EdW 2003/06 – strona 13
Transkrypt
EdW 2003/06 – strona 13
++ Projekty AVT 2667 Najprostsze zdalne sterowanie Czy spełniają się futurystyczne wizje Stanisława Lema i innych pisarzy science fiction prorokujących już wiele lat temu, że wraz z rozwojem techniki degenerować i zanikać będą niektóre, coraz mniej używane części naszego organizmu? Pamiętam opowiadanie SF o megacefalach i mikrocefalach: u części ludzkości coraz mniej używającej zdolności umysłowych, zajmującej się jedynie pracą fizyczną, głowa uległa uwstecznieniu i zrobiła się kilkakrotnie mniejsza (mikrocefale). Z kolei u części ludzkości zajmującej się wyłącznie pracą umysłową, głowa się powiększyła (megacefale), rozwinął się też palec wskazujący prawej ręki, natomiast pozostałe palce, korpus i kończyny uległy degeneracji do tego stopnia, że megacefale nie mogły się poruszać o własnych siłach. Na razie nie widać, żeby głowy poszczególnych osobników naszego gatunku znacząco różnicowały swą wielkość, ale palce... Obejrzyj swoje palce i sprawdź, czy aby taka przerażająca wizja nie staje się pomału faktem. Bo faktem jest, że palec naciskający na guzik pilota to znak naszych czasów. Nieprzypadkowo też niektórzy nazywają pilot elektronicznym różańcem... Pomyśl, ile pilotów jest w Twoim domu. Czy ich liczba przekracza cztery? Czy chcesz dodać do tej kolekcji jeszcze jeden? Taki ładny, mały, z jednym przyciskiem? Jeśli z góry nie odrzucasz takiej możliwości, czytaj dalej. Dla zachęty dodam, że opisywany system funkcjonuje w moim domu od dwóch lat, a ja dopiero teraz wziąłem się za pisanie artykułu o tym pożytecznym drobiazgu. Co ważne, system jest współużytkowany w pokoju, gdzie pracują inne piloty i dzięki prostym rozwiązaniom zupełnie nie reaguje na ich sygnały. Jest odporny na takie obce sygnały, a jednocześnie nie zakłóca pracy innych zdalnie sterowanych urządzeń. E l e k t ro n i k a d l a Ws z y s t k i c h Uwaga! W odbiorniku występują napięcia groźne dla życia i zdrowia! Osoby niepełnoletnie i niedoświadczone mogą wykonać układ wyłącznie pod opieką wykwalifikowanych opiekunów. To, że tak długo zwlekałem z artykułem, nie jest objawem lenistwa – wprost przeciwnie. Oznaką lenistwa jest raczej to, że wykonałem opisywany system zdalnego sterowania. Nie chciało mi się po prostu codziennie wyłączać stojącej lampy. Mój problem polegał na tym, że w pokoju gościnnym jest duża lampa z abażurem. Wtyczka lampy jest wetknięta w gniazdko, a wyłącznik jest umieszczony na kablu, a nie, jak w niektórych dużych lampach stojących, tuż pod żarówką. Żeby włączyć i wyłączyć lampę, trzeba było „zanurkować” pod rozłożyste gałęzie fikusa lirolistnego, jako że moja żona jest miłośniczką kwiatów. Takie operacje związane z obsługą lampy znudziły mi się całkowicie, więc poświęciłem kiedyś cały dzień na wykonanie pilota i odbiornika pozwalającego zdalnie obsługiwać rzeczoną lampę. Fotografie 1...4 pokazują efekty tamtej pracy. Pilot zmontowany na kawałku płytki uniwersalnej pracuje do dziś. Trzeba było tylko dwukrotnie wymienić plastikową obudowę Fot. 1 Nadajnik (KM-15N), bo wyłamała się w niej membrana, którą się przyciska podczas obsługi pilota. Jak widać, pierwszy, prototypowy model odbiornika, pokazany na fotografiach 3 i 4, zmontowałem z klasycznych elementów w postaci zwartego „pająka” i ma on zadziwiająco małe wymiary (1,5x1,6x3,2cm). Odbiornik został umieszczony tuż pod oprawką żarówki w małym plastikowym Fot. 2 Nadajnik Fot. 3 Odbiornik Fot. 4 Odbiornik 13 Projekty AVT przezroczystym pudełku. Aby dostać się do przewodów, trzeba było częściowo rozebrać lampę, ale trud się opłacił i wszyscy domownicy doceniają teraz zalety małego pilota (o ile się chwilowo gdzieś nie zawieruszy). Ponieważ układ sprawdził się w ciągu wielu miesięcy użytkowania, uznałem, że warto go opisać. Nie jesteś jednak skazany na prowizorkę – w międzyczasie Zbyszek Orłowski zaprojektował płytki drukowane pilota i odbiornika. Ze względu na kłopoty z wyłamywaniem się membrany obudowy KM-15N powstała nowa płytka do obudowy KM-14. I takie rozwiązanie opisane jest w artykule. Opis układu Schemat ideowy pilota pokazany jest na rysunku 1. Jest to nadajnik impulsów podczerwieni o częstotliwości 36kHz (które są następnie odbierane przez znany układ TFMS5360 lub SFH506-36). W pilocie popularny układ scalony CMOS 4060 w wersji 74HC4060 pracuje wyłącznie w roli generatora częstotliwości nośnej 36kHz. Jak widzisz, wykorzystałem tylko oscylator. Dzielniki kostki są niewykorzystane. Taki sam oscylator można zbudować z dwóch jakichkolwiek bramek. Popularną kostkę 74HC4060 wykorzystałem tylko dlatego, że nie miałem pod ręką układu 74HC00 ani 74HC04. W każdym razie chodzi o wykorzystanie układu scalonego, który może pra- Rys. 1 Schemat ideowy pilota Rys. 2 Schemat ideowy odbiornika 14 cować przy napięciach zasilania poniżej 3V i który przy napięciu zasilania rzędu 3V będzie miał możliwie dużą wydajność prądową. Dlatego musi to być układ z rodziny 74HC. Przebieg prostokątny z oscylatora podawany jest na wzmacniacz z tranzystorami T1, T2. W zasadzie T1 można byłoby pominąć i dołączyć R6 wprost do nóżki 10 (albo 9). Jednak obecność T1 redukuje obciążenie wyjścia do znikomej wartości i tym samym zauważalnie zwiększa stabilność generatora. Rezystory R6, R7 ograniczają prąd bazy T2. Jak widać, prąd nadawczej diody IRED ogranicza rezystor R8 o dużej, jak na piloty, wartości 100Ω. Ogranicza to szczytowy prąd diody do kilkunastu miliamperów, a średni prąd jest poniżej 10mA. Mimo wszystko, dzięki dużej czułości odbiornika tak niewielki prąd zapewnia wystarczająco duży zasięg. Właśnie dzięki ograniczeniu poboru prądu do wartości poniżej 10mA możliwe stało się wykorzystanie do zasilania pilota jednej maleńkiej baterii litowej CR2032. W pierwszych modelach nadajnika nie było kondensatora filtrującego C3, a układ pracował poprawnie właśnie dzięki małemu poborowi prądu. Zastosowanie kondensatora C3 dodatkowo zwiększa stabilność częstotliwości, a w przypadku korzystania ze zużytej baterii nieco zwiększa zasięg. Tak mała bateryjka wystarczy na bardzo długo, ponieważ niezależnie od czasu naci- skania przycisku S1 nadajnik wysyła tylko jedną „paczkę impulsów”. Obwód R1, C1, R2 zapewnia, że dowolnie długie naciskanie przycisku spowoduje wygenerowanie „paczki impulsów” o całkowitym czasie trwania dłuższym niż 15ms. Oznacza to, że po naciśnięciu przycisku pilot wysyła co najmniej 500 impulsów o częstotliwości 36kHz. Scalone odbiorniki impulsów podczerwieni typu TFMS/SFH z powodzeniem reagują też na znacznie krótsze „paczki impulsów” – do wywołania reakcji takiego odbiornika wystarczy „paczka” o długości 400...600µs, czyli nawet kilkanaście impulsów nośnych o częstotliwości 36kHz. W systemie celowo przedłużyłem czas trwania „paczek impulsów” do wartości powyżej 15ms. Właśnie takie bardzo proste rozwiązanie pozwala na bezbłędną pracę systemu nawet w obecności pilotów o częstotliwości 36kHz. Według dostępnych źródeł, najdłuższy nieprzerwany impuls z typowych, fabrycznych pilotów ma czas trwania nieprzekraczający 9ms. Choć więc sam układ TFMS/SFH będzie odbierał sygnały pilotów, nasz system odbiorczy nie będzie reagował na ich krótkie impulsy. Zareaguje tylko na znacznie dłuższe impulsy naszego pilota. Pełny schemat ideowy urządzenia odbiorczego pokazany jest na rysunku 2. Impulsy podczerwieni są odbierane przez scalony odbiornik U1 (TFMS/SFH). W stanie spoczynku na