Podręcznik - WSiPnet.pl
Transkrypt
Podręcznik - WSiPnet.pl
3 Hanna Dobrowolska Anna Konieczna Wojciech Dziabaszewski Kształcenie zintegrowane w klasie 3. Podręcznik Część 1. Ilustratorzy Danuta Cesarska, Jowita Płoszajska, Elżbieta Śmietanka-Combik Konsultacja muzyczna Krystyna Wasilewska Projekt okładki Hanna Dobrowolska, Danuta Cesarska Redaktor inicjujący projektu Danuta Piotrowska Redaktor merytoryczny Anna Wiśniewska Redaktor techniczny Krystyna Milewska Redaktor graficzny Krzysztof Demianiuk Fotografie Archiwum Dokumentacji Mechanicznej s. 89, G. Bryk/ WSiP s. 9, 14, K. Chojnacki s. 80, M. Ciunowicz s. 35, L. Fidusiewicz s. 114, L. Grebecka s. 7, Ingram Publishing/ Theta/ WSiP s.7, EPA/ JOE CASTRO AUSTRALIA AND NEW ZELAND OUT (#) s. 63, PHOTODISC/ FPM/ WSiP s. 7, R. Piątkowski/ WSiP s. 4, 7, 35, 45, 89, R. Piątkowski/ Lookart s. 35, 41, 62, 88, 99, 104, 105, 112, 113, PZO-Warszawa s. 7, Ł. Schuster/ WSiP s. 35, A. Tabor s. 49, W. Wójtowicz/ WSiP s. 35, L. Zielaskowski s. 32 Podręcznik dopuszczony do użytku szkolnego przez ministra właściwego do spraw oświaty i wychowania i wpisany do wykazu podręczników szkolnych do kształcenia ogólnego – do nauczania zintegrowanego na poziomie klasy trzeciej szkoły podstawowej na podstawie recenzji rzeczoznawców: mgr Marii Kacperskiej, mgr Ewy Kagan, dr Eugenii Rostańskiej i mgr. Wacława Wawrzyniaka. Numer dopuszczenia: 14/01 1 1 Uwaga, Nauczyciele! To oznaczenie zamieszczone na dole strony podręcznika jest odnośnikiem do wskazanych kart pracy ucznia. Kratka oznacza zintegrowane karty matematyczne, linie — wszystkie pozostałe karty zintegrowane. Szczegółowy sposób wykorzystania podręcznika i kart pracy omówiono w przewodniku metodycznym dla nauczyciela. Symbol kasety audio oznacza wykorzystanie podczas zajęć nagrania dźwiękowego. ISBN 978-83-02-08006-7 (część 1) ISBN 978-83-02-08021-0 (całość) ISBN 978-83-02-09571-9 (płyta) © Copyright by Wydawnictwa Szkolne i Pedagogiczne Spółka Akcyjna Warszawa 2001 Wydawnictwa Szkolne i Pedagogiczne Spółka Akcyjna 02-305 Warszawa, Aleje Jerozolimskie 136 Adres do korespondencji: 00-965 Warszawa, p. poczt. nr 9 www.wsip.pl Wydanie ósme (2008) Ark. druk. 15,5 Komputerowe przygotowanie do druku: Agnieszka Wodzyńska /WSiP S.A., Ryszard Rybarczyk /WSiP S.A. Druk i oprawa: Winkowski Sp. z o.o. Wydrukowano na papierze offsetowym Speed-E produkcji International Paper Na s z a s z k o ∏ a j e s t w a eso∏ a, a wesoł t , a ł o k z Nasza s ci wita nas, my, rze po raz t szyscy spotyka ęw s. Refren: znów si zać cza d ę p s o ł i m y Oto jest ab książek sześć, każdej treść Psotna trzeba zjeść! Fiz razem z ia Pończoszan ka nami uc zy się, Mikołaj ek do weso co dzień z ran ka łej szko ł y m k n i Refren: Oto jest e. ... ść, ka rado z s e i m e ej szkol ech i żart, W nasz or, śmi m , u h y dobr nie dość t. y d g i n i śc u war h c e i bo rado m ś art jest ... dobr y ż Oto jest : n e r f e R } (bis) Rysujemy, malujemy, gramy i śpiewamy też, a gdy smutno — żartujemy i ty od nas przykład bierz! Refren: Oto jest... 1-2 3 1 ˚a l n a m s ∏ o n e c z n e y d o b o j sw Jeszcze nam w głowie plan wycieczek, jeszcze nam w ustach smak porzeczek, jeszcze nam w oczach łąki skoszone, a tu już w uszach szkolny dzwonek... Żal nam słonecznej swobody, piasku i łódki, i wody, żal wakacyjnej przygody, minął zielony czas. Żal nam górskiego strumienia, żal nam leśnego półcienia. To już tylko wspomnienia, jesień rozłączy nas. Nowy rok szkolny w okno puka, zjawia się książka i nauka, trwałe przyjaźnie, heca niejedna... Dobrze nam w szkole! Ale jednak... Żal nam słonecznej swobody, piasku i łódki, i wody, żal wakacyjnej przygody, minął zielony czas. Żal nam górskiego strumienia, żal nam leśnego półcienia. A więc do zobaczenia, lato połączy nas! 1. Zaśpiewaj piosenkę przy akompaniamencie wybranego instrumentu perkusyjnego. 