Łapy: Studium upadku kolejowego miasteczka
Transkrypt
Łapy: Studium upadku kolejowego miasteczka
Justyna Urbaniak Łapy: Studium upadku kolejowego miasteczka – W tym mieście nie ma żadnej dynamiki, nie ma rozwoju, jest krótka i brutalna walka o przetrwanie. Konsekwencje zamknięcia Zakładów Naprawczych Taboru Kolejowego ponoszą zwykli ludzie – mówi o sytuacji w Łapach w cztery lata po upadku zakładu kluczowego dla miasta Jacek Łupiński, prezes Warsztatów Wagonów Kolejowych, działających na terenach po ZNTK. P ani Antonina ma 82 lata, męża i dwójkę dorosłych synów. Jej ojciec, mąż oraz synowie żyli z pracy w ZNTK. – Cała nasza rodzina wychowała się w tych zakładach. My z tego żyliśmy. Kiedy ZNTK upadły, mąż był już na emeryturze, ale pracę stracili moi synowie. To był dla nich duży cios, bo nie mieli za co żyć. Jeden ich kolega po upadku ZNTK nawet się powiesił. 70 Synowie teraz dojeżdżają do pracy w Białymstoku, ale jest im ciężko, bo robota niepewna i do domu daleko. W tym mieście nie ma już dla nich życia – mówi. Historia ZNTK w Łapach sięga połowy XIX w., kiedy opracowane zostały plany budowy linii kolejowej Warszawa – Petersburg. Na trasie kolejowej wyznaczono stację m.in. w Łapach, gdzie znajdowało się wówczas „Depo”, czyli baraki, w których zakwaterowanych zostało sześć rot wojska. Wzdłuż linii wkrótce zaczęli osiedlać się ludzie. Prawa miejskie Łapy otrzymały niecałe 100 lat po uruchomieniu kluczowego połączenia. Mieszkańcy kilkunastotysięcznego miasta przez dziesięciolecia w większości byli związani z koleją, która była tu największym pracodawcą. W ZNTK jeszcze w latach 80. pracowało prawie 3 tys. osób. W 2009 r. zakłady ogłosiły upadłość. Pracę straciło wówczas około 750 osób. Zamknięcie ZNTK poprzedziła likwidacja Cukrowni „Łapy” w 2008 r. Te dwa wydarzenia stały się symbolem upadku gospodarczego znaczenia miasta. – Wpłynęło to poważnie na bezrobocie w regionie. W ciągu dwóch lat pracę straciło mnóstwo osób. Przychody do budżetu spadły o jakieś 4,5-5 mln zł – informuje burmistrz. Czy coś się w tej sytuacji zmieniło? – Niewiele – mówi Małgorzata Wasilewska, dyrektor Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej (MOPS) w Łapach i dodaje, że największe nadzieje Łapy wiążą teraz z przygotowywaną obecnie podstrefą ekonomiczną, która ma zacząć działać w rejonie już w przyszłym roku. – W zakładach naprawczych część osób jest zatrudniona www.rynek-kolejowy.pl 8-9/2013 Wszystkie fot.: Justyna Urbaniak prawo i polityka prawo i polityka i pracuje, ale to już zakład prywatny. Część osób przeszła na świadczenia przedemerytalne, emerytury, część wyjechała. Jednak odsetek osób – 1500 rodzin, które pobierały pomoc społeczną po upadku ZNTK, utrzymuje się do tej pory. Część z tych osób znalazło zatrudnienie w Centrum Integracji Społecznej. Część pracuje w Zakładzie Usług Komunalnych, ale nadal mamy duże problemy z bezrobociem. Ponadto spora część mieszkańców szuka pracy poza Łapami, wyjeżdżając do dużych aglomeracji jak Warszawa, Poznań, Gdańsk czy Kraków. Wychodzenie z bezrobocia to proces długotrwały i wymaga lat – dodaje Wasilewska. Poważną konkurencją dla zakładów jest oferta małych firm, które zapewniają np. serwisy mobilne. Dodatkowo cześć przewoźników kolejowych wykonuje prace naprawcze i modernizacyjne we własnym zakresie. – Tak naprawdę zlikwidowano zaplecze techniczne kolei wagonów towarowych. Osobówka dzięki Pesie i Newagowi dobrze się rozwija, ale w transporcie towarowym zostają już tylko małe firmy. Nie ma już w Polsce takiego zakładu, który byłby w stanie kompleksowo naprawić kilkaset tysięcy wagonów. To zostało zniszczone. Konsekwencje tego ponoszą zwykli ludzie – wyjaśnia Łupiński. Łapy na skraju ubóstwa Z dotacji Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej korzysta blisko 3,5 tys. osób. To prawie 15% wszystkich mieszkańców miasta i gminy. W największym ubóstwie żyją jednak byli pracownicy ZNTK, którzy, mając jeszcze pracę, przynosili do domu często mniej pieniędzy niż osoby, które od lat były na zasiłkach. Po upadku zakładu miasto, którego cała tradycja opierała się na kolei, zapadło w letarg i nie może się z niego wybudzić do dziś. Podejście obecnej władzy do sytuacji w