Koncert - Extrastory

Transkrypt

Koncert - Extrastory
Koncert
Publikacja na extrastory.czytajzafree.pl
Autor:
asik2157
Rozdział 1
Słysze cichy szum morza. Widzę jak fale mkną szybko w strone brzegu.
Czuje delikatny i za razem ciepły dotyk wiatru na moim ciele. Wiatr otula mnie niczym
ciemny aksamitny płaszcz przed zimnem. Odchylam głowe do tyłu, aby spojrzeć w
rozgwieżdżone niebo. Widzę piękny, duży księżyc w pełni, który oświetla całą okolicę.
Spoglądam w bok
i widzę moich rodziców, którzy na mnie czekają. Wstaje z ciepłego
piasku, zwijam koc i idę
w ich stronę. Patrzą na mnie. Mój mały braciszek ładuje się na
tylne siedzenie czarnego jeep'a, a ja siadam obok niego. Rodzice rozmawiają jeszcze chwile
i siadają z przodu. W ciszy dojechaliśmy do domu. Po krótkim prysznicu i umyciu zębów idę
do mojego pokoju. Zamykam drzwi i siadam na łóżku. Biorę do ręki moją czarną Nokie E7 i
wybieram numer. Po dwóch krótkich sygnałach słyszę znajomy głos.
- Tak?
- Cześć Caterina - mówie do mojej przyjaciółki.
- Oooo cześć Elleno! Mów gdzie byłaś?
- Na brzegu morza Alandzkiego.
- Ach to tak. Wypoczęłaś?
Już się zastanawiam co ta wiedźma na mnie szykuje i odpowiadam.
- A co?
- Wstaniesz o jedenastej?
- Chyba śnisz - kładę się na łóżku i spoglądam w sufit - nigdu w życiu.
- No, ale jesteś. A ja już myślałam, że pójdziesz ze mną na koncert...
- Jaki koncert - pytam ożywiona. Słyszę jej spokojny śmiech.
- Jutro o dwudziestej jest występ Example i będzie Patrick i Damon! - słysze rozmarzony
głos Cateriny i lekko się śmieje.
Strona: 1/6
Wszelkie prawa zastrzeżone dla CzytajZaFree | Zobacz opowiadanie na extrastory.czytajzafree.pl
- Dobra przyjdę, ale czemu tak wcześnie?
- Wiesz, że Vincent gania za tobą jak z pieprzem, prawda?
- Tak, i ?
- I to, że on idzie na impre....
- Serio?
- Tak.
- Jakoś zbytnio mnie to nie przekonuje...
- Acha bym zapomniała. Pani Ellono jutro nie tylko gra Example, ale też jeszcze jakiś zespół.
Nazwy nie znam, ale dziewczyny mówią, że jest po prostu wspaniały.
- Cat nie chce ci przerywać, ale może jutro dokończymy naszą konwersacje?
- Oczywiście królewno. Dobranoc.
- Tak wredna małpo dobranoc.
- Obraziłam się.
- Sorka pa.
- Pa.
Otwieram oczy i spoglądam na zegarek, który stoi przy łóżku na komódce.
Jest za dwadzieścia dziesiąta. Siadam na łóżku i wstaje. Ide do drzwi i otwieram je. Jeszcze
z trzy kroki i jestem w łazience. Myje ręce, buzię, zęby i wychodze. Schodze na dół do
kuchni. Mama stoi w oknie z papierosem i zaciąga się nie zwracając na mnie uwagi. Ja
podchodze do lodówki i wyciągam mleko i sok pomarańczowy. Z półki nad zlewem biorę
szklankę, miskę i łyżkę.
Z innej szafki wyjmuję płatki kukurydziane. Mama patrzy na mnie ze zdziwieniem.
Podchodzi do mnie i lekko mnie tuli.
- Ale wczoraj długo siedziałaś na tym słońcu Elleno - mówi puszczając mnie - i mocno się
opaliłaś. Pewnie Caterina będzie ci zazdrościć.
- Mamo moge dziś iść z Cat na koncert? - pytam patrząc na nią.
- O której?
- O dwudziestej..
- No możesz.
- Dziękuje - wstaję i prztulam mame. Po tem idę do siebie, aby się przebrać. Zakładam
czarne rurki i szarą koszulke w różne zdjęcia i do tego brązowy długi rozpinany sweter.
Strona: 2/6
Wszelkie prawa zastrzeżone dla CzytajZaFree | Zobacz opowiadanie na extrastory.czytajzafree.pl
Układam moje czarne włosy w koński ogon. Przeczesuję moja grzywke i zakładam
niebieskie kolczyki i wszkałcie małych kuleczek i srebrnych motylków. Chwile później
wychodzę z domu i idę w stronę ulicy na której mieszka Caterina. Po mojej prawej stronie
widzę Vincenta, Patricka, Damona i Umberto. Podchodze do nich, bo i tak mam jeszcze pół
godziny.
