45 44 U 977 U 977

Transkrypt

45 44 U 977 U 977
44
U 977
U 977
Przynajmniej czterokrotnie na U 977 ogłoszono alarm bojowy z powodu
niebezpieczeństwa ataku bombowego samolotów patrolowych RAF zanim dopłynęli do Horten.
Duża odpowiedzialność spoczywała na radiooperatorze. Obsługiwał on urządzenia, które umożliwiały prowadzenie nasłuchu i łączność w trzech zakresach
częstotliwości – na falach krótkich, średnich i długich lub bardzo długich. Szczególnie te ostatnie przydały się bardzo pod koniec wojny – tylko te fale penetrują
wodę i można je odbierać na okręcie zanurzonym do głębokości peryskopowej,
a U-Booty od 1944 roku większość doby spędzały pod wodą z powodu zagrożenia z powietrza. Oddajmy głos L. Patersonowi:
W kabinie radiowej montowano ekrany wszelkich wykrywaczy radaru i potem radarów
okrętowych. Wykrywacz radaru – czy poprawniej: stacja ostrzegawcza o opromieniowaniu radarem – był wyspecjalizowanym odbiornikiem radiowym dostrojonym do zakresu częstotliwości używanych przez radary przeciwnika, a w razie odebrania niepokojącego sygnału ogłaszał alarm. Zwykle brzęczyk wykrywacza wydawał dźwięki rosnące
odwrotnie proporcjonalnie do odległości między okrętem a źródłem transmisji – im bardziej nieprzyjaciel się zbliżał, tym głośniej piszczał wykrywacz. Ponieważ od szybkości
zanurzenia alarmowego w razie wykrycia przez nieprzyjaciela zależało przeżycie okrętu
i załogi, pod koniec wojny to operatorzy wykrywacza wydawali rozkaz zanurzenia, a nie
dowódcy – wysłanie meldunku o zagrożeniu drogą służbową trwałoby zbyt długo.15
Pod koniec rejsu U-Boot pozostawał przez 6 godzin na głębokości 50 metrów
na wodach zatoki Oslofjorden. Wreszcie przyszła pora na uruchomienie chrap.
Dla radaru przeciwnika osłona chrap była ciężka do zlokalizowania. Hydrauliczne podnoszenie chrap wykonano na głębokości 20 metrów. Okręt płynął
pod wodą z prędkością kilku węzłów. W pobliżu nie było innych okrętów.
O pierwszym zastosowaniu chrap podczas rejsu tak wspominał po latach ObltzS Heinz Schäffer:
Powietrze wchodzi przez chrapy, ale niezależnie od tego podciśnienie jest znaczne; ciąg maszyn jest zbyt wielki. Mechanik steruje kiepsko, raz po raz chrapy wysuwają się za wysoko lub
są zalewane przez fale. Tak nie może być. Kiedy okręt wcina się w wodę zawór chrap zamyka
dostęp powietrza i diesle ssą potrzebne im powietrze z wnętrza okrętu. Za chwilę wychodzę
na powierzchnię: sycząc następuje wyrównanie ciśnienia. Ciągła zmiana, bolą uszy. Nieprzyjemne to „chrapowanie”, moja cierpliwość wyczerpuje się, zwymyślałem mechanika, choć
oczywiście nie mogę mieć do podporucznika pretensji, „chrapujemy” przecież po raz pierwszy.
L. Paterson, U-Boat. Combat Missions. The Pursuers & the Pursued: First-Hand Accounts of
the U-Boat Life and Operations, Hardcover 2007, s. 76.
15
45
Można by nas porównać z wężem morskim, idziemy to w górę i znowu w dół, w górę
i w dół. Jesteśmy znowu na głębokości 30 metrów. Spaliny nie mogą być wydalone na tej
głębokości, słup wody nad nami jest zbyt wysoki. A więc wszystko zostało wtłoczone do
środka. Czarno, trudny do zniesienia smród spalin. Wydałem rozkaz wyłączenia diesli!
Za późno. Po chwili chmura dymu wali do wnętrza, załoga maszynowni w popłochu
opuściła przedział. Wynurzenie! Wszedłem do centrali i wspinam się do luku. Chmura
dymu wali za mną. Mam nadzieję, że ludzie nie stracą przytomności zanim nie obsłużą
zaworów. W końcu jesteśmy na powierzchni. Teraz powinno zostać wyrównane ciśnienie,
mały zawór, ciśnienie wyrównać z atmosferycznym, aby luk dał się otworzyć. To powinno
nastąpić powoli, ale ludzie myślą tylko o jednym: świeżego powietrza! Mam to też tylko
w głowie. Otworzyć luk, prędko. Rejestruję krzyki, wielu trzyma się za uszy, ból jest
znaczny. Wyrównanie ciśnienia nastąpiło zbyt szybko.16
20 kwietnia U 977 dopłynął do Horten. Schäffer w porozumieniu ze sztabem
U-Bootwaffe w Niemczech zarządził kilka dni odpoczynku przed rozpoczęciem
zasadniczej misji bojowej. Przeprowadzono także ćwiczenia z użyciem chrap.
Okręt wyszedł na tor ćwiczebny, gdzie zanurzył się, rozpoczynając szkolenie.
Załoga U-Boota była w kiepskim nastroju – trwały krwawe walki w obronie
Berlina. Wszystko się waliło. Upadek III Rzeszy był bliski. W marnym nastroju
psychicznym był mechanik LtzS Dietrich Wiese, który kilka dni wcześniej dowiedział się o śmierci ojca (służył on w Volkssturmie – formacji o charakterze pospolitego ruszenia, która została użyta w ostatniej fazie II wojny światowej. Powołana
do życia dekretem podpisanym przez Adolfa Hitlera 25 października 1944 roku).
29 kwietnia U 977 wypłynął z Horten. Po zniknięciu wybrzeży za horyzontem, U-Boot zanurzył się w celu przeprowadzenia trymowania. Nazajutrz,
we wczesnych godzinach rannych, dopłynął do Kristiansand, urządzonego
portu i kotwicowiska dla okrętów nawodnych oraz podwodnych Kriegsmarine.
Port pełnił zadania operacyjne dla U-Bootwaffe do końca wojny. W porcie nie
było żadnego niemieckiego okrętu podwodnego, co Schäffer uczcił otwarciem
butelki szampana.17 W biurze flotylli Schäffer spotkał się z dowódcą, komandorem Jürgensenem, który w przeszłości służył na U-Bootach.
Podczas II wojny światowej kilka kilometrów od Kristiansand zostały wybudowane przez organizację Todta stanowiska baterii artylerii nadbrzeżnej Batterie
Vara oraz Fort. Wraz z czterema innymi bateriami nadbrzeżnymi tworzyły Grupę
Artylerii Kristiansand. Wspólnie z siostrzaną instalacją w Hanstholm w Danii
H. Schäffer, 66 Tage unter Wasser. Die geheimnisumwobene U-Boot-Fernfahrt nach
Argentinien, München 1986, s. 50.
16
H. Schäffer, U-Boat 977, London 1953, s. 158 myli się, gdy pisze, że U-Boot przypłynął
26 kwietnia 1945 roku do Kristiansand.
17

Podobne dokumenty