Pobierz dwutygodnik

Transkrypt

Pobierz dwutygodnik
KOMU PODPADŁ
PREZES
KPWiK?
DWIE WYGRANE
STALI
Mazur
obronił
karnego
DWUTYGODNIK NR 4 (18) Polub nas
na Facebooku
egzemplarz bezpłatny
8-22 kwietnia 2014
WŁADZE MIASTA NIE ZAPOMINAJĄ
O MNIEJ ZAMOŻNYCH
Miasto pozyskało ponad milion złotych środków zewnętrznych na zakup komputerów i bezpłatny
dostęp do Internetu dla ludzi mniej zamożnych. W sumie, w 2014 roku już 125 osób będzie
korzystało z tych zdobyczy cywilizacji. W realizację dwóch projektów nie została zaangażowana
nawet 1 złotówka lokalnego podatnika. Na tym jednak nie koniec
28 marca odbyła się konferencja otwierająca projekt „e-Inclusion Miasta Kraśnik”.
W konferencji wzięły udział
osoby zakwalifikowane do
programu, którym burmistrz Mirosław Włodarczyk wręczył umowy udziału
w projekcie, uprawniające do
odbioru bezpłatnego sprzętu komputerowego. Zestawy
komputerowe trafią do wytypowanych przed końcem
kwietnia.
Projekt obejmuje zakup
60 zestawów komputerowych oraz szkolenie w zakresie obsługi komputera i
poruszania się w przestrzeni
wirtualnej, jaką jest Internet,
w tym wykonywanie czynności przydatnych w życiu
codziennym, m.in. zakładanie i obsługę poczty elektronicznej. Przekazany sprzęt
jest ubezpieczony i serwisowany. Ponadto posiadacze
komputerów przez pięć lat
otrzymają bezpłatny dostęp
do Internetu. Po tym czasie
komputery staną się ich własnością.
W programie mogły wziąć
udział samotne matki, osoby
niepełnosprawne i rodziny
uczestniczące w programie
„Kraśnik wspiera rodziny 3
plus”. I tak 14 zestawów komputerowych trafi do rodzin
wielodzietnych, 15 do samotnych matek a 31 do osób
niepełnosprawnych.
- Chcemy w ten sposób
pomóc osobom gorzej sytuowanym. Skala makro pomocy dla takich osób leży po
stronie rządu. To w czym my
możemy w Kraśniku pomóc,
robimy od dawna i obiecuję,
że nie jest to ostatni program,
jaki postaramy się u nas uruchomić. Będziemy także
korzystali z programów dla
ludzi starszych – powiedział
w swoim wystąpieniu burmistrz Mirosław Włodarczyk. – Cieszę się, że powoli
dostęp do Internetu przestaje
być luksusem. Nie da się dziś
żyć i wychowywać dzieci bez
dostępu do Internetu – dodał
burmistrz.
Celem projektu jest podniesienie kompetencji miesz-
Burmistrz
Mirosław
Włodarczyk wręcza
umowy udziału
w projekcie
uprawniające
do odbioru
bezpłatnego
komputera
fachowo nazywa - jest częścią strategii realizowanej
przez władze samorządowe
Kraśnika, mającej na celu
wsparcie polityki prorodzinnej.
- W następnej kadencji
będziemy razem z burmistrzem
Włodarczykiem
zwiększali liczbę takich
programów – powiedział w
trakcie konferencji Michał
Mulawa, pilotujący pozyskiwanie środków zewnętrznych dla Kraśnika.
- Komputer i Internet nie
są narzędziami rozwiązującymi wszystkie bolączki życia. Ale na pewno pomagają
rozwiązywać wiele problemów, na które napotykamy,
na przykład znaleźć pra-
cę – powiedział zebranym
Krzysztof Jakubowski z Fundacji Wolności.
W ramach Programu
Operacyjnego Innowacyjna
Gospodarka miasto zdobyło
dofinansowanie w wysokości 469 tys. zł. Dofinansowanie obejmie całość wartości
projektu, bez zaangażowania środków miejskich. W
ubiegłym roku realizowano
w Kraśniku pierwszą edycję
projektu pod nazwą „INTERNET dla mieszkańców
Kraśnika”. Wtedy do mieszkańców trafiło 65 komputerów. Również ubiegłoroczne
działania, o wartości 352 697
zł, były w całości realizowane
ze środków zewnętrznych.
(M.Sz.)
kańców Kraśnika w zakresie
dotyczącym korzystania z
nowoczesnych technologii
informacyjno-komunikacyjnych i rozwój dostępu do
usług cyfrowych na terenie
miasta. Walka z wykluczeniem cyfrowym – jak to się
KILKASET OSÓB UCZESTNICZYŁO W „BIAŁEJ NIEDZIELI”
Centrum Kultury i Promocji oraz kraśnicka filia Lubelskiego Uniwersytetu Trzeciego Wieku zorganizowały 30 marca tzw. „Białą niedzielę”, która miała na celu promocję
zdrowia i popularyzację profilaktyki, a zarazem ułatwienie kontaktu z lekarzem specjalistą
W
ramach „Białej
niedzieli” kilkunastu lekarzy
specja listów
służyło poradą medyczną z
zakresu wielu dziedzin medycyny.
Przeprowadzane
były także bezpłatne badania: EKG, pomiar ciśnienia
tętniczego, pomiar poziomu
glukozy we krwi i badanie
stóp za pomocą podografu.
Bezpłatne porady lekarskie dla mieszkańców Kraśnika spotkały się z ogromnym zainteresowaniem.
- Wypełnione po brzegi
korytarze Centrum Kultury
i Promocji, gdzie odbywała się akcja, to najlepsze jej
podsumowanie - mówi burmistrz Mirosław Włodarczyk, pomysłodawca „Białej
niedzieli” - Widać, że było to
wydarzenie bardzo potrzebne naszym mieszkańcom.
Największym powodzeniem cieszyły się wizyty u
kardiologów, urologa i neurologa. Każdy pacjent przed
wizytą u kardiologa miał badanie EKG oraz zmierzone
ciśnienie.
Z zainteresowaniem spotkał się także wykład ortopedy, profesora Karskiego,
który opowiedział zgromadzonym o przyczynach wad
postawy i sposobach leczenia. Profesor Karski był
także bardzo oczekiwanym
przez mieszkańców specjalistą, na wizytę u niego czekała długa kolejka pacjentów.
W ciągu jednego dnia każdy ze specjalistów przyjął
od kilkunastu do blisko 30
osób. Liczba ta zależała od
czasu, w jakim przyjmowali
poszczególni lekarze.
- Uważam takie akcje
za pożyteczne, ponieważ
wczesne rozpoznanie, diagnostyka i szybkie rozpoczęcie leczenia w przypadku
wielu chorób są gwarancją
ich całkowitego wyleczenia.
Szczególnie ważne jest to w
przypadku chorób nowotworowych. W trakcie wi-
zyty u mnie w co najmniej
dwóch przypadkach pojawiło się podejrzenie wstępnej
fazy choroby, które musi jednak zostać jeszcze potwierdzone szczegółowymi badaniami – podsumował udział
w akcji chirurg-onkolog, dr
Wojciech Prażmo.
Lekarze biorący udział w
„Białej niedzieli” wyrazili
chęć uczestnictwa w kolejnych tego typu przedsięwzięciach. W związku z dużym
zainteresowaniem akcją burmistrz zdecydował o przygotowaniu kolejnej, która tym
razem odbędzie się w dzielnicy lubelskiej Kraśnika.
(M.Sz.)
Debata publiczna
NIC SIĘ NIE STAŁO?
J
ednym z gorących tematów
poruszanych w czasie sesji Rady Miasta Kraśnik 27
marca był zwrot subwencji
oświatowej. Przypomnijmy. W latach 2006-2010 z tytułu subwencji
oświatowej na konto kraśnickiego
urzędu miasta trafiła kwota o ponad 7 milionów złotych większa
niż powinna. Stało się tak, ponieważ w trakcie wypełniania sprawozdań statystycznych, będących
podstawą do jej wyliczenia, zawyżano liczbę niepełnosprawnych
uczniów uczęszczających do miejskich szkół lub stopień ich niepełnosprawności. Na takie dzieci
subwencja jest nawet kilkakrotnie
wyższa. Po wykryciu nieprawidłowości przez Urząd Kontroli Skarbowej w Lublinie, Ministerstwo
Finansów zażądało od Kraśnika
zwrotu nieprawnie otrzymanych
pieniędzy.
Egzekucja tej należności przez MF
jest bezwzględna. Pisma kierowane
przez władze miasta do Warszawy
z prośbą o rozłożenie należności
na dłuższy okres nie zdobywają akceptacji urzędników państwowych.
Miasto musi oddać w roku 2014 ok.
2 miliony złotych.
W 2012 roku organ Ministerstwa
Finansów, lubelski Urząd Kontroli
Skarbowej, w oparciu o swoje ustalenia, złożył zawiadomienie do lubelskiej Prokuratury Okręgowej, in-
formując o podejrzeniu popełnienia
przestępstwa w tej sprawie.
Prokuratura nikomu nie postawiła zarzutów. Na tej podstawie osoby
związane z poprzednią władzą domagają się złagodzenia komentarzy
o sprawie ze strony burmistrza i
jego współpracowników.
W takim tonie, na sesji w dniu 27
marca, wypowiadała się Dorota Posyniak. Radna uważa, że nieuprawniona jest wypowiedź, iż w okresie
rządów Piotra Cz. została wyłudzona subwencja.
Zdaniem radnej pieniądze, o które
upomina się MF, zostały tylko pożyczone Kraśnikowi na dogodnych
warunkach. Miasto nie musi bowiem
oddać zawyżonej części subwencji
wraz z odsetkami. Radna jest przekonana, że skoro nie ma zarzutów i
pieniądze zostały zainwestowane w
oświatę, są pieniędzmi czystymi.
Zdaniem wiceburmistrza miasta,
niegdyś dyrektora kraśnickiej szkoły, Jarosława Stawiarskiego: „Nie
może być innej interpretacji tego, co
zrobiono. Przepisy w tym względzie
są jasne i jednoznacznie określają,
w jaki sposób należało wypełniać
sprawozdania statystyczne. Robiono to inaczej, poświadczano nieprawdę, a więc subwencję wyłudzano”.
Jakie jest zdanie Czytelników
ŻK na ten temat? Prosimy o listy
do naszej redakcji.
Na tę inwestycje mieszkańcy dz. lubelskiej czekali bardzo długo. Burmistrz M. Włodarczyk pierwszy
myśli o mieście jako całości, nie tylko o swojej dzielnicy
28 marca do kraśnickiego zalewu wpuszczono 500 kilogramów lina. Była to pierwsza partia ryb
zakupionych przez miasto
Choroba Nowaków
N
asi dzielni, kraśniccy
Nowakowie cierpią
ostatnio na męczącą
przypadłość. Niektórzy zwą ją rozwolnieniem, inni
biegunką, a jeszcze inni swojsko s… Charakteryzuje się ona
zwiększoną częstotliwością
wypróżnień i może mieć różne przyczyny, jedną z nich jest
stres. No, ale czym niby mieliby się denerwować piękni,
bogaci i elokwentni Nowakowie? Okazuje się, że jest kilka
powodów. Ekipa osierocona
przez swojego guru z determinacją walczy o powrót do złotych koryt. Przykłady? Bardzo
proszę!
Były prezes KPM
„kroił” kasę?
Oto kolejna afera, w której
ubabrana jest osoba z ekipy
poprzedniego burmistrza. Jak
doniósł 27 marca br. DZIENNIK WSCHODNI „Były prezes i główna księgowa Kraśnickiego Przedsiębiorstwa
Mieszkaniowego odpowiedzą
za malwersacje. Mieli zdefraudować ponad ćwierć miliona
złotych na szkodę miejskiej
spółki. Oboje nie przyznają się
do winy. Akt oskarżenia w tej
sprawie trafił do Sądu Okręgowego w Lublinie. Prokuratura
zarzuciła Piotrowi M. i Teresie J., że w latach 2004–2010
przeprowadzili szereg operacji
finansowych, które miały służyć wyprowadzeniu pieniędzy
ze spółki. Główna księgowa
w porozumieniu z prezesem
miała też sporządzać fałszywą dokumentację, żeby ukryć
cały proceder”.
Mamy przykład tego, co
działo się w mieście pod rządami ludzi, którzy chcą w tym
roku znowu je objąć. Twarz
prezesa M. widzieliśmy na
mitingach politycznych organizowanych przez dyżurnego
krytyka obecnego burmistrza,
przy okazji batalii o wprowadzanie Budżetu Obywatelskiego. Sprawa, której badanie
zakończyła prokuratura, pozwala lepiej zrozumieć determinację i bezwzględność pewnych ludzi w walce o powrót
do władzy utraconej w roku
2010 i stąd się bierze s...