- Cześć chłopaki - mówię odsłaniając swoje białe zęby.
- Cześć Elleno - mówią zgodnie.
- Co tu robisz? Ale się opaliłaś, gdzie byłaś? - pyta Damon. Jego brązowe włosy jak zwykle
sterczą na boki, a czarne oczy bacznie mnie obserwują.
- Idę do Cateriny. Byłam na morzu Alandzkim.
- A czemu nie do mnie? - pyta podchodząc do nas Nathaniel. Jego szare oczy są jakieś nie
zwykłe. Strasznie przyciągają. Jego włosy są takiego samego koloru jak moje. Jest bardzo
umięśniony. Patrze na Vincenta, który z chęcią by zabił wzrokiem Natha.
- A no bo tak - odpowiadam mu.
- Szkoda.
- Szkoda, że tu przyszłeś - mówi Vincent.
- Wiecie co, ja muszę już iść. Na razie.
Odchodze i zostawiam ich samych. Czuję jak ktoś mnie łapie za łokieć. To
Damon.
- Pozwól, że cie odprowadzę - mówi z oczami wbitymi gdzieś ponad mną - Nie chcę z nimi
siedzieć i słuchać jak się kłócą.
- No dobra.
Idziemy razem obok siebie. Patrze na niego, a on na mnie. Śmiejemy się. Jesteśmy bardzo
do siebie podobni chociaż rózni na wygląd. Mamy te same zainteresowania, czyli: czytanie,
słuchanie muzyki, śpiewanie ( to szczególnie pasuje do Damona i Patricka, bo śpiewają w
Example) i rysowanie. Damon ma na sobie czarną koszule i jeansowe rurki.
- Co będziecie robiły? - pyta
- Będziemy się przygotowywały do koncertu.
- Aha. Chce ci się iść?
- No pewnie. Wiesz może kto oprócz was będzie grał?
- Tak wiem. Ale prosze cię Ellena nie koleguj sie z nimi.
- Czemu?
- Bo nie chciał bym, aby coś ci się stało. Oni sa jacyś dziwni, a poza tym Patrick i ja ich nie
lubimy. Nie które dziewczyny wcale ich nie trawią.
Strona: 3/6
Wszelkie prawa zastrzeżone dla CzytajZaFree | Zobacz opowiadanie na extrastory.czytajzafree.pl
- Kim oni są?
- To trzej chłopacy wokalista to Ian, basista Don, a na fortepianie gra Antonio.
- I co w nich takiego złego?
- Są czasem strasznymi ponurakami.
- Dlaczego?
- Nie wiem Elleno - stanęliśmy pod domem Cateriny - Ale prosze cie uważaj, dobrze?
Jakieś dziewczny szły obok nas i spojrzały na Damona.
- Jasne, a moge siedzieć obok ciebie?
- Pewnie przyjaciółko - Wreście widzę uśmiech na jego twarzy. Przytula mnie i odchodzi.
Pukam do drzwi. Otwiera mi Cat z uśmiechem na twarzy. Zaprasza mnie do
środka.Ściągam buty i idę za moją przyjaciółką na góre do jej pokoju.
- Co robiłaś pod moim domkiem z Damonem? - pyta i patrzy na mnie, a ja siadam obok niej
na łóżku.
- Chciał mnie odprowadzić do ciebie.
- Aaaaa. I jak? Będziemy siedziały jak zawsze obok niego?
- Pewnie.
- My to mamy frajdę. Siedzimy sobie obok pięknego wokalisty z najlepszego zespołu pod
słońcem...
- Pytałam Damona o ten zespół, który ma po nich grać - widzę jak oczy Cat z zielonych robią
się bardziej niebieskie i błyszczące.
- I co?
- Nie był zbytnio nimi zainteresowany. Wręcz przeciwnie. Złościło go to, że w ogóle
spytałam o nich.
- Wiesz może on nie chce cie stracić.
- Nie wiem Cat, ale Damon mówił mi że oni są dziwni i że nie wszzystkie dziewczyny za tym
zespołem ganiają.
- Serio?
- Tak. I na dodatek on i Patrick ich straszne nie lubią.
- Aha. A jak się nazywają?
Strona: 4/6
Wszelkie prawa zastrzeżone dla CzytajZaFree | Zobacz opowiadanie na extrastory.czytajzafree.pl
- Znam tylko imiona. Ian, Dan i Antonio.