wyjściu układu U1 (nóżka 3) panuje stan wysoki, a więc w spoczynku tranzystor T1 jest otwarty. Kondensator C2 jest całkowicie rozładowany. Jeśli pojawi się paczka impulsów podczerwieni, napięcie na wyjściu U1 spada i zostaje zatkany T1. Zaczyna rosnąć napięcie na kondensatorze C2, ładowanym przez rezystor R2. Dopiero gdy napięcie to przekroczy próg przełączania wejścia CLK (nóżka14 U2), licznik 4017 zwiększy swój stan. Tym samym obwód R2, C2 decyduje, jakie najkrótsze „paczki” impulsów spowodują reakcję urządzenia. Popularny układ CMOS 4017 pracuje tu w roli przerzutnika T. Zapewnia to dioda D2 skracająca cykl zliczania do dwóch stanów: 0, 1. Zliczenie kolejnego impulsu powoduje pojawienie się stanu wysokiego na wyjściu Q2 i wyzerowanie licznika. Gdy na wyjściu Q1 licznika panuje stan wysoki, otwarty jest tranzystor T2 i obciążenie jest włączone. Obwód C3, R6 zapewnia zerowanie licznika po włączeniu zasilania. Wartość C3 można zwiększyć do wartości 470nF – muszę przyznać, że ten prosty obwód zerujący nie zawsze zapewnia poprawne wyzerowanie, gdy napięcie sieci zanika i pojawia się kilkakrotnie, a przy awariach czasem tak bywa. Brak zerowania oznacza, że lampa może zostać zaświecona po powrocie napięcia sieci. Na reakcję E l e k t ro n i k a d l a Ws z y s t k i c h Projekty AVT układu ma wpływ nie tylko pojawianie się i zanikanie napięcia, ale też właściwości układu scalonego. W praktyce nie jest to problemem: w ciągu dwóch lat użytkowania ze trzy razy zdarzyło mi się, że po zaniku i powrocie napięcia sieci lampa została włączona. Nie warto zatem szukać dziury w całym i rozbudowywać obwodów zerujących. Urządzenie odbiorcze pobiera bardzo mało prądu i jest zasilane z prostego zasilacza beztransformatorowego D4, R4, R5, C4. Typowy pobór prądu przez odbiornik TFMS5360 wynosi 0,5mA (0,4...0,8mA), a do tego dochodzi prąd płynący przez rezystor R2 (mniej niż 25µA). Ponieważ napięcie zasilania odbiornika TFMS powinno wynosić 4,5...5,5V, a do skutecznego otwarcia tranzystora polowego T2 wymagane jest napięcie powyżej 6V, konieczne było dodanie obwodu stabilizacji R1, D1. Zastosowane rozwiązanie obwodu zasilania okazało się skuteczne i całkowicie zadowalające, a dzięki znikomemu poborowi prądu nie trzeba było stosować typowego dla zasilaczy beztransformatorowych kondensatora szeregowego – wystarczają zwyczajne rezystory R4, R5, w których w czasie pracy wydziela się w sumie poniżej 0,1W mocy. Opisywany układ odbiorczy pobiera z sieci w spoczynku około 1mA prądu. Osiągnięcie tak małego poboru prądu spowodowało, że zrezygnowałem z pomysłu zastosowania w odbiorniku kontrolki LED. Tak oszczędne rozwiązanie jest możliwe dzięki zastosowaniu w roli elementu sterującego wysokonapięciowego tranzystora MOSFET. Jest on sterowany napięciowo, natomiast inne elementy wykonawcze, np. przekaźniki, triaki i tyrystory wymagają prądu sterującego powyżej 5mA. ści elementów R (5%), C (10%) oraz progów bramek generatora wymuszają konieczność dobrania częstotliwości impulsów nadajnika. Właśnie dlatego w układzie przewidziano dwa rezystory R3, R4 połączone w szereg. Procedura regulacji częstotliwości jest opisana dalej i w związku z nią należy przestrzegać podanej dalej kolejności montażu. Rys. 3 Schemat montażowy pilota do obudowy KM 15M Fot. 5 Rys. 5 Schemat montażowy odbiornika Montaż i uruchomienie Jak wspomniałem, pierwszy model powstał szybko: nadajnik na płytce uniwersalnej, a odbiornik w postaci zwartego pająka – patrz fotografie 1...4. Potem powstała płytka drukowana nadajnika według rysunku 3 przeznaczona do obudowy KM-15N. Wykonany na niej model nadajnika można zobaczyć na fotografii 5. Obudowa KM-15N okazała się jednak mało trwała (dwukrotnie