1 Bł. Piotr Edward Dańkowski (1908–1942) Czystość serca
Transkrypt
1 Bł. Piotr Edward Dańkowski (1908–1942) Czystość serca
Bł. Piotr Edward Dańkowski (1908–1942) Czystość serca promieniuje odwagą Serce Piotra rosło w rodzinnym domu w Jordanowie. Rosło też pod okiem Matki Bożej, której obraz słynący łaskami jest w parafialnej świątyni. Ważnym etapem w rozwoju tego serca była decyzja wstąpienia do Seminarium Duchownego w Krakowie. Kiedy podejmował decyzję przystąpienia do święceń kapłańskich, wiedział, że wybiera drogę wiodącą na Kalwarię. Na tej drodze towarzyszyła mu Matka Jezusa, traktując go jako swego syna. Czyste serce jest odważne, bo skoro może oglądać Boga, to jest mu łatwiej realizować pierwsze i najważniejsze przykazanie: „Będziesz miłował Boga z całego serca”. W takim sercu ani jeden jego gram nie jest zaangażowany w miłowanie kogoś innego. Serce czyste kocha Boga w stu procentach, na tyle na ile je stać. Takiego serca nie da się podzielić ani rozbić, ono jest monolitem, o który mogą się rozbić inni, ale jego rozbić nie potrafią. Miłość Boga czyni serce odważnym, i ono w każdej sytuacji bije miłością, podobnie jak biło serce Jezusa na Golgocie. Bł. Piotr został wyświęcony w roku 1931 jako kapłan Archidiecezji Krakowskiej. Pracował w trzech parafiach Pobiedr (dziś Paszkówka), Sucha Beskidzka i Zakopane. Pod Giewontem zastała go wojna. Był kapłanem gotowym wspierać każdego, kto potrzebuje łaski Bożej. Jako kapłan włączył się w dzieła Armii Krajowej i wspierał należących do niej. Zakopane było miejscem nielegalnego przekraczania granicy. Ks. Piotr Dańkowski wspierał kurierów i uciekinierów. Gestapo aresztowało go 10 maja 1941 roku. Od tego momentu realizował swe kapłaństwo w murach więzienia, katowany i torturowany, celem wymuszenia na nim podania nazwisk innych członków Armii Krajowej. Zaczęło się cierpienie i świadectwo miłości, bo każde donosicielstwo, czyli podawanie nazwisk celem niszczenia kolejnych ludzi, jest brakiem miłości. To wymagało niezłomnego charakteru, doskonalenia miłości tych, których nazwiska okrywał tajemnicą, jak i tych, którzy go torturowali. Z więzienia w Zakopanem został przewieziony do Tarnowa, a stamtąd w grudniu 1941 roku skierowany do obozu zagłady w Auschwitz. Piotr głęboko przeżywał swoje powołanie kapłańskie i wiedział, że nie on wybrał Jezusa, ale Jezus wybrał jego, i że jest potrzeby ludziom tam, gdzie oni są, bo wszędzie można się spotkać z Bogiem, a to spotkanie pozwala odkryć sens życia. Duszpasterstwo na terenie więzienia i obozu jest trudne. 1 W ukryciu trzeba wspierać innych nadzieją, że nawet niewinne cierpienie ma głęboki sens i istnieje szansa albo wyjścia na zewnątrz, bo i to się zdarzało, albo doczekania końca wojny i wyzwolenia więźniów, albo w więzieniu lub obozie przekroczenia progu wieczności, czyli wejścia do nieba. Piotr był w obozie wraz z innymi kapłanami, w tym ze swoim kolegą, w którym miał oparcie. Ale jako kapłan pozostający w bliskim spotkaniu z Bogiem podpadł temu, kto był kapo w jego bloku obozowym. Ten nienawidząc Kościoła i wiary postanowił go zamordować i dokładnie zaplanował dzień jego śmierci. Skatował go w Niedzielę Palmową i powiedział mu, że zabije go w Wielki Piątek. Katował go każdego dnia. On tracił siły. Nawet prosił, aby go zabił wcześniej. Ale kapo - sadysta, często takich właśnie minowano do tej funkcji, miał radość widząc, jak Piotr cierpi. W Wielki Piątek rano podszedł do niego kolega - ks. Puczko i udzielił mu rozgrzeszenia. Na pożegnane usłyszał od Piotra słowa: „Do zobaczenia w niebie”. Zginął w Wielki Piątek katowany jak Jezus. Ciało spłonęło w krematorium. Czystość jest sprawdzana i doskonalona na krzyżowej drodze. Bóg się zgadza na takie doświadczenia. Było to widoczne Męki Jego Syna w Wielki Piątek. Jezus udowodnił, że na tak trudnej drodze czystość miłości Boga objawia się wyjątkowo jasno. Ks. Piotr to wiedział i przeżywał z Jezusem Wielki Tydzień, dźwigając własny krzyż i doskonaląc swoją miłość do oprawców. Czystość serc przez zjednoczenie z Bogiem, w akcie miłości, jest źródłem wielkiej odwagi i mocy. Potrafi przyjąć każde uderzenie nawet tak bolesne jak Jezusa w czasie biczowania i krzyżowania. Ta miłość obejmuje zawsze oprawców, czyli jest objawieniem miłości nieprzyjaciół, o której mówi Jezus. On przy krzyżowaniu mówił: „Ojcze, odpuść im, bo nie wiedzą co czynią”. Bł. Piotr nigdy nie był tak blisko Jezusa, jak w ostatnich pięciu dniach swego życia. W spotkaniu z nim można odkryć wymiary czystości, o których się rzadko mówi, a są nimi: moc, odwaga i miłość wrogów. Ta miłość potrafi prosić Ojca Niebieskiego o ich zbawienie, bo wie, że mordowanie jest tysiące razy większym złem, niż cierpienie i śmierć z ich ręki. Oni odbierając życie doczesne, trącą wieczne. Czystość serca to wielka wartość dla tego świata nieznana, a możliwa i bardzo ceniona dla tego, kto kocha Boga i chce Go oglądać. Dostrzega Go w Jezusie nawet w największym cierpieniu i nieszczęściu. Ten, kto odczytuje słowa Jezusa „Błogosławieni [czyli szczęśliwi] czystego serca, 2 albowiem oni Boga oglądać będą”, a nie żyje pierwszym najważniejszym przykazaniem: „Miłości Boga z całego serca”, ten nie wie, o jak wielkie szczęście chodzi. Ks. Edward Staniek 3