Czy podobnych przypadków jest więcej, czy śledczym
już wszystko udało się zbadać? W poprzednim wydaniu gazety czytaliśmy o niejasnej sprzedaży działki, na
której powstał supermarket.
Miasto straciło na tym milion złotych, a może i więcej.
Czy pewni ludzie nie chcą
przejęcia władzy w mieście
po to, żeby strzec tajemnic i
dokumentów jeszcze nie odkrytych? Śmiem twierdzić, że
tak i to też może być przyczyną s…
Siedziba redakcji:
al. Niepodległości 44,
23-210 Kraśnik.
Redakcja:
Mirosław Sznajder
(redaktor naczelny)
współpraca: Emilia Łukasik,
Szczepan Jagiełło, Michał
Przypomnijmy jeszcze, że
zbulwersowane skandalem
korupcyjnym Ministerstwo
Spraw Zagranicznych Norwegii zażądało od władz Kraśnika zwrotu blisko 4 milionów
złotych (kwota z odsetkami)
przekazanych m.in. na szkolenia i seminaria w ramach projektu Centrum Współpracy
Polsko-Ukraińskiej. Wyszło
bowiem na jaw, że były burmistrz otrzymywał od osoby
wskazanej przez niego na koordynatora projektu połowę
jej miesięcznej pensji. W podobny sposób miał rzekomo
„układać się” z samymi wykładowcami. Niektórzy z nich
są dziś gorliwymi krytykami
Włodarczyka, czemu się nie
dziwię. Mają za czym tęsknić i
stąd bierze się s… Nie zapominajmy o tym oglądając KTV i
czytając jedną z gazet.
Ustalenia biegłych badających dokumenty w KPM pozwalają zrozumieć dlaczego
tyle jadu wylewało się z wypowiedzi byłego prezesa, na temat nowej władzy i jej działań,
które słyszeliśmy przed kamerą KTV. Lista ujadających,
lansowanych w niektórych
lokalnych mediach, jest długa. Wielu, oj wielu, osobom
można przypomnieć życiorys z ostatnich kilkunastu lat
i wskazać źródło s… Dużo
osób jest zainteresowanych
Dudek, Marcin Dyczko,
Hubert Sznajder.
Kontakt z redakcją:
tel. 723 205 724,
[email protected]
Dyżur redakcyjny w CKiP
(pok. 26) w czwartki
w godz. 12–16
FELIETON BEZ ZEZWOLENIA
powrotem dawnego układu,
bo żyły dobrze nie przepracowując się, a jedynie wykazując
ponadnormalną aktywność
polityczną i ślepe (sic!) posłuszeństwo.
Krytycy i krytykanci
Pełna krytykanctwa, nie
mylić z krytyką i dociekliwością, była marcowa sesja rady
miasta. Tradycyjnie już opozycja wprowadzała do dyskusji wątki zastępcze, po to
żeby była okazja szturchnąć
Włodarczyka i wprowadzić
zamęt w obradach. Po
realizacji dwóch pierwszych
punktów porządku obrad,
w trakcie przerwy, jeden z
radnych przytulił się w kuluarach do grupki swoich
nowych, politycznych przyjaciół, ciesząc się „udana sesja,
prawda”. Nie było wyraźnych
powodów tej radości, gdyż
nie zapadła żadna decyzja
po myśli opozycji. Z przebiegu rozmowy jasno wynikało
skąd uciecha. Chodziło o to,
że opozycji udawało się dyskredytować burmistrza przed
kamerą, a z takiego przebiegu dyskusji będzie można
zmontować ciekawy materiał.
Koniec końców jeden z kandydatów na burmistrza będzie
miał podstawy do udzielania
przeintelektualizowanych wypowiedzi.
Wydawca: Centrum Kultury
i Promocji w Kraśniku
Dział reklamy Jacek Sarna
[email protected]
tel. 788 384 111
Skład i łamanie: IQID
Druk: Media Regionalne
sp. z o.o., drukarnia
w Tarnobrzegu
O co walczą?
Afera finansowa w KPM
pokazała, że do roku 2010 niektórzy zwolennicy starego systemu mieli przed sobą „złote
koryto”. Walczą więc o powrót
tamtych czasów, a także o
swoją przyszłość w Kraśniku.
Niepewność jutra decyduje
o tym, że stosowane metody
są brudne, bezwzględne i naznaczone kłamstwem. Niektórzy potrafią sprzeniewierzyć
się profesji, jaką wykonują, a
rzetelność części kraśnickich
mediów, których los także jest
niepewny, pomińmy milczeniem.
Na podstawie tego, co doniósł DW widać, że rozpasanie było zupełne. Nie dajmy
się zwieść wypowiedziom
ludzi z PO i Lubię Kraśnik,
którzy dziś zasilają szeregi
stowarzyszenia Rozwój i Bezpieczeństwo. Chcą naturalnie
oczyścić siebie twierdząc, że
to Piotr Cz. ma brudne ręce,
a oni o niczym nie wiedzieli,
nie uczestniczyli w jego niejasnych interesach. Naprawdę
nie dajmy się zwariować!
Czy ci, którzy uczestniczyli w
imieninach „Słońca Kraśnika”,
przygotowanych dla ponad 100
osób (są tacy, którzy mówią, że
blisko 200), z gwiazdą wieczoru, popularnym, a więc sowicie opłacanym, piosenkarzem
Maciejem Maleńczukiem, nie
Redakcja nie zwraca materiałów niezamówionych. Zastrzegamy sobie prawo do
redagowania tekstów, ich
skracania, zmiany tytułów i
śródtytułów. Wydawca nie
ponosi odpowiedzialności
za treść ogłoszeń i zastrzega
sobie możliwość nieprzyjęcia reklamy sprzecznej z
linią programową redakcji.
Rozpowszechnianie redakcyjnych materiałów lub ich
fragmentów bez zgody wydawcy jest zabronione.
dziwili się skąd gospodarz bierze pieniądze na takie kaprysy?
A może powinny zastanowić
zbyt dobrze płatne zlecenia
prowadzenia wykładów w
CWPU? Wygląda na to, że
wtedy panowała pomroczność
jasna. No cóż, dzisiaj jest ona
źródłem s…
Niektórzy walczą nie tylko
o powrót do złotego koryta. Sondaże wskazują, że PO
może utracić władzę w kraju.
Wyniki sondaży mogą przełożyć się na wynik wyborów w
terenie, także do rady powiatu.
Platforma może więc utracić
wpływy i władzę w powiecie.
Wiemy dobrze, ile osób z tego
ugrupowania ma tam dobrze
płatną pracę. Po utracie władzy w kraju kilka osób musi
też powrócić do Kraśnika z
Lublina, są to sprawujący tzw.
funkcje polityczne, w rodzaju
kuratora, wojewody. Czy jest
to pożywka dla s…? Pamiętajmy o tym, kiedy czytamy lub
słyszymy niepochlebne opinie
o obecnej władzy.
Trudno powiedzieć czy
znalazły się tu wszystkie praprzyczyny
niewydolności
Nowaków. Na pewno jest im
ciężko, choć nie budzą współczucia. Można im tylko parafrazując słowa poety powiedzieć: „Miałeś chamie złote
koryto, ostał ci się jeno sznur”.
No i s… gratis! (WuKa)
Chcesz pochwalić się sukcesem
swojego ucznia lub nauczyciela?
W Twojej szkole dzieje się lub
będzie się działo coś ciekawego?
Napisz i wyślij na redakcja@
zyciekrasnika.info wpisując
w treści e-maila „SSI”.
POZYTYWNIE
ZAKRĘCONY
Marek Solecki, nauczyciel biologii w Zespole Szkół nr 3 w Kraśniku, z zamiłowania regionalista
i kolekcjoner staroci, w lutym br. wygrał internetowe głosowanie i otrzymał tytuł Patriotycznie
Zakręconego, przyznany przez internautów w plebiscycie KURIERA LUBELSKIEGO. Na
kraśniczanina oddano aż 16308 głosów. Osoba na drugim miejscu miała ich 10956
M
Marek Solecki w
TELEEXPRESIE
arek
Solecki zajął się
kolekcjonerstwem już jako
młody chłopak. Rozpoczął od
starych monet, banknotów i
znaczków. Z biegiem lat pasja
obejmowała też inne przedmioty. Dziś najpokaźniejsza
jest kolekcja starych żelazek,
około 400 sztuk, oraz różnego
rodzaju wag, głównie stołowych (ponad 200). Ponadto
w kolekcji znajdują się przedwojenne butelki z tłoczonymi
napisami, w tym browarniane, monopolowe, po mleku,
wodzie sodowej, a nawet na
święconą wodę. Ma także
kolekcję szklanych i miedzianych syfonów, wrzecion (ok.
100), duży zbiór glinianych
garnków, sześć kieratów i wiele innych staroci.
11 listopada 2013 roku Marek Solecki został ogłoszony
Kraśniczaninem
Roku. Tytuł przyznano za aktywną działalność na niwie Kraśnickiego
Klubu Kolekcjonerów (klub
istnieje od 1985 roku), którego Solecki jest prezesem oraz
promowanie Kraśnika, co
czyni poprzez organizowanie
wystaw na terenie miasta, powiatu i wielu miast regionu.
W dniach 24-28 marca
2014 roku w Szkolnej Izbie
Historyczno-Etnograficznej
Zespołu Szkół nr 3, którą
prowadzi, przygotował szóstą
już, dużą wystawę staroci pt.
„Stare przedmioty to również zabytki.” Podzielono ją
na kilka grup tematycznych.
Duże zainteresowanie wzbudzała ta część ekspozycji, w
której znalazły się eksponaty
związane z I wojną światową,
a konkretnie Pierwszą Bitwą
Kraśnicką. W tym roku przypada bowiem jej setna rocznica. Zwiedzający mogli obejrzeć również skamieniałości
zwierząt z epoki lodowcowej
(mamuta i niedźwiedzia jaskiniowego). Wystawa cieszyła
się bardzo dużym zainteresowaniem, a według wpisów do
księgi pamiątkowej zwiedziło
ją 900 osób. Wystawę obejrzał
również burmistrz Kraśnika,
Mirosław Włodarczyk.
- Działalność Marka Soleckiego jest mi znana od dawna,
nie raz widziałem jego eksponaty, mimo to znów byłem
Marek Solecki
oprowadza Mirosława
Włodarczyka
pod
wrażeniem
tego, co udało się
zgromadzić - powiedział burmistrz po zwiedzeniu wystawy, dodając
- Cieszę się, że taka osoba została zauważona i w ubiegłym
roku otrzymała zaszczytne
miano Kraśniczanina Roku.
Nie mogę w takiej chwili nie
przypomnieć, że na sesji rady
miasta jeden z radny grupy
Rozwój i Bezpieczeństwo
krytykował mnie sugerując,
że rzekomo upolityczniłem
kapitułę, która wybiera Kraśniczanina Roku. Tytuły
p r z yznane
Markowi Soleckiemu w roku 2014
pokazują, ile warta jest krytyka moich decyzji ze strony
części radnych.
Marek Solecki dzięki zdobyciu w internetowym głosowaniu tytułu Patriotycznie
Zakręconego Internautów,
stał się osobą rozpoznawalną.
Reportaże na jego temat ukazały się w telewizji publicznej,
a z ostatniej wystawy w PANORAMIE LUBELSKIEJ. Na
tym nie koniec, w piątek, 28
marca 2014, w swojej «Galerii
Ludzi Pozytywnie Zakręconych» umieścił kraśniczanina
TELEEXPRESS Extra, emitowany o godz. 17.15.
Maciej Orłoś zapowiedział,
że Marek Solecki zasiądzie w
specjalnej, zabytkowej ekstra
loży.
- Dla pozytywnie zakręconego pana Marka mamy pozytywne informacje pogodowe. Nad jego lożą i oczywiście
nad całym Kraśnikiem będzie
jutro bardzo dużo słońca - zakończył materiał o kraśniczaninie Maciej Orłoś. (M.Sz.)
BLUES ZABRZMI W KRAŚNIKU
30 sierpnia, po dekadzie
przerwy, Kraśnik powalczy o
miano stolicy polskiego bluesa.
Tak mówiono o naszym mieście, kiedy w latach 1999-2004
organizowano u nas prestiżowy
festiwal Kraśnik Blues Meeting.