wyłamała się plastikowa membrana) i po pewnym czasie powstała kolejna płytka przeznaczona do obudowy KM-14. Płytka przeznaczona do takiej obudowy pokazana jest na rysunku 4. Fotografia 6 pokazuje model zrealizowany na wcześniejszej wersji płytki. Układ odbiorczy można zmontować na płytce pokazanej na rysunku 5. Płytka ta ma otwory o rozstawie dostosowanym do obudowy Z-27 (wtyczkowa duża). Przed zmontowaniem odbiornika warto zmontować i uruchomić nadajnik-pilot. Jedyną drobną trudnością jest tu konieczność dobrania częstotliwości generatora U1. Powinna ona wynosić 36kHz. Rozrzuty warto- E l e k t ro n i k a d l a Ws z y s t k i c h Rys. 4 Schemat montażowy pilota do obudowy KM 14 Fot. 6 Indywidualny dobór R4 jest absolutną koniecznością. Posiadacze precyzyjnych częstościomierzy poradzą sobie z zadaniem w sposób oczywisty, podłączą tylko nóżkę 12 (CLR) do masy, żeby na stałe włączyć generator. Tu koniecznie muszę ostrzec właścicieli multimetrów cyfrowych z zakresem pomiaru częstotliwości: ogromna większość takich przyrządów ma przy pomiarze częstotliwości zbyt małą dokładność! Zwykle częstotliwość nie jest mierzona bezpośrednio, tylko zamieniana w przetworniku F/U na napięcie stałe i na wyświetlaczu pokazana jest ta wartość napięcia z przetwornika. Dokładność takiego pośredniego pomiaru częstotliwości wynosi 3...5%, czyli jest absolutnie niewystarczająca dla omawianej sytuacji. Tak jest, rozdzielczość 3,5-cyfrowego wskaźnika cyfrowego wynosi wprawdzie 0,05%, ale dokładność tylko kilka procent! Tylko nieliczne droższe multimetry mają obwody klasycznego pomiaru rzeczywistej liczby impulsów w dokładnie określonym odcinku czasu. Krótko mówiąc, większość multimetrów cyfrowych z funkcją pomiaru częstotliwości zupełnie nie nadaje się do regulacji oscylatora w nadajniku-pilocie. W każdym przypadku dokładność posiadanego częstościomierza należy sprawdzić w instrukcji obsługi. W związku z tym proponuję inny prosty sposób, niewymagający użycia dokładnego częstościomierza, a co najwyżej omomierza. Mianowicie w roli wskaźnika częstotliwości należy wykorzystać scalony odbiornik TFMS5360 (SFH506-36), który później będzie pracował w urządzeniu odbiorczym. W pilocie wstępnie zamiast rezystora R8 (100Ω) należy prowizorycznie wlutować rezystor o wartości aż 22kΩ (jest dodatkowy w zestawie AVT-2667), co radykalnie 15 Projekty AVT zmniejszy zasięg łącza IRED. Zamiast R4 należy prowizorycznie, na jak najkrótszych przewodach, zamontować potencjometr montażowy 10kΩ (też jest w zestawie AVT2667). Krótkie przewody są zalecane ze względu na małą pojemność kondensatora C2 w generatorze (470pF) – dodatkowe pojemności montażowe mogą znacząco zmienić częstotliwość pracy. Pilot powinien być zasilany napięciem 2,8...3,0V. Scalony odbiornik TFMS (SFH) należy zasilić napięciem 5V i dołączyć do wyjścia diodę LED i rezystor (też są dodatkowo w zestawie) według rysunku 6. W takim przypadku każde naciśnięcie przycisku spowoduje wytworzenie paczki bardzo słabych impulsów. Zasięg tak słabego łącza wyniesie co najwyżej 10...20cm. I właśnie aby ją osiągnąć, należy ustawić potrzebną częstotliwość. Najpierw należy zbliżyć diodę nadawczą do układu TFMS na odległość 0...1cm i sprawdzić, czy naciskanie przycisku pilota powoduje zaświecanie diody LED na wyjściu odbiornika. Jeśli tak, tor pracuje. mające znacznie większą rezystancję wewnętrzną, a tym samym mniejszą wydajność prądową. Opisany właśnie dobór częstotliwości pracy nadajnika nie jest wcale zadaniem trudnym, a jedynie nieco pracochłonnym. Na marginesie przypomnę, iż w układzie z rysunku 6 nieprzerwany ciąg impulsów nośnych 36kHz (przy zwarciu wejścia CLR do masy) nie spowoduje ciągłego świecenia diody LED, a