4 3-5 2 Wanda Chotomska Po˝egnanie wakacji Był plecak na plecach i były walizki, a teraz wakacje skończone. Tornistry i teczki czekają na wszystkich i zaraz zawoła dzwonek. Czy w tornister, czy też w teczkę, weź wakacji choć troszeczkę. Nie zostawiaj w plecaku tego słońca od Tatr, weź piosenkę od ptaków, zapach morza i wiatr. Nie zostawiaj w plecaku barwy nieba i zbóż, kolor chabrów i maków między książki dziś włóż. Nie zostawiaj w plecaku blasku słońca i gwiazd, do tornistra zapakuj smak poziomek i las. 1. Wyjaśnij słowa wiersza W. Chotomskiej: „Czy w tornister, czy też w teczkę, weź wakacji choć troszeczkę”. 2. Jakie wakacyjne wspomnienia przyniosłeś dzisiaj do szkoły? 5 PRZYPOMINAM! Świat poznajemy dzięki zmysłom: wzroku, słuchu, węchu, smaku i dotyku. 1. Na podstawie obrazków powiedz, jakie zmysły umożliwiły dzieciom poznanie środowiska. 2. Które ze zmysłów pracują w dwu opisanych sytuacjach: — piszesz dyktando, — jesz drugie śniadanie? 6 W poznawaniu środowiska pomagają człowiekowi specjalne przyrządy optyczne. Dzięki powiększeniu obrazu przez lupę możemy dostrzec wiele szczegółów, których nie zobaczymy gołym okiem. Lornetka pozwala z dużej odległości śledzić życie przyrody. Mikroskop umożliwia obserwację bardzo małych organizmów. Teleskop umożliwia obserwację bardzo odległych obiektów. 1. Czy świat niewidoczny gołym okiem jest ciekawy? Uzasadnij odpowiedź. 2. Z których przyrządów optycznych ukazanych na ilustracjach korzystałeś? Co przez nie obserwowałeś? 7 Jadwiga Korczakowska O czym szumi muszla? Przyłóż muszlę do ucha, o czym szumi — posłuchaj: o nieznanej wód dali, o trudnej pracy rybaków, o statku, mknącym po fali, o mewie, śnieżystym ptaku. O rybach z wodnej głębiny, o wyspie z raf koralowych, o złotych grudkach bursztynu, o jutrzence tęczowej. O słońcem złoconej plaży, o sztormach i ostrym wietrze, o stu przygodach żeglarzy, o morza potędze wiecznej... Emilia Waśniowska Kamyk Przyłóż muszlę do ucha, o czym szumi — posłuchaj... Znalazłam go na górskim szlaku. Ciemnobrązowy. W białe kropeczki. Schowałam śliczny kamyk w plecaku, by mieć pamiątkę z długiej wycieczki. Leży kamyczek teraz w piórniku, wspinaczkę, Tatry mi przypomina, bacę, owieczki, maślankę w schronisku... Jeden kamyczek, a wspomnień lawina. 1. Jakie wspomnienia przywołują na myśl obie wakacyjne pamiątki? 2. Co „widzisz”, a co „słyszysz” dzięki nim? 3. Jaką pamiątkę przywiozłeś z wakacji? Spróbuj ją opisać. 8 6-8 3 1. Obejrzyj wakacyjne doniczki wykonane przez twoich kolegów. Rozpoznaj materiały przyrodnicze oraz inne tworzywa przez nich wykorzystane. 2. Powiedz, gdzie każde z dzieci spędziło swoje wakacje. 3. Zaprojektuj i zrób wakacyjną doniczkę. Wymyśl dla niej ciekawą nazwę. 9 TAK SPĘDZALIŚMY WAKACJE 1. Co łączy, a co różni prace twoich kolegów? 2. Na podstawie obrazków opowiedz, gdzie i jak spędzili oni wakacje. 