Wystąpienie Ryszarda Petru - 6.03.2016

Transkrypt

Wystąpienie Ryszarda Petru - 6.03.2016
Przemówienie Ryszarda Petru, 6 marca 2016
Otwórzmy nowy rozdział polskiej historii
Szanowni Państwo,
mija prawie rok od czasu, gdy podjąłem decyzję o założeniu partii politycznej.
Dziś widać, że była to bardzo potrzebna inicjatywa.
Polacy zmęczeni starymi partiami potrzebują normalności i oddechu.
I realnej perspektywy na lepsze jutro.
Dziś jednak zamiast normalności i oddechu mamy strach i pogardę.
Zamiast szansy na lepsze jutro - mamy gorsze dzisiaj.
Zamiast spokoju – niepewność.
Polacy chcieli zmiany, ale raczej nie o taką zmianę chodziło.
Oto nasz plan.
Najpierw trzeba będzie zatrzymać PiS.
Potem - trzeba będzie po nich posprzątać.
I od razu przystąpić do budowy lepszej, bardziej nowoczesnej Polski.
Jestem przekonany, że wspólnymi siłami możemy zatrzymać złe zmiany.
Jesteśmy siłą, która potrafi otworzyć nowy rozdział w polskiej historii.
By odsunąć PiS od władzy potrzebna będzie współpraca całej opozycji.
Ale sama współpraca nie wystarczy.
Ważne aby, po tym jak posprzątamy po Kaczyńskim, zbudować Nowy Ład.
Ten Nowy Ład musi być oparty na zmianie myślenia.
Na powrocie do wartości, które są bliskie wszystkim Polakom.
Na współpracy i zgodzie.
Na szukaniu najlepszych rozwiązań, a nie ślepym upieraniu się przy swoich.
Wielu z nas ma dziś poczucie niepewności i zagubienia.
Obaw i przygnębienia.
To zrozumiałe, bo 100 dni rządów PiS to 100 dni psucia prawa.
100 dni konfliktu.
I 100 dni pogardy dla inaczej myślących.
100 dni dzielenia społeczeństwa.
Rząd domaga się od opozycji aplauzu i pochwał.
Ale nawet gdybyśmy bardzo chcieli, to naprawdę nie ma czego chwalić. Może oprócz faktu zapytania
Komisji Weneckiej o opinię w sprawie Trybunału Konstytucyjnego
Patrzymy na to z uczuciami, które powinien mieć dziś każdy patriota.
Z troską i rosnącym niepokojem o jutro.
Polska znalazła się dziś na rozdrożu. Mamy przed sobą jako Naród dwie drogi.
Jedna prowadzi do problemów, druga – do wielkości.
Pierwsza droga to droga do państwa, które staje się swoją karykaturą.
Państwa, które nie należy już do społeczeństwa, do wszystkich obywateli.
Państwa zawłaszczonego przez ludzi „jedynej słusznej” partii.
Państwa, w którym nie działają złote zasady trójpodziału władzy, zasady konstytucyjnej kontroli, a prawa
jednostki są lekceważone i wyśmiewane.
I to wszystko w imię hasła – „bo my wygraliśmy wybory”.
To droga do państwa, które złymi programami i psuciem rynku naraża Polaków na zadłużanie oraz nowe i
wyższe podatki. A w perspektywie - na utratę stabilności finansowej rodzin.
Do państwa, które cynicznie okłamuje swoich obywateli.
Państwa wykrzywionych złością twarzy, odwetu, pogardy, ciągłego odgrywania się za zmyślone krzywdy.
To PiS tworzy państwo, które nie potrafi patrzeć w przyszłość, bo ciągle pochłania go zacięta walka z
przeszłością.
Państwo, ustawione pod siebie,
i dla siebie - a nie dla ludzi.
Państwo Strachu i Pogardy.
Nieufności, Podejrzeń i Nieudolności.
Jeśli chcecie zobaczyć takie państwo, włączcie dziś TVPiS.
Wszystkie takie państwa, na całym świecie, są do siebie podobne. Bije z nich pustka i chłód, zimna
nienawiść, nieufność i paraliż.
Ich władze zadręczają obywateli swoimi obsesjami i kłótniami.