wynika to z właściwości odbiornika TFMS/SFH. Opisany sposób z odbiornikiem TFMS i diodą LED według rysunku 6 okaże się też pomocny w przypadku ewentualnych błędów, gdyby tor nie chciał pracować. Montaż układu odbiorczego na płytce z rysunku 5 jest klasyczny. Odbiornik nie wymaga żadnego uruchamiania i bezbłędnie zmontowany ze sprawnych elementów od razu powinien pracować. Uwaga! W odbiorniku występują napięcia sieci mogące być przyczyną śmiertelnego porażenia. W żadnym wypadku Rys. 6 Należy oddalać pilot od odbiornika i pokręcając potencjometrem montażowym, dobrać częstotliwość, przy której zasięg jest największy. Potem trzeba wylutować potencjometr, zmierzyć jego wartość i wlutować rezystor o najbliższej wartości. Ponieważ projekt nie jest przeznaczony dla zupełnie początkujących (dwie gwiazdki), w zestawie nie przewidziano zestawu rezystorów do wlutowania w miejsce R4. Odpowiedni rezystor należy wziąć z posiadanych zasobów. Potem wypada jeszcze raz sprawdzić działanie łącza (ze względu na wspomniane wcześniej pojemności montażowe). Jeśli zasięg się nie zmniejszył, na koniec trzeba wlutować R8 o wartości 100Ω i jeszcze raz ostatecznie sprawdzić zasięg łącza, który powinien wynosić kilka metrów. Płytkę można bez problemu umieścić w obudowie KM-14, o ile tylko kondensator filtrujący C3 ma średnicę 5mm. Przy kondensatorze o większej średnicy może być kłopot z zamknięciem obudowy. W obu połówkach obudowy należy też wcześniej wyciąć szczeliny dla diody nadawczej IRED. Do zasilania obowiązkowo ma być wykorzystana bateria litowa o oznaczeniu CR2032 (20mm średnicy, 3,2mm wysokości). Nie powinny być wykorzystane cieńsze baterie CR2025, a tym bardziej CR2016, 16 nie należy przeprowadzać jakichkolwiek zmian w urządzeniu podłączonym do sieci! W razie konieczności należy zasilać układ odbiorczy napięciem 12...18V dołączonym np. do kondensatora filtrującego C4. Urządzenie odbiorcze przeznaczone jest do sterowania obciążeniem rezystancyjnym o mocy do 450W. Wynika to z maksymalnego prądu diod prostowniczych (razem 2A), natomiast prąd maksymalny tranzystora przekracza 5A przy temperaturze obudowy +100oC. Przy mocy odbiornika do 200W do tranzystora T2 nie jest potrzebny radiator. Rezystancja otwartego tranzystora MOSFET typu IRF840 wynosi maksymalnie 0,85Ω, więc przy prądzie 2A moc strat wyniesie poniżej 3,4W, co wymaga zastosowania maleńkiego radiatorka z kawałka blaszki o powierzchni kilku centymetrów kwadratowych. Dla dociekliwych i zaawansowanych Jak już pisałem, czas trwania paczki impulsów w pilocie wyznaczają elementy C1, R2. Czas trwania „paczki” musi być na tyle długi, żeby spowodować reakcję urządzenia odbiorczego, a tam decyduje o tym stała czasowa R2, C2. W systemie w wersji podstawowej czas trwania „paczki” impulsów nadawczych wynosi około 30ms, a urządzenie odbiorcze powinno reagować na „paczki” o czasie trwania ponad 15ms. Daje to wystarczający margines bezpieczeństwa względem sygnałów fabrycznych pilotów, których „paczki” nie powinny być dłuższe niż 9ms. W wersji podstawowej systemu przewidziana jest częstotliwość pracy równa 36kHz. Jeśli ktoś chce, może śmiało zastosować odbiorniki TFMS/SFH o innej częstotliwości nominalnej, na przykład 30kHz (np. TFMS5300) i zmienić stosownie częstotliwość generatora w pilocie. Najprawdopodobniej 30-kilohercowy odbiornik TFMS/SFH będzie reagował na bezpośrednie sygnały pilotów o częstotliwości 36kHz, jednak nie powinien reagować na ich sygnały odbite od ścian. W takim przypadku można śmiało spróbować skrócić czas impulsu w nadajniku, np. zmniejszając pojemność C1 w pilocie do 10nF oraz pojemność C2 w odbiorniku do 2,2nF, a potem Wykaz elementów Nadajnik Rezystory R1,R2 . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .330kΩ R3,R5 . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .22kΩ R4 . . . . . . . . . . . . . . . . .* dobierany we własnym zakresie R6,R7 . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .4,7kΩ (2,2...10kΩ) R8 . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .100Ω Kondensatory C1 . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .100nF MKT C2 . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .470pF ceramiczny C3 . . . . . . . . . . . . . . . . . . .100µF/6,3V (o średnicy 5mm) Półprzewodniki D1 . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .dioda nadawcza IRED 3mm T1,T2 . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .BC548 U1 . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .74HC4060 Pozostałe BT1 . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .bateria litowa CR2032 S1 . . . . . . . . . . . . . . . .mikroswitch z krótkim przyciskiem Obudowa . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .KM-14 W skład kitu AVT-2667 dodatkowo wchodzą elementy: rezystor 22kΩ rezystor 470Ω potencjometr mont. mini 10kΩ dioda LED 3mm czerwona Odbiornik Rezystory R1 . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .9,1kΩ R2 . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .680kΩ R3 . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .100kΩ R4,R5 . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .47kΩ R6 . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .1MΩ Kondensatory C1,C3 . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .100nF ceramiczny C2 . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .22nF MKT C4 . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .100µF/25V Półprzewodniki D1 . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .Zenera C5V1 D2 . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .1N4148 D3-D7 . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .1N4007 T1 . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .BC548 T2 . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .IRF840 U1 . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .TFMS530 lub SFH506-36 U2 . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .CMOS 4017 Komplet podzespołów z płytką jest dostępny w sieci handlowej AVT jako kit szkolny AVT-22667 E l e k t ro n i k a d l a Ws z y s t k i c h Projekty AVT sprawdzić, z jakiej odległości taki 30-kilohercowy odbiornik reaguje na sygnały fabrycznych pilotów. Jeszcze bardziej zmniejszy to pobór prądu i zapewni nawet kilkuletnią pracę jednej jedynej baterii w pilocie. Warto też wiedzieć więcej o właściwościach generatora w pilocie. Podana wcześniej procedura doboru częstotliwości generatora pilota zapewni dobre wyniki, bo pozwala sprawdzić zasięg we współpracy z konkretnym egzemplarzem odbiornika TFMS. Rys. 7 Rys. 8 Rysunek 7 pokazuje wpływ czułości odbiornika TFMS w zależności od częstotliwości impulsów „nośnych” w temperaturze +25oC. Wynika z niego, że częstotliwość impulsów nie powinna różnić się od nominalnej o więcej niż 5% - czułość maleje wtedy o około 3dB. Dla bezpieczeństwa należałoby jeszcze bardziej zawęzić zakres dopuszczalnych zmian częstotliwości nadajnika – do ±2%. Tolerancja ±2% od 36kHz to zakres 35,28...36,72kHz. Stabilność termiczna klasycznego generatora dwubramkowego (tak zbudowany jest oscylator kostki 4060) jest wystarczająca, a spodziewane zmiany częstotliwości w temperaturach pokojowych nie przekroczą ±1%. W ramach testów ostatniego modelu zmierzyłem zależność częstotliwości generatora pilota oraz pobór prądu w funkcji napięcia zasilania. Wyniki przedstawione są na rysunku 8. Szczerze mówiąc, przed pomiarem starannie dobrałem częstotliwość generatora, by