3. W jakiej miejscowości byłeś podczas wakacji? Co tam widziałeś ciekawego? W odpowiedzi wykorzystaj niektóre z czasowników: był • znajdował się • mieścił się • stał • wyróżniał się • zaciekawiał. 10 -5 -9 14 4 Danuta Wawiłow Najpi´kniejszy dzieƒ wakacji Jaskiniowcy skakali po ławkach i darli się jak nieprzytomni. Wszyscy byli wyżsi, silniejsi i bardziej opaleni niż w zeszłym roku. I wszyscy, oczywiście, byli już uczniami drugiej klasy. Do sali weszła pani Kasia. — Dzień dobry, kochani — powiedziała. — Okropnie się cieszę, że was widzę. Wyjmijcie zeszyty i zapiszcie temat lekcji... — Psze pani! — przerwał jej Łukasz. — A mnie robili rentgen! Jejku, żeby pani wiedziała, ile ja mam kości! [...] — A mnie pokazywali w telewizji! — darła się Iwona. — Jak spadałam z dachu! Brat mnie nakręcił kamerą! Pani Kasia złapała się za głowę. — Cicho! Błagam! — powiedziała. — Temat lekcji: „Najpiękniejszy dzień wakacji”. Bastik, jaki był twój najpiękniejszy dzień wakacji? — Jak się kąpałem w basenie i zgubiłem majtki — powiedział Bastik. — Ale zaraz potem znalazłem. A jaki był pani najpiękniejszy dzień wakacji? Pani Kasia trochę się zaczerwieniła. — Jak pojechaliśmy z mężem do Pragi — powiedziała. — I oglądaliśmy z Mostu Karola zachód słońca... Chłopcy spojrzeli na nią ze współczuciem. — To strasznie nudne — powiedział Drakulak. — Gdyby pani spadła z mostu do wody, a pani mąż by skoczył i by panią uratował, to by było ekstra! — Wcale nieprawda! — rozkrzyczały się dziewczyny. — Oni są głupi, prawda, psze pani? Podniósł się straszny hałas. Pani Kasia złapała się za głowę. — Wiecie co? — powiedziała, kiedy Jaskiniowcy trochę się uspokoili. — Najlepiej będzie, jeśli każdy z was napisze na ten temat wypracowanie domowe. — Drrryń! — zadzwonił dzwonek. — ... a teraz idziemy na przerwę — zakończyła pani Kasia i odetchnęła z ulgą. 1. Jak sądzisz, czy dzieci dobrze zrozumiały temat lekcji? O czym opowiadały? 2. Podkreśl w wypowiedziach dzieci te wyrazy i zwroty, których nie powinno się używać na lekcjach ani w rozmowie z dorosłymi, a jedynie w potocznej rozmowie, na przykład z kolegą. 3. Przeczytaj zakończenie opowiadania. Co czuła nauczycielka, kiedy rozległ się dzwonek? Wyjaśnij, dlaczego. 4. Jaki był twój „najpiękniejszy dzień wakacji”? 11 Y CIEPŁE BARW Koło barw BARW Y ZI M N E 1. Podane wyrazy podziel na dwie grupy w zależności od tego, czy kojarzą ci się z barwami ciepłymi, czy z zimnymi: las • jezioro • plaża • morze • zboże • słońce • cień. 2. Jakich kolorów użyjesz do przedstawienia ciekawych wydarzeń z wakacji? 3. Uzupełnij zdanie, wybierając stosowne wyrażenie. Pamiętaj o zastosowaniu odpowiednich form wyrazów. malarstwo krajobrazowe • malarstwo rodzajowe Obraz, który namalowałem, jest przykładem ......, gdyż przedstawia sceny z życia codziennego. 12 malarstwo krajobrazowe Teofil Kwiatkowski „Widok doliny ...” malarstwo rodzajowe Aleksander Gierymski „W altanie” 1. Obejrzyj reprodukcje obrazów sławnych polskich malarzy. Co przedstawia każdy z nich? Nazwij oba rodzaje malarstwa. 