Rządzi w nich chaos i strach o jutro.
W tę stronę prowadzi dziś Polskę Jarosław Kaczyński.
Ale jest też inna droga.
Droga do Polski naszych marzeń, a nie naszych lęków.
Do Polski ideałów, o których marzyły miliony Polaków i biły się poprzednie pokolenia.
Państwa, które należy do wszystkich obywateli, w którym każdy czuje się dobrze i może w pełni
realizować swoją indywidualną wolność.
Państwa rządzonego sprawnie; w którym władza jest silna, ale sprawiedliwa i kontrolowana przez
obywateli.
Państwa, które rządzi rozsądnie i odpowiedzialnie, nie naraża kolejnych pokoleń na spłatę rosnących
długów.
To takie państwo, które stoi na straży finansów publicznych i nie doprowadza do nadmiernego zadłużenia.
Które nie udaje, że dobrobyt bierze się z powietrza, ale pracowicie go buduje. Które daje obywatelom
wędkę, nie rybę.
Państwo, w którym każdy obywatel, niezależnie od tego, czy żyje na wsi czy w mieście, czy urodził się w
rodzinie bogatej czy biednej, ma takie same szanse na godne, udane, szczęśliwe życie.
Państwo, w którym urzędnik służy pomocą, a nie podejrzliwie szuka błędu w formularzu albo usiłuje
dokuczyć obywatelowi i przedsiębiorcy.
To państwo ze znacznie mniejszą i sprawniejszą administracją, z prostymi i przejrzystymi podatkami, z
wolnością gospodarczą i światopoglądową. Państwo obywatelskie i samorządowe, nie centralistyczne.
Państwo, które daje nam poczucie stabilności, bezpieczeństwa, pewności i przewidywalności.
Taki porządek wybierają najbardziej szczęśliwe i bezpieczne kraje świata.
To wizja państwa, za którą także my się opowiadamy.
Szanowni Państwo,
Niebawem, w najbliższych dniach, okaże się, dokąd chce poprowadzić Polskę obecny rząd.
Przesądzą o tym decyzje w sprawie Trybunału Konstytucyjnego, stosunek do opinii Komisji Weneckiej.
Dlatego tak ważne jest, abyśmy wymusili na rządzących realizację wyroku Trybunału
Konstytucyjnego.
Możemy to zrobić wspólnie, ponadpartyjnie, ponad podziałami. 12 marca pod Trybunałem Konstytucyjnym
będziemy domagać się przywrócenia ładu konstytucyjnego. Mam nadzieję, że cała Polska będzie z nami.
Protest ten musi trwać do skutku. Nawet, gdyby miało to zająć kwartał, pół roku, rok albo nawet dłużej.
Nie boimy się Jarosława Kaczyńskiego. Wiemy, jak mu się przeciwstawić.
Nie wystarczy jednak zatrzymać tego nieudolnego rządu. Nie wystarczy też później po nim posprzątać.
Nowoczesna już teraz chce zaproponować Polakom wizję Nowego Ładu.
Potrzebujmy zupełnie nowej wizji Polski.
Polski jako kraju ładu i porządku.
Marzę, by był to kraj, który zapewni że nasze życie, od urodzenia, aż po pogodną starość, nie będzie tylko
pasmem trudności i kłopotów.
Który ma jasne reguły - dla wszystkich. Równość wobec prawa i możliwość działania skutecznie.
W którym urzędy, samorządy, szkoły i inne instytucje są dobrze zorganizowane i ułatwiają życie.
Gdzie szkoła naprawdę uczciwie uczy i rozwija umiejętności potrzebne w dzisiejszym świecie. Rozwija
pasję i ciekawość świata, a szkolnictwo wyższe i zawodowe dobrze przygotowuje do pracy.
Gdzie lekarz zajmuje się leczeniem ludzi, a nie realizacją kontraktów, a każdy z nas ma pewność, na co
może liczyć.
Gdzie polityka prorodzinna jest naprawdę skuteczna, bo sprzyja budowie mieszkań na wynajem, tworzy
szeroko dostępne przedszkola i żłobki, wprowadza elastyczne formy zatrudnienia dla rodziców łączących
pracę z wychowywaniem dzieci.