Festiwal będzie odbywał
się na scenie za Centrum Kultury i Promocji w Kraśniku i
przewidziany jest jako impreza podsumowująca wakacje,
które w tym roku zapowiadają
się dla kraśniczan wyjątkowo atrakcyjnie. W sierpniu, w
trakcie pożegnalnej trasy, odwiedzi nasze miasto BUDKA
SULFLERA, a w lipcu WILKI,
które wystąpią na MALINIAKACH. Zapowiada się także
pełen atrakcji sezon nad zalewem kraśnickim, ze względu
na ambitne zamierzenia władz
miasta, które chcą, by zbiornik
stał się głównym, reprezentacyjnym miejscem wypoczynku
dla kraśniczan i mieszkańców
regionu.
Fani bluesa w Polsce powinni
sobie przypomnieć o Kraśniku
dzięki występom na festiwalu:
Sławomir
Wierzcholski
zaprezentował w
trakcie konferencji
próbkę swojego
talentu
Sławka Wierzcholskiego z Nocną
Zmianą
Bluesa,
Gangu Olsena, Dr
Bluesa z zespołem
Soul Re Vision i
Pawkina z „Blues
Projectem”.
Szczegóły dotyczące organizacji i przebiegu
festiwalu zostały przedstawione26 marca na konferencji
prasowej w Centrum Kultury i
Promocji.
D y rektor festiwalu, Ireneusz
Mu s z y ński, zapowiedział
kont y nuację konk u rsowej
formuły festiwalu. Tegoroczna
edycja rozegrana zostanie w
formule jednodniowej.
- W części konkursowej festiwalu wystąpią wykonawcy,
którzy zostaną zakwalifikowani, po nadesłaniu zgłoszenia, i
wybrani przez specjalnie powołaną komisję – powiedział
Ireneusz Muszyński. – Przewodniczącym jury zgodził się
zostać wielokrotnie goszczący
na festiwalowej scenie Sławomir Wierzcholski, z Nocnej
Zmiany Bluesa – dodał.
- Grałem na wielu festiwalach, ale ten w Kraśniku zawsze
wspominam z rozrzewnieniem, jako imprezę na wyso-
kim poziomie artystycznym i
organizacyjnym – podkreśla
Sławomir Wierzcholski - Jego
reaktywacja daje gwarancję, że
o Kraśniku będzie głośno nie
tylko w kontekście muzycznym, bo to też świetna okazja
do promocji całego miasta.
- Festiwal zacznie się od prezentacji dwóch filmów o tematyce muzycznej, które zostaną
wyemitowane na dużym telebimie, ustawionym na scenie.
Przygotujemy także wystawę
fotografii przypominających
poprzednie festiwale. Po tym
nastąpi część konkursowa, w
której usłyszymy 5-10 minutowe prezentacje zakwalifikowanych wykonawców. Jury
będzie na bieżąco oceniało
te występy. Przed koncertem
laureatów wystąpi jeden z gości. Chcemy, aby w czasie festiwalu cały Kraśnik był pełen
bluesa w różnej postaci – zdradził kilka szczegółów dotyczących organizacji dyrektor, I.
Muszyński. – Festiwal będzie
też na żywo transmitowany w
Internecie.
Z reaktywacji festiwalu zadowoleni są także współorganizatorzy, władze miasta i powiatu,
co podkreślali w swoich wypowiedziach burmistrz Mirosław
Włodarczyk i starosta, Andrzej
Maj.
- Cieszę się, że pojawili się
pełni entuzjazmu ludzie, którzy podjęli się kontynuacji tej
popularnej imprezy. Będziemy
się starali dorównać najlepszym
bluesowym festiwalom w Polsce – mówił na konferencji burmistrz Włodarczyk.
Wszystkie informacje na
temat festiwalu będą na bieżąco ukazywały się na stronie
http://www.krasnikbluesmeeting.com/. Tam też można
znaleźć szczegóły dotyczące
zgłaszania uczestników konkursu. Młodzi wykonawcy
kwalifikowani będą po nadesłaniu materiałów demo.
Oceniani będą przez uznanych fachowców z branży
muzycznej. Walczą o atrakcyjne nagrody i promocję w
mediach.
(M.Sz.)
POLITYCZNE GIERKI
W RADZIE MIASTA
Gorąca debata w polityce jest zjawiskiem zdrowym i pożądanym, o ile chodzi w niej o ścieranie się poglądów i
przekonywanie przeciwników do przyjęcia lepszych rozwiązań. Gorąca debata o niczym, wywołana w celu znalezienia
okazji dla zdyskredytowania przeciwnika przed kamerą telewizyjną, to zwykła polityczna gierka, obliczona na
manipulowanie wyborcami
27 marca sesja rady miasta
przebiegała dość nietypowo.
Realizację standardowo rozpoczynających sesję punktów
porządku obrad przesunięto
na dalszą część, ze względu na
udział w sesji przedstawicieli
mieszkańców, którzy w imieniu grupy kraśniczan wygłosili apel do radnych.
Apel kraśniczan dotyczył
zmiany miejsca, noszącego
imię Jana Pawła II. „27 kwietnia 2014 roku to będzie data
szczególnie ważna w historii
Polski. Tego dnia nasz rodak,
Karol Wojtyła, znajdzie się w
gronie świętych. Wielki Polak winien być upamiętniony
także w Kraśniku. Ogromny
szacunek, jakim obdarzamy
Jana Pawła II powinniśmy
okazać w sposób wyjątkowy,
by pokazać jak ważną osobą
jest dla nas Ojciec Święty. Takim hołdem byłoby nadanie
imienia pięknemu parkowi,
jaki powstanie z inicjatywy
burmistrza Mirosława Włodarczyka w Kraśniku, przy
ulicy Oboźnej. Dotychczasowy skwer im. Jana Pawła II
znajduje się w miejscu, które
głównie ze względu na lokalizację, tuż przy bardzo ruchliwej drodze krajowej, jest
rzadko odwiedzane przez
mieszkańców
Kraśnika.
Nowy park będzie miejscem
relaksu i wypoczynku dla
dzieci, młodzieży i ludzi starszych. Miejsce spotkań kilku
pokoleń kraśniczan będzie
miejscem godnym imienia
świętej osoby”.
- Dziś połowa mieszkańców miasta nie wie, gdzie jest
skwer – poparł inicjatywę
kraśniczan radny Misiak.
Krytycznie o sposobie
procedowania uchwały skierowanej pod obrady przez
burmistrza, po zapoznaniu
z apelem, wypowiedział się
przewodniczący rady, Tadeusz Członka.
- Nie odpowiada mi pośpiech przy podejmowaniu
takich decyzji, bez zastanowienia, dlatego wstrzymam
się od głosu – mówił T. Członka.
Ten głos zrodził podobną
wątpliwość u radnych, którzy
zastanawiali się czy decyzję
trzeba podejmować już teraz.
Czy wypada nadać imię wielkiego Polaka miejscu, które
Sesja Rady Miasta
Kraśnik w dniu 27
marca 2014 r.
niedługo będzie rozkopane
i stanie się placem budowy.
Niepewność wynikała także
z tego, czy imię Jana Pawła II
może nosić miejsce, w którym
po zapadnięciu zmroku dzieją
się różne, nieciekawe rzeczy.
- Uważam, że nadanie
imienia dziś będzie budowało
dobry klimat wokół tej inwestycji, wzbudzi zaangażowanie w trakcie realizacji, zmieni nastawienie wielu osób
- zachęcał do podjęcia decyzji
burmistrz M. Włodarczyk.
Radny Mariusz Depta, ze
stowarzyszenia Rozwój i Bezpieczeństwo, zgłosił wniosek
o niepozbawianie imienia
skweru Jana Pawła II, położonego przy ruchliwej ulicy Na-
rutowicza. Zdaniem radnego,
Kraśnik może mieć dwa miejsca noszące imię wielkiego
rodaka. Ten wniosek wywołał
gorącą dyskusję.
W jej toku pojawiła się sugestia, że pozbawiając skwer
nazwy staniemy się pierwszym miastem w Polsce, jakie
zlikwidowało miejsce upamiętniające wielkiego Polaka.
- Od ilości nie przybywa jakości - sprzeciwiała się takiemu podejściu radna Wioleta
Kudła.
Radną Kudłę oburzyło
nadanie dyskusji politycznego charakteru. Podsumowała
swoją wypowiedź słowami Już widzę tytuły w gazecie powiatowej (gazeta sympatyzuje
ze stowarzyszeniem Rozwój i
Bezpieczeństwo - przyp. ŻK)
„Burmistrz zlikwidował nazwę parku”.
Przedłużająca się dyskusja i argumentacja radnych RiB stopniowo zaczęły męczyć pozostałych
uczestników. Argumenty
wytaczane przez opozycję
wobec burmistrza zaczęły
być bowiem co najmniej
dziwne. Jeden z radnych
zapomniał, że uchwała
musi być pisana językiem
prawniczym, dlatego muszą pojawić się w niej sformułowania, typu „wykreśla się nazwę”.
- Ta sprawa zamiast nas
łączyć, zaczyna nas dzielić mówił Jerzy Misiak i zaapelował - Proszę o zakończenie
jałowej dyskusji, która nic nie
wnosi, ale po raz kolejny nas
kompromituje.
- Nie likwidujemy skweru
Jana Pawła II, przenosimy
skwer w bardziej godne miej-
RZEŹBY papieża staną w Parku
K
ilka rzeźb przedstawiających papieża stanie w
parku, między ulicami
Jagiellońską i Oboźną,
który od 27 marca nosi imię Jana
Pawła II. Jako materiał rzeźbiarski zostaną wykorzystane lipy
wycięte w parku.
- Cieszę się, że piękne drzewa,
które musiały zostać usunięte, gdyż wynikało to z projektu
rewitalizacji parku, wrócą w to
miejsce w innej, równie pięknej
formie - mówi Michał Mulawa,
p.o. dyrektora CKiP, placówki organizującej plener.
O organizację pleneru poproszono kraśnickiego artystę, „Kraśniczanina Roku 2012”, Szczepana
Ignaczyńskiego.
- Propozycja zorganizowania
pleneru, jaką otrzymałem pod koniec marca, mile mnie zaskoczyła.
Termin wykonania rzeźb jest dość
krótki, rzeźbiarze z reguły wykonują je w ciągu 14 dni, musiałem
więc wybrać takich, którzy zrobią
to w siedem. Już rozesłałem zaproszenia – powiedział redakcji organizator pleneru.
Rzeźby Jana Pawła powstaną w
czasie pleneru, który będzie odby-
Wystawa kapliczek Szczepana
Ignaczyńskiego została
zaprezentowana w trakcie
odbywającego się 2 kwietnia,
w ZPO nr 2 w Kraśniku, IX
Wojewódzkiego Konkursu
Wiedzy o Janie Pawle II
wał się od 22 do 29 kwietnia. Nad
swoimi papieżami będzie pracowało kilkunastu artystów. Rzeźbiarze
zamieszkają w domkach obok za-
lewu i tam będą tworzyli.
Plener będzie otwarty, co
daje możliwość spotykania
się z artystami i przyglądania ich pracy.
Ojciec Święty zostanie
przedstawiony jako aktor,
górski turysta lub kajakarz.
– Postacie będą miały do 180 cm
wysokości, bo nie mamy większych
klocków. Mimo to, jeden z rzeź-
biarzy przymierza się do zrobienia
dwumetrowego papieża – tłumaczy
Ignaczyński.
27 kwietnia, w dniu kanonizacji
papieży Jana Pawła II i Jana XXIII
rzeźby zostaną przewiezione i zaprezentowane w miejscu, gdzie
kraśniczanie będą świętować to
wydarzenie. – Bez względu na to,
czy będą już skończone czy nie.
Rzeźbiarze będą mieli jednak czas
na ich dokończenie – podkreśla
Ignaczyński.
Główne papieskie uroczystości miasto organizuje wspólnie z
parafią pw. Miłosierdzia Bożego.
– Uroczystości z Watykanu będzie
można oglądać na telebimie. Będzie też koncert Eleni – zapowiada
Mirosław Włodarczyk, burmistrz
Kraśnika.
– Budżet przeznaczony na ten
cel to ok. 20 tys. zł. Przedsięwzięcie
sfinansują wspólnie miasto i powiat
– mówi Michał Mulawa.
– Rzeźbiarze dostaną na rękę po
1300 zł – zdradza Ignaczyński –
wartość rzeźb jest jednak większa,
dlatego miasto na organizacji pleneru nic nie straci.
Mirosław Sznajder
sce, piękne, mające obszar 4
hektarów - starał się wyjaśnić
radnym RiB sens podjęcia
takiej uchwały burmistrz M.
Włodarczyk - to nie jest dyskusja czy my likwidujemy
jako pierwsi skwer.