Łapach krytycznie ocenia były burmistrz miasta – Roman Czepe. – Obecna władza ideę specjalnej strefy ekonomicznej w Łapach dopiero zaczyna realizować, gdy już na koniec kadencji w 2010 r. uzyskaliśmy na to 5 mln zł z urzędu marszałkowskiego. Dodatkowo likwidacja ZNTK trwa już cztery lata – od sierpnia 2009 r. To opóźnienie wejścia inwestorów, ale również kosztuje – komentuje Czepe. Przedstawiciele urzędu miasta mają jednak na ten temat zupełnie inne zdanie. Obecny burmistrz Łap, Wiktor Brzosko, wskazuje nawet, że bezrobocie w 2011 r. zmalało. Dodatkowym motorem dla mieszkańców miasta są utworzone przez byłego prezesa ZNTK Łapy Warsztaty Wagonów Kolejowych, które zatrudniają obecnie około 100 osób. Większość z nich to byli pracownicy upadłych zakładów. Firma buduje też terminal przeładunkowy, gdzie przeładowywane mają być kontenery na tiry i odwrotnie. Właścicielem warsztatów jest Jacek Łupiński, który wcześniej był prezesem ZNTK. – Moim marzeniem jest otwarcie zakładu, który dałby pracę dla 100, 150 osób. Chcę odtworzyć taki zakład jak ZNTK, tylko w mniejszej skali. Pozyskanie wagonów wiąże się jednak z dostępem do infrastruktury. My leżymy na północnym wschodzie kraju, a przesłanie wagonów do nas kosztuje. Wagony są bowiem na południu Polski – mówi o trudnościach w prowadzeniu interesu Łupiński i dodaje: – Obecnie mamy kilka firm, z którymi podpisaliśmy kontrakty. Nie są to jednak kontrakty, które pozwoliłyby na ustawienie firmy do końca roku. Pozyskujemy klientów na miesiąc, czasem dwa. Udaje nam się wygrać większość przetargów, ale przegrywamy, kiedy dokłada się koszty dosyłki wagonów, czyli dostęp do infrastruktury. Przesłanie wagonu do nas ze Śląska to koszt ponad 2,5-3 tys. zł. Proponujemy najniższą cenę, bardzo dobrą jakość, jesteśmy terminowi. Tym się ratujemy. Przegrywamy jednak dlatego, że na wschodzie nie ma kopalń czy zakładów chemicznych, więc transport wagonów z terenów bardziej przemysłowych to za duże koszty. Warsztaty upadają w całym kraju Nie tylko ZNTK w Łapach znalazł się w trudnej sytuacji. Z podobnymi problemami borykają się obecnie również inne zakłady w kraju, zajmujące się naprawą taboru kolejowego. – Powodem problemów ZNTK na terenie całego kraju była reforma zatrudnienia i przygotowanie do sprzedaży PKP Cargo – komentuje Roman Czepe i dodaje: – W Cargo przeprowadzono ogromne zwolnienia, a żeby je załagodzić, zgodzono się na postulat związku, że wagony mają być remontowane nie w sprywatyzowanych ZNTK, ale warsztatach cargowskich. To pogrążyło m.in. ZNTK Łapy. 8-9/2013 Jakie plany na przyszłość mają mieszkańcy Łap? W mieście ogarniętym przez marazm, pozostawionym samemu sobie, część z tych, którzy najbardziej ucierpieli na likwidacji ZNTK, wyjechała już za granicę. Dla reszty pozostaje nadzieja, że w mieście wkrótce coś się zmieni. Na to liczą ci, którzy do życia powołują Tarnobrzeską Specjalną Podstrefę Ekonomiczną, która do miasta miałaby przyciągnąć inwestorów. Zanim jednak pojawią się tu pierwsi przedsiębiorcy, Zamknięcie ZNTK poprzedziła likwidacja Cukrowni „Łapy” w 2008 r. Te dwa wydarzenia stały się symbolem upadku gospodarczego znaczenia miasta. Wpłynęło to poważnie na bezrobocie w regionie. W ciągu dwóch lat pracę straciło mnóstwo osób. gmina musi przygotować teren pod inwestycje. Zgodnie z umową mają zostać wybudowane drogi wewnętrzne, kanalizacja sanitarna i deszczowa, a także sieć wodociągowa i linia oświetleniowa. Zakończenie robót przewidziano na koniec czerwca 2014 r. Dzięki temu powstanie atrakcyjny teren inwestycyjny, składający się z dziewięciu działek o powierzchni jednego hektara każda. Swój plan na postawienie miasta na nogi ma również właściciel Warsztatów Wagonów Kolejowych: – Moje zadanie na najbliższe lata to zdobycie nowych, opłacalnych kontraktów, zwiększenie ilości napraw wagonów, zwiększenie liczby zatrudnionych. Zaryzykowałem wszystko, co mam, żeby utrzymać tę firmę, bo to moja tradycja. Chcę wykupić hale, majątek, zabezpieczyć bocznice kolejowe, uratować ten teren, który – jeśli zostanie raz zniszczony, nigdy nie będzie już służył mieszkańcom tak jak kiedyś. Jeśli nie weźmiemy sprawy w swoje ręce, to kto nam pomoże? ❙ www.rynek-kolejowy.pl 71