13 ro ot r z w=ł z=ł sz 14 li=je Szkolny wiersz To nasza SZKOŁA. Tu możesz się dowiedzieć, dlaczego fakir na gwoździach umie siedzieć, czy ślimak żeni się, czy wychodzi za mąż, czy archipelag i wyspa to to samo... Kto wie to wszystko, ten może rządzić światem! I zostać magiem, odkrywcą lub piratem. Natalia Usenko Wczoraj zrobiliśmy plakat na powitanie pierwszoklasistów. Napisaliśmy na nim ten wiersz i krótki list. Chcemy, żeby pierwszaki wiedziały, że zawsze mogą na nas liczyć, i żeby od razu polubiły naszą szkołę. Tym uczniom, którzy pomogą młodszym kolegom, nasza Pani będzie przypinać odznakę „Pomocna dłoń”. Ogłosiliśmy konkurs wśród uczniów II i III klas na projekt takiej odznaki. To pierwsze propozycje: 15 6 6 1 15 Pierwsze polskie kroniki pisano po łacinie. Język ten był przez wieki uznawany za obowiązkowy język ludzi wykształconych. Kroniki pisano ręcznie na pergaminie, czyli specjalnie wyprawionej skórze, i pięknie ozdabiano. Obok widzimy pierwszą stronę Kroniki Jana Długosza napisanej 500 lat temu. To inicjał, czyli bardzo ozdobna pierwsza litera tekstu. Wewnątrz litery namalowani zostali król i biskup. Litery pisane przed wiekami różnią się kształtem od obecnych. Ten baśniowy kronikarz jest znany wielu dzieciom. To Koszałek-Opałek, Nadworny Historyk Króla Jegomości Błystka, bohater książki Marii Konopnickiej „O krasnoludkach i sierotce Marysi”. 16 Astrid Lindgren tłum. Irena Szuch-Wyszomirska Pippi idzie do szko∏y [...] Pippi śpieszyła do szkoły. W najdzikszym galopie wjechała na szkolne podwórko, w pełnym biegu zeskoczyła z konia, przywiązała go do drzewa i otworzyła drzwi do klasy z takim hałasem, że Tommy (czyt. tomi), Annika i ich grzeczne koleżanki i koledzy aż podskoczyli w ławkach. — Hej hop! — krzyknęła Pippi, wywijając dużym kapeluszem. — Czy przychodzę w sam raz na tabliczkę schorzenia? [...] Pani słyszała już, jak mówiono o Pippi w miasteczku. A ponieważ była bardzo dobra i miła, postanowiła zrobić wszystko, aby Pippi czuła się w szkole jak najlepiej. [...] — Witam cię w szkole, Pippi! Mam nadzieję, że będziesz się tu dobrze czuła i że będziesz się dobrze uczyła. — A tak! — odparła Pippi. — I mam nadzieję, że będę miała ferie świąteczne. Dlatego tu przyszłam. Sprawiedliwość przede wszystkim! — Może powiesz mi najpierw swoje imię i nazwisko w pełnym brzmieniu, żebym cię mogła zapisać do szkoły. — Nazywam się Pippilotta Viktualia Firanella Złotmonetta Pończoszanka, córka kapitana Efraima Pończochy, z przydomkiem Postrach Morza, obecnie króla murzyńskiego. Pippi jest właściwie zdrobnieniem, bo tatuś uważał, że Pippilotta za długo się wymawia. — Ach, tak! — powiedziała pani. — W takim razie i my także nazywać cię będziemy Pippi. A może teraz sprawdzi- my trochę twoje wiadomości? — zaproponowała. — Jesteś już przecież dużą dziewczynką i pewno już sporo umiesz. Zacznijmy od rachunków! No, Pippi, czy możesz mi powiedzieć, ile to będzie razem 7 i 5? Pippi spojrzała na panią ze zdumioną i niezadowoloną miną, po czym odpowiedziała: — No, jeżeli sama tego nie wiesz, to nie wyobrażaj sobie, że ja ci powiem! Wszystkie dzieci patrzyły przerażone na Pippi. Pani zaś wytłumaczyła jej, że w ten sposób nie wolno odpowiadać w szkole. Zwracając się do nauczycielki, należy mówić „proszę pani”. — Bardzo przepraszam — odezwała się Pippi ze skruchą. — Nie wiedziałam tego i więcej już tego nie zrobię. — Mam nadzieję — odpowiedziała pani. — A poza tym chcę ci powiedzieć, że 7 i 5 jest 12. — No, proszę! — oburzyła się Pippi. — Sama wiedziałaś, więc po co mnie pytasz? Ach, jakaż ze mnie gapa; teraz znowu powiedziałam do ciebie: „ty”. Przepraszam! — dodała i uszczypnęła się mocno w ucho. 17 -8 7 2 2 17- Pani postanowiła nie