Po zakończeniu gorącej
debaty radni w pierwszej kolejności głosowali wniosek
radnego RiB, o wykreślenie
z treści uchwały zapisu mówiącego o likwidacji nazwy
skweru.
Wynik był patowy, dziewięciu radnych było za wykreśleniem, dziewięciu za
dwoma miejscami noszącymi
imię Jana Pawła II, jedna osoba wstrzymała się od głosu.
Wobec nie uzyskania większości wniosek radnego Depty upadł.
Końcowy wynik głosowania brzmiał, za nadaniem
imienia Jana Pawła II parkowi
między ulicami Jagiellońską
i Oboźną było 19 radnych,
dwóch (Tadeusz Członka i Paweł Świderski) wstrzymało się
od głosu. W wyniku głosowania radnych skwer dotychczas
noszący imię Jana Pawła II został pozbawiony imienia, które zyskał park jordanowski.
(Mirosław Sznajder)
W kolejnym numerze Życia Kraśnika przedstawimy
przebieg debaty radnych na
temat Budżetu Obywatelskiego, podczas sesji w dniu
27 marca.
Szczepan Ignaczyński
to społecznik, artysta, człowiek z pasją.
Do początku lat 90. był związany
zawodowo i społecznie z harcerstwem.
Jest cenionym działaczem turystyki,
organizatorem wielu harcerskich
rajdów, obozów, zimowisk i akcji
letnich. Reprezentował Kraśnik na
Festiwalu Kultury Młodzieży Szkolnej
w Kielcach, gdzie zdobył „Brązową
Jodłę”.
Od 40 lat jedną z jego największych
pasji jest rzeźbiarstwo. Prace
Szczepana Ignaczyńskiego można
spotkać w wielu miejscach w kraju i
za granicą. Wielokrotnie nagradzany
w krajowych i międzynarodowych
konkursach, reprezentuje nasze miasto
na międzynarodowych plenerach w
Gródku, Wierzbicy i Jabłoniu.
Ignaczyński jest aktywnym członkiem
Kraśnickiego Klubu Kolekcjonera. Jego
hobby to kolekcjonowanie skarbonek,
ma ich ok. 300, oraz urządzeń
korbowych, zwanych popularnie
kręciołami (290 eksponatów). Jak
sam mówi, nie wie do czego kiedyś
mogły służyć niektóre eksponaty, jakie
posiada.
Za swoją działalność został
odznaczony Srebrnym Krzyżem „Za
zasługi dla ZHP” oraz Brązowym i
Srebrnym Medalem „Za zasługi dla
Pożarnictwa”. (r)
Kraśnik – miasto
Twoich inwestycji
Inwestorzy nie czekają u bramy - przestrzegał Marek Indyk, dyrektor Oddziału ARP w Tarnobrzegu.
- Marketing waszej strefy jest bardzo sprawny - chwaliła działania podejmowane w Kraśniku
Agnieszka Gąsior-Mazur, prezes Lubelskiego Klubu Biznesu
3
kwietnia odbyła się
w CKiP konferencja
“Kraśnik – miasto
Twoich inwestycji”.
W trakcie spotkania przedstawiono ofertę inwestycyjną miasta. Zaproszenie na
konferencję przyjęli m.in.:
Marek Indyk, dyrektor Oddziału Agencji Rozwoju
Przemysłu w Tarnobrzegu
oraz Agnieszka Gąsior-Mazur, prezes Lubelskiego Klubu Biznesu. Goście podzielili
się swoimi doświadczeniami
i przedstawili perspektywy
rozwoju Specjalnych Stref
Ekonomicznych.
- Przez lata strefa w Kraśniku to była tylko tabliczka
wskazująca, jak dojechać do
terenu, który w rzeczywistości był porośnięty trawą. Sytuacja uległa zmianie, a dzień
dzisiejszy jest początkiem
promocji kraśnickiej strefy
- powiedział otwierając konferencję burmistrz, Mirosław
Włodarczyk. - Zapraszam
starostwo i urząd marszałkowski do włączenia się w
promocję strefy, gdyż tak naprawdę jej sukces leży w interesie nas wszystkich - kontynuował Włodarczyk.
Burmistrz zaapelował o odpolitycznienie działań wokół
strefy, bowiem gospodarka
nie lubi polityki. - To musi być
sukces nas wszystkich: burmistrza, starosty i marszałka
województwa. Podejmując
działania myślmy o ludziach,
nie oczekujmy splendoru politycznego - kontynuował Mirosław Włodarczyk.
Burmistrz
przypomniał
też zależności, jakie łączą
miejsca pracy z działalnością
innych dziedzin życia w mieście. Podkreślił, że miasto ma
możliwości wpływania na to
jak żyje lokalna społeczność
tylko w stali mikro.
- Działania w strefie makro,
to domena państwa i prowadzonej polityki gospodarczej,
która ma stwarzać warunki
do rozwoju gospodarczego.
Przecież miał być bum gospodarczy, mieli powracać do
Polski młodzi ludzie - odniósł
się do polityki rządu włodarz
miasta. - Mamy szansę stworzenia 500 miejsc pracy, co da
możliwość funkcjonowania
500 kraśnickim rodzinom, w
to dzieło muszą jednak włączyć się wszyscy. Samorząd
powiatowy musi dla przykładu stworzyć taką oprawę
urzędniczą, żeby nie było
mowy o opieszałości a sprawy
przedsiębiorców były szybko
rozwiązywane – mówił M.
Włodarczyk.
Z kolei Marek Indyk podzielił się swoimi refleksjami
i doświadczeniami w pozyskiwaniu inwestorów do stref,
którymi zarządza. - Inwestorzy nie czekają u bram strefy.
Nikt nie ustawia się w kolejce
po działki, nie odbywa się licytacja. Często na konkretną
działkę jest tylko jeden nabywca - przestrzegał.
Od lewej: Wiesław
Michałowski,
Agnieszka GąsiorMazur, Mirosław
Włodarczyk, Marek
Indyk, Wojciech
Gołoś i Piotr
Janczarek
Dyrektor ARP mówił o
szansach kraśnickiej strefy.
Przepisy unijne pozwalają
na funkcjonowanie stref do
roku 2026. Jednak 1 lipca 2014
roku w przepisach zajdą pewne zmiany, a co za tym idzie
pomoc publiczna, na jaką
godzi się unia tylko w przypadku stref ekonomicznych,
dla części z nich będzie już
mniej korzystna. Jedynie w 4
województwach tzw. ściany
wschodniej, w tym także na
Lubelszczyźnie, przetrwa na
dotychczasowych, korzystniejszych zasadach. Warto to
Agnieszka GąsiorMazur odwiedziła
kraśnicką strefę
i zwiedziła
pierwszy zakład
w niej powstający
wraz z Michałem
Mulawą (z lewej) i
właścicielem firmy
ORTIS
wykorzystać, gdyż może to
skutkować większym zainteresowaniem naszym regionem i strefami na tym terenie.
Pomoc publiczna dla podmiotów robiących interesy w
strefach polega na zwolnieniu
z płacenia podatku dochodowego w momencie wystąpienia tego zobowiązania. Jak
wyjaśnił mówca, każda inwestowana w strefie złotówka
może zwrócić się dzięki tej
uldze w 70 procentach.
- Mam za sobą długą działalność biznesową, handlowałem m.in. siarką i farmaceutykami. Od 17 lat zajmuję
się łowieniem inwestorów.
Mogę powiedzieć, że jest to
bardzo trudne. Nie ma dwóch
identycznych spraw, nie jest to
działanie powtarzalne jak w
przypadku handlu. Potencjalny inwestor, zarówno mały
jak i duży, musi być tak samo
traktowany i od początku do
końca dopieszczony - zdradził
tajniki swojej pracy dyrektor
Indyk.
Gość z Tarnobrzega mówił
także o szczęściu, jakie trzeba
mieć szukając inwestora, choć
często decyduje o tym także
zwykły przypadek. Marek
Indyk kończąc swoje wystąpienie życzył tego szczęścia
Kraśnikowi.
Agnieszka Gąsior-Mazur,
prezes Lubelskiego Klubu Biznesu, gratulowała Kraśnikowi
strefy, jak również chwaliła
już podejmowane inicjatywy.
Na zakończenie zapewniła, że
władze Kraśnika mogą liczyć
na pomoc ze strony organizacji, którą reprezentuje, skupiającej ponad 200 przedsiębiorców z Lublina.
Z kolei Wiesław Michałowski, prezes Kraśnickiej
Izby Gospodarczej, mówił o
możliwościach
wspierania
małych, lokalnych przedsiębiorstw. Jednym z mówców
na konferencji był Piotr Janczarek, reprezentujący starostę kraśnickiego. Głos zabrał
także Tadeusz Fijałka, prezes
KPWiK.
Konferencję będącą elementem kampanii promocyjno-informacyjnej, mającej na
celu zaprezentowanie wszystkich terenów inwestycyjnych
położonych w Kraśniku zakończyła prezentacja tych
terenów połączona z przedstawieniem warunków, jakie
oferowane są przedsiębiorcom w Kraśniku, przygotowana przez Wojciecha Gołosia, pełnomocnika burmistrza
ds. pozyskiwania inwestorów.
Mirosław Sznajder
TADEUSZ FIJAŁKA - BEZ
Tadeusz Fijałka przez dwadzieścia lat kierował Miejskim Przedsiębiorstwem Wodociągów i Kanalizacji w
dużego projektu unijnego. Pracę w MPWiK stracił wiosną 2011 roku. Od stycznia 2012 roku kieruje Kraśn
W
wywiadzie
dla GAZETY
K R A KOWSKIEJ, udzielonym w styczniu 2012, tak
skomentował rozstanie z
Lublinem: „Byłem zbyt niezależny, chciałem większego
projektu unijnego. Tymczasem poprzedni prezydent
- Adam Wasilewski i obecny Krzysztof Żuk chcieli go
okroić. Czas pokazał, że to ja
miałem rację.”
Rozwiązanie z Fijałką
umowy o pracę w MPWiK
w Lublinie miało charakter
polityczny, o czym świadczyło wręczenie wypowiedzenia na 11 miesięcy przed
emeryturą.
- Z politycznego punktu
widzenia byłem niebezpieczny. PO chciała sobie zapewnić czyste pole w wyborach,
dlatego zapadła decyzja o
pozbawieniu mnie fotela –
tak o przyczynach zwolnienia mówił Tadeusz Fijałka
w wywiadzie udzielonym 4
kwietnia 2011 roku DZIENNIKOWI POLSKIEMU.
Z MPWiK został zwolniony z naruszeniem przepisów
prawa, co w marcu 2011 r.
potwierdził sąd, przyznając
Fijałce wysokie odszkodowanie.
Na pytanie DZIENNIKA POLSKIEGO czy chciał
zostać prezydentem Lublina, co miało być powodem
odsunięcia od kierowania
miejskimi wodociągami, odpowiedział: „Gdyby w ostatnich wyborach startował
Paweł Bryłowski albo Adam
Wasilewski, na pewno i ja
bym wystartował.”
Czy złość za krytykę
lubelskich polityków PO
dopadła T. Fijałkę w Kraśniku? Wiele wskazuje, że
tak, gdyż osoby związane
tym ugrupowaniem wykorzystują na sesjach rady
miasta każdą okazję, aby deprecjonować jego działania i
decyzje.
ROZMOWA
Z TADEUSZEM
FIJAŁKĄ PREZESEM
KPWiK
Ż. K. W trakcie dyskusji na
sesji Rady Miasta Kraśnik
pojawiła się obawa, że po
zakończeniu modernizacji oczyszczalni woda
i ścieki będą kosztowały
kilkanaście złotych za
metr sześcienny. Czy
rzeczywiście kraśniczan
czeka tak trudny okres?
T. F. W najbliższym czasie
nie jest przewidywana podwyżka cen wody i ścieków.
Nastąpi ona w przyszłym
roku, jednak jej wysokość z
wielu powodów nie jest znana i za wcześnie, by mówić o
jej wielkości. Z tego co wiem
radny, który poruszył temat
ceny wody i ścieków na sesji
rady miasta nie trzymał w
ręku kartki z konkretnymi
wyliczeniami, opartymi na
wiarygodnych danych. Podane przez niego liczby są
mocno przesadzone, a ich
rozpowszechnianie w roku
wyborczym może mieć konkretny cel. Ja, kierując się podobną logiką mógłbym teraz
zapowiedzieć obniżkę cen,
ale nie o to w tym wszystkim
chodzi. Często dyskutuję z
burmistrzem na temat ceny
wody i ścieków, obaj jesteśmy zgodni co do tego, jakim miastem jest Kraśnik i
jakie ceny będą akceptowalne. Obywatele nie mogą być
odcięci od zdobyczy cywilizacyjnych, czyli nie mogą
oszczędzać na wodzie, myć
się w małej ilości i oszczędzać na odprowadzaniu
ścieków. Taka sytuacja, przy
niezmiennych kosztach stałych, byłaby dla spółki wręcz
bardzo szkodliwa. Pragnę
podkreślić, nie jesteśmy
oderwani od rzeczywistości. Niemniej kraśniczanie
muszą też zdać sobie sprawę
z tego, że przez 14 lat w firmie nic się praktycznie nie
robiło i nie modernizowało.
