Deklaracja Wiary - kuriaczestochowa.pl

Transkrypt

Deklaracja Wiary - kuriaczestochowa.pl
▪ ▪ Deklaracja Wiary
■■
Dlaczego podpisał Pan wspólnie z około trzema
tysiącami polskich lekarzy tak zwaną Deklarację
Wiary?
Wierzę w Boga. Przyznaję się do tego publicznie, kiedy uczestniczę w mszy świętej. Jest więc
naturalne, że również podczas wykonywania
swojej pracy jestem człowiekiem wierzącym.
Przyznam jednak, że nie spodziewałem się
takiego medialnego zamieszania wokół tego
dokumentu.
■■
W jakich okolicznościach podpisał Pan
Deklarację?
Po prostu w internecie... Z pewnością zachęcił mnie do tego fakt, że autorem tekstu jest
zasłużona i uznana Wanda Półtawska, która
w tamtym czasie, w wyniku nieszczęśliwego
wypadku, znalazła się w szpitalu. Podpis ten
miał być także wyrazem solidarności z nią. Na
ten sam gest zdecydowały się moje koleżanki
i koledzy po fachu.
■■
Dokument ten jest problematyczny. Nie mówi
wyłącznie o uznaniu istnienia Boga, ale wymienia także szczegółowe normy moralne. Już
sam tytuł brzmi: „Deklaracja wiary lekarzy katolickich i studentów medycyny w przedmiocie
płciowości i płodności ludzkiej”.
117
Deklaracja opiera się na przekonaniu o świętości ludzkiego ciała. To stwierdzenie nie zostało
właściwie zrozumiane przez krytyków tego
dokumentu. Jedna z dziennikarek „Gazety
Wyborczej” wyprowadziła z niego wniosek, że
przestanę wykonywać cięcia cesarskie, by nie
naruszać świętości ciała. Tak dalece ideologiczna interpretacja tekstu jest kompromitująca.
■■
Proszę w takim razie wyjaśnić sens sformułowania mówiącego, że ciało ludzkie jest święte.
Lekarz, badając i lecząc pacjenta, powinien ze
względu na świętość ludzkiego ciała zachowywać się wobec niego taktownie. Pacjent
posiada swoją sferę prywatną, której lekarz
nie ma prawa naruszać. W razie konieczności rozmowy o sprawach intymnych musi być
wobec pacjenta delikatny i wyrozumiały. Nie
wolno sprawiać dodatkowych niepotrzebnych
cierpień. Szacunek należy się ciału człowieka
po śmierci, ciału dziecka martwo urodzonego
lub poronionego.
W przypadku dziecka nienarodzonego ta
zasada również ma zastosowanie. Nie należy
wykonywać inwazyjnych badań prenatalnych
bez klarownych wskazań medycznych, by nie
narażać dziecka na cierpienie lub wręcz utratę życia. Kiedy opiekujemy się noworodkiem,
nie możemy zaburzyć jego naturalnej potrzeby natychmiastowego nakarmienia, najlepiej
118
mlekiem matki, świecić mu lampą prosto
w oczy, hałasować, oddzielać niepotrzebnie
od matki.
■■
A w jaki sposób rozumie Pan wspomnianą w Deklaracji nietykalność ludzkiego ciała?
Po pierwsze, nietykalność ciała oznacza, że nie
należy podejmować wobec pacjenta procedur
medycznych, kiedy w stosunku korzyści do
ryzyka przeważa ryzyko. Po drugie, ciało nie
jest czymś, co można dowolnie modyfikować
czy okaleczać, jeśli nie służy to poprawie zdrowia lub ratowaniu życia.
■■
Wielu komentatorów zszokowało sformułowanie, według którego „podstawą wolności lekarza­
‑katolika jest wyłącznie jego sumienie oświecone
Duchem Świętym i nauką Kościoła”.
Lekarz, wchodząc do kliniki, nie zostawia
swojego sumienia za progiem. Tak samo nie
odkłada na bok swojej wiary w Boga. ­Doktor
Konstanty Radziwiłł z Naczelnej Rady Lekarskiej ujął to celnie, mówiąc, że sumienie zawsze mamy ze sobą, niezależnie od okoliczności. Sumienie katolika jest ukształtowane
przez nauczanie Kościoła. Katolik wierzy, że
postępując zgodnie z własnym sumieniem,
korzysta z pomocy Ducha Świętego. Ta wiara
nikomu nie zagraża. Jej sednem, w stosunku
katolika do drugiego człowieka, jest zasada
miłości bliźniego. Zasada ta pozostaje zgodna
119
z powołaniem lekarza, ponieważ oznacza, że
każdego pacjenta należy traktować z równym szacunkiem oraz, jak powiedział papież
Franciszek – z czułością.