przy napięciu zasilania 2,8V wynosiła dokładnie 36kHz. Wartość napięcia 2,8V nie E l e k t ro n i k a d l a Ws z y s t k i c h jest przypadkowa. Napięcie świeżej baterii litowej wynosi nieco ponad 3,3V, jednak nawet przy świeżej baterii napięcie podczas pracy nieco się obniża. Tym bardziej obniża się, jeśli bateria jest częściowo wyładowana. Jeśli ktoś będzie chciał dobrać częstotliwość generatora wyjątkowo precyzyjnie, powinien uczynić to przy napięciu zasilania 2,8V. Rysunek 8 pokazuje, z jakimi odchyłkami trzeba się liczyć. Jak widać, stałość częstotliwości tego prostego generatora RC jest w sumie bardzo dobra i z powodzeniem mieści się w przyjętych dość wąskich granicach. Mniej optymistyczne są wyniki dotyczące poboru prądu, który praktycznie równa się średniemu prądowi diody nadawczej IRED (prąd szczytowy jest około dwukrotnie większy). Przy spadku napięcia zasilania prąd dość szybko maleje, a tym samym zmniejszać się będzie zasięg łącza. Właśnie ze względu na wydajność baterii wartość rezystora ograniczającego R8 wynosi 100Ω, co jak na piloty jest wartością bardzo dużą, ograniczającą prąd w impulsie do kilkunastu miliamperów. Taki prąd z powodzeniem zapewni zasięg ponad dwóch metrów, co dla mojego zastosowania jest wartością całkowicie wystarczająRys. 9 Rys. 10 Rys. 11 cą. Przy okazji mniejsza moc pilota i wymagana kierunkowość umożliwiają współpracę w jednym pomieszczeniu kilku urządzeń odbiorczych. Dlatego ja w pełni świadomie zdecydowałem się na takie rozwiązanie. Jeśli jednak ktoś chce uzyskać większy zasięg, może zmniejszyć wartość R8 w pilocie nawet stukrotnie(!), by otrzymać w impulsie prąd rzędu 1A, a nawet więcej. W takich przypadkach trzeba, po pierwsze zajrzeć do karty katalogowej diody nadawczej IRED i sprawdzić dopuszczalny prąd impulsowy (często do 2A) i dopuszczalną moc strat w przyjętych warunkach pracy. Druga sprawa to pobór prądu. Małe baterie litowe, nawet stosunkowo wydajna CR2032, nie są w stanie dostarczyć prądu większego niż kilkanaście miliamperów. Oznacza to, że zmniejszając wartość R8, należy obowiązkowo zapewnić odpowiednią wydajność prądową źródła zasilania. Można to zrobić, dodając kondensator elektrolityczny o dużej pojemności Wtedy podczas pracy pilota źródłem zasilania będzie ten kondensator, a nie mała bateria. Jeśli przykładowo średni pobór prądu wyniesie 0,5A przez czas 20ms, to wymagana pojemność wynosiłaby ponad 4700µF. Zadanie o tyle nie jest łatwe, że w małej obudowie należałoby zmieścić kondensator o pojemności ponad 4700µF. Bardziej praktycznym rozwiązaniem będzie wykorzystanie baterii o dużej wydajności i większej obudowy. Mogą to być popularne „paluszki” R6 (AA) lub „małe paluszki” R03 (AAA), najlepiej oczywiście alkaliczne. Do tego też kondensator magazynujący o możliwie dużej pojemności, np. 470µF...2200µF. Jak wspomniałem, w pilocie zastosowałem układ 74HC4060, bo taki miałem pod ręką. Wszystko wskazuje, że nadajnik można uprościć według idei z rysunku 9. Lojalnie przyznaję, że nie sprawdzałem takiego układu. Spodziewam się, że R4 nie będzie potrzebny i można go zastąpić zworą. Jeśli natomiast prąd diody IRED byłby za mały, można spróbować wykorzystać w roli stopnia mocy cztery inwertery kostki 74HC04 według idei z rysunku 10, ale trzeba dodać bardziej rozbudowany obwód sterowania, by w spoczynku układ nie pobierał prądu. Ze względu na wymaganą stabilność częstotliwości zdecydowanie do nadajnika nie nadaje się prosty układ generatora z jedną „bramką Schmitta” – dlatego rysunek 11 jest przekreślony. Nie spełni on przewidzianej roli ze względu na znaczne wahania napięcia zasilającego, które z kolei ma duży wpływ na częstotliwość. Piotr Górecki Zbigniew Orłowski 17