Ze spółki miejskiej zrobio-
no rodzaj banku i środki
pochodzące z amortyzacji
składano na koncie ciesząc
się, że rośnie liczba zer. Z
powodu zastoju decyzyjnego
i braku modernizacji oczyszczalni na bieżąco, na tę chwilę potrzeba zainwestować
ok. 70 milionów złotych. W
czasie naszego spaceru widać
było, jak bardzo skorodowany jest zbiornik na biogaz,
dopuszczony do eksploatacji
warunkowo. Chyba każdy
domyśla się czym może skutkować jego dalsza degradacja. Podobne przykłady niezbędnych inwestycji można
mnożyć.
Ż. K. Jeden z radnych wnioskował na sesji rady miasta,
żeby zrezygnować z modernizacji oczyszczalni i nie
sięgać po pieniądze unijne.
Jak Pan ocenia tego rodzaju
propozycje? Czy w tej
branży można zatrzymać
się w rozwoju i dla utrzymania niskiej ceny wody
zaniechać inwestowania?
T. F. Na drugie pytanie
odpowiem krótko. Nie można się zatrzymać i to dotyczy
każdej branży. Jest takie powiedzenie: „Kto stoi w miejscu, ten się cofa” i nie muszę
tłumaczyć znaczenia tych
słów. Na sugestie radnego o
rezygnacji z tak trudno zdobytych środków częściowo
już odpowiedziałem. Powtórzę jednak, na dziś potrzeba
70 milionów. Obiekt należy
szybko zmodernizować, by
spółka mogła dalej funkcjonować i nie zbankrutowała,
a z nią całe miasto. Posłużę
się przykładem potężnego w
swoim czasie miasta Detroit.
Jak wszyscy wiemy miasto
ogłosiło bankructwo, wyludnia się i znane jest już nie
z produkcji samochodów,
ale grasujących tam band.
Stało się tak w potężnym
organizmie gospodarczym,
jakim jest USA. Przez lata
wielu ludziom wydawało
się, także w Polsce, że każ-
de miasto obroni się i jakoś
tam będzie. Przywołany
przykład pokazuje, że nie.
Albo szybko rozpoczynamy modernizację oczyszczalni ścieków i ratujemy
Kraśnik, albo rozglądajmy
się za nowym miejscem zamieszkania. Ja nikogo nie
chcę straszyć, nie jestem
politykiem i ze względu na
wiek nie mam już ambicji
politycznych. Chcę jedynie
rzetelnie wykonać postawione przede mną zadanie.
Na początek bierzmy te darmowe 32 miliony, które uzupełnimy pożyczką z NFOŚ,
jaka w dużej części może
zostać umorzona, a jej spłata
będzie rozłożona na 15 lat. I
róbmy swoje. Przypomnę,
że straty na wodzie sięgają
w Kraśniku 40 procent, co
jest wielkością niespotykaną
w Polsce. Domyślam się, że
było to ukrywane i szkoda,
że radni miasta nie pytali
o takie rzeczy w czasie rządów poprzedniej ekipy. Jeżeli
poprzez modernizację uda
nam się to wyeliminować,
a zarazem zwiększy się obszar objęty kanalizacją, przy
określonych kosztach stałych
funkcjonowania spółki cena,
o którą radni tak bardzo się
martwią, nie będzie tak wysoka. Przypomnę, że obecnie
30 procent miasta odprowadza ścieki nie wiadomo
gdzie. To nie jest błahy problem, gdyż grunt na którym
stoi miasto jest przepuszczalny i ścieki muszą być odprowadzane do oczyszczalni. O
ile mogę coś zasugerować, to
radni powinni zainteresować
się tym tematem i coś zaproponować, jako organ odpowiedzialny za tworzenie
prawa lokalnego. Zwracam
się więc z prośbą do radnych
o pomoc, ścisłą współpracę
dla dobra miasta, a nie tylko krytykę. Razem zdołamy
rozwiązać wszystkie problemy, a ja jestem otwarty na
współpracę, czekam na dobrą wolę z drugiej strony.
Laguna od strony
rzeki Wyżnianki
już wymaga
stałego, częstego
dosypywania
ziemi, gdyż grozi
przelaniem.
Codziennie teren
laguny „zasila” do 80
ton nowego osadu
Ż. K. Radna Knyś, która
pracowała w KPWiK stara
się zabłysnąć wiedzą na
temat oczyszczalni i deprecjonuje na sesjach głoszony
przez Pana pogląd, że laguna zagraża miastu, a nawet
regionowi. Sugeruje, że Pan
tylko straszy ludzi. Ta sama
radna przypomina, że obok
już wypełnionej laguny
jest przygotowana nowa,
którą można eksploatować
przez wiele lat. Komu mają
wierzyć kraśniczanie?
T. F. Radna, która pracowała ponad 10 lat w KPWiK
wypowiada się na temat laguny, tj. obiektu technologicznego oczyszczalni ścieków,
którego
prawdopodobnie
nigdy osobiście nie widziała
w terenie, a zna go jedynie z
artykułów w gazetach. Prawdą jest, że w lagunie zdeponowano od roku 1994 ponad
400 tys. ton płynnego, przefermentowanego osadu ściekowego i według ostatnich
pomiarów
geodezyjnych
przeprowadzonych w grudniu 2013 r. wolna objętość
laguny wystarczy na około
6 miesięcy jej eksploatacji.
Wniosek, jaki radna wyciągnęła w swojej interpelacji na
sesji, co do średniej głębokości laguny, w oparciu o proste
działanie matematyczne jest
błędny i świadczy o kompletnej nieznajomości zagadnienia, nie uwzględnia bowiem
sezonowości oraz procesów
fizykochemicznych i biolo-
gicznych, jakie zachodzą w
lagunie. Uwzględnienie tych
procesów znajduje potwierdzenie w regularnie prowadzonych przez nas pomiarach geodezyjnych, ale to już
wyższa matematyka najwyraźniej obca pani radnej.
Czy straszeniem mieszkańców Kraśnika jest mówienie o realnym zagrożeniu
nie tylko przepełnienia laguny, ale również przerwania
ciągłości otaczającej ją skarpy, która bez odpowiednich
zabezpieczeń była podnoszona w miarę wypełniania
się laguny osadem? Skutki
przedostania się tysięcy ton
osadów do rzeki Wyżnicy
są trudne do wyobrażenia.
Nie przeszkadza to jednak
radnej publicznie deprecjonować sukcesu związanego
z pozyskaniem ogromnej,
jak na Kraśnik, unijnej dotacji na modernizację m.in.
gospodarki osadowej oczyszczalni ścieków, która zmieni
całkowicie sposób końcowej
przeróbki osadów. Ta sama
radna zaznacza w interpelacji, że obok tej pełnej laguny
jest druga pusta o podobnych
parametrach. Tu rodzi się
pytanie do pani „specjalistki”. Skoro obok pełnej laguny cały czas istniała druga
pusta, to dlaczego brat radnej Sławomir Ćwikła, były
prezes zarządu KPWiK, nie
podjął decyzji o deponowaniu osadów na tej „pustej”
lagunie? Podjął natomiast
decyzję o sukcesywnym
podnoszeniu skarpy wokół
laguny, w konsekwencji czego jej wysokość jest dwukrotnie wyższa w stosunku
do stanu pierwotnego. Z
dokumentów, jakie posiadamy jasno wynika, że obiekt
ten został przekazany spółce
jako niedokończona inwestycja wykonana na terenie
o wyjątkowo niekorzystnych
warunkach geologicznych,
bez uszczelnień dna i grobli zabezpieczających przed
skażeniem wód gruntowych,
OWIJANIA W BAWEŁNĘ
Lublinie. Do 2009 roku, już po odwołaniu z funkcji prezesa, pracował tam nadal jako koordynator
nickiem Przedsiębiorstwem Wodociągów i Kanalizacji
bez studni drenażowych i rurociągów odprowadzających
wody nadosadowe, a także
rurociągu doprowadzającego
osady do laguny. Czy radna
„specjalistka” chce swoimi
licznymi i chaotycznymi
interpelacjami
przekonać
mieszkańców, że obiekt ten
nadaje się do eksploatacji?
Ż. K. Czy można porównać
poziom trudności zarządzania KPWiK i MPWiK
w Lublinie, którym Pan
wcześniej kierował?
T. F. Różnice oczywiście
są i to duże. W MPWiK było
zatrudnionych 1000 osób,
w KPWiK tylko 100. Jest to
mniejsza skala problemów
pracowniczych, z którymi
kierujący firmą zawsze się
spotyka i które musi rozwiązywać. Ciekawe jest w tym
wszystkim to, że obejmując
Po objęciu funkcji
przez Fijałkę laguna
została wreszcie
ogrodzona i jest
monitorowana.
Wcześniej
każdy mógł tam
spacerować, co
było z różnych
względów bardzo
niebezpieczne
w roku 1989 spółkę w Lublinie zetknąłem się z taką
samą technologią, jaka teraz
jest wykorzystywana w kraśnickiej spółce. Mam wrażenie, że w Kraśniku czas zatrzymał się w miejscu. Dzięki
takiemu przemieszczeniu się
w czasie stają przede mną
raz jeszcze zadania, jak modernizacja obiektu, które już
wykonywałem. To będzie
ciekawe doświadczenie.
Ż. K. Na dwóch ostatnich
konferencjach prasowych podnosił Pan temat
czystości kraśnickiej wody
informując, że można pić
bez przegotowania tę z
kranu. Czy rzeczywiście
nie warto kupować wody
mineralnej w plastikowych,
nie do końca służących
zdrowiu butelkach?
T. F. Wokół wody, która
płynie z kranów w domach
mieszkańców Kraśnika i
okolic narosło wiele mitów. Woda jaką dostarcza
KPWiK Sp. z o.o. swoim
odbiorcom jest naturalną
wodą źródlaną, niskozmineralizowaną, pierwotnie
czystą pod względem chemicznym i mikrobiologicznym. Jej walory smakowe,
Kolejny spadek po rządach
PO w Kraśniku. Skorodowany
zbiornik na biogaz, grozi
rozszczelnieniem
i wybuchem gazu,
a w konsekwencji katastrofą
nie tylko dla oczyszczalni,
ale i miasta
wskaźniki fizykochemiczne, zawartość składników
mineralnych oraz jakość
mikrobiologiczna potwierdzone są licznymi badaniami prowadzonymi regularnie przez laboratorium
KPWiK zarówno na etapie
produkcji wody czyli w
studniach, jak i na etapie
jej dystrybucji, czyli w sieci wodociągowej. Nadzór
nad jakością wody prowadzony jest również przez
Państwowego Powiatowego
Inspektora
Sanitarnego.
Długi czas krążenia wody
w złożu sięgający średnio
25 lat, gwarantuje jej korzystne cechy jakościowe:
doskonałą
przezroczystość, bezbarwność, niską
utlenialność, bardzo niską
zawartość substancji organicznych i stałą temperaturę w złożu, ok. 10°C.
W poprzednich
latach nie
zastanawiano się
nad konsekwencjami
przepełnienia
laguny. Co jakiś czas
podwyższano skarpę,
kładąc stabilizujące
płyty betonowe
i dalej uprawiano
„radosną twórczość”
Do tej samej grupy należą
powszechnie znane z półek
sklepowych
butelkowane
wody: Żywiec Zdrój, Kropla
Beskidu, Oaza czy Polaris.
Kraśniczanie mają więc
w swoich domach dostęp
do naturalnej wody źródlanej wydobywanej ze studni
głębinowych. Nawet biorąc
pod uwagę fakt, że dociera
Nietrafiona inwestycja.
Wydzielona komora
fermentacyjna nigdy nie
była wykorzystywana i już
nie będzie. Tego rodzaju
projekty wykonywano w
oczyszczalni za rządów PO
w Kraśniku
ona do naszych domów za
pośrednictwem kilkudziesięciokilometrowej
sieci
wodociągowej możemy ją
bez żadnych obaw pić bez
przegotowania w nieograniczonych ilościach, w przeciwieństwie do niektórych
wód mineralnych, których
picie w nadmiarze ze względu na ich skład i zawartość
składników mineralnych ma
znaczenie w schorzeniach
układu krążenia.