- Ian to ładne imie, nie?
- Tak.
- No dobra, co zakładasz?
- Ja? - pytam zaskoczona.
- Tak królewno.
Za dwadzieścia dwudziesta idę z Cateriną do klubu na koncert. Idziemy za
kulisy. Stoi strażnik i patrzy na nas z słodkim uśmiechem. Ma na sobie czarną koszule,
jeansowe spodnie i złoty łańcuch. Oczy duże i niebieskie. Włosy krótkie, czarne i kręcone.
- Cześć Harry - mówię - wpuścisz nas do Damona?
- Pewnie moja droga Elleno - otwiera drzwi a my idziemy na korytarz. Jeden skręt w lewo i
pukamy do drzwi. Otwiera nam Patrick uśmiechnięty od ucha do ucha widząc mnie i Cat.
Ma niebieskie oczy i brązowe, krótkie włosy. Grzywka zasłania mu całe prawe oko. Kolczyk
w lewej brwi. Tatuaż na przed ramieniu.
- Wejdźcie - zaprasza nas z lekkim ukłonem.
- Cześć - mówie do Damona i siadam obok niego. Spogląda na mnie jakoś inaczej. Chyba
zauważył że jestem pomalowana.
- Ładniej ci bez makijażu i cześć. Mam nadzieje, że zmieniłaś zdanie?
- Jaką mają nazwę - pyta Cat.
- Kenna - odpowiada chłopak wchodzący do pokoju. Patrze na Damona, a po tem na
chłopca. Ma jakieś dziewiętnaście lat. Brązowo - czarne włosy. Oczy zielone i mocno
wymalowane czarną kredką. Ubrany w obcisłą czarną bluzkę. Chyba widziałam jego każdy
mięsień. Spodnie jeansowe i lekko podziurawione na kolanach, troche niżej i troche wyżej.
Patrzy na mnie i nie odrywa wzroku. No co? Jestem ubrana w czarne leginsy, niebieską
kuszulkę z lekkim dekoltem, kilkoma branzoletkami złotymi i srebrnymi. Włosy mam
całkiem rozpuszczone, że sięgają mi do bioder, grzywka normalnie uczesana. Oczy
podkreślone czarną kredką, a usta różowym błyszczykiem.
- Kim jesteś - pytam bez zainteresowanie, Damon to widzi i lekko się uśmiecha.
- Jestem Ian z zespołu Kenna, a ty? - szukam wzrokiem pomocy w oczach Damona. On
wstaje i podchodzi do mnie trzymając gitare w prawej ręce.
- Nie chce być nie miły Ian, ale lepiej jeśli stąd pójdziesz i na drugi raz naucz się pukać,
dobrze? - mówi zły.
Strona: 5/6
Wszelkie prawa zastrzeżone dla CzytajZaFree | Zobacz opowiadanie na extrastory.czytajzafree.pl
- Tylko spytałem jak ma na imie twoja dziewczyna. To wszystko - odwraca się do wyjścia i
wychodzi. Wszyscy patrzymy na Damona.
- No co?
- Od kiedy to Ellena jest twoją dziewczyną? - pyta zaciekawiony Patrick.
- Nie jest moją dziewczyną tylko przyjaciółką. To on sobie coś ubzdurał.
- Ta...
- Idziemy?
- Powinniśmy.
Ja i Caterina idziemy w ślad za Damonem i Patrickiem. Damon obejrzał się na chwile za mną
i znów pojawił się u niego uśmiech. Patrzy na mnie tak przez chwile, a ja na niego.
Odwraca się powoli i idzie. Ja i Cat idziemy na koniec sceny i siadamy przy kurtynie.
Jest już środek piosenki. Słychać głośną muzykę i głos Damona:
You can blame me, Możesz mnie obwiniać, try to shame me, Możesz mnie zawstydzać
and still I?ll care for you, Ale ja i tak będę troszczyć się o ciebie, you can run around,
Możesz mnie omijać, even put me down, Możesz mnie odrzucać, still I?ll be there for you. Ja
wciąż będę tu dla ciebie....
Na koniec piosenki Damon bieże do rąk mikrofon i patrzy na mnie.
- Tą piosenke Care 4 u dedykuję mojej utalentowanej przyjaciółce Ellenie - mówi i wskazuje
na mnie. Oklaski. Patrzą na mnie. Caterina klaska i uśmiecha się.
- Oraz dla przyjaciółki Elleny, Cateriny - dodaje Patrick.
Strona: 6/6
Wszelkie prawa zastrzeżone dla CzytajZaFree | Zobacz opowiadanie na extrastory.czytajzafree.pl