102 urodziny Zofii Dzieńkowskiej

Transkrypt

102 urodziny Zofii Dzieńkowskiej
102 urodziny Zofii Dzieńkowskiej
Wczoraj w naszej gminie miała miejsce wyjątkowa uroczystość i wyjątkowy jubileusz. 102 rocznicę urodzin
świętowała najstarsza mieszkanka gminy i Jeżowego, jedna z najstarszych mieszkanek Podkarpacia - Pani Zofia
Dzieńkowska. Szlachetna i dostojna Jubilatka urodziła się w dniu 17 września 1913 roku w Jeżowem, jeszcze za czasów
okupacji Polski przez zaborców rusko-prusko-austriackich. Jako pierwszy, już przed południem, o godz. 10.00 z
życzeniami, w tak szczególnych okolicznościach pospieszył Wójt i gospodarz naszej gminy Pan Marek Stępak (razem
ze swoim Zastępcą i Sekretarzem). Mimo, że było to zapowiedziane spotkanie, to Pani Zofia czekała na Wójta na
ławeczce przed domem tak, jak się czeka na długo oczekiwanego syna, który ma po długiej nieobecności przyjechac z
dalekiego kraju do domu. Po bardzo czułym powitaniu i zaproszeniu do domu przez Jubilatkę, wójt złożył wyjątkowo
piękne życzenia, których mottem były słowa zaczerpnięte z tekstów św. Augustyna, a Dostojna Jubilatka, we
wspaniałej kondycji duchowej i fizycznej, przyjęła gości na swoich urodzinach niezwykle serdecznie.
Pani Zofia przy tak szczególnej okazji dzieliła się z gośćmi swoimi wspomnieniami, i z lat kiedy jako młoda osoba,
jeszcze przed II wojną światową, wyjechała do Francji pracować w gospodarstwie rolnym, o poznaniu tam na
"potańcówce" swojego przyszłego męża, o Ich powrocie już jako małżeństwo do Polski by ją odbudowywać po
wojennej pożodze, ale i o czasach nam bliższych: pracy na Śląsku, wypadku w pracy, który nie pozwolił Jej
kontynuować pracy zawodowej, o powrocie do Jeżowego - a wszystko to opowiadane z wyjątkową życzliwością,
pogodą i ciepłem emanującym od Jubilatki i z gestów i ze słów jakimiś szczególnym rodzajem "czystości serca" i
bardzo ewangelicznie rozumianej pokory i wobec Boga, wobec ludzi, sytuacji i zdarzeń, które przeżyła w swoim życiu.
Swoim gościom podała prostą receptę na życie szczęśliwe: ..."trzeba się dużo modlić i trzeba prosić, a to się stanie"
i podała też sposób tej modlitwy: ma ona być modlitwą ciągłą, w myślach, w codziennych obowiązkach, pracy, w
smutnych i radosnych chwilach, ciągłe przebywanie w "świetle Pana". Pani Zofia jest też autorką własnego
autorskiego aktu strzelistego, który Jej towarzyszy całe życie: "Panie Jezu dopomóż". Jej mieszkanie w starym,
drewnianym, lasowiackim domu przypomina domowe sanktuarium, czy kaplicę. Wszędzie są obrazy i figury Jezusa
Chrystusa, Matki Bożej, Aniołów i świętych Pańskich. Wiele z nich to wartościowe przedmioty kultu i prezenty
otrzymywane w przeciągu całego długiego życia. Przebywając w domu Pani Zofii odnosi się wrażenie, że przebywamy
w całkowicie innym wymiarze rzeczywistości - gdzieś "między Ziemią a Niebem". To przebywanie w ciągłej "obecności
Pana" jest tu duchowo i namacalnie fizycznie obecne.
Ponadwiekowa Jubilatka wspominała też bardzo pobożnych kapłanów pracujących w naszej parafii na przestrzeni
Jej długiego i wspaniałego życia, szczególnie ciepło wyrażała się o śp. Ludwiku Bielawskim, długoletnim proboszczu w
Jeżowem, który często Ją odwiedzał i spędzali czasami długie godziny na rozmowach. Z niedawno posługujących w
parafii Jeżowe wymieniła bardzo Jej bliskich: ks. Zbigniewa Swatka i ks. Krzysztofa Lipskiego, którzy nigdy nie
zapominają o Jej urodzinach i odwiedzają także nawet bez jakichkolwiek jubileuszowych powodów. Stanowczo
potwierdziła: "Oni tu dzisiaj do mnie też przyjadą". O znakomitej sprawności, także fizycznej 102 letniej Pani Zofii
może świadczyć fakt, że w najbliższą sobotę będzie Ją można spotkać w leżajskim sanktuarium, gdzie pojedzie ze
swoim wiernym opiekunem i pomocnikiem Panem Henrykiem Kobylarzem.
Wójt gminy Marek Stępak jak i Zastępca Wójta, a także Sekretarz Gminy pożegnali Panią Zofię szczególnie
wzruszeni i wdzięczni za to wyjątkowe spotkanie urodzinowe, a Jubilatka tradycyjnym zwyczajem odprowadziła
swoich Gości przed dom - "na pole".
1
2