Wracając do Pana pytania
czy warto kupować w sklepach
źródlaną wodę butelkowaną?
Odpowiem pytaniem: Czy
warto przepłacać? Czy warto
płacić w sklepie za jeden litr
wody butelkowanej od 30gr
do 1 zł, podczas gdy za ten sam
litr wody „kranowej” nasi odbiorcy płacą niespełna 0,4 gr ?
Rozmawiał
Mirosław Sznajder
BEZPIECZNE DZIECKO
TO PRIORYTET
FINAŁ WOJEWÓDZKI
W MINIKOSZYKÓWCE
24 marca w PSP nr 3 odbyło się spotkanie uczniów
klas I-III z przedstawicielami policji, Dorotą Węcławską-Baran, inspektorem ds. nieletnich oraz Kazimierzem
Kuśmierzem, przedstawicielem wydziału ruchu drogowego. Spotkanie „Bezpieczny przez cały rok” miało na celu
zwiększenie świadomości dzieci podczas poruszania się na
drodze. Uczniowie przypomnieli sobie ponadto zasady postępowania w sytuacjach zagrożenia zdrowia i życia oraz
ważne numery telefonów, pod które należy zwracać się o
pomoc.
SUKCESY UCZNIÓW
PG nr 2
17 i 18 marca 2014 r. w hali
Miejskiego Ośrodka Sportu
i Rekreacji w Chełmie odbyły się wojewódzkie finały
Igrzysk Młodzieży Szkolnej
w minikoszykówce dziewcząt
i chłopców. Publiczną Szkołę
Podstawową nr 2 reprezentowały dziewczęta przygotowane przez Beatę Kołosińską
oraz chłopcy, których nauczycielem jest Wojciech Kowalski.
Uczniowie uczęszczają do klas
sportowych o profilu koszykówka.
Turniej w Chełmie stał na
bardzo wysokim poziomie.
Sześć najlepszych drużyn z
województwa rywalizowało
ze sobą w dwóch grupach.
Zwycięzcy grup zagrali w
finale o pierwsze miejsce i
możliwość reprezentowania
Od lewej stoją: Wojciech Kowalski
(opiekun), Jakub Wielgos, Marcel Jach,
Adrian Grządka, Rafał Kania, Michał
Przedwojski, Maciej Zdolski, Filip Chibicki,
Marcin Grządka, Jakub Krasowski. Rząd
dolny: Eryk Biegaj, Daniel Chęć, Szymon
Chęć, Jakub Rudny, Marcel Kulesza, Kamil
Gryta, Tymoteusz Sobala
województwa w rozgrywkach ogólnopolskich.
Dziewczęta z „Dwójki”
zajęły, po bardzo zaciętych
i emocjonujących meczach,
IV miejsce i były bardzo
bliskie wejścia do ścisłego finału. Po pierwszym, gładko
wygranym meczu z PSP nr
2 z Opola Lubelskiego (43:9),
przyszła przegrana z PSP nr
51 z Lublina (17:19). Kraśnic-
„DZIEŃ LICZBY ∏”w PG nr 1
kie dziewczęta straciły w tym
meczu kosza na kilka sekund
przed końcem. Szczęście nie
dopisało również w meczu
o III miejsce, z PSP nr 5 w
Chełmie, także z powodu
straty kosza w ostatnich sekundach (24:26). Szkołę reprezentowały: Klara Sobala,
Wiktoria Krowisz, Julia Jach,
Oliwia Cieślik, Katarzyna
Smoczyńska, Zuzanna Mo-
zgawa-Bucoń, Klara Kulpa,
Natalia Surdacka, Roksana
Banaszek, Zuzanna Pomykalska, Weronika Wójcik i
Wanesa Kuć.
W rywalizacji chłopców reprezentacja PSP nr
2 w Kraśniku spisała się na
medal. Młodzi kraśniczanie wywalczyli III miejsce,
które zapewnili sobie wygrywając mecze z PSP nr 2
w Opolu Lubelskim (48:13)
oraz w walce o „pudło” z
PSP nr 3 z Tomaszowa Lub.
(31:17). Nie udało im się w
fazie grupowej pokonać
koszykarzy z Białej Podlaskiej. Mecz ten był bardzo
wyrównany pod względem
walki o piłkę i pracy w
obronie. Zabrakło jednak
skuteczności w ataku.
DZIEŃ OTWARTY w PSP 5
Tradycją wielu szkół stało się organizowanie dni
otwartych, pod których można pochwalić się
osiągnięciami oraz zaprezentować potencjalnym
uczniom i ich rodzicom warunki, jakie zapewnia
swoim podopiecznym szkoła
W
Publicznym
Gimnazjum nr 2
w Kraśniku wielu
uczniów pragnie
rozwijać swoje umiejętności,
zdolności i poszerzać wiedzę.
Szkoła stwarza ku temu jak
najlepsze warunki, oferując
zmodernizowane sale lekcyjne i szeroki wachlarz zajęć
pozalekcyjnych prowadzonych przez bardzo dobrą i
stale podnoszącą swoje kwalifikacje kadrę nauczycielską.
Wynikiem tego jest osiąganie
przez uczniów z Urzędowskiej
10 znaczących osiągnięć dydaktycznych.
W tym roku szkolnym
czworo uczniów Publicznego
Gimnazjum nr 2 w Kraśniku
zostało laureatami konkursów
Od lewej:
Przemysław
Klucznik, Jakub
Wójcik, Alicja
Skrobucha,
Mateusz Gąbka
przedmiotowych organizowanych przez Lubelskiego Kuratora Oświaty. Aby zdobyć ten
zaszczytny tytuł musieli uzyskać bardzo wysokie wyniki
zarówno na etapie szkolnym,
okręgowym, jak i wojewódzkim. Wspaniałą czwórkę tworzą uczniowie klas trzecich:
Alicja Skrobucha – laureat
konkursu biologicznego, Przemysław Klucznik – laureat
konkursu przedmiotowego
z języka niemieckiego, Jakub
Wójcik – laureat konkursu
chemicznego oraz pierwszoklasista Mateusz Gąbka, który
został laureatem konkursu historycznego.
11 marca, w Publicznym
Gimnazjum nr 1 odbyła się,
po raz jedenasty, impreza matematyczno-sportowa “Dzień
liczby ∏”.
Uczniowie klas drugich
pokonywali tor przeszkód
połączony z rozwiązywaniem
ćwiczenia
rachunkowego,
układali tangram i uzupełniali
piramidę matematyczną.
I miejsce – klasa II G (Cristian Bnyamin, Konrad Jurak,
Oskar Mazur, Filip Zugaj),
II miejsce – II A (Jakub Gajewski, Arkadiusz Maj, Paulina Stachyra, Patrycja Zyśko),
III miejsce – II B (Mateusz
Broniec, Igor Kawa, Patryk
Ryba, Marcin Tudrujek).
Po zmaganiach klas drugich
ogłoszono wyniki konkursu matematycznego dla klas
pierwszych. Wygrał uczeń
klasy I C Łukasz Borsuk, przed
Katarzyną Steć z klasy I C i Tomaszem Dudą z klasy I D. W
kategorii drużynowej wygrała
klasa I C (Łukasz Borsuk, Bartosz Grzywa, Dominika Miazga, Katarzyna Steć). Drugie
miejsce zajęła klasa I B (Wiktoria Flis, Martyna Łukasik,
Mateusz Nowak, Weronika
Wrzos), a trzecie I E (Veronika
Lavryshyn, Ernest Skrzyński,
Karol Staruch, Michał Zych).
Tego dnia rozdano również nagrody uczniom biorącym udział w konkursie plastycznym. Trzy równorzędne
I miejsca zajęli: Filip Duda,
Piotr Liponoga i Weronika
Rudzińska. Imprezę uświetnił pokaz gimnastyczny w
wykonaniu Agnieszki Kulikowskiej z klasy III D oraz
występ taneczny dziewcząt z
klasy III F. Nad sprawnością
przebiegu czuwali prowadzący, Monika Kania i Robert Karaś, obsługę medialną
zapewniło Szkolne Koło Medialne PLEJAK.
I
dę do szkoły – „Piątka”
czeka, pod takim hasłem
odbył się 20 marca 2014
r. Dzień Otwarty w Publicznej Szkole Podstawowej
nr 5. Spotkanie rozpoczęło
się o godzinie 17.00 powitaniem przybyłych i przekazaniem przez dyrektor Martę
Drozd informacji o szkole.
Na bazie prezentacji „Nowoczesna szkoła z tradycjami”
rodzice poznawali atuty i
osiągnięcia placówki. Potem
rodziców i dzieci zaproszono do obejrzenia występu
„Żart szkolny”, w wykonaniu uczniów klas trzecich i
pokazu tańca przygotowanego przez dziewczynki z
klasy drugiej. Po części artystycznej goście w towarzystwie nauczycieli poznawali
szkołę. Na trasie zwiedzania
czekały różne atrakcje. I tak
przyszli uczniowie uczestniczyli w krótkich zajęciach w
salach lekcyjnych, sali komputerowej i multimedialnej
oraz oglądali zwierzęta w sali
przyrodniczej i książki w bibliotece. A że nie samą nauką
uczeń żyje odpoczęli trochę
w krainie zabaw i w świetlicy, tańcząc z xboxem. Na pożegnanie dzieci opuszczające
szkołę otrzymały upominki:
kolorowankę oraz przybory
szkolne i słodycze, natomiast
rodzice foldery reklamowe i
ulotkę „Co każdy rodzic wiedzieć powinien”. Atrakcję
dla dzieci stanowił sympatyczny świerszcz Filip, który witał i żegnał gości oraz
chętnie pozował do pamiątkowych fotek.
akcja informacyjna ekr
Informacja o grupie
Władze Grupy EKR
Europejscy Konserwatyści i Reformatorzy, EKR – grupa polityczna w Parlamencie Europejskim, utworzona po wyborach do PE w 2009 przez partie
konserwatywne. Liczy obecnie 57 eurodeputowanych z jedenastu państw
i jest piątą co do wielkości frakcją w PE. Program EKR bazuje na tzw. Deklaracji Praskiej. Przewodniczącym frakcji jest Martin Callanan, przedstawiciel
Partii Konserwatywnej (CP) z Wielkiej Brytanii.
 Martin Callanan – Przewodniczący
Grupy Europejskich Konserwatystów
i Reformatorów w Parlamencie
Europejskim
 Jan ZAHRADIL – I Zastępca
przewodniczącego
 Geoffrey VAN ORDEN –
Wiceprzewodniczący
 Ryszard Antoni LEGUTKO –
Wiceprzewodniczący
 Derk Jan EPPINK –
Wiceprzewodniczący
Poseł z Lubelszczyzny
Prof. dr hab. Mirosław Piotrowski – polityk,
historyk, profesor Katolickiego Uniwersytetu
Lubelskiego Jana Pawła II i profesor Wyższej
Szkoły Kultury Społecznej i Medialnej
w Toruniu, od 2004 poseł do Parlamentu
Europejskiego (VI i VII kadencji), bezpartyjny,
członek grupy Europejskich Konserwatystów
i Reformatorów. W PE zasiada w Komisji
Spraw Zagranicznych i Delegacji do spraw
stosunków z Japonią oraz w Komisji Rozwoju
Regionalnego i Delegacji do Wspólnego
Zgromadzenia Parlamentarnego AKP-UE.
Autor licznych publikacji naukowych
i popularnonaukowych. Zasady grupy Europejskich
Konserwatystów
i Reformatorów
w Parlamencie Europejskim
Świadomi konieczności
DEKLARACJA PRASKA
przeprowadzenia reform
w Unii Europejskiej w oparciu
o eurorealizm, otwartość,
poczucie odpowiedzialności i
zasady demokracji, jednocześnie
szanując suwerenność narodową
naszych krajów oraz koncentrując
się na ożywieniu gospodarki,
wzroście i konkurencyjności, my,
członkowie Grupy europejskich
Konserwatystów i Reformatorów
podzielamy następujące zasady:
 Wolna przedsiębiorczość, wolny i uczciwy
handel i konkurencja, minimum regulacji, niższe
podatki i mniejszy udział rządu jako czynniki najlepiej zapewniające wolność osobistą i dobrobyt
w wymiarze jednostkowym i narodowym.
 Wolność jednostek, większa odpowiedzialność
osobista i większe poszanowanie zobowiązań
wobec demokratycznych wartości.