zwracać na to wszystko uwagi. [...] — Chodź, Tommy, i odpowiedz mi: Jeżeli Lisa ma 7 jabłek, a Axel ma 9 jabłek, to ile jabłek mają razem? — No, odpowiedz, Tommy — wtrąciła Pippi. — I możesz od razu odpowiedzieć mi na następujące pytanie: Jeżeli Lisę rozboli brzuch, a Axela jeszcze więcej rozboli brzuch, to czyja to wina i gdzie gwizdnęli jabłka? [...] Pani postanowiła dać spokój z rachunkami. [...] Zaproponowała, aby klasa zajęła się rysunkami. „Pippi będzie z pewnością siedziała spokojnie i rysowała” — pomyślała pani. Wyjęła więc papier i kredki i rozdała dzieciom. — Możecie rysować, co chcecie — powiedziała, siadając przy katedrze i zajęła się poprawianiem zeszytów. Po chwili podniosła oczy, aby zobaczyć, jak tam idzie z rysunkami. Wszystkie dzieci spoglądały na Pippi, która rozciągnięta na podłodze rysowała coś z zapałem. — Ależ, Pippi — odezwała się pani niecierpliwie — dlaczego nie rysujesz na papierze? — Zarysowałam już dawno cały papier, a zresztą mój koń nie może się przecież zmieścić na takim świstku — objaśniła Pippi. — Właśnie teraz rysuję przednie nogi, ale jak dojdę do ogona, to będę chyba musiała wyjechać na korytarz. Pani wyraźnie się nad czymś zastanawiała. — Jak myślicie, a może zaśpiewamy lepiej jakąś piosenkę? — zwróciła się po chwili do klasy. Wszystkie dzieci stanęły przy ławkach. Oprócz Pippi, która dalej leżała na podłodze. — Zaśpiewajcie coś, a ja sobie przez ten czas trochę odpocznę — powiedziała Pippi. — Zbyt wiele nauki może zaszkodzić najzdrowszemu. Teraz jednak wyczerpała się cierpliwość nauczycielki. Kazała wszystkim dzieciom wyjść na podwórze szkolne, gdyż chciała pomówić z Pippi na osobności. Gdy zostały same, Pippi wstała i podeszła do katedry. — Wiesz co — zaczęła — to jest, chciałam powiedzieć, wiesz co, pani? Bardzo było przyjemnie przyjść i zobaczyć, jak tu u was jest. Nie wydaje mi się jednak, żebym jeszcze kiedyś miała ochotę przyjść do szkoły. [...] Chyba się o to nie gniewasz, proszę pani? Pani odpowiedziała, że owszem, gniewa się, bo Pippi nie chce postarać się zachowywać jak należy. [...] — Czy ja się źle zachowywałam? — zapytała Pippi z najwyższym zdumieniem. — Ja przecież wcale o tym nie wiedziałam — dodała z żałosną miną. [...] Wówczas pani powiedziała, że rozumie to i że nie gniewa się już na Pippi, i że Pippi będzie pewno mogła wrócić do szkoły, gdy trochę wyrośnie. Pippi rozpromieniła się z radości i zawołała: — Uważam, że jesteś strasznie dobra, proszę pani! 18 Potem wybiegła pędem na podwórko szkolne i wskoczyła na konia. Wszystkie dzieci tłoczyły się wokół niej, aby pogłaskać konia. — Nie ma to jak szkoły w Argentynie — mówiła Pippi, wyniośle spoglądając z wysoka na dzieci. — Gdybyście do takich szkół chodzili! Tam ferie wielkanocne zaczynają się w trzy dni po feriach Bożego Narodzenia, a gdy ferie wielkanocne się skończą, to po tych trzech dniach są letnie wakacje. [...] W Argentynie nauka jest surowo zabroniona. Zdarza się czasem, że ten czy ów dzieciak w Argentynie wśliźnie się do szafy i siedzi tam, i uczy się w ukryciu, ale nie daj Boże, jeśli go matka zobaczy! Rachunków wcale w szkołach nie ma i jeśli znajdzie się dziecko, które wie, ile jest 7 i 5, musi za karę stać przez cały dzień w kącie. Czytanie mają tylko w piątki, i to wyłącznie jeśli są książki do czytania. Nigdy ich jednak nie ma. — A co w takim razie robią w szkole? — zapytał z wielkim zainteresowaniem mały chłopczyk. — Jedzą cukierki — odpowiedziała Pippi zdecydowanie. — Z pobliskiej fabryki cukierków idzie długa rura prosto do klasy i stamtąd całymi dniami napływają cukierki, tak że dzieci mają masę roboty z jedzeniem. — No, a co robi nauczycielka? — zapytała jedna z dziewczynek. — Zdejmuje dzieciom papierki z cukierków, głuptasie — odpowiedziała Pippi. — Nie sądziłaś chyba, że same to robią? [...] Pippi machnęła w powietrzu swoim wielkim kapeluszem. 