Marzę, by celem państwa nie był wzrost zatrudnienia w administracji i obsadzanie jej „swoimi ludźmi".
By najważniejsze programy, takie jak polityka gospodarcza, rodzinna, senioralna czy wobec młodych, nie
były pisane na kolanie, ale rozwiązywały realne problemy. By pieniądze obywateli, były szanowane.
Byśmy raczej naśladowali kraje skandynawskie niż Grecję.
By Polska na zawsze została częścią zachodniej cywilizacji.
By budowała swoje bezpieczeństwo przez silną obecność w Unii Europejskiej, współtworząc Europę. A
nie ulegała złudnym ideom, które mogą zniszczyć nasze bezpieczeństwo. Aby nikomu nie przyszło do
głowy kwestionowanie naszego członkostwa w Unii Europejskiej. Ani osłabianie naszych sojuszy.
Jestem przekonany jako Polacy marzymy o takiej Polsce i wiem, że jest w zasięgu naszych
możliwości!
Potrzebujemy też wizji Polski jako państwa odpowiedzialnego.
Chciałbym, aby każdy rząd, prowadził odpowiedzialną politykę, która pozwala Polsce rosnąć i wzmacniać
się. Aby słowa miały swoje znaczenie. Aby obietnice były realistyczne. Aby odpowiadać na pytania i
wsłuchiwać się w to, co mówią ludzie.
By wzrosła odpowiedzialność za słowa, obietnice i zobowiązania.
Byśmy stawiali wysokie wymagania nie tylko innym, ale także sobie.
Polska nie może być wiecznie skłóconym narodem żyjącym na zasiłkach.
Na nowoczesne państwo dobrobytu trzeba zapracować. Ale umiemy i potrafimy to zrobić!
Potrzebujemy wreszcie wizji państwa zaufania i otwartości.
Takiej, która stoi za sukcesem Wielkiej Brytanii czy Niemiec. Nie byłoby ich osiągnięć bez poszukiwania
najlepszych rozwiązań i współpracy wszystkich obywateli.
Bez zaufania, które uśmierza spory i prowadzi do współpracy, łagodzi rozbieżności i pozwala wypracować
najlepsze rozwiązania.
To te wartości: życzliwość, otwartość i kultura, powodują, że do najbardziej otwartych gospodarek świata
napływają dziesiątki tysięcy osób.
Dlatego też setki tysięcy Polaków pracuje w Wielkiej Brytanii i Irlandii.
Jako Polacy marzymy o takiej Polsce, Polsce dobrobytu, jedności i sukcesu dla wszystkich!
O Polsce naszych ambicji i marzeń, a nie lęków i strachów!
To nie tylko marzenia ale realna wizja.
Ale wielu Polaków przestało już w nią wierzyć.
Stracili nadzieję na naprawdę dobrą zmianę.
Naszą ambicją i aspiracją jest, by pomóc im tę nadzieję odzyskać.
Szanowni Państwo,
Wiele osób pyta nas, co możemy w tym trudnym czasie, czasie chaosu i pogardy zrobić.
My, Nowoczesna, nie jesteśmy po to, by skarżyć się na ciemność, ale po to, by zapalić światło.
Mamy więc trzy odpowiedzi.
Po pierwsze, wszyscy powinniśmy twardo domagać się przestrzegania praw i wolności
obywatelskich. Sprzeciwiać się każdej próbie naruszenia swobód i wolności, opartych na europejskich
wartościach.
Powinniśmy stać się Strażnikami Konstytucji i wolności obywatelskich. Zachować czujność i reagować na
wszystkie sygnały łamania prawa.
Gdy będzie trzeba, protestować na ulicach naszych miast.
Przypominać tej władzy, jak i każdej innej, że nie jest bezkarna.
Widzę determinację obywateli i ruchów obywatelskich. Widzę siłę na ulicach polskich miast. Niech będzie
nas jeszcze więcej. Aż do zwycięstwa!
Po drugie, mimo trudności, musimy rozmawiać z rządem i jego zwolennikami. Szukać dialogu,
wspólnych rozwiązań i stale podkreślać gotowość wspólnej pracy dla Polski. Nowoczesna chętnie poprze
dobre inicjatywy rządu. Ale niech rząd je wreszcie przygotuje.