 Trwałe dostawy czystej energii z naciskiem
na bezpieczeństwo energetyczne.
 Znaczenie rodziny jako fundamentu
społeczeństwa.
 Integralność i suwerenność państwa
narodowego, sprzeciw wobec unijnego
federalizmu i przywrócenie poszanowania
zasad prawdziwej subsydiarności.
 Nadrzędność transatlantyckich więzi
bezpieczeństwa w dynamicznym
i skutecznym NATO i poparcie
dla młodych demokracji w Europie.
 Skuteczna kontrola imigracji i położenie kresu
nadużywaniu procedur azylowych.
 Wydajne i nowoczesne usługi publiczne
oraz wrażliwość na potrzeby wspólnot
miejskich i wiejskich.
 Położenie kresu marnotrawstwu i nadmiernej
biurokracji oraz zobowiązanie się do większej
przejrzystości i uczciwości w instytucjach UE
i w dysponowaniu funduszami unijnymi.
 Poszanowanie i równe traktowanie
wszystkich krajów UE, nowych i starych,
dużych i małych.
www.ecrgroup.eu
ZBIERACTWO KOLEKCJONERSTWO
szafa wspomnień (10)
Życie nie zna pojęcia próżni. Dziś młodym ludziom dużo czasu pochłania komputer, który służy
także do utrzymywania kontaktów ze znajomymi, głównie za pośrednictwem komunikatorów
i portali społecznościowych. Obecni 40. i 50. latkowie poświęcali więcej czasu na kontakty z
przyjaciółmi, ale w formie spotkań, najczęściej domowych. Rozmawiało się na różne tematy,
często o wspólnej pasji, na przykład zbierania takich samych przedmiotów
W
czasie spotkań
dwóch zbieraczy
następowała prezentacja tego, co
udało się zgromadzić, często
wymiana i oczywiście rozmowa o tym, jak udało się zdobyć
coś nowego.
Warto podkreślić, że nie
były to wielkie zbiory czy
kolekcje. W szarym okresie
PRLu młodzi ludzie gromadzili to, co choć trochę różniło
się od otaczającej rzeczywistości, było kolorowe, przybliżało
inny, lepszy świat zachodni.
Kolekcjonowano to, co
można było zdobyć lub kupić za niewielkie pieniądze,
na przykład widokówki, ołowiane żołnierzyki lub przedmioty już zbyteczne, jak opakowania po czekoladach lub
batonach, etykiety pudełek
po zapałkach, z butelek piwa
lub wina, opakowania po żyletkach. Nikomu prócz zbieraczy nieprzydatne były też
wykorzystane bilety kolejowe.
Obiektem pożądania w czasach PRL była guma do żucia,
do kupienia w Pewexie, a cenną dla zbieracza pozostałością
po niej, historyjka z Kaczorem
Donaldem.
Zbieracze widokówek gromadzili zbiory ze zdjęciami
zwierząt, najczęściej psów, kotów lub koni albo miast. Gro-
Zbiór starych
opakowań po
żyletkach
madzenie widokówek miast
nie było trudne,
Jedną z pasji było zbieranie
książek i komiksów, w rodzaju serii TYTUSA, ROMKA
i A`TOMKA, książek historycznych z serii TYGRYS,
książek konkretnego autora,
np. Alfreda Szklarskiego o
przygodach Tomka Wilmowskiego. Oprócz książek poszukiwano innych wydawnictw,
jak MŁODY TECHNIK lub
SPORTOWIEC.
W czasach PRL niezłym
źródłem zbiorów były kolorowe tygodniki, z których po
przeczytaniu wycinało się
interesujące rzeczy. Często
wycięte zdjęcia były wklejane do specjalnych zeszytów.
Trafiały tam zdjęcia kobiet zamieszczane w PERSPEKTYWACH lub PANORAMIE, z
wystawy VENUS w Krakowie
oraz zachodnie samochody
z MOTORU lub plakaty solistów i zespołów muzycznych z różnych tygodników.
Wszystkie zdjęcia równie dobrze prezentowały się na słomiankach, które w tamtych
czasach wisiały na ścianie w
pokoju niemal każdego młodego człowieka.
Dużo droższą pasją było
zbieranie znaczków pocztowych, odbywało się więc przy
wsparciu i kontroli rodziców.
Niektóre zbiory powsta-
KONKURS HISTORYCZNY MBP - odpowiedzi
Jaki jest adres bloku ze
zdjęcia?
Blok na zdjęciu to budynek
wielorodzinny przy Al.
Niepodległości 31, dawniej
Lenina 7.
Jak nazywa się
wydawnictwo KTR, ile
numerów wydano?
Kraśnickie Towarzystwo
Regionalne jest wydawcą
REGIONALISTY, którego
ostatni, 23 numer ukazał
się w roku 2009. Pierwszy
numer REGIONALISTY,
jeszcze jako wydawnictwa
Regionalnego
Stowarzyszenia
Miłośników Kraśnika, trafił
do sprzedaży w roku 1994,
w nakładzie 2000 egz.
W którym roku doszło
do połączenia dwóch
Kraśników?
Dwa odrębne miasta,
Kraśnik Lubelski i Kraśnik
Fabryczny, połączyły się w
roku 1975.
Ilu olimpijczyków
wywodzi się z Kraśnika,
który z nich uczestniczył
w igrzyskach zimowych?
Z Kraśnika wywodzi się
czworo uczestników
igrzysk olimpijskich, żadna
z nich nie była jednak na
olimpiadzie zimowej. Są
to:
pięcioboista Marek Bajan
– uczestnik Olimpiady
Letniej w Moskwie, w roku
1980.
zapaśnik Jerzy Nieć uczestnik Olimpiady
Letniej w Seulu, w roku
1988.
szpadzista Marek Stępień
- uczestnik Olimpiady
Letniej w Barcelonie, w
roku 1992.
pływaczka Zuzanna
Mazurek - uczestniczka
Olimpiady Letniej w
Pekinie, w roku 2008.
Co łączy trzy skróty: FA
nr 2, KFWM i FŁT?
Wszystkie trzy skróty
dotyczą tego samego
przedsiębiorstwa, dziś
jest to Fabryka Łożysk
wały dzięki rodzicom, kiedy sami byli konsumentami
pewnych towarów. Wówczas
na szafy lub półki trafiały
butelki po koniakach, markowych winach, puszki po zagranicznych piwach, kartony
po markowych papierosach.
Często kolekcje związane
były z jakąś pasją, na przykład z turystyką. Wówczas
zbierano znaczki (wpinki) i
proporczyki miast lub znaczki (wpinki) wydawane przez
obiekty czy instytucje związane z turystyką.
Ciekawą pasją było gromadzenie starych monet bądź
banknotów. Choć w tym
przypadku możliwości były
ograniczone.
Inną formą aktywności, na
początku lat 70., było zbieranie prospektów i tzw. hotelówek. Wkręceni w tę pasję
dysponowali listem przetłumaczonym na język angielski,
wysyłanym do zagranicznych
hoteli z prośbą o przysłanie
materiałów
reklamowych.
Większość obiektów reagowała pozytywnie i średnio po
2-3 tygodniach nadchodziła
korespondencja z zagranicy.
Każdy zbierający wysyłał kilka lub kilkanaście listów do
hoteli. Pamiętam te szybkie
powroty ze szkoły i grupowe
czekanie przed blokiem na
pojawienie się listonoszki.
Niektóre hotele czasowo
zawieszały kontakt z kolekcjonerami z Polski. Wówczas
hotelówki takiego obiektu stawały się bardzo cenne. Często
obiekty zmieniały swoje hotelówki, warto było mieć całą
kolekcję danego obiektu, co
wymagało kolejnego listu z
prośbą o ich przysłanie.
Prośby z Polski o materiały
reklamowe często traktowano
w hotelach wybiórczo. Dlatego mówiło się o szczęściu,
jeżeli takowe się otrzymało.
Liczba egzemplarzy reklamówek hotelowych wkładanych
do listów bywała różna. Kto
miał ich więcej, miał czym się
wymieniać.
Hotelówki były wydawane
na delikatnym papierze, dlatego przechowywano je w klaserach na znaczki pocztowe.
Ze zdobyciem adresów hoteli
nie było trudności. Większość
wchodziła w skład jakiejś sieci
i adresy do wszystkich obiektów znajdowały się na prospekcie pojedynczego hotelu.
Szał zbierania hotelówek
trwał około trzech lat. Przyjemność wynikała nie tylko z
posiadania największej liczby
hotelówek, ale również największej liczby rzadkich egzemplarzy.
Mirosław Sznajder
KONKURS HISTORYCZNY MBP
Tocznych Kraśnik S.A.
Pierwszą nazwą od
powstania, tj. roku 1937
do wybuchu wojny była
Fabryka Amunicji nr
2 w Dąbrowie-Bór. Po
wojnie, od roku 1948,
była to Kraśnicka Fabryka
Wyrobów Metalowych.
Zarządzeniem Ministra
Przemysłu Maszynowego
z 25 listopada 1975
roku, kraśnicką fabrykę
przekształcono w
przedsiębiorstwo
państwowe pod nazwą
Fabryka Łożysk Tocznych
im. Mariana Buczka w
Kraśniku.
W każdym wydaniu gazety Miejska Biblioteka Publiczna
ogłasza konkurs historyczny, w którym nagrodą są
dwie, dwuosobowe wejściówki do kina.
Odpowiedzi na poniższe pytania proszę przesyłać
na adres [email protected] do 15 kwietnia
lub przynosić do oddziałów MBP.
Przy której kraśnickiej szkole średniej działała
szklarnia?
Czy w czasie II wojny światowej funkcjonował
w Kraśniku obóz dla ludności narodowości
żydowskiej?
Jaką nazwę nosiła przed 1989 rokiem ulica
Urzędowska?
Z jaką dyscypliną sportu wiążą się nazwiska braci
Leszka i Andrzeja Pasiecznych?
Rozszyfruj nazwę KOK?
Konkurs opracował Hubert Sznajder.
w skrócie
STAL JUŻ WYGRYWA.
DWA MECZE NA SZÓSTKĘ
Piłkarze kraśnickiej STALI mają już za sobą dwie kolejki rozgrywek wznowionych po zimowej
przerwie i dopisanych sześć punktów
Chwała Bogu, mamy
Drozda!
23 marca przed własna
publicznością nasi piłkarze
grali z IZOLATOREM Boguchwała. Początek spotkania
zwiastował dominację kraśniczan. Pierwsze pół godziny to
optyczna przewaga lokalnego
zespołu, udokumentowana
oddaniem trzech strzałów,
przy zerowym dorobku gości
w tej statystyce. Szczególnie
widowiskowa była akcja z 5.
minuty, świetne wyłożenie
Daniela Szewca, zakończone strzałem tuż obok słupka.
Wtedy powinien paść gol, który ustawiłby przebieg reszty
gry, a kolejne bramki dla STALI byłyby tylko kwestią czasu.
Później swoją dobrą postawę gospodarze udowodnili
oskrzydlającą ofensywą. Pod
własną bramką rządził i dzielił Krzysztof Mazur, pewnie
wyłapując wszystkie dośrodkowania po sporadycznych
kontrach Izolatora. W 32. minucie kapitalną okazję mieli
goście, ale składającego się do
mocnego strzału zawodnika fantastycznym wślizgiem
powstrzymał kapitan STALI,
Damian Pietroń. Gdyby nie
on, kraśnicki bramkarz miałby duże kłopoty. Po trzydziestu pięciu minutach w strzałach było już trzy do trzech,
ale na tablicy wyników nadal
0:0. Kolejne minuty upłynęły głównie na walce w strefie
środkowej, prawdopodobnie
zespoły były już myślami w
szatni. W 45. minucie niegroźny strzał z czterdziestu
metrów odbity został przez
kraśnickiego obrońcę. Piłka
wybita z narożnika boiska trafiła idealnie na głowę Adriana
Szyszki, który wyskoczył najwyżej ze wszystkich i umieścił
ją w bramce. Po chwili sędzia
odgwizdał przerwę.
Domyślamy się, że sporą
burę odebrali gospodarze od
swojego trenera, bo na drugą
część wyszli nieco przestra-
szeni i na miękkich nogach.
Z drugiej strony, piłkarze z
Boguchwały z wiarą we własne umiejętności starali się
pójść za ciosem. Kolejny kwadrans to ataki gości, przez
które STAL musiała się jak
najszybciej wziąć w garść. Pomiędzy 57. a 61. minutą swoją
frustrację kraśniczanie wyładowali na nogach przeciwników, za co Ryczek, Matysiak
i Kłyk obejrzeli żółte kartki.