19 — Hej, żegnajcie, dzieciaki! — krzyknęła wesoło. — Nie zobaczycie mnie tu w najbliższym czasie. Ale pamiętajcie zawsze, ile jabłek miał Axel, w przeciwnym bowiem razie będziecie nieszczęśliwi. Cha! Cha! Cha! Śmiech Pippi dźwięczał w powietrzu, gdy wyjeżdżała przez bramę z takim pędem, że żwir pryskał spod kopyt konia, a szyby w oknach szkoły drżały. fragment rozdziału IV z Pippi Pończoszanka (Nasza Księgarnia 2008) 1. Czy opowiadanie o Pippi bardziej przypomina ci bajkę, czy prawdziwą historię? Dlaczego tak myślisz? 2. Znajdź w tym opowiadaniu najśmieszniejszy twoim zdaniem fragment. Uzasadnij swój wybór. 3. Co powiesz Pippi o swojej szkole, aby przekonać ją, że warto do niej chodzić? 4. Przeczytaj opowieść Pippi o szkole w Argentynie, a potem napisz krótki tekst na temat: Jak wygląda nauka w czarodziejskiej krainie Bajlandii? Postaraj się, aby opisana przez ciebie szkoła była jak najdziwniejsza. Wanda Chotomska Sto uÊmiechów na minut´ Czy pod górkę droga wiedzie, czy pod chmurkę, czy na przełaj po wertepach trzeba jechać, my szybkości nie mierzymy w kilometrach, nie mierzymy w kilometrach, lecz w uśmiechach. Refren: 100 uśmiechów na minutę, przyjacielu, 100 uśmiechów i już jesteś bliżej celu. 100 uśmiechów na liczniku zawsze miej, 100 uśmiechów na minutę, nigdy mniej! Choć przed startem ostrzegali nas dorośli, że po drodze bardzo łatwo o wypadek, my na pewno nie wpadniemy w żaden poślizg i z przeszkodą sobie każdą damy radę. Refren: 100 uśmiechów... 20 człowiek — Nie rozumiem, jak jeden wi nauczymó — w dó może robić tyle błę ciel do ucznia. ada uczeń. — Wcale nie jeden — odpowi — Pomagali mi brat i siostra. — Jak i w szk przedmiot ole lu bisz n dziej? a — Dzw — pyta tata jbar. o n odpow ek — iada s yn. y Strasznie zmarzł mi nogi. ocy Z pom ych, szkoln daniem, z lenia sze jest najlep wiadanie. podpo J. S. Na pewno za miesiąc dostaniesz kataru. a o zawier w ło s ie k Ja litery? wszystkie (alfabet) — U nas w my gaze domu trzymaty w lod ówce. — Po co? — Żeby m świeże w ieć zawsze iadomoś ci. — Jak podzielić 8 ja dzy 4 osoby? — py błek mięta nauczycielka Jasia. — Najlepiej ugot ow pot — odpowiada ać komchłopiec. 21 Sempé, Goscinny Lekcja przepisów drogowych (fragment książki pt. „Joachim ma kłopoty”) Czasami, idąc do szkoły, spotykam po drodze kilku chłopaków i wtedy się fajnie bawimy. Oglądamy wystawy, podstawiamy sobie nogę, rzucamy na ziemię tornistry, a potem robi się późno i musimy biegiem lecieć do szkoły — zupełnie jak dzisiaj po południu. Przebiegaliśmy przez ulicę, żeby wpaść do szkoły (było już po dzwonku), kiedy Euzebiusz podstawił nogę Rufusowi. Rufus się przewrócił, wstał i powiedział do Euzebiusza: „Chodź no tu, jeżeli jesteś mężczyzną!” Ale wtedy policjant, który stoi na jezdni, strasznie się zezłościł, zawołał nas wszystkich na środek ulicy i powiedział: — Jak wy przechodzicie przez