodowego Funduszu Zdrowia na świadczenia z dziedziny
radioterapii wzrosły z 671 mln zł do 768 mln zł. W porównaniu do 2005 roku, kiedy startował
Narodowy Program Zwalczania Chorób Nowotworowych zwiększyła się znacznie liczba
akceleratorów liniowych do radioterapii, co poprawiło znacząco dostęp do radioterapii.
Problemem jest ich nierównomierne rozmieszczenie na terenie Polski. A także – w kontekście
planowania potrzeb i wydatków, brak dokładnych danych do analizy.
W tym tygodniu Uczelnia Łazarskiego opublikowała raport „Finansowanie świadczeń z
zakresu radioterapii w latach 2011-2012”. W głównej mierze opiera się na danych z
Narodowego Funduszu Zdrowia.
Pomimo zbierania szeregu informacji przez NFZ, wciąż trudno jest ustalić dokładną liczbę
pacjentów poddawanych radioterapii. Co więcej, jak zwrócono uwagę podczas konferencji
towarzyszącej publikacji raportu, także dane z Krajowego Rejestru Nowotworów dotyczące
liczby zachorowań, choć z roku na rok są coraz dokładniejsze, to wciąż wielu ekspertów
uważa, iż są obciążone nawet 20-30 proc. błędem.
To nie koniec. Według raportu Uczelni Łazarskiego, opierającego się na danych z NFZ,
liczba procedur radioterapii wyniosła w 2012 roku 69 625. Z kolei konsultant krajowy w tej
dziedzinie medycyny, prof. Rafał Dziadziuszko, na podstawie kwestionariusza z
poszczególnych ośrodków, wyliczył, że wiązkę zewnętrzną otrzymało w tym roku 68,7 tys.
chorych, a brachyterapię i radioterapię specjalnymi technikami – 11,2 tys. chorych (łącznie
ponad 80 tys. chorych). Z jeszcze innego, niezależnego audytu, wynika, że w 2012 roku za
pomocą radioterapii leczono niespełna 70 tys. chorych.
Prof. Dziadziuszko uważa, że prawdopodobnie różnice w różnych opracowaniach biorą się z
nieuwzględnienia przez niektórych analityków procedur wykonanych, a niezapłaconych przez
NFZ.
W tej sytuacji planowanie inwestycji, wydatków itp. w dziedzinie radioterapii jest obciążone
dużym ryzykiem. Tymczasem od 2016 roku NFZ ma kontraktować świadczenia na
podstawie tzw. map zapotrzebowania zdrowotnego. Dodatkowo, jeśli chodzi o inwestycje w
aparaturę i pomieszczenia do radioterapii, na razie nie ma pełnych danych co do rozpoczętych
inwestycji oraz już zakończonych, ale nieposiadających kontraktu z NFZ. Dopiero niedawna
nowelizacja ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków
publicznych przewiduje koordynację w zakresie planowania tego typu inwestycji na poziomie
regionalnym.
- NFZ ma kontrakty z 31 ośrodkami radioterapii, są dwa, o których wiem, że kontraktu nie
mają, zaś pytanie o inwestycje toczące się należy zadać chyba nadzorowi budowlanemu –
powiedział prof. Dziadziuszko.
Podstawą planowania potrzeb w dziedzinie radioterapii jest wskaźnik właściwego
wykorzystania radioterapii - (ang. appropriate rate of radiotherapy – ARR), który w
większości państw wysokorozwiniętych wynosi około 52 proc. dla nowych zachorowań i 65
proc. przy powtórnym leczeniu.
Nawet przy niedoszacowanych danych w Polsce eksperci są zgodni, że wciąż nie
osiągnęliśmy modelowego wskaźnika ARR. Jak mówi Jerzy Gryglewicz, ekspert z Uczelni
Łazarskiego, porównanie danych z raportu i liczby zachorowań zarejestrowanych w
Krajowym Rejestrze Nowotworów, sytuuje ARR w Polsce na poziomie 37 proc, co oznacza
że nawet około 30 tys. pacjentów kwalifikujących się do napromienienia nie otrzymuje tej
terapii. Prof. Dziadziuszko uważa, że wskaźnik ten wynosi ok. 40-43 proc., co oznacza, że i
tak Polska ma jeszcze sporo do nadrobienia.
Prezes Polskiego Towarzystwa Radioterapii Onkologicznej prof. Krzysztof Skłodkowski i tak
jest optymistą. – To dyscyplina sukcesu. Od 2005 roku nastąpiła dwukrotna poprawa wielu
wskaźników. Radioterapia zmierza w kierunku indywidualizacji leczenia. W najbliższej
przyszłości temu będziemy poświęcać coraz więcej czasu. Miejmy nadzieję, że będą na to
pieniądze – powiedział.
Justyna Wojteczek

Podobne dokumenty