Nerwowość wkradła się w
boiskowe poczynania miejscowych, także tych z ławki
rezerwowych STALI. Do tego
mało brakowało, a po kolejnej
centrze gości, obrońca STALI
pokonałby własnego bramkarza. Ruch Dariusza Matysiaka z 63. minuty mogę jednak
porównać tylko do posunięć
genialnych strategów. Ryczek został zmieniony przez
Filipa Drozda, który po trzydziestu sekundach, w swoim
pierwszym kontakcie z piłką,
strzelił bramkę. Po kolejnych
czterech minutach Drozd genialnie dograł do kolegi z zespołu, któremu pozostało już
tylko ominąć wychodzącego
bramkarza i strzelić do pustej
bramki. Z pewnością tak by
zrobił, gdyby ów golkiper nie
złapał go za nogę. Zatem w
67. minucie gospodarze mieli
o jednego zawodnika więcej i
rzut karny. Do wykonywania
jedenastki podszedł Daniel
Szewc, jednak nowy bramkarz wyczuł jego intencje.
Szczęśliwie do odbitej piłki
jako pierwszy dopadł Melnychuk i nie zastanawiając
się huknął z pierwszej piłki,
dając gospodarzom prowadzenie. Szybko próbowali
odpowiedzieć
przyjezdni,
mieli ku temu okazję tuż
po wznowieniu gry. W polu
karnym, na piątym metrze,
obrona STALI nie pozwoliła na oddanie strzału dobrze
ustawionemu napastnikowi, a
później skutecznie wybiła piłkę. Ostatecznie kraśniczanie
fot. Jacek Nowoświatłowski
dobili rywala w 88. minucie za
sprawą gola strzelonego przez
Marcina Chrzanowskiego. W
doliczonym czasie gry świetny i silny strzał oddał Szewc.
Jednak na drodze ku rehabilitacji za nieudany rzut karny
stanęła poprzeczka.
Bardzo udanemu rozpoczęciu wiosny w wykonaniu
piłkarzy z Kraśnika towarzyszyła piękna pogoda,
dlatego frekwencja na meczu
cieszyła oko. Kibice z pewnością nie mogą być zawiedzeni. Zespół STALI, podobnie
zresztą jak i Izolatora, jest
młody, co dodatkowo powinno cieszyć miejscowych
kibiców. Gwarantuje radość
nie tylko w kontekście obecnych rozgrywek. (Hubert
Sznajder)
Stal Kraśnik
– Izolator
Boguchwała 3:1 (0:1)
Bramki dla Stali: Drozd
65, Mielniczuk 70, Chrzanowski 89 - Szyszka 45+1
Stal: Mazur - Leziak, Pietroń, Matysiak, Kłyk - Chrzanowski (90 Bolkit), Chamera,
Mielniczuk, Szewc - Ryczek
(63 Drozd) , Hudzik (46 Wojtaszek)
Wieniawa zdobyta
29 marca w Lublinie rozegrano drugi wiosenny mecz w
III lidze lubelsko–podkarpackiej, w którym STAL zmierzyła się z LUBLINIANKĄ.
Z racji dobrych wyników
obu drużyn w poprzedniej
kolejce kibice mogli oczekiwać dobrego spotkania. Z relacji lubelskiego dziennikarza
sportowego dowiadujemy się,
że zespół gospodarzy „grając z wyżej notowaną Stalą
Kraśnik (…) dobrze wszedł
w spotkanie i podjął walkę
z bardziej doświadczonym i
silniejszym fizycznie rywalem” [cytat: lublinianka.eu].
Wyrównana gra z pierwszej
odsłony przyniosła po kilka
dogodnych szans dla każdej
z ekip, publiczność mogła
obejrzeć w 9. minucie strzał
w słupek w wykonaniu lubelskiego zespołu. Widowisko
w pierwszej połowie zmąciła
bardzo przykra sytuacja, kiedy Adrian Ręba poturbował w
walce o piłkę piłkarza STALI,
Marcina Wojtaszka. Ten drugi odwieziony został do szpitala, z powodu złamania kości
zatokowej i podstawy nosa. W
LUBLINIANKA - STAL
Kraśnik 0:3 (0:1)
Bramki: Chamera (45’),
Drozd (72’), Hudzik (90’)
Stal: Mazur - Leziak, Pietroń, Orzeł, Kłyk, Wojtaszek
(22’ Bolkit), Chamera, Melnychuk (88’ Gawron), Szewc,
Drozd (85’ Hudzik), Chrzanowski (75’ Pacek).
Po 19 kolejce Stal zajmuje
czwarte miejsce, z dorobkiem
34 punktów. Od lidera dzieli
ją zaledwie 4 punkty. 6 kwietnia do Kraśnika przyjeżdża
dziewiąty w tabeli Orzeł Przeworsk.
MISTRZOSTWA WOJEWÓDZTWA
W TENISA STOŁOWEGO
O Laur Lubelskiego
Koziołka
22.03.2014 r. odbyła się w
Lublinie II runda zawodów
z cyklu ”O Laur Lubelskiego
Koziołka”. W imprezie wystartowali najmłodsi zawodnicy
FALI, z roczników 2007, 2006 i
2005 na 25 m, a starsi, z 2004 na
50 m. Na najwyższym stopniu
podium stanęła Anna Wilk,
która 25 m st. grzbietowym
przepłynęła w czasie 22,26
s. Na tym samym dystansie
Paweł Bucoń był II (21,85 s),
a Wojciech Siekaczyński IV
(23,25 s). Na dystansie 25 m st.
dowolnym Mateusz Latosiewicz był III (18,16 s). Pozostali
młodzi kraśniczanie swój start
mogą uznać za udany, gdyż
zakończony poprawieniem rekordów życiowych. (UKP)
Karol Hudzik
cieszy się z
pierwszej bramki
strzelonej w
seniorach
końcówce pierwszej połowy
Marcin Zapał (były zawodnik
STALI) przejął podanie od
kolegi z drużyny, za co sędzia
podyktował rzut wolny pośredni w obrębie pola karnego
Lublinianki. Do piłki podszedł Daniel Szewc, podał do
Adriana Chamery, po strzale
którego padł gol. Golkipera
gospodarzy zmylił rykoszet
od jednego z obrońców LUBLINIANKI.
Po przerwie lublinianie
starali się szybko wyrównać,
najlepsza ku temu okazja
nadarzyła się w 54. minucie
po faulu Krzysztofa Mazura na Rębie. Jednak nieraz
już bramkarz STALI pokazywał, że jest specjalistą od
bronienia „jedenastek”. Dodatkowo strzał nie należał
do trudnych. Po tej sytuacji
STAL zaczęła dyktować warunki na boisku. W jednej z
kontr Szewc podał do Filipa
Drozda, a ten dość szczęśliwie powiększył swoje konto
bramkowe w obecnym sezonie. Po jego strzale piłka
odbiła się od słupka, jednak
drogę do bramki znalazła
dzięki plecom Marcina Zapała. Po 73 minutach było
więc 0:2. Kropkę nad „i” postawił w 92. minucie Karol
Hudzik, źle pilnowany przez
obrońców gospodarzy.
(Hubert Sznajder)
23 marca w Tomaszowie Lubelskim odbyły
się indywidualne mistrzostwa województwa
seniorek i seniorów w tenisie stołowym
B
Od lewej stoją:
Weronika Biała,
Aleksandra
Szubartowska,
Agata Biała
ardzo dobrze wypadły na tej imprezie kraśnickie
pingpongistki, reprezentujące Szkolny Klub
Tenisa Stołowego “Dwójka”
Kraśnik. Weronika Biała
zajęła miejsce piąte, co potwierdza jej przynależność
do czołówki województwa lubelskiego. Jej siostra
Agata, wraz z Aleksandrą Szubartowską zostały
sklasyfikowane w grupie
zawodniczek, które zajęły
miejsca od 9-16. Obie uległy w walce o ćwierćfinał
zawodniczkom grającym
w ekstraklasie i reprezentantkom kraju. Obok
zmagań indywidualnych
rozegrano także turniej
gier podwójnych, w którym
Weronika z Agatą oraz Ola
z Celiną Krzyżanowską z
chełmskiego Ogniwa zajęły
miejsca od 5 do 8. Wśród
kobiet zwyciężyła Paulina
Krzysiek (“Optima” Lublin – ekstraklasa kobiet),
a najlepszym seniorem
okazał się pierwszoligowy
zawodnik “Trefla” Zamość,
Maciej Nowaliński. (SKTS)
Dwa „pudła”
biegaczy SKB
22 marca 2014 roku w
Lesie Kabackim odbył się
III bieg z cyklu Grand Prix
Warszawy na dystansie 10
km. Startujący w tych zawodach Paweł Raczyński z
SKB Kraśnik, zajął III miejsce.
Tego samego dnia w Sobótce rozegrano VII Półmaraton Ślężański. Ładna
jak na tę porę roku pogoda
zachęciła do startu rekordową ilość biegaczy, 3.281.
Na trasie 21.097 km doskonale spisała się Dominika
Wiśniewska–Ulfik z SKB
Kraśnik, która zajęła trzecie miejsce w kategorii kobiet, uzyskując czas 1:23:13.
(r)
Worek medali
taekwondeków
23 marca br. w hali sportowej MOSiR w Lublinie
odbyły się Międzywojewódzkie Mistrzostwa juniorów młodszych w taekwon-do. W zawodach
wystartowała grupa 13
zawodników z Kraśnickiej Akademii Taekwondo,
która przywiozła ze sobą
12 medali. Najlepiej na tej
imprezie wypadli: Adrian
Surowiec (46 kg) i Michał
Widz (70 kg), którzy wywalczyli złote medale. (r)
FALA najlepsza
W dniach 29-30 marca
2014 r. na krytej pływalni
MOSiR w Kraśniku rozegrano Drużynowe Mistrzostwa Młodzików 12 i 13 lat
w pływaniu – I runda. Kraśnickie zawody, to jedna z
czternastu imprez odbywających się w Polsce niemal
jednocześnie według takiego samego programu startów. W całym kraju startuje
w tej imprezie kilka tysięcy
młodzików. Na kraśnickiej
pływalni zaprezentowali się
zawodnicy z 15 klubów Lubelszczyzny.
W punktacji drużynowej, w kategorii młodzików
12 lat, zwyciężyli gospodarze – UKP „FALA” Kraśnik
wyprzedzając
SKARPĘ
Lublin i OLIMPIĘ Lublin. Na sukces drużyny
najbardziej
zapracował
Artur Siekaczyński, który
zdobył 2 złote (100 i 400
m st. dowolnym) i 2 srebrne medale (100 i 200 m st.
grzbietowym). Na podium
stanęli także: Wiktor Opoka (II miejsce na 100 m st.
dowolnym), Kacper Blat
(III miejsce na 100 m st.
klasycznym) i Anna Bucoń
(dwukrotnie III miejsce na
100 grzbietowym i 200 m st.
zmiennym). Świetnie startowały również sztafety –
dwukrotnie zdecydowanie
zwyciężając: 4×50 dowolnym (A. Siekaczyński, Filip
Bożek, W. Opoka, Dominik
Rachoń) i 4×50 zmiennym
(A. Siekaczyński, K. Blat, D.
Rachoń i W. Opoka).
W klasyfikacji drużynowej młodzików 13-letnich
zwyciężyła ekipa „LIDERA” Chełm, a zaledwie
5-cioosobowy zespół UKP
„FALA” uplasował się na
IV miejscu. Najlepiej w tej
grupie zaprezentował się
Łukasz Borsuk, który wywalczył II miejsce na 200
m st. grzbietowym oraz był
dwukrotnie III na 100 m
st. grzbietowym i 100 m st.
motylkowym. (UKP)

Podobne dokumenty

Życie Kraśnika

Życie Kraśnika Dział reklamy Jacek Sarna [email protected] tel. 788 384 111 Skład i łamanie: IQID Druk: Media Regionalne sp. z o.o., drukarnia w Tarnobrzegu

Bardziej szczegółowo

Pobierz dwutygodnik

Pobierz dwutygodnik Energetyki Cieplnej. Do tego dołóżmy takie „rodzynki”, jak wyłudzenie 7,5 miliona złotych subwencji oświatowej, co ludzie z poprzedniej ekipy wolą jednak określać mianem pożyczki bez obowiązku wypł...

Bardziej szczegółowo

TRIATHLON KRAŚNIK

TRIATHLON KRAŚNIK Dział reklamy Jacek Sarna [email protected] tel. 788 384 111 Skład i łamanie: IQID Druk: Media Regionalne sp. z o.o., drukarnia w Tarnobrzegu

Bardziej szczegółowo