ulicę? Czy w szkole niczego was nie uczą? 22 9 4 2 23 Skończy się na tym, że przez błazeństwa wpadniecie któregoś dnia pod samochód. Tak dłużej być nie może. Zajmę się tą sprawą. A teraz jazda do szkoły, jesteście już spóźnieni. Weszliśmy do szkoły, a policjant przepuścił czekające samochody. Na ostatniej lekcji pani powiedziała: — Drogie dzieci, nie zrobimy dziś gramatyki, jak przewiduje plan... Odetchnęliśmy z ulgą: „Ach!”, oprócz Ananiasza, który jest ulubieńcem naszej pani i zawsze jest dobrze przygotowany. Pani uderzyła linijką w stół i powiedziała: — Cisza! Nie będzie gramatyki, ponieważ przed chwilą policjant, który czuwa nad waszym bezpieczeństwem, przyszedł do pana dyrektora na skargę. Powiedział mu, że przechodzicie przez ulicę jak banda dzikusów. Sama nieraz widziałam was biegających po ulicach jak szaleni. Tak więc pan dyrektor prosił, żebym przeprowadziła z wami lekcję przepisów drogowych. Kleofas, powtórz, co powiedziałam! Kleofas poszedł do kąta, pani westchnęła ciężko i zapytała: — Czy któryś z was może powiedzieć mi, co to jest kodeks drogowy? Podnieśliśmy ręce do góry. — No, słucham, Maksencjuszu — powiedziała pani. — Kodeks drogowy — powiedział — to taka książeczka, którą dostaje się na kursie samochodowym i której trzeba nauczyć się na pamięć, żeby zdać na prawo jazdy. — Dobrze, dziękuję — powiedziała pani. — Kodeks drogowy to zbiór przepisów, które dotyczą kierowców i pieszych. Żeby zostać dobrym kierowcą, trzeba być najpierw dobrym pieszym. A myślę, że wszyscy chcecie zostać dobrymi kierowcami, prawda? Więc uważajcie... Kto może mi powiedzieć, co należy zrobić, żeby przejść przez ulicę?... Tak, proszę, Ananiaszu. — E, tam! — powiedział Maksencjusz. — On nigdy sam nie przechodzi przez ulicę. Do szkoły odprowadza go matka. I trzyma go za rękę. 23 — Nieprawda! — krzyknął Ananiasz. — Już kiedyś przyszedłem sam do szkoły. I wcale nie trzyma mnie za rękę. — Cisza! — krzyknęła pani. — Jeżeli nie przestaniecie, zrobimy gramatykę. Pani podeszła do tablicy i narysowała cztery przecinające się ulice. — To skrzyżowanie — wyjaśniła. — Żeby przejść na drugą stronę ulicy, macie korzystać z miejsc wyznaczonych dla pieszych: tu, tu, tu i tu. Jeśli na skrzyżowaniu stoi policjant, macie czekać, aż da wam znak, że możecie przechodzić. Jeżeli są światła sygnalizacyjne, macie przechodzić dopiero wtedy, kiedy zapali się dla was zielone światło. Macie też rozejrzeć się w obie strony, zanim wejdziecie na jezdnię, i w żadnym razie nie wolno wam biec. Mikołaj, powtórz, co powiedziałam. Powtórzyłem prawie wszystko i pani mnie pochwaliła. Kiedy zadzwonił dzwonek, pani powiedziała: — Powoli, powoli! Wyjdziecie teraz grzecznie i chcę widzieć, jak przechodzicie przez ulicę. Przekonamy się, czy zrozumieliście lekcję. Wyszliśmy ze szkoły razem z panią, a policjant na nasz widok zatrzymał samochody i dał znak, żebyśmy przechodzili. — Idźcie, dzieci — powiedziała pani. — Tylko bez przebiegania! Patrzę na was. Wtedy przeszliśmy przez jezdnię, powolutku, jeden za drugim. Kiedy byliśmy już po drugiej stronie, zobaczyliśmy na chodniku naszą panią i dyrektora, który wyglądał z okna swojego gabinetu. — Bardzo ładnie! — zawołała pani. — Pan policjant i ja jesteśmy z was bardzo zadowoleni. Do jutra, dzieci! Wtedy biegiem popędziliśmy z powrotem, żeby się z nią pożegnać. 