Nie ma w tym żadnej sprzeczności z misją
lekarską.
Czy mocne słowa papieża Franciszka skierowane we wrześniu ubiegłego roku do lekarzy ginekologów z organizacji MaterCare
International, by w twarzy każdego abortowanego dziecka rozpoznali rysy twarzy Jezusa, naprawdę mogą komuś przeszkadzać? To
kwestia wiary i nie prowadzi ona do konfliktu
z rolą lekarza. Wręcz przeciwnie: tym bardziej
motywuje go do lepszego wypełniania powołania zawodowego.
■■
120
Kolejne obecne w Deklaracji Wiary stwierdzenie – o pierwszeństwie prawa Bożego przed
prawem ludzkim – wywołało bodaj największy
sprzeciw wśród uczestników debaty publicznej.
Uznanie pierwszeństwa prawa Bożego przed
ludzkim rozumiem przede wszystkim jako
przestrzeganie zasady: „nie zabijaj”. Człowiek
nie ma prawa podnieść ręki na życie drugiego człowieka. Niezależnie od tego, czy jest to
dziecko nienarodzone, czy starsza osoba u kresu życia. Jeżeli ustawodawstwo idzie w tym
kierunku, by umożliwiać poddawanie chorych
noworodków eutanazji, a ludzi nierokujących
poprawy zdrowotnej pozbawiać opieki medycznej czy skazywać na śmierć z głodu – to
absolutnie nikt nie ma obowiązku stosować
się do niego.
Prawo Boże jest zgodne z prawem naturalnym. Dlatego nie widzę żadnej możliwości,
żeby mogło stanowić zagrożenie dla jakiegokolwiek pacjenta.
■■
W tym rozumowaniu tkwi niebezpieczeństwo
myślenia selektywnego. Człowiek zacznie arbitralnie oceniać, co w prawie stanowionym jest
zgodne z prawem Bożym, a co nie. Wówczas sam
będzie wybierać, do czego się stosuje, a czemu się
nie podporządkowuje.
Nie jest tak, że co drugie sformułowanie prawa stanowionego jest niezgodne z prawem
Bożym. Rozmawiamy o bardzo poważnych
zagadnieniach, dotyczących ludzkiego życia.
Nie wyobrażam sobie, żeby ktokolwiek przy
zdrowych zmysłach chciał w ten sposób dzielić
włos na czworo. Wizja, w której lekarz rozważa
zgodność operacji wycięcia wyrostka robaczkowego z prawem Bożym, jest absurdalna.
Tego rodzaju wątpliwości dotyczą wyłącznie
spraw najistotniejszych, godności człowieka
i jego prawa do życia, niezależnie od wielkości
i budowy ciała, urody, płci. To właśnie wobec
nich ma zastosowanie klauzula sumienia.
■■
Czy mam rozumieć, że nie poczuwa się Pan do
szeroko uzasadnianego zarzutu, iż nie uszanował Pan prawa stanowionego, nie informując
121
pacjentki, gdzie może poddać się zabiegowi
aborcji?
Nie mogę być sędzią we własnej sprawie. Jako
lekarz miałem gwarantowane przez Konstytucję prawo odmówić. Obecne prawo stanowione dotyczące tej kwestii ma być wkrótce
zmienione przez Trybunał Konstytucyjny. Czy
moje postępowanie było uzasadnione? Niektórzy komentatorzy, jak prawnicy profesor
Oktawian Nawrot i ksiądz profesor Piotr Stanisz, uznali moje zachowanie za przykład uzasadnionego nieposłuszeństwa obywatelskiego.
■■
Minister Zdrowia Bartosz Arłukowicz skomentował ideę pierwszeństwa prawa Bożego przed
prawem stanowionym następująco: „Encyklika
powinna być w domu, a w pracy encyklopedia.
Od wyznawania wiary jest kościół, a szpital od
leczenia”.
Takie sformułowania są wyrazem bezradności
intelektualnej pana ministra. Nie ma tu czego
komentować.
■■
122
Czy modli się Pan w pracy?
Owszem, modlę się. Modli się też wielu innych
lekarzy. Nie tylko przed wyjątkowo ciężkimi
operacjami, ale też przed codziennym obchodem. Znów zapytam: czy modlitwa lekarza
mogłaby jakkolwiek zaszkodzić pacjentowi? Znałem urologa, który przeprowadzając
operację, śpiewał godzinki do Najświętszej
Maryi Panny. Nikomu z personelu to nie
przeszkadzało. Gdy chodzi o mnie, najczęściej
modlę się do Ducha Świętego. W trakcie ostatniego zamieszania, kiedy pod Szpitalem bez
przerwy stały telewizyjne wozy transmisyjne
i każdego dnia odbywałem trudne rozmowy –
modliłem się często.
123