PiS oszukał swoich wyborców. Nie takie zmiany im obiecano.
Nowoczesna zawsze i w każdej sprawie stara się rozsądnie i spokojnie opowiadać za przemyślanymi
rozwiązaniami, a przeciw nienawiści, pogardzie i bylejakości. W tych sprawach będziemy odwoływać się
do wielkiej spuścizny, otwartości i spokoju Tadeusza Mazowieckiego.
I po trzecie, musimy nakreślić wizję po rządach PIS-u.
Wszyscy czujemy, że epoka Okrągłego Stołu i transformacji dobiegły końca.
Liderzy, którzy pokazali swoją wielkość ćwierć wieku temu nie zmienią dziś Polski w lepszy i wspanialszy
kraj.
Partie, które prowadziły ideologiczny dyskurs wypaliły się. Zbyt często patrzą w przeszłość. Zawsze traci
na tym przyszłość, a nasze oczy muszą być dzisiaj skierowane właśnie w tę stronę.
Dlatego stare plany i strategie nie mają dziś sensu. Podobnie jak stare podziały na socjalne, liberalne,
prawicowe czy solidarne. Chcemy wznieść się ponad nie, by zaproponować Polsce nowe
rozwiązania.
Za dwa tygodnie rozpocznę spotkania w siedmiu największych miastach Polski. Chcę podzielić się z
ludźmi naszymi pomysłami, wysłuchać ich uwag. Tak zaczniemy budować wizję, która spaja i łączy, która
wydobywa z nas to, co najlepsze. Zapraszam wszystkich, by podzielili się z nami swoimi marzeniami.
Zmiany, dobre zmiany, można bowiem robić bez chaosu i nienawiści.
Wiem, że wszyscy wierzymy w wielkie marzenie o Polsce otwartej, pozbawionej strachu, dobrze
zorganizowanej i życzliwej.
Dziś w naszych sercach może i panuje zima.
Ale wiosna zawsze będzie nasza!
Bo pęd do życia, światła i odrodzenia zawsze wygrywa z upadkiem i rozkładem. Taki jest rytm natury, i
taki jest naturalny porządek rzeczy.
Mówimy więc rządowi:
Nie damy wam podzielić Polaków, nastawić nas przeciwko sobie, wznieść nowych murów.
Nie damy wam ograniczyć naszych praw i wolności, nigdy wam na to nie pozwolimy.
Nie pozwolimy się zastraszyć.
Warszawa to nie Budapeszt.
Opatrzność wiele razy czuwała nad naszą historią. Polska wiele razy cofała się znad krawędzi. Mocny
głos obywateli i tym razem cofnie nas z błędnej drogi, i wskaże nową, znacznie lepszą.
Szanowni Państwo,
nakreśliłem dziś wybór, który stoi przed nami jako społeczeństwem.
To nie jest wybór między tą czy inną partią, tym czy innym liderem – ale wybór pomiędzy dwiema wizjami
Polski.
Pomiędzy prawdziwą wielkością albo możliwym upadkiem.
Pomiędzy radosnym oddychaniem pełną piersią, a życiem w poniżeniu i lęku.
Pomiędzy strachem a nadzieją.
Tego wyboru dokonujemy właśnie teraz.
Dziś obrona wolności jest szczególnie trudna, bo groźba nowego zniewolenia przybrała maskę
obrońców ładu, spokoju i narodowych wartości.
Trzeba obnażyć ich prawdziwą twarz.
Powinniśmy porzucić stare myślenie i stare spory, sięgnąć daleko poza horyzont i zacząć pisać nowy
rozdział polskiej historii.
Rozdział, w którym swoje miejsce znajdą wszyscy Polacy, bez względu na przekonania i poglądy. W
którym każdy obywatel zobaczy dla siebie i swoich bliskich jasną, spokojną przyszłość.
Szanowni Państwo,
jestem pewien, że wspólnie nie zabraknie nam determinacji i odwagi, by to wielkie ważne marzenie
zrealizować.
Czas na Polskę na miarę naszych ambicji i marzeń.
Polska i Polacy zasługują na więcej!