1. Co było tematem lekcji w klasie Mikołajka? Jak myślisz, czy chłopcy rzeczywiście dobrze zrozumieli treść lekcji? Zapisz odpowiedź w zeszycie. 2. Przypomnij najważniejsze zasady przechodzenia przez ulicę. 3. Spośród podanych określeń wybierz te, które najlepiej pasują do zachowania się na ulicy: uważnie • ostrożnie • gwałtownie • niespodziewanie • cierpliwie • nagle • spokojnie. 4. Uporządkuj podane czasowniki, by obrazowały kolejność czynności podczas przechodzenia przez jezdnię. Dobierz odpowiednie określenia z ćwiczenia 3. i zapisz. czekam • przechodzę • rozglądam się • obserwuję PRZYPOMINAM! Nazwy czynności i stanów to czasowniki. Odpowiadają na pytania: co robi? co się z nim dzieje? 24 Znaki drogowe Znaki zakazu mają kształt koła i białe tło z czerwoną obwódką. Znaki informacyjne mają kształt prostokąta i niebieskie tło. Znaki nakazu mają kształt koła i niebieskie tło. Znaki ostrzegawcze mają kształt trójkąta i żółte tło. Niektóre znaki mają inny kształt i kolor niż pozostałe znaki w grupie, do której należą. znak informacyjny znak zakazu znak zakazu droga z pierwszeństwem przejazdu stop zakaz wjazdu 25 0 1 8 2 25- 1. Na podstawie obrazków powiedz, jakie są główne przyczyny wypadków z udziałem dzieci. 2. Zaobserwuj, jakie błędy popełnili rowerzyści. Odczytaj zasady mające związek z tymi sytuacjami. Zasady bezpiecznej jazdy na rowerze — przed jazdą należy sprawdzić, czy rower jest sprawny technicznie (a szczególnie działanie hamulców i oświetlenia), — po jezdni wolno jeździć dzieciom, które mają kartę rowerową, — należy trzymać się blisko prawej krawędzi jezdni, — powinno się jeździć jeden za drugim, a nie obok siebie, — zamiar skrętu należy sygnalizować odpowiednio wcześnie wystawieniem ręki. PAMIĘTAJ! Trudniej jest zatrzymać pojazd, gdy droga jest mokra, oblodzona lub gdy leżą na niej liście. Wtedy kierowcy, rowerzyści oraz piesi powinni być bardzo ostrożni. 26 Be z p i e c z n a d r o g a d o szko∏ y Kiedy miasto w nocy śpi smacznie, Nim się dzień nerwowy znów zacznie, Wtedy zebry, światła i znaki Mają naradę na temat taki: Co by zrobić, żeby ruch w mieście Był bezpieczny kiedyś nareszcie, Żeby dzieciom było w drodze do szkoły miło. By nic się złego nie przydarzyło. Refren: Do szkoły każdy musi iść wygodnie, Do szkoły droga być bezpieczna ma, Do szkoły dzieci muszą iść swobodnie, Do szkoły każdego dnia. Kiedy rano budzi się miasto, Gdy na rogach ulic znów ciasno, Wtedy znaki, zebry i światła Chcą wszystkim dzieciom drogę ułatwiać. Refren: Do szkoły... Kiedyś tak na pewno będzie, Zebry będą biegać wszędzie, By każdemu, kto do szkoły, pomóc jezdnię przejść. A kierowcy roześmiani chętnie będą stawać sami, Żeby dzieci przez ulicę nie musiały biec. I przestaną głupio trąbić, Jeśli ktoś nie może zdążyć. 1. Wysłuchajcie tekstu piosenki. 2. Wypiszcie z tekstu pięć rzeczowników związanych z ruchem ulicznym. Dopiszcie do nich dwa własne przykłady. PRZYPOMINAM! Nazwy ludzi, zwierząt, roślin i rzeczy to rzeczowniki. Pytamy o nie kto to? (np. kierowca) lub co to? (np. rower). Rzeczowniki występują w liczbie pojedynczej i mnogiej. 27
Podobne dokumenty
Wesoła szkoła. Kształcenie zintegrowane w klasie 3
Podręcznik dopuszczony do użytku szkolnego przez ministra właściwego do spraw oświaty i wychowania i wpisany do wykazu podręczników szkolnych przeznaczonych do kształcenia ogólnego – do nauczania